Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marcin Marcin

Proszę o ocenę sytuacji w związku.

Polecane posty

1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Przepraszam ale chyba nie zrozumiałam. ...że  co robi?!

Jesteś pewien że to opis dorosłej osoby?

Robi to co przeczytałaś, choć na początku relacji wydawała się emocjonalnie dojrzałą kobietą. Niestety na początku wszyscy mamy maski, a niektórzy wręcz maski doskonałe... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kajkosz napisał:

nie jestem fachowcem, ale dla mnie to borderka, nie dziwi mnie ze po rozwodzie, nikt normalny tego nie wytrzyma

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Być może. Mogę w to uwierzyć, że przeszła jakąś traumę, może w dzieciństwie albo troszkę później i stąd takie zachowania z tym, że to jest jakaś wyrachowana gra, bo np. mogłaby poskarżyć się tobie, że jest taka , bo coś tam w życiu ją poturbowało (wyjaśnić , jaka jest jej zdaniem tego przyczyna, że jest taka a nie inna). Tłumaczyła coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Pochodzimy z takich roczników, gdzie "trudne dzieciństwo" dotyczy co drugiego z nas. 

Świadomość wychowywania dzieci rozwinęła się w naszym społeczeństwie całkiem niedawno. 

Pytanie co robimy ze swoim życiem aby się rozwijać ? 

Twoja partnerka zatrzymała się niestety na etapie dzieciństwa i oczekiwań w stosunku do własnych rodziców, a konkretniej do ojca. Jako mała dziewczynka miała prawo oczekiwać miłości, wsparcia i tego, że będzie dla nich najważniejsza. Gdyby te oczekiwania zostały spełnione nie szukałaby ich dzisiaj w dorosłym życiu. 

Pytanie tylko czy Ty chcesz mieć partnerkę, czy drugą córkę ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Niburdiama napisał:

Skoro tak o niej sie wypowiadasz to brzmi jakby decyzja juz zostala podjeta przed powstaniem topiku. W czym zatem mozna Ci pomoc? Oczekujesz poklepania po pleckach? 

Było wszystko o tym już w komentarzach od autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

To przytocz mi jesli bylabys tak mila, bo szkoda czasu...

Zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
4 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Mam siostrę 9 lat starszą 🙂

Super🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, pari napisał:

Być może. Mogę w to uwierzyć, że przeszła jakąś traumę, może w dzieciństwie albo troszkę później i stąd takie zachowania z tym, że to jest jakaś wyrachowana gra, bo np. mogłaby poskarżyć się tobie, że jest taka , bo coś tam w życiu ją poturbowało (wyjaśnić , jaka jest jej zdaniem tego przyczyna, że jest taka a nie inna). Tłumaczyła coś?

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Niburdiama napisał:

Ale to jest Twoja wersja wydarzen. A nie ma wersji drugiej strony, wiec trudno sformulowac jakies sensowne wnioski w oparciu o Twoje subiektywne odczucia. 

A kogo chcialbys do zwiazku i jak wyobrazasz sobie relacje by miala glebszy sens? 

Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Niburdiama napisał:

To przytocz mi jesli bylabys tak mila, bo szkoda czasu...

Na 2 stronie od połowy są komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi na próbę owinięcia wokół palca metodą na I love you 🙂 Z takim podejściem niczego dobrego nie zbudujecie, oczywiście obym się mylił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Opisac? Dojrzaly facet opisuje...aha...

O tym też było 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, Marcin Marcin napisał:

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby. 

Czyli jest zawzięta i teraz ciebie za to karze. Nie wiem co jeszcze doradzić oprócz terapii (bez tego się nie obejdzie).  Bądź dla niej delikatny, ale stanowczy🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Obawiam sie, ze gdyby przeczytala to wszystko co tu napisales to juz raczej nie musialbys zrywac...

Że niby sama zerwałaby znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jak tak pisze o ukochanej kobiecie dojrzaly partner to nie mam pytan 👋

Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. 

Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Zapomniales dodac - obsmarowywanie i wysmiewanie wad partnerki na forum publicznym robiac z siebie aniola 😎

Przesadzasz , ja jak bym miała opisać życie z ojcem mojego dziecka było by bardzo podobne do opisu autora tematu , a jak byś zapytała mojego byłego o wersje zdarzeń z jego strony to byś przeczytała pewnie wersje całkiem odwrotna od mojej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
7 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.

Ha! Przypomina mi się kultowa scena z DiU, gdzie pan Darcy opisuje jaka według niego powinna być kobieta ( co powinna sobą reprezentować) a wtedy Elizabeth z uśmiechem na to, odpowiedziała mu: czy w ogóle są takie kobiety, które spełniają te kryteria?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

i niestety własnie tak to działa 😞

Kazdy ma swoja wersje wydarzen, to normalne. Jak zaczyna brakowac woli do samego omowienia trudnosci, rozmowy i woli porozumienia sie to juz jest pozamiatane. Autor  napisal, ze jego obiekt westchnien wydal oswiadczenie, ze nie ma zamiaru sie zmieniac, czyli pozostaje autorowi nieustanne dostosowanie sie do pieknej pani. Tak nie da sie wspolnie zyc, jezeli tylko jedna strona musi wiecznie isc na ustepstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Ona.30.ka napisał:

Pochodzimy z takich roczników, gdzie "trudne dzieciństwo" dotyczy co drugiego z nas. 

Świadomość wychowywania dzieci rozwinęła się w naszym społeczeństwie całkiem niedawno. 

Pytanie co robimy ze swoim życiem aby się rozwijać ? 

Twoja partnerka zatrzymała się niestety na etapie dzieciństwa i oczekiwań w stosunku do własnych rodziców, a konkretniej do ojca. Jako mała dziewczynka miała prawo oczekiwać miłości, wsparcia i tego, że będzie dla nich najważniejsza. Gdyby te oczekiwania zostały spełnione nie szukałaby ich dzisiaj w dorosłym życiu. 

Pytanie tylko czy Ty chcesz mieć partnerkę, czy drugą córkę ? 

Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Niburdiama napisał:

Rozumiem, ze to sa silne emocje, a ludzie to nie maszyny. Ale przyznasz tez mi racje, ze ktos kto tak robi raczej nie ma klasy? A przedstawia sie w samych superlatywach, jednak widac rysy na tym nieskazitelnym diamencie. Trzeba bylo od razu napisac o sobie skoro jest taki szczery: nie jestem diamentem, bo ja prawie sie nabralam. 😎

Rozumiesz o czym mowie? Ta historia jest mocno watpliwa...

Nie podoba mi sie ten gosc 👋😎

Nie wiem , to chyba ja też nie mam klasy bo mój pierwszy temat tutaj był bardzo podobny , opisałam jak mój partner się zachowuje i jak naszą relacja wygląda wymieniając sporą ilość jego wad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Niburdiama napisał:

Skoro tak o niej sie wypowiadasz to brzmi jakby decyzja juz zostala podjeta przed powstaniem topiku. W czym zatem mozna Ci pomoc? Oczekujesz poklepania po pleckach? 

Oczekiwałem dyskusji, rozwiania lub potwierdzenia moich obaw. Czułem, że ten związek raczej nie jest dla mnie ale chciałem też opinii innych osób aby móc się odnieść do cudzych doświadczeń i spostrzeżeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe. 

 

12 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Z tego co opisujesz to nie ma nawet co zbierać, totalnie do siebie nie pasujecie, macie inne charaktery do tego oddychające się a nie uzupełniające,  macie inne potrzeby, inne odczucia i ta różnica wieku która może powodować że jesteście na innym, niekompatybilnym etapie życia .....!

Ta kobieta moze byc niedojrzala i niesamodzielna, i stad Autorze, Twoje rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Niburdiama napisał:

Nie bylabym tego taka pewna kto tu od kogo oczekuje zbyt wiele. Co ciekawe -skoro ja niby kochasz - przedstawiles jej wady, ale doprawdy nie widze bys wspomnial o zaletach? Interesujace ze kochajacy mezczyzna widzi same wady...

Wspominałem o wadach gdyż w związku należy wg mnie skupić się na tym co warto poprawić. Zalety oczywiście są, choć z każdym dniem widzę, że jest ich coraz mniej. Wspominała kiedyś że dla niej kompromis jest czymś naturalnym, a nawet nie próbuję rozmawiać gdy mamy jakiś problem. Problem rozwiązuje się gdy to ja ustąpię i wyciągnę rękę, wręcz przyznając jej rację choć każdy ma swoją rację. Nie ma próby kompromisu bo słyszę ze jak mi się nie podoba to mam sobie szukać takiej co będzie mnie rozumiała, ona nie zamierza. Czy wg Ciebie to jest dojrzała postawa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. 

Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki. 

Uważam, że w związku wcale nie trzeba "dawać bardzo dużo" od siebie, bo to jest złudne. Dzisiaj mam siłę i dużo dam ale jutro mogę jej nie mieć i nie muszę dawać, czy to wpłynie na to, że będę się mniej starać ? Oczywiście, że nie 🙂

w związku trzeba rozmawiać, rozumieć się, empatyzowac, dawać sobie wsparcie 🙂

Jezeli druga strona tego nie robi, a wciąż oczekuje tego od Ciebie, to daleko ten wózek nie zajedzie. 

Przeczytałam wnikliwie wszystkie Twoje komentarze i wiem, że chciałeś dobrze, dlatego tak zaznaczaleś te starania, ale czasami po prostu nie warto... 

Znajdź kogoś przy kim życie, nawet w problemach, będzie lekkie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Niburdiama napisał:

Opisac? Dojrzaly facet opisuje...aha...

Pisałem wcześniej, że ona gdy rozmowa nie idzie po jej myśli to albo krzyczy albo ucieka. Jak mam w takich warunkach wytłumaczyć jej swoje obawy, swoją decyzję. Ostatnio po jednym zdaniu w którym prosiłem o zrozumienie mojej sytuacji zamknęła mi drzwi przed nosem. Użyłem słów "kochanie proszę zrozum moją sytuację" jebut drzwiami i tyle z próby dalszej rozmowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Ok. Ale okrasilas ten temat przy okazji jakimis swoimi wadami? Dodalas, ze zakochalas sie we wspanialym czlowieku i wspominasz wspolne dobre chwile, lecz niestety okazalo sie, ze macie inne charaktery czy zrobilas z niego kompletnie zla osobe? 

Swoich wad wtedy nie pisałam , napisałam że pierwsze 2-3 lata były ok między nami , później zaczęło się wszystko sypać , a i jeszcze napisałam że pracuje on do wieczora codziennie a ja na pół etatu i że on zabiera dziecko na weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

jak dla mnie to nie jest material na zwiazek, ona widzi tylko siebie, brak jej empatii, liczy sie tylko zaspokajanie jej pragnien, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Niburdiama napisał:

Rozumiem, ze to sa silne emocje, a ludzie to nie maszyny. Ale przyznasz tez mi racje, ze ktos kto tak robi raczej nie ma klasy? A przedstawia sie w samych superlatywach, jednak widac rysy na tym nieskazitelnym diamencie. Trzeba bylo od razu napisac o sobie skoro jest taki szczery: nie jestem diamentem, bo ja prawie sie nabralam. 😎

Rozumiesz o czym mowie? Ta historia jest mocno watpliwa...

Nie podoba mi sie ten gosc 👋😎

Masz prawo do takiej oceny, często taka ocena wynika z naszych osobistych doświadczeń a często z braku wiary w ludzi. Na pewno nie jestem krystaliczny, ale na pewno nie wymagam od kobiety aby była moją poddaną, gdyż taka relacja nigdy nie jest zdrowa. Jestem osobą która wyciąga wnioski ze swojego życia i cięgle się uczy siebie. Jeśli widzę, że mam z czymś problem to staram się nad tym pracować. Opis sytuacji jest taki a nie inny bo skupiłem się na problemach, przecież gdyby było dobrze to bym nie poruszał tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×