Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Marcin Marcin

Proszę o ocenę sytuacji w związku.

Polecane posty

3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Może nie warto poczyniać pewnych założeń bez uprewnienia się czy to co się myśli to jest to samo co myśli ta druga osoba ? Inaczej taka rozmowa trochę traci istotną część. ..

A Ty wlasnie to zrobilas bo wiesz lepiej jak Kulfon by sie zachowal, choc nie siedzisz jej chyba w glowie czy siedzisz? Poza tym Ciebie nie pytalam, wiec daj jej szanse, bo sadze, ze sama umie pisac bez Twojego suflowania czy myle sie? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

nie sądzę żeby Kulfon robiła z tego braku facetowi focha czy aferę, a ty?

Zabrzmialo jak gdybys weszla jej do glowy i znala mysli. Masz bardzo intrygujace zdolnosci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

zapewniam Cię że mnie i Kulfona dzieli na tyle duża odległość że do żadnego suflowania nie dochodzi 🙂

Jestem innego zdania. Bronisz jej jak ostatniej kropli wody na pustyni ☺

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Kulfon napisał:

Z nia mi sie akurat nie bardzo chce gadac, nie moja wina, ze sie przyczepila jak rzep do psiego ogona 😄

Nie moja wina, ze pierwsza przyczepilas sie do mnie z ta swoja mega elokwencja ale moze to cie skloni do refleksji zeby byc bardziej powsciagliwa do swoich nastepnych ofiar i wczujesz sie w pokrzywdzonego 😎 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, agent of Asgard napisał:

Nie rozpamiętuję, przypomniało mi się przy tej akurat okazji. 😈

Skoro tak twierdzisz, nie neguje tego 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Oskarżasz mnie o trepanację Kulfona? no wiesz co?! 

Twierdze ze Twoje stanowisko nie jest obiektywne. Aktualnie do Ciebie nic nie mam, ale to sie moze zmienic jak u Kulfona, ktora co topik zmienia zdanie, jesli bardzo sobie tego bedziesz zyczyc 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże święty, a czy my musimy słuchać o tych Kitkach i Kulfonach ? Znajdźcie sobie inne miejsce dzieciaki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, gwoli wyjasnienia napisał:

A ja mam jeszcze inne pytanie, tak jedynie dla ustalenia uwagi 🙂 Czy Twoja Mama urodzila Ciebie jak miala 44 lata? (Ty 40, ona 84) czy jestes dzieckiem adopcji? Sorry, jestem z wyksztalcenia matematykiem.

Urodziła mnie mając 44 lata 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Ona.30.ka napisał:

Boże święty, a czy my musimy słuchać o tych Kitkach i Kulfonach ? Znajdźcie sobie inne miejsce dzieciaki 😉

Jak juz zabierasz sie za strofowanie to przynajmniej skieruj je do wlasciwego adresata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
24 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Urodziła mnie mając 44 lata 🙂

A masz rodzeństwo?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Przepraszam ale chyba nie zrozumiałam. ...że  co robi?!

Jesteś pewien że to opis dorosłej osoby?

Robi to co przeczytałaś, choć na początku relacji wydawała się emocjonalnie dojrzałą kobietą. Niestety na początku wszyscy mamy maski, a niektórzy wręcz maski doskonałe... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Kajkosz napisał:

nie jestem fachowcem, ale dla mnie to borderka, nie dziwi mnie ze po rozwodzie, nikt normalny tego nie wytrzyma

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
Przed chwilą, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Być może. Mogę w to uwierzyć, że przeszła jakąś traumę, może w dzieciństwie albo troszkę później i stąd takie zachowania z tym, że to jest jakaś wyrachowana gra, bo np. mogłaby poskarżyć się tobie, że jest taka , bo coś tam w życiu ją poturbowało (wyjaśnić , jaka jest jej zdaniem tego przyczyna, że jest taka a nie inna). Tłumaczyła coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Marcin Marcin napisał:

Dzień dobry mam na imię Marcin i jestem ciekaw Waszego spojrzenia na zachowanie kobiety, z którą się spotykam.

Na wstępie dodam, że mam 40 lat sam od blisko 3 lat wychowuję córkę 4 latka w opiece naprzemiennej, oraz opiekuje się 84 letnią mamą. 

Trzy miesiące temu poznałem kobietę młodszą ode mnie o 13 lat, tak wyszło nie planowałem tego, po prostu wpadliśmy sobie w oko. 

Początek bajkowy, szybko znaleźliśmy wspólną więź i co dla mnie było wręcz zastanawiające dziewczyna od samego początku naciskała abym okazywał jej uczucia.

Ja natomiast jestem bardzej zdystansowany aby od razu rzucać się w miłosne objęcia, tym bardziej że po blisko 14 latach odeszła ode mnie żona zostawiając nasze roczne dziecko. 

Gdy nie okazywałem nowej partnerce wystarczająco uczuć były fochy i zarzuty, ze jestem nieczuły. Na nic tłumaczenia, że dopiero się poznajemy, że potrzebuję trochę czasu aby na każdym kroku jej to okazywać. 

Ona raczej wybuchowa, tez jest po rozwodzie, ja bardziej opanowany, sama się przyznała ze szuka spokojnych facetów, którzy będą skupieni na niej i będą ją często adorowali. 

Dodam też że musi być tak jak ona chce, nie znosi sprzeciwu albo jak ktoś ma swoje zdanie odmienne od jej zdania. 

Naiwnie myślałem że jak dam jej więcej siebie, więcej uczucia i więcej czasu jej poświęcę to może jakoś się dotrzemy 

Bardzo szybko naciskała abym poznał ją z moją córką, a gdy mówiłem abyśmy jeszcze z tym poczekali to znów pretensje. Brak zrozumienia, że mogę być zmęczony w tygodniu gdy mam córkę, a jeśli jestem zmęczony to mam rezygnować ze swojej aktywności fizycznej skoro o 22 juz idę spać. Zaznaczam że wstaję o 5 a ona po 7 

W końcu zacząłem wprowadzać do swojego życia nową partnerkę przedstawiając ją córce oraz mojej mamie. 

Wydawało się ze jest dobrze, partnerka dobrze traktowała moją córkę, a ja zaczynałem myśleć czy mam jeszcze szansę stworzyć nową rodzinę bo nowa partnerka też o tym wspominała. 

Z mojej strony szacunek w stosunku do partnerki to coś normalnego tak jak przygotowywanie romantycznych wieczorów z kolacją przy świecach, przynoszenie śniadania do łóżka, traktowanie jej jak kogoś ważnego i zabieganie o nią.

Robiłem jej niespodzianki, przywoziłem ulubioną kawkę i wspólne zdjęcie oprawione w ramkę.

U mnie w domu miała swój ręcznik, kapcie, ulubioną kawe, mleko itp.

Taki trochę miesiąc miodowy mieliśmy, kiedy też powiedziała że mnie kocha i ze jestem dla niej najważniejszy, odwzajemniłem jej uczucie. 

Jednak pewne jej zachowania były dla mnie czymś czego wcześniej nie miałem w związkach w takiej skali. 

Oczekiwała częstego pisania do siebie, w którym to miałem ciągle utwierdzać ją jak bardzo mi na niej zależy, najlepiej co godzinę, dwie bo jak rzadziej pisałem to w jej odczuciu nie dbałem o nią. A ostatnio nawet jak spędzaliśmy cały dzień to potrafiła mi powiedzieć, że o nią nie dbam.

Dodam od siebie, że dostała ode mnie dużo uczucia, bliskości, czułości, pięknych słów, że wygląda dla mnie pięknie w każdym momencie. 

Partnerka w ostatnim czasie zachorowała na grypę, wiadomo jaki mamy czas i nawet sama zaproponowała, że może w weekend się nie zobaczymy bo się źle czuje. 

Ja powiedziałam, że może tak będzie lepiej gdyż wolałbym się nie zarazić w związku tym że moja mama na początku roku otarła się o śmierć po grypie, którą złapała ode mnie, a którą ja przeszedłem w kilka dni. 

Ale nie zostawiłem partnerki samej w tej chorobie, zrobiłem dla niej rosół, przywiozłem drobne zakupy, jednak była tak wściekła ze sie nie będziemy widzieć kilka dni, że nie wzięła nic i musiałem zostawić to pod jej drzwiami. 

Nie odpisała nawet czy wzięła to co zostawiłem, nie odpisała wieczorem, gdy pisałem abyśmy się pogodzili choć kiedyś sama wspominała aby nie iść spać pokłóconym. 

Gdy napisałem, że jest mi przykro że tak mnie potraktowała to odpisała, że robię z siebie ofiarę. 

Obecnie mamy czas gdy nie piszemy do siebie. Wcześniej gdy mieliśmy jakieś kłótnie zawsze ja wychodziłem z inicjatywą i to ja musiałem się nagiąć, jednak tym razem czuje ze ten związek nie ma sensu w związku z jej napadami wściekłości, gdy coś nie idzie po jej myśli. 

Widzę klasyczne odwracanie kota ogonem albo zarzucanie mi że czegoś nie zrobiłem choć to zrobiłem. 

Wcześniej gdy się kłóciliśmy to gdzieś traciłem panowanie nad sobą i tez przechodziłem do ataku, tym razem byłem opanowany, zadbałem o nią przywożąc zakupy i chciałem się szybko pogodzić jednak w odpowiedzi na moje słowa, że potrzebuję czasem zrozumienia mojej sytuacji usłyszałem że mam sobie znaleźć kogoś kto mnie zrozumie. 

Ogolnie od początku związku czuje ze bardzo stara się mnie urabiać, a moje potrzeby gdzieś są z boku. Im daje jej więcej siebie tym ona chce jeszcze więcej. 

Czy związek z taką kobietą ma jakiś sens? Mam wrażenie że zaraz stanę się jej poddanym, a nie partnerem, że jak powiem lub napisze coś nie tak to będzie kłótnia. 

Myślałem że ma w sobie empatię bo w końcu wzięła faceta, który wychowuję dziecko i opiekuje się schorowaną mamą, jednak coraz bardziej mam co do tej empatii wątpliwości. 

Co gorsze wszelkie próby kompromisu spełzają na niczym.

Dla niej to ja jestem egoistą, to ja jestem zerojedynkowy, to ja mam się zmieniać i to ja zawsze ponoszę winę. 

 

Ale to jest Twoja wersja wydarzen. A nie ma wersji drugiej strony, wiec trudno sformulowac jakies sensowne wnioski w oparciu o Twoje subiektywne odczucia. 

A kogo chcialbys do zwiazku i jak wyobrazasz sobie relacje by miala glebszy sens? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Pochodzimy z takich roczników, gdzie "trudne dzieciństwo" dotyczy co drugiego z nas. 

Świadomość wychowywania dzieci rozwinęła się w naszym społeczeństwie całkiem niedawno. 

Pytanie co robimy ze swoim życiem aby się rozwijać ? 

Twoja partnerka zatrzymała się niestety na etapie dzieciństwa i oczekiwań w stosunku do własnych rodziców, a konkretniej do ojca. Jako mała dziewczynka miała prawo oczekiwać miłości, wsparcia i tego, że będzie dla nich najważniejsza. Gdyby te oczekiwania zostały spełnione nie szukałaby ich dzisiaj w dorosłym życiu. 

Pytanie tylko czy Ty chcesz mieć partnerkę, czy drugą córkę ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Kilka jej cech pasuje do tego typu osobowości, choć nie mi to oceniać bo nie jestem specjalistą. Na pewno coś jest z nią nie tak, domyślam się, że przez trudne dzieciństwo. 

Skoro tak o niej sie wypowiadasz to brzmi jakby decyzja juz zostala podjeta przed powstaniem topiku. W czym zatem mozna Ci pomoc? Oczekujesz poklepania po pleckach? 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie bylabym tego taka pewna kto tu od kogo oczekuje zbyt wiele. Co ciekawe -skoro ja niby kochasz - przedstawiles jej wady, ale doprawdy nie widze bys wspomnial o zaletach? Interesujace ze kochajacy mezczyzna widzi same wady...

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Niburdiama napisał:

Skoro tak o niej sie wypowiadasz to brzmi jakby decyzja juz zostala podjeta przed powstaniem topiku. W czym zatem mozna Ci pomoc? Oczekujesz poklepania po pleckach? 

Było wszystko o tym już w komentarzach od autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Elciaa29 napisał:

Było wszystko o tym już w komentarzach od autora

To przytocz mi jesli bylabys tak mila, bo szkoda czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

To przytocz mi jesli bylabys tak mila, bo szkoda czasu...

Zaraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
4 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Mam siostrę 9 lat starszą 🙂

Super🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, pari napisał:

Być może. Mogę w to uwierzyć, że przeszła jakąś traumę, może w dzieciństwie albo troszkę później i stąd takie zachowania z tym, że to jest jakaś wyrachowana gra, bo np. mogłaby poskarżyć się tobie, że jest taka , bo coś tam w życiu ją poturbowało (wyjaśnić , jaka jest jej zdaniem tego przyczyna, że jest taka a nie inna). Tłumaczyła coś?

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Marcin Marcin napisał:

Trochę ironii 😉

Na dole będą na mnie czekały łańcuchy i knebel na usta 😂

Od czasu do czasu miska ryżu abym miał siłę ją wielbić i podnosić jej samoocenę 😉

 

Uroda kobiety to nie wszystko, a w zasadzie dużo za mało aby tworzyć zdrowy i partnerski związek, dlatego mimo tego że mi na niej zależało lepiej odpuścić i skupić się na jakimś zdrowym związku. 

Jak tak pisze o ukochanej kobiecie dojrzaly partner to nie mam pytan 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Niburdiama napisał:

Ale to jest Twoja wersja wydarzen. A nie ma wersji drugiej strony, wiec trudno sformulowac jakies sensowne wnioski w oparciu o Twoje subiektywne odczucia. 

A kogo chcialbys do zwiazku i jak wyobrazasz sobie relacje by miala glebszy sens? 

Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Marcin Marcin napisał:

Mam takie zamiar opisać jej powód dla którego rezygnuje z tej relacji. Spodziewam się ogromnej awantury tym bardziej, że nigdy żaden facet jej nie zostawił i była z tego dumna. Choć dla mnie to nie jest żaden powód do dumy. 

Opisac? Dojrzaly facet opisuje...aha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×