Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Marcin Marcin

Proszę o ocenę sytuacji w związku.

Polecane posty

12 minut temu, Niburdiama napisał:

To przytocz mi jesli bylabys tak mila, bo szkoda czasu...

Na 2 stronie od połowy są komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wygląda mi na próbę owinięcia wokół palca metodą na I love you 🙂 Z takim podejściem niczego dobrego nie zbudujecie, oczywiście obym się mylił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Marcin Marcin napisał:

Obawiam się że nie będzie chciała tego słuchać. Jak jest coś nie po jej myśli to albo ucieka albo krzyczy. Ciężko w taki sposób racjonalnie wytłumaczyć swoją decyzję. Spotkać się z nią mogę tylko wówczas jeśli przyjdę na kolanach ja przeprosić, wówczas by mnie wysłuchała. Tak, opiszę to we właściwy sposób i wyjaśnię wszystko tak aby kiedyś mogła się do tego odnieść jeśli uzna, że mogłem gdzieś mieć rację. 

Obawiam sie, ze gdyby przeczytala to wszystko co tu napisales to juz raczej nie musialbys zrywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Opisac? Dojrzaly facet opisuje...aha...

O tym też było 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
1 minutę temu, Marcin Marcin napisał:

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby. 

Czyli jest zawzięta i teraz ciebie za to karze. Nie wiem co jeszcze doradzić oprócz terapii (bez tego się nie obejdzie).  Bądź dla niej delikatny, ale stanowczy🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
2 minuty temu, Niburdiama napisał:

Obawiam sie, ze gdyby przeczytala to wszystko co tu napisales to juz raczej nie musialbys zrywac...

Że niby sama zerwałaby znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Opowiedziała mi o swoim dzieciństwie, ale nie próbowała tłumaczyć dlaczego jest taka apodyktyczna, po prostu taka jest i się nie zmieni jak to podkreśliła. Mam ją kochać taką jaka jest albo sobie iść, więc ciężko nawet pracować nad związkiem kiedy ktoś nie chce nic zmieniać. Nie chcę nikogo zmieniać ale w związku zazwyczaj staramy się dostosować do partnera choć trochę, u nas tego nie ma. Wszystkie zmiany wynikały z mojej strony i dotyczyły tylko mojej osoby. 

Mam w to uwierzyc ze dorosly czlowiek sie zmienil i to byles Ty? Seriously? 

Wcale sie nie dziwie, ze ta relacja jest nieudana. Prawde mowiac z Twoich wypowiedzi wynika, ze masz bardzo wygorowane oczekiwania wzgledem drugiej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Niburdiama napisał:

Jak tak pisze o ukochanej kobiecie dojrzaly partner to nie mam pytan 👋

Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. 

Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.

Zapomniales dodac - obsmarowywanie i wysmiewanie wad partnerki na forum publicznym robiac z siebie aniola 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, pari napisał:

Że niby sama zerwałaby znajomość?

A Ty bys nie zerwala z takim gosciem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. 

Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki. 

 

Duzo robiles bo podwiozles jej rosolek pod drzwi? Nie brzmisz tak jak gdybys duzo robil, za to duzo gadal i to rzeczy niekoniecznie prawdziwych, a nie ma jak tego zweryfikowac. Ogolem nie dziwi mnie, ze macie problemy 

A teraz odwracajac sytuacje - gdyby weszla na forum i opisala Ciebie w ten sposob jak Ty ja to jak bys na to zareagowal? 

Mi jawisz sie troche jako roszczeniowy facet, ktory ma rodzine i oczekuje, ze piekna kobieta bedzie siedziec cichutko, ale to tylko moje przypuszczenie na podstawie Twojego opisu jej osoby, a ze nie pasuje jej to to Ty sie wkurzasz i gadasz i gadasz...

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Zapomniales dodac - obsmarowywanie i wysmiewanie wad partnerki na forum publicznym robiac z siebie aniola 😎

Przesadzasz , ja jak bym miała opisać życie z ojcem mojego dziecka było by bardzo podobne do opisu autora tematu , a jak byś zapytała mojego byłego o wersje zdarzeń z jego strony to byś przeczytała pewnie wersje całkiem odwrotna od mojej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Przesadzasz , ja jak bym miała opisać życie z ojcem mojego dziecka było by bardzo podobne do opisu autora tematu , a jak byś zapytała mojego byłego o wersje zdarzeń z jego strony to byś przeczytała pewnie wersje całkiem odwrotna od mojej .

Rozumiem, ze to sa silne emocje, a ludzie to nie maszyny. Ale przyznasz tez mi racje, ze ktos kto tak robi raczej nie ma klasy? A przedstawia sie w samych superlatywach, jednak widac rysy na tym nieskazitelnym diamencie. Trzeba bylo od razu napisac o sobie skoro jest taki szczery: nie jestem diamentem, bo ja prawie sie nabralam. 😎

Rozumiesz o czym mowie? Ta historia jest mocno watpliwa...

Nie podoba mi sie ten gosc 👋😎

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
7 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Dla mnie związek to partnerstwo, wspieranie się, umiejętność słuchania w związku, pomoc w trudnych chwilach, rozmowa nawet na trudne tematy, korzystanie z kompromisu. To tak na szybko wymieniłem te wartości które sam staram się stosować w związku.

Ha! Przypomina mi się kultowa scena z DiU, gdzie pan Darcy opisuje jaka według niego powinna być kobieta ( co powinna sobą reprezentować) a wtedy Elizabeth z uśmiechem na to, odpowiedziała mu: czy w ogóle są takie kobiety, które spełniają te kryteria?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Juz predzej bym sie nabrala, gdyby napisal: Ona jest osoba o duzym temperamencie, jest porywcza, dosc wybuchowa, wiedzialem o tym od poczatku, ale sadzilem, ze dam rade, mialem tego swiadomosc, sam sobie jestem winien, ze sie w to wplatalem, a teraz zastanawiam jak sie wyplatac. Swiety nie jestem, czasem lubie ja obsmarowac na publicznym forum i pokazac jak mi strasznie dziala na nerwy, kiedy wszystko musi byc po mojej mysli, a nie jest...gdyby Ona mogla tylko byc bardziej ulegla, poblazliwa, wyrozumiala i chciec byc zawsze na drugim miejscu oraz byc jakby zona marynarza, ze czasem nie mam glowy do tego, zeby dac jej rozmowe, za to daje rosolek...

To byloby dla mnie bardziej przekonywujace 😎😀ale to moje prywatne zdanie, tak, ze oczekuje, ze zostanie zinterpretowane z duzym dystansem oraz poblazliwoscia, bo nie bylo moja intencja napisac cos zlosliwego ☺ale skoro autor jest takim dobrym czlowiekiem to na pewno nie poczuje sie urazony za co z gory dziekuje 😎😀

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, pari napisał:

Ha! Przypomina mi się kultowa scena z DiU, gdzie pan Darcy opisuje jaka według niego powinna być kobieta ( co powinna sobą reprezentować) a wtedy Elizabeth z uśmiechem na to, odpowiedziała mu: czy w ogóle są takie kobiety, które spełniają te kryteria?🙂

To jest clue tego tematu 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

i niestety własnie tak to działa 😞

Kazdy ma swoja wersje wydarzen, to normalne. Jak zaczyna brakowac woli do samego omowienia trudnosci, rozmowy i woli porozumienia sie to juz jest pozamiatane. Autor  napisal, ze jego obiekt westchnien wydal oswiadczenie, ze nie ma zamiaru sie zmieniac, czyli pozostaje autorowi nieustanne dostosowanie sie do pieknej pani. Tak nie da sie wspolnie zyc, jezeli tylko jedna strona musi wiecznie isc na ustepstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Ona.30.ka napisał:

Pochodzimy z takich roczników, gdzie "trudne dzieciństwo" dotyczy co drugiego z nas. 

Świadomość wychowywania dzieci rozwinęła się w naszym społeczeństwie całkiem niedawno. 

Pytanie co robimy ze swoim życiem aby się rozwijać ? 

Twoja partnerka zatrzymała się niestety na etapie dzieciństwa i oczekiwań w stosunku do własnych rodziców, a konkretniej do ojca. Jako mała dziewczynka miała prawo oczekiwać miłości, wsparcia i tego, że będzie dla nich najważniejsza. Gdyby te oczekiwania zostały spełnione nie szukałaby ich dzisiaj w dorosłym życiu. 

Pytanie tylko czy Ty chcesz mieć partnerkę, czy drugą córkę ? 

Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Niburdiama napisał:

Rozumiem, ze to sa silne emocje, a ludzie to nie maszyny. Ale przyznasz tez mi racje, ze ktos kto tak robi raczej nie ma klasy? A przedstawia sie w samych superlatywach, jednak widac rysy na tym nieskazitelnym diamencie. Trzeba bylo od razu napisac o sobie skoro jest taki szczery: nie jestem diamentem, bo ja prawie sie nabralam. 😎

Rozumiesz o czym mowie? Ta historia jest mocno watpliwa...

Nie podoba mi sie ten gosc 👋😎

Nie wiem , to chyba ja też nie mam klasy bo mój pierwszy temat tutaj był bardzo podobny , opisałam jak mój partner się zachowuje i jak naszą relacja wygląda wymieniając sporą ilość jego wad .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, AZS56 napisał:

Kazdy ma swoja wersje wydarzen, to normalne. Jak zaczyna brakowac woli do samego omowienia trudnosci, rozmowy i woli porozumienia sie to juz jest pozamiatane. Autor  napisal, ze jego obiekt westchnien wydal oswiadczenie, ze nie ma zamiaru sie zmieniac, czyli pozostaje autorowi nieustanne dostosowanie sie do pieknej pani. Tak nie da sie wspolnie zyc, jezeli tylko jedna strona musi wiecznie isc na ustepstwa.

Chyba ze to za Piekna pani ma byc zawsze na drugim miejscu i ustepowac w zamian za przywiezienie rosolku w chorobie 😎😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Niburdiama napisał:

Skoro tak o niej sie wypowiadasz to brzmi jakby decyzja juz zostala podjeta przed powstaniem topiku. W czym zatem mozna Ci pomoc? Oczekujesz poklepania po pleckach? 

Oczekiwałem dyskusji, rozwiania lub potwierdzenia moich obaw. Czułem, że ten związek raczej nie jest dla mnie ale chciałem też opinii innych osób aby móc się odnieść do cudzych doświadczeń i spostrzeżeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe. 

Jakos trudno mi sobie to wyobrazic. Nie wiem dlaczego, ale latwiej mi wyobrazic sobie to, ze rzucajac komus okruchy uwagi i zainteresowania oczekuje sie od tej osoby przyjecia roli malo waznej, bo sa zawsze wazniejsze sprawy. 

Nie przekonales mnie do swojej wersji. Nie kupuje tego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Pragnę mieć partnerkę i zdaje sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie wypełnić jej pustki z dzieciństwa i braku miłości jakiej wówczas nie otrzymała. Raz zadała mi pytanie po całym dniu dlaczego tak mało dziś o nią dbałem, a dodam że poświęciłem jej aktywnie cały mój czas. Dlatego wspomniałem, że im daje jej więcej tym ona chce więcej, ale są pewne granice. Ja rozumiem że każdy pragnie słyszeć na swój temat miłe słowa, być podziwianym i czuć bliskość partnera, ale to zaczęło robić się chorobliwe. 

 

12 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Z tego co opisujesz to nie ma nawet co zbierać, totalnie do siebie nie pasujecie, macie inne charaktery do tego oddychające się a nie uzupełniające,  macie inne potrzeby, inne odczucia i ta różnica wieku która może powodować że jesteście na innym, niekompatybilnym etapie życia .....!

Ta kobieta moze byc niedojrzala i niesamodzielna, i stad Autorze, Twoje rozczarowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Nie wiem , to chyba ja też nie mam klasy bo mój pierwszy temat tutaj był bardzo podobny , opisałam jak mój partner się zachowuje i jak naszą relacja wygląda wymieniając sporą ilość jego wad .

Ok. Ale okrasilas ten temat przy okazji jakimis swoimi wadami? Dodalas, ze zakochalas sie we wspanialym czlowieku i wspominasz wspolne dobre chwile, lecz niestety okazalo sie, ze macie inne charaktery czy zrobilas z niego kompletnie zla osobe? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Niburdiama napisał:

Nie bylabym tego taka pewna kto tu od kogo oczekuje zbyt wiele. Co ciekawe -skoro ja niby kochasz - przedstawiles jej wady, ale doprawdy nie widze bys wspomnial o zaletach? Interesujace ze kochajacy mezczyzna widzi same wady...

Wspominałem o wadach gdyż w związku należy wg mnie skupić się na tym co warto poprawić. Zalety oczywiście są, choć z każdym dniem widzę, że jest ich coraz mniej. Wspominała kiedyś że dla niej kompromis jest czymś naturalnym, a nawet nie próbuję rozmawiać gdy mamy jakiś problem. Problem rozwiązuje się gdy to ja ustąpię i wyciągnę rękę, wręcz przyznając jej rację choć każdy ma swoją rację. Nie ma próby kompromisu bo słyszę ze jak mi się nie podoba to mam sobie szukać takiej co będzie mnie rozumiała, ona nie zamierza. Czy wg Ciebie to jest dojrzała postawa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Oczekiwałem dyskusji, rozwiania lub potwierdzenia moich obaw. Czułem, że ten związek raczej nie jest dla mnie ale chciałem też opinii innych osób aby móc się odnieść do cudzych doświadczeń i spostrzeżeń. 

Oczekiwales dyskusji, a zabrzmialo jak osmieszanie partnerki ktora niby kochasz...i szanujesz...tak ja to widze. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Marcin Marcin napisał:

Dlatego dodałem, że to ironia. Ale tak się czuję w tym związku jako osoba która nie może mieć swojego zdania i swoich przekonań. Mam robić co partnerka chce, wielbić ją bo ona tego oczekuje. Celowo użyłem słowa wielbić, gdyż takie słowo od niej usłyszałem. 

Ja rozumiem, że w związku trzeba dać dużo od siebie i tak też robiłem, ale gdy ja chce zrobić coś wbrew jej to nie ma próby rozmowy na ten temat tylko jest obrażanie się lub ucieczka, zamykanie ni drzwi przed nosem i milczenie. Później czytam ze zawiodła się na mnie i ze moje postawą jest poniżej krytyki. 

Uważam, że w związku wcale nie trzeba "dawać bardzo dużo" od siebie, bo to jest złudne. Dzisiaj mam siłę i dużo dam ale jutro mogę jej nie mieć i nie muszę dawać, czy to wpłynie na to, że będę się mniej starać ? Oczywiście, że nie 🙂

w związku trzeba rozmawiać, rozumieć się, empatyzowac, dawać sobie wsparcie 🙂

Jezeli druga strona tego nie robi, a wciąż oczekuje tego od Ciebie, to daleko ten wózek nie zajedzie. 

Przeczytałam wnikliwie wszystkie Twoje komentarze i wiem, że chciałeś dobrze, dlatego tak zaznaczaleś te starania, ale czasami po prostu nie warto... 

Znajdź kogoś przy kim życie, nawet w problemach, będzie lekkie 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, Niburdiama napisał:

Opisac? Dojrzaly facet opisuje...aha...

Pisałem wcześniej, że ona gdy rozmowa nie idzie po jej myśli to albo krzyczy albo ucieka. Jak mam w takich warunkach wytłumaczyć jej swoje obawy, swoją decyzję. Ostatnio po jednym zdaniu w którym prosiłem o zrozumienie mojej sytuacji zamknęła mi drzwi przed nosem. Użyłem słów "kochanie proszę zrozum moją sytuację" jebut drzwiami i tyle z próby dalszej rozmowy. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marcin Marcin napisał:

Wspominałem o wadach gdyż w związku należy wg mnie skupić się na tym co warto poprawić. Zalety oczywiście są, choć z każdym dniem widzę, że jest ich coraz mniej. Wspominała kiedyś że dla niej kompromis jest czymś naturalnym, a nawet nie próbuję rozmawiać gdy mamy jakiś problem. Problem rozwiązuje się gdy to ja ustąpię i wyciągnę rękę, wręcz przyznając jej rację choć każdy ma swoją rację. Nie ma próby kompromisu bo słyszę ze jak mi się nie podoba to mam sobie szukać takiej co będzie mnie rozumiała, ona nie zamierza. Czy wg Ciebie to jest dojrzała postawa? 

Moim zdaniem jestes mocno irytujacy, wiec wcale nie dziwi mnie jej postawa. Gdybys byl taki dobry jak opisujesz to wiesz co sie robi jak dziecko robi scene w sklepie, krzyczy, zlosci sie i nie slucha? Odpowiedz mi na to pytanie, bo jest zasadnicze, by stwierdzic jaki masz potencjal do budowania zwiazku i uwierzyc w Twoja historie. Jak bys zareagowal? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Niburdiama napisał:

Ok. Ale okrasilas ten temat przy okazji jakimis swoimi wadami? Dodalas, ze zakochalas sie we wspanialym czlowieku i wspominasz wspolne dobre chwile, lecz niestety okazalo sie, ze macie inne charaktery czy zrobilas z niego kompletnie zla osobe? 

Swoich wad wtedy nie pisałam , napisałam że pierwsze 2-3 lata były ok między nami , później zaczęło się wszystko sypać , a i jeszcze napisałam że pracuje on do wieczora codziennie a ja na pół etatu i że on zabiera dziecko na weekendy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×