Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moi

taka sytuacja---

Polecane posty

Czy ten zwiazek mial szanse, czy tylko ja jestem naiwna... 

Poznalismy sie na poczatku roku w Styczniu, ja tuz przed rozwodem , on juz po...

Bylo pieknie, mieszkamy blisko kolo siebie, przedstawil mi rodzicow... chociaz ja sie wachalam... moje dzieci go poznaly i zaakceptowaly.Byl dla mnie dobry, czuly i obecny. Na poczatku maja tego roku, odbylismy rozmowe... gdyz on dostal prace o ktora bardzo sie staral... prosil mnie zebym czekala, bym byla cierpliwa bo on koniecznie chcial podpisac kontrakt i byl mniej obecny....oprocz tego mial cos do zalatwienia... i pozniej bedzie calkowicie ze mna... Bardzo prosil... 

W zwiazku z tym, ze mieszkamy blisko siebie czesto przejezdzam kolo jego domu i w nastepny weekend po naszej rozmowie on chcial byc sam...

Tak wiec w ten weekend ja poszlam na spacer i kolo jego domu byl zaparkowany samochod przez 2 dni... po rejestracji znalazlam ..kobieta.. nie wytrzymalam i napisalam mu ze wiem ze spedzil weekend z inna i to koniec.On odpisal mi ze nie prawda, i tak skonczyl sie nasz kontakt. Napisal mi po 3 miesiacach ze nie jestem cierpliwa i ze mial cos do zalatwienia.

Odpowiedzialam, ze wiem ze byl z inna...on na to ze ja nie rozumiem...

Jest koniec roku a ja nadal cierpie i nie moge go zapomniec, bo nie kochalam nigdy tak mocno..

On jest z ta kobieta, to jest jego byla... 

Spotkalismy sie raz On i Ja przypadkowo w sklepie... widzialam jak jego oczy byly sczesliwe, jak wtedy gdy sie zobaczylismy pierwszy raz i caly czas powtarzal ze jest szczesliwy ze mnie widzi i chcialby porozmawiac, ale ja bylam z corka...

Raz zobaczyl mnie w samochodzie na ulicy i probowal zatrzymac, ale byl zbyt duzy ruch...

Do tej pory sie nie odezwal, jest z nia... chociaz nie widze szczescia na jego twarzy, ogromny smutek i zmeczenie.Czesto go widuje z daleka w ukryciu, to nie jest ten sam czlowiek...

Co mam zrobic, bo nadal go kocham , czy jest szansa na to zebysmy byli razem...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOI
15 minut temu, Moi napisał:

Co mam zrobic, bo nadal go kocham , czy jest szansa na to zebysmy byli razem...

Może on nigdy nie był rozwiedziony?

Ps. Witaj 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byl rozwiedziony, pokazal mi swoja byla zone, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOI
10 minut temu, Moi napisał:

Byl rozwiedziony, pokazal mi swoja byla zone, 

I nadal z nią jest. Nie mozesz z nim porozmawiać? Zapytać o co w tym wszystkim chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, MOI napisał:

I nadal z nią jest. Nie mozesz z nim porozmawiać? Zapytać o co w tym wszystkim chodzi?

obiecal mi ze porozmawiamy, do tej pory sie nie odezwal juz prawie pol rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Tak mi przykro 😞

Gdyby mu zależało to byłby u ciebie jeszce tego samego dnia, po pierwszej wiadomości.  Dziwne że chcesz z nim rozmawiać w takiej sytuacji. Jest o czym?

 

Tak, wiem ze masz racje, nie moge sie z tym pogodzic ze On nie chce tego wyjasnic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MOI
8 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

On nie chce i nie czuje takiej potrzeby bo nie jesteś dla niego ważna.  

Może nawet cię lubi, ale to wszystko, miłości tu nie ma z jego strony. 

Czasami jedyne co możesz zrobić to pozwolić przeszłości odejść. 

Zawiłe są losy ludzi, nawet po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
57 minut temu, Moi napisał:

Byl rozwiedziony, pokazal mi swoja byla zone, 

Jesli tak, raczej nie kłamał myslę.

Nie potraktuj tego jako wyroczni.

Tu za mało danych, by jednoznacznie się wypowiedzieć, ale sobie pozwolę tak z drugiej strony.

Być moze zwyczajnie zawiodlaś go, zasiałaś wątpliwości. Być może jest znów z zoną bo nie jest typem samotnika, i po Twoich działaniach ( pytanie jakie one rzeczywiście byly, to TY wiesz najlepiej ) po prostu doszedł do wniosku ze go "zjesz"?.

Moze chodziło tam o rozwiązanie spraw finansowych czy rodzinnych, i ty to zaburzyłaś?

Brak kontaktu jakiegokolwiek tłumaczyłbym mocnym nadzorem z jej strony, wymuszeniem obietnicy "że już nigdy" i kontrolą ustawiczną.

Lub jego zwyczajnym strachem, ze się wyda a ona ma jakieś "haki" na niego.

Nie jest przypadkiem typem "uległego"?

To by wiele tłumaczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bolek napisał:

Jesteś fajna, nasz na niego poczekać... jak mu się z żoną nie ułoży to na bank będzie z tobą, a że mu się jednak ułożyło to sorry maleńka...

Moze i tak być, ale ja widziałem co potrafi zrobić z facetem kobieta borderline np.

Pamiętaj, że w Polsce Sady Rodzinne opiekę nad dziećmi przyznają matkom.

A to mocny argument, poszukaj sobie o syndromie PAS czy Alienacji rodzicielskiej.

Z tego rodzą się ludzkie tragedie. Ojców, ale przede wszystkim dzieci. Bo PAS doprowadza ZAWSZE do zabużeń, a bywa że i do śmierci przedwczesnej.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Santee napisał:

Jesli tak, raczej nie kłamał myslę.

Nie potraktuj tego jako wyroczni.

Tu za mało danych, by jednoznacznie się wypowiedzieć, ale sobie pozwolę tak z drugiej strony.

Być moze zwyczajnie zawiodlaś go, zasiałaś wątpliwości. Być może jest znów z zoną bo nie jest typem samotnika, i po Twoich działaniach ( pytanie jakie one rzeczywiście byly, to TY wiesz najlepiej ) po prostu doszedł do wniosku ze go "zjesz"?.

Brak kontaktu jakiegokolwiek tłumaczyłbym mocnym nadzorem z jej strony, wymuszeniem obietnicy "że już nigdy" i kontrolą ustawiczną.

Nie jest przypadkiem typem "uległego"?

To by wiele tłumaczyło.

on wrocil do bylej dziewczyny... jest ulegly ... ona jest bardzo arogancka i dominujaca...

Gdy bylismy ze soba on mi powiedzial ze nigdy nie poczul jak to jest byc z kobieta delikatna i byc kochanym.Opowiadal mi ze mial kobiete w przeszlosci z ktora ciagle sie klocil i mial duze bole brzucha... Generalnie okazywal mi uczucie milosci, nigdy sie nie poklocilismy przez caly czas bycia ze soba(6mcy) a praktycznie codziennie sie widzielismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Santee napisał:

Moze i tak być, ale ja widziałem co potrafi zrobić z facetem kobieta borderline np.

Pamiętaj, że w Polsce Sady Rodzinne opiekę nad dziećmi przyznają matkom.

A to mocny argument, poszukaj sobie o syndromie PAS czy Alienacji rodzicielskiej.

Z tego rodzą się ludzkie tragedie. Ojców, ale przede wszystkim dzieci. Bo PAS doprowadza ZAWSZE do zabużeń, a bywa że i do śmierci przedwczesnej.

 

Mieszkam za granica, sama z moimi dziecmi... raczej nie przewidywalismy mieszkac razem.. przynajmniej na poczatku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Jasne, zwal winę na Autorkę. Nawet, jeśli popełniła błędy, gdyby facet miał jakiekolwiek uczciwe zamiary, udzieliłby wyjaśnień, zamiast znikać.

Ty byś tak zrobił, ja bym tak zrobił..

Ale nie każdy jest tak "normalny"

Jak pisałem, znam przypadki gdy facet został totalnie stłamszony, do tego stopnia że sobie życie chcial odebrac np., o JAKIMKOLWIEK kontakcie z KIMKOLWIEK, nawet z własnymi dziećmi czy rodziną nie wspominając, a SZCZEGÓLNIE z "kochanką"

Bywaja bardzo trudne sytuacje, uwierz.

Nie zrzucam winy na Autorkę, jedynie SUGERUJĘ możliwe sytuacje, dlatego prosiłem, by nie traktowała tego jako wyroczni.

Za mało danych, dopiero teraz powoli coś ujawnia bardziej.

Jednak jest "uległy" a ta kobieta "agresywna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie jestem kobieta agresywna ani klotliwa, lubie spokoj i harmonie, raczej rozmowa niz krzyki... on to u mnie bardzo docenial, mowil o tym na kazdym kroku

Jego ojciec rowniez bardzo to u mnie cenil i ciagle wracal do tego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Moi napisał:

on wrocil do bylej dziewczyny... jest ulegly ... ona jest bardzo arogancka i dominujaca...

Gdy bylismy ze soba on mi powiedzial ze nigdy nie poczul jak to jest byc z kobieta delikatna i byc kochanym.Opowiadal mi ze mial kobiete w przeszlosci z ktora ciagle sie klocil i mial duze bole brzucha... Generalnie okazywal mi uczucie milosci, nigdy sie nie poklocilismy przez caly czas bycia ze soba(6mcy) a praktycznie codziennie sie widzielismy...

Znów z fusów lekko..

Osoby typu borderline ( nie tylko to zaburzenie tak wygląda i działa, są inne ) najczęściej wiążą się z osobami "słabszymi", dającymi sobą manipulować, podporządkować się.

Czasem aż do przesady dla "normalsów", jak niewolnicy.

Taki scenariusz wiele tlumaczyłby z tego, co opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Santee napisał:

Znów z fusów lekko..

Osoby typu borderline ( nie tylko to zaburzenie tak wygląda i działa, są inne ) najczęściej wiążą się z osobami "słabszymi", dającymi sobą manipulować, podporządkować się.

Czasem aż do przesady dla "normalsów", jak niewolnicy.

Taki scenariusz wiele tlumaczyłby z tego, co opisujesz.

nie dajesz mi nadzieji ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Albo jej to zasugerowałeś.
Jestem przeciwny szukaniu wytłumaczeń dla niezdrowych relacji.

LOki..

Nie każdy facet jest duzy, silny, sam sobie wiąże sandały i w ogóle.

Czasem wyzwolenie z takiego związku, gdy jest rodzina, dzieci ( szczególnie małe ), trwa latami.

Bo facet tak ma, że dzieci najważniejsze ( jeśli "normik" )

Co zrobiłbyś, gdyby Ci zagroziła że zabije, a wiesz że jest do tego zdolna, bo już raz się targnęła na dziecko, a i na Ciebie też kilkukrotnie?

Najwyraźniej nie znasz tematu. Ja tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Moi napisał:

nie dajesz mi nadzieji ..

Niekoniecznie

Możliwe, ze da się to jakoś rozwiązać, choć niekoniecznie juz i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, agent of Asgard napisał:

Albo jej to zasugerowałeś.
Jestem przeciwny szukaniu wytłumaczeń dla niezdrowych relacji.

LOki..

Nie każdy facet jest duzy, silny, sam sobie wiąże sandały i w ogóle.

Czasem wyzwolenie z takiego związku, gdy jest rodzina, dzieci ( szczególnie małe ), trwa latami.

Bo facet tak ma, że dzieci najważniejsze ( jeśli "normik" )

Co zrobiłbyś, gdyby Ci zagroziła że za/bi**, a wiesz że jest do tego zdolna, bo już raz się targnęła na dziecko, a i na Ciebie też kilkukrotnie?

Najwyraźniej nie znasz tematu. Ja tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja mam wrazenie, ze ona nim manipuluje... bo on wypisal mnie nagle ze znajomych na Fb

Teraz nagle moge ogladac jego posty i widze na messengerze ze jest aktywny, chociaz nadal nie jestem w jego znajomych... on jest informatykiem wiec nie wiem jak to zrobil... oprocz tego wydaje mi sie ze on sie jej boi...

Ona wie o moim istnieniu, wrzuca zdjecia na fb jak sa razem ktore maja mi przypominac ze mam sie nie zblizac, on nie lajkuje, wogole zadnych reakcji.... oprocz tego wypisal ze statusu ze sa w zwiazku... ale nadal sa..

nie wiem czy mam prawo cokolwiek w tej sytuacji zrobic..

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Santee napisał:

LOki..

Nie każdy facet jest duzy, silny, sam sobie wiąże sandały i w ogóle.

Czasem wyzwolenie z takiego związku, gdy jest rodzina, dzieci ( szczególnie małe ), trwa latami.

Bo facet tak ma, że dzieci najważniejsze ( jeśli "normik" )

Co zrobiłbyś, gdyby Ci zagroziła że za/bi**, a wiesz że jest do tego zdolna, bo już raz się targnęła na dziecko, a i na Ciebie też kilkukrotnie?

Najwyraźniej nie znasz tematu. Ja tak.

on nie ma dzieci, mieszka sam, to ja mam 2 ke, i rowniez mieszkam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Moi napisał:

on nie ma dzieci, mieszka sam, to ja mam 2 ke, i rowniez mieszkam sama

Co nie znaczy, ze ona nie ma na niego "haka"

Bywa różnie z tym, chocby finanse. Ryzyko sprawy karnej/skarbowej np.

Moze uczestniczył w czymś jako podwładny, i jej się żalił?

Tego nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Nie zamierzam wchodzić w skórę tego mężczyzny i myśleć, co jest dla niego dobre. Próbuję doradzić Autorce. A z jej perspektywy nie jest to rokujący związek.
Edit: jeśli facet nie jest duży, silny, nie wiąże sam sandałów i nie wyzwolił się z poprzedniego związku, powinien dać sobie spokój z kolejnym.

Wiele zalezy od tego, co ma do rozwiazania w tamtym. Jaki problem. Nie wiemy tego.

Ja bym na pewno dał radę to rozwiązać, a z tego co Autorka pisze on też próbuje. Tylko to trzeba teraz z głową przeprowadzić, by dało radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Santee napisał:

Wiele zalezy od tego, co ma do rozwiazania w tamtym. Jaki problem. Nie wiemy tego.

Ja bym na pewno dał radę to rozwiązać, a z tego co Autorka pisze on też próbuje. Tylko to trzeba teraz z głową przeprowadzić, by dało radę.

Jakas podpowiedz?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem ze jest dobrym czlowiekiem, poznalam jego przyjaciol, jest bardzo zraniony z przeszlosci.Troche mi opowiedzial, chcial zebym mu zaufala i poczekala... Prosil przy ostatnim spotkaniu o duzo cierpliwosci , ze ma cos do rozwiazania .... myslalam ze chodzi o jego byla firme ktora zamykal ... nie pomyslalam o innej kobiecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Moi napisał:

Wiem ze jest dobrym czlowiekiem, poznalam jego przyjaciol, jest bardzo zraniony z przeszlosci.Troche mi opowiedzial, chcial zebym mu zaufala i poczekala... Prosil przy ostatnim spotkaniu o duzo cierpliwosci , ze ma cos do rozwiazania .... myslalam ze chodzi o jego byla firme ktora zamykal ... nie pomyslalam o innej kobiecie...

 

6 minut temu, Moi napisał:

Jakas podpowiedz?

 

na priv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam jego kartony, pozyczyl mi do przeprowadzki, zakupione szafy.. ect..Chcialam mu je podwiezc pod dom... on koniecznie chcial sam przyjechac zeby je odebrac i zeby mi oddac pare zl bo nie mial gotowki tylko karte.Koniecznie chcial mnie zobaczyc... no i nadal nic... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Santee napisał:

 

na priv

tak

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Moi napisał:

Mam jego kartony, pozyczyl mi do przeprowadzki, zakupione szafy.. ect..Chcialam mu je podwiezc pod dom... on koniecznie chcial sam przyjechac zeby je odebrac i zeby mi oddac pare zl bo nie mial gotowki tylko karte.Koniecznie chcial mnie zobaczyc... no i nadal nic... 

Na priv proszę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Moi napisał:

tak

 

pisze do Ciebie, ale nie odpowiadasz. sprawdź skrzynkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×