Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mammamiaaaa

Mam faceta, ale pociąga mnie inny

Polecane posty

Cześć 🙂

Zacznę od początku. Od 2 lat jestem w związku, rok temu zostałam narzeczoną. Z moim facetem nie zawsze było kolorowo. Oboje mamy wybuchowe charaktery, więc często dochodzi między nami do konfliktów. Ja jestem bardzo wylewną osobą, uwielbiam okazywać uczucia mojemu facetowi, choć on często to olewa. Tak, on nie jest typem romantyka i zawsze gdzieś tam w środku przeszkadzało mi to. Często właśnie z tego powodu robiłam awantury,  na co on odpowiadał, że szukam dziury w całym :/. Pół roku temu do mojej pracy dołączył nowy facet i praktycznie od początku zaczął zwracać na mnie uwagę. Widziałam te jego spojrzenia, nie krył się z tym w ogóle. Gdyby mógł, stał i patrzyłby się tylko na mnie. Wiem, że jestem atrakcyjną kobietą, ale jego atencja przyprawiała mnie o dreszcze. I w ten sposób zaczęliśmy flirtować. Od mojego faceta różni się właściwie tym, że nie ma problemu z okazywaniem uczuć. Rozmowa z nim to czysta przyjemność. Czuję się jakbym spotkała bratnią duszę. Poprawia mi humor w trudnych chwilach i właściwie mogę liczyć na rozmowę z nim częściej niż z moim facetem. Czuję, że wpadłam jak śliwka w kompot i kompletnie nie wiem co robić... Wie, że jestem zaręczona i sugerował mi już, że powinnam zostawić mojego narzeczonego, bo on jest w stanie dać mi wszystko. Ja nie odważyłam się póki co na żadne wyznania w jego kierunku, wolę być ostrożna i sam stwierdził, że trzymam go na dystans.  Czuję, że z jego strony to kwestia czasu aż wyzna mi miłość. Wiem, że taki problem jak mój to właściwie błahostka, ale co robić? Skończyć romans czy związek? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to czemu nie zerwiesz z narzeczonym skoro nie uszczęśliwia Cie, a tamte drugi bardziej Ci pasuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, downhill napisał:

kobiety to sa jednak tepe, zle im z jednym, z drugim dobrze a i tak siedza z tym ktorym zle, ...ki

Za takie rady to ja dziękuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Malutka92 napisał:

No to czemu nie zerwiesz z narzeczonym skoro nie uszczęśliwia Cie, a tamte drugi bardziej Ci pasuje?

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Mammamiaaaa napisał:

Za takie rady to ja dziękuję...

Alez to rada, zebys podazala za tym, z ktorym ci dobrze!

Nic nie piszesz o swoich uczuciach. Odczekaj jeszcze na rozwoj sytuacji. Zakochanie to jeszcze nie milosc. Z drugiej strony w pracy spedzasz wiecej czasu niz w domu. Masz okazje lepiej poznac faceta. Moim zdaniem za wczesnie na jakies decyzje, to tylko niewinny flirt.

1 minutę temu, Mammamiaaaa napisał:

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień

To za malo, zeby wchodzic w zwiazek malzenski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co masz marnować swoje życie? Poznałaś swojego soul mate to bądź z nim, a narzeczonego został i z nim po ludzku zerwij, bo takie romanse za plecami są złą drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Mammamiaaaa napisał:

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień. 

Tylko ze względu na wspólne wspomnienia chcesz być z kimś, kogo już raczej nie kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, AZS56 napisał:

Alez to rada, zebys podazala za tym, z ktorym ci dobrze!

Nic nie piszesz o swoich uczuciach. Odczekaj jeszcze na rozwoj sytuacji. Zakochanie to jeszcze nie milosc. Z drugiej strony w pracy spedzasz wiecej czasu niz w domu. Masz okazje lepiej poznac faceta. Moim zdaniem za wczesnie na jakies decyzje, to tylko niewinny flirt.

To za malo, zeby wchodzic w zwiazek malzenski.

Dokladnie, każdy ma jakieś wspomnienia jeśli związek dlugo trwał ale jeśli juz nie jest nam dobrze z partnerem to czy mamy marnowac czas i sie męczyć bo ,,wczesniej bylo fajnie, są wspomnienia"? Bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ◾Mefisto
14 minut temu, Mammamiaaaa napisał:

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień. 

Kobieto,

unieszczęśliwiasz obecnego. Wspólne wspomnienia to już możesz mieć nie tylko w głowie ale i na zdjęciach. Nie kochasz obecnego to jak na dorosłą kobietę przystało, podejmij decyzję i wybierz jednego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden aspekt ewent. nowej sytuacji: czy w razie zwiazku moglibyscie oboje pozostac w tej samej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, Mammamiaaaa napisał:

[...] Od 2 lat jestem w związku, rok temu zostałam narzeczoną. Z moim facetem nie zawsze było kolorowo. Oboje mamy wybuchowe charaktery, więc często dochodzi między nami do konfliktów. Ja jestem bardzo wylewną osobą, uwielbiam okazywać uczucia mojemu facetowi, choć on często to olewa. Tak, on nie jest typem romantyka i zawsze gdzieś tam w środku przeszkadzało mi to. Często właśnie z tego powodu robiłam awantury,  na co on odpowiadał, że szukam dziury w całym :/ [...]

Rozumiem, że dopóki nie pojawiła się ta 'lepsza' opcja, byłabyś skłonna wyjść za mąż za faceta, który do Ciebie nie pasuje, którego w gruncie rzeczy nie akceptujesz i nie darzysz większym uczuciem?

37 minut temu, Mammamiaaaa napisał:

[...] szkoda mi wspólnych wspomnień.

Skoro to jedyna przeszkoda, by odejść, to tym bardziej powinnaś to uczynić, by nie marnować więcej czasu ani narzeczonemu, ani sobie.

48 minut temu, Mammamiaaaa napisał:

[...] Pół roku temu do mojej pracy dołączył nowy facet i praktycznie od początku zaczął zwracać na mnie uwagę. [...] Czuję, że z jego strony to kwestia czasu aż wyzna mi miłość. [...]

Dostałaś atencję i emocje, których Tobie brakowało, więc nic dziwnego, że Cię do niego ciągnie. Nie znacie się dobrze i nie wiesz, jaki się ostatecznie okaże. Ale to dobrze, że się pojawił i sprawił okazję, byś przemyślała swoje plany ślubne. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Mammamiaaaa napisał:

Cześć 🙂

Zacznę od początku. Od 2 lat jestem w związku, rok temu zostałam narzeczoną. Z moim facetem nie zawsze było kolorowo. Oboje mamy wybuchowe charaktery, więc często dochodzi między nami do konfliktów. Ja jestem bardzo wylewną osobą, uwielbiam okazywać uczucia mojemu facetowi, choć on często to olewa. Tak, on nie jest typem romantyka i zawsze gdzieś tam w środku przeszkadzało mi to. Często właśnie z tego powodu robiłam awantury,  na co on odpowiadał, że szukam dziury w całym :/. Pół roku temu do mojej pracy dołączył nowy facet i praktycznie od początku zaczął zwracać na mnie uwagę. Widziałam te jego spojrzenia, nie krył się z tym w ogóle. Gdyby mógł, stał i patrzyłby się tylko na mnie. Wiem, że jestem atrakcyjną kobietą, ale jego atencja przyprawiała mnie o dreszcze. I w ten sposób zaczęliśmy flirtować. Od mojego faceta różni się właściwie tym, że nie ma problemu z okazywaniem uczuć. Rozmowa z nim to czysta przyjemność. Czuję się jakbym spotkała bratnią duszę. Poprawia mi humor w trudnych chwilach i właściwie mogę liczyć na rozmowę z nim częściej niż z moim facetem. Czuję, że wpadłam jak śliwka w kompot i kompletnie nie wiem co robić... Wie, że jestem zaręczona i sugerował mi już, że powinnam zostawić mojego narzeczonego, bo on jest w stanie dać mi wszystko. Ja nie odważyłam się póki co na żadne wyznania w jego kierunku, wolę być ostrożna i sam stwierdził, że trzymam go na dystans.  Czuję, że z jego strony to kwestia czasu aż wyzna mi miłość. Wiem, że taki problem jak mój to właściwie błahostka, ale co robić? Skończyć romans czy związek? 

żaden normalny facet nie jest romantykiem... faceci są relistami mocno stapającymi po ziemi, samo to że jest Twoim narzeczonym i wytrzymuje z Tobą mimo Twoich awantur to fakt jak bardzo cię kocha, ale nie Tobie ciągle źle...

poza tym ów kochanek - zawsze jak coś nowego to jest takie oh ah, ale nie siedzisz z tym kolesiem w domu? 24/dobe nie spędzasz z nim świąt, nie robisz wspólnie zakupów, nie macie wspólnego konta, i nie wiesz jaki jest na co dzień.. jest tylko ta magi ana miętności nic więcej.. i teraz chcesz swojego faceta zostawić który Ciebie kocha i jest mimo wszystko, bo jakiś słodki koleś uśmiechną się do ciebie z dwa razy i powiedział że jesteś piękna? 

ale wiesz co.. dla dobra swojego narzeczonego - zostaw go, nie jesteś dojrzała do małżeństwa.. nie nadajesz się.. idź baw się wyrywaj facetów....  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mammamiaaaa napisał:

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień. 

Wspomnień przecież nie zostawisz po odejściu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zwykła chemia i flirt, co nie zmienia faktu, żebyś odpuściła sobie narzeczonego. Gdybyś  kochała go to nie zafascynowałby Cię inny gość. Fajna rozmowa z atrakcyjnym facetem to tylko fajna rozmowa z atrakcyjnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, agent of Asgard napisał:

Z pierwszego posta wynika, że dziewczyna nie kocha narzeczonego i męczy się w związku, a jedyne co ją powstrzymuje to brak deklaracji, czyli wygoda. Nie ma sensu tkwić w takiej relacji.

no dla dobra narzeczonego niech go zostawi, a nie ciągle dże papę na niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawie jak u mnie tylko my praktycznie nie gadamy. Wzięła ślub po miesiącu mowa o rozwodzie ale jednak chyba brakuje odwagi i brnie w to dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Dziewczyna chce i jednocześnie boi się🙂  Proponuję wróżbę Yijing (chińska wróżba) na wikipedii  a dokładnie heksagramy Yijing, bardzo ciekawy sposób uzyskania wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No trochę dziko , że żyjesz z kims dla wspomnień .Czy raczej dlatego ,że macie już razem dobra materialne i szkoda ci tego wszystkiego zostawiać.bo wspomnienia to trochę lichy powód .no ale każdy ma swój.

Skoro już cię kręci coś na boku .masz jedno życie i twój partner też .nie marnuj jego czasu ani swojego .chyba najlepszym rozwiązaniem będzie chwilowa separacja.

A co do nowego kochanka.przypomnij sobie jak było z twoim aktualnym partnerem .chyba wyrosłas już motylków z brzuchu .

Pozdrawiam i powodzenia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mammamiaaaa napisał:

To nie takie proste jakby się mogło wydawać, szkoda mi wspólnych wspomnień. 

Czyli chcesz być z gościem do końca swoich dni ze względu na swoje wspomnienia? Wiesz, że tak go tyko krzywdzisz? On myśli, że wszystko jest ok, a Ty na boku teraz to sobie tylko gadasz, ale skoro tak Ci źle to tylko chwila aż zrobisz coś głupiego i będziesz bardzo żałowała. Powinnaś moim zdaniem po porostu zdecydować z kim chcesz być i czego w życiu potrzebujesz oraz który z nich jest w stanie Ci to dać. Nikt Ci tu raczej nie pomoże bo niby jak? Pomyśl o sobie i zadecyduj. Życzę Ci powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×