Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Samotny8

Myślę o rozwodzie ale brak mi odwagi

Polecane posty

Gość Bluegrey
1 minutę temu, Samotny8 napisał:

Nie, ja próbowałem ale bez rezultatu, według nie jest dobrze.

Jeśli wg niej jest dobrze, to w praktyce oznacza, że problem masz Ty. Pytanie, co z tym zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Ale już nie odbierasz i nie zapewniasz dalszej opieki ...

Może dla niej to jest bardziej wyczerpujące niż praca zawodowa 

Co innego fizyczne zmęczenia a co innego psychiczne ...

Jak ci żona pada od razu w łóżku to znaczy że naprawdę jest mocno zmęczona

Tego nie da się oszukać

A kiedy byliście ostatnio na wspólnym weekendzie , bez dzieci za ścianą?

Wiesz co, nie da sie odwieźć dzieci iść do pracy na 12h i też je odbierać. Przedszkola nie są tak długo czynne. Wedle tej teorii kobieta może być zadowolona jeśli mąż odwozi i przywozi dzieci, w między czasie pracuje, a ona leży na kanapie i pachnie. Ja tez pracuje i to dużo, skoro jestem w stanie znaleźć siłę na przyjemności to każdy może. Nie ma takiej możliwości żeby na przestrzeni kilku lat nie znalazł się jeden dziś  kiedy nie jest zmęczona i ma ochotę  a łóżko. A ja nie widziałem jej chęci od kilku lat, żadnej inicjatywy, mimo że w między czasie potrafiły być tygodniowe wakacje bez dzieci. Weekend bez dzieci ostatnio 2 miesiące temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Samotny8 napisał:

Wiesz co, nie da sie odwieźć dzieci iść do pracy na 12h i też je odbierać. Przedszkola nie są tak długo czynne. Wedle tej teorii kobieta może być zadowolona jeśli mąż odwozi i przywozi dzieci, w między czasie pracuje, a ona leży na kanapie i pachnie. Ja tez pracuje i to dużo, skoro jestem w stanie znaleźć siłę na przyjemności to każdy może. Nie ma takiej możliwości żeby na przestrzeni kilku lat nie znalazł się jeden dziś  kiedy nie jest zmęczona i ma ochotę  a łóżko. A ja nie widziałem jej chęci od kilku lat, żadnej inicjatywy, mimo że w między czasie potrafiły być tygodniowe wakacje bez dzieci. Weekend bez dzieci ostatnio 2 miesiące temu

Może z jakiegoś powodu przestałeś ją pociągać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolego, robisz błąd, szukasz winnych problemu na zewnątrz siebie, dookoła. Musisz przejąć odpowiedzialność do siebie, wtedy sprawy nabiorą innego wyglądu.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To się próbuje rozmawiać, a nie zbywa mnie że marudzę ja sygnalizuje, a raczej mówię wprost że jest problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

To się próbuje rozmawiać, a nie zbywa mnie że marudzę ja sygnalizuje, a raczej mówię wprost że jest problem.

Wiesz, każdy kij ma dwa końce, jak to mówią. Może spróbuj wyjść naprzeciwko jej potrzeb? Wówczas być może ona odwdzięczy się tym samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, rotsala napisał:

Kolego, robisz błąd, szukasz winnych problemu na zewnątrz siebie, dookoła. Musisz przejąć odpowiedzialność do siebie, wtedy sprawy nabiorą innego wyglądu.

Nie zgodzę się Z tym. Ponieważ jak się tylko pojawił problem zacząłem od siebie, treningi, częstsze wyjścia, urozmaicenie łóżka, ale dalej była to tylko moja inicjatywa więc się podałem spoko nic efektu nie przynosiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, rotsala napisał:

Kolego, robisz błąd, szukasz winnych problemu na zewnątrz siebie, dookoła. Musisz przejąć odpowiedzialność do siebie, wtedy sprawy nabiorą innego wyglądu.

Nie zgodzę się Z tym. Ponieważ jak się tylko pojawił problem zacząłem od siebie, treningi, częstsze wyjścia, urozmaicenie łóżka, ale dalej była to tylko moja inicjatywa więc się podałem spoko nic efektu nie przynosiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Nie zgodzę się Z tym. Ponieważ jak się tylko pojawił problem zacząłem od siebie, treningi, częstsze wyjścia, urozmaicenie łóżka, ale dalej była to tylko moja inicjatywa więc się podałem spoko nic efektu nie przynosiło.

Czyli podsumowując: za mało seksu, a reszta ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bluegrey napisał:

Czyli podsumowując: za mało seksu, a reszta ok?

Mało sexu, sex tylko za moja inicjatywą, brak zaangażowania, brak zrozumienia że ja tez mam potrzeby, brak choćby małego sygnału o chęci na sex. Tak wszystko kręci się wokół sexu, reszta to normalne codzienne problemy który każdy ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

A tak na marginesie: w jakim wieku jesteście i jaką stosujecie antykoncepcję? Bo może Twoja żona zwyczajnie nie chce już więcej dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bluegrey napisał:

A tak na marginesie: w jakim wieku jesteście i jaką stosujecie antykoncepcję? Bo może Twoja żona zwyczajnie nie chce już więcej dzieci?

Poniżej 40, jestem kilka lat po wazektomii. Temat strachu o ciążę odpada. Zrobiłem to żeby nie musiała faszerowac się hormonami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Samotny8 napisał:

Poniżej 40, jestem kilka lat po wazektomii. Temat strachu o ciążę odpada. Zrobiłem to żeby nie musiała faszerowac się hormonami

W takim razie innej opcji niż szczera rozmowa i ustalenie pewnych spraw między Wami nie widzę. I poniekąd musisz żonę "zmusić" do poważnej rozmowy, bo zbywanie nie rozwiąże Waszego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
11 godzin temu, rotsala napisał:

Dokładnie, ja zmusiłem, chodzi na terapie , bo jest do dupy miedzy nami.

Są jakieś efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

A masz ty tam swoich ludzi w domu coby panu pomogli się spakować ? 

Daj mu czas na znalezienie mieszkania do końca stycznia a do tego czasu umilaj mu życie tak by z chęcią się wyprowadził. Po 1 lutym po prostu wyrzuć jego rzeczy do śmieci i zamów wymianę zamków.

Tak mam swoich ludzi. 

Dla mnie to już zrobiło się męczące gdzie jestem okłamywana. A nawet dosypał mi coś do napoju. Jemu można iść na imprezę gdzie wracał rano a ja sama w domu z dzieckiem. Wtedy dzwoniłam, płakałam, czekałam na niego ale z czasem przestałam i zaczęłam pisać z byłym i chyba moje uczucie do niego wróciło. Bo planujemy razem przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
23 godziny temu, Samotny8 napisał:

Wkurzam mnie juz takie podejście, odciążyć żonę bo może za dużo ma na głowie. Wiecie co ma teraz na głowie, naukę zdalną 2 dzieci bo trzecie w przedszkolu. Pracuje zawodowo, tak, 3-4h dziennie.  Ja jestem po 12-13h w pracy i mam siłę i chce  na sex, ale Zaraz się okaże że skoro za pranie i sprzątanie płacimy, za jedzenie płacimy to i za sex będę musiał płacić....

Po co machnąłeś  aż trójkę dzieci? Ona chciała tego? Niektórzy ludzie to komplikują sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari
23 godziny temu, Samotny8 napisał:

Ja próbowałem rozmawiać, mówić o co mu chodzi, że też czasem chciał bym aby żona pokazała mi że ma ochotę na sex, ale słyszę że marudzę i przesadzam więc wkoncu przestałem.

Po ile wy macie lat? Może po menopauzie jej się odmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może się odmieni, może za mało on się stara ...

A może po prostu trzeba postawić kawę na ławę ...

 

Szkoda tej 3 dzieci ... Ja nie mam dzieci to też jest inaczej

Edytowano przez Olek80

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.12.2020 o 22:08, KorpoSzynszyla napisał:

A masz ty tam swoich ludzi w domu coby panu pomogli się spakować ? 

Daj mu czas na znalezienie mieszkania do końca stycznia a do tego czasu umilaj mu życie tak by z chęcią się wyprowadził. Po 1 lutym po prostu wyrzuć jego rzeczy do śmieci i zamów wymianę zamków.

Hmmm... Wyrzucenie na bruk jest najlepszym rozwiązaniem w każdej sytuacji... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, magdusika25 napisał:

Tak mam swoich ludzi. 

Dla mnie to już zrobiło się męczące gdzie jestem okłamywana. A nawet dosypał mi coś do napoju. Jemu można iść na imprezę gdzie wracał rano a ja sama w domu z dzieckiem. Wtedy dzwoniłam, płakałam, czekałam na niego ale z czasem przestałam i zaczęłam pisać z byłym i chyba moje uczucie do niego wróciło. Bo planujemy razem przyszłość.

Klasyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

Jak ktoś przez uszy nie rozumie to jakie jest wyjście ? 

Prawne, ludzkie, humanitarne... Ale Ty wybrałaś przemoc. Zatem jesteś katem. Udało CI się u mnie zapalić cały rząd czerwonych lampek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

To się ratuj bo potem będzie jeszcze gorzej....

trochę to wiem ... 

 

ale jednak się boję 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

tak długo jak się jest z kimś to zatraca się chyba ten poziom myślenia JA ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nazywaj mnie jak chcesz. Jak ktoś ci będzie po złości robił to zacznij go jeszcze po głowie głaskać...

W sumie to chcę Ci podziękować za to, że przypomniałaś mi iż podstawą związku i stosunków pomiędzy kobietą i mężczyzną jest przemoc w każdej możliwej wersji i wariancie. Nic nie mówiłem o głaskaniu po głowie tylko cywilizowanym rozwiązaniu problemu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Odchodzenie to jest proces, to są emocje do przepracowania 

Po prostu dochodzisz do ściany i nie ma już innej opcji gdy wszystko było już próbowane

Najlepiej jest się wysłać gdzieś fizycznie daleko, zmienić otoczenie, odpocząć, pomyśleć....

na razie niestety nie mam takiej możliwości 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

To zapomniałeś podać adresu pod którym pana przyjmiesz.

Pewnie masz rację z tym adresem... Ja nie miałem, gdzie mieszkać przez dwa miesiące po tym jak ex szybko i definitywnie "rozwiązała problem". Mam nadzieję, że nawet w snach nie przeżyjesz tego co ja w rzeczywistości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×