Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Skarabella

Związek z anglikiem, dziwne podejście do pieniędzy.

Polecane posty

Dnia 15.12.2020 o 01:45, Skarabella napisał:

Hej, od pięciu miesięcy jestem w związku z anglikiem. Zaczęłam zauważać dziwne podejście do pieniędzy, tak jakby próbował nie wiem.. oszczędzić? Zarabia dobrze, nie płaci za mieszkanie ( firmowe ) A jak był u mnie np na kilka dni to wszystko muszę ja kupować, np aby zrobić obiad, etc. 

Nie liczę na to aby ktokolwiek mi coś dawał, jednak przyjemnie by było chociaz zapytać, czy dołożyć Ci do zakupów np, dla mnie to normalne, może dla niego nie ?

Często liczy na to, że np zapłacę mu za taxi,  często też ja płacę za drinki etc, nie mam problemu aby zapłacić ale po prostu trochę to , co ja robie dla niego przeważa nad tym co on robi dla mnie..

Dziwne, czy ktoś miał taką sytuację?

Za przeproszeniem ,on zachowuje sie jak cio/ta. Gdyby nia nie byl to mialby jakas dume. Zacznie cie wkurzac bardziej i w ogole przestaniesz go uwazac za mezczyzne wiec samo sie to zakonczy. Jak z nim next time wyjdziesz to nie bierz pieniedzy. Co to znaczy,ze masz mu za taksowke placic xD a moze on mieszka za darmo w councilowskim mieszkaniu i nie pracuje? Bo gdyby pracowal to by nie zydzil i cie nie wykorzystywal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2020 o 02:04, Electra napisał:

To nie musi wynikać ze złych zamiarów i chęci wykorzystania. Gdy dla człowieka coś nie jest problemem to nie zauważa, że dla drugiej osoby to może być kłopotliwe. Kaspejku- tutaj ukłon w stronę płacenia za kawę. Nie wpadłabym na to by swojemu facetowi kazać płacić za wszystko co mu w jakiś sposób dam w kilka dni czy ile by ich tam nie było. Jesteśmy razem, co moje to jego. Będziesz go rozliczać przez cały związek? Nie rozumiem Twojego podejścia nie dlatego, że chciałabyś aby dołożył się. Nie rozumiem jak może nie być oczywistym chęć ugoszczenia go najlepiej jak potrafisz. Wystawiaj mu rachunek raz w miesiącu za wszelkie wydatki...

Faceci z którymi spotykałam się jedli u mnie normalne posiłki na jakie trafili w ciągu dnia. Do głowy mi nie przyszło, że mogę chcieć za to pieniądze. Jeden przyjeżdżał codziennie to w sumie powinien dokładać się już do rachunków 🙆‍♀️

Jesli mezczyzna jest dzentelmenem,a stoluje sie u ciebie przez dluzszy czas,to sam przeciez powinien chciec zaczac ci robic zakupy. 

Jezeli od czasu do czasu masz gosci to wiadomo ,ze nikt ci tego pokrywal nie bedzie. 

Moj mezczyzna np nie pozwala bym ja za cos placila koedykolwiek.  Albo mi oddaje.  Nawet jak mandat dostane to chce mi oddac 😄 wiadomo,ze ja problemu nie mam czy tego nie licze i chodze wciaz z karta i zdarzalo mi sie mu kupic drinka, czy cokokwiej ale to naprawde rzadko kiedy mialam okazje czy on mi pozwolil. Nie liczac prezentow,niespodzianek bo do tego wgladu nie ma,wiec moge placic ile chce 😄 Wiekszosc rzeczy on sam chce brac na siebie bo tak mu lepiej. A jak zaczelismy sie spotykac lata temu.... i zaczal u mnie nocowac 4 dni w tygodniu...to juz on sam zaczal robic zakupy. Przynajmniej tak mogl sie odwdzieczyc i ogolnie sie dokladal. Facet,ktory pozwala lasce placic za taxi to cio/ta. Juz moglby wrocic na piechote i wstydu sobie nie robic. Tak samo z tymi zakupami. Ona nie prowadzi schronienia dla bezdomnych,wolontarialnie. Jesli od 5ciu miesiecy ma takie zachowanie to masakra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Kkkkp napisał:

schronienia dla bezdomnych

Nie sądzę, że ktoś codziennie wytrzymuje ze mną, żeby sobie zjeść od czasu do czasu obiad lub kolację. Aż tak dobrze nie gotuję🥺

Nocowanie 4dni w tygodniu to zwyczajny związek. Ja randkowalam przy bardzo napiętym grafiku życiowym. Często tego czasu było zwyczajnie mało lub pod przymusem godzinowym od do albo wcale. Powodowało to, że nieraz przyjeżdżał z trasy wracając z załatwień lub prosto po pracy. Jeśli myślicie, że Elektra tak zayebiscie gotuje, żeby jeździć do mnie na randki to przeceniacie moje zdolności kulinarne.

51 minut temu, Kkkkp napisał:

Moj mezczyzna np nie pozwala bym ja za cos placila koedykolwiek.  Albo mi oddaje

Wolę dawać wykorzystywać się niż być utrzymanką i pijawką. Sama wyskakujesz ze schroniskiem, a doisz z faceta ile wlezie. Uważam, że takie rozliczanie ile ja Tobie ile Ty mi jest wielką pomyłką. Nikt nie jest z nas tak zayebiscie bogaty lub paskudny by ktoś był z nami dla korzyści majątkowo-żołądkowych.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Nie sądzę, że ktoś codziennie wytrzymuje ze mną, żeby sobie zjeść od czasu do czasu obiad lub kolację. Aż tak dobrze nie gotuję🥺

Nocowanie 4dni w tygodniu to zwyczajny związek. Ja randkowalam przy bardzo napiętym grafiku życiowym. Często tego czasu było zwyczajnie mało lub pod przymusem godzinowym od do albo wcale. Powodowało to, że nieraz przyjeżdżał z trasy wracając z załatwień lub prosto po pracy. Jeśli myślicie, że Elektra tak zayebiscie gotuje, żeby jeździć do mnie na randki to przeceniacie moje zdolności kulinarne.

Wolę dawać wykorzystywać się niż być utrzymanką i pijawką. Sama wyskakujesz ze schroniskiem, a doisz z faceta ile wlezie. Uważam, że takie rozliczanie ile ja Tobie ile Ty mi jest wielką pomyłką. Nikt nie jest z nas tak zayebiscie bogaty lub paskudny by ktoś był z nami dla korzyści majątkowo-żołądkowych.

Oczywiscie,ze sa tacy ludzie plus sama mnie nazwalas pijawka 😄 dziwne w takim razie ,ze twoi randkowicze ci zie nie odwdzieczaja...

Nie rozumiem jak mozna byc w zwiazku ,wychowywac dzieci ,realizowac wspolne plany,miec dany budzet a na to wszystko doic swojego faceta,ktorego duma zwyczajnie nie pozwala na to ,zebym sama lub wiecej placila za rzeczy 😄 

nie chodzi o rozliczanie. Ale ja bym  nie mogla tak zyc. Wole zyc sama niz placic wiecznie za faceta,ktory jaj nie ma do tego.  Chodzi o to aby ludzie traktowali sie rowno i nie byly zydami. Chyba ze oboje sa i sie dogaduja xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, agent of Asgard napisał:

Ludzie potrafią być ze sobą z wygody plus to, że można zaoszczędzić kilkaset złotych miesięcznie , wynajmując coś na spółkę.

Nie żartuj sobie. Nie wierzę w taką desperację, nie straciłam jeszcze tak wiary w ludzi. Do głowy by mi nie przyszło tak podejrzewać. Zawsze dzieliłam się tym co miałam, nigdy nikogo nie podliczalam (może staremu wypominam wyrzygiwanie mi bezrobocia i utrzymywania, gdy ja zawsze zarabiałam więcej i tylko dlatego to mnie boli, bo ogólnie nigdy to nie był dla mnie problem). Nauczona jestem gościnności, przyjmowania ciepło i czym chata bogata. Nie mam zamiaru tego zmieniać. Mój dom zawsze byłby domem mojego faceta, co moje to jego. Nigdy bezdusznego kalkulowania, rozliczania. Teraz z powodu Was zrobiłam dzikie podliczenia benzynowo jedzeniowe, nie mam takiej natury i zwyczaju i to co wy uprawiacie jest żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy mój facet zarabiałby 2tys czy 12tys zawsze może liczyć na mieszkanie ze mną bez kosztów jak w hotelu. Przez gardło nie przyszłoby mi powiedzieć, że śpi 4rszy w tygodniu to mógłby się do rachunków dorzucać, jesteście dla mnie wys.ranymi centusiami. Gdybym miała mojemu facetowi przygotowywać kolację z myślą "qrwa, on je więcej u mnie niż u siebie, przegina" to chyba bym spaliła się ze wstydu przed samą sobą. To jest dla mnie tak szalenie absurdalne, że nawet przez sekundę nie zakiełkowałaby mi taka myśl. Nigdy przenigdy nikomu nie liczyłam. Spali u mnie znajomi, korzystali z mediów, stołowałam ich podczas pobytów i do głowy mi nie przyszło by czuć się wykorzystaną. Zwyczajna gościnność niezależnie czy 12 razy czy 24razy w miesiącu. Przy czym wiadomo, że jeśli większość miesiąca byłby u mnie facet to lepiej zamieszkać razem, bo bez sensu jeżdżenie w tę i we w tą.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I szczerze? Wolałabym faceta rozrzutnika niż takiego wysranca. Ty Asgard ludzkie pojęcie przechodzisz. Jak zarabia dużo to niech dzięki się  kasą z ukochanymi, bo jaka to przyjemność być bogatym i nie dzielić się zasobami. Dałbys się zaprosić do najdroższej knajpy, ale sam z ołówkiem ręku podliczyłbys amortyzację podłogi, bo większość miesiąca byłby ktoś u Ciebie. Brzydzę się takim obliczeniem. Zarzucacie komuś wykorzystywanie, a sami przejawiacie okropną podejrzliwość i wyrachowanie.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy robotnicy robili mi remont dostawali obiad, bo pracowali po 10 godzin. Kiedy inni wpadali na trochę zawsze mogli liczyć na kawę, herbatę, wodę, czasem ciasto. Obcy ludzie. Tacy jak wy każą im być o termosie, bo za to im płacicie i są w pracy a nie na pikniku. dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.12.2020 o 02:45, Skarabella napisał:

Hej, od pięciu miesięcy jestem w związku z anglikiem. Zaczęłam zauważać dziwne podejście do pieniędzy, tak jakby próbował nie wiem.. oszczędzić? Zarabia dobrze, nie płaci za mieszkanie ( firmowe ) A jak był u mnie np na kilka dni to wszystko muszę ja kupować, np aby zrobić obiad, etc. 

Nie liczę na to aby ktokolwiek mi coś dawał, jednak przyjemnie by było chociaz zapytać, czy dołożyć Ci do zakupów np, dla mnie to normalne, może dla niego nie ?

Często liczy na to, że np zapłacę mu za taxi,  często też ja płacę za drinki etc, nie mam problemu aby zapłacić ale po prostu trochę to , co ja robie dla niego przeważa nad tym co on robi dla mnie..

Dziwne, czy ktoś miał taką sytuację?

Jak dla mnie wykorzystywanie. Jak facet tak robi- to najzwyczajniej chce mieć coś za darmo. Ja bym nie mogło z kimś takim przebywać, kto by czerpał korzyści w ten sposób. Rozumiem, ze trzeba zapłacić za prąd, ogrzewanie i te sprawy- na to można się zgodzić jak się z kimś mieszka- normalne- nawet nie rozumiem dlaczego ktoś miałybyc zły za to. Natomiast te konkretne sprawy- raczej nic innego jak wykorzystywanie ciebie. Nie wyobrażam sobie tego, aby komuś płacić za jedzenie i za drinki- chyba ze ktoś by płacił tez cała sumę za wynajęcie domu- to policzyć to mniejwiecej ile wyniesie, aby tez nie przepłacić za takie coś. Bo wyobraź sobie, kupujesz więcej i wydajesz na kogos więcej aniżeli zarabiasz, a ktoś tylko leży i pachnie. Jak miałby ktoś tak robić w moim przypadku to dowidzenia na wstępie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Electra napisał:

Czy mój facet zarabiałby 2tys czy 12tys zawsze może liczyć na mieszkanie ze mną bez kosztów jak w hotelu. Przez gardło nie przyszłoby mi powiedzieć, że śpi 4rszy w tygodniu to mógłby się do rachunków dorzucać, jesteście dla mnie wys.ranymi centusiami. Gdybym miała mojemu facetowi przygotowywać kolację z myślą "qrwa, on je więcej u mnie niż u siebie, przegina" to chyba bym spaliła się ze wstydu przed samą sobą. To jest dla mnie tak szalenie absurdalne, że nawet przez sekundę nie zakiełkowałaby mi taka myśl. Nigdy przenigdy nikomu nie liczyłam. Spali u mnie znajomi, korzystali z mediów, stołowałam ich podczas pobytów i do głowy mi nie przyszło by czuć się wykorzystaną. Zwyczajna gościnność niezależnie czy 12 razy czy 24razy w miesiącu. Przy czym wiadomo, że jeśli większość miesiąca byłby u mnie facet to lepiej zamieszkać razem, bo bez sensu jeżdżenie w tę i we w tą.

A potem: zrobili dziecko i kłótnia kogo dziecko i ile kto za co zapłacił. Nigdy nie wiesz co się wydarzy, dlatego najlepiej każdy ma swoje i po kłótni i kazdy kupuje za siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Krótko: każdy za siebie płaci i kupuje. Bo związki potrafią się rozpaść nawet po 20 latach i więcej. Później jest kłótnia o money. Zawsze swoje mieć i tyle. A zdarzają się sytuacje gdzie dopiero po tylu latach ludzie odkrywają co tak naprawdę siedzi w człowieku i wychodzi na to ze ten człowiek tylko chciał was wykorzystać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, ToiTobeznazwy napisał:

A potem: zrobili dziecko i kłótnia kogo dziecko i ile kto za co zapłacił. Nigdy nie wiesz co się wydarzy, dlatego najlepiej każdy ma swoje i po kłótni i kazdy kupuje za siebie. 

Kogo dziecko? Ty tak serio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, ToiTobeznazwy napisał:

rozpaść

Nawet jeśli to co? Podliczysz straty materialne i duchowe? Auto jak kupujesz też prdolnie albo go rozwalisz, a jednak naprawiałas go, kupilas pokrowce, garaż, nowy akumulator i filtry. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

nic od nikogo nie wzięła

Od bogatego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

zwyczajne chamstwo.

Nie każdy może atakować w sposób kulturalny jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, agent of Asgard napisał:

Czyli od bogatego faceta nie przyjęłabyś prezentów, ale od biednego już tak? Cóż za logika.

Nie. To znaczy, że każdy facet wiedział, że nie chce prezentów. Przy bogatym poszło to w skrajność, że nawet za drobnostkę nie pozwalalam zapłacić. Mówimy jaka byłam. Nie ma co zrobiłabym w przyszłości, bo nie wiem jak zachowałabym się. Moje randki to czas sprzed dwóch dekad, nie wiem jaką byłabym teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Nigdy nie żałowałem robotnikom kawy czy herbaty, nie przeginaj. Natomiast nie czuję się zobowiązany do zapewniania im obiadów. 😈

A dla mnie to nie był problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ***** *** napisał:

masz puchar. 

Dzięki. Zrobię sobie z niego apteczkę na mózgoyeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Electra napisał:

Kogo dziecko? Ty tak serio?

Mówię jak mogłoby to wyglądać- wróżę przyszłość. O to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ToiTobeznazwy napisał:

Mówię jak mogłoby to wyglądać- wróżę przyszłość. O to chodzi.

To zawodzi Cię dar w chooj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Electra napisał:

Nawet jeśli to co? Podliczysz straty materialne i duchowe? Auto jak kupujesz też prdolnie albo go rozwalisz, a jednak naprawiałas go, kupilas pokrowce, garaż, nowy akumulator i filtry. Życie.

Auto to auto, kupuje za moje pieniądze, natomiast człowiek który chciałby  mnie wykorzystać to druga sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

To zawodzi Cię dar w chooj.

Nope. Przykład? Matka biol. Dzieciak kłótnia o majątek kogo co później. Proszę bardzo na tacy. Najprostsze z możliwych. Ten ja wykorzystał. Dlatego nikomu nigdy nie ufać i mieć tylko swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Eros 91 napisał:

zrobisz mi loda za 50zł?

Nie. Nie stać go nawet na 1 minutę, co on się puszy wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Eros 91 napisał:

zrobisz mi loda za 50zł?

Dla takich co chcą gratisy mówię bardzo wysokie ceny z kosmosu i nigdy nie wchodzą. Fuj. Polaczki obrzydliwość 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

miesiąc

8dni i pięciu gości. Tak, dokładnie tak. Tylko ja sobie nie odmawiam tego łososia, ja go zwyczajnie nie potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Eros 91 napisał:

zrobisz mi loda za 50zł?

A jakbyś się zapytał bez gumy, to w Niemczech za samo pytanie mozesz bardzo grubo za to zapłacić. Mogę takich podkablowac polaczkow, aby nie robili z kobiet szm^ bo tylko na to ich stać. Nie jednego już chciało nagrać. Jakby to nagranie poszło na policję to wtedy taki gość miałby problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ToiTobeznazwy napisał:

mieć tylko swoje

Jak mam ból tyłka to wielce tak chce, ale wiem że nie umiałabym tak. Jak słyszę gdy partner mówi do partnerki "pożycz mi 20zl,oddam Ci później" to jestem rozprdolona na łopatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Skoro wszedł taki przepis i my za nic MUSIMY oddawać to można za to ze ktoś mnie denerwuje z was tym pytaniem jednak skorzystać- a tak aby się nauczył szanować taki jeden z drugim kobiety i nie roznosił jego syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Jak mam ból tyłka to wielce tak chce, ale wiem że nie umiałabym tak. Jak słyszę gdy partner mówi do partnerki "pożycz mi 20zl,oddam Ci później" to jestem rozprdolona na łopatki.

Każdy ma jak chce. Ale później niech jedna z druga nie narzeka, ze ten to ja wykorzystał w tym momencie. Ja mam tak ty tak. Po temacie. A wiem ze ja mam racje. Jak przyjdzie co do czego to taka jedna z druga się przekona ze staruszka miała racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×