Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

1 minutę temu, Triple panic napisał:

Mama - piękne to, co napisałaś ❤️ Ja tu cisnę o narzędziach, sposobach, biochemii i tych wszystkich skomplikowanych rzeczach a tak naprawdę punktem wyjścia jest porządek (albo bałagan) w naszej głowie. Ja przeszłam podobną drogę - akceptacji, zrozumienia, że pewnych rzeczy nie przeskoczę, pogodzenia się ze słabościami i nazwania miejsca, w którym jestem. I dopiero jak to sobie uporządkowałam, podeszłam do tematu ze spokojem, odchudzanie przestało być katorgą. Przestałam na nie patrzeć, jak na karę, jak na coś, co za wszelką cenę muszę utrzymać zgodnie z planem. Cel ograniczyłam do "wytrwać w tym dzisiejszy dzień" - ewentualnie jak miałam lepszy okres "wytrwać w tym tydzień". I nic się nie stanie, jeśli raz czy dwa nie wytrwam. Podniosę się i będę iść dalej przed siebie. Nie patrzę dalej niż kilka najbliższych dni, bo to nie ma sensu. Mam wpływ na siebie tu i teraz; przeszłości nie zmienię a na przyszłość będę wpływać w przyszłości. 

Dzięki kobietki za wsparcie.

I znowu wszystko zaczyna się od nowa 😫 No cóż będę walczyć 🤸🏋️🏃

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Triple panic napisał:

Majax - jakie od nowa? Ty już tu z nami jesteś jakiś czas 😉 Po prostu jedziesz dalej 💪

Jak na razie to się cofam  skoro waga wzrasta mimo diety.

Ah... Nie chcę mi się już nawet myśleć o tych wszystkich dietach 😟😔 Miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wróciłam ze spaceru z psem, prawie godzinę łazilismy, 14 stopni i słoneczko, przyjemny wiosenny dzień 

Na lunch usmażyłam  placuszki owsiane z dżemem, pyszota. Troszkę można się nimi oszukać

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Majax123 napisał:

Jak na razie to się cofam  skoro waga wzrasta mimo diety.

Ah... Nie chcę mi się już nawet myśleć o tych wszystkich dietach 😟😔 Miłego weekendu.

To nie waga wzrasta mimo diety, tylko prawdopodobnie zważyłaś się w momencie kumulacji tych trzech czynników, o których pisałam - trzeba się z tym liczyć robiąc posty przerywane - u mnie też to tak wygląda - waga po odbudowaniu glikogenu i z układem pokarmowym pełnym żarcia z poprzedniego dnia zawsze pokazuje mi półtora czy dwa kilogramy więcej. Do tego czasem dochodzą fluktuacje związane z okresowym zatrzymywaniem wody na przykład po spożyciu zbyt dużej ilości soli. W ogóle się tym nie przejmuję, bo nie może to być punktem odniesienia - punkt odniesienia to ważenie w tym samym momencie cyklu post-okienko. Dlatego ważę się w poniedziałki a nie w niedziele 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, matylda_a napisał:

Wróciłam ze spaceru z psem, prawie godzinę łazilismy, 14 stopni i słoneczko, przyjemny wiosenny dzień 

Na lunch usmażyłam  placuszki owsiane z dżemem, pyszota. Troszkę można się nimi oszukać

Ooo To ladnie u was🌞 u nas chlodno 6 stopni i do tego Glowa mnie boli..

u nas dzisiaj racuchy z jablkami i krupnik z wczoraj. 
mamamai Ladnie napisane 🌹🌻🌸

Nic dodac, Nic ujac 👏👏👏👏

najwazniejsza jest akceptacja siebie i swojego ciala.. ja tez z wiekiem doszlam do tego, Ze ja Mam byc zadowolona z siebie a nie zadowalac innych 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie na obiad tarta z zielonymi warzywami i kielbaską ☺ na kolacje J robi zupę kokosową z makaronem marchewkowym i krewetkami☺

Dziewczyny w kontekście tego co się u mnie dzieje złota myśl J☺" Trzeba być dobrej myśli bo po co być złej"

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Jasminka napisał:

U mnie na obiad tarta z zielonymi warzywami i kielbaską ☺ na kolacje J robi zupę kokosową z makaronem marchewkowym i krewetkami☺

Dziewczyny w kontekście tego co się u mnie dzieje złota myśl J☺" Trzeba być dobrej myśli bo po co być złej"

😊 I racja☝

A zupa brzmi mega apetycznie. Mniam

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Triple panic napisał:

To nie waga wzrasta mimo diety, tylko prawdopodobnie zważyłaś się w momencie kumulacji tych trzech czynników, o których pisałam - trzeba się z tym liczyć robiąc posty przerywane - u mnie też to tak wygląda - waga po odbudowaniu glikogenu i z układem pokarmowym pełnym żarcia z poprzedniego dnia zawsze pokazuje mi półtora czy dwa kilogramy więcej. Do tego czasem dochodzą fluktuacje związane z okresowym zatrzymywaniem wody na przykład po spożyciu zbyt dużej ilości soli. W ogóle się tym nie przejmuję, bo nie może to być punktem odniesienia - punkt odniesienia to ważenie w tym samym momencie cyklu post-okienko. Dlatego ważę się w poniedziałki a nie w niedziele 😉 

A tak wogole to mam pytanie jak to jest jeśli mam godzinny postu, a wiadomo że ja muszę przygotowywać obiady dla reszty rodziny a nie da się tego zrobić przynajmniej w moim przypadku żeby np: robić zupę i nie posmakować choćby łyżeczki czy jest dobrze doprawiona .

To czy wtedy od razu przerywany mi się ten post ??? 

Bo w minimalnej ilości ale co prawda zawsze jakies ilości dostarczam organizmowi  kalorii

Co ty na to Triple panic??

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak - każde dostarczenie kalorii przerywa post w sensie przerwania autofagii i chwilowego wstrzymania procesu spalania tkanki tłuszczowej. Post przerywa wszystko, co ma kalorie, zatem będzie to kawa z mlekiem (bez mleka i cukru jest ok), rosół, sok, itp. Jest wersja uproszczona ADF'a, która dopuszcza jeden lekki posiłek do ok. 500-600 kcal w dniu postu, najlepiej w jego połowie; posiłek powinien być łatwoprzyswajalny. Dla wielu ludzi to istotne ułatwienie i pozwala łatwiej przetrwać okres postu. Istotne jest to, żeby to był jeden posiłek w trakcie postu a nie wiele malutkich przekąsek po 50 kcal - chodzi o utrzymanie organizmu w stanie, kiedy nie ma szansy pobrać energii z jedzenia, kiedy nie ma glikogenu i nie ma szansy brać energii z niczego innego poza własnym tłuszczem.

Ja często gotuję w dni postu żarcie na kolejne dni, bo po prostu mam na to wtedy więcej czasu. I przyznam szczerze - nie próbuję, przyprawiam na oko, ewentualnie proszę męża o spróbowanie - nie znalazłam na to lepszego sposobu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To w takim przypadku nie mogę tego wogole stosować bo to nie realne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Triple panic napisał:

Tak - każde dostarczenie kalorii przerywa post w sensie przerwania autofagii i chwilowego wstrzymania procesu spalania tkanki tłuszczowej. Post przerywa wszystko, co ma kalorie, zatem będzie to kawa z mlekiem (bez mleka i cukru jest ok), rosół, sok, itp. Jest wersja uproszczona ADF'a, która dopuszcza jeden lekki posiłek do ok. 500-600 kcal w dniu postu, najlepiej w jego połowie; posiłek powinien być łatwoprzyswajalny. Dla wielu ludzi to istotne ułatwienie i pozwala łatwiej przetrwać okres postu. Istotne jest to, żeby to był jeden posiłek w trakcie postu a nie wiele malutkich przekąsek po 50 kcal - chodzi o utrzymanie organizmu w stanie, kiedy nie ma szansy pobrać energii z jedzenia, kiedy nie ma glikogenu i nie ma szansy brać energii z niczego innego poza własnym tłuszczem.

Ja często gotuję w dni postu żarcie na kolejne dni, bo po prostu mam na to wtedy więcej czasu. I przyznam szczerze - nie próbuję, przyprawiam na oko, ewentualnie proszę męża o spróbowanie - nie znalazłam na to lepszego sposobu...

No ale skoro jest dopuszczalne spożyć 500-600 kcal to 1 -2 łyżeczki  np zupy nie powinny tego zakłócić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Majax123 napisał:

No ale skoro jest dopuszczalne spożyć 500-600 kcal to 1 -2 łyżeczki  np zupy nie powinny tego zakłócić .

Jeżeli ma to być 1-2 łyżeczki zupy jednorazowo w czasie postu, to oczywiście, że wpływ będzie nieznaczny. Jeśli jednak będzie to próbowanie potraw wiele razy w ciągu dnia, to post przestanie być postem. 

To nie my jesteśmy dla diety - to dieta jest dla nas. Formuła, jaką wybierzesz, jest wtórna a post przerywany to nie jedyna metoda, a już na pewno nie metoda uniwersalna czy odpowiednia dla każdego. Nie ma też przymusu stosowania postu liczonego w dniach - zawsze możesz zacząć od wariantu godzinowego typu 16:8 i dostosować te 8h do codziennych obowiązków.

A i tak punktem wyjścia musi być jakość i ilość jedzenia - dopiero potem można dokładać różne kombinacje, w zależności od tego, co komu indywidualnie pasuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi mi dosłownie o  posmakowanie tylko np: tej wody zupy.

No ale faktycznie przecież to można robić w czasie okienka żywieniowego.

Tymi 60 godzinami głodówki to chyba sobie tylko zaszkodziłam bo po przyjęciu jedzenia od razu przytyłam ☹️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, ileONKA napisał:

   Kochana a próbowałaś podziałać z niskim indeksami glikemicznymi? Tylko taka dietka a właściwie sposób żywienia na mnie działa. Nie chodzę głodna i nie ciągnie mnie słodkie tak jak przy innym stylu jedzenia. Jak dla mnie to najprzyjemniejszy sposób odchudzania 🙂  Serio. A ja już sporo diet przerzuciłam i postów również. Choć jestem wielką zwolenniczką postów to niestety przez mój stan zdrowia nie służą mi ponieważ przez lata miałam celiakie utajoną i dopiero teraz po 40-stce zostałam diagnozowana (!) Więc przez lata miałam silne niedobory i nie mogę stosować postów tak jak bym chciała bo choroby z niedoborów są przeciwskazaniem do postów.  

 

 

ileONKA ja już nie wiem czego spróbować. Przez takie coś człowiek się tylko zniechęca i wkurza. Oczekuje jakiś dobrych rezultatów a tu taka nie miała niespodzianka 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Majax123 napisał:

Chodzi mi dosłownie o  posmakowanie tylko np: tej wody zupy.

No ale faktycznie przecież to można robić w czasie okienka żywieniowego.

Tymi 60 godzinami głodówki to chyba sobie tylko zaszkodziłam bo po przyjęciu jedzenia od razu przytyłam ☹️.

Nie przytyłaś 😉 Odbudowałaś zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie i trzymasz jeszcze część tego, co zjadłaś, w układzie pokarmowym. Głowa do góry! 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Triple panic napisał:

Nie przytyłaś 😉 Odbudowałaś zapasy glikogenu w mięśniach i wątrobie i trzymasz jeszcze część tego, co zjadłaś, w układzie pokarmowym. Głowa do góry! 🙂  

Oj! te wszystkie pojęcia  związane z odchudzaniem są jak magia 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bony, Dziewczyny, jestem wykończona a nic prawie nie zrobiłam, nie posprzątałam, nie siałam kwiatów, nie umyłam w szafkach, chyba oczy sobie zakleję żeby na to nie patrzeć😎 ale za to 3 godziny spędziłam nad pracą na konkurs w przedszkolu☝. I to wszystkie soki ze mnie wyciągnęło. Dlatego córka robi prace konkursowe 2 razy do roku hihi. A dzieciaki (a może bardziej rodzice) takie ambitne z jej grupy że co konkurs to bach praca, a my żeby przypału nie było tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie.... aaaa i w ubiegłym tyg. wyjątkowo zrobiłam z nią pracę przedstawiającą kolorowe skarpetki dla wsparcia akcji mającej na celu zwrócenie uwagi na problemy ludzi z zespołem Downa, ale to miało edukacyjny walor i szczytny cel. Przez resztę roku mamusia jest bierna😂

Nawet nie wiem jak wyszłam dzisiaj z jedzeniem, tzn. tragedii raczej nie było, ale ponad limit już coś tam pewnie tak. No i wciąż dzisiaj jeszcze bez aktywności ( trochę mnie to choróbsko jeszcze trzyma, a poza tym brakowało czasu). Ale obiecuję poprawę jak tylko dojdę do siebie, tak myślę że to będzie od poniedziałku. 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry dziewczyny, 

Oj weekendy są trudne, nie popłynęłam ale jakoś wszystkiego troszkę więcej 😉 pije właśnie kawkę i was doczytuje.

Triple Ty to masz wiedzę w tematyce diet. Mam pytanie, czy słyszałaś o diecie Mosleya 5:2. Bo tak jak długich postów nie umiem robić czy diet z ograniczeniem składników to ta jest chyba jedyna która bym w tym momencie życia rozważyła. W sensie chyba nie byłabym sfrustrowana 😀  Może chociaż spróbować z miesiąc, a potem wrócić do mojego mż. 
 

Milkyway - jak ból głowy? Przeszedł?

Jasminka - ale smacznie brzmi ta zupa, uwielbiam takie smaki 

Majax jak dzisiaj humorek? Mam nadzieje ze lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, MamaMai napisał:

Bony, Dziewczyny, jestem wykończona a nic prawie nie zrobiłam, nie posprzątałam, nie siałam kwiatów, nie umyłam w szafkach, chyba oczy sobie zakleję żeby na to nie patrzeć😎 ale za to 3 godziny spędziłam nad pracą na konkurs w przedszkolu☝. I to wszystkie soki ze mnie wyciągnęło. Dlatego córka robi prace konkursowe 2 razy do roku hihi. A dzieciaki (a może bardziej rodzice) takie ambitne z jej grupy że co konkurs to bach praca, a my żeby przypału nie było tylko na Wielkanoc i Boże Narodzenie.... aaaa i w ubiegłym tyg. wyjątkowo zrobiłam z nią pracę przedstawiającą kolorowe skarpetki dla wsparcia akcji mającej na celu zwrócenie uwagi na problemy ludzi z zespołem Downa, ale to miało edukacyjny walor i szczytny cel. Przez resztę roku mamusia jest bierna😂

Nawet nie wiem jak wyszłam dzisiaj z jedzeniem, tzn. tragedii raczej nie było, ale ponad limit już coś tam pewnie tak. No i wciąż dzisiaj jeszcze bez aktywności ( trochę mnie to choróbsko jeszcze trzyma, a poza tym brakowało czasu). Ale obiecuję poprawę jak tylko dojdę do siebie, tak myślę że to będzie od poniedziałku. 

Mama podziwiam cię za te artystyczne dzieła do przedszkola 😀 

jak dziś się czujesz? 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Laseczki!

Moja walka z zadaniami z matmy zaprocentowała - praca domowa zaliczona na max punktów. Jeszcze tylko egzaminy za tydzień... 🤯

Matylda - 5:2 to jedna z form postu przerywanego. Ja robię coś podobnego, tylko z jednym dniem postu w tygodniu więcej (czyli 4:3). Najważniejsze pytanie, na jakie musisz sobie odpowiedzieć, to po co chcesz to zrobić? 😉 I tak mż będzie cały czas podstawą, odpowiednie makro,  nawadnianie, odpowiednia długość snu, plus ewentualna aktywność. Posty to dodatek. Moją motywacją jest przede wszystkim regularne doprowadzanie organizmu do stanu autofagii - mam przewlekły stan zapalny, który na i tak już bardzo silne leki reaguje różnie - raz jest lepiej, raz gorzej. Na posty zareagował świetnie - póki co wszelkie dolegliwości poznikały. Drugi powód - jest mi po prostu łatwiej w ten sposób utrzymać deficyt. Ale codzienne okienko żywieniowe liczone w godzinach (8, 6 czy 4) też to ułatwia - wszystko zależy od indywidualnej oceny, co jest dla nas akceptowalne a co nie. Kolejny duży plus - to najtańsza dieta świata - wybierasz sobie jakieś dni, w które nie jesz, więc nie kupujesz jedzenia i nie wydajesz pieniędzy. Tzn. wydajesz - na inne przyjemności 😄

O adaptacji organizmu pisałam we wcześniejszych wpisach - najpierw robiłam ketoadaptację, potem okienka 16:8 i 18:6 i dopiero kolejnym krokiem były posty trwające noc-dzień-noc. I powiem szczerze - pierwszy tydzień, czyli pierwsze trzy posty - był słaby, zniosłam to tak sobie, bez przyjemności. Już wtedy myślałam, że wytrzymam od 2 do max. 4 tygodni. W drugim tygodniu przestałam odczuwać fizyczne uciążliwości związane z nie jedzeniem, a od czwartego łapię się na tym, że muszę się zastanowić, jaki ja mam dziś dzień - postu czy okienka żywieniowego.

Na pewno jakiekolwiek posty nie są magiczną receptą na odchudzanie i nie gwarantują, że waga będzie spadać na łeb na szyję - czego też jestem przykładem. Już dwa (na szczęście krótkie) efekty plateau mam za sobą i nie wiem, ile przed sobą 😄 

Poza tym zawsze będę powtarzać, że najlepsza dieta to taka, którą jest nam najłatwiej utrzymać - bo nie chodzi o super szybki efekt i powrót do starych nawyków po osiągnięciu celu, a o wprowadzenie trwałych zmian w życiu. Uprzedzając pytanie 🙂 - nie zamierzam pościć trzy dni w tygodniu do końca życia, ale docelowo chciałabym zostawić sobie na stałe od dwóch do czterech dni w miesiącu bez jedzenia.

Także zachęcam do rozważenia wszystkich za i przeciw i wybrania czegoś możliwie najlepiej dopasowanego do nas samych 🙂 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Triple panic napisał:

Cześć Laseczki!

Moja walka z zadaniami z matmy zaprocentowała - praca domowa zaliczona na max punktów. Jeszcze tylko egzaminy za tydzień... 🤯

Matylda - 5:2 to jedna z form postu przerywanego. Ja robię coś podobnego, tylko z jednym dniem postu w tygodniu więcej (czyli 4:3). Najważniejsze pytanie, na jakie musisz sobie odpowiedzieć, to po co chcesz to zrobić? 😉 I tak mż będzie cały czas podstawą, odpowiednie makro,  nawadnianie, odpowiednia długość snu, plus ewentualna aktywność. Posty to dodatek. Moją motywacją jest przede wszystkim regularne doprowadzanie organizmu do stanu autofagii - mam przewlekły stan zapalny, który na i tak już bardzo silne leki reaguje różnie - raz jest lepiej, raz gorzej. Na posty zareagował świetnie - póki co wszelkie dolegliwości poznikały. Drugi powód - jest mi po prostu łatwiej w ten sposób utrzymać deficyt. Ale codzienne okienko żywieniowe liczone w godzinach (8, 6 czy 4) też to ułatwia - wszystko zależy od indywidualnej oceny, co jest dla nas akceptowalne a co nie. Kolejny duży plus - to najtańsza dieta świata - wybierasz sobie jakieś dni, w które nie jesz, więc nie kupujesz jedzenia i nie wydajesz pieniędzy. Tzn. wydajesz - na inne przyjemności 😄

O adaptacji organizmu pisałam we wcześniejszych wpisach - najpierw robiłam ketoadaptację, potem okienka 16:8 i 18:6 i dopiero kolejnym krokiem były posty trwające noc-dzień-noc. I powiem szczerze - pierwszy tydzień, czyli pierwsze trzy posty - był słaby, zniosłam to tak sobie, bez przyjemności. Już wtedy myślałam, że wytrzymam od 2 do max. 4 tygodni. W drugim tygodniu przestałam odczuwać fizyczne uciążliwości związane z nie jedzeniem, a od czwartego łapię się na tym, że muszę się zastanowić, jaki ja mam dziś dzień - postu czy okienka żywieniowego.

Na pewno jakiekolwiek posty nie są magiczną receptą na odchudzanie i nie gwarantują, że waga będzie spadać na łeb na szyję - czego też jestem przykładem. Już dwa (na szczęście krótkie) efekty plateau mam za sobą i nie wiem, ile przed sobą 😄 

Poza tym zawsze będę powtarzać, że najlepsza dieta to taka, którą jest nam najłatwiej utrzymać - bo nie chodzi o super szybki efekt i powrót do starych nawyków po osiągnięciu celu, a o wprowadzenie trwałych zmian w życiu. Uprzedzając pytanie 🙂 - nie zamierzam pościć trzy dni w tygodniu do końca życia, ale docelowo chciałabym zostawić sobie na stałe od dwóch do czterech dni w miesiącu bez jedzenia.

Także zachęcam do rozważenia wszystkich za i przeciw i wybrania czegoś możliwie najlepiej dopasowanego do nas samych 🙂 

Triple gratulacje super zaliczonej pracy domowej, brawo. Stresują cię mocno egzaminy? 
 

dziękuje bardzo za tak szczegółowa odpowiedz! W moim przypadku rozważam taki sposób żywienia  żeby mieć pewność ze utrzymuje deficyt. (Patrz twój punkt 2 😀) jestem na mż ale nie oszukujmy się, nie zawsze liczę skrupulatnie zjedzone kalorie. Raz ze jest to dla mnie czasem problematyczne (np wyliczenie obiadu) a dwa, licząc kalorie co do jednej ciagle o tym myśle i fiksuje a nie o to mi chodzi. Chce mieć spokojna głowę. Nie chce mieć większych spadków niż pół kilo tygodniowo bo zależy mi na powolnym chudnięciu. 
Natomiast nie bardzo mi pasuje to rozbicie 500 kalorii na dwa posiłki. Czy mogę po prostu zjeść śniadanie 500kcal? Lub kolacje? Bardziej pasowałaby mi kolacja bo mogłabym normalnie jesc z rodzinka. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tempo chudnięcia regulujesz deficytem - u mnie od końca listopada spadło ok. 9 kg, więc średnio wychodzi właśnie 0,5 kg/tydzień. Zdecydowanie lepiej jest nie rozbijać tych 500 kcal na 2 posiłki, bo 2 posiłki to 2 momenty, kiedy na chwilę wstrzymujemy proces spalania tkanki tłuszczowej i na czas zużycia energii z posiłku organizm przestanie interesować się swoim tłuszczem. Ja bym wybrała te 500 kcal na kolacje, ważne jednak, żeby to był lekki, szybkoprzyswajalny posiłek a nie np. stek, który będzie długo trawiony. Ale generalnie nie ma to większego znaczenia czy będzie to śniadanie czy kolacja. Można także z tych 500 kcal całkiem zrezygnować (ja tak robię) i dodać je do tego, co zjemy następnego dnia. Niemniej jednak na początku przygody lepiej je sobie zostawić 🙂

Nie lubię samej formuły egzaminów, bo zazwyczaj tak się emocjonuję, że wszystko, o co pytają, to wykułam, że połowy zapominam napisać/powiedzieć 😄 Matmę zawsze lubiłam, jedynie trochę się obawiam, że mogę porobić jakieś drobne błędy rachunkowe, bo to mi się niestety zdarza. Bardziej mnie martwi programowanie... 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Triple nie dałabym rady bez tych 500 kalorii, tak mi się przynajmniej wydaje. Ale jeden posiłek dziennie byłby naprawdę spoko. Kolacja byłaby lekka, jak na mż czyli na co dzień.  No kusi mnie żeby spróbować i się przekonać. 
 

pamietam w liceum mieliśmy programowanie na informatyce, pewnie pikus przy tym co robisz ale dla mnie to była czarna magia 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja od jutra zaczynam, wiem że pierwszy dzień jest najgorszy ale nie mogę poddawać się! Pozdrawiam ☘️🍀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, nowaja1995 napisał:

Ja od jutra zaczynam, wiem że pierwszy dzień jest najgorszy ale nie mogę poddawać się! Pozdrawiam ☘️🍀

Powodzenia ❤️

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny, 

Miałam się dziś nie ważyć bo jeszcze okres trwa ale ciekawość wzięła górę, 74.7 kg w warunkach okresowych, jest  spadek bo w środę było 75.4 kg👍 Wczoraj u siostry frytki i burger 🤦‍♀️ za to kolacje zjadłam lekką. W czwartek wyjeżdżamy na wieś do mojej mamy (jest już zaszczepiona) i zostajemy do Świąt i jeszcze kilka dni. Będę się musiała bardzo pilnować, 3 tygodnie pokus przede mną 😐 

Wszystkim życzę miłej niedzieli 👋

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Girls,

Żyję😊 I mam się coraz lepiej, w końcu wróciły siły i energia, aczkolwiek jeszcze czuję jakby ropę w nosie, bleeeee. Mam nadzieję że żadna z Was właśnie nic nie komnsumuje😎

Triple gratuluję i ja zaliczenia matmy na maxa. A zarazem życzę powodzenia na egzaminach. Kurczę ja to taki leń się zrobiłam, że nawet jakby ktoś dawał mi tysiaka to żadnej nauki nie zaczynam. Fakt że trochę po studiach jeszcze się uczyłam, w sumie edukację zakończyłam w wieku 31 lat i mam dość. Zresztą w pracy u mnie wkoło nowe regulacje, wytyczne, interpretacje, opinie prawne więc  czasem coś podczytuję ale ograniczam się tylko do takiej lektury, by być na bieżąco. Przed powrotem do pracy też będę miała niemało do nadrobienia i aż źle mi się robi na samą myśl, gdzieś od maja będę musiała zarwać trochę nocek....

U mnie pogoda zwariowała, śnieg deszcz wiart trochę rano przebłysków słońca ale zimnica przeokrutna, nigdzie się dzisiaj nie ruszam. Dzień bez aktywności. Z jedzeniem dalej tak sobie. Od jutra znowu się ogarnę, jak obiecywałam. 

Miłej niedzieli🌸

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej☺

MamaMai dbaj o siebie☺

My dzisiaj zaspaliśmy😀 pobudka o 12 50 . Dawno tak długo nie spałam, ale fakt ze wczoraj do 2 oglądaliśmy rosyjskie filmy. 

Biegusiem nastawiłam rosołek a na drugie mam tartę z wczoraj. Zupka kokosowa z kolacji wczoraj przepyszna🤩 mam wrażenie że na wadze powinno być ok ale zobaczymy w piątek, w sumie na teraz wystarczy żeby nie przytyć ☺

Miłej niedzieli kobietki☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kabanosik ładnie ci waga zleciała, a nawet tygodnia nie było. Brawa i gratulacje. U mamy może być ciężko oprzeć się pokusom. Życzę naprawdę silnej woli.

Jasminka, o której masz jutro tranfer? Będę trzymać mocno kciuki✊✊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×