Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

11 godzin temu, Milkyway38 napisał:

Na weekend poleciałam z podjadaniem i winem🤦🏼‍♀️😭

pij czerwone wino a będziesz zdrowszy❤️ Tylko nikt nie wspomniał ze również grubszy😂😂😂pół butelki jeszcze zostało na następny weekend🍷.. ehhh chyba ta pogoda tak mnie dobija... brakuje mi ostatnio słońca ( albo chociaz solarium, które jest zamknięte😡) za tydzień nam fryzjera, wiem ze to mi pomoże choć trochę ...😍 u mnie najgorszy jest brzuszek- mam figurę jabłka i te pare kg „ siedzi” w tłuszczyku na brzuchu i boczkach 😬 pomagaja teraz mi tylko spodnie z wysokim stanem😜 

Nie jesteś z tym sama ja też tak mam, najgorzej z brzuszkiem i najgorsze jest to że z tego miejsca tłuszcz będzie się usuwał najpóźniej wręcz na końcu ☹️ no ale trzeba wytrwać, nie poddamy się 🏋️🏃🤐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, MamaMai napisał:

Majax, bodajże na str. 14 topiku, Jasminka podała przepis na chleb na jogurcie naturalnym, bez mąki, na płatkach. 

A to była by bardzo ciekawa opcja, dzięki MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! 🤩

Jas - IF zdecydowanie nie jest dla Ciebie - i nie tylko dlatego, że "padłabyś na twarz", ale przede wszystkim ze względu na Twój cukier. To jest poważne przeciwwskazanie, bo w skrajnej sytuacji mogłyby się u Ciebie to skończyć hipoglikemią.

Z niejedzeniem jest dokładnie tak samo, jak z jedzeniem - wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, to dawka czyni truciznę. No może alkohol jest tu wyjątkiem, bo on w każdej dawce jest trucizną a i tak go pijemy. Dziwne 🤔 

Ja mogę się wyłącznie wypowiadać na swój temat, bo nie wiem, w jaki sposób IF jest implementowany przez inne osoby - a niewątpliwie ostatnio znacznie wzrosła moda na stosowanie takiego modelu. Nie robiłam też "terapii szokowej". Zmiany w żywieniu zaczęłam wprowadzać wiele miesięcy temu, przede wszystkim pod kątem minimalizacji węglowodanów w diecie, bo zbyt mocno wpływały na zaostrzenia mojego wzjg. Najpierw przeszłam dwukrotnie pełną ketoadaptację, żeby przestawić organizm z żywienia się wyłącznie glukozą na ciała ketonowe. Drugim krokiem było wprowadzenie okna żywieniowego w modelu 16:8. Oczywiście z zachowaniem podstaw prawidłowego odżywiania, delikatnego deficytu i odpowiednich proporcji makroskładników. Dopiero po miesiącu zaczęłam wydłużać okresy postu, ale nigdy nie przekroczyłam też 36 godzin. Po ketoadaptacji mój organizm już wiedział, że jak minie kilkanaście godzin i skończy się glikogen, to może płynnie przejść do czerpania energii z ciał ketonowych pozyskanych z mojego własnego tłuszczu - nie było to dla niego szokiem. To też przekłada się bardzo na samopoczucie - jeśli organizm ma co jeść - nieważne, czy glukozę czy ciała ketonowe, to nie daje tych wszystkich negatywnych sygnałów, które dałby każdemu innemu organizmowi, który nagle odcina go od glukozy. 

W ubiegłym tygodniu robiłam komplet badań (prawie cały, zostało mi jeszcze usg jamy brzusznej) - wyniki mam lepsze niż kiedykolwiek. Cukier mierzę regularnie co kilka dni - utrzymuje się w granicach 75-85, nawet pod koniec postu. Od czasu do czasu kontroluję jeszcze ciała ketonowe w moczu i we krwi. A najważniejsze dla mnie to wzjg - które od dwóch miesięcy przestało dawać jakiekolwiek objawy. 

Tylko zanim zaczęłam cokolwiek robić w tym kierunku, żeby dojść do aktualnego modelu żywienia - bardzo, ale to bardzo, bardzo dużo czytałam, żeby mieć absolutną pewność, że zrobię to z głową. 

 

 

  • Like 1
  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny 😊 

Jak Wstaje codziennie i widze ta pogode, to mam ochotę nie wychodzić z łóżka😭

zaraz u mnie owsianka z mlekiem i musem owocowym... pozniej Jade do rosmanna na maly Shopping 🛍 - czyli trochę brakującego ruchu wpadnie😅 

na obiad mysle ze będą kotleciki rybne, dawno ryby nie było🤔 dzisiaj dostałam okres, wiec zwiąże się może w piątek.. oby grzecznie wytrwać i nie podjadać...

u mnie chleby pieke różne, co tydzień inny, wypróbowuje nowe przepisy i testuje w smaku, ale pieke tak 2 razy w tygodniu..w piekarnii już nie byłam x czasu... ale to zależy tez od czas, wiadomo ten co pracuje to nie będzie pół dnia siedział w kuchni😂 moja mama mimo ze na emeryturze to piec jej się nie chce... woli kupic😬

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!!!

Na sniadanko chlebek graham z kielbasą wiejską, sałatą i jajko na miękko.

U nas od rana deszczowo, nieprzyjemnie. 

Milky na początku pandemii na okraglo piekłam chleb, teraz sie rozleniwilam u nie robie juz tego regularnie. Trzeba by do tego wrócic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Milkyway38 napisał:

Hej dziewczyny 😊 

Jak Wstaje codziennie i widze ta pogode, to mam ochotę nie wychodzić z łóżka😭

zaraz u mnie owsianka z mlekiem i musem owocowym... pozniej Jade do rosmanna na maly Shopping 🛍 - czyli trochę brakującego ruchu wpadnie😅 

na obiad mysle ze będą kotleciki rybne, dawno ryby nie było🤔 dzisiaj dostałam okres, wiec zwiąże się może w piątek.. oby grzecznie wytrwać i nie podjadać...

u mnie chleby pieke różne, co tydzień inny, wypróbowuje nowe przepisy i testuje w smaku, ale pieke tak 2 razy w tygodniu..w piekarnii już nie byłam x czasu... ale to zależy tez od czas, wiadomo ten co pracuje to nie będzie pół dnia siedział w kuchni😂 moja mama mimo ze na emeryturze to piec jej się nie chce... woli kupic😬

No i pierwszy  trening 5km zaliczony 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Majax123 napisał:

Nie jesteś z tym sama ja też tak mam, najgorzej z brzuszkiem i najgorsze jest to że z tego miejsca tłuszcz będzie się usuwał najpóźniej wręcz na końcu ☹️ no ale trzeba wytrwać, nie poddamy się 🏋️🏃🤐

Ja mam też najgorzej z brzuchem . Nawet jak schudłam z 73 na 58 co jest bardzo dużo brzuch miałam nadal miękki , flak i tłuszcze 😛 najwyraźniej miałam jeszcze zrzucić kilka kilogramów ale niestety się nie udało 😛 na są szczęście ubrania są w tanie wszystko ukryć 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Majax123 napisał:

No i pierwszy  trening 5km zaliczony 😁

Jestem już w fazie autofagi mam za sobą 32godzi 30 min postu.A to jest tak jak pisze Triple panic tego nie da się zrobić z dnia na dzień trzeba nad tym pracować i przyzwyczajać stopniowo organizm🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Post to nie dla mnie ale podziwiam samodyscyplinę, ja bym pewnie na śpiąco do lodówki się włamała 🙈

  • Haha 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Kabanosik napisał:

Post to nie dla mnie ale podziwiam samodyscyplinę, ja bym pewnie na śpiąco do lodówki się włamała 🙈

Wydaję ci się,mi też się tak wydawało ale trening czyni mistrza 😁🏋️🤸

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Majax123 napisał:

Wydaję ci się,mi też się tak wydawało ale trening czyni mistrza 😁🏋️🤸

Masz rację, dla mnie kosmosem było trzymanie diety 1800 kcal ale jak spróbowałam to okazało się to wcale nie takie trudne. Trzeba tylko odrobinę silnej woli i do przodu 💪

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie umiem ocenić dzisiejszego dnia. Z jedzeniem nie do końca było tak jakbym chciała. I tak np. na 2 śniadanie mąż chciał krewetki z chilli na masełku z bagietką czosnkową. Zjadłam kilka z połową bagietki. I co? I było mi mało. Więc wszamałam jeszcze pół bułki poznańskiej z serkiem śmietankowym. I co? I dalej było mi mało...więc na koniec dopchałam kiszkę serem pleśniowym bawarskim. Oprócz tego dzisiaj na śniadanie była owsianka na mleku z bananem, na obiad żurek z jajkiem, na kolację mix sałat z warzywami i vinegretem z grillowaną piersią kurczaka. A że gardło mnie boli to jeszcze wypiłam kilka herbatek z miodzikiem i wpadły 2 pastylki na gardło.....bum bum bum...Ale trochę spaliłam, bo 2 razy byłam na spacerze, łącznie przeszłam z 4 km. I to by było tyle na dziś.

Pozdrawionka. Miłej nocki.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, MamaMai napisał:

Nie umiem ocenić dzisiejszego dnia. Z jedzeniem nie do końca było tak jakbym chciała. I tak np. na 2 śniadanie mąż chciał krewetki z chilli na masełku z bagietką czosnkową. Zjadłam kilka z połową bagietki. I co? I było mi mało. Więc wszamałam jeszcze pół bułki poznańskiej z serkiem śmietankowym. I co? I dalej było mi mało...więc na koniec dopchałam kiszkę serem pleśniowym bawarskim. Oprócz tego dzisiaj na śniadanie była owsianka na mleku z bananem, na obiad żurek z jajkiem, na kolację mix sałat z warzywami i vinegretem z grillowaną piersią kurczaka. A że gardło mnie boli to jeszcze wypiłam kilka herbatek z miodzikiem i wpadły 2 pastylki na gardło.....bum bum bum...Ale trochę spaliłam, bo 2 razy byłam na spacerze, łącznie przeszłam z 4 km. I to by było tyle na dziś.

Pozdrawionka. Miłej nocki.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Majax123 napisał:
4 godziny temu, MamaMai napisał:

Nie umiem ocenić dzisiejszego dnia. Z jedzeniem nie do końca było tak jakbym chciała. I tak np. na 2 śniadanie mąż chciał krewetki z chilli na masełku z bagietką czosnkową. Zjadłam kilka z połową bagietki. I co? I było mi mało. Więc wszamałam jeszcze pół bułki poznańskiej z serkiem śmietankowym. I co? I dalej było mi mało...więc na koniec dopchałam kiszkę serem pleśniowym bawarskim. Oprócz tego dzisiaj na śniadanie była owsianka na mleku z bananem, na obiad żurek z jajkiem, na kolację mix sałat z warzywami i vinegretem z grillowaną piersią kurczaka. A że gardło mnie boli to jeszcze wypiłam kilka herbatek z miodzikiem i wpadły 2 pastylki na gardło.....bum bum bum...Ale trochę spaliłam, bo 2 razy byłam na spacerze, łącznie przeszłam z 4 km. I to by było tyle na dziś.

Pozdrawionka. Miłej nocki.

 

 

I tak to jest z tym jedzeniem jak już się  zacznie to ciągle nam mało . Gdyby ja jadłam tak normalnie śniadanie,obiad i kolację to nigdy bym nie schudła ☹️ 

A mi jednak nie udało się zrobić 20 km ale tylko 8.8km na bieżni a razem 13,74 km liczac z domowymi obowiązkami.

Przy dzieciach to różnie się udaje,no ale cóż dobre to.

Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞⏰☕

Wczoraj z dieta było ok☺ po powrocie  z pracy była zupa krem z selera naciowego i 2 kabanosy plus kawałek sera plesniowego ( ser nie był w planach). Ruchowo dostałam w kość w pracy. Będę tam jeszcze 3 dni więc w sumie się cieszę chociaż na stałe nie wiem czy dałabym tam radę. 

Dzis na śniadanie standard czyli kanapka, potem smoothie. Na obiad indyk z warzywami. Do pracy kanapki plus warzywa, kefir i zupa po pracy. Do Wielkanocy już powinno być dobrze bo żadnych imprez nie mam☺

Miłego dnia🌞

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry, 

Zważyłam się dziś, bo w poniedziałek okresu dostanę, a tu taka niespodzianka, 75.4 kg 🙏 Czyli kg mniej od niedzieli, nie wiem jak to możliwe ale cieszę się bardzo 👍 Pokarm na razie jest, zobaczymy jak będzie dalej. 

Miłego dnia kobietki 😊

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Kabanosik napisał:

Dzień Dobry, 

Zważyłam się dziś, bo w poniedziałek okresu dostanę, a tu taka niespodzianka, 75.4 kg 🙏 Czyli kg mniej od niedzieli, nie wiem jak to możliwe ale cieszę się bardzo 👍 Pokarm na razie jest, zobaczymy jak będzie dalej. 

Miłego dnia kobietki 😊

Kabanosik bombastycznie, zaliczyłaś super spadek, gratki 💪👏

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

czesc babelonki 😛 znow nikt za mna nie tesknil. zapamietam to sobie 😛 bedziecie nastepnym razem robic pompki karne 😛😉

U mnie weekend minal niezbyt grzecznie 😕 wpadlo winko w sobote ..ajj... no i jedzenie tez nie bylo jakies strasznie zdrowe.. No ale w poniedzialek znow ruszylam pelna para, trzymalam sie wyliczonych kalorii..pilam nawet codziennie 2 litry wody ( musze wpisywac w zegarek, jednak zapisywanie w kalendarzu nie za bardzo sie sprawdzilo, bo inaczej musialabym ciagle nosic go ze soba...)

Witaj kabanosik i kama7 🙂

Kurcze, chyba sobie jutro zrobie jajecznice..z kabanosikiem.... 😄 no nie moglas sie nazwac jakos inaczej.. na przyklad "flaczkowa", "szczawik" ( wszystko co nie lubie 😛 ) ..bo teraz to chyba ciagle bede myslec o kabanosie.  😄

Dobra, obiecuje pisac tu codziennie, po jednak po kilku dniach nieobecnosci  wszystkim odpisywac graniczy z cudem 😛

Wskakuje na wage zaraz, zobaczymy czy moj weekend odznaczyl sie na wadze 😛

Wczoraj bylam na malym spacerze, przedwczoraj weszlam na oribtreka, o dziwo bylam na nim cale 40 minut. Sama nie moglam uwierzyc. Dzis tez musze troche pocwiczyc..a ze pogoda nieladna, to na pewno dzis nie wyjde na dwor. 😕 Obiad juz na wpol przygotowany, wiec jak najmlodsza pojdzie spac, to wskocze na orbiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

jak tak czytam, to widze, ze wiekszosc z nas ma wiele wspolnego, ja tez zmagam sie z moim brzuchem. Wszystko idzie mi w talie, brzuch, biodra. Reszta ciala jdzie i jakos strasznie nie wygladam. Brzuch da sie conieco zamaskowac.... Ale chcialabym jednak nie maskowac mojej srodkowej czesci ciala..zeby w bikini sie sobie podobac.

 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, I_can napisał:

czesc babelonki 😛 znow nikt za mna nie tesknil. zapamietam to sobie 😛 bedziecie nastepnym razem robic pompki karne 😛😉

U mnie weekend minal niezbyt grzecznie 😕 wpadlo winko w sobote ..ajj... no i jedzenie tez nie bylo jakies strasznie zdrowe.. No ale w poniedzialek znow ruszylam pelna para, trzymalam sie wyliczonych kalorii..pilam nawet codziennie 2 litry wody ( musze wpisywac w zegarek, jednak zapisywanie w kalendarzu nie za bardzo sie sprawdzilo, bo inaczej musialabym ciagle nosic go ze soba...)

Witaj kabanosik i kama7 🙂

Kurcze, chyba sobie jutro zrobie jajecznice..z kabanosikiem.... 😄 no nie moglas sie nazwac jakos inaczej.. na przyklad "flaczkowa", "szczawik" ( wszystko co nie lubie 😛 ) ..bo teraz to chyba ciagle bede myslec o kabanosie.  😄

Dobra, obiecuje pisac tu codziennie, po jednak po kilku dniach nieobecnosci  wszystkim odpisywac graniczy z cudem 😛

Wskakuje na wage zaraz, zobaczymy czy moj weekend odznaczyl sie na wadze 😛

Wczoraj bylam na malym spacerze, przedwczoraj weszlam na oribtreka, o dziwo bylam na nim cale 40 minut. Sama nie moglam uwierzyc. Dzis tez musze troche pocwiczyc..a ze pogoda nieladna, to na pewno dzis nie wyjde na dwor. 😕 Obiad juz na wpol przygotowany, wiec jak najmlodsza pojdzie spac, to wskocze na orbiego.

Witaj, matka karmiącą zazdrości Ci wina 🤤 od jakiegoś czasu marzy mi się kieliszek białego 🍷🍷🍷

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry, witam w ten pochmurny i zimny dzień. Na sniadanko chlebek IG, salata i kielbasa szynkowa (wiejska, od rodzicow). Jakos nie mam dziś weny na gotowanie, dzieciom i mezowi usmaze rybke, dla siebie mam jeszcze kotlety mielone pieczone. Ale zero pomysłu na dodatki.

Dzis aktywnosc bedzie marna, znow starszak ma ogromny katar i trzymam go sila pod kocem. Chyba obejrzymy wszystkie bajki jakie ma Netflix w swoim repertuarze😁

Yeah Jasminka, wróciła norma i rutyna a to sprzyja odchudzaniu😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny 😊

jak zwykle zimno i mokro brrrr😠

boze kiedy ta wiosna zawita, To ja nie wiem🤔pamietam Ze w zeszlym roku na swieta wielkanocne sie opalalam na tarasie😅 Teraz na To nie ma szans🤨

ja dzisiaj pozegnalam spodnie od pizamy w roz. M a przywitalam w roz. S😬 Kupilam je Po porodzie i tyle wytrzymaly...nie wiem kiedy zrobic wazenie?? Kiedy sie wazycie Po okresie?? U mnie dzisiaj dopiero 2 dzien i czuje sie Jak napuchnięty paczek ... na śniadanie kromka chleba z dodatkami plus serek pleśniowy ( kawałeczek)

maz kupił dziś świeża rybę wiec muszę poszukać jakiejś inspiracji.. kończą się znowu warzywa wiec chyba pojadę w piątek na targ 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, e-miska napisał:

Dzis aktywnosc bedzie marna, znow starszak ma ogromny katar i trzymam go sila pod kocem. Chyba obejrzymy wszystkie bajki jakie ma Netflix w swoim repertuarze😁

Ojjjj biedny twój synek, tragedia ja dziecko jest chore... ale mama w czasie choroby to najlepsze lekarstwo❤️ Brawo mama👏👍😘 przy okazuj Ty sobie odpoczniesz od tej codziennej gonitwy😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. U mniej słonecznie z nie wielkimi zachmurzeniami, w słońcu na termometrze pokazuje 13°C .

Dzisiaj mamy wizytę u laryngologa 😕 No skoro ważycie się w piątki to się razem z wami zważę,  ostatnio ważyłam się w sobotę i było 82.6 kg Oj sporo jeszcze 😟 , Moje dzieciaki też mają katar cała trójka🤧 ale póki co żadnych gorączek.Nie chce mi się dzisiaj też robić obiadu mam gulasz od wczoraj , dosmaże mielonego i będzie z głowy.  Ja i tak nie jem a reszta rodzinki nie wymyśla jedno szczęście 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Milkyway38 napisał:

Hej dziewczyny 😊

jak zwykle zimno i mokro brrrr😠

boze kiedy ta wiosna zawita, To ja nie wiem🤔pamietam Ze w zeszlym roku na swieta wielkanocne sie opalalam na tarasie😅 Teraz na To nie ma szans🤨

ja dzisiaj pozegnalam spodnie od pizamy w roz. M a przywitalam w roz. S😬 Kupilam je Po porodzie i tyle wytrzymaly...nie wiem kiedy zrobic wazenie?? Kiedy sie wazycie Po okresie?? U mnie dzisiaj dopiero 2 dzien i czuje sie Jak napuchnięty paczek ... na śniadanie kromka chleba z dodatkami plus serek pleśniowy ( kawałeczek)

maz kupił dziś świeża rybę wiec muszę poszukać jakiejś inspiracji.. kończą się znowu warzywa wiec chyba pojadę w piątek na targ 😊

no..u mnie mzy od rana 😕 ALe za tydzien ma sie zrobic cieplej 🙂

Ja dzis robie lososia, wczoraj zrobilam salatke z ryzu z warzywami z sosem greckim..i narobilam tego cala miche, ze starczy dzis do obiadu 😛 

A poki co ide pod prysznic, weszlam na orbitreka i spalilam 400 kcal. I wygladam jak burak.

W sumie nie waze sie w czasie okresu, tylko po nim. Przed okresem nie zatrzymuje w ogole wody, dzis na wadze mimo wyskoku w weekend  bylo mniej na wadze niz sie spodziewalam. 🙂 Ale mnie to zmotywowalo..lo ho ho 🙂 

E-miska, katar na szczescie szybko przechodzi, wazne, ze  Twoj starszak nie ma goraczki 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam 😉 leci trzeci dzień mojej diety i już po tym czasie czuje się jakoś lepiej 😊 od dziś też zczynam liczyć kalorie tak aby mieć ujemny bilans energetyczny. Za tydzień w środę będę miała okazję się zważyć i zobaczyć czy są pierwsze efekty. Najbardziej boję się weekendu bo postanowiłam nie robić sobie żadnych luzów a nie pamiętam kiedy tak ostatnio było 😀 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Milkyway38 napisał:

Hej dziewczyny 😊

jak zwykle zimno i mokro brrrr😠

boze kiedy ta wiosna zawita, To ja nie wiem🤔pamietam Ze w zeszlym roku na swieta wielkanocne sie opalalam na tarasie😅 Teraz na To nie ma szans🤨

ja dzisiaj pozegnalam spodnie od pizamy w roz. M a przywitalam w roz. S😬 Kupilam je Po porodzie i tyle wytrzymaly...nie wiem kiedy zrobic wazenie?? Kiedy sie wazycie Po okresie?? U mnie dzisiaj dopiero 2 dzien i czuje sie Jak napuchnięty paczek ... na śniadanie kromka chleba z dodatkami plus serek pleśniowy ( kawałeczek)

maz kupił dziś świeża rybę wiec muszę poszukać jakiejś inspiracji.. kończą się znowu warzywa wiec chyba pojadę w piątek na targ 😊

Ja nie ważę się już kilka dni okresem, dopiero 2 dni po zakończeniu bo nie chce się nawet denerwować, a podczas okresu u mnie nawet 2 kg w górę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×