Dieta mż zapraszam nowy wątek

Dzisiaj był dziwny dzień, nie wiem DLACZEGO!!! ale w weekend mój organizm chce więcej jesc. Głupie to bo jakby nie patrzeć dzień jak każdy inny to śniadanie duże, potem placuszki wedle planu i kolacja troszkę wysoko kaloryczna ale był spacer 5 km, trochę z tego spaliłam
 

Dzień dobry 

Dzięki Dziewczyny, wszystko zdane na 4 albo lepiej  Czekam jeszcze na ocenę z tego programowania, bo projekt zaliczyłam na max pkt, ale nie ocenił egzaminu z teorii - jak sprawdzi i zsumuje punkty, będę wiedziała na czym stoję.

Milky - to programowanie to trochę "wypadek przy pracy" - musiałam zaliczyć, bo jest w programie studiów. Zawodowo nie jestem programistą i nie zamierzam nigdy być  Zajmuję się analizą danych i budową systemów raportowych - czymś na pograniczu big data i business intelligence. Czasem ogólne pojęcie o programowaniu się przydaje, no może nawet teraz bardziej się przyda ze względu na dość dynamiczny rozwój modeli opartych o sztuczną inteligencję, ale na pewno nie będzie to podstawa mojej pracy. W tej chwili chyba te nierówności płacowe na rynku się w miarę wyrównały - przynajmniej ja (wydaje mi się, że moje koleżanki też) nie odczuwam dysproporcji w zarobkach. Zwłaszcza, że już na etapie oferowania zatrudnienia firmy właściwie w standardzie podają widełki płacowe, więc nie ma tu za bardzo miejsca na kombinacje ze względu na płeć. Na pewno w tej chwili jest to bardzo chłonny rynek, który potrzebuje dużo więcej specjalistów, niż system edukacji jest w stanie dostarczyć, co faktycznie przekłada się na wysokość oferowanych wynagrodzeń, więc (pewnie podobnie jak Twój mąż) nie mogę narzekać na zarobki. Jedyne na co narzekam, to podatki - wpadanie w drugi próg strasznie boli  i jeszcze bardziej wkurza , bo dla mnie to taka trochę kara finansowa za to, że pół życia się rozwijam i dokształcam... 

Majax - i ode mnie przyjmij (spóźnione, ale szczere ) - wszystkiego, co najlepsze, niech wszystkie Twoje marzenia się spełnią  

Jas - jak się czujesz? Mam nadzieję, że ból przestał dokuczać - w każdym razie mocno Ci tego życzę i ściskam  

Powiem Wam, że sponiewierał mnie ten wczorajszy maraton egzaminacyjny, chodzę jak zombie. Liczę, że pogoda się poprawi po południu, bo czaję się na jakiś krótki wypad rowerowy, żeby sezon zainaugurować  

Spokojnej niedzieli! 

Cześć dziewuszki

Dziś mój dzień ważenia ale konsekwentnie trzymam się planu, że zważę się dopiero po Świętach

Wczoraj mama mi zaserwowala placki po węgiersku, na szczęście gulasz z indyka więc nie tak źle pod względem kalorii

Dziś obiad u teściowej, podejrzewam, że będzie tłusto, zjadłam małe śniadanie, może się zmieszczę w kaloriach

Triple gratulacje, Ty to masz głowę na karku

Jasminka, mam nadzieję, że dziś jest lepiej

Miłej niedzieli wszystkim

Dzień dobry, 

Triple brawo ty jak mówią ciężka praca popłaca, super ze jesteś doceniana zawodowo 

Kabanosik trzymaj się tam, dasz radę  
 

zjadłam właśnie porządne śniadanie, kanapeczki z serem szynka i sałatą, na lunch powtórka z wczoraj czyli moje ulubione placuszki a na obiad robię polędwiczki wieprzowe w orzechowo rodzynkowej posypce do tego ziemniaki i szparagi 

Wiej dzisiaj mało głowy nie urwie ale zbieram się po śniadaniu na spacer, ogarnę chatę trochę i zrobie sobie domowe spa

miłego dnia !

Czesc kochane

dzien zaczynam od kawki standardowo, maz robil dzisiaj nam sniadanieteraz z malutka robia drzemke posniadsniwa

Triple gratuluje egzaminow Byle do przodu i Byle kasa pozniej z tego byla

ale niestety Tak jest, im wiecej zarabiasz tym wiecej placisz podatkow

Dzisiaj bedzie leniwie, Bo jutro robota w ogrodzie czeka... No i taras musze wyszorowac przed sezonem 

dzisiaj Chyba sie zegarek przestawia?? spimy godzine krocej... 

2 godziny temu, Kabanosik napisał:

Cześć dziewuszki

Dziś mój dzień ważenia ale konsekwentnie trzymam się planu, że zważę się dopiero po Świętach

Wczoraj mama mi zaserwowala placki po węgiersku, na szczęście gulasz z indyka więc nie tak źle pod względem kalorii

Dziś obiad u teściowej, podejrzewam, że będzie tłusto, zjadłam małe śniadanie, może się zmieszczę w kaloriach

Triple gratulacje, Ty to masz głowę na karku

Jasminka, mam nadzieję, że dziś jest lepiej

Miłej niedzieli wszystkim

Kabanosik u mnie na odwrot

mama gotuje tlusto, a tesciowa dietetycznie i ciagle cos wymysla nowego kobieta 70 lat a tyle ma energii w sobie... mieszkanie piekne Jak z Katalogu, ciagle cos wymysla, Firanki szyje, poszewki na poduszki, jakies remonty robia i uwielbia Shopping 🛍 w centrach handlowych - podziwiam  

Hejka,

Dziewczyny martwię się o Jasminkę. Nic nie pisze...Te nerki????...I mam nadzieję że okres nie przyszedł a Fasolka rośnie....

Triple gratuluję zdania egzaminów, jesteś the best

Wstałam dzisiaj ledwie żywa, może wyszło zmęczenie z wczoraj, a może przez z zmianę czasu. Niemniej zjadliśmy śniadanie I wróciłam do wyra, przekimałam jeszcze 40 minut ale dalej nic to nie dało. W końcu wyszłam na spacer, dotleniłam się i już jest git. Tak więc tym sposobem mam już zaliczony 2 km spacer. Ale pogoda bez szału tylko 5 st. na plusie, szaro buro i ponuro. 

Mama podrzuciła nam domowe rogaliki drożdzowe z czekoladą i skuszę się na dwa, w ramach 2 śniadania. Na śniadanie było to samo co wczoraj, reszta jedzenia też, czyli zupa kalafiorowa i spagetti. Ale w planach jest jeszcze wyjazd na groby. Dużo się nie nachodzę bo groby mamy blisko siebie ale ok. 1 km powinnam wyrobić, zawsze coś.

Miłej niedzieli. Pozdrowionka.

MamaMai jestem tylko post się nie spodobał i jest różowy. Co do bąbelka mam złe przeczucia bo temperatura mi spadła a to oznacza spadek progesteronu i @  lada moment

12 minut temu, Jasminka napisał:

MamaMai jestem tylko post się nie spodobał i jest różowy. Co do bąbelka mam złe przeczucia bo temperatura mi spadła a to oznacza spadek progesteronu i @  lada moment

NieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeI czemu tak się dzieje????

A nie wiem. Ale czekam spokojnie bo takie spadki też się zdarzają a ciąża jest. Im więcej wchodzę w temat invitro tym bardziej jestem przekonana że to jest po prostu biznes. 

34 minuty temu, Jasminka napisał:

A nie wiem. Ale czekam spokojnie bo takie spadki też się zdarzają a ciąża jest. Im więcej wchodzę w temat invitro tym bardziej jestem przekonana że to jest po prostu biznes. 

Kochana a naturalnie nie ma szans na ciaze??? Sorki Ze Tak pytam...masz Juz dwojke Wiec powinno „ zadzialac“, Chyba Ze u Twojego sa problemy...mojego meza brat z zona maja Malutka z in vitro ( 6 lat Juz ma ) szwagierka urodzila w wieku 41 lat pierwsze i jedyne... starali sie chyba 10 lat... leczyla sie w Poznaniu... dokladnie nie wiem Bo otwarcie nie mowili na ten temat... mimo To zycze Ci zeby sie udalo jesli bardzo tego chcecie...

4 minuty temu, Milkyway38 napisał:

Kochana a naturalnie nie ma szans na ciaze??? Sorki Ze Tak pytam...masz Juz dwojke Wiec powinno „ zadzialac“, Chyba Ze u Twojego sa problemy...mojego meza brat z zona maja Malutka z in vitro ( 6 lat Juz ma ) szwagierka urodzila w wieku 41 lat pierwsze i jedyne... starali sie chyba 10 lat... leczyla sie w Poznaniu... dokladnie nie wiem Bo otwarcie nie mowili na ten temat... mimo To zycze Ci zeby sie udalo jesli bardzo tego chcecie...

No u mnie wszystko ok ale nasienie jest niestety delikatnie mówiąc słabe. Na naturalne poczęcie szansa zerowa, cały zestaw przeciwskazań, ruch praktycznie 0 obniżona żywotność plemników i do tego 1℅ prawidłowo zbudowanych. Niestety mój wiek też nie jest pomocny i czas mi się kończy, dlatego zdecydowaliśmy się na invitro. Jak na mój wiek uzyskanie 4 zarodków to jest mega wyczyn. Został nam jeden sopelek i jeśli się nie uda to na tym kończymy. Ale biznes jest na tym. My może zamkniemy się w 25 tysiącach a ludzie podchodzą po kilka razy i niekoniecznie się udaje, są i tacy którzy mają szczęście za pierwszym razem☺

Jas - bądź dobrej myśli - ja wierzę, że Wam się uda  Zresztą pewnie wszystkie tutaj wierzymy i trzymamy kciuki  

Ja się zebrałam mimo wiatru i otworzyłam sezon  Wyszło niecałe 35 km. Marzy mi się, żeby w końcu w jednym sezonie od wiosny do późnej jesieni przejechać 10.000 km. Może w tym roku w końcu się uda...  ...zostało zatem 9965 km i jakieś 7-8 miesięcy na realizację   a jak Wam niedziela mija? 

11 minut temu, Triple panic napisał:

Jas - bądź dobrej myśli - ja wierzę, że Wam się uda  Zresztą pewnie wszystkie tutaj wierzymy i trzymamy kciuki  

Ja się zebrałam mimo wiatru i otworzyłam sezon  Wyszło niecałe 35 km. Marzy mi się, żeby w końcu w jednym sezonie od wiosny do późnej jesieni przejechać 10.000 km. Może w tym roku w końcu się uda...  ...zostało zatem 9965 km i jakieś 7-8 miesięcy na realizację   a jak Wam niedziela mija? 

 

 

U mnie dziś krokiet, rosół i mielone z dzika z ziemniakami pierwszy raz od dwóch tygodni tak mnie poniosło. Zjem małą kolację bo co mi zostało

Jasminka, ściskam i przytulam, będzie dobrze

I niedziela zleciała ☺ post mi zniknął a tak się rozpisałam

Spokojny dzień, infekcja jakby odpuszczala bo boli mnie tylko w pozycji siedzącej. Diety dziś nie trzymalam bo rosołek, kurczak na ryżu i kawał sernika ale w końcu poszliśmy na spacer pod wieczór ☺teraz czekamy na mecz i dzień zleciał ☺ miłego wieczorka dziewczynki ☺☺☺

U mnie dzień minął spokojnie czyt. leniwie. Oprócz porannej aktywności i wyjazdu na cmentarz nic już nie robiłam. Niestety, z jedzeniem było średnio, ponieważ oprócz zaplanowanych posiłków podjadłam jeszcze trochę kiełbasy jałowcowej, a żeby tego było mało wpadły 4 kostki gorzkiej czekolady. A i nie powiem żebym jakoś skromną porcję spegetti wciągnęła...A najgorsze że jutro chyba nie będzie powrotu na dobre tory, ponieważ przejrzałam lodówkę i odkryłam mnóstwo produktów z końcówką terminu przydatności, ehhh trzeba będzie to zjeść bo akurat szkoda mi wyrzucać jedzenia, a w większości to produkty których nie bardzo da się zamrozić, a zaraz zacznie się uzupełnianie nowymi na Święta. 

Jasminka super że czujesz się już lepiej, leki szybko podziałały A powiem Ci że w lidlu ostatnio kupiłam jogurt kokosowy wegański, o którym pisałaś, ale o smaku jagody, bałam się że naturalny nie do końca mi podpasuje, jeszcze czeka na skosztowanie.

Milky,  a jutro u Ciebie ważenie, tak? Tak niewiele brakuje Ci już do celu. Napisz ile już w sumie schudłaś i ile Ci to.zajęło, oj chyba lecą Ci te i kilogramy w ekspresowym tempie.

ileOnka hop hop, chyba remont pochłonął Cię do reszty. Odezwij się w wolniejszej chwili, trzymasz dietę, nie jest trudno Ci z tym podczas remontu? 

Majax, a jak przyjęcie urodzinowe? Udało ci się zachować umiar w jedzeniu i piciu

Witam wszystkich w poniedziałek

Po wczorajszym obżarstwie mam zamiar dziś jeść bardzo skromnie. Pogoda ładna, może też jakiś krótki spacer się uda zorganizować. 

Miłego dnia wszystkim

Dnia 27.03.2021 o 07:55, matylda_a napisał:

Witajcie

Mój dzień ważenia i jest 76,8 czyli 0,4 kg mniej
 

hej Róża, fajnie ze jesteś, tutaj mamy super skład i na pewno znajdziesz moc wsparcia tez jesteś na mż?

Jasminka dobrze ze troszkę puszcza

Majax najlepsze życzenia z okazji urodzin  to dziś przypada? 
 

Wczoraj dojechałam do domu o 22, długi dzień ale dałam radę 

sniadanie tosty z jajkiem i szynka, mix sałat,  lunch placuszki  z dżemem, na kolacje łosoś z gnocchi w sosie szpinakowym 

Dziękuję za życzenia, urodziny miałam w piątek a nigdy nie robię w inne dni imprez niż sobota,no może 2 razy zdarzyło mi się w niedzielę

Dzień dobry w poniedziałek, 

Melduje ze wczoraj było całkiem przyzwoicie jak na weekend  

sniadanie kanapki z serem, szynka i sałata, lunch owsianka, na obiad nie wiem jeszcze bo mąż dziś gotuje i chyba chce mi zrobić niespodziankę  

zbieram się do pracy dziś rowerem także ruch będzie zaliczony

Witam tak ogólnie i wszystkim dziękuję za życzenia

Co do trzymania diety to nie pisałam tego co zjadłam nie miałam na to czasu,dlatego dziś  trzeba się znowu wsiąść za siebie i chyba zrobię sobie post taki dłuższy A co do alkoholu to nie piję.

Triple gratulacje

Jasminka dużo zdrówka.

A co do imprezy to ogólnie się bardzo udała trwała do 1 w nocy  

Ale ćwiczyć nic nie dałam rady w weekend bo wczoraj my jeszcze byliśmy na imprezie wróciliśmy o 23:30., teraz jeszcze tylko święta i na chwilę spokoju z imprezami aż do czerwca bo 29 mają moja Zuzia ma roczek ale że 30 idziemy na Komunię to roczek zrobię tydzień później

Pogoda u nas deszczowanic się nie chce , ale trzeba będzie ruszyć później dupsko do ćwiczeń żeby wrócić na dobre Tory i zwarze się dopiero w sobotę , ale kto wie czy będzie 7 z przodu skoro ten weekend więcej się zjadło  

Życzę miłego dnia

Majax fajnie ze wracasz od razu na dobre tory najgorzej to jak z jednego niedietetycznego posiłku czy dnia zrobi się tydzień 

Dziewczyny tylko 4 dni pracy i wyjazd,  już przebieram nóżkami

5 minut temu, matylda_a napisał:

Majax fajnie ze wracasz od razu na dobre tory najgorzej to jak z jednego niedietetycznego posiłku czy dnia zrobi się tydzień 

Dziewczyny tylko 4 dni pracy i wyjazd,  już przebieram nóżkami

Oj, nie ! Nie mogę pozwolić sobie na tydzień laby,ten weekend i tak wybił mnie trochę z toru no ale cóż wszystkiego nie da się uniknąć.Wypilam kawę z mlekiem i na tym zakończę Już w tej mojej aplikacji o postów mam aktywowane post tak że od teraz zero żarcia. Matyld_a tylko pozazdrościć wyjazdu i odpoczynku

Czesc dziewczyny, witam sie w poniedzialek

U mnie Weekend byl Po raz pierwszy od bardzo dlugieho czasu dosc grzeczny, spacerku zaliczylam, jadlam w swoje granicy kcal. W sobote bylam na malym shoppingu, kupilam sobie buty do biegania..moze dzis je wyprobuje, ma byc 20 stopni .wiec pogoda piekna. 

Pije wlasnie pierwsze mleko z Kawa  i nadrabiam wasze posty.

Do poludnia mam zamiar wyjsc na maly spacer.

Dzień dobry

Właśnie zjadłam śniadanie 2 jajka na miękko i pół kromki chleba i złamałam sobie ząb 4

To jest jakaś zła passa... 

Jasminka po złej passie zawsze jest dobra, tego się trzymaj

Pozdrawiam w poniedziałek

Witam kochane

waga z rana 60.15 kg 

weekend u mnie bardzo grzecznie... mimo Ze Wczoraj zjadlam kawalek deseru z kaszy jaglanej kolacje bialkowe sie oplacily... jeszcze tylko 3 kg brakuje mi do mojej wagi sprzed ciazy w 3 mce zgubilam prawie -8 kg

na sniadanie owsianka ze sliwka suszona i syropem klonowym.. Teraz obowiazkowo kawa, Bo Jak zwykle niewyspana jestem... mala z nami spi i strasznie sie kreci w nocy... czekamy Juz na ta wunderwiege Jak na zbawienie Moze zacznie lepiej spac... Mam nadzieje.. Wczoraj dzien byl kanapowy, dzisiaj w planie Rossmann i ogrodek.. chce tez stroik swiateczny zrobic u siebie i u corki... na obiad pomyslu brak narazie szaro buro na dworze, moze sie przejasni 

Milky brawo Ty super Ci idzie☺

Hej,

U mnie też pogoda nieciekawa od rana, ponuro jakoś. Chyba będzie padało.  A w planach był dłuższy spacer, bo od dzisiaj przedszkola nieczynne, córka w domu, więc dwójką latorośli się zajmuję. A córkę nosi jak cały dzień siedzi w domu. Może z przedszkola wrzucą materiały do nauczania zdalnego, tak jak było w marcu, to jakoś czas zleci. Przy Młodym nie zapewnię jej uwagi na full ze swojej strony i znowu usłyszę milion razy "mamo co mam.robić?", "nudzi mi się". Niestety sama umie się bawić ale tak max. 2 godz., jakąś bajkę obejrzy, a potem słyszę "mamo, pobawisz się ze mną?", najgorzej jest że tak powiem po weekendzie, gdy z mężem staramy się poświęcić jej więcej uwagi, układamy wspólnie puzzle, gramy w planszówki, ja (bo wg.córki umiem najlepiej), bawię się z nią lalkami, piszemy literki cyferki, robimy zadania. A przy Młodym jeszcze, co ja sama w tyg.jak mąż w pracy mogę? Spacer miał być ratunkową opcją wzięłaby rowerek lub hulajnogę i godzinka byłaby z bani. Czytałam kiedyś artykuł że dzieci powinny się nudzić, a nie umieją I że rodzice skaczą wokół jak małpki boniby to dobre dla budowania więzi i rozwoju dziecka, ale niby guzik prawda, bo w dorosłym życiu takie dziecko potrzebuje milion bodzców wrażeń by jakoś funkcjonować. A nuda też pozwala rozwinąć u dziecka wyobraźnie, bywa kreatywna. I coś jest na rzeczy, boczy kiedyś rodzice poświęcali.tyle czasu swoim dzieciom co dzieje się obecnie????

U mnie na śniadanie 3 wafle ryżowe z twarogiem i dżemem. Twaróg jutro ma koniec terminu. Na potem mam.paski (brzuszki) łososia, ugotuję zupę z fasolką szparagową, a na obiadokolację gulasz kyskus i surówka z pekinki (z majonezem, ale taką lubię najbardziej).

Milky ja tu skaczę pod sufit że w 8 miesięcy schudłam dyszkę a ty zgubiłaś 8 kg w 3 miechy, cienias ze mnie hehe a tak na serio gratuluję konsekwencji I samozaparcia te 3 kg to w miesiąc spadnie.