Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Stopomysłów

Stereotypowa rola kobiety vs związek z mężczyzna

Polecane posty

Wiec problem który tu roztrząsamy raczej cię nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Bez sensu jest rozmawiać o podziale obowiązków ogólnie. Co innego para mieszkająca w starym domu, co innego w apartamentowcu i bloku z wielkiej płyty, inaczej dzieła obowiązki ci co mają dochód 6000 na rodzinę a inaczej ci co mają 26 tys. Trzeba najpierw sprecyzować o jaka rodzinę chodzi a potem o wybranym przykładzie rozmawiać

Sorry ale nie ma znaczenia wielkość mieszkania czy wysokość zarobków w sytuacji kiedy facet uważa kobietę za inkubator i służącą.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, downhill napisał:

a ty autor skoro taki idealny, przedsiebiorczy i zaradny to gdzie twoja luba, ze stekasz tu na forum? twoje teorie można o dupe rozbić biorac ciebie za przykład 

temat powstał bo nie masz gdzie zamoczyć i dorabiasz ideooogie 😂

Temat powstał bo zauważam taki problem i warto o tym dyskutować. Zamoczyć hmmm nie jest to problem tym bardziej iż nie należy do osób nagminnie o tym myślących - gorzej jak seks bez relacji cie nie podnieca czy nie jest atrakcyjny. Obecnie więcej czasu spędzam w pracy niż na flirtach i randkach bo już mnie te puste relacje przestały cieszyć.  Pewnie tak jest jak mówisz wychodzę z założenia że z ludźmi nie otwartymi na dyskusje sie nie dyskutuje tylko sarkastycznie warto przytaknąć. Cieszę się że u Pana/Pani wszystko w porządku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, nie ma co generalizować ale mianownik jest jeden, kompromis. Wspólne decyzję i wspólna odpowiedzialność, szczegolnie wdety dgy pojawia się dziecko, rozumiem że po urodzeniu malucha większość obowiązków spoczywa ma matce i to jest zrozumiałe ale nigdy nie zrozumiem faceta który zamiast pobawić się z dzieckiem woli siedzieć przed kompem, już nie miałam siły prosić, krzyczeć, wchodzić mu na ambicje, nic nie pomagało w kółko tylko :nie teraz, tatuś idzie zapalić, tatuś idzie do WC, tatuś to tatuś tamto i traktowanie syna jak natrętna muchę. Więc teraz hula jak wiatr i nic już nie musi, a ja muszę i nikt mnie nie pyta czy mi się chce, czy mogę, czy mnie coś boli, ja urlopu od rodzicielstwa wziąć nie mogę a facet a i owszem, dziękuję bardzo. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Maszcochcialas napisał:

Zgadzam się, nie ma co generalizować ale mianownik jest jeden, kompromis. Wspólne decyzję i wspólna odpowiedzialność, szczegolnie wdety dgy pojawia się dziecko, rozumiem że po urodzeniu malucha większość obowiązków spoczywa ma matce i to jest zrozumiałe ale nigdy nie zrozumiem faceta który zamiast pobawić się z dzieckiem woli siedzieć przed kompem, już nie miałam siły prosić, krzyczeć, wchodzić mu na ambicje, nic nie pomagało w kółko tylko :nie teraz, tatuś idzie zapalić, tatuś idzie do WC, tatuś to tatuś tamto i traktowanie syna jak natrętna muchę. Więc teraz hula jak wiatr i nic już nie musi, a ja muszę i nikt mnie nie pyta czy mi się chce, czy mogę, czy mnie coś boli, ja urlopu od rodzicielstwa wziąć nie mogę a facet a i owszem, dziękuję bardzo. 

Współczuję ci bo widocznie źle wybrałaś tak jak i ja wielokrotnie na szczęście z żadną z moich byłych nie mam dziecka.... Współczuję ci to przykre 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze przeżywam i jest trudno, ale żyje i będę żyła i się ogarnę bo nie mam wyjścia. Wychowam synka na przyzwoitego faceta z ojcem czy bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, Bolek napisał:

Stereotypowy podział ról istnieje chyba tylko na jakiś zapadłych wsiach gdzie facet organizuje jedzenie (bo trudno to nazwać zarabianiem) a kobieta rodzi kolejne dziecko i się zajmuje domem, a i tak to tylko u nie wykształconych i biednych ludzi. Ewentualnie biznesmen i młoda dziunia która ma wyglądać i dawać a nie gotować. W przewazajacej większości związek jest partnerski a dzielą się wszystkim tak jak im pasuje, dana czynność robi ten kto to robi sprawniej i lepiej. 

Choć znam młoda parę 22 i 25 lat gdzie on musiał zawsze sobie dawać radę w życiu a ona to wytwór cywilizacji (tel, tablet,tv) mają 2 dzieci i ona tylko jest, nie robi praktycznie nic, dwie lewe ręce. Niby zajmuje się dziećmi a polega to na włączeniu bajki, jak ugotuje to jest to niejadalne itd, gość generalnie ogarnia wszystko

Mylisz się ją znam masę związków gdzie od zarabia np 8tysiecy bo prowadzi firmę ona gdzieś tam w administracji lekko ponad 2 i wiadomo kto pokrywa wszystkie koszty a ciągle mało mało i jeszcze źle nie wiem czemu teraz tak jest w przypadku gdzie zaś kobieta zarabia tylko nieco ponad tysiąc złoty od faceta w towarzystwie jest postrzegany jako taki nieudacznik itp stereotypowe myślenie i Nas w Polsce jest zakorzenione na maksa! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, cały podział obowiązków, zaznaczanie swoich praw, ba ! nawet zaznaczenie wkładu finansowego w związek - następuje od razu, czyli gdy w ten związek wchodzimy. Człowiek z natury jest wygodny i do dobrego szybko się przyzwyczaja.  Oczywiście, pewne modyfikacje w czasie trwania relacji następują, ale same ramy ustala się na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
4 minuty temu, Qwerty82 napisał:

W każdym domu są te problemy, niezależnie od jego wielkości i od dochodów. Ktoś musi posprzątać, uprać, ugotować, odwieźć dzieci przywieźć dzieci porozwozić na różne zajęcia, pamiętać o szczepieniach rehabilitacji, przebraniu na bal. To są bardzo proste i prozaiczne sprawy ale gdy kobieta łączy je z pracą na cały etat którą lubi i nie chce jej porzucać to zaczyna się zastanawiać po co jej w ogóle mąż skoro nie ma z niego żadnego pożytku

bo kobiecie zwykle mąż jest potrzebny do roboty, a męzowi żona do pieszczoty i ty tkwi problem że nie mogą się dogadać 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Kulfon napisał:
46 minut temu, Bimba napisał:

Wiec problem który tu roztrząsamy raczej cię nie dotyczy.

Dlaczego mnie to nie dotyczy? Bo nie dałam się wepchać w rolę żony i matki? Czy to tylko temat dla tych, ktorzy zyja stereotypowo? Czy może też dla tych, którzy tak nie żyją?

Nie, sorry.

Nie o to mi chodziło.

Chciałam po prostu napisać że że z racji nieposiadania dziecka nie masz takich problemów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kobietka napisał:

Jak dla mnie, cały podział obowiązków, zaznaczanie swoich praw, ba ! nawet zaznaczenie wkładu finansowego w związek - następuje od razu, czyli gdy w ten związek wchodzimy. Człowiek z natury jest wygodny i do dobrego szybko się przyzwyczaja.  Oczywiście, pewne modyfikacje w czasie trwania relacji następują, ale same ramy ustala się na początku.

Serio ramy. Cóż ja z moim wtedy partnerem miałam wszystko naświetlone wspólna decyzja dziecko wow. Wiele rozmów na ten temat jak to będzie, czy damy radę czy pomoże, uświadamiałam już wtedy faceta po 30 że to rewoluja, że będę chciała do pracy wrócić nic u mnie przypadkowo nie było, nic z tego co obiecał się nie sprawdziło. Powodzenia w takim razie. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Założę się że gdyby mężczyźni się włączyli aktywnie w życie domowe to żony miałyby dużo większą ochotę na pieszczoty. Mąż zalegający na kanapie przed tv który oczekuje że wszystko będzie miał podane pod nos jest dla mnie mega aseksualny

Może miałyśmy jednego bo wszystko się zgzadza😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Założę się że gdyby mężczyźni się włączyli aktywnie w życie domowe to żony miałyby dużo większą ochotę na pieszczoty. Mąż zalegający na kanapie przed tv który oczekuje że wszystko będzie miał podane pod nos jest dla mnie mega aseksualny

no czyli jesteś jak statystyczna kobieta i sex traktujesz jako formę nagrody za pracę 😄 dlatego może nie możecie się dogadać ? chciałabyś żeby ktos cię sexem nagradzał za to że jesteś przydatna albo zrobiłaś cos w domu 😄 ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
1 minutę temu, Maszcochcialas napisał:

Może miałyśmy jednego bo wszystko się zgzadza😁

bo większośc ludzi jest leniwa nie ma w tym nic dziwnego każdy woli leżeć i nic nie robic jak ma kogoś kto to zrobić. zaden fenomen. kobieta jak ma człowieka od sprzatania to tez nie sprząta to nie jest coś co dotyczy tylko męzczyzn 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Maszcochcialas napisał:

Serio ramy. Cóż ja z moim wtedy partnerem miałam wszystko naświetlone wspólna decyzja dziecko wow. Wiele rozmów na ten temat jak to będzie, czy damy radę czy pomoże, uświadamiałam już wtedy faceta po 30 że to rewoluja, że będę chciała do pracy wrócić nic u mnie przypadkowo nie było, nic z tego co obiecał się nie sprawdziło. Powodzenia w takim razie. 

Ustalenia słowne- to jedno, a coś na co pozwalamy sobie i coś na co pozwalamy tej drugiej stronie- to drugie. 

Gdy weszłaś gładko w rolę, dajmy na to  sprzątaczki, robisz od początku wszystko- to nie oczekuj, że po paru latach mężczyzna- sam z własnej woli zacznie ogarniać dom razem z Tobą. 😉

Edytowano przez Kobietka
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana

każdy z nas mógłby zrobić teraz coś pożytecznego zamiast siedziec tu i gadać a jednak ludzie jak widać wolą rozrywkę od pracy 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie ja nigdy nie pozwalałam sobie na takie traktowanie, fakt może zbyt szybko odpuszczałam, tyle tylko że przed dzieckiem, pomagał mi i dużo rozmawialiśmy, więc myślałam że będzie dobrym ojcem i mężem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
Przed chwilą, Kulfon napisał:

To nie jest nagradzanie za pracę. Jesli jestesmy na kogos źli to nie chcemy z nim seksu. A zostawiane na podlodze skarpetki juz do niejednego rozwodu doprowadzily.

zabrzmiało jakby to miała być forma nagrody. no jak powodem rozwodu były skarpetki to chyba problem bardziej dla psychiatry myślę że ludzie mają poważniejsze problemy w życiu jednak 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana

ogólnie to ludziom by się chyba lepiej żyło jakby nie mieszkali razem wtedy żonie by skarpetki nie rpzeszkadzały a męzowi fochy żony, spotykaliby się jakby chcieli idealny byłby bliżniak w którym połowę ma żona polowemąz odpada masa problemó ze sprzątaniem praniem gotowaniem 😄  każdy w swojej połowie żyje po swojemu 😄

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Nie masz racji. Seks to dla mnie sposób na rozładowanie napięcia seksualnego a nie żadne ukoronowanie miłości czy nagroda za cokolwiek. Problem w tym że jak co noc od 5 lat wstaję w nocy do dziecka a mąż nigdy, pracuję zarabiam biorę na siebie odpowiedzialność za życie rodziny a do tego wykonuję większość obowiązków domowych bo mąż funkcjonuje jak przed urodzeniem się dzieci to nie mam siły na dobry seks a kiepski mnie nie interesuje. 

Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
2 minuty temu, Qwerty82 napisał:

Nie masz racji. Seks to dla mnie sposób na rozładowanie napięcia seksualnego a nie żadne ukoronowanie miłości czy nagroda za cokolwiek. Problem w tym że jak co noc od 5 lat wstaję w nocy do dziecka a mąż nigdy, pracuję zarabiam biorę na siebie odpowiedzialność za życie rodziny a do tego wykonuję większość obowiązków domowych bo mąż funkcjonuje jak przed urodzeniem się dzieci to nie mam siły na dobry seks a kiepski mnie nie interesuje. 

czyli problemem dzieci bo mąż się nie zmienił z tego co piszesz.jak był jaki jest to nie należało się decydować na dzieci może było tak że on ich nie chciał tylko ty więc teraz w nocy nie czuje sie w obowiazku do wstawania myśle że często się tak zdarza tylko mało kto się do tego przyznaję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
3 minuty temu, Kulfon napisał:

Bo to nie chodzi o skarpetki przecież. Jesli jeden czlowiek czuje się przez iles lat jak słuzacy, a jego prosby i uwagi sa ignorowane to ma dosyć.

ale ja tego nie rozumiem przecież ten służacy może się wkazdej chwili zwolnic i nie prac i nie sprzątać. nie kumam za bardzo dlaczego te kobiety to robią jak nie chca. po co robić coś czego sie nie chce nie lubi itd. przestac zbierac skarpetki i prac i zobaczysz co bedzie. moze maz bedzie kupowal co tydzien 10 nowych par moze zacznie je prac a moze odejdzie no ale kurde robienie czegos co drazni i sie tego nie chce prowadzi do nikad. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bolek napisał:

A czemu piszesz tylko o skrajnościach? W związkach partnerskich ma znaczenie mieszkanie i dochody, nie słyszałem o takim równouprawnieniu że kobieta dzwoni po przyjaciółkę by z nią wniosła lodówkę na 4 piętro! bo wola kupić taniej bez wniesienia. Jeśli jest jakiś głąb który traktuje kobietę jak służącą a ona jest na tyle głupia i służy to nic na to nie poradzisz i tego nie zmienisz.

Kompletnie nie rozumiesz o czym tu piszemy.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Tak ale mieszkając w apartamentowcu mogą się dzielić jazda na szczepienia i jest ok, a w starym domu on po pracy lata dach i wymienia rynny a ona jedzie na szczepienie, nie stać ich na ekipę budowlaną. 

I to jest ok, gorzej jak on nie łata dachu,  tylko po raz 100 klika w pilot tv. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Jak przestałam prać to mój eks zaczał prać tylko swoje, moje i dzieci zostawiał w brudniku. 

 

no ale jakiś postęp już był 😄 trzeba było przestać gotować itd. i doszlibyście do tego o czym piszę że najlepiej zamieszkać w blixniaku albo po dwóch stronach ulicy 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

Nigdy nie ukrywałam że moim marzeniem są dzieci. Skoro nie chciał to miał milion okazji żeby zerwać przed ślubem.

Z kolejną partnerką planuje kolejną trójkę dzieci. To nie chodzi o chęć posiadania dzieci tylko o to że w głowie mężczyzn tkwią stereotypy że to kobieta jest od zajmowania się dziećmi i domem w ogóle

no ale to było twoje marzenie wiec on ci pomógl je spełnić ale wychowywac mu się nie chciało bo uznał że ty chciałaś to się męcz, 

dzieciorób jakiś masarka 😄 naprodukuje dzieci a później niech się same wychowują 😄 no bo jak można ogarnąc 6 dzieci w dwóch rodzinach 😄 już nie mówiąc o kosztahc utrzymania 😄 

ten twój eks chłop na pewno jest normalny ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, dobra zmiana napisał:

czyli problemem dzieci bo mąż się nie zmienił z tego co piszesz.jak był jaki jest to nie należało się decydować na dzieci może było tak że on ich nie chciał tylko ty więc teraz w nocy nie czuje sie w obowiazku do wstawania myśle że często się tak zdarza tylko mało kto się do tego przyznaję. 

Argument na poziomie

- ”Moja żona jest nieczułą osobą. Wczoraj moi rodzice zmarli w wypadku, za tydzień pogrzeb, a moja żona ma pretensje, bo zawsze pod koniec lutego jeździliśmy do domku przyjaciela w okolice Zakopanego na narty.
- W takim razie problemem są Twoi rodzice, bo Twoja żona się nie zmieniła.”

To normalne, że mężczyzna jest odpowiedzialny za własne dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Qwerty82 napisał:

tylko o to że w głowie mężczyzn tkwią stereotypy że to kobieta jest od zajmowania się dziećmi i domem w ogóle

W głowie i mężczyźni i kobiety tkwią stereotypy, zależne od środowiska w jakim się wychowują, od rodziców, od ludzi z którymi się przyjaźnią itp itd

Ale tak na prawdę tylko od nas samych zależy, czy wprowadzimy je do naszego życia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×