Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 Jestem z mężem od 11 lat razem 8 lat po ślubie. Mamy 4 letnią córkę. Od prawie roku przechodzimy kryzys ale to nie jest kryzys z awanturami czy coś takiego my się nigdy nie kłóciliśmy . Rozmawiamy normalnie wszystko jest normalnie ale on powiedział że mnie nie kocha że wypalil się . Ja od roku starałam się żeby było coś lepiej kupiliśmy mieszkanie a on twierdzi że nic się nie zmieniło że on nie chce dla mnie źle ale mnie nie kocha . Nikogo nie ma wiem to na 100% dba o mnie ale ja bym chciała żeby znowu było tak jak kiedyś żeby mówił że kocha a nie żeby udawał. Z jednej strony chce żeby było dobrze ale z drugiej nie chce żyć tak jakby obok potrzebuje pogadać z kimś kto był w podobnej sytuacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Maj 27, 2021 Tez bym proponowala terapie malzenska. Oczywiscie pod warunkiem, ze jestescie oboje chetni, zeby o ten zwiazek walczyc. Inaczej nie ma sensu zawracac sobie glowe. Pytalas go o przyczyne wygasniecia uczucia? Bo to tez jest wazne. Moze po prostu z czasem widzi on, ze do siebie nie pasujecie albo macie inna wizje dalszego zycia, albo ... Tak bez powodu nie przestaje sie kochac. Moze on po prostu nigdy tak naprawde nie kochal ale dopiero teraz to do niego dotarlo. Macie dzieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 Byliśmy na jednej wizycie u psychologa który nam powiedział że uczucie wygasło bo ze sobą nie rozmawialiśmy i niestety taka prawda nie mieliśmy wspólnych tematów. Teraz rozmawiamy ze sobą dużo więcej niż zawsze. Mamy córkę 4latka . On twierdzi że nie mamy wspólnych zainteresowań i że niby to przez to. Mówiłam że siła go nie trzymam i że może się wyprowadzić ale on nie chce się wyprowadzać. Ja dopóki on nie powiedział że nie kocha nic nie widziałam że coś się dzieje bo na prawdę jest dla mnie i dla naszej córki dobry u nas nie ma jakiś wyzwisk awantur jak z boku ktoś patrzy to na prawdę idealne małżestwo. Czy kiedyś mnie kochał ? Myślę że tak jak braliśmy ślub dzieci nie było więc to nie było z przymusu. Czasem też mi się wydaje że może to przez jego prace ? On pracuje w policji i wiadomo że dużo na psychikę idzie. Starałam się zawsze go wspierać samo to że od roku staram się go zrozumieć i pomoc. Jeżeli chodzi o walkę o to małżeństwo chyba oboje jesteśmy chętni bo inaczej już dawno by było po sprawie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Olimpia 255 Napisano Maj 27, 2021 42 minuty temu, Monia2514 napisał: ....Ja od roku starałam się żeby było coś lepiej kupiliśmy mieszkanie a on twierdzi że nic się nie zmieniło że on nie chce dla mnie źle ale mnie nie kocha . Nikogo nie ma wiem to na 100% dba o mnie ale ja bym chciała żeby znowu było tak jak kiedyś żeby mówił że kocha a nie żeby udawał.... Skoro uczucie się wypaliło, to raczej mało prawdopodobne, że przywrócisz je Ty albo ktoś inny, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Trzeba czasu.... Nie wykluczone, że prócz przyjaźni i szacunku, Twój mąż nic więcej Ci już nie zaoferuje. To może być dla Ciebie bolesne, nie przeczę. Szczerość w tym wypadku jest żenująca, gdyż mąż nie zamierza odejść. Wypalenie uczuciowe jest częstym argumentem do rozstania. On jak widać, poczynił wraz z Tobą inwestycje prowadzące do kontynuacji związku. Co w takim razie spowodowało, że złożył to gorzkie wyznanie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Maj 27, 2021 Mnie to bardziej wyglada na to, ze on ma ze soba jakis problem. To, ze nie macie wspolnego hobby to dla mnie raczej wymowka. Wlasnie jak sie ma rozne zainteresowania to jest sobie o czym opowiadac. Jak sie wszystko robi w malzenstwie razem, to na ogol wtedy szybko nastepuje znudzenie. On chyba jest takim typem co to nigdy nie bywa szczesliwym. Ani z toba, ani sam ze soba. Tym bardziej, ze poza tym co ci powiedzial to nie ma zadnego planu na swoje zycie. To dla mnie takie poczatkowe tadium depresji. Niech pojdzie na rozmowe do psychologa. On sie chyba sam w sobie zaplatal. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 On ćwiczy to go interesuje próbowałam też to robić ale mnie to nie wciąga po za tym nie potrzebuje ćwiczeń bo noszę rozmiar XS po za tym nawet jak też ćwiczyłam to nic się nie zmieniło. Chciał żebym się pofarbowała pofarbowałam włosy bez zawahania. Ja daje z siebie wszystko ale boli mnie to że on nie daje sobie rady. Podczas rozmów na ten temat oboje płaczemy. Czasem mam wrażenie że nasze nasze małżeństwo wskoczyło na jakiś etap rozwoju uczuć . Nie wiem do końca jak to nazwać . Ja jestem jego pierwsza dziewczyna pierwsza miłość . Poznaliśmy się jak ja miałam 17 on 19 lat a z czasem jednak ta miłość nastolatków przechodzi na inną fazę. Moje uczucia się nie zmieniły Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lilys 137 Napisano Maj 27, 2021 1 godzinę temu, Monia2514 napisał: Jestem z mężem od 11 lat razem 8 lat po ślubie. Mamy 4 letnią córkę. Od prawie roku przechodzimy kryzys ale to nie jest kryzys z awanturami czy coś takiego my się nigdy nie kłóciliśmy . Rozmawiamy normalnie wszystko jest normalnie ale on powiedział że mnie nie kocha że wypalil się . Ja od roku starałam się żeby było coś lepiej kupiliśmy mieszkanie a on twierdzi że nic się nie zmieniło że on nie chce dla mnie źle ale mnie nie kocha . Nikogo nie ma wiem to na 100% dba o mnie ale ja bym chciała żeby znowu było tak jak kiedyś żeby mówił że kocha a nie żeby udawał. Z jednej strony chce żeby było dobrze ale z drugiej nie chce żyć tak jakby obok potrzebuje pogadać z kimś kto był w podobnej sytuacji. Nie ręcz za kogoś 100% że nikogo nie ma, co ma w głowie wie tylko on, być może się w kimś zauroczył. Nie tłumacz sobie ze to może przez stresująca pracę w Policji, zacznij się przyglądać uważniej Ty uważasz że jest ok bo nie ma awantur itp. On ma powody skoro odważył się powiedzieć że Cię nie kocha a prawdziwych nie musi wcale Ci mówić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Maj 27, 2021 Gorszy retard niż Lady S, która jedzie z ukochanym na wakacje wygrane w kole fortuny XDDDD Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 3 minuty temu, Druhu napisał: Gorszy retard niż Lady S, która jedzie z ukochanym na wakacje wygrane w kole fortuny XDDDD To jest dość poważny temat i odpowiedź nie na miejscu staram się jakoś sobie poradzić z tą sytuacją dlatego potrzebuje normalnej rozmowy z kimś kto patrzy na to bezstronnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lady S 93 Napisano Maj 27, 2021 21 minut temu, Druhu napisał: Gorszy retard niż Lady S, która jedzie z ukochanym na wakacje wygrane w kole fortuny XDDDD Z zazdrością Ci nie do twarzy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Maj 27, 2021 14 minut temu, Lady S napisał: Z zazdrością Ci nie do twarzy. Raczej Tobie z kłamstwem. Retardzie nie brnij, bo nie dostaniesz kolejnej szansy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lady S 93 Napisano Maj 27, 2021 Przed chwilą, Druhu napisał: Raczej Tobie z kłamstwem. Retardzie nie brnij, bo nie dostaniesz kolejnej szansy Źle się dzisiaj czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Maj 27, 2021 Przed chwilą, Lady S napisał: Źle się dzisiaj czujesz? Dzisiaj nie umiem z dystansem podziwiać twojej bujnej wyobraźni. Widzę retarda i to by było na tyle z mojej strony. Pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lady S 93 Napisano Maj 27, 2021 7 minut temu, Druhu napisał: Dzisiaj nie umiem z dystansem podziwiać twojej bujnej wyobraźni. Widzę retarda i to by było na tyle z mojej strony. Pa. Nie dotkniesz mnie tymi słowami, więc jaki jest Twój cel? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Maj 27, 2021 1 godzinę temu, Monia2514 napisał: [...] Chciał żebym się pofarbowała pofarbowałam włosy bez zawahania. Ja daje z siebie wszystko ale boli mnie to że on nie daje sobie rady. [...] Możesz się farbować, przebierać, w gruncie rzeczy pozostaniesz w jego oczach taka sama, z tą samą postawą, osobowością, zachowaniem. Jeśli chcesz szansy na przywrócenie uczuć męża, musi on zobaczyć Cię w innym świetle, w innej sytuacji, inaczej, niż dotychczas. Nie ma bardziej konkretnej rady. Podejmowanie terapii z powodu braku uczuć raczej nie przyniesie rezultatów, trudno, by na siłę skłaniać kogoś do miłości. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Druhu Napisano Maj 27, 2021 21 minut temu, Lady S napisał: Nie dotkniesz mnie tymi słowami, więc jaki jest Twój cel? Weź się za jakąś pracę i idź sobie. Zajęty jestem, za tydzień też. Odmaszerować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Maj 27, 2021 Moze byc wlasnie tak jak piszesz autorko. Taka pierwsza milosc czasem przegrywa z czasem bo ktores z partnerow nagle sobie mysli: i to juz mialo byc wszystko, juz teraz do konca musze tak zyc. Moze odezwaly sie w nim tesknoty, ktore nie zostaly spelnione w mlodosci. Bo mlodosc jest po to, zeby sie wyszalec, wybawic, poznac roznych ludzi. Chodzi glownie o to, zeby miec na przyszlosc jakies porownania. Wtedy wiesz czego chcesz, a czego nie. Twoj maz nie ma zadnych porownan bo od zawsze bylas tylko ty. To jest u niego taki wczesny kryzys wieku sredniego On by chcial jeszcze cos przezyc, na nowo sie zakochac, poczuc motylki. Tylko jak? Nie da sie, jak sie jest juz mezem i ojcem. Wiele zwiazkow rozlecialo sie z takiego powodu. On sie moze czuje jakby poszedl do slubu w garniturku od komunii ... i nagle ma wrazenie, ze ten garniturek jest juz dawno za maly na niego. Rozumiesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 Może tak być. Tylko nie rozumiem u niego jednej rzeczy. Skoro mówi że nie kocha ją mu daje wolną rękę że jeżeli chce ma się wyprowadzić on się wyprowadzać nie chce to znaczy że walczy czy boi się samotności? To takie masło maślane sama w tym zaczynam się gubić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrawiczekPzn 179 Napisano Maj 27, 2021 5 godzin temu, Monia2514 napisał: Rozmawiamy normalnie wszystko jest normalnie ale on powiedział że mnie nie kocha że wypalil się . może obejrzyjcie: "Ślub od pierwszego wejrzenia", ale raczej jakąś wersję zagraniczną, oraz poczytaj o miłości w aranżowanych małżeństwach musicie się rozkochać na nowo, i sprawić by czasownik miłować, pozostał czasownikiem, a nie anarchronizmem i pasywnym rzeczownikiem. You need both to jump in order to fall in Love, You need to use your angency and cause verb: to Love to be verb, not just outdated noun. slideshare.net/Trivia/marriage-love-vs-arranged slideshare.net/m_vk2/love-vs-arranged-marriage?next_slideshow=1 I didn't love him during our wedding - How I found Love in an arranged marriage: youtube.com/watch?v=_-SWbHdEbmQ MY ARRANGED MARRIAGE PART 1/ MARRYING A STRANGER/HOW WE MET /OUR LOVE STORY| AMBW: youtube.com/watch?v=_7HbKNTiORw Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PrawiczekPzn 179 Napisano Maj 27, 2021 5 godzin temu, Monia2514 napisał: Mówiłam że siła go nie trzymam i że może się wyprowadzić ale on nie chce się wyprowadzać. Ja dopóki on nie powiedział że nie kocha nic nie widziałam że coś się dzieje bo na prawdę jest dla mnie i dla naszej córki dobry u nas nie ma jakiś wyzwisk awantur jak z boku ktoś patrzy to na prawdę idealne małżestwo wyprowadzka NiE jest za darmo, a Kasę już w Mieszkanie władował, Kredyt zgaduję NiE spłacony, więc za to Mieszkanie, które wciąż zgaduję NiE jego będą wciąż wysyłać mu rachnuki 6 godzin temu, Monia2514 napisał: Jestem z mężem od 11 lat razem 8 lat po ślubie. Mamy 4 letnią córkę Rozmawiamy normalnie wszystko jest normalnie ale on powiedział że mnie nie kocha że wypalil się . Ja od roku starałam się żeby było coś lepiej kupiliśmy mieszkanie a on twierdzi że nic się nie zmieniło że on nie chce dla mnie źle ale mnie nie kocha Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 Jeżeli chodzi o mieszkanie to już inna sprawa. Jak cała sytuacja się zaczęła z jego inicjatywy podpisaliśmy intercyzę i kupowaliśmy dopiero mieszkanie które jest moją własnością to była jego decyzja nie chciał abym z córką poszła na wynajem. Ja broń Boże go nie chce wyrzucić z mieszkania bo mi na nim zależy ale nie chce trzymać go siłą bo chce żeby był szczęśliwy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Maj 27, 2021 Ja mysle, ze on chcialby byc znowu szczesliwy tylko nie wie co ma zrobic, zeby tak bylo. Dlatego siedzi cicho. Moze sie caly czas zastanawia A czy on tak bez powodu sam z siebie ci powiedzial, ze cie juz nie kocha czy mialas do niego o cos pretensje i tak przy okazji ci to rzucil? I czy bylas do tej pory szczesliwa czy tez odczuwalas jakie braki? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia2514 0 Napisano Maj 27, 2021 Po prostu zauważyłam że się oddaliliśmy od siebie i zapytałam czy mnie zdradza nie wiem czemu tak się spytałam i wtedy doszło do rozmowy ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Anielika 213 Napisano Maj 27, 2021 7 minut temu, Monia2514 napisał: Po prostu zauważyłam że się oddaliliśmy od siebie i zapytałam czy mnie zdradza nie wiem czemu tak się spytałam i wtedy doszło do rozmowy ... To intuicja Podazaj tym tropem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lonelyman 577 Napisano Maj 27, 2021 . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25 Napisano Maj 27, 2021 Jak Cie straci to dopiero oczka mu się otworzą,ale może już być za późno. Starasz się a on się przyzwyczaił. Terapia lub rozwód. Powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gwoli wyjasnienia 107 Napisano Maj 28, 2021 Sprawa jest o tyle trudna, ze twoj maz poza tym, ze mowi, ze juz nie kocha, nie proponuje co z takim malzenstwem dalej zrobic. Czyli jakby przerzucil swoje niekochanie na ciebie i ty masz decydowac co dalej. Dobrze by bylo porozmawiac szczerze, tak szczerze do bolu. Powiedz, ze przyjelas to do wiadomosci, ze nie jestes juz kochana ... ale co dalej? Czy on chce tak dalej z toba zyc jak z siostra u boku czy chce wziac zycie w swoje rece i cos dla siebie (bo to on ma problem) zmienic. Oczywiscie twoje zdanie jest wazne. I ty tez masz prawo wyboru. Bo co to za malzenstwo bez milosci. Tym bardziej, ze jestescie jeszcze bardzo mlodzi no i jest dziecko, ze ktore jestescie odpowiedzialni. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach