Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

7 godzin temu, Mała.Mi napisał:

(...) Kiedy musiałam w pracy powiedzieć o ciąży to miałam wrażenie, że wypowiadając zdanie ,,Jestem w ciąży” kłamię. Najczęściej walczę ze strachem o to, że coś pójdzie nie tak. Proszę, napiszcie mi czy Wy tez tak macie.

To tyle jeśli chodzi o mój ostatni miesiąc. Fajnie, że Was odnalazłam i mogłam to tu napisać 😉

Po pierwsze gratuluję 😃 widać, że Maluch zadomowił się na dobre i z pewnością z Tobą zostanie 😃😃

Po drugie - nic w tym co piszesz dziwnego 🙂 za 2 tygodnie mam termin porodu 😜 nadal boję się głośno mówić o ciąży i w sumie jak z kimś nie mam kontaktu takiego, że się widuję to o niej nie wie (nie wstawiam żadnych zdjęć, prosiłam rodziców by nie klepali o tym wszystkim naokoło itd.) 😜 wszystkie rzeczy dla Małej kupiliśmy dopiero niedawno, co więcej nie mamy jeszcze imienia wybranego 🤪 kilka dni temu przyjaciółka mnie zapytała jak tam i czy już się porodem stresuje. Odpowiedziałam, że w sumie to nawet nie bo całą ciążę tak w nią nie wierzę, że czuję jak by to się działo gdzieś obok mnie a nie mnie dotyczyło 🤷 nie jest więc dziwne to, że się boisz ale z perspektywy czasu przykro mi, że nie cieszyłam się tą ciążą tak naprawdę tylko cały czas podchodzę do niej z obawą 😬 jeżeli dasz radę to postaraj się wyciągnąć z tego czasu jednak jak najwięcej radości 😉 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, kaja356 napisał:

Super że tobie się udało. Gratuluję pięknych wzrostów bety , powiedz , to był twój pierwszy w ogóle transfer? Czy pierwszy blastki?

Pierwszy transfer z pierwszej procedury. Mamy jeszcze dwie śnieżynki 🙂

Wcześniej cztery razy przechodziliśmy przez inseminację. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Luna_ napisał:

Po pierwsze gratuluję 😃 widać, że Maluch zadomowił się na dobre i z pewnością z Tobą zostanie 😃😃

Po drugie - nic w tym co piszesz dziwnego 🙂 za 2 tygodnie mam termin porodu 😜 nadal boję się głośno mówić o ciąży i w sumie jak z kimś nie mam kontaktu takiego, że się widuję to o niej nie wie (nie wstawiam żadnych zdjęć, prosiłam rodziców by nie klepali o tym wszystkim naokoło itd.) 😜 wszystkie rzeczy dla Małej kupiliśmy dopiero niedawno, co więcej nie mamy jeszcze imienia wybranego 🤪 kilka dni temu przyjaciółka mnie zapytała jak tam i czy już się porodem stresuje. Odpowiedziałam, że w sumie to nawet nie bo całą ciążę tak w nią nie wierzę, że czuję jak by to się działo gdzieś obok mnie a nie mnie dotyczyło 🤷 nie jest więc dziwne to, że się boisz ale z perspektywy czasu przykro mi, że nie cieszyłam się tą ciążą tak naprawdę tylko cały czas podchodzę do niej z obawą 😬 jeżeli dasz radę to postaraj się wyciągnąć z tego czasu jednak jak najwięcej radości 😉 

Oooo, to mnie pocieszyłaś 😂 Chociaż mam nadzieję, że uda mi się uwierzyć w ciążę jeszcze przed porodem 😜

Co do imienia - są jakieś, które rozważacie? 🙂 my z damskim imieniem nie będziemy mieli problemu, ale jeśli to chłopczyk to mogę znaleźć się w podobnej sytuacji co Ty 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Tak kochana ja jestem 94 rocznik tez mam 7letniego synka ale jestem z obecnym partnerem od kiedy mój maluch miał 3 miesiące ale pragniemy bardzo wspólnego dziecka . Moje amh to 3,41. Nawet nie sprawdzałam wcześniej i zaczęłam się martwić bo coś wysokie chyba za bardzo ?

Martyna nie masz za wysokiego AMH na pewno. W necie pewnie można znaleźć normy dla poszczególnych grup wiekowych. A w wieku 35 lat miałam trochę poniżej 5 i chociaż było to w górnej granicy, dalej mieściłam się w normie.

8 godzin temu, Mała.Mi napisał:

Cześć dziewczyny! Jak dobrze, że Was odnalazłam. Strasznie mi brakowało tego forum, szczególnie że tych kilka ostatnich tygodni było ogromnie emocjonujących. A więc w skrócie: 20.10 miałam swój pierwszy w życiu transfer 5dniowej blastki. Po 6 dniach zrobiłam test i… zobaczyłam cień cienia! Nie potrafię opisać tych emocji, po tylu latach, tylu porażkach… w każdym razie zamieniłam się w nałogowego sikacza testowego. Testowałam 11 dni napawając się coraz wyraźniejszą kreską. W międzyczasie zrobiłam betę - 10 dpt wynosiła 203,48, 13 dpt 765,02, 16 dpt 3331,63. 19dpt miałam pierwsze usg gdzie okazało się, że Kropek siedzi tam gdzie powinien i nie jest pustym jajem. Ulga ogromna, a potem stres przed kolejnym badaniem bo tyle się naczytałam historii o braku serduszka, że same najczarniejsze myśli przychodziły mi do głowy. W międzyczasie zrobiłam jeszcze dwie bety (głupia ja) - nie wiem po co, chyba jestem masochistką. Beta z 23dpt wynosiła 23278 a tydzień później, 30dpt wzrosła (tylko?) do 57258. I niby wiedziałam, że po pewnym czasie beta nie przyrasta już szybko, ale i tak serce w poprzek. W ten poniedziałek miałam 2 usg i… słyszałam bicie serduszka! Co tu dużo mówić - popłakałam się. Po prostu zaparło mi dech. 
Następna wizyta na początku grudnia. Ale wiecie co? Ja w ogóle nie mogę w to wszystko uwierzyć. Czasem jestem na siebie zła bo mam wrażenie, ze nie potrafię się cieszyć tą ciążą tak jak powinnam. Kiedy musiałam w pracy powiedzieć o ciąży to miałam wrażenie, że wypowiadając zdanie ,,Jestem w ciąży” kłamię. Najczęściej walczę ze strachem o to, że coś pójdzie nie tak. Proszę, napiszcie mi czy Wy tez tak macie.

To tyle jeśli chodzi o mój ostatni miesiąc. Fajnie, że Was odnalazłam i mogłam to tu napisać 😉

Mała.Mi gratulacje🥰, widać od początku, że ciąża się bardzo dobrze rozwija. Cudownie, że udało Ci się przy pierwszym transferze. 

7 godzin temu, Mała.Mi napisał:

Psycholog psychologowi nierówny i niestety czasem trzeba kilku podjeść żeby trafić na tego odpowiedniego (sama jestem psychologiem z wykształcenia, korzystałam również z psychoterapii jako pacjentka). Przed umówieniem się na wizytę, ewentualnie na pierwszym spotkaniu warto zapytać o nurt, w jakim pracuje psycholog/psychoterapeuta, a także szczerze powiedzieć o swoich oczekiwaniach. Jeśli już na początku czujemy taką blokadę w relacji to jest to ważny znak, że może lepiej poszukać kogoś innego - relacja terapeutyczna to tak naprawdę połowa sukcesu 🙂

Trzymam kciuki!

Paradoksalnie po nieudanej wizycie u psychologa z Luxmedu, wzięłam się sama w garść. Planuję jednak przed kolejnym transferem udać się na wizytę do psychologa w swojej klinice, bo pewnie nikt lepiej tego nie zrozumie🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Mała.Mi napisał:

Cześć dziewczyny! Jak dobrze, że Was odnalazłam. Strasznie mi brakowało tego forum, szczególnie że tych kilka ostatnich tygodni było ogromnie emocjonujących. A więc w skrócie: 20.10 miałam swój pierwszy w życiu transfer 5dniowej blastki. Po 6 dniach zrobiłam test i… zobaczyłam cień cienia! Nie potrafię opisać tych emocji, po tylu latach, tylu porażkach… w każdym razie zamieniłam się w nałogowego sikacza testowego. Testowałam 11 dni napawając się coraz wyraźniejszą kreską. W międzyczasie zrobiłam betę - 10 dpt wynosiła 203,48, 13 dpt 765,02, 16 dpt 3331,63. 19dpt miałam pierwsze usg gdzie okazało się, że Kropek siedzi tam gdzie powinien i nie jest pustym jajem. Ulga ogromna, a potem stres przed kolejnym badaniem bo tyle się naczytałam historii o braku serduszka, że same najczarniejsze myśli przychodziły mi do głowy. W międzyczasie zrobiłam jeszcze dwie bety (głupia ja) - nie wiem po co, chyba jestem masochistką. Beta z 23dpt wynosiła 23278 a tydzień później, 30dpt wzrosła (tylko?) do 57258. I niby wiedziałam, że po pewnym czasie beta nie przyrasta już szybko, ale i tak serce w poprzek. W ten poniedziałek miałam 2 usg i… słyszałam bicie serduszka! Co tu dużo mówić - popłakałam się. Po prostu zaparło mi dech. 
Następna wizyta na początku grudnia. Ale wiecie co? Ja w ogóle nie mogę w to wszystko uwierzyć. Czasem jestem na siebie zła bo mam wrażenie, ze nie potrafię się cieszyć tą ciążą tak jak powinnam. Kiedy musiałam w pracy powiedzieć o ciąży to miałam wrażenie, że wypowiadając zdanie ,,Jestem w ciąży” kłamię. Najczęściej walczę ze strachem o to, że coś pójdzie nie tak. Proszę, napiszcie mi czy Wy tez tak macie.

To tyle jeśli chodzi o mój ostatni miesiąc. Fajnie, że Was odnalazłam i mogłam to tu napisać 😉

Super, gratuluję teraz już tylko dobrze będzie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Mała.Mi napisał:

Oooo, to mnie pocieszyłaś 😂 Chociaż mam nadzieję, że uda mi się uwierzyć w ciążę jeszcze przed porodem 😜

Co do imienia - są jakieś, które rozważacie? 🙂 my z damskim imieniem nie będziemy mieli problemu, ale jeśli to chłopczyk to mogę znaleźć się w podobnej sytuacji co Ty 🙂

Naprawdę nie żałuj sobie radości 🤪😅 zaraz prenatalne i jak zobaczysz, że ok to cieszcie się z każdego dnia 😃 tyle się na tą ciążę czekało, że serio szkoda ten czas zmarnować na strach jak w moim przypadku 😉

Najpierw o tym nie rozmawialiśmy właśnie ze strachu a potem wyszło, że podobają nam się kompletnie inne imiona 😅 mi takie najzwyklejsze polskie a partnerowi jakieś dziwolągi na które nigdy się nie zgodzę 😅 stanęło na tym, że ustaliliśmy, że jak się urodzi zobaczymy jakie imię pasuje 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mała.Mi napisał:

Pierwszy transfer z pierwszej procedury. Mamy jeszcze dwie śnieżynki 🙂

Wcześniej cztery razy przechodziliśmy przez inseminację. 

Gratulacje❤❤. Transfer  byl świeży? Moj pierwszy byl świeży nie udany😔czekam na @ i drugie będzie podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Katia83 napisał:

Gratulacje❤❤. Transfer  byl świeży? Moj pierwszy byl świeży nie udany😔czekam na @ i drugie będzie podejscie

Dziękuję 🙂 Nie, to nie był świeży transfer -wszystkie trzy blastki zostały zamrożone. Lekarz od razu tak to ustalił argumentując to większą szansą powodzenia oraz tym, że po punkcji dobrze jest dać trochę czasu na dojście do siebie. Ten dodatkowy miesiąc bardzo mi się dłużył, ale ostatecznie okazało się, że lekarz wiedział co robi 🙂

Katia83 nastaw się, że tym razem będzie wszystko dobrze i dostaniesz najlepszy na świecie prezent na święta 🙂 z tego co wiem, to właśnie drugie podejście jest dla wielu osób tym szczęśliwym! Wierzę, że tak będzie i w Twoim przypadku 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mała.Mi napisał:

Dziękuję 🙂 Nie, to nie był świeży transfer -wszystkie trzy blastki zostały zamrożone. Lekarz od razu tak to ustalił argumentując to większą szansą powodzenia oraz tym, że po punkcji dobrze jest dać trochę czasu na dojście do siebie. Ten dodatkowy miesiąc bardzo mi się dłużył, ale ostatecznie okazało się, że lekarz wiedział co robi 🙂

Katia83 nastaw się, że tym razem będzie wszystko dobrze i dostaniesz najlepszy na świecie prezent na święta 🙂 z tego co wiem, to właśnie drugie podejście jest dla wielu osób tym szczęśliwym! Wierzę, że tak będzie i w Twoim przypadku 🙂

Chyba trafilas na dobrego dr. Mój powiedzial ze po punkcji jeżeli dobrze się pani czuje to bym podchodzil więc podeszłam i niestety się nie udało. Zas rozpisał protokół do transferu mrozaczka przy 11dc miałam sprawdzić progesteron I niestety wyszedl za wysoki 1.03 i teraz czekam na @ i zobaczymy jak tym razem wyjdzie.Dziekuje za dodanie wiary😙zdrówka dla Ciebie i dzidzi w brzuszku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mała.Mi napisał:

Pierwszy transfer z pierwszej procedury. Mamy jeszcze dwie śnieżynki 🙂

Wcześniej cztery razy przechodziliśmy przez inseminację. 

Strach, to całkiem coś normalnego... będzie Ci towarzyszył jescze jakiś czas niestety.... Staraj się go odganiać, żebyś zdarzyła się ciąża nacieszyć 🍀

Ja jakoś do 20tc nam stop drżałam i wręcz czekałam na coś złego .... 

Po połówkowych, kiedy zaczęłam czuć regularnie ruchy Małego, dopiero trochę odetchnęłam,  ,,zaczełam być w ciąży" 🙂 nawet mój mąż że końcu wziął się za malowanie pokoiku 😜 

Trzymam za Was kciuki 💪🍀

Ps. Też sprawdzałam betę jak głupia, a do tego porównywałam jej wartość na każdym możliwym forum i stale wydała się za niską na ten dpt 😜 a dziś już 24tc🥰🥰

 

Edytowano przez Izuu07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia83 napisał:

Chyba trafilas na dobrego dr. Mój powiedzial ze po punkcji jeżeli dobrze się pani czuje to bym podchodzil więc podeszłam i niestety się nie udało. Zas rozpisał protokół do transferu mrozaczka przy 11dc miałam sprawdzić progesteron I niestety wyszedl za wysoki 1.03 i teraz czekam na @ i zobaczymy jak tym razem wyjdzie.Dziekuje za dodanie wiary😙zdrówka dla Ciebie i dzidzi w brzuszku

Katia83 a miałaś już wczesniej jakieś przejścia z progesteronem, że lekarz kazał ci zbadać? Czy to rutynowe działanie? Podchodzisz na cyklu sztucznym czy naturalnym? U mnie w klinice ani razu nie kazali mi zbadać progesteronu przed transferem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak, to będzie moje pierwsze podejście . Ja się naczytałam już ze powyżej 3 to sugeruje raka jajnika itd wiec lepiej nie czytam już nic 😅 ile dni do okresu ? Ja się swojego nie mogę doczekać ale znając życie jak czekam na niego to się spóźni bo jak nie chcesz żeby przyszedł to przychodzi szybciej 🥲

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Izuu07 napisał:

Strach, to całkiem coś normalnego... będzie Ci towarzyszył jescze jakiś czas niestety.... Staraj się go odganiać, żebyś zdarzyła się ciąża nacieszyć 🍀

Ja jakoś do 20tc nam stop drżałam i wręcz czekałam na coś złego .... 

Po połówkowych, kiedy zaczęłam czuć regularnie ruchy Małego, dopiero trochę odetchnęłam,  ,,zaczełam być w ciąży" 🙂 nawet mój mąż że końcu wziął się za malowanie pokoiku 😜 

Trzymam za Was kciuki 💪🍀

Ps. Też sprawdzałam betę jak głupia, a do tego porównywałam jej wartość na każdym możliwym forum i stale wydała się za niską na ten dpt 😜 a dziś już 24tc🥰🥰

 

Właśnie liczę na to, że jak ciąża zacznie być bardziej ,,namacalna” to łatwiej mi w nią będzie uwierzyć 🙂 jestem dzisiaj w 6 t. + 6 dniu i jak narazie nie mam praktycznie żadnych objawów. Oprócz tego, że non stop śpię, ale to chyba po lekach.

No właśnie - leki. Wciąż biorę ich mnóstwo: luteinę 100 2x2, luteinę 50 2x2, zastrzyki prolutex 1x1, neoparin 1x1, encorton 1x1, estrofem 5 tabletek dziennie, progesterone besins 2x1, akard 1x1 i euthyrox 25 półtorej tabletki. Jakieś szaleństwo. Wy tez tak miałyście? Czy jest szansa, ze kiedyś to wszystko odstawię? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Mała.Mi napisał:

Właśnie liczę na to, że jak ciąża zacznie być bardziej ,,namacalna” to łatwiej mi w nią będzie uwierzyć 🙂 jestem dzisiaj w 6 t. + 6 dniu i jak narazie nie mam praktycznie żadnych objawów. Oprócz tego, że non stop śpię, ale to chyba po lekach.

No właśnie - leki. Wciąż biorę ich mnóstwo: luteinę 100 2x2, luteinę 50 2x2, zastrzyki prolutex 1x1, neoparin 1x1, encorton 1x1, estrofem 5 tabletek dziennie, progesterone besins 2x1, akard 1x1 i euthyrox 25 półtorej tabletki. Jakieś szaleństwo. Wy tez tak miałyście? Czy jest szansa, ze kiedyś to wszystko odstawię? 

Euthyrox i acard zostaną do końca (warto sprawdzać poziom TSH, gdyż w ciąży lubi iść do góry, a nie powinno (w ciąży) przekraczać 2.5. (wg mojej gin). Neoparin chyba tez ale coś mi świta, że mozna mieć na niego refundację (o ile nie pomyliłam go z czymś innym 😜)

Co do proga i estrofemu- ja jakoś w 8tc byłam na ostatniej weryfikacji w klinice. Wtedy też lekarz na wizycie rozpisał ma zejście w leków. Prolutex odstawiałam jako pierwszy, w momencie kiedy mi się skończył. Jakoś w 2tyg schodziłam z estrofemu, ale miałam 2 tabl na dobę więc może pójść Ci dłużej. A z samej luteiny to lekarz z kliniki kazał odstawiać od 9tc, mówił, że już produkcję proga przejmuje łożysko, ale że miałam tydzień później wizytę u mojej gin już prowadząca ciążę, a do tego dziewczyny na forum miały luteinę do 12tc, to razem z nią stwierdziłam, że do 12tc bierzemy jak jest a potem schodziliśmy chyba tez ze 2 czy 3 tyg, bardzo stopniowo (ale miałam dawkę łącznie 600mg na dobę nie licząc Prolutexu).

Na następnej wizycie na pewno się wszystkiego dowiesz 🙂

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, Mała.Mi napisał:

Właśnie liczę na to, że jak ciąża zacznie być bardziej ,,namacalna” to łatwiej mi w nią będzie uwierzyć 🙂 jestem dzisiaj w 6 t. + 6 dniu i jak narazie nie mam praktycznie żadnych objawów. Oprócz tego, że non stop śpię, ale to chyba po lekach.

No właśnie - leki. Wciąż biorę ich mnóstwo: luteinę 100 2x2, luteinę 50 2x2, zastrzyki prolutex 1x1, neoparin 1x1, encorton 1x1, estrofem 5 tabletek dziennie, progesterone besins 2x1, akard 1x1 i euthyrox 25 półtorej tabletki. Jakieś szaleństwo. Wy tez tak miałyście? Czy jest szansa, ze kiedyś to wszystko odstawię? 

Co do objawów - oprócz senności nie miałam żadnych ....chyba raz zrobiło mi się niedobrze i straszenie I trymestr bolał mnie brzuch, więc non stop leżałam albo spałam 🙂 no i byłam na nospie i magnezie cały ten czas, zapobiegawczo. A jak weszlam w chyba 15 TC to mogłabym góry przenosić 🙂🙂 chociaż powoli robię się coraz słabsza 😜

Edytowano przez Izuu07

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Mała.Mi napisał:

Dziękuję 🙂 Nie, to nie był świeży transfer -wszystkie trzy blastki zostały zamrożone. Lekarz od razu tak to ustalił argumentując to większą szansą powodzenia oraz tym, że po punkcji dobrze jest dać trochę czasu na dojście do siebie. Ten dodatkowy miesiąc bardzo mi się dłużył, ale ostatecznie okazało się, że lekarz wiedział co robi 🙂

Katia83 nastaw się, że tym razem będzie wszystko dobrze i dostaniesz najlepszy na świecie prezent na święta 🙂 z tego co wiem, to właśnie drugie podejście jest dla wielu osób tym szczęśliwym! Wierzę, że tak będzie i w Twoim przypadku 🙂

z tego co wiem to w Ovum nie robią świeżych transferów tak mi mój lekarz powiedział, ja też miałam blastkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Martynaaaaaa1994 napisał:

Tak, to będzie moje pierwsze podejście . Ja się naczytałam już ze powyżej 3 to sugeruje raka jajnika itd wiec lepiej nie czytam już nic 😅 ile dni do okresu ? Ja się swojego nie mogę doczekać ale znając życie jak czekam na niego to się spóźni bo jak nie chcesz żeby przyszedł to przychodzi szybciej 🥲

To trzymam kciuki.Na moje masz dobre AMH. Okres planowany za 14dni ale nie wiem jak to będzie po lekach. Trochę ich już nabrałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jennn napisał:

Katia83 a miałaś już wczesniej jakieś przejścia z progesteronem, że lekarz kazał ci zbadać? Czy to rutynowe działanie? Podchodzisz na cyklu sztucznym czy naturalnym? U mnie w klinice ani razu nie kazali mi zbadać progesteronu przed transferem.

Właśnie nie szlam książkowo zawsze trzeba zbadać progesteron tak mi mówił od 9 do 12 dc po tym wie że macica jest odpowiednio przygotowana do transferu. Raczej to cykl naturalny. Nie dopytałam tego🙊a po czym to idzie poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Mała.Mi napisał:

Właśnie liczę na to, że jak ciąża zacznie być bardziej ,,namacalna” to łatwiej mi w nią będzie uwierzyć 🙂 jestem dzisiaj w 6 t. + 6 dniu i jak narazie nie mam praktycznie żadnych objawów. Oprócz tego, że non stop śpię, ale to chyba po lekach.

No właśnie - leki. Wciąż biorę ich mnóstwo: luteinę 100 2x2, luteinę 50 2x2, zastrzyki prolutex 1x1, neoparin 1x1, encorton 1x1, estrofem 5 tabletek dziennie, progesterone besins 2x1, akard 1x1 i euthyrox 25 półtorej tabletki. Jakieś szaleństwo. Wy tez tak miałyście? Czy jest szansa, ze kiedyś to wszystko odstawię? 

Euthyroxu nie odstawisz i koniecznie badaj (mi na początku ciąży tsh nawet się podwajało mimo leków i trzeba było zwiększać dawki kilka razy) 🙂 acard mi kazał odstawić jak się okazało, że mam 2 krwiaki w macicy i nie wiem ile się go bierze gdyby ich nie było 🤷, neoparin nie tylko całą ciążę ale i nawet połóg (dobrze ogarnąć by był refundowany zeby nie zbankrutować) 😬 co do estrofemu to jego raczej pozbędziesz się najszybciej i już niedługo 🙂 a z progesteronu u mnie schodziliśmy jakoś koło końca 1 trymestru i to stopniowo nie z dnia na dzień 🙂

Wszystkiego więc nie odstawisz ale będzie tego znacznie mniej 🤪

7tc to wcześnie 🙂 nie ma co już oczekiwać bóg wie jakich objawów 😉 ale pewnie lada moment się pojawią i jeszcze będziesz prosić boga zeby się skończyły jak najszybciej 😅 oby do 2 trymestru 😀 wtedy najwięcej energii 😀😀😀 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia83 napisał:

Właśnie nie szlam książkowo zawsze trzeba zbadać progesteron tak mi mówił od 9 do 12 dc po tym wie że macica jest odpowiednio przygotowana do transferu. Raczej to cykl naturalny. Nie dopytałam tego🙊a po czym to idzie poznać.

Cykl naturalny to taki, w którym nie podaje się żadnych leków wspomagających. zarodek transferowany jest w dniu kiedy dochodzi do naturalnej owulacji u kobiety. Czasami dzień przed transferem(czy w dniu transferu-rozne szkoły) podaje się lek na uwolnienie komórki, tak dla pewności (pregnyl lub ovitrelle).

Cykl sztuczny polega na zablokowaniu naturalnej owulacji i rozrośnięciu się endometrium przy pomocy lekow- estrofemu. Jak endometrium osiągnie odpowiednią grubość (w ok 12-14dc) wprowadzany jest progesteron, tyle dni przed transferem, ile ma zarodek (przy blastocystach z reguły 5dni, czasami 6) 

Ja byłam na cyklu sztucznym i przed transferem 2x miałam badany progesteron i estradiol.

Edytowano przez Izuu07
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Izuu07 napisał:

Cykl naturalny to taki, w którym nie podaje się żadnych leków wspomagających. zarodek transferowany jest w dniu kiedy dochodzi do naturalnej owulacji u kobiety. Czasami dzień przed transferem(czy w dniu transferu-rozne szkoły) podaje się lek na uwolnienie komórki, tak dla pewności (pregnyl lub ovitrelle).

Cykl sztuczny polega na zablokowaniu naturalnej owulacji i rozrośnięciu się endometrium przy pomocy lekow- estrofemu. Jak endometrium osiągnie odpowiednią grubość (w ok 12-14dc) wprowadzany jest progesteron, tyle dni przed transferem, ile ma zarodek (przy blastocystach z reguły 5dni, czasami 6) 

Ja byłam na cyklu sztucznym i przed transferem 2x miałam badany progesteron i estradiol.

Dziękuję ale mi rozjaśniłaś to ja jestem na sztucznym bo brałam estrofem acard encorton i w 11dc progesteron wyszedl za duży i transfer został przesunięty. To jeżeli moje blastki są z 6 to dobrze rozumuje ze transfer jest w 20dc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, kaja356 napisał:

z tego co wiem to w Ovum nie robią świeżych transferów tak mi mój lekarz powiedział, ja też miałam blastkę.

Pierwsze słyszę . Ja miałam mieć świeży transfer ale pogorszyło się nasienie i został odwołany a komórki zamrożone. I potem jak je odmrozili i zaplodnili to wyhodowali do 5 doby i wtedy podali- nie było mrożenia zarodków 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Katia83 napisał:

Dziękuję ale mi rozjaśniłaś to ja jestem na sztucznym bo brałam estrofem acard encorton i w 11dc progesteron wyszedl za duży i transfer został przesunięty. To jeżeli moje blastki są z 6 to dobrze rozumuje ze transfer jest w 20dc 

Tak mniej więcej. Wszystko zależy jak będzie rosło Ci endometrium. Ja np blastkę miałam z 5doby a transfer miałam w 21dc, ponieważ dopiero w 16dc został mi włączony progesteron. 

Acard i encorton raczej masz ze względu na zalecenia immunologiczne. 

Wiem co czujesz. Ja zaczynając przygodę z invitro byłam zielona. Dopiero tu na forum, dziewczyny bardzo rozjaśniły mi wiele kwestii, wiedziałam o co pytać lekarzy, dowiedziałam się o wielu procedurach dodatkowych i ogólnie zaczełam wiedzieć ,,z czym to się je" 🙂 mogłam się jak najlepiej przygotować do transferu mojej jedynej blastki 🥰 

 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia83 napisał:

Dziękuję ale mi rozjaśniłaś to ja jestem na sztucznym bo brałam estrofem acard encorton i w 11dc progesteron wyszedl za duży i transfer został przesunięty. To jeżeli moje blastki są z 6 to dobrze rozumuje ze transfer jest w 20dc 

Ja miałam blaski z 5 doby, a transfer miałam w 15 DC. To od różnych czynników zależy. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Izuu07 napisał:

Euthyrox i acard zostaną do końca (warto sprawdzać poziom TSH, gdyż w ciąży lubi iść do góry, a nie powinno (w ciąży) przekraczać 2.5. (wg mojej gin). Neoparin chyba tez ale coś mi świta, że mozna mieć na niego refundację (o ile nie pomyliłam go z czymś innym 😜)

Co do proga i estrofemu- ja jakoś w 8tc byłam na ostatniej weryfikacji w klinice. Wtedy też lekarz na wizycie rozpisał ma zejście w leków. Prolutex odstawiałam jako pierwszy, w momencie kiedy mi się skończył. Jakoś w 2tyg schodziłam z estrofemu, ale miałam 2 tabl na dobę więc może pójść Ci dłużej. A z samej luteiny to lekarz z kliniki kazał odstawiać od 9tc, mówił, że już produkcję proga przejmuje łożysko, ale że miałam tydzień później wizytę u mojej gin już prowadząca ciążę, a do tego dziewczyny na forum miały luteinę do 12tc, to razem z nią stwierdziłam, że do 12tc bierzemy jak jest a potem schodziliśmy chyba tez ze 2 czy 3 tyg, bardzo stopniowo (ale miałam dawkę łącznie 600mg na dobę nie licząc Prolutexu).

Na następnej wizycie na pewno się wszystkiego dowiesz 🙂

 

 

Izuu07, Luna_ dzięki za odpowiedz! Słowo daję, gdybym nie czytała tego forum to moja wiedza byłaby o połowę uboższa 😜 dr AW u którego się leczę jest w porządku (szczególnie teraz nabrałam do niego zaufania), ale informacje to trzeba z niego niemal wyciskać. Jak nie zada się trafnego pytania to mała szansa, że człowiek się czegoś dowie.

Trochę mnie przeraża to, że tak długo będę brała tyle leków, chociaż teraz płaci się za nie i bierze z innym nastawieniem. Dobrze, że mi podpowiedziałyście z refundacją… tylko powiedzcie jeszcze jak się na nią załapać. Trzeba się zapisać do ginekologa na NFZ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, d.o.r.k.a. napisał:

Pierwsze słyszę . Ja miałam mieć świeży transfer ale pogorszyło się nasienie i został odwołany a komórki zamrożone. I potem jak je odmrozili i zaplodnili to wyhodowali do 5 doby i wtedy podali- nie było mrożenia zarodków 

Może to zależy od lekarza? Dr AW od razu powiedział, że transfer będzie na mrożonych blastkach. Nie było nawet rozmowy o świeżym transferze (podobno mrożony podnosi szanse o jakieś dodatkowe 10%). Ale co lekarz to inne metody… 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny z Lublina i okolic. Mam do oddania za darmo 5 zastrzyków Gonapeptyl 0,1mg/1ml. Ważny termin mają do lutego 2022. Jeżeli komuś są potrzebne proszę się odezwać. Zastrzyki muszą być w lodówce więc o wysyłce nie ma mowy. Ale jak ktoś z okolicy to można to jakoś zorganizować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Mała.Mi napisał:

Może to zależy od lekarza? Dr AW od razu powiedział, że transfer będzie na mrożonych blastkach. Nie było nawet rozmowy o świeżym transferze (podobno mrożony podnosi szanse o jakieś dodatkowe 10%). Ale co lekarz to inne metody… 

No właśnie u AW miałam ten transfer. Dziwne ... Bo mimo że moj transfer się nie odbył to nic nigdy nie słyszałam że nie będzie podania świeżych blastek. No i w sumie jakby nie patrzeć to blaski miałam świeże podane ale na cyklu sztucznym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, d.o.r.k.a. napisał:

No właśnie u AW miałam ten transfer. Dziwne ... Bo mimo że moj transfer się nie odbył to nic nigdy nie słyszałam że nie będzie podania świeżych blastek. No i w sumie jakby nie patrzeć to blaski miałam świeże podane ale na cyklu sztucznym. 

To już nie wiem, naprawdę. Jestem szczerze zdziwiona, bo wydaje mi się, że nawet powiedział nam coś w stylu, że aktualnie nie wykonuje się już transferu na świeżo bo to obniża szansę powodzenia…  Może następnym razem po prostu zapytaj dlaczego zastosował u Was taką procedurę…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×