Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek cz.3

Polecane posty

50 minut temu, Malinka31 napisał:

Witam👋 Ściągnęłam sobie właśnie krokomierz, zobaczymy jak się sprawdź po całym dniu. 

O to napisz na ile jest dokładny, wtedy napisz jaki i ile wyrobilas kroków🙌

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞

U mnie po weekendzie wzrost wagi o 2 kg. Mimo spacerów poszła w górę no i apetyt mam koński. Wczoraj zjadłam dużo a i tak czułam się jak głodny nadęty balon🤦‍♀️od dziś kontrola porcji🙉 na obiad uda bez skóry z rękawa i kalafior. Do pracy 2 kanapki z wędlina i pomidorem plus kefir. Muszę postarać się nie zaglądać do lodówki po powrocie z pracy. 

Dostaliśmy pod choinkę masaż relaksacyjne dla dwojga więc muszę pozbyć się opony zanim tam pójdziemy. 

Witam nowe koleżanki 🙋i życzę miłego dnia 🍀

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, MamaMai napisał:

Ma w składzie alkohol. Ale w celach trawiennych się go rozciencza z wodą i kilka kropli wystarczy. Oczywiście zasugerowałam to jako ostateczność, gdy jest już naprawdę grubo😂😂 a nie żeby gulgać codziennie😵

Jeszcze bym w nałóg wpadła 🍷😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z planem na śniadanie zjadłam 2 jajka i 2 plastry pomidora, obiad udo i gotowane warzywa ( brokuł, kalafior, fasolka i marchew) do pracy 2 kanapki i kefir. Jeśli na tym skończę uznam dzień za udany😊 największy problem jest po powrocie z pracy i wciągam wtedy żarcie jak odkurzacz. Jutro ugotuje sobie jakąś zupę na kolację w razie napadu głodu. 

Jeśli chodzi o kroki mam średnią 9 tyś dziennie bo mam inne stanowisko pracy ale i tak nie jest źle. 

Ograniczam węgle i zobaczymy co to da😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny!

Witam Was w Nowym Roku i zycze Wam pieknych sylwetek na lato😊 kibicuje Wam Jak zawsze, tylko mniej pisze, Bo jakos czasu mi ostatnio brak.. znalazlam sobie zajecie, takie Male Hobby i duzo czasu mi To zabiera.. Ale zagladac do Was i czytam na bieżąco co u was☺️
Malutka powoli robi postepy, powoli Bo powoli Ale do przodu.. czekamy na 27.01 mamy Termin u neurologa i dowiemy sie Czy wszystko ok Czy nie.. To czekanie jest stresujace no Ale Juz niedlugo bedzie jasnosc.. fozjoterapeutka cwiczy mala metoda vojty teraz, mamy jeszcze 5 spotkan, Ale Juz Za powiedziala Ze bedziemy potrzebowac nastepnego skierowania i naszepnych Spotkamy Wiec troche To potrwa ( ok roku moze).. 

Oprocz tego w kwietniu czeka nas gruntowne remont kuchni, wymiana okien, nowe podlogi i sciany.. wybralismy Juz nowe meble, na ktore czeka sie teraz 18 tygodni.. mysle Ze w polowie maja kuchnia bedzie gotowa… nie Lubie remontow, No Ale To konieczne.. czyli 2 mce bede Bez kuchni😟 Oby szybko moj slubny To zrobil i pogoda musi dopisac… 

mamamai Jak u Was sytuacja w meza firmie? Juz sie Wszystko wyklarowalo??

majax zrezygnuj Ze slodyczy kupnych na rzecz domowych, mniej kalorycznych i zdrowych.. 

Molly do lata jeszcze chwila i Ty osiagniesz cel Jak zepniesz posladki😊

trzymam kciuki 👍🙌😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jasminka napisał:

Zgodnie z planem na śniadanie zjadłam 2 jajka i 2 plastry pomidora, obiad udo i gotowane warzywa ( brokuł, kalafior, fasolka i marchew) do pracy 2 kanapki i kefir. Jeśli na tym skończę uznam dzień za udany😊 największy problem jest po powrocie z pracy i wciągam wtedy żarcie jak odkurzacz. Jutro ugotuje sobie jakąś zupę na kolację w razie napadu głodu. 

Jeśli chodzi o kroki mam średnią 9 tyś dziennie bo mam inne stanowisko pracy ale i tak nie jest źle. 

Ograniczam węgle i zobaczymy co to da😊

U mnie jest makabra jak nie ograniczam węglowodanów ,😟 zresztą widać od razu na wadze. 

Do ilu ograniczasz węglowodany ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Milkyway38 napisał:

Hej dziewczyny!

Witam Was w Nowym Roku i zycze Wam pieknych sylwetek na lato😊 kibicuje Wam Jak zawsze, tylko mniej pisze, Bo jakos czasu mi ostatnio brak.. znalazlam sobie zajecie, takie Male Hobby i duzo czasu mi To zabiera.. Ale zagladac do Was i czytam na bieżąco co u was☺️
Malutka powoli robi postepy, powoli Bo powoli Ale do przodu.. czekamy na 27.01 mamy Termin u neurologa i dowiemy sie Czy wszystko ok Czy nie.. To czekanie jest stresujace no Ale Juz niedlugo bedzie jasnosc.. fozjoterapeutka cwiczy mala metoda vojty teraz, mamy jeszcze 5 spotkan, Ale Juz Za powiedziala Ze bedziemy potrzebowac nastepnego skierowania i naszepnych Spotkamy Wiec troche To potrwa ( ok roku moze).. 

Oprocz tego w kwietniu czeka nas gruntowne remont kuchni, wymiana okien, nowe podlogi i sciany.. wybralismy Juz nowe meble, na ktore czeka sie teraz 18 tygodni.. mysle Ze w polowie maja kuchnia bedzie gotowa… nie Lubie remontow, No Ale To konieczne.. czyli 2 mce bede Bez kuchni😟 Oby szybko moj slubny To zrobil i pogoda musi dopisac… 

mamamai Jak u Was sytuacja w meza firmie? Juz sie Wszystko wyklarowalo??

majax zrezygnuj Ze slodyczy kupnych na rzecz domowych, mniej kalorycznych i zdrowych.. 

Molly do lata jeszcze chwila i Ty osiagniesz cel Jak zepniesz posladki😊

trzymam kciuki 👍🙌😉

Ja wogole nie mogę słodyczy. Bo jak zacznę jeść domowe to nie będę mogła się powstrzymać od jedzenia czegokolwiek taka głupa jestem bi inaczej tego nazwać nie można.🤣🤣🤣

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Milky ściągnęłam Cię chyba myślami, bo wlaśnie przed 2 godzinami myślałam o Tobie i wizycie małej u neurologa. Czyli tak jak przypuszczałam ze skoro nie możesz patrzec na małą jak ją "męczą; to jest rehabilitowana metodą Vojty. Mniejsze dzieci z bolu potrafia nawet kupkę zrobić, tak nam mowila fizjoterapeutka, bo czekajac na rehabilitację z NFZ poszliśmy prywatnie i tam wlaśnie była ćwiczona metodą vojty, na NFZ z kolei bobah. 

U mnie szpital w domu- od wczoraj wieczorem córka i maż z katarem i bólem gardla, bólem mięśni i stawow. Najgorsze że nie moglam już odwołać basenu (bo przepadłaby reszta turnusu) i dziś przyjechałam z corka w takim stanie na rehabilitację. 3 nieodwołalnie wizyty ( i też te odwolane w tym samym dniu) skutkują wykreśleniem dziecka z dalszej terapii. To głupie bo co zrobić mam jak wlaśnie dziecko rozchoruje się z dnia na dzień??? 

Chciałam jutro już zacząć się odchudzać, ale nie wiem sama czy przez sytuację chorobowa w domu się uda, wolę nie planować już, co bedzie, ale juz patrzec na siebie nie moge, przez pobyt koleżanki przybył mi jeszcze kilogram. Straszne jak szybko odzyskuje sie to co tracilo tygodniami, a nawet miesiącami. 

Fajnie jakby E-mis jeszcze się odezwała.....

  • Like 1
  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Aplikacje usunęłam bo nie liczyła kroków nie wiem dlaczego cały dzień miałam tel przy sobie, może innej poszukam. 

W pracy zjadłam tylko zupe kapuśniak a później dwa ugotowane buraki, dwa ogórki kiszone ale za to jak wrociłam do domu to nadrobiłam nie wiem czy będę mogła zasnąć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Majax123 napisał:

U mnie jest makabra jak nie ograniczam węglowodanów ,😟 zresztą widać od razu na wadze. 

Do ilu ograniczasz węglowodany ??

Ja nie liczę węglowodanów po prostu eliminuje częściowo pieczywo i zmniejszam on połowę porcje ryżu, kaszy, makaronu czyli po prostu mż. 

Ze słodyczami nie mam większego problemu bo jem sporadycznie

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama współczuję chorób domowników, żebyś ty sie nie rozłożyła. To prawda że w drugą stronę jest łatwiej niż potem zrzucać niestety. 

Jest jednak jakiś plus tych naszych oponek- miłe towarzystwo w tej nie miłej sytuacji 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Jasminka napisał:

Ja nie liczę węglowodanów po prostu eliminuje częściowo pieczywo i zmniejszam on połowę porcje ryżu, kaszy, makaronu czyli po prostu mż. 

Ze słodyczami nie mam większego problemu bo jem sporadycznie

A ja ogólnie wogole nie jadam ,kasz, makaronu i ryżu. Nie że się ograniczam ale jakoś dla mnie te produkty mogą wogole nie istnieć. Ewentualnie ryż i makaron zjadam dosłownie nie częściej niż raz na rok.

Za to u mnie na odwrót z słodyczami muszę się pilnować i ograniczać ,a to kosztuje mnie czasami dużo wysiłku i wyrzeczeń. 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Majax123 napisał:

A ja ogólnie wogole nie jadam ,kasz, makaronu i ryżu. Nie że się ograniczam ale jakoś dla mnie te produkty mogą wogole nie istnieć. Ewentualnie ryż i makaron zjadam dosłownie nie częściej niż raz na rok.

Za to u mnie na odwrót z słodyczami muszę się pilnować i ograniczać ,a to kosztuje mnie czasami dużo wysiłku i wyrzeczeń. 😁

Ja lubię kluchy w każdej chyba postaci. Ciężko byłoby mi zrezygnować zupełnie z makaronu. Muszę się ograniczać, ale taki rosolek z makaronem raz na jakiś czas musi być. Z czym jesz w takim razie rosół, czy pomidorowkę? Domownicy u Ciebie tez nie jedzą tych produktów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No więc Drogie Panie startuję dziś od nowa z odchudzaniem. Myślę że 13 w dacie bedzie szczęśliwa😊. Wczoraj pożegnalam sie ze słodyczami i przekąskami, trochę ich zjadłam żeby już teraz mnie nie kusiło. Wiem irracjonalne to trochę, ale cóż.

Malinka spróbuj jeść więcej w pracy by nie mieć napadów głodu wieczorem. Też mam problem z wieczorami, tyle ze ja nie wiem nawet czemu wtedy jem, ale raczej nie jest to to z glodu...

Miłego dnia Dziewczyny, niech moc będzie z Wami😊

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, MamaMai napisał:

Ja lubię kluchy w każdej chyba postaci. Ciężko byłoby mi zrezygnować zupełnie z makaronu. Muszę się ograniczać, ale taki rosolek z makaronem raz na jakiś czas musi być. Z czym jesz w takim razie rosół, czy pomidorowkę? Domownicy u Ciebie tez nie jedzą tych produktów? 

Domownicy jedzą wszystko, no może prawie wszystko. Bo żadnej kaszy to by mi mąż na pewno nie jadł, ewentualnie starszy syn. Oni jedzą pomidorową z ryżem lub makaronem, spagetti. Ja ogólnie wogole nie jadam obiadów. Dziś zjadłam na razie :

87g serka Capri

38g ogonówki 

24g sera liliput.

16g zwyczajna + kawa czarna.

To na razie tyle.

 

 

 

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, MamaMai napisał:

No więc Drogie Panie startuję dziś od nowa z odchudzaniem. Myślę że 13 w dacie bedzie szczęśliwa😊. Wczoraj pożegnalam sie ze słodyczami i przekąskami, trochę ich zjadłam żeby już teraz mnie nie kusiło. Wiem irracjonalne to trochę, ale cóż.

Malinka spróbuj jeść więcej w pracy by nie mieć napadów głodu wieczorem. Też mam problem z wieczorami, tyle ze ja nie wiem nawet czemu wtedy jem, ale raczej nie jest to to z glodu...

Miłego dnia Dziewczyny, niech moc będzie z Wami😊

 

Dlatego ja jadam popołudniu i na wieczór gdybym zaczynała zawsze dzień od śniadania to bym już wogole nie dała nigdy rady z nie przekroczeniem kcal. Wczoraj o 20 zrobiłam sobie mix sałat, pomidor,papryka żółta,  160g ogórka kiszonego,3 jajka gotowane,oliwa, kurkuma w proszku, pieprz czarny i pieprz cayenne. To wszystko wymieszalam, jajka tylko na wierzchu ułożyłam pokrojone w ćwiartki. O 20:30 skończyłam jeść do dziś 6 rano. Trochę wcześnie zaczęłam no ale szybciej też skończę wtedy dziś najpóźniej do 16 będzie mój ostatni posiłek. Mam nadzieję że plan na dzisiejszy dzień się powiedzie.  Tylko jeszcze nie mam pomysłu co na obiad dla mnie ??? 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Majax123 napisał:

Dlatego ja jadam popołudniu i na wieczór gdybym zaczynała zawsze dzień od śniadania to bym już wogole nie dała nigdy rady z nie przekroczeniem kcal. Wczoraj o 20 zrobiłam sobie mix sałat, pomidor,papryka żółta,  160g ogórka kiszonego,3 jajka gotowane,oliwa, kurkuma w proszku, pieprz czarny i pieprz cayenne. To wszystko wymieszalam, jajka tylko na wierzchu ułożyłam pokrojone w ćwiartki. O 20:30 skończyłam jeść do dziś 6 rano. Trochę wcześnie zaczęłam no ale szybciej też skończę wtedy dziś najpóźniej do 16 będzie mój ostatni posiłek. Mam nadzieję że plan na dzisiejszy dzień się powiedzie.  Tylko jeszcze nie mam pomysłu co na obiad dla mnie ??? 🤔

Właśnie dokończyłam serek wiejski klasyczny 144g. ,😋

I tym oto sposobem mam już zjedzone za 503 kcal, 42.4bialka, 32.9 tłuszczu , 7.82 węglowodanów.😋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że wy dziewczyny odchudzacie się pełną parą. Ja tylko jakoś strasznie powoli się zabieram. Ale lepiej powoli niż wcale. Współczuję chorób MamaMai. U nas też coś się zaczyna jakieś drapanie w gardle ale jeszcze chłopaki poszły do szkoły bo zostało 2 dni i ferie. Wczoraj pierwszy raz od dawna poszłam na spacer. Chwilowo bez kijków tylko z psem żebym miała towarzystwo bo ciemno było. Zapomniałam jakie to super uczucie iść w taki mroźny wieczór. Wczoraj miałam jakiś dobry dzień i z aktywnością więcej działałam. Najpierw rower potem spacer potem znowu rower. Ale za to kawałek tortu wpadł. Ostatnio zrobiłam dla teściowej i zostało a ja tak nie lubię jedzenia wyrzucać 🤦 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się zwazylam dla kontroli i waga pokazała 53.9 kg a wiec po świętach wróciła do normy☺️ 
od wakacji wagę ta w miarę utrzymuje, czasami jest troszke więcej ale trzymam rękę na pulsie i jest ok.. 

ja dziewczyny nie jem wogole słodyczy sklepowych, jedynie kupuje czekoladę gorzka i dodaje ja do domowych słodyczy, mysle ze tu leży problem bo te słodycze zawierają ogrom cukru, cukierek czy czekoladka swoje kalorie maja.. wczoraj robiłam batoniki z daktyli i mielonych orzechow, pycha 😋 

mi to się smaki pozmieniały od kiedy nie uzywam cukru, wszystko jest mi za słodkie, jak robiłam sernika na święta to użyłam 1/3 porcji cukruniz jest w przepisie ( uzywam ksylitolu w kuchni) i nie słodzę kawy ani herbaty … 

ja dzisiaj robię chinszczyzne z indykiem i makaronem, ale ochoty na gotowanie nie mam, wrocilam dopiero ze szczepienia z mała i teraz usnela a ja mam chwile dla siebie 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Milkyway38 napisał:

Dzisiaj się zwazylam dla kontroli i waga pokazała 53.9 kg a wiec po świętach wróciła do normy☺️ 
od wakacji wagę ta w miarę utrzymuje, czasami jest troszke więcej ale trzymam rękę na pulsie i jest ok.. 

ja dziewczyny nie jem wogole słodyczy sklepowych, jedynie kupuje czekoladę gorzka i dodaje ja do domowych słodyczy, mysle ze tu leży problem bo te słodycze zawierają ogrom cukru, cukierek czy czekoladka swoje kalorie maja.. wczoraj robiłam batoniki z daktyli i mielonych orzechow, pycha 😋 

mi to się smaki pozmieniały od kiedy nie uzywam cukru, wszystko jest mi za słodkie, jak robiłam sernika na święta to użyłam 1/3 porcji cukruniz jest w przepisie ( uzywam ksylitolu w kuchni) i nie słodzę kawy ani herbaty … 

ja dzisiaj robię chinszczyzne z indykiem i makaronem, ale ochoty na gotowanie nie mam, wrocilam dopiero ze szczepienia z mała i teraz usnela a ja mam chwile dla siebie 😊

Milky jesteś moim guru, tak pięknie trzymasz wagę, ze zasługujesz na pochwalę i podziw normalnie💗 jesteś dla mnie ogromną motywacją😊

Przypomniałas mi że wlaśnie dawno nie robiłam chińszczyzny na obiad, I zrobiłaś mi ogromnego smaka, więc w weekend robię!!!! 

A zdradzisz jakie masz teraz hobby????

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej👋  Dzisiaj na śniadanie bułka i pomidor, w pracy tylko zielona herbata, marchewka i w domu kilka pierogów z mięsem i druga kawa. 

Sylwia nie martw się ja też się powoli zbieram zwłaszcza za jakaś aktywność, zawsze coś jest innego do zrobienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hey Kochane

Mama - jak się czujecie?

Malinka - ładne sniadanko 🙂

Milky- chinszczyny jeszcze nie jadłam może czas spróbować 🙂 to będzie ładnie ci waga spadać oby tak dalej 🙂

Majax  - też super 😉

U Jasminki też fajnie 😉

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie dziś tak na 4 z minusem, czyli  jak na pierwszy dzień to uwazam zezcałkiem całkiem niezle. Z jedzeniem w miarę się ogarnęłam,tylko na obiad była jeszcze trochę za duża porcja i kolację zjadłam późno. Ale nie podjadałam, nie jadłam slodyczy i innego syfu. A i poćwiczyłam 15 minut dance cardio.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę że czerwona lampka zapaliła mi się w ostatnim właściwym momencie i dobrze ze wczoraj zaczęłam walkę od nowa. Ubrałam dziś na dyżur spodnie, które ostatnio leżały juz powiedzmy normalnie nie za luźno nie za ciasno, a dziś o bony zapinałam je na ściągniętych brzuchu i wdechu. Dobrze ze mają 2 guziki bo jeden mógłby  popuścić😵 Nie wiem ile dokładnie waga pokazuje bo przez @ odpuściłam dzis wazenie, ale chyba a raczej na pewno po zaistniałej sytuacji wnioskuje ze z każdym dniem w ostatnim czasie przybywalo. Dzisiaj zjadłam rano małe śniadanie, żeby wziąć witaminy, a resztę zapakowałam sobie do pracy. O jedzenie w pracy się nie martwię, gorzej może być po pracy. Ale co wyjdzie okaże się, napiszę o tym na koniec dnia. Niemniej przez akcję ze spodniami zostawiłam dziś auto i przeszłam 2 km z buta. Wiecie dobre i tyle, zasada małych kroczków......

Miłego piąteczku.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka:classic_unsure:

Ja się jutro zważe bo dziś całkiem wyleciało mi to z głowy a jestem już po śniadaniu.

Zresztą nie  spodziewam się jakiś rezultatów... wczoraj mama mnie skusiła na kawałek ciasta z cukierni i jeden ekler z masą bitej śmietany.. Po pół godzinie zaczął mnie brzuch boleć po prawej stronie, może trzustka... wiem że mogłam nie jeść tych ciastek ale mama potem krzywo patrzy jak nie zjem to już wolałam zjeść:classic_biggrin:

no i dzis już się bardzo ale to bardzo pilnuję. Rano lekke śniadanie, do pracy bułka z dżemem niskosłodzonym (czarna porzeczka) a po pracy kawałek gotowanego dorsza. Ostatnio w żabce kupiłam pyszny sok z kiszonych buraków w szklanej butelce i dziś też sobie kupię. Myślałam że będzie ohydny w smaku ale jest bardzo dobry nawet przypomina w smaku sok z kiszonych ogórków a ja uwielbiam kiszonki :classic_rolleyes: miłego dnia i zdrowia dla wszystkich:classic_wink:

ps: oooo kupie sobie do pracy zamiast tej bułki z dzemem kawałek wędzonej rybki w sklepie rybnym :classic_biggrin: i małą bułeczke w piekarni do tego  🙂

 

 

Edytowano przez Molly_00

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai ja też wyznaje zasadę małych kroczków bynajmniej narazie. Ale wczoraj nie udało mi się pojechać rowerkiem 2 razy. Rozbiera mnie jakieś choróbsko i nie byłam w stanie. O spacerze narazie mogę zapomnieć żeby nie zachorować bardziej bo wszyscy wiemy jak dziś służba zdrowia wygląda. Miłego dnia życzę wszystkim 🤗

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Sylwia90 napisał:

MamaMai ja też wyznaje zasadę małych kroczków bynajmniej narazie. Ale wczoraj nie udało mi się pojechać rowerkiem 2 razy. Rozbiera mnie jakieś choróbsko i nie byłam w stanie. O spacerze narazie mogę zapomnieć żeby nie zachorować bardziej bo wszyscy wiemy jak dziś służba zdrowia wygląda. Miłego dnia życzę wszystkim 🤗

Hejka

Waga na dziś 72.7, więc -2.3kg😉 wkoncu  zaczęło spadać.  Nic wczoraj też nie podjadalam to drugi wieczór kiedy mi się to udało ale powiem szczerze ciężko było ,już o 18  zaczęła się padaka żeby coś zjeść choć głodu nie czułam. Oglądalam wcześniej film ze trzeba przestawić myślenie żeby się udało i przestać podjadać. Bo skoro zjadło się już   wystarczającą ilość kcal to przecież nie może to być głód, nie umrę jeśli tego nie zjem  to tylko zachcianka  której jeśli ulegnie to waga nie będzie spadać tylko rosnąć ,bo wiadomo pewnie zjadłabym cis słodkiego . Tak to sobie powtarzałam i udało mi się, poszłam  jeszcze o 19:30 na bieżnie i  chęć zjedzenia czegoś minoł, co lepsze do tej pory głodna nie jestem i postanowiłam że dziś nie będę tak szybko zaczynać jeść jak wczoraj. Zjem obiad z dziećmi tak między 14a 15 to później będę mogła jeszcze coś zjeść tak do tej 19 najpóźniej .

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, MamaMai napisał:

Milky jesteś moim guru, tak pięknie trzymasz wagę, ze zasługujesz na pochwalę i podziw normalnie💗 jesteś dla mnie ogromną motywacją😊

Przypomniałas mi że wlaśnie dawno nie robiłam chińszczyzny na obiad, I zrobiłaś mi ogromnego smaka, więc w weekend robię!!!! 

A zdradzisz jakie masz teraz hobby????

 

Moje hobby ma związek ze zdrowym odżywianiem .. ale nie chce za dużo narazie pisać, jak coś z tego wyjdzie to Wam napisze.. ale czasu zajmuje mi to wiele a gdzie jeszcze normalne obowiązki, zakupy czy czas dla dzieci … 

dzisiaj miałam spięcie z mama bo próbowała mi zarzucić ze to ja ze swoją siostra mam złe relacje, ze ja jestem egoistyczna i mam gdzies rodzine.. miałam ochotę rzucić ta słuchawka i mam nerwa do tej pory.. moja siostra zawsze robiła z siebie ofiarę losu i to ona taka biedna i pokrzywdzona a ja ta zła… dobrze ze mieszkam daleko i nie wysłu...e tego na codzień.. za dużo mi w życiu krwi napsuła i nie mam ochoty już na jej gierki.. dobrze ze chociaz maz mnie wspiera i trzyma moja stronę bo wie jaka ona jest.. 

mną obiad dziś pomysłu brak, musimy i tak jechać na zakupy.. trochę kroków zrobię bo ostatnio ze spacerami u mnie słabo, czekam aż zrobi się cieplej a Was podziwiam ze wam się chce w taka pogodę bo ja to bym cały dzień z łóżka najchętniej nie wychodziła, oby do wiosny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny wczoraj mi odbiło i o 23 zjadłam tortille z kebabem 🤦‍♀️ wszystko przez to że miałam dentystę o 11 a o 10 zadzwonili że mogę już przyjechać. No to pojechałam i do gabinetu weszłam o 11 10 bo Pani która miała wizytę przede mną i miała nie dojechać jednak dobiła i weszła przede mną. Więc ja bez śniadania a wyszłam dopiero stamtąd o 12 30 i przez godzinę miałam nie jeść więc zjadłam przed samym wyjściem malutki obiad w biegu i potem dopadł mnie wilczy głód... Masakra... Chyba faktycznie muszę też małymi krokami bo ciężko tak od razu. Jeszcze jutro mąż robi romantyczną kolację ale będzie ryba na szczęście jednak bez wina się pewnie nie obejdzie. I tak wkoło... Wzloty i upadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×