Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słowianka86

Dziecko w samochodzie, a tata prowadzi po jednym piwie. Co byście zrobiły?

Polecane posty

Powiedzcie mi czy ja przesadzam?

Wyszliśmy dziś we trójkę ba spacer - ja, moj partner i nasza 6-miesieczna coreczka. Pojechalismy samochodem do parku. 

W parku mój partner sobie wymyśli, że napije się piwa. Ja próbowałam go od tego odwieźć, ale się nie udało. Ja niestety nie mam prawa jazdy, więc nie mogłam nas przywieźć z powrotem.

Powiedziałam, że w takim razie ja z małą wracamy autobusem, bo nie będę ryzykować jej zdrowiem lub życiem bo tatuś jak jest ładna pogoda to nie może nie napić się piwa. 

No i poszłyśmy, a on został wkurzony. Jesteśmy już w domu, a jego jeszcze nie ma. Spodziewam się awantury jak wróci.

Myślicie że przesadziłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że nabrał ochoty na piwo ale mógł sobie kupić bezalkoholowe albo kupić i wypić w domu.Js bym zaryzykowała i pojechała z nim a nie autobusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Maria. napisał:

Alkoholik  to najgorsze co może spotkać rodzinę!

Nie sądzę żeby był alkoholikiem,autorka nic o tym nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest chyba bardziej na zasadzie, że nie będę mu mówić co on może robić. 

Wrócił do domu i teraz mówi, że skoro jest taki niebezpieczny dla naszej córki, to mogę się z nią wyprowadzić.

To nie pierwsza taka sytuacja, chociaż pierwsza z alkoholem. Nie wiem już co mam robić, mieszkamy bardzo daleko od mojego domu rodzinnego i w sumie nie chce tam wracać.

Zastanawiam się nad odejściem, ale prawda jest taka, że na codzień jest nam ze sobą bardzo dobrze,  jest dobrym ojcem.

Poza tym boję się jak ja bym sobie sama poradziła z dzieckiem. Mam pracę i jakoś dalabym radę finansowo, ale boję się być z tym wszystkim sama.

Wiem, że to strasznie słabe, ale bardzo się boję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

On uważa, że mi chodzi o to żeby mieć nad nim kontrolę, żeby mu mówić co ma robić. 

Ale mnie nie o to chodzi, nigdy nie miałam do niego pretensji jeśli chciał się napić piwa w domu na przykład. Zanim jeszcze zaszl w ciążę, to sama też z nim dość często piłam wieczorem jedno czy dwa piwa. Ja dalej nie pije alkoholu, bo karmię piersia, ale nie mam problemu z tym, że on się czasami napije. Ale on nie rozumie, że teraz jak mamy dziecko, to musi być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Słowianka86 napisał:

On uważa, że mi chodzi o to żeby mieć nad nim kontrolę, żeby mu mówić co ma robić. 

Ale mnie nie o to chodzi, nigdy nie miałam do niego pretensji jeśli chciał się napić piwa w domu na przykład. Zanim jeszcze zaszl w ciążę, to sama też z nim dość często piłam wieczorem jedno czy dwa piwa. Ja dalej nie pije alkoholu, bo karmię piersia, ale nie mam problemu z tym, że on się czasami napije. Ale on nie rozumie, że teraz jak mamy dziecko, to musi być inaczej.

Jak mowi moja starsza kolezanka z pracy i zaczynam rozumiec jej punkt widzenia: " mezczyzni to egoisci. Wszyscy mezczyzni. Nawet Ci najlepsi. Zawsze pozostana egoistami". Ma dwoje doroslych synow i meza od kilkudziesieciu lat. Ma racje kobieta. Calkowita. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Słowianka86 napisał:

On uważa, że mi chodzi o to żeby mieć nad nim kontrolę, żeby mu mówić co ma robić. 

Ale mnie nie o to chodzi, nigdy nie miałam do niego pretensji jeśli chciał się napić piwa w domu na przykład.

Tu nie chodzi o piwo.

Facet zaczął tresurę.

Teraz będą jazdy (z resztą już się zaczęły przecież z wyrzucaniem cię z domu) będzie pokazówka żeby Cci pokazać kto tu rządzi, kto decyduje i kto jest najważniejszy.

Od razu uprzedzam że masz tylko dwa wyjścia albo się podporządkować albo odejść.

Jeśli masz słaba pracę i dziecko to nie dasz rady walczyć, zniszczy cię psychicznie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Słowianka86 napisał:

On uważa, że mi chodzi o to żeby mieć nad nim kontrolę, żeby mu mówić co ma robić. 

Ale mnie nie o to chodzi, nigdy nie miałam do niego pretensji jeśli chciał się napić piwa w domu na przykład. Zanim jeszcze zaszl w ciążę, to sama też z nim dość często piłam wieczorem jedno czy dwa piwa. Ja dalej nie pije alkoholu, bo karmię piersia, ale nie mam problemu z tym, że on się czasami napije. Ale on nie rozumie, że teraz jak mamy dziecko, to musi być inaczej.

A to jest gaslithging. Sama to przechodziłam. Twierdzi, że twoje zarzuty, obserwacje są bezpodstawne, że wyolbrzymiasz, histeryzujesz, robisz mu na szkodę. A gość chciał po alkoholu jechać autem z własnym maleńkim dzieckiem. 

Zawsze będziesz winna każdej sprzeczki, każdej awantury. A ich będzie coraz więcej, bo nie będziesz mu mogła powiedzieć nawet, żeby brudny talerz po sobie do zlewu włożył. Już teraz się tłumaczyłas forumowiczom z tego, że się nie zgodziłaś na jazdę po % z dzieckiem. To nie jest normalne. Zapędza Cię w kozi róg. W tej sytuacji miałaś 100% racji. On wtedy stanowił dla was zagrożenie i popełnił przestępstwo. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Słowianka86 napisał:

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Na razie porozglądam się za jaks mieszkaniem i zobaczymy co będzie.

Chyba jesteś niepoważna, że po takim incydencie planujesz odejść od męża. Po jednym piwie dorosły facet nie będzie pijany.Mój kolega wypił piwo,wsiadł za kierownicę, pół godziny później zatrzymała go policja i alkomat wykazał 00 więc ten tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Waleriana napisał:

Chyba jesteś niepoważna, że po takim incydencie planujesz odejść od męża. Po jednym piwie dorosły facet nie będzie pijany.Mój kolega wypił piwo,wsiadł za kierownicę, pół godziny później zatrzymała go policja i alkomat wykazał 00 więc ten tego...

Tu nie chodzi o jedno piwo.

Ona nie odchodzi przez ten "incydent" tylko ten "incydent" spowodował że czara się przelała. Wcześniej były groźby, szantaż, wyrzucanie z domu i przemoc psychiczna.

Przeczytaj dokładnie wątek to załapiesz o co chodzi.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponad 20 lat znoszę takiego typa. Nie polecam. Pamiętaj, że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi. Gdybym była na tym etapie, na którym jesteś, odeszłabym. Może teraz byłabym szczęśliwa. Teraz to już chrzanię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Ambra napisał:

Ponad 20 lat znoszę takiego typa. Nie polecam. Pamiętaj, że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi. Gdybym była na tym etapie, na którym jesteś, odeszłabym. Może teraz byłabym szczęśliwa. Teraz to już chrzanię. 

Nie zgodzę się.Na początku mojego małżeństwa często dochodziło między mną a mężem do sprzeczek.Docieraliśmy się,uczyliśmy się razem żyć, dopiero wtedy poznawaliśmy swoje nawyki,zasady i przyzwyczajenia.Teraz po 16 latach małżeństwa znamy się jak łyse konie.Wiemy co może wkurzyć lub sprawić radość .Unikamy pewnych zachowań,wrzucamy na luz.Mój mąż zmienił się na lepsze, złagodniał,przestał być takim pedantem,odpuścił w wielu sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, Waleriana napisał:
14 godzin temu, Ambra napisał:

Ponad 20 lat znoszę takiego typa. Nie polecam. Pamiętaj, że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi. Gdybym była na tym etapie, na którym jesteś, odeszłabym. Może teraz byłabym szczęśliwa. Teraz to już chrzanię

Nie zgodzę się.Na początku mojego małżeństwa często dochodziło między mną a mężem do sprzeczek.Docieraliśmy się,uczyliśmy się razem żyć, dopiero wtedy poznawaliśmy swoje nawyki,zasady i przyzwyczajenia.Teraz po 16 latach małżeństwa znamy się jak łyse konie.Wiemy co może wkurzyć lub sprawić radość .Unikamy pewnych zachowań,wrzucamy na luz.Mój mąż zmienił się na lepsze, złagodniał,przestał być takim pedantem,odpuścił w wielu sprawach.

Z czym się nie zgadzasz?

Z tym że u innych ludzi jest inaczej?

Twój mąż chciał naprawiać krzywe sytuację a partner autorki nie chce i prowokuje kolejne.

Nie widzisz różnicy?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Bimba napisał:

Z czym się nie zgadzasz?

Z tym że u innych ludzi jest inaczej?

Twój mąż chciał naprawiać krzywe sytuację a partner autorki nie chce i prowokuje kolejne.

Nie widzisz różnicy?

Nie zgadzam się z tym co napisałaś,że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Waleriana napisał:

Nie zgadzam się z tym co napisałaś,że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi.

To napisał ktoś inny.

I nie musisz się z tym zgadzać, nawet jeśli to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Waleriana napisał:

Nie zgadzam się z tym co napisałaś,że z wiekiem faceci nie robią się fajniejsi.

No bo sie nie robia. Z wiekiem wszyscy stajemy sie mniej elastyczni. Bardziej okopujemy sie na swoich pozycjach, upieramy sie przy swoim. Mezyczyzni podnosza to jednak do rangi sztuki. 

 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AgsAgsAgs napisał:

No bo sie nie robia. Z wiekiem wszyscy stajemy sie mniej elastyczni. Bardziej okopujemy sie na swoich pozycjach, upieramy sie przy swoim. Mezyczyzni podnosza to jednak do rangi sztuki. 

 

U mnie akurat jest odwrotnie.Mąż zmienił się na lepsze. Kiedyś, na początku małżeństwa był zacięty i nieustępliwy,miał swoje zasady i postanowienia,chciał mnie sobie poprostu podporządkować i często się kłóciliśmy bo ja się nie dawałam.Teraz po kilkunastu latach nagina swoje zasady,wrzucił na luz,nie jest już taki przemądrzały i dominujący jak kiedyś.Szkoda,że na początku nie był taki jak teraz bo przez to jaki był, miałam romans przez 7 lat.

Edytowano przez Waleriana
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×