Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

40 minut temu, AsiaWin napisał:

Dokładnie tak jak napisała Izuu, każda zmiana nawyku na lepszy będzie działała na korzyść.  Ja rok temu kupiłam ich diety i nie byłam w stanie trzymać sie ich tak ściśle.  Ostatecznie wprowadziłam zdrowe przyprawy i produkty do diety, ograniczyłam cukier i niezdrowe jedzenie i tyle 😀

Aha 😊

Ja mam zaczęłam "przygodę" z nimi tak w sierpniu zeszłego roku ale miałam fazy ze w ogóle sięich nie trzymałam tylko wracałam do złych nawyków..

Teraz muszę wytrwać 💪

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Memo napisał:

Podpowiecie proszę ile czekałyście na wynik cd134? 

Ja czekałam trochę ponad dwa tygodnie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pyszczek od wczoraj jest już ze mną. Oby się zadomowił u mamy i chciał zostać. Testowanie 31 maja....

 

Ja przed pierwszą ciążą bardzo dużo dbałam o siebie  - dieta, treningi itp. 

Z kolei teraz nie ćwiczę nic od lutego a po odstawieniu córki od piersi (koniec kwietnia tego roku) super uznałam, że będę jeść w końcu mc donaldy i takie tam, bo może znowu zajdę w ciąże i się szybko skończy. Także za pierwszym razem super przygotowanie a teraz kompletnie na odwrót 😄 

I też mam schiza , że jak się nie uda to to również będzie jakimś czynnikiem ;/

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kasia.Ch napisał:

Pyszczek od wczoraj jest już ze mną. Oby się zadomowił u mamy i chciał zostać. Testowanie 31 maja....

 

Ja przed pierwszą ciążą bardzo dużo dbałam o siebie  - dieta, treningi itp. 

Z kolei teraz nie ćwiczę nic od lutego a po odstawieniu córki od piersi (koniec kwietnia tego roku) super uznałam, że będę jeść w końcu mc donaldy i takie tam, bo może znowu zajdę w ciąże i się szybko skończy. Także za pierwszym razem super przygotowanie a teraz kompletnie na odwrót 😄 

I też mam schiza , że jak się nie uda to to również będzie jakimś czynnikiem ;/

No właśnie  tak to chyba jest że  nawet jak byśmy dały z siebie nawet  500% to i tak bdzmy się doszukiwać winy  w sobie że  może trzeba było się przycisnąć na 501%...

Moje ulubione powiedzenie to: co ma wisieć nie utonie..jak ma być tak  będzie 😉a myślę że  naprawdę wszystkie dajemy z siebie bardzo dużo żeby  zajść  w ciążę a i sama ciąża jest wlk.obciążeniem dla organizmu także jak sobie przez chwilę poluzowałaś lejce to nic się aż takiego nie stanie-tak myślę 🤔 

Trzymam kciuki za 31maja! 🤞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać🤔 A co dopiero mój luby ma powiedzieć...

Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje,  za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o ....  Już dawno aż tak nie miałam. 

Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Memo napisał:

Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać🤔 A co dopiero mój luby ma powiedzieć...

Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje,  za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o ....  Już dawno aż tak nie miałam. 

Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę😉

 

Witam w klubie😩

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Teklaoli napisał:

Witam w klubie😩

Jeju , współczuję  i tule

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Memo napisał:

Jeju , współczuję  i tule

Ja też 😊 najgorsze ze teściowa przyjeżdża w sam środek tego cyklonu😂chyba oszaleję 🤭😂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Memo napisał:

Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać🤔 A co dopiero mój luby ma powiedzieć...

Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje,  za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o ....  Już dawno aż tak nie miałam. 

Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę😉

 

Nie raz też tak mam 😆😆 raz zrobiłam wojnę nie pamiętam o co, wyzywałam mojego a dopiero później jak ochłonęłam to usiadłam i se myślę, że bez sensu tą wojnę zrobiłam i nie wiem czemu i po co 😆😆 przeprosiłam go bo serio przesadziłam 😅

  • Haha 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Q mam jeszcze takie pytanie😉 jak to jest z tym bezobjawowym stanem zaplanym endometruim. Leczyła która z Was może to? Faktycznie nie dawało żadnych objawów? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Memo napisał:

Q mam jeszcze takie pytanie😉 jak to jest z tym bezobjawowym stanem zaplanym endometruim. Leczyła która z Was może to? Faktycznie nie dawało żadnych objawów? 

Mi wyszło podwyższone cd138. Nie miałam żadnych objawów,  wymazy zawsze wzorowo do tego wizualnie lekarz powiedział że wszystko super. Leki dostałam dopiero po wynikach cd138. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, Teklaoli napisał:

Ja też 😊 najgorsze ze teściowa przyjeżdża w sam środek tego cyklonu😂chyba oszaleję 🤭😂

Ohoho... teściowa może nasilić objawy 😉

  • Like 1
  • Haha 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, AsiaWin napisał:

Ohoho... teściowa może nasilić objawy 😉

Bardzo prawdopodobne 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, AsiaWin napisał:

Mi wyszło podwyższone cd138. Nie miałam żadnych objawów,  wymazy zawsze wzorowo do tego wizualnie lekarz powiedział że wszystko super. Leki dostałam dopiero po wynikach cd138. 

A długo brałaś leki? Mnie lekarz mówił coś o 10 dniach jeśli wyjdą podwyższone.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny tak się dzisiaj rozczuliłam.. Rok temu w moje urodziny byłam po drugiej stymulacji.. Leżałam w domu z hiperstymulacją i wodą w brzuchu.. Nie miałam siły nawet płakać, czułam się taka bezradna i beznadziejna .. Dzisiaj siedzę sobie w domu, właśnie rozpoczęłam 20tc  i od wczoraj czuje kopniaki córeczki.. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego prezentu 🥰 jakby ktoś w tamtym roku powiedział mi jak się moje życie zmieni to bym go wyśmiała.. Piszę Wam to bo wiem, że każdej z nas w trakcie tej często nierównej i niesprawidliwej walki zdarzają się słabsze momenty... A jednak warto mieć nadzieję i nie odpuszczać bo marzenia się spełniają 🥰 dobrego dnia dla Was wszystkich!! 🙂

  • Like 11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Memo napisał:

A długo brałaś leki? Mnie lekarz mówił coś o 10 dniach jeśli wyjdą podwyższone.

 

3 tygodnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
42 minuty temu, AsiaWin napisał:

3 tygodnie 

Dziękuję za odpowiedz😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dziewczyny jakie miałyście badania genetyczne przed inf? Ja miałam tylko podstawowe chromosomy i lekarz stwierdził że to wystarczy, jestem przed punkcja i boję się żeby wszystko było dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kokolina ale nas rozczuliłaś. Kopnięcia w brzuszku to taka cudowna sprawa. Najpierw takie delikatne jakby mrówka tam kopała a pózniej niż czuć gdzie dupka gdzie piętka. Wszystkim nam życzę tych przeżyć !

Wlasnie jak piszecie my sie staramy na 501% i chyba pózniej przeżywamy tez wszystkie rzeczy związane z macierzynskiem duzo mocniej. 
 

Teklaoli to trzymam kciuki za ta wizytę tesciowej w środku cyklonu 😂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Kasienka30 napisał:

Cześć, dziewczyny jakie miałyście badania genetyczne przed inf? Ja miałam tylko podstawowe chromosomy i lekarz stwierdził że to wystarczy, jestem przed punkcja i boję się żeby wszystko było dobrze

Ja nie miałam badań genetycznych żadnych 🧐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela.

Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca 😬 wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
58 minut temu, Kasia.Ch napisał:

Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela.

Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca 😬 wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? 

Przy blastce może już coś wyjść 6dpt ale raczej z krwi. 

Ja 5dpt miałam będę 9.9. 7dpt coś koło 30 a 10dpt ponad 100. Nigdy sikanca nie robiłam.  Potrafią nic nie pokazać przy betach dwucyfrowych już .

Ja Nawet nie mam żadnego na pamiątkę 🙉 ale za to mój Cud leży i fika już nóżkami 🥰♥️

Edytowano przez Izuu07
  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kasia.Ch napisał:

Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela.

Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca 😬 wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? 

Ja miałam podaną 5 dniowa blastke. To mi lekarz powiedział że po 6 dniach mogę robić będę z krwi. I było coś około 10 w tym 6 dniu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Kasia.Ch napisał:

Kokolina ale nas rozczuliłaś. Kopnięcia w brzuszku to taka cudowna sprawa. Najpierw takie delikatne jakby mrówka tam kopała a pózniej niż czuć gdzie dupka gdzie piętka. Wszystkim nam życzę tych przeżyć !

Wlasnie jak piszecie my sie staramy na 501% i chyba pózniej przeżywamy tez wszystkie rzeczy związane z macierzynskiem duzo mocniej. 
 

Teklaoli to trzymam kciuki za ta wizytę tesciowej w środku cyklonu 😂

Dzieki Kasia przyda się 🤭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Kokolina25 napisał:

Dziewczyny tak się dzisiaj rozczuliłam.. Rok temu w moje urodziny byłam po drugiej stymulacji.. Leżałam w domu z hiperstymulacją i wodą w brzuchu.. Nie miałam siły nawet płakać, czułam się taka bezradna i beznadziejna .. Dzisiaj siedzę sobie w domu, właśnie rozpoczęłam 20tc  i od wczoraj czuje kopniaki córeczki.. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego prezentu 🥰 jakby ktoś w tamtym roku powiedział mi jak się moje życie zmieni to bym go wyśmiała.. Piszę Wam to bo wiem, że każdej z nas w trakcie tej często nierównej i niesprawidliwej walki zdarzają się słabsze momenty... A jednak warto mieć nadzieję i nie odpuszczać bo marzenia się spełniają 🥰 dobrego dnia dla Was wszystkich!! 🙂

Wszystkiego Najlepszego w dniu urodzin🥳

Niech się spełnią wszystkie Twoje marzenia🥰

Cudowny prezent dała ci Malutka😃

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje🙂

Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca.  Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę😃

Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo😍, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku🙏

 

Edytowano przez Jennn
  • Like 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, Jennn napisał:

Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje🙂

Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca.  Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę😃

Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo😍, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku🙏

 

Jeju !!!!!! Jak cudownie

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Jennn napisał:

Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje🙂

Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca.  Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę😃

Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo😍, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku🙏

 

Jennn nie żartuj 🤩 ze tez takie cuda sie jeszcze zdarzają 🙂

dawaj znać po wizycie, wszystko bedzie dobrze. Los chciał to po swojemu załatwić 🙂 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Jennn napisał:

Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje🙂

Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca.  Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę😃

Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo😍, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku🙏

 

Bardzo się cieszę i gratuluję 🙂 . Bardzo mocne 👊✊ aby wszystko było dobrze 🙂 . Piękny cud. A mogłabyś przypomnieć jaki był u Was problem. Dajecie nadzieję 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
12 minut temu, Zuzanna. napisał:

Bardzo się cieszę i gratuluję 🙂 . Bardzo mocne 👊✊ aby wszystko było dobrze 🙂 . Piękny cud. A mogłabyś przypomnieć jaki był u Was problem. Dajecie nadzieję 🙂

Do in vitro podeszliśmy głównie z powodu czynnika męskiego. U mnie lekarze nigdy nie doszukali się jakiś nieprawidłowości poza niewielkim PCOS i insulinoopornoscią. 

Prawdopodobnie ten cud ma swoje uzasadnienie w tym, że mój mąż niecały rok temu zmienił trochę charakter swojej pracy i jest w dużo mniejszym stopniu narażony na zanieczyszczenie powietrza oraz stres.

Edytowano przez Jennn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×