Teklaoli 178 Napisano Maj 22, 2022 40 minut temu, AsiaWin napisał: Dokładnie tak jak napisała Izuu, każda zmiana nawyku na lepszy będzie działała na korzyść. Ja rok temu kupiłam ich diety i nie byłam w stanie trzymać sie ich tak ściśle. Ostatecznie wprowadziłam zdrowe przyprawy i produkty do diety, ograniczyłam cukier i niezdrowe jedzenie i tyle Aha Ja mam zaczęłam "przygodę" z nimi tak w sierpniu zeszłego roku ale miałam fazy ze w ogóle sięich nie trzymałam tylko wracałam do złych nawyków.. Teraz muszę wytrwać 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Maj 22, 2022 3 godziny temu, Memo napisał: Podpowiecie proszę ile czekałyście na wynik cd134? Ja czekałam trochę ponad dwa tygodnie. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia.Ch 54 Napisano Maj 22, 2022 Pyszczek od wczoraj jest już ze mną. Oby się zadomowił u mamy i chciał zostać. Testowanie 31 maja.... Ja przed pierwszą ciążą bardzo dużo dbałam o siebie - dieta, treningi itp. Z kolei teraz nie ćwiczę nic od lutego a po odstawieniu córki od piersi (koniec kwietnia tego roku) super uznałam, że będę jeść w końcu mc donaldy i takie tam, bo może znowu zajdę w ciąże i się szybko skończy. Także za pierwszym razem super przygotowanie a teraz kompletnie na odwrót I też mam schiza , że jak się nie uda to to również będzie jakimś czynnikiem ;/ 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teklaoli 178 Napisano Maj 22, 2022 3 godziny temu, Kasia.Ch napisał: Pyszczek od wczoraj jest już ze mną. Oby się zadomowił u mamy i chciał zostać. Testowanie 31 maja.... Ja przed pierwszą ciążą bardzo dużo dbałam o siebie - dieta, treningi itp. Z kolei teraz nie ćwiczę nic od lutego a po odstawieniu córki od piersi (koniec kwietnia tego roku) super uznałam, że będę jeść w końcu mc donaldy i takie tam, bo może znowu zajdę w ciąże i się szybko skończy. Także za pierwszym razem super przygotowanie a teraz kompletnie na odwrót I też mam schiza , że jak się nie uda to to również będzie jakimś czynnikiem ;/ No właśnie tak to chyba jest że nawet jak byśmy dały z siebie nawet 500% to i tak bdzmy się doszukiwać winy w sobie że może trzeba było się przycisnąć na 501%... Moje ulubione powiedzenie to: co ma wisieć nie utonie..jak ma być tak będzie a myślę że naprawdę wszystkie dajemy z siebie bardzo dużo żeby zajść w ciążę a i sama ciąża jest wlk.obciążeniem dla organizmu także jak sobie przez chwilę poluzowałaś lejce to nic się aż takiego nie stanie-tak myślę Trzymam kciuki za 31maja! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Memo 30 Napisano Maj 23, 2022 Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać A co dopiero mój luby ma powiedzieć... Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje, za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o .... Już dawno aż tak nie miałam. Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teklaoli 178 Napisano Maj 23, 2022 19 minut temu, Memo napisał: Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać A co dopiero mój luby ma powiedzieć... Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje, za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o .... Już dawno aż tak nie miałam. Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę Witam w klubie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Memo 30 Napisano Maj 23, 2022 1 minutę temu, Teklaoli napisał: Witam w klubie Jeju , współczuję i tule 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teklaoli 178 Napisano Maj 23, 2022 1 godzinę temu, Memo napisał: Jeju , współczuję i tule Ja też najgorsze ze teściowa przyjeżdża w sam środek tego cyklonuchyba oszaleję 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzia:)) 358 Napisano Maj 23, 2022 1 godzinę temu, Memo napisał: Dziewczyny jakiego mam okropnego pms, już sama nie mogę że sobą wytrzymać A co dopiero mój luby ma powiedzieć... Nie wiem co mi się tak nazbierało... raz się śmieje, za chwilę rycze jak bóbr albo się złoszczę o .... Już dawno aż tak nie miałam. Nie brałam żadnych leków bo mogłaby na to zrzucić winę Nie raz też tak mam raz zrobiłam wojnę nie pamiętam o co, wyzywałam mojego a dopiero później jak ochłonęłam to usiadłam i se myślę, że bez sensu tą wojnę zrobiłam i nie wiem czemu i po co przeprosiłam go bo serio przesadziłam 4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Memo 30 Napisano Maj 24, 2022 Q mam jeszcze takie pytanie jak to jest z tym bezobjawowym stanem zaplanym endometruim. Leczyła która z Was może to? Faktycznie nie dawało żadnych objawów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Maj 24, 2022 52 minuty temu, Memo napisał: Q mam jeszcze takie pytanie jak to jest z tym bezobjawowym stanem zaplanym endometruim. Leczyła która z Was może to? Faktycznie nie dawało żadnych objawów? Mi wyszło podwyższone cd138. Nie miałam żadnych objawów, wymazy zawsze wzorowo do tego wizualnie lekarz powiedział że wszystko super. Leki dostałam dopiero po wynikach cd138. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Maj 24, 2022 13 godzin temu, Teklaoli napisał: Ja też najgorsze ze teściowa przyjeżdża w sam środek tego cyklonuchyba oszaleję Ohoho... teściowa może nasilić objawy 1 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teklaoli 178 Napisano Maj 24, 2022 14 minut temu, AsiaWin napisał: Ohoho... teściowa może nasilić objawy Bardzo prawdopodobne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Memo 30 Napisano Maj 24, 2022 55 minut temu, AsiaWin napisał: Mi wyszło podwyższone cd138. Nie miałam żadnych objawów, wymazy zawsze wzorowo do tego wizualnie lekarz powiedział że wszystko super. Leki dostałam dopiero po wynikach cd138. A długo brałaś leki? Mnie lekarz mówił coś o 10 dniach jeśli wyjdą podwyższone. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokolina25 173 Napisano Maj 24, 2022 Dziewczyny tak się dzisiaj rozczuliłam.. Rok temu w moje urodziny byłam po drugiej stymulacji.. Leżałam w domu z hiperstymulacją i wodą w brzuchu.. Nie miałam siły nawet płakać, czułam się taka bezradna i beznadziejna .. Dzisiaj siedzę sobie w domu, właśnie rozpoczęłam 20tc i od wczoraj czuje kopniaki córeczki.. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego prezentu 🥰 jakby ktoś w tamtym roku powiedział mi jak się moje życie zmieni to bym go wyśmiała.. Piszę Wam to bo wiem, że każdej z nas w trakcie tej często nierównej i niesprawidliwej walki zdarzają się słabsze momenty... A jednak warto mieć nadzieję i nie odpuszczać bo marzenia się spełniają 🥰 dobrego dnia dla Was wszystkich!! 11 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Maj 24, 2022 29 minut temu, Memo napisał: A długo brałaś leki? Mnie lekarz mówił coś o 10 dniach jeśli wyjdą podwyższone. 3 tygodnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Memo 30 Napisano Maj 24, 2022 42 minuty temu, AsiaWin napisał: 3 tygodnie Dziękuję za odpowiedz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasienka30 8 Napisano Maj 24, 2022 Cześć, dziewczyny jakie miałyście badania genetyczne przed inf? Ja miałam tylko podstawowe chromosomy i lekarz stwierdził że to wystarczy, jestem przed punkcja i boję się żeby wszystko było dobrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia.Ch 54 Napisano Maj 24, 2022 Kokolina ale nas rozczuliłaś. Kopnięcia w brzuszku to taka cudowna sprawa. Najpierw takie delikatne jakby mrówka tam kopała a pózniej niż czuć gdzie dupka gdzie piętka. Wszystkim nam życzę tych przeżyć ! Wlasnie jak piszecie my sie staramy na 501% i chyba pózniej przeżywamy tez wszystkie rzeczy związane z macierzynskiem duzo mocniej. Teklaoli to trzymam kciuki za ta wizytę tesciowej w środku cyklonu 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia.Ch 54 Napisano Maj 24, 2022 40 minut temu, Kasienka30 napisał: Cześć, dziewczyny jakie miałyście badania genetyczne przed inf? Ja miałam tylko podstawowe chromosomy i lekarz stwierdził że to wystarczy, jestem przed punkcja i boję się żeby wszystko było dobrze Ja nie miałam badań genetycznych żadnych Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia.Ch 54 Napisano Maj 24, 2022 Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela. Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Izuu07 466 Napisano Maj 24, 2022 (edytowany) 58 minut temu, Kasia.Ch napisał: Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela. Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? Przy blastce może już coś wyjść 6dpt ale raczej z krwi. Ja 5dpt miałam będę 9.9. 7dpt coś koło 30 a 10dpt ponad 100. Nigdy sikanca nie robiłam. Potrafią nic nie pokazać przy betach dwucyfrowych już . Ja Nawet nie mam żadnego na pamiątkę ale za to mój Cud leży i fika już nóżkami 🥰 Edytowano Maj 24, 2022 przez Izuu07 4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
BasiaC 94 Napisano Maj 24, 2022 2 godziny temu, Kasia.Ch napisał: Dziewczyny przy pierwszym transferze bardzo sie trzymałam terminu testowania. Miało być 10 dni po transferze a ja poszłam na betę jeszcze pózniej - w 11 dniu bo 10 był niedziela. Ale teraz mnie mega korci na jakiegoś sikanca wtedy miałam 3 dniowy zarodek i test miał być po 10 dniach a teraz mam blastocyste i tez kazali po 10. Myślicie ze można zrobić wcześniej ? Ja miałam podaną 5 dniowa blastke. To mi lekarz powiedział że po 6 dniach mogę robić będę z krwi. I było coś około 10 w tym 6 dniu. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Teklaoli 178 Napisano Maj 24, 2022 3 godziny temu, Kasia.Ch napisał: Kokolina ale nas rozczuliłaś. Kopnięcia w brzuszku to taka cudowna sprawa. Najpierw takie delikatne jakby mrówka tam kopała a pózniej niż czuć gdzie dupka gdzie piętka. Wszystkim nam życzę tych przeżyć ! Wlasnie jak piszecie my sie staramy na 501% i chyba pózniej przeżywamy tez wszystkie rzeczy związane z macierzynskiem duzo mocniej. Teklaoli to trzymam kciuki za ta wizytę tesciowej w środku cyklonu Dzieki Kasia przyda się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Maj 24, 2022 6 godzin temu, Kokolina25 napisał: Dziewczyny tak się dzisiaj rozczuliłam.. Rok temu w moje urodziny byłam po drugiej stymulacji.. Leżałam w domu z hiperstymulacją i wodą w brzuchu.. Nie miałam siły nawet płakać, czułam się taka bezradna i beznadziejna .. Dzisiaj siedzę sobie w domu, właśnie rozpoczęłam 20tc i od wczoraj czuje kopniaki córeczki.. Nie mogłam sobie wymarzyć piękniejszego prezentu 🥰 jakby ktoś w tamtym roku powiedział mi jak się moje życie zmieni to bym go wyśmiała.. Piszę Wam to bo wiem, że każdej z nas w trakcie tej często nierównej i niesprawidliwej walki zdarzają się słabsze momenty... A jednak warto mieć nadzieję i nie odpuszczać bo marzenia się spełniają 🥰 dobrego dnia dla Was wszystkich!! Wszystkiego Najlepszego w dniu urodzin🥳 Niech się spełnią wszystkie Twoje marzenia🥰 Cudowny prezent dała ci Malutka 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Maj 24, 2022 (edytowany) Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca. Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku Edytowano Maj 24, 2022 przez Jennn 21 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja356 276 Napisano Maj 24, 2022 37 minut temu, Jennn napisał: Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca. Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku Jeju !!!!!! Jak cudownie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia.Ch 54 Napisano Maj 24, 2022 43 minuty temu, Jennn napisał: Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca. Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku Jennn nie żartuj ze tez takie cuda sie jeszcze zdarzają dawaj znać po wizycie, wszystko bedzie dobrze. Los chciał to po swojemu załatwić 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna. 697 Napisano Maj 24, 2022 51 minut temu, Jennn napisał: Dziewczyny, a teraz będzie historia z cyklu: niemożliwe nie istnieje Pewnie jak część z Was kojarzy jestem po trzech nieudanych transferach. W tym raz była krótka ciąża biochemiczna. Został nam ostatni zarodek z najmniejszą szansą na powodzenie. Nawet już byłam w trakcie przygotowań do kolejnego transferu, który był planowany pod koniec czerwca. Na razie go nie będzie.W międzyczasie los sam zorganizował mi nadprogramowy transfer i zaszłam naturalnie w ciążę Beta od tamtego wtorku przyrasta prawidłowo, teraz czeka mnie USG za tydzień. Proszę trzymajcie kciuki, żeby z Kropkiem było wszystko w porządku Bardzo się cieszę i gratuluję . Bardzo mocne aby wszystko było dobrze . Piękny cud. A mogłabyś przypomnieć jaki był u Was problem. Dajecie nadzieję 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jennn 453 Napisano Maj 24, 2022 (edytowany) 12 minut temu, Zuzanna. napisał: Bardzo się cieszę i gratuluję . Bardzo mocne aby wszystko było dobrze . Piękny cud. A mogłabyś przypomnieć jaki był u Was problem. Dajecie nadzieję Do in vitro podeszliśmy głównie z powodu czynnika męskiego. U mnie lekarze nigdy nie doszukali się jakiś nieprawidłowości poza niewielkim PCOS i insulinoopornoscią. Prawdopodobnie ten cud ma swoje uzasadnienie w tym, że mój mąż niecały rok temu zmienił trochę charakter swojej pracy i jest w dużo mniejszym stopniu narażony na zanieczyszczenie powietrza oraz stres. Edytowano Maj 24, 2022 przez Jennn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach