Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kolezanka 2525

Jak pomóc dziecku, które nie jest lubiane w klasie?

Polecane posty

47 minut temu, expresis verbis napisał:

Oczywistosci jak widac nigdy nie za wiele. W relacjach miedzyludzkich liczy sie aktrakcyjnosc - w szerokim tego slowa znaczeniu - danej osoby, ktora ma wiele barw, w zaleznosci od potrzeb osob, z ktorymi nawiazujemy relacje lub w nich sytuacyjnie ladujemy. Osoby dojrzale z reguly nie eliminuja  otwarcie  osob dla nich nieatrakcyjnych z grupy, co jest wynikiem sozjalizacji.  Dzieci natomiast okazuja czesto bolesna szczerosc emocjonalna, szukajac swojej pozycji w szeregu i gustuja zazwyczaj w rowiesnikach atrakcyjnych fizycznie, modnie ubranych, odwaznych, uprawiajacych ciekawy sport itp. 

To co napisałaś to tylko część prawdy. Nie zdarza się tak by była osoba, którą wszyscy lubią, jednak czasem zdarzają się, że są osoby których nikt nie lubi. W klasie tak jak w każdej społeczności dzieci dzielą się na grupy. które razem się bawią, razem funkcjonują. Tylko by być w grupie trzeba się do niej dostosować, trzeba nawiązywać relacje. Chyba, że te umiejętności określasz mianem atrakcyjności. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, expresis verbis napisał:

Tak.

W takim razie tej atrakcyjności można się nauczyć. Umiejętność bycia wśród ludzi i z ludzi jest do wypracowania. Zatem nie nie jest przeszkoda, której  się nie da pokonać. 

Nie wiem, czy w opisie tego konkretnego dziecka jest informacja, że ono gra w piłkę tylko z matką. Jak chłopcy chcą grać w piłkę to zgarniają każdego byleby tylko skompletować drużynę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Skb napisał:

W takim razie tej atrakcyjności można się nauczyć

To jest kluczowe. W doroslym zyciu mistrzami przystosowania i - na najwyzszym szczeblu tej umiejetnosci-  manipulacji sa osoby, ktore sa w stanie odgadnac i zaspokoic nasze potrzeby. Rozne sa tego sposoby, np. wspolne zainteresowania, uwielbienie, pochlebianie czy nawet przekora (czyli zwalczanie idola), ktory tylko wtedy zwroci na nas uwage. Wlasciwie prawdziwa inteligencja to zdolnosc przystosowania, w przeciwnym razie juz by nas nie bylo. W przypadku opisanego dziecka sytuacja wyjsciowa jest bardzo niekorzystna, kochajaca mama i babcia, ktore staraja sie wynagrodzic chlopczykowi brak zainteresowania ojca, karmia i chronia, kochaja i cierpia. I ciesza sie i chwala, ze chlopczyk jest taki grzeczny i mily. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siwo żółtej suszarze już nie wystarcza szarpanie Tomka to teraz bierze się za jego znajomych, cóż zwąchała, że to się całkiem dobrze klika i ciągnie tą żenująca szopkę. Jaka jest prawda, niewiadomo bo znamy wersję jednej osoby. Jednak sama przyznała, że najlepiej było w czasie pandemii bo byli tylko we dwoje i nikt Lwa nigdzie nie wyciągał, a to przed ślubem nie widziała, że chłop lubi imprezować i otaczać się ludźmi? Druga sprawa, to to że wszyscy ci znajomi poszli za Tomkiem, nawet jak twierdzi Siwa jej przyjaciółki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Czasami dzieci są nielubiane bez powodu, ale uważam, że nie zawsze tak się dzieje. Z tym, że powód nie jest winą dziecka, bo na tym etapie wychowanie ponosi odpowiedzialność. Np. kiedy dziecko jest otyłe, większe są statystycznie szanse, że będzie gnębione, tak samo z brzydkim ubieraniem go, czy trzymaniem długo z dala od innych dzieci. Zbyt surowe, albo zbyt łagodne wychowanie również. Nie uczenie go asertywności. Nie ćwiczenie z dzieckiem umiejętności komunikacyjnych np. nie żartowanie z nim, czy nie rozmawianie, nie bawienie się. Zbyt mała samodzielność dziecka, sprawność fizyczna itd. Bo wtedy dziecko musi się dopiero tego "uczyć", kiedy inne dzieci już się zdążyły trochę wyrobić w towarzystwie.

Ale jeśli już tak się stało, to zrobienie afery u dyrektora może pomóc, albo i odwrotnie, jeśli rodzice uczniów tego nie zrozumieją,a one zaczną się mścić. Pedagog szkolny czasami pomoże, ale najczęściej jest z tym kiepsko. No ale jeśli już, to jakiś młody i mądry psycholog prędzej wg mnie, z dobrym podejściem do dzieci. Czasami jedynym wyjściem jest zmiana szkoły i postaranie się żeby wyeliminować takie przyczyny (najlepiej przed jej zmianą) np. jeśli dziecko jest otyłe, czy niemodnie ubrane, to może sporo pomóc, bo dzieci niestety, ale sporą uwagę przywiązują do powierzchowności, choć i charakteru i zachowania.

Edytowano przez Assia98

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×