Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zuzka

jak wierzyc w milosc kochanka?

Polecane posty

Gość Maginka
Właśnie wróciłam od mojego kochanka.... mmmmmmrrrrrraaaaaauuuuuu Jak mi dobrze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrrraaaauuuu
Pozdrowienia dla twojego męża, może jemu jest właśnie dobrze bo wraca od innej - mrrrrauuuu - pani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
Pani :D oczywiście, że istnieje taka możliwość, nic mnie to jednak nie obchodzi. należę do tych kompletnie niezazdrosnych żon :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
ech.... zawsze znajdzie się jakaś niedopieszczona, oburzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina
do--->Maginka kochasz kochanka czy to seks tylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie się udało
Jakbym miała cofnąć czas, to jednak weszłabym w to ponownie. Oczywiście, że bolało, bałam się, strasznie się bałam wszelkich spodkań wpadki i tak dalej. Ale ten związek dał mi nową siłę, dał pewność siebie, poczułam się ważna, pożądana... do tego stopnia, że zdobyłam się na start w konkursie o stanowisko i go wygrałam! Dla kobiety wiara we własną atrakcyjność jest bardzo ważna! dużo dobrego we mnie się obudziło i nie żałuję żadnej chwilki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
Jarzębinko, nie, nie kocham, to tylko seks... ale za to jaki???? Bardzo go lubię, lubie jego towarzystwo, jest troskliwym czułym facetem, który świetnie mnie rozumie... ale nie nie kocham go, nie mam tego w planach i wolalabym się nie zakochać, bo to wszystko komplikuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina
do--->a mnie się udało jakbym czytała o sobie! też mi poczucie wartosci bardzo wzrosło i między innymi dlatego nie potrafię tego zakończyć: bo mam wrażenie że jeszcze możemy sobie nawzajem dużo podarować, przecież on też się przy mnie zmienia, to taki rodzaj terapii, choć dziwaczny i bolesny mam wyrzutu sumienia i nie mam wyrzutów sumienia jednocześnie: bo z nim nie sypiam, ale jako jedyna znam wiele jego tajemnic, tak twierdzi a może jestem naiwna??!! to jest najbardziej dręczaca myśl: ze jestem tylko rozrywką w nudnym życiu kiedy ta myśl mnie dopada, zawsze chcę odejść, a potem go spotykam i ...same wiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina
do Maginka jescze niedwano pewnie bym Cię potępiła, ale kim jestem żeby osądzać? zakochanie bardzo komplikuję ale ja nie żałuję, mimo tych łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
Jarzębinko, a nawet jeśli zabawka to nastaw się na to i zacznij nabierać trochę dystansu. Przecież nie możecie być razem, prawda? więc możecie sobie dawać tylko szczerość i trochę uczucia i ciepła, a jeśli tak jest, jeśli on nie traktuje tego tak emocjonalnie jak ty(prawdopodobnie, sądząc po jego wieku tak właśnie jest) to co z tego.... jest jaki jest i daje co ma... bierz co daje, dawaj co możesz tylko tyle wam zostało. Wiem, ze to cynizm... ale cóż... Inaczej można oszaleć. Widzę tu jedno zagrożenie. Zakazany owoc uzależnia.... jeśli raz przekroczysz granice, nigdy nie będziesz taka sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
jeszcze niedawno sama siebie bym potępiła! Jakby mi ktoś powiedział rok temu do czego będę zdolna to bym go śmiechem zabiła!!A jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jarzębina
Maginko, wiem ze masz rację, cały czas staram się zachować dystans, ale wiesz jak jest z emocjami: trudno je okiełznać on twierdzi, że bardzo kocha a ja nie wiem czy wierzyć jest w nim dużo emocji, mimo wieku jest zakochany jak nastolatek, pocieszam sie, ze gdyby chodzilo mu tylko o łóżko, to by zrezygnował, bo wie że nic z tego, chociaż oboje się bardzo pragniemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucona
dziewczyny pomozcie.....moj maz dowiedzial sie ze mam kochanka..tzn ja sie nie przyznalam ale on mimo tego chce mnie zostawic, nie jestem na to gotowa, a moj K jak mu powiedzialam to sie nie odzywa Co zrobic w tej sytuacji jestem zalamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maginka
W takiej jednej książeczce, autorka( znana aktorka) przekazała prawdę wpajaną jej od młodych dorosłych lat przez jej babcię. Mawiała do młodej wówczas mężatki. I pamiętaj, nawet jeśli zostaniesz przyłapana w łóżku... to masz uparcie twierdzić, ze ty nie znasz tego pana!!!! Sądzę że to rada warta przemyślenia. A poza tym, skoro mąż nie ma dowodów, ani się nie przyznałaś, to widocznie ma inny powód odejścia. Rozejrzyj się wokół, może już sobie uwił gniazdko z kimś innym a ty mu tylko pretekstu dostarczyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rzucona----------- to wcale nie jest tak prosto odejśc , jak MU się wydaje , straszy tylko , aha!! nigdy , ale to nigdy się nie przyznawaj. A na kochasia nie licz..... to tchórze , i wiem co mówię ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no.. qrna .. w jaki dół wpdałam .... nie mogę wyjść , nie mam czego się chwycić .... gdzie jest światełko?????? zwariuję .... :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sniezna ja w tym dole siedze od jakiegos czasu i czekam az mnie przysypia. Mam dosc, same problemy, kasy brak, milosci brak, maz zachowuje sie jak idiota, kochanek tez. Jedynie dzieci stabilne i za mna w ogien by poszly. I to mnie trzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo Miel , napisałam maila do Ciebie , jakiś czas temu , nic nie odpisałaś. Mój dolek , który mnie przysypał na około dwa tygodnie już idzie w górę . Cięzkie jest życie z facaetem , męzem .To głównie on potrafi mnie tak zdołowac ,że nie mam ochoty wstac z łózka . Lepiej powiedz jak zyjesz w pracy , jak funkcjonujesz z NL , pewnie słuzbowo . Nie martw sie , jeszcze jestes młoda i piekna , jeszcze przyjdzi e czas na szczęście , jeszcze wszysko przed nami ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma jutra
jest tylko dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was laseczki, witam bory, gaje... Niechaj kochankowi nigdy już nie staje! ;-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest , jest , chociaż czasem mało aktywna , jednak zawsze na bierząco ... mój NL sie na mnie obraził , ale humor jeszcze mnie nie opuszcza .. hmm.... ciekawe jak długo .Postaram się być dzielna, ciekawe ile wytrzymam .... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhahaa rama mi potrzebna i to wielka .... żeby się w łeb walic , jak zacznę mięknąć.. a tak poza tym , to nuuuuuuddaaaa okrutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre jest masełko, dobra margaryna margaryna RAMA;-) albo wazelina jednak bez anal-iz ja się łatwo s-kup-ię;-) jako że bez RAMY mam kochanka w dupie! :-D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×