Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Witajcie! Szafirowe Oczy i Moniu - rozumiem Was, jestem w idenetycznej sytuacji, też zostałam sama z 4 letnim dzieckiem. Wydawało mi się, że cały mój świat legł w gruzach. Nie chciało mi się żyć. Nie wierzyłam w to co się dzieje. Miałam nadzięję.... Obwiniałam siebie. Otrzeżwienie przychodziło powoli, z każdym dniem Jego obojetności.... Dużo kosztowało mnie uświadomienie sobie, że to nie tylko moja wina. Że rozwód to nie koniec świata. Że dam sobie radę. Że to wszystko dzieje się dla mego dobra, jest w tym sens. Że człowiek, który tak mnie zranił w gruncie rzeczy wyświadcza mi przysługę odchodząc ode mnie.... Uwalnia mnie od swojego zła. Bywają dni kiedy chce mi się płakac. Ale już nie za tamtym zyciem. Tamto zycie to przeszłość.... Zostały wspomnienia. Zdjęcia, których póki co nie ogladam. Boję się przyszłości, ale z drugiej strony wiem, że może ona przynieść wiele dobrego. Dlatego na przekór tego co się stało uśmiecham się, jestem radosna (ludzie w pracy myślą, że jestem zakochana). Robię to dla dziecka i dla siebie.... A kiedy dopada mnie dół dzwonię do przyjaciół. Wchodze do internetu. Pozwalam sobie na łzy. A potem je ocieram i dalej w życie.... Musimy uwierzyć, że to co się dzieje ma sens. Choć czasem trudno to dostrzec..... Pozdrawiam Was gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HOPE, silna z Ciebie babeczka !!! :) :) :) A co do zdjęć to sama chciałam je pochować, ponieważ moje dziecko (6 lat) stale wyciagało jakiś album i oglądało zdjęcia. Z racji, że chodzę na terapię do Pani Psycholog skorzystała z okazji i zapytała co mam w tej sytuacji zrobić. Czy pozwolić oglądać dziecku te zdjęcia czy też nie. Powiedziała, że jak najbardziej tak, że powinna je oglądać by się \"napaść\" dobrymi wspomnieniami kiedy byliśmy wszyscy razem. Powiedziała też, że jeżeli mnie prosi by te zdjęcia oglądać razem powinnam się na to zgodzić, również dla sowjego dobra. Powiedział, że jest to bardzo dobra forma terapii. Nowych zdjęć nie będzie a stare oglądając do bólu w koncu się znudzą. W ten sposób pewien rozdział zostanie zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu - staram się byc silna. Ten optymizm jest trochę wymuszony, nigdy tego nie ukrywałam. Tak jak nie ukrywałam rozpaczy. Też chodziłam do psychologa. Był tez okres, że w torebce miałam zawsze tabletki uspokajające. Płakałam w poduszkę. Wszystko to znam. Pytania bez odpowiedzi. Wątpliwości. Rozterki.... Nic nie jest mi obce.... A potem rozejrzałam się wokół i zobaczyłam, ze takich kobiet jak ja, jest niestety mnóstwo. Jedne sobie radza wyśmienicie, inne mniej, jeszcze inne zupełnie. Wiele zależy od konstrukcji psychicznej. Od umiejętności radzenia sobie ze stresem. Ja go wygadałam Dosłownie. Przyjaciołom. Bywało, że siedziałam i tylko płakałam. Albo w kólko mówiłam o tym samym.... Trzeba wierzyć, ze będzie dobrze. Wszystko się ułoży. Czas wyleczy rany.... A to, co teraz wydaje się końcem tak naprawdę jest początkiem. Kawka? Prosze bardzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope, ja też staram się być silna. Część moich znajomych dowiedziała się o wszystkim ode mnie bo nie byłam już w stanie dłużej ukrywać sytuacji. Większość nie chciała uwierzyć, bo twierdzili, że nic nie było po mnie widać. To samo dotyczy pracy, narazie wiedzą dwie bliskie mi osoby, które też były zdziwione, że tak się sprawy potoczyły. A mi się wydawało Moja Pani Psycholog też powiedział, że jestem silną osobą. Szkoda tylko, że ja tego nie widzę. Co do rozpaczy to ponoć jest ona proporcjonalna do zaangażowania emocjonalnego. Im się bardziej kocha tym trudniej jest się z taką sytuacją pogodzić. Pani Psycholog stwierdziła, że właśnie dlatego, że jestem NORMALNA , a moje uczucia były szczere i ciepłe, dlatego teraz tak cierpię. Gdyby był mi obojętny i gdybym go nie kochała i nie ufała mu wszystko byłoby o wiele prostsze. No ale przecież nie związałam się z nim na zasadzie kontarktu tylko z miłości. Gdy się kogoś kocha to się mu ufa i tych dwóch spraw nie da się oddzielić. Jeszcze rok temu stałabym za nim murem a teraz dzięki temu co zrobił stoję nad ruinami, z których mam nadzieję uda mi się jeszcze coś zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hope, ja też staram się być silna. Część moich znajomych dowiedziała się o wszystkim ode mnie bo nie byłam już w stanie dłużej ukrywać sytuacji. Większość nie chciała uwierzyć, bo twierdzili, że nic nie było po mnie widać. To samo dotyczy pracy, narazie wiedzą dwie bliskie mi osoby, które też były zdziwione, że tak się sprawy potoczyły. A mi się wydawało Moja Pani Psycholog też powiedział, że jestem silną osobą. Szkoda tylko, że ja tego nie widzę. Co do rozpaczy to ponoć jest ona proporcjonalna do zaangażowania emocjonalnego. Im się bardziej kocha tym trudniej jest się z taką sytuacją pogodzić. Pani Psycholog stwierdziła, że właśnie dlatego, że jestem NORMALNA , a moje uczucia były szczere i ciepłe, dlatego teraz tak cierpię. Gdyby był mi obojętny i gdybym go nie kochała i nie ufała mu wszystko byłoby o wiele prostsze. No ale przecież nie związałam się z nim na zasadzie kontarktu tylko z miłości. Gdy się kogoś kocha to się mu ufa i tych dwóch spraw nie da się oddzielić. Jeszcze rok temu stałabym za nim murem a teraz dzięki temu co zrobił stoję nad ruinami, z których mam nadzieję uda mi się jeszcze coś zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
Witam wszystkich Przesylam wam slonce. Dziewczyny,wiem ze to nie latwe bo swierze bo milosc itp.ale czasami warto jest zignorowac sprawe i poswiecic sie w takim momencie moze pracy by nie myslec,ja to robie i jakos pomaga ,czasami w zyciu trzeba byc egoista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kobietki, a ja biedny znów sam tu z Wami samiusieńki....... Szególnie witam nowe osóbki, Szafirowe oczy w które jak się pewnie spojrzy to tonie się jak w oceanie......... i Monię33 za dzisiejszą aktywność. Oj współczuję wam dziewczyny i mam tylko nadzieję, że nie znawidziłyście i przeklnełyście całej męskiej społeczności....... aaaaaaga-33 niestety w tym roku jak było winobranie to ja się opalałem pod afrykańskim słoneczkiem:-( ale tam za Was nie raz piłem:-) Kadarka jak Ci stawiamy drineczka to nie odmawiaj kara Boska żeś się zatruła, zrobiłbym Ci masaż brzuszka ale za daleko mam;-) Hope Tryskasz humorem:-) czyżby czyżyk??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że nie jestem osamotniona w szaleństwie zakochania się i poświęcenia pierwszemu mężczyźnie jaki stanął na naszych drogach ... cóz młodoś rzadzi sie swoimi prawami ... na ogół strasznie naiwnymi ... ale cóż począć. Pozdziwiam Was wszystkie samotne matki i nie wiem czy w końcu do Was nie dołączę ... choć z trochę innych powodów ... Musicie być silne za siebie i swoją pociechę. Aaaaga Mam nadzieję, że podjęta decyzja wkrótce pozytywnie zaowocuje ... masz rację czasem musimy być egoistami ... nie można całe życie żyć dla innych ... bo \"inni\" odejdą a my zostaniemy na pastwę losu. Ściskam cieplutko :-) Hope Znów sie spóźniłam na zupkę ;-) ale czy w zamian mogłabym dostać popołudniowa lampkę czerwonego wytrawnego winka? Tak na miły wstęp do wieczoru. :-) Moniu Żeby nie moje psie czasem nie podnosiłabym sie z łóżka ... leżąc we łzach o głodzie i chłodzie użalałabym sie nad sobą. Zmuszano mnie bym go oddała, ale ja powiedziałam nie. Jestem dorosła. Brałam go gdy miał 6 tygodni w pełni świadoma, ze będzie żył conajmniej 15 lat. Jak mogłam go oddać tylko dlatego, zę sytuacja życiowa lekko sie zmieniła. Czy pozbywa sie dziecka gdy mężczyzna odchodzi? Wiem,z ę niektórych może oburzyć porównywanie psa do dziecka ... niemniej jednak pies to też stworzenie żyjace, potrzebujące opieki, czułości i miłości. Jest zdane na nas w 100 %. To On nie raz mnie podnosił z łóżka domagając sie miski i spaceru. Często to właśnie On nadawał sens mojemu zyciu. Kadarka Mam nadzieję, że juz Ci lepiej. Tanasza Cieplutkie pozdrowionka dla samotnej mamy :-) Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbym wyczuła, że Zmysłowa ma ochotę na wczesnowieczorną lampkę wina :) Do zobaczenia wieczorkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
ja tez mam ochote i chyba zle by sie to skonczylo moze w koncu w piatek wychacze sie na male zasluzone pijanstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ!!! Tu dużurny meno waszego forum:-) Rany ile ja się tu naczytam o tym ile krzywdy zrobili wam wasi faceci którzy powinni być...........no napewno nie tacy jak czytam. Jak ja tu wyglądam sam w takim gronie kobietek??? Chłopaki pomocy gdzie wy jesteście???? Krystek, Raf to już nie jest śmieszne:-( Krystek miałeś napisać gdzie to miejsce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kobietki to co dziś znów impra? jadę zaraz do sklepu to może jakieś winko mi się niechcąco przyklei do rąsi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
Czytelnik wez dla mnie bo mam straszna ochote.SLUCHAJCIE MAM POMYSL_MOZE UMOWIMY SIE NA WIRTUALNA IMPREZE KAZDY PRZED KOMPEM Z BUTELKA WINA LUB::::::::::::Z CZYM CHCECIE :Kiedy wam pasuje???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak Wy, ale ja już imprezuję. Kadarka- oczywiście, że z Kadarką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
NO z niedziela moze lepiej bo cos czuje w piatek wszyscy wychodza.buzka kadarka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
hOpe ja juz mam butelke przede mna.Zdrowie wasze w gardla nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hEJ Wróciłem mam ser do smażenia napoleon camambert w panierce jeden naturlny, jeden z ziołami i czosnkiem mniamu i oczywiście mam winko. Dziś pierwszy raz za waszymi namowami w sensensie wychwalania, kupiłem Kadarke.............. To miłej zabawy idę smażyć serek;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę z czosnkiem :) Wiecie, lubię te nasze wieczorne pogaduchy. W mieszkaniu jest cicho, mała lampka na biurku, poswiata monitora, w pokoju obok pochrapuje Młody, deszcz wali w parapet, czasem ulicą przejedzie samochód... Taki urzekający spokój.... A w jakich klimatach Wy piszecie wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chcę z czosnkiem :) Wiecie, lubię te nasze wieczorne pogaduchy. W mieszkaniu jest cicho, mała lampka na biurku, poswiata monitora, w pokoju obok pochrapuje Młody, deszcz wali w parapet, czasem ulicą przejedzie samochód... Taki urzekający spokój.... A w jakich klimatach Wy piszecie wieczorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że Czytelnik smaży ser... Ale gdzie Wy sie laski podziałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanasza
O rany! imprezka! Zalape sie na ten ser? Wino Kadarka, jeszcze nigdy nie piłam :-) Pozdrawiam serdecznie :-) No to ja migdały zapiekane w soli, nigdy tego nie robilam, ale jadlam, mniam, mniam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaga-33
No ja robie papiery paszportowe dla malej,no i butelka niedlugo pusta -jak stara alkoholiczka????Ja wcinam spagetii-ale nie za duzo,bo musze byc laska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja prysznic wzięłam. Siedzę sobie teraz w piżamce :) i kolejny kieliszek za nasze zdrowie piję. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny serek wykwintna pychota, normalnie delicja............. winko całkiem całkiem, ale było z pięć rodzaji kadarki to muszę spróbować jeszcze.......... właśnie ostatnią lampeczkę sącze i po butelce:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×