Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Dzień dobry wszystkim:) Szczęśliwa:) Oby tak dalej:) Ja dziś się umówiłam i mam nadzieję że chociaż czas miło spędzę:) Nie liczę na nic, zresztą chyba jeszcze za wcześnie... Ale wczoraj mój spokój zburzył mój były, odłając mi moje zdjęcia... Umówiliśmy się że nie będziemy się kontaktować, przynajmniej na razie (dlatego że popełnialiśmy podobne głupstwa, jak raf... a huśtawka była nie do zniesienia) a jednak on się odezwał... Ale zaczynam kolejny etap życia, nie chcę już wracać do przeszłości:) Zaczynam dzień ze świadomością że będzie dobrze:) Pozdrawiam Miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek;) ...no i mamy koniec wakacji:) nie martwię się tym zbytnio, bo lubię swoją pracę:) ...co do nowo poznanego faceta- tak jak pisałam w nocy- jest świetnie... On jest niesamowicie szczery...mam tu na myśli, że mimo że spotkaliśmy się dopiero 3 razy (co daje w sumie ok. 12 godzin wspólnych rozmów;) ) opowiada mi szczegóły ze swego życia, takie o których raczej nie mówi się ludziom na dzień dobry..mało tego- twierdzi, że z nikim jeszcze od razum tak szczerze nie rozmawiał od razu na początku znajomości.... do czego zmierzam- powiedział mi wczoraj, że 2 razy próbował popełnić samobójstwo... zaskoczył mnie tym wyznaniem... twierdzi, że już się z tym uporał, i nie ma już takich myśli...od tych wydarzeń minęło 10 lat... z jednej strony-podziwiam Go, że potrafił mi o tym szczerze powiedzieć, z drugiej- czuję jakiś niepokój.... boję sie, czy aby na pewno nigdy nie spróbuje 3 raz...? nigdy wcześniej nie poznałam nikogo, kto by miał za sobą takie dośwadczenia- stąd chyba moje obawy... co o tym myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek wszystkim :) Kejtusia witaj w gronie :) podziwiam za wytrwałość w czytaniu, bo to już chyba objętościowo książka się zrobiła ;) dobrą radę zawsze tu znajdziesz i nawet nie będzie z tym najmniejszego problemu, mam nadzieję, że napiszesz coś dzisiaj tak jak obiecałaś :D Pozdrawiam też czytałam co do Czytelnika to bardzo inteligentny i dojrzały facet i naprawdę jeśli czytałaś to jego wypowiedzi są bardzo trafne i chyba o to tu chodzi, tak poza tym to nie tylko Czytelnik na tym forum nie jest sam... Szczęśliwa To bardzo dobrze, że się tak rozumiecie i jesteście tak szczerzy i otwarci, to dobrze rokuje na przyszłość :) co do tych jego 2 prób to nie znam genezy i jeśli to było po stracie bliskiej osoby to musiał ją bardzo kochać, nie wiem może był załamany i dobity żeby wogóle do czegoś takiego doszło... wiesz twoje obawy są chyba jak najbardziej normalne po tym co Ci powiedział bo takie wyznania zawsze wywołują podobne odczucia Aalex Witaj nie wracaj do przeszłości jakos to będzie, widze że jedziemy na tym samym wózku i wiem co czujesz i jak się takie sytuacje przeżywa i jak to boli. Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Raf-dzięki za przywitanie:) Napisałam, że napiszę więc pisze:) Jestem sama-dlaczego? To nie ja o tym zadecydowałam-zrobił to człowiek, z którym miałam spędzić resztę życia-w czerwcu mieliśmy się pobrać. Przez kilka ostatnich miesięcy dzieliła nas bardzo duża odległość-tylko telefony, meile i smsy-ale mimo to był to dla mnie najpiękniejszy okres naszego związku-nigdy nie czułam się z nim tak blisko. Oczywiście brakowało bliskości fizycznej, przytulenia, jego spojrzenia, uśmiechu-ale była wizja naszej wspólnej przyzszłości, plany, mieliśmy już nawet wybrane meble do kuchni........ I co się stało-okłamał mnie, zranił, powiedział takie przykre, niczym nie uzasadnione słowa, chciał odwrócić kota ogonem jak to się mówi-chciał abym to ja się czuła winna, żebym to ja powiedziała, że to koniec, żebym to ja się poddała-ale nic z tego, ja się nie dałam sobie nic wmówić. Dla mnie to był ewidentny koniec naszego związku-bo po tym co powiedział i zrobił już nigdy bym mu nie zaufała, nigdy w nic bym nie uwierzyła-a bez zaufania nie można mówić o związku. Zranił mnie bardzo-nerwy, płacz, w ciągu tygodnia schudłam 10 kilo-ale on o tym nie wie, nie wie ile mnie to kosztowało. Nie oddzywałam się do niego przez miesiąc-on też milczał. Odezwał się po miesiącu i zaczyna rozmowę jakby nigdy nic się nie stało-jakby nie padły te oskarżenia pod moim adresem i był bardzo zaskoczony moją postawą, moim chłodem i obojętnością-pewnie myślał, że padnę mu do nóg, że będę krzyczeć z radości, a tu nic z tego. I się zaczęło-jak on mnie kocha, jaki on błąd popełnił, że on mnie nie doceniał- i ja się z nim zgadzam ze wszystkim z wyjątkiem tego, że mnie kochał-bo czy można ranić kogoś kogo się kocha??? Od tego czasu minęło już 2,5 miesiąca-jakoś sobie radzę, chociaż zdarzają mi się gorsze dni. Wpadam w małe dołki, ale szybciutko się z nich wydostaje. Boli-ale widocznie tak miało być, związek z nim dużo mnie nauczył-o mnie, o mężczyznach (chociaż nie uogólniam-bo są różne przypadki jak wiemy::)) ale po tym wszystkim wiem, że to ja jestem najważniejsza, że jeśli ja sama o siebie nie zadbam to nikt inny tego nie zrobi-to taki mój mały egoizm, ale jak się okazuje jest potrzebny. Z grubsza to tyle, najważniejsze napisałam. Cieszę się, że jesteście, że sobie radzicie ze swoimi problemami bo to daje wiarę i utwierdza mnie w przekonaniu, ze nie można się rozmieniać na drobne-kiedyś pojawi się ktoś kto doceni mnie w całości:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkich serdecznie :-) Nie wiem jak u Was, ale u mnie świeci słońce i nawet jest ciepło :-) Kejtusia witaj w naszych skromnych progach :-) Raf :-) Jak to miło zostać choć na chwilę czyimś Aniołkiem ;-) Czy ktoś wie co sie dzieje z Klawiaturką? Dawno jej nie widziałam. Życzę wszystkim miłego popołudnia. Odezwę się później jak ogarnę to co mam na biurku przed sobą. Ps/Czytelnik juz wyjechał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejtusia No niestety jesteś kolejną osobą która nie trafiła na swoja połówkę :( ale jest nas tu całkiem sporo i pewnie prędzej czy póżniej trafimy na te swoje właściwe połóweczki :) Twoja historia jest bardzo podobna do mojej i też mnie to dużo zdrowia kosztowało i nadal jeszcze kosztuje :( Jesteśmy z Tobą całym sercem/ami :D Zmysłowa u mnie też ładnie i słoneczko zaświeci dosyć często :) wiesz Aniołki czasem chodzą po ziemi, tylko nie mają skrzydełek pewnie to dobrze bo pewnie by odleciały :D Co do Czytelnika to myślę, że jeszcze jest w Polsce bo napewno by się pożegnał - tak myślę Klawiaturkę widziałem wczoraj na innym topiku, ale nie wiem co się dzieje z Ivetą? Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejtusia No niestety jesteś kolejną osobą która nie trafiła na swoja połówkę :( ale jest nas tu całkiem sporo i pewnie prędzej czy póżniej trafimy na te swoje właściwe połóweczki :) Twoja historia jest bardzo podobna do mojej i też mnie to dużo zdrowia kosztowało i nadal jeszcze kosztuje :( Jesteśmy z Tobą całym sercem/ami :D Zmysłowa u mnie też ładnie i słoneczko zaświeci dosyć często :) wiesz Aniołki czasem chodzą po ziemi, tylko nie mają skrzydełek pewnie to dobrze bo pewnie by odleciały :D Co do Czytelnika to myślę, że jeszcze jest w Polsce bo napewno by się pożegnał - tak myślę Klawiaturkę widziałem wczoraj na innym topiku, ale nie wiem co się dzieje z Ivetą? Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was;) Oj troszke mnie nie było tutaj , nawał obowiazków.... Widze że pojawiły sie nowe osoby : pozdrawiam Kajtusia:D Ja miałem ostatnio dziwne dni.......i znów mam głowe pełna myśli a to mi jest w tej chwili najmnie potrzebne!!! Miłego dnia Wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was;) Oj troszke mnie nie było tutaj , nawał obowiazków.... Widze że pojawiły sie nowe osoby : pozdrawiam Kajtusia:D Ja miałem ostatnio dziwne dni.......i znów mam głowe pełna myśli a to mi jest w tej chwili najmnie potrzebne!!! Miłego dnia Wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmysłowa, Krystek-miło mi poznać:) Dzięki za przywitanie:) Raf z tym zdrowiem to fakt-troszkę ucierpiało-odzyskałam już 5 kg, ale zostało jeszcze drugie 5-i nie powiem-brakuje mi ich gdyż wszystkie ciuszki na mnie wisza i to jest niefajne:( Staram sie nie myslec, nie pamietac-naprawde, ale zeby to urzeczywistnic to musialabym sobie chyba mozg wymienic-ale to raczej nie jest wykonalne. Widze, ze dzis wiekszosc ma zapracowany dzien-u mnie nie inaczej, odezwe sie wieczorkiem-bo bede w domu, sama..... Ale fajnie, ze przynajmniej inni maja fajnie-Szczęsliwa pewnie znowu bedzie randkowac :) Tez tak chce...:) Buziaki dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejtusia Uwazaj na to swoje zdrówko bo taki zjazd wagi jest niebezpieczny dla organizmu i szybko nadrabiaj kilogramy:D .... kochanego ciałka nigdy nie za wiele:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam jeszcze chwilkę aby cosik napisać. Krystek-ja to wiem, ze to tak niedobrze-ale jem normalnie, nigdy w diety sie nie bawiłam-nie wiem już co robić-chyba samo musi wrócić do normy. Zmysłowa, Szczęsliwa- tez mam krotkie włoski (jak którąś z Pań pominęłam to najmocniej przepraszam:)) Spotkałam się już z kilkoma stwierdzeniami ze strony panów, że długie włosy są takie kobiece i dodaja kobiecie takiej dziewczęcości, niewinności-osobiście nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale niech im będzie:) A krótkie włoski dodają drapieżności, sprawiają wrażenie, że kobieta jest niby niedostępna...-lenie: zdobywać im się nie chce:) Czy Wy coś z tego rozumiecie?? Okropnie płytkie takie stwierdzenia, ale różnie ludzie mają :) Raf-uważam, że nie ma co ranek rozdrapywać, dla własnego dobra: nie spotykaj się, nie rozmawiaj, wyrzuć-schowaj wszystkie rzeczy jakie Ci się z ex kojarzą. Mnie to bardzo pomogło-powiedziałam, że ja pale mosty za sobą, że nie ma żadnej mowy o przyjaźni (bo przecież ona na szczerości się opiera, a mój ex nie wie co to szczerość-śmieszne, że w ogóle coś takiego zaproponował), pochowałam wszystkie drobiazgi, żeby w oczy mnie nie kuły i pomogło-nie ma namacalnych rzeczy, które mi o nim przypominają. No ale są wspomnienia....... –ale czas zrobi swoje. A najważniejsze to to aby nie pozwolić się bawić naszymi uczuciami-jak ktoś szuka zabawki to do sklepu zabawkowego go odesłać:) Zastanawiam się tylko ile czasu mi to zajmie-tak żeby już bez żadnych emocji o nim rozmawiać, żeby wszystko sobie w główce poukładać, żeby nie bolało, żeby komuś zaufać Póki co to mam plan i się go trzymam:) Paaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!!;) ...czuję się trochę nie fair wobec Was, bo ostatnio nie bardzo mam czas, żeby tu zajrzeć... właśnie wróciłam z pracy, jem obiad:) no i oczywiście- już umówiłam się na dzisiejszy wieczór;) spotykamy się tak codzinnie od niedzieli, a do tego każde spotkanie ok.4 godzin:) Co tu dużo mówić- jest świetnie... czuję, że Jemu na tym zalezy, potrafi nawet o tym mi powiedzieć, ale... no właśnie-ja już chyba nie umiem zaufać tak na kredyt...bardzo mi zależy na tej znajomości, a jednocześnie boję się, że jak głośno o tym powiem- to znów wszystko zacznie się psuć... mimo to staram się myśleć pozytywnie:) Raf-> nie bardzo wiem, jaka była przyczyna tych prób samobójczych... wiem, że On miał wtedy 18 lat... nie zapytałam-bo byłam bardzo zaskoczona tym, co mi powiedział... wiem, że to duża sztuka umiec się do tego przyznać (przecież mógł to przede mną zataić), a boję się, że gdyby coś mniędzy nami wyszło, i on w przyszłości podjął podobną, skuteczną próbę-nie przeżyłabym tego... zastanawiam, się czy kolejna próba jest możliwa-on twierdzi, że ma to juz za sobą, że miał w ciągu tych 10 lat nie jedną trudną sytuację w życiu (choćby rozwód po roku małżeństwa), ale nigdy więcej nie myślał y odebrać sobie życie... nie bardzo wiem, co o tym myśleć...ale też nie chcę przekreślać Go z tego powodu... Kejtusia -> witaj na topiku:) ...co do Twoich problemów z przybraniem na wadze- powiem Ci z własnych doświadczeń- podczas pogrzebu mego męża nie jadłam w ogóle przez 4 dni... później mama mnie pilnowała, żebym zjadła cokolwiek...schudłam i to bardzo...nie pamiętam dokładnie ile kg, ale na ubraniach ok.2 rozmiary... do dziś nie wróciłam do swojej wagi sprzed 5 lat, bo taką mam przemianę materii... noszę rozmiar 36, rzadziej 38:) tak więc, jezeli masz dobrą przemianę- to możliwe, że już nie uda Ci się wrócić do starej wagi... Buziaki dla wszystkich 👄 👄 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Wszystkich :) Mam dzisiaj wyjątkowo dobry dzionek, chodzę uchachany i sam nie wiem czym jest to spowodowane ale bardzo dobrze mi z tym i niech tak zostanie, tylko mnie troszkę nera szarpie ale to pewnie przez mój nerwoból, który zakradł mi się w piątek. Krystek Zaniedbujesz Nas ;) Te dziwne dni to chyba jakaś zaraźliwa choroba w Piasecznie nie sądzisz? Ja Ci to dzisiaj przegonię z tej łysej łepetynki jak sie zobaczymy :D Kejtusia Wiesz ja spadłem na wadze z 92 do 78 ale zawsze tak mam jak sie zakocham, teraz się lepiej czuję i niech ta waga się utrzyma a w garderobie zmuszony zostałem zmienić ubranka na mniejsze. O rozdrapywaniu ranek to ja wiem ale niestety nie całkiem się da, ja niedługo odbieram mieszkanie i wiesz co - z moją ex będziemy praktycznie sąsiadami ona wynajmuje mieszkanie zaraz na wprost mojego bloku prawie okno w okno... Co do czasu to on zrobi swoje, tylko czasem tak się dłuży idłuży w nieskończoność ;( Wiesz podobasz mi się z tym Twoim zdrowym podejściem do życia :) Sczęśliwa Nie powinnaś mieć wyrzutów co do nas, wiemy przez co przeszłaś i że układasz sobie życie od nowa a to wymaga czasu prawda? więcy wyluzuj i tak tu zaglądasz każdego dnia :) Fakt mógł to zataić ale ma chyba plusa, że powiedział Ci o tym na samym początkua nie nawijał makaronu na uszy. Myślę że kolejne próby po tak długim okresie raczej się nie pojawią (nie znam genezy). Jeżeli wrócicie do tego tematu to delikatnie mu przemów do główki że życie jest tak piękne że szkoda z nim kończyć ale on to pewnie dobrze wie bo jest już dużym chłopcem :) Pozdro dla Wszystkich :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ja wrzucę swoje pięć groszy. Prawda jest taka, ze nerwy zjedzą wszystko. Gdy żyjemy w stresie nie czujemy bólu. Ja gdy odeszłam i odzyskałam spokój dowiedziałam się co w moim organiźmie padło po tylu latach gehenny psychicznej. I o dziwo nagle okazało się, ze moge ważyc więcej (kiedyś wyglądałam jak śmierć na chorągwi) w przeciągu bardzo krótkiego czasu przytyłam ponad 6 kilo i w końcu zaczęłam wyglądać jak kobieta. Kejtuniu przytujesz jak tylko sie uspokoisz a jak długa będzie Twoja droga do spokoju duszy zależy tylko od Ciebie i od Twojej siły wewnętrznej. Szczęśliwa Ciesze sie, ze w końcu trafiłaś na fajnego faceta. Każdy z nas ma jakieś rysy na przeszłosci i sztuka jest przyznac do tego. Ludzie z różnych przyczyn targają sie na własne życie, najczęściej dlatego, ze traca sens istnienia, że problemy ich przerastają i nie potrafia sobie z nimi poradzić ... wtedy ważne jest by był obok nich ktoś kto poda im rękę i pomoże przejść przez otaczające ich problemy. Ja znam wiele osób, które mają niejedną próbę samobójczą za sobą, są to ludzie bardzo wrażliwi i uczuciowi i myślę, ze nie powinnaś go skreślać tylko dlatego, że próbował odebrac sobie to co kazdy z nas ma najcenniejszego. Daj mu szansę. Boisz sie, ze jeśli nic z tego nie wyjdzie moze targnać sie kolejny raz ... mysle, że to co mu sie przydażyło wzmocniło go, po drugie nie używaj póki nie jestes pewna co do niego czujesz i jaki On ma stosunek do Ciebie \"wielkich\" słów. Na razie spróbuj go poprostu poznać. Przeciez nikt was nie goni i macie mnóstwo czasu by sprawdzić czy do siebie pasujecie. Życze Ci z całego serca powodzenia. Wiem jak trudno Ci się zaangażować i odgonić od siebie myśli, ze to zbyt piękne żeby było prawdziwe, ale ciesz sie tym co masz i nie prowokuj podświadomie losu i nie wywołuj wilka z lasu. Raf Widzę strasznie zapracowany dziś jesteś. Krystek :-) Witaj. A to, ze mężczyźni nie mają ani cierpliwości ani czasu by zdobyć kobiete od dawna powszechnie wiadomo :-) światem rządzi pieniadz a cierpliwość dawno przestała być cnotą ... a szkoda. Czytelniku Nie ukrywam, ze tęskno za Tobą :-) Ja też bardzo lubie czytać Twoje jakże dojrzałe rozważania. Gdybyśmy sie juz nie mieli okazji \"usłyszeć\" to życzę Wam udanego urlopu i czekamy tu wszyscy na Ciebie z niecierpliwością :-) Nati czemu milczysz? Odezwij sie do nas :-) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę przyjemnego popołudnia. Koniec pracy na dziś :-) :* for all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa-jesteś szczęśliwa bo na to zasługujesz i nie mów, że jesteś nie fair w stosunku do nas!!! Ciesz sie ile tylko możesz i wyciagaj jak najwięcej dla siebie z tych spotkań. Z tego co piszesz to spotkałaś mężczyznę wyjątkowego. Wiem, że trudno zaufać, ale nie skreślaj go na początku-pozwól mu zasłużyć na Twoje zaufanie. Co do jego wyznania-doceń to. Doceń to tak jak Ty chcesz aby doceniano to, że jesteś szczera i mówisz o swoim stanie cywilnym. Na kłamstwie jeszcze żaden związek sie nie urodził ani nie przetrwał. I ja mam dobra przemianę materii....... zawsze byłam szczupła, ale teraz to już nie jest fajne, no ale jak juz sie wszystko we mnie uspokoi to wróce do mej wagi:) Raf- to ja Cie podziwiam z tymi oknami na przeciwko. Załóż sobie żaluzje:) żeby CIe nie korciło:) A mój ex to jest z Wawy-tak wiec nie mam szans go spotkać-na szczęście, bo już mam dość cierpienia, i chyba boje sie swoich reakcji na jego widok-róznie by to mogło być. Zmysłowa-dzieki za pocieszenie-ja chce wygladac jak kobieta-a podobno jestem silna, sama tez tak czuje, rodzina i przyjaciele tez tak mowia. Siostra powiedziała, że ona na moim miejscu to by jakas głupote zrobiła bo by nie mogła tego co ja przezyc-a ja ryczałam tylko dwa tygodnie:) Wiec chyba nie jest źle:) A wiecie co? Dzieki mojemu bylemu nauczylam sie cierpliwosci:) Wcześniej byłam troszke niecierpliwa:):):):) A Czytelnik to już się chyba urlopuje, przynajmniej dobra pogode ma zapewniona. Kadarka- a co Ty robiłaś jak Ci ktos po czole pisał??? No chyb, że Cie siłą wzięto?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmysłowa Ja wiem czy zapracowany? bardziej zabiegany. W pracy byłem dzisiaj od 10 do 13, później byłem na likwidacji szkody w towarzystwie ubezpieczeniowym z kuzynką tak ok. 3 godzin (druki, formularze beeee), następnie chwila relaksu w domu i 1,5 godziny na spacerku z pieskiem, teraz godzinka dla Was a później jakieś małe piwko ze znajomymi :) Co do facetów i ich cierpliwości i czasu potrzebnego do zdobycia kobiety to wierz mi są wyjątki ;) Kadarka Kto Cię tak skrzywdził Kochana? nie dawaj się tak, a o co poszło? na pocieszenie 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Kejtusia Liczę na to że się wyprowadzi ale pewnie znowu się przeliczę a o żaluzjach pomyślę!!! Ja to raczej porywczy nie jestem i nie lubię agresji... Aguniu Myślimy cały czas o Tobie i jesteśmy z Tobą mimo tych dzielących nas okropnych kilometrów. 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Czytelniku No nieładnie nawet się nie pożegnałeś :( już tęsknimy. Odezwij się od czasu do czasu :) Udanego urlopu i wypoczywajcie, pozdrów żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz godzinka dla nas Raf??? Jestes czy Cie nie ma? :) Bo ja jestem ale chyba reszty ni ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejtusia jestem, jestem ale po 21 znikam na pifko :D niestety już się umówiłem ale po przyjściu zajrzę. A z resztą co się dzieje to nie mam pojęcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka-nie załapałam,wybacz. Ja w zeszłym tygodniu byłam takim podwładnym-ale coz na szefow jest sie zazwyczaj skazanym Ale juz dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka Bardzo mi przykro, też to czasem \"ćwiczę\" o ile się nie mylę to chyba ten pan co ostatnio? Luzik... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bo tez jestem sama
i nie wiem dlaczego, a niedługo skończe 27 lat :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kejtusia Dzięki a o Waszym zdrowiu nigdy nie zapominam :):):) Kadarka Dobra taktyka, drażliwy temat trzeba załatwiać natychmiast... Sorki ale już muszę lecieć. Pa, Pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka to dobrze, ze juz dobrze:) Na głupote nie ma rady-niestety, jak ktos to ma to juz tak bedzie mial do konca swych dni. U mnie w pracy to mam takie \"gwiazdy\" ze szkoda gadac-ale juz nauczylam sie to olewac-bo szkoda nerwow. Tylko nie umiem sie pogodzic z tym, ze ktos na mnie zwala jak cos zapierniczyl- i wtedy jestejm zla, bardzo zla:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka:) Witaj-bo my wczesniej nie mialysmy przyejmnosci :) Bardzo fajnie mi tu u Was:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie...................Jestem jeszcze, jestem:-) Sorrki, że mnie trochę nie było, oczywiście wszystko Wam wytłumaczę... Miałem straszny zasuw w te dwa dni i nie było nawet kiedy odpalić kompa. Dziś miałem zebranko w Poznaniu wyjechałem z Zielonki o 7-ej i wróciłem o 21-szej:-( Teraz ten cały szał przed wyjazdem, zakupy, pakowanko, i sprzątanie domu(bo będzie u nas mieszkał mój przyjaciel, piesek musi mieć pana:-) ) Jutro rano do Wrocławia, na ostatnie zakupy i o 19:30 mam wylot:-) Dziękuję Wszystkim za życzenia na wakacje, jak i za wstawiennictwo w \"sprawie\" mojego bycia na tym topiku....... Poczytałem wszystko uważnie i jeszcze dziś w nocy wszystkim imiennie odpiszę. Teraz wybaczcie, ale muszę poprasować ciuchy na wyjazd, taki tam typowy męski:-) mam dziś wieczór. Kejtusia Przywitam się jeszcze z Tobą, bo dla nowych taryfa ulgowa i przywitanko musi być imienne🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...własnie wróciłam...kolejne 4 godziny razem spędzone:) jest tak, jak zawse chciałam, żeby było...:) ale gdzieś tam w głębi serca- obawa, że to może kolejny kobieciarz... przed momentem przysłał smska, że bardzo zależy mu na tej znajomości i że chciałby wiedzieć, co myślę i czuję... i co ja mam mu odpowiedzieć...? może narazie to, że bardzo chcę Go jutro znów zobaczyć...;) boję się że przez tę swoją ostrożność- przegapię coś naprawdę ważnego.... Czytelnik-> liczę na Twój komentarz, chociaż wiem że masz full zajęć... życzę miłego wyjazdu... pomyśl tam o nas czasem:) no i wracaj szybko, bo przeciez trzeba zaplanować spotkanie:) ...kolorowych snów wszystkim życzę ❤️ ❤️ ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może...
Szczęśliwa...to Andrzej??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×