Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iga22

ZESPÓŁ POLICYSTYCZNYCH JAJNIKÓW

Polecane posty

Gość mini ratka
a na czym polega ta resekcja..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
zmniejszaja Ci jajniki, ktore przy pco czesto sa powiekszone (i czasami twarde). zmniejszone jajniki w 80-90% przypadkow zaczynaja same pracowac... popytaj u ginekologa. Przy ogolnym znieczuleniu wprowadzaja rurke przez pepek i 2 rurki na wysokosci jajnikow. Po 2h zabieg jest skonczony. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli, mialas resekcje czy nakluwanie laparoskopowe? Widzisz, resekcja to operacja usuniecia czesci jajnika. Na zachodzie juz nikt tego nie robi, bo to metoda przestarzala a usuniecie czesci jajnika moze spowodowac jego przedwczesne wygasniecie. Laparoskopia to nakluwanie pecherzykow. Przez kilka mieciecy po zabiegu ma sie wieksze szanse na naturalna owulacje i co za tym idzie ciaze. Jest to znacznie mniej inwazyjnie niz resekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
surfitko, mylisz pojecia... resekcje mozna przeprowadzic dwiema metodami: laparoskopowo (czyli wprowadzaja Ci rurki i cos w rodzaju "nozyczek" i tym wycinaja kawalek jajnika) i za pomoca laparotomii (czyli klasyczne ciecie brzuszka, bardziej inwazyjne oczywiscie). I tak sie sklada, ze mialam ten zabieg wykonywany wlasnie na zachodzie. W Polsce uznany jest za przestarzaly, wykonuja go glownie w W-wie i Poznaniu, a przede wszystkim lekarzom jest latwiej wpychac w Ciebie hormony... niz stac nad stolem i sie bawic z Twoimi jajnikami... No bo innego wytlumaczenia nie widze.. Wyrostek trzeba wyciac, bo jak nie, to pacjent "schodzi", a jajniki to nie zagrozenie zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
laparoskopia to po prostu jeden ze sposobow dostania sie do organow wewnetrznych, tak wiec operuje sie tez m.in. przepukliny ta metoda... Mnie zostaly 2 malutkie blizny na wys. jajnikow i jedna niewidoczna na pepku, czyli prawie nic nie widac... bo pepek juz sam w sobie jest "blizna".. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
w moim przypadku to obudzilo jajniki do zycia! pojawil sie okres! A nakluwanie, jak sama mowisz, wystarcza na kilka miesiecy, i potem co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
jest tylko jedna niewiadoma: ciaza. Ale mysle, ze za jakies 1,5 roku bede mogla cos wiecej napisac.. :-D na razie nie moge sobie pozwolic na macierzynstwo... :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli, masz racje co do tego ze metoda wykonania resekcji moze byc laparoskopwa lub tradycyjna. Ale resekcja to inwazja w jajniki i lekarze nie robia jej wlasnie dlatego, ze mozna calkowicie uszkodzic jajnik lub spowodowac, ze kobieta dostanie menopaze wczesniej. Moze dojsc do tego ze nawet stymulacja farmakologiczna bedzie niemozliwa Za to duzo czesciej robi sie to tzw. nakluwanie jajnikow. Akurat tez lecze sie na zachodzie i sporo wiem o metodach leczenia i dziwi mnie ze juz poddalas sie operacji jesli nie starasz sie o dziecko. Metody te nie sa trwale i najwieksza ich skutecznosc jest do kilku - kilkunastu miesiecy po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale oczywiscie zycze ci zebys zaszla w ciaze jak tylko sie na to zdecydujesz i urodzila zdrowe dziecko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata
ja przestalam brac jakie kolwiek prochy bo moim zdaniem nie ma to zadnego sensu w krotkim czasie lekarze zmienili mi 5 razy leki wiec chyba nie za bardzo wiedza czym to leczyc najlepiej isc z tym prywatnie moze jak sie placi to inaczej na to parza a nie przez laske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lata
mam do was prosbe dajcie mi namiary na swoich lekarzy moze oni beda w stanie jeszcze mi jakos pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
tak, ja wlasnie poczytalam o resekcji jajnikow i z jednej strony: metoda przestarzala, z drugiej 45-80% kobiet po resekcji zachodzi w ciaze(?). na pewno jest tak, ze lekarze błądzą po omacku, testują leki, niestety naszym kosztem, ale gdyby istnialo cudowne lekarstwo dostalybyśmy je. z pewnościa podpytam lekarza o resekcje, ale poki co jestem dopiero na początku leczenia i na pewno warto poddac sie farmakologii. wkurza mnie to, że przy PCOS jest tak dużo niewiadomych, że nie istnieje jakiś spójny algorytm postępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
lata a skąd jesteś? ja ze śląska. poki co chodze prywatnie do ginekologa-poloznika, ale ciagle zastanawiam sie czy nie powinnam udac sie do kliniki leczenia nieplodnosci, gdzie przyjmuje bardzo dobry ginekolog. Tylko ze ja przez najblizszy rok nie planuje dziecka wiec nie wiem..Natomiast nie potrafie znalezc jakiegos dobrego ginekologa-endokrynologa, bo taki byłby najlepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskawka
Cześć wam dziewczyny:)U mnie pco stwierdzono w wieku 18 lat oczywiście zanim zdiagnozowano tę chorobę,odwiedziłam kilku ginekologów.3 lata wcześniej moja choroba już dawała znaki,bolały mnie jajniki okres raz na pół roku lub na rok. Myślałam że to jest normalne na początku miesiączkowania gdyż zaczęłam póżno miesiączkować.Badania wykazały wkońcu pco, Od ponad 5 lat leczę się diane 35 obecnie jest duża poprawa jeden jajnik całkowicie zaleczony:) drugi jeszcze troszkę choruje.Do końca tego roku jeszcze będę się leczyć natomiast od przyszłego roku starania o dziecko,jak narazie jestem dość dobrej myśli bo gdy byłam ostatnio na wizycie kontrolnej i miałam krótka przerwę w leczeniu mój jajnik prawy miał owulacje :)))Pani doktor stwierdziła ze jest całkiem dobrze pół roku zaczynam przygotowania do ciąży :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskawka
DO MIINI RATKA Lepiej na początku poddać się leczeniu farmakologicznemu ,tez mi się na początku leczenia wydawało że nic te tabletki nie zaskutkują. Jednak pani doktor kazała przeczekać w ostatecznośći gdyby leczenie nie pomogło pani doktor proponowałaby zabieg.Potrzeba naprawdę czasu i cierpliwości ,tez płakałam byłam zdenerwowana ,miałam takie dni ze chciałam żucić to całe leczenie bo nic na początku nie skutkowało.Teraz wkońcu doczekałam się poprawy:) narazie wszystko jest na dobrej drodze:) potrzeba cierpliwości dziewczyny dużo dużo:):):)A w końcu nadejdzie ten szczęśliwy dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskawka
DO MIINI RATKA Lepiej na początku poddać się leczeniu farmakologicznemu ,tez mi się na początku leczenia wydawało że nic te tabletki nie zaskutkują. Jednak pani doktor kazała przeczekać w ostatecznośći gdyby leczenie nie pomogło pani doktor proponowałaby zabieg.Potrzeba naprawdę czasu i cierpliwości ,tez płakałam byłam zdenerwowana ,miałam takie dni ze chciałam żucić to całe leczenie bo nic na początku nie skutkowało.Teraz wkońcu doczekałam się poprawy:) narazie wszystko jest na dobrej drodze:) potrzeba cierpliwości dziewczyny dużo dużo:):):)A w końcu nadejdzie ten szczęśliwy dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oli78
Dziekuje Surfitko :-) szczerze mowiac pierwsze slysze o takich skutkach ubocznych po resekcji. Byc moze masz racje. Ale moj lekarz nic na ten temat nie wspominal, a wrecz przeciwnie, "namawia" na dziecko ze wzgledu na fakt, ze jestem po 30-tce, nie nawiazujac do resekcji i ewentualnych niskich szansach na dziecko. Przed zabiegiem w ogole nie miesiaczkowalam, a on ostrzagal mnie przed ewentualnymi chorobami, jakie moglyby sie wywiazac z braku miesiaczki i nieleczonym pco. Ja wczesniej leczylam sie hormonami, z przerwami, i nie mialam zamiaru niszczyc sobie dalej watroby chemia. O resekcji uslyszalam w gabinecie raczej pozytywna opinie, powiedzial mi ze tylko 80-90% zabiegow konczy sie sukcesem, wiec zgodzilam sie. Dzis miesiaczkuje naturalnie, nawet jesli co 35-45 dni. Aha, i jajniki mnie juz nie bola. :-) a od zabiegu uplynelo ponad 3 lata. Uwazam, ze nie ma sensu wpadac w panike: co ma byc to bedzie. Jesli bedzie mi dane zajsc w ciaze, to zajde. Na razie ja i moj partner nie mozemy sobie na to pozwolic.. I zbytnio sie tym nie doluje.. Wierze w przeznaczenie. I moj chlopak tez. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oli, kazdy ma inny organizm i w naszej chorobie nic nie jest jednoznaczne. Hormony( mam na mysli antyki) nie lecza pcos, jedynie zaleczaja jajniki. A co do resekcji to dowiedzialam sie tego od mojego gina, do ktorego trafilam po kilku latach szarpania sie z pco i niemoznoscia zajscia w ciaze. Zdesperowana sama zaczelam go pytac o chirurgiczne zabiegi. I on mi powiedzial, ze jak dla niego ingerencja chirurgiczna w jajniki niesie ryzyko. I on jednak woli najpeirw skorzystac z farmakologi ( clo, femara, gonadotropiny) niz od razu klasc mnie pod noz, bo na to jest czas. Mialam wtedy 27 lat. Po 4 miesiacach u niego zaszlam w ciaze. A trafilam do niego z brakiem @, brakiem reakcji na progesteron w celu wywolania @ i z cysta. Teraz znow do niego poszlam bo staram sie o drugie dziecko. Mojej janiki 2 miesiace temu byly czyste. A tydzien temu gdy chcialam zaczac stymulacje okazalo sie ze mam znow cyste, pozostalosc po niepeknietym pecherzyku :o Nasza choroba uczy cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na czym polega PCOS
Hej dziewczyny, tak jak większość tutaj, i ja cierpię na PCOS. Jest dużo pytań i wiele z was nie do końca rozumie o co w tym zespole chodzi. Trochę poczytałam i rozmawiałam z lekarzami i postanowiłam spisać wszystko co ja się dowiedziałam. PCOS to zespół policystycznych jajników, nazwany tak, bo w badaniu USG w jajnikach widać wiele "cyst". Te tzw cysty, to pęcherzyki. Normalnie w jajniku co miesiąc dojrzewają 1-2 pęcherzyki, które pękają (w czasie owulacji) i uwalniają "jajeczko". Jeśli kobieta ma PCOS, to jej pęcherzyki zatrzymują się w pewnym etapie rozwoju i nie pękają. A co miesiąc dojrzewają następne i też się zatrzymują. To zatrzymanie rozwoju powoduje nadmiar hormonu- testosteronu. I do tego momentu PCOS jest u każdej z nas takie samo. A przyczyny nadmiaru testosteronu mogą być u każdej kobiety inne. Dlatego robi się badania hormonów. Nie każda kobieta z PCOS ma nadmiar owłosienia, ale raczej większość ma z czasem trwania choroby. Często jest nadwaga, ale nie musi być. Nadmiar testosteronu może powodować pryszcze, nadmierne owłosienie, problemy z łupieżem plus to czego nie widać, a pisałam o jajnikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co ja wiem to nie do końca tak jest jak piszesz. Kobiety z PCO mają "tylko" policystyczne jajniki, natomiast u kobiet z PCOS czyli z zespołem policystycznych jajników występują również inne objawy, stąd nazwa zespół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na czym polega PCOS 2
Dla porządku dodam, że moja ginekolog mi tłumaczyła tę część o jajnikach. Normalnie u każdej kobiety jajniki produkują trochę testosteronu, ale u kobiet z PCOS brak pewnego enzymu, który obniża poziom testosteronu. No i ten testosteron sprawia, że wspomniane przeze mnie pęcherzyki nie dojrzewają aż do pęknięcia, tylko zostają w jajniku. Kiedy ich przybywa, jajnik się powiększa oczywiście. Miesiączka jest co 40-50 albo więcej dni. Tabletki anty są w pewnym sensie lekiem na PCOS, bo zawierają hormony, które zatrzymują narastanie pęcherzyków w jajniku, a zawierają też substancję obniżającą poziom testosteronu. Jeżeli kobieta odstawi tabletki, to może mieć kilka normalnych cykli z owulacją, ale po dalszym czasie problem powraca. To jest dosyć skomplikowane, więc upraszczam. Ale dziewczyny szukajcie dobrego ginekologa, bo mimo wszystko, podobno jest szansa na dzidzię mając PCOS :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto powiedział, że nie ma szansy? Ja przez Was zaczynam mieć jakieś chore schizy, bo wcześniej nawet mi do głowy nie przyszło, że przez chorobę mogłabym nie mieć dziecka. Bez sensu jest takie zamartwianie się, rozumiem jeśli ktoś się stara przez dłuższy czas i się nie udaje, ale stresować się i panikować jeśli się jeszcze nawet nie spróbowało? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
Perwersja-Ty jedna 3masz mnie tu na duchu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze ciaza przy pcos jest mozliwa i jestem na to zywym dowodem. A takich jak ja jest mnostwo, sama znam kilka dziewczyn z pcos ktore maja zdrowe dzieci, nawet nie jedno. Wiec tez nie rozumiem paniki. Choroba sprawia, ze trudniej zaciążyć. Nie mamy w końcu owulacji, albo mamy ja bardzo rzadko. Ale przy odpowiednich lekach czy zabiegach wszystko jest mozliwe. A co do przyczyn tej choroby to tak do konca nie jest jak opiujesz w skrocie i tak naprawdę najznakomitsi lekarze nie do końca wiedzą skąd to dziadostwo się bierze. Ale może dlatego tak jest, że kążda z nas ma inny obraz tej choroby, inne objawy i pewnie przyczyny też bywaja różne. Ja akurat skłaniam się do tezy o dziedziczeniu insulinooporności i zaburzeń przemiany materii. Jajniki jako bardzo czułe na działanie insuliny nie reagują na działanie przysadki i nie dochodzi do owulacji. Nadmiar pecherzyków z czasem powoduje wzrost testoseronu , który z kolei tez blokuje owulacje. Zaburzenia przemiany materi sa przyczyna przybierania na wadze. A tłuszczyk tez produkuje testosteron. ( tworzy sie takie błędne koło) Dlatego obnizenie wagi czesto skutkuje naturalna owulacja, na czesc z nas podziala metformina jezeli usuniemy czynnik insulinoopornosci. Oczywiscie nie wszystkie mamy nadwage, owlosienie czy trądzik, bo w tym przypadku dochodzi do wrazliwosc skory na dzialanie testosteronu - u jednych testo w normie a i tak klaczki i krostki rosna, u innych ponad norme a buzia gladziutka. Ale jednego trzeba byc pewnym, ze cokolwiek powoduje ta chorobe nie nalezy jej lekcewazyc i leczyc sie jedynie gdy chce sie zajsc w ciaze. Nasza dolegliwosc niesie zwiekszone ryzyko chorob takich jak cukrzyca czy miazdzyca. Ciaza u w naszym przypadku jest jakby wygrana bitwa, ale nie wojna. Nie zaniedbujcie dziewczyny braku @, nadwagi itp. Glowy do gory dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny! jestem tu nowa, w poniedzialek dowiedzialam sie ze mam PCO...mialam robione badania hormonalne gdzie wyszlo ze progesteronu mam za malo a 2x testosteron... dostalam teraz luteine na wywolanie @... i mam brac CLO od 4-8 dc a potem 14-25 duphaston, przez 3 miesiace....czytalam duzo opini na necie na temat tej kuracji i wiekszosc dziewczyn udaje sie w tym czasie zaciazyc...jestem ciekawa jak ze mna bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troskawka
Perwersja ma racje ,nie ma co się poddawać jeżeli ktoś się stara o dziecko kilka lat i nic z tego wtedy można się martwić a nie na samym początku leczenia.Zresztą do macierzyństwa trzeba też dojrzeć .Myślę że czas leczenia,oczekiwania na dziecko wychodzi na dobre:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hekate881
Cześć, u mnie też jest podejrzenie zjp, mam skierowanie do szpitala na badania, mam pytanie ile (okolo) mogą one trwać i na czy polegają? pozdrwaiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfvh
jeden gora dwa dni. Pobieraja krew, moze bedziesz miala jeszcze USG, z krwi badaja poziom hormonow i do domciu. Ja mialam poziom hormonow badany w poszczegolnych dniach cyklu zeby zobaczyc czy fazy cyklu miesiecznego przebiegaja prawidlowo. Jesli bedziesz miec prawidlowe poziomy hormonow to moze bedziesz miala tylko policystyczne jajniki bez zespolu chorob temu towarzyszacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×