Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

Witam wszystkich z samego rana, wstawać śpiochy!!!!!!!!!!! Dzis na Ślasku piękny słoneczny poranek, ja ostatnio duzo jeżdze na rowerze w wolnych chwilach zeby kondycje jako taką wyrobic po zimie:P Mieszkam że tak powiem w miejscu ktore jest pol miastem poł wsią i jak pojade sobie w inna częsc to moge poziwiac piekno łąk i lasów, niekiedy zwierzątk też. W oststnim czasie u nas jest mnóstwo pożarów bo ludzie wypalaja trawy, biedne zwierzaki :( Zycze wszystkim miłego dzionka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Netta//:) 👄 Fajnie, że się odezwałaś, martwiłam się że w pracoholizm wpadłaś. Brakowało mi Twoich miłych wpisów, tak jak brakuje mi innych osób, które jakoś zamilkły, albo piszą w dużą kratkę ;) Królica//:) Niestety nie pracuję ze zwierzątami i trochę żałuję :( Jako nastoletnia dziewczyna tworzyłam sobie taki obraz, że pracuję z Zoo :) Albo jak byłam zła na warszawskie Zoo to że zrobię im konkurencję :P Takie tam ... :) Co do spacerów, bo nie bardzo zrozumiałam, co z windą? :) Ale widzę że tu możesz się pochwalić dużym doświadczeniem w wychowywaniu piesków :) Gosia8//:) o rany!! :O ale historia ! No... nie dziwię Ci się :( ja to bym chyba wyskakiwała z łóżka przy kazdym wrażeniu że coś po nmnie chodzi :( Ptaszki są bardzo delikatne, jak musiałam wziąć kanarka w rękę, aby mu pazurki obciąć, to czułam te jego delikatne kosteczki i zawsze bałam się aby mu przywdy nie zrobić, bo to takie delikatne :) Papużki były jakby bardziej masywne, też delikatne, ale jakby miały wiecej tego ciałka a nie jak kanarki skóra i kości :) Dodam, że kanarek był odżywiony, tyle że one mają inną postawę i są mniejsze od paużdek falistych :) MIłego dnia życzę :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Freedom//:D:D:D No proszę !! wiesz, ta aluzja moja odnośnie pisania w dużą kratkę to była miedzy innymi napisana z myślą o Tobie ;) sorki :) Zazdroszczę Ci tego pleneru, tych spacerów, tej bliskości z naturą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocy23
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=47641458 Sama nie wiem już jak to napisać, bo słów na ludzką głupotę, na ludzką bezmyślność, ludzkie okrucieństwo w imię miłości do zwierząt już mi brakuje. Była sobie pani, pani lubi kotki, pani wynajęła mieszkanie. Nieduże. W środku ma 60 kotów. Niekastrowanych, nie sterylizowanych. Kocury i kotki. Kociaki i kocięta. W kuwetach (3 szt.) szmaty i nic. Jedzenie raz dziennie: bochenek chleba i 2 puszki dla... psów - to dla 60 kotów. DOMOWA HODOWLA. Rozmnożone. Głodne. Smród w mieszkaniu blokuje płuca. Wygląd kotów wyciska łzy. Chude, brudne, poranione, zaświerzbione. Panią wyrzucają z mieszkania... KOCHANI!!!!! Już od zeszłej soboty, jak tam pojechaliśmy, staramy się ulżyć ich doli, nakarmić. Kocięta te najmniejsze zabrane z tego syfu. Najgorsze rany opatrzone przez weterynarza. Zaczęliśmy kastrować kocury, 5 i 6 kwietnia już 11 kocurów zostało wykastrowanych, w tym tygodniu planujemy 16 zabiegów. Wysterylizowane są już dwie kotki, może uda się w tym tygodniu jeszcze 10. Właściciel mieszkania żąda, i mu się nie dziwię, natychmiastowego opuszenia lokalu. Błagałam go, aby nam dał dwa tygodnie. MUSIMY PRZEZ TE DWA TYGODNIE WYKASTROWAĆ, WYSTERYLIZOWAĆ I UMIEŚCIĆ W DOMACH ZASTĘPCZYCH LUB DOCELOWYCH TE KOTY. Ten Apel to ich i mój krzyk rozpaczy. Jest nas kilka osób, ale potrzebujemy Was więcej. Musimy wozić koty na zabiegi, z zabiegów. Jeździć karmić. I coś z nimi robić po zabiegach. Brakuje nam już wszystkiego. Samo wykarmienie tylu kotów to wysiłek. Żwir. Weterynarz na kreskę, leki na kreskę. Zabiegi w części opłacone, ale... Pomóżcie im. W możliwy dla Was sposób. Adopcje, przechowanie, jedzenie lub zakup cegiełek na tej aukcji i wpłaty WYŁĄCZNIE na konto naszego Stowarzyszenie Przyjacół Zwierzą AMIKUS. BPH SA: 81 1060 0076 0000 3200 0100 5719 Cokolwiek. Będą wdzięczne, a ja z nimi. Tel. kontaktowy Stowarzyszenia w Krakowie 626 46 01 - wieczorem, kom. 0601 07 02 67. Niestety nie mam dostępu do maila od czwartku do poniedziałku, tak że prosze o kontakt telefoniczny osoby z konkretnymi propozycjami pomocy, ponieważ mamy BARDZO DUŻO PRACY i BARDZO MAŁO CZASU. W razie wątpliwości: potwierdzenie wiarygodności aukcji, więcej zdjęć oraz numer konta znajdziesz także na naszej stronie internetowej: www.amicus.malopolska.pl Dziękuję za Wasze zainteresowanie i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Jestem za daleko by pomóc osobiście i za dużo wydatków nam się zbiegło i jeszcze dzidzia w drodze - by wspomóć finansowo, no i mi przykro:((. Pozostaje trzymać mi kciuki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja Miśka na drugim rannym spacerze spotkała swoją ukochaną Gunię. Gunia jest owczarkiem niemieckim i Miśka stanowi jakieś 10% jej, gdyby była dwa razy większa i tak przeszła by pod jej brzuchem:), co nie przeszkadza im szaleć. Po minucie moja niunia z rudej zrobiła się czarna w rude łatki, musiałam do pracy, więc chyba się na mnie obraziła że ja zabieram, kładła się na ziemi i nie chciała iść, musiałam ją ciągnąć. Przykro mi bo wyjeżdzamy na długi weekend bez niej. Wiem że u teściowej będzie jej dobrze, dwie młode suczki do towarzystwa no i teściową lubi, ale i tak mam wyrzuty sumienia:( Dzięki Emmi za radę wybróbuję w weekend i dam znać czy działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi---> faktycznie, trochędoświadczenia mam:) Winda w bloku jest ale trzeba na niąpoczekać...kiedyś to nosiłam psa (kundelka) naręku zeby nie sikał (oczywiście jak był szczeniaczkiem) ale tego dużego to nie mam siły. On już z 8 kg albo lepiej waży:) Ale się nauczył ze trzeba czekac grzecznie i na dworzu siusiu robić. Majaja--> te małe pieski coś mają takiego w sobie ze do dużych ciągną:) Tylko mój mały to Amstaff więc jest wielkosci mojego kundla i teraz już ma tyle siły ze go potrafi z fotela zrzucić:)I trzeba dziadka-kundelka bronić:):) pozdrowionka dla wszystkich.. p.s.Freedom--> czy patyczaki się do ludzi przywiązują? Jakośreagująna głos albo coś?? Bo ja się nie znam w sumie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Królica/ nie sadze żeby patyczaki reagowaly na ludzki glos, ale przyzwyczajaja sie z czasem do tego ze bierze sie je aby godzily po ręce a na przykład :) wiadomo ze to nie jest to samo co piesek czy kotek czy krolik itp. ale mozna sie do nich przywiązac pod tym wzgledem ze czlowiek lubi je obserwowac, karmic, ( i ogolnie sie nimi zajmować) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krolica
Freedom-->sorcik, jeśli pytanie głupio zabrzmiało ale ja się nie znam...patyczaki to może 2 razy w zyciu w zoologicznym widziałam:) Mój piesek padł teraz koło mnie i śpiw najlepsze:) Pobiegała psinka sobie i teraz odpoczywa. Strasznie lubi na dworzu kamienie ganiac...albo kijki:) ..ewentualnie swoją piłeczke:) Zmęczona jestem bo cały dzień na nogach...nie mam siły klikać:P Pozdrawiam ,,, papapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko !! :):):):) Pogoda od rana fantastyczna, słoneczko przedarło się do mnie przez szczelinkę między zaslonkami i obudziło mnie już o 7 :D i dobrze,pouczyłam się troszkę, na dobre wyszło ;) Właśnie obserwuję Dzikuskę bo nie śpi i jakieś dziwactwa wyczynia, nie bardzo mogę dojść o co chodzi. Jak się zajmuje swoimi sprawami to ok, ale jak czegoś potrzebuje no to muszę się zorientować... a już wiem! Oczywiście :) pobiegać w kółku :D I biega, u mnie życzenia spełniane są natychmiast. Mąż jest okropnie o nie zazdrosny ;) majaja//:D:D Fajne te dwie koleżanki :) Królica//:) Ty to chociaż widziałaś patyczaki w Zoo, ja tylko w internecie w obrazku, poszukałam, jak tylko Freedom napisała o swoich podopiecznych... oczy zrobiłam wielkie...a ! i w telewizji kiedyś tam... w warszawskim Zoo nie ma budynku z owadami, a szkoda... a może i dobrze,jakieś pająki by ściagnęli potem by im to po uciekało i dopiero by było... U nas pare mieszkań dalej w piwnicy był sklep zoologiczny i były cuda... i zlikwidowano, ale chyba pająki im uciekły:( Sprzątając któregoś dnia zobaczyłam ślicznego pająka u siebie na podlodze, nie lubię ich ale aż syna zawołałam aby zobaczył jaki ten śliczny... nie zastanowiło mnie co mnie w nim zafascynowało, jego inność i zamiast go załać i gdzieś zanieść do zbadania to ja go synowi pokazałam a potem chap w odkurzacz :( wiem, mało humanitarne, ale w sumie z tego co się potem wydarzyło, to dobrze że nie próbowałam go łapać :O Zapomniałam o zdarzeniu. Syn miał ospę potem ja:) i przyszła kolej na męża, ospa to ospa, dostawał leki... ale jakoś tak dziwnie było u niego, lekarz zmieniał te leki i nic :( w końcu wysłał go do szpitala:) tak po badaniach okazało się że toksyna jakaś do organizmu się dostała i krostki się pojawiły, łudząco podobne do ospy, zresztą jak lekarzowi powiedziął że syn chorował, potem żona no to wiadomo, lekarz się zasugerował :( Zastanawiałam się długo jak toksyna mogła się dostać, źle coś uprałam, źle spłukalam wanne, jakimiś środkami groźnymi myję powierzchnie w kuchni czy łazience? Wrócił ze szpitala niby już ochłoneliśmy i tak ot, mąż koło 23 zupełnie przypadkowo poszedł do kuchni a tu widzi pająk nad umywalką... woła mnie bo ten taki ładny... nagle się przygląda i panika, to nie nasz! Jadowity!! :( Zresztą potem program trafiliśmy o nich i właśnie jakiś pan opowiadał, jak go dziabneły, krostki wyszły na ciele i do szpitala go zabrali...Zabił go w przypływie paniki, żałowaliśmy bo trzeba było go jednak złapać, mąż w przeciwieństwie do mnie ma wprawę. Opowiedziałam mu o wcześniejszym, mąż zastanowił się i stwierdził, że przed wysypaniem go coś go wcześniej dziabneło w nogę, bo ugryzienie poczół... wiecie co? Mąż jest jak szafa dwudrzwiowa, ja z 10 kg niedowagą i syn, nie wiem jak by się to zakończyło u nas, bo u męża uratowła go chyba masa :( Natychmiast pozatykaliśmy wszelkie otwory miedzy rurami, bo był to czas, kiedy rury w pionie wymieniali i mogły sobie tak chodzić :O odpukać od paru ładnych lat żadne nie przyszło, uprzedziłam wszystkich sąsiadów. Mam nadzieję, że tą chistorią nie przyczynie się do likwidacji wielku małych sklepików zoologicznych na osiedlach, ale naprawdę trzeba uważać co się bierze pod opiekę. Takim optymistycznym zakończeniem życzż miłego dnia :) Freedom:) ruminka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi--> faktycznie optymizmem zawiało:P Mój brat jest fanatykiem takich wielkich owłosionych bestii (tych Ptaszników czy jakoś tak), ale ja w domku bym tego mieć nie chciała...wyobraźcie sobie ze budzicie się rano a tam taka owłosiona paskuda na poduszce obok...i nie mam na mysli męża:P Mój piesek ostatnio sięstrasznie przyjacielski zrobił...do wszystkich pcha ten swój tyłek do drapania.....bo po karku nie lubi jak go drapią inni oprócz mnie (bo to podobno symbol dominacji nad psem) A poza tym ostatnio bardziej posłuszny sięzrobił...przychodzi na zawołanie:) Mój sukces wychowawczy :) A chomiczek tak jak i przedtem spokojny...norki kopie i śpi...staruszek mój kochany:) Pozdrawiam i uciekam na kolejny spacerek z moją bestią....bo słoneczko świeci aż się nie chce w domu siedzieć:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Poranne karmienie zawsze wywołuje u mnie uśmiech, bo Piękna na widok szykowania jedzenia tym ,,małym,, siada grzecznie przy swoich miskach i czeka :D:D:D Po tych mżawkach u mnie zielono :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam miłośniczki u mnie pogoda taka sobie, słońce ma ochotę wyjść zza chmur, ale chyba się boi :( Kaja ma w bloku towarzysza zabaw i kiedy wychodzimy na dwór, pierwsze co robi to szuka Oskara (to ten labrador na zdjęciach z Kają) Oskar podejrzał w zabawie z innym psem podgryzanie w szyję i uważa że to zabawne. Kaja juz się do tego przyzwyczaiła i odgyza się ciągnąc go zębami za policzek albo za ucho :D Ktoś niezorientowany mógłby pomyśleć, że to walki psów :D a one po prostu się bawią, biegają, ciągną jednego kija, i już jedno bez drugiego żyć nie może :D :D :D :D :D :D Wczoraj koleżanka robiła cyfrowym aparatem zdjęcia, więc może uda mi się na stronce Kai zamieścić nowe :D 🌻 pzdrawiam i życzę więcej słońca, precz z chmurami :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:D:D przyłączam się ,,Precz z chmurami !! ,, :) Koniecznie umieść zdjęcia, ja coś przebąkiwałam o swoich, ale kurcze zapominam zabrać do pracy i zeskanować, a że w pracy jestem tylko ,,na alarm,, to rozumiecie... ale postaram się w tym tygodniu już to załatwić :) Piękna nie ma przyjaciela, miała ale ... cuż... wiek zrobił swoje... ale jak miała to też szalała na maksa :) Królica//:) Nie chciałabym tam spać :O chyba bym umarła, nie mam arachnofobii, ale pająki lubię jak najdalej ode mnie ;) pozdrawiam wszystkich :) odezwijcie się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia8//:D:D przyłączam się ,,Precz z chmurami !! ,, :) Koniecznie umieść zdjęcia, ja coś przebąkiwałam o swoich, ale kurcze zapominam zabrać do pracy i zeskanować, a że w pracy jestem tylko ,,na alarm,, to rozumiecie... ale postaram się w tym tygodniu już to załatwić :) Piękna nie ma przyjaciela, miała ale ... cuż... wiek zrobił swoje... ale jak miała to też szalała na maksa :) Królica//:) Nie chciałabym tam spać :O chyba bym umarła, nie mam arachnofobii, ale pająki lubię jak najdalej ode mnie ;) pozdrawiam wszystkich :) odezwijcie się !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Pozdrowionka ogromniaste, faktycznie precz z chmurami (ale do upałów też mi się jakoś nie śpieszy). Co do owadów - nie sądzę, zeby się przywiązywały. Niestety. Za pająkami też osobiście za bardzo nie przepadam, ale lubię je oglądać w tv, zwłąszcza to, jak potrafią być zmyślne. Cieszę się, że nie są większe... Miłego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! dzisiaj jestem wyjatkowo!!:-) kocur przezywa ciezkie chwile.... zaczeli remontowac elewacje budynku w ktorym mieszkaja moi rodzice!! kota bierze cholera...zawsze mogl sobie wychodzic na balkon, a teraz nici.....chociaz tata za placami mamy pozwolil mu wyjsc na balkon i przespacerowac sie po rusztowaniu (2 pietro), przyznal sie jak juz kotek wrocil..:-P drugi raz to juz na szelkach go wypuscili... biedny ten moj kot, bo co to za przyjemnosc ogladac nogi w oknie....:-) milego dnia zycze:-D u nas sie pogoda zepsula..to okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! dzisiaj jestem wyjatkowo!!:-) kocur przezywa ciezkie chwile.... zaczeli remontowac elewacje budynku w ktorym mieszkaja moi rodzice!! kota bierze cholera...zawsze mogl sobie wychodzic na balkon, a teraz nici.....chociaz tata za placami mamy pozwolil mu wyjsc na balkon i przespacerowac sie po rusztowaniu (2 pietro), przyznal sie jak juz kotek wrocil..:-P drugi raz to juz na szelkach go wypuscili... biedny ten moj kot, bo co to za przyjemnosc ogladac nogi w oknie....:-) milego dnia zycze:-D u nas sie pogoda zepsula..to okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc!! dzisiaj jestem wyjatkowo!!:-) kocur przezywa ciezkie chwile.... zaczeli remontowac elewacje budynku w ktorym mieszkaja moi rodzice!! kota bierze cholera...zawsze mogl sobie wychodzic na balkon, a teraz nici.....chociaz tata za placami mamy pozwolil mu wyjsc na balkon i przespacerowac sie po rusztowaniu (2 pietro), przyznal sie jak juz kotek wrocil..:-P drugi raz to juz na szelkach go wypuscili... biedny ten moj kot, bo co to za przyjemnosc ogladac nogi w oknie....:-) milego dnia zycze:-D u nas sie pogoda zepsula..to okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszytskich! Nie jestem tu nowa ale dawnoo mnie nie było, na tym topiku szczególnie. Widze, że wszyyscy tu kochają zwierzęta podobnie mocno. Ja swoje 3 psy rodzielam równo miłością choć nie zawsze sie to udaje. Mam 2 dobermany i yorczka, niedlugo yorków bedzie więcej bo moja sunia jest w stanie błogosławionym. Już sobie nie wyobrażam życia bez tych dwóch wielkich przytulalskich bestii, choć mam je dopiero od roku. Mówią, że dobermany to są groźne, agresywne psy... A gdzie tam! Ja mam na nich swój sposób - wychowywałam ciągle głaskając, nie broniąc spać przy łóżku a jak było chłodno to i przy kominku im się zdażało spędzić cały dzień. I co najlepsze mojemu maleństwu, nie robią krzywdy, bo Tinusia była w domu pierwsza, 5 lat już ma i nie wiem co by sie działo, ale Tinusia z miski bedzie jadła pierwsza. Moge tak pisać godzinami. Mam już internet w domu, to będę częściej wpadała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Wspaniale ze jest taki temat, mam nadzieje ze dluuuuugo bedzie sie rozwijal i trwal. Ja tez mam o czym pisac, bo wreszcie spelnilo sie moje najwieksze marzenie i mam psa, dokladnie suczke. Dlugo szukalam nastepcy naszej poprzedniej ukochanej psiny, ktora niestety odeszla. Bylo to ciezkie poszukiwanie bo poprzedniczka byla kundelkiem, mieszancem cocer spaniela (tatus) i owczarka nizinnego (mamusia). W koncu zdecydowalam sie na owczarka nizinnego, rasowego jak najbardziej. I cieszy mnie ogromnie fakt, ze widze w niej wszystkie te cechy, ktore miala tamta. Jakby byla jej reinkarnacja ;) Teraz kiedy nie mieszkam juz z rodzicami staram sie nie popelniac tych bledow wychowawczych, ktore niestety popelniano w moim domu rodzinnym. Mianowicie okropny nawyk zebrania, ale kto kocha taka nieograniczona miloscia swoje zwierze, ten wie, ze to wcale nie jest takie latwe. W koncu chcialoby sie dzielic z pupilem wszystkim co najlepsze. Ja na razie wymieklam tylko w przypadku jogurtow...Moja suka poprostu je kocha, ale wiem, ze to jej nie zaszkodzi wiec uspokaja to jakos moje sumienie. Mam inne zmartwienie, koncze studia i szukam pracy. I cierpne na sama mysl o tym, ze bede musiala ja zostawiac w domu. Nie wiem jak to wyglada u was, dlatego prosze o wymiane doswiadczen. W Wawie chyba wszedzie prace zacznya sie o 9 a konczy o 17 + dojazdy. A to przeciez tak strasznie dlugo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Kulfonik--> jak u mnie w bloku był remont to miałam jeszcze tylko jednego psa...na poczatku sięwkurzał ze mu obcy po balkonie smigają ale się uspokoił i potem tylko ogladał przez szparę w żaluzjach. Marta--> ja mam małego amstaffa i jak na razie nie zostawał w domu sam na dłuzej niż 1 godzinkę a nawet mniej, wcześniej był bardzo długi spacer i piesek zmęczony spał. Ale co do zostawiania na tak długi czas to faktycznie problem bo pies nie powinien tyle siedziec sam. Może znajdziesz kogoś kto go wyprowadzi raz jak ciebie nie będzie . aha, i nie zapomnij siępobawić z psinką jak wrócisz:) Będzie dobrze, w końcu jeszcze nic konkretnego nie znalazłaś...może uda Ci sięjakaś fajna praca z fajnymi godzinami. Gosia8--> mój piesek ma kilka innych znajomych stworków na dworzu(zapoznał się ostatnio z jezem ale była to przyjaźń jednostronna:)); a ta jego rasa ma do siebie to ze podgryza inne psy za szyje i przewraca je na ziemie dlatego ja go tylko w kagańcu prowadzam. Skaa--> moja znajoma miała kiedyś dobermana, ale ten jej to był wredny bo do pilnowania domu szkolony; ale ja wogóle uwielbiam duże psy więc dobermany tez:) A mój piesio bardzo lubi odwiedziny u mojej babci i jej ratlerka, ale ratlerek sięgo jeszcze troche boi....jakoś mu sienie dziwie bo wielkością to jest cały taki jak łep mojego:) papapapa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonik//:D:D siemanko wygłasz ode mnie kocurka, bo ciężkie dni nadeszły dla niego jak czytam ;) Wreszcie ciepło, słoneczko a on może wygrzewać się przez okno... no nie ładnie :D Nie wygłupiaj się i bywaj częściej :) 🌻 ruminka//:) zgadzam się w 100 % :) a nawet w 200 % :D:D chociaż... momentami też są za duże ;) 🌻 skaa//:) hejka:) Masz domek, że ich tyle i jak czytam lada dzień, albo tydzień będzie jeszcze więcej? trzymam kciuki, aby wszystko zakończyło się szczęśliwie :) Zapraszam do pisania :) 🌻 MartaWu//:) Zapraszam:) Też mam nadzieję, że już będzie, miał swoje ciche dni, ale naszczęście przetrwał , nie chwaląc się dzięki uporowi autorki i jeszcze pewnej osoby, która teraz leni się wielce :D:D doszło mnóstwo fantastycznych osób ze swoimi wspaniałymi hostoriami i jest szalenie miło :) zapraszam🌻 Pracuję, może nie tyle godzin i nie codziennie, ale kiedy wybywałam z domu regularnie moja Piękna bardzo ładnie dostosowała się :) ale po powrocie trzeba koniecznie pochwalić i wybawić i wykochać :) Aaaa! i chować wszystko co się da, bo przez te godziny nuda psia niesamowite rozwiazania na zabicie czasu podpowiada :O Królica//:) Podaję Cię jako wzór do naśladowania :) Niech wszyscy zwlekjący z pisaniem wezmą przykład z tej o to osoby :) weewcia//:) fajnie, że żyjesz ;) :D:D Miło :) Freedom// :) NIe czaj się, słyszę Twój oddech :) Netta🌻shirusia🌻izaa🌻 Cleopatra🌻 i pozostałe osoby 🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam😘 Jestem !!!! Uffff ale mam zaległości...:) No to krótko sie wytłumaczę...w pracy chwilowo do mojego pokoju dosiadł sie szef, mało tego, cwaniak usiadł zaraz za mną więc kafeteria w godzinach pracy nie wchodziła w grę, co lepsze siedział w biurze bite 8 godzin gdzie zawsze pokręcił sie i wychodził na miasto...ale juz sobie naszczęscie wyremontował swój jak on to mówi GABINET i sobie ode mnie poszedł...Uffff A w domciu skończyła mi sie umowa na net ale już też wszystko jest ok. Idę poczytać zaległości Jeszcze dziś tu wrócę........ 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi-----:-D ja jestem w podobnej sytuacji jak Netta, mam za plecami szpiega i nie bardzo moge na kafe podzialac..:-) no, ale do toalety trzeba przeciez chodzic...;-) pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiego szpiega?? Przecież my tu o żadnych tajnych sprawach nie piszemy, aby musiał jakiś cenzor być ?? hym... ale ja ma super męża! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×