Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

Mini klub dla miłośników zwierząt

Polecane posty

witam wszystkie miłe Panie :) i serdecznie pozdrawiam , mój kocio czuje sie świetnie chociaz wiekszośc czasu spi :) ale jest z kim pogadac :D i weselej w domu , jeszcze raz podziekuje za wszystkie rady , wszystkie potwierdził weterynarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
anuś_a-trzymaj się mocno, bywają i takie dni -niestety :-( Jutro bedzie lepiej-bo przecież musi, musze juz spylać do domu, całusy i głaski!! Do jutta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) teraz my :) Jeśli chodzi o koci katar to jest zaraźliwy, ale jeśli był wyleczony do końca to pewnie Gacek go nie ma może się przeziębił albo wciągnął coś do noska. Moje zwierza w tym roku też trochę kichały. Samo im przeszło, ale one są dorosłe w przypadku małego kotka lepiej zapytać się weterynarza. Glucik był szczepiony jak miał 4 miesiące sprawdziłam w jego książeczce. Zwierzak musi być zdrowy żeby można było szczepić. Może Twój wet nie chce, bo Gacek kicha. Demolka na wiosnę dostawała rutinoskorbin tyle tylko, że na przeziębienie a nie na uodpornienie. Małemu Glucikowi dawałam mokrą karmę z saszetek. Karmy dla małych kotków nie chciał jeść za żadne skarby coprawda był to Wiskas, ale ten dla dorosłych bardzo mu smakował. Wyrósł z niego zdrowy kocurek, więc mokra karma dla dorosłych mu nie zaszkodziła za to z suchą trzeba bardziej uważać. Teraz Glucik wcina mokrą karmę Kitket i suchą Friskas innych nie chce. Próbowałam dawać mu Royala i IAMS ale Glucik nie chce ich jeść. Kupię jeszcze Pro Plana, ale jeśli tej też nie będzie chciał pozostanę przy tym co lubi. Fiskasem swoje zwierzaki karmi mój wet, więc to nie jest zła karma. Ela pewnie będzie się boczyć przez pewien czas a Gacuś to wykorzystuje :). Pozatym kociczki w przeciwieństwie do kocurów są dosyć łaskawe dla obcych kociątek. tulipanna :) Biedny Baltazar :) na pewno nauczy się przypominać o sobie. Glut już wie, że należy głośno wydzierać się pod drzwiami od piwnicy jak zostanie zamknięty. Wypuszczam Glucika na dwór nie mam serca trzymać go na siłę w domu. Próbowałam, ale on tak bardzo płacze i widać, że jest nieszczęśliwy. Pozatym Glucik nie brudzi w domu z kuwety korzysta w ostateczności długo chodził pękaty zanim do niej wlazł. Niech wychodzi skoro chce i musi :) Tulipanno przydałaby mi się Twoja zimówka. Piękny musi być Twój dom :) Dużo zdrówka Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruminka :) miło że wpadasz choćby na malutkie 🖐️ Hrabia :) no to wspaniale, że u Was wszystko w porządku :) anuśk_a :) słoneczko nie zamartwiaj się na pewno wszystko dobrze się ułoży :) na gronie jest moja siostra ja też tyle tyko że jakoś czasu nie mogę znaleźć na pisanie :) Efciak :) zdrówka życzę Tobie i Bobkowi :). Uważaj na siebie to ważne dla brzuszka :) axxk :) Pysia i chomiczek🌻 Netta :) MeganJot :) i sznaucerki 🌻 Emmi :) i wszystkie zwierzaki 🌻 👄 dla wszystkich i pieszczochy dla zwieraków 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wam, :) widzę, że tematy mamy głównie kocie ostatnio. Ja mojego Baltazara uwielbiam, nigdy nie myślałam, że będę miała taki stosunek do kota. Zwłaszcza, że jak kiedyś pisałam bardzo, bardzo lubię ptaki, a koty i ptaki to niekoniecznie pasują do siebie.:( Dzisiaj Baltazar nie był wypuszczony na dwór. On bez problemów korzysta z kuwety. Troszeczkę pobiegał , potem wlazł na okno i polował na ptactwo przez szybę. Potem mnie nie bylo, to nie wiem, co było dalej, ale ptaszki zjeść musiały dużo, bo wszystkie słoninki były solidnie naruszone. Ale muszę napisać coś śmiesznego a propos słoninek, jedną z nich mój mąż przyczepił do daszku karmnika na.....śrubę z nakrętką.:D Myślałam, że umrę ze śmiechu.:D:D:D Na moje uwagi, że to idiotyczne powiedział, że będzie ją łatwiej zdjąć. I tu znowu się uśmiałam, tłumacząc, że ona nie jest zdjęcia tylko do zjedzenia przez ptaki...Ale się zeźlił. Futrzaki, dzięki za życzenia zdrowia. Zimówka to świetny wynalazek, niestety nie jest skończona podobnie jak cały dom. Ciągle brakuje kasy. Ale to nic. Najważniejsze, że ten dom jest ciepły, tak wszyscy mówią. Wszystkim dobrej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Machu Machu widzę że ja dzisiaj jestem jako pierwsza. U mnie wczoraj wieczorem spadł pierwszy śnieg, a mój Tytusek uwielbia jak rzucamy mu kulki śniegowe.On poprostu jak je znajdzie to zjada. Czy wasze psy też zjadają śnieg czy tylko mój? dla wszystkich kochających zwierzaki🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) U mnie tez juz snieg.Moj pies uwielbia weszyc w sniegu,wtedy chyba lepiej czuje slady innych psow.Ja nie za bardzo to lubie bo on wtedy sie strasznie ciaga i idzie po tych sladach zamiast tam gdzie zwykle. Ptaszorki czas zaczac karmic.W zeszlym roku musialam raz na jednym balkonie,raz na drugim dawac bo jak Kicka tylko wyczula ze sa ptaki to zaraz ploszyla.Karmnik mi sie rozpadl i karmienie bedzie na razie na poprostu na balkonie.A czym raczycie skrzydlatych przyjaciol procz sloninki?Ja okruszki z chleba i pestki slonecznika tez ladnie sie zjadaja.Kupilam tez w zeszlym roku kolby dla ptakow zimujacych. Z tym karmieniem to tez czasem jest problem bo ludzie czesto chca dobrze a robia zle dajac np.resztki z obiadu.A ja czytalam na jakiejs stronie ze takie resztki zawieraja ze duzo soli i ona szkodzi ptakom.U mnie przed blokiem to sie czesto zdarza ze ludzie wyrzucaja ptakom np.makaron ziemnieki czy nawet kielbase. Tez bym chciala miec swoja zimowke, w ogole swoj domek.Mecze sie w bloku,ale moze kiedys bede miala taki:) Buziaki i glaski dla zwierzakow👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich!!!! dziwczyny, dzieki za infpormacje o mleku....zaczne jej kupowac kocie:-D nie wiedzialam... bardzo jej sie podoba snieg, szaleje na dworze, niezaleznie od pogody:-D zimno na dworze, spi ze mna pod koldra, na poduszce. koniecznie przy twarzy musi lezec, dla mnie miejsca na poduszcze duzo nie zostaje,....;-) ale jak ona pieknie mruczy....;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MeganJot 🌻 zaproszenie wysłane :) Anuśk_a 🌻 no to się szukamy :) ja jestem jako Netta, w profilu imie i nazwisko : Aneta... jako zdjęcie mam fotkę mojego psa . Jak ja nie lubię śniegu i wogóle zimy:( Teraz mi się przypomniało jak rok temu wyszłam z psiakiem pierwszy raz na śnieg. Zachowywał się komicznie, najpierw nie chciał wyjść z klatki a potem nie chciał wejść na trawę. Od odśnieżania porobiły się przy chodnikach wielkie zaspy i jak mój biedaczek się już przekonał aby wejść na trawkę chciał sprytnie przeskoczyć te zaspy ale nie udało mu się i wpadł w sam środek....prawie wcale nie było go widać ...ale słuchajcie stał w zaspie jak wryty...nie wiedział co się stało i jak ma sie stąd wydostać...oczywiście nie obyło się bez mojej pomocy:) Na kulki raczej mało reagował, ta zabawa szybko mu sie nudzila ale zobaczymy jak będzie w tym roku bo on im starszy tym bardziej zabawowy ...:) Jako półroczny psiak szalał ciągle z 4- miesięcznym wtedy huskim...szalał na śniegu oczywiście...ach jaka to była dla nich świetna zabawa...obaj byli utytłani, oblepieni niesamowicie...do łapek przyczepiały im się kuleczki lodu a jak wracaliśmy do domu to był istny potop...cały przedpokój pływał... :) :) Natomiast mój poprzedni pies ( jamnik) to był typowym psem zimowym...latem wychodził tylko na chwilkę, nie chciało mu się łazić, wygrzewał sie za to cały czas na balkonie a znowu zimą nie można było go zagonić do domu....uwielbiał zabawy na śniegu i to w szczególności łapać kulki a co ciekawe niby tak lubił zimę ale na noc koniecznie musiał być czymś przykryty bo inaczej to drapał w posłanie do skutku...nie było wtedy przebacz, trzeba było ruszyć dupsko w środku nocy i go przykryć:) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Netto dzięki za e-maila ale mam mały problem,wysłałam następnego e-meila z pytaniem :( :( :( A jeszcze zapomniałam że jak mój Tytusek wraca w zimie ze spaceru, to jest cały obwieszony śniegiem.Wygląda tak jak by miał do łapek i brzuszka przyczepione koraliki. A jak ma ich dość to je zaczyna sobie wygryzać a w momencie wejścia do domu stuka łapkami jak by miał buciki z obcasami. Cudnie to wygląda. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anuśk_a 🌻 dzięki 😘 A ja mam dziś dzień totalnego obijania się w pracy, a co? w końcu raz mogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam serdecznie i ciepło! dołączam do tych, co nie lubią zimy... Niuniek musiał już \"przywitać się \" ze swoim zimowym kubraczkiem, za zimno, żeby latał na golasa :-) Nic się jednak nie da poradzić na to, ze łapki mokną i marzną...za to po przyjściu do domu stoi w drzwiach kuchnoi tak długo, dopóki ktoś nie wytrze go jego ręczniczkiem, który grzeje się na kaloryferze...a jeśli się z tym zwleka - Niunidło pogania szczekając. Miłego wieczora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich:-D kocica znowu pogonila wczoraj kota na spacerze....zaczynam sie zastananwiac czy nie jest aspoleczna....;-) ciemno jak nie wiadomo co a ona kurcze porzadki robi na dworzu...dobrze, ze to maz z nia chodzi, ona go w miare slucha i szybko wraca...ja bym chyba zawalu dostala:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was 🌻 Ja w przeciwieństwie do większości lubię zimę i to bardzo. Tak, jak teraz u mnie jest pięknie. Czysto, biało, jak to kiedyś powiedziała moja leciwa ciocia, posprzątane. Nie przeszkadza mi chłód i krótki dzień. A czego nie lubię, to bardzo dużych opadów śniegu. Mam 100m do drogi. To już pewnie wiecie, dlaczego nie lubię, jak śniegu jest zbyt dużo. :( Dzisiaj złamałam sie i wypuściłam Baltazara. Był bardzo króciutko, chyba mu łapska zmarzły. Natomiast Bolo może godzinami po śniegu chodzić. Nic go nie rusza. Tak naprawdę, gdyby nie strach przed zimnem, to psy lubią śnieg. Sądzę, że jak ktoś już zauważył zapachy są intensywniejsze. Sara, jak była bardzo młoda, mogła zimą kilka godzin urzędować na tarasie. Teraz już nie, preferuje leżenie z łbem na kaloryferze patrząc w okno.:) Bolkowi wystrzygłam trochę łapki, bo przynosił na nich zwisy śniegu Teraz jest zdecydowanie lepiej. Ptakom daję słoninkę, nawet mazurki /wiejskie wróble/ją jedzą.:):) Poza tym ziarno. Biorę od tutejszego gospodarza takie, które nie jest mu potrzebne, np. ubiegloroczne. Sporadycznie chleb, ale czytałam, że to nie jest dla nich najlepsze. Emmi, słoneczko co z Tobą? Odezwij się troszeczkę 👄 Shirusia, jak Bosik? Może wieczorkiem pogadamy? Dla wszystkich mam obecnych i przyszłych 👄 Dla pozostałych 🌻🌻🌻 i mizianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja dzis po ciezkiej nocy.... Zima idzie, nie da sie ukryc, Niuniek nie chce spacerowac nawet w kubraczku, wychodzi tylko \"na co trzeba\" po czym łapie smycz w zeby i ciagnie do domu...Kurczę, tak sobie myślę, że ja bym na jiego miejscu też tak zrobiła ;-), przynajmniej dopóki pogoda się nie zmieni :-) Pozdrawiam serdecznie! Emmi - co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że niektórzy pamietają o zwierzakach! To okropne, że właśnie w okresie Swiąteczno - Noworocznym wiele psów traci swoje domy... nagle zaczynaja brudzic i przeszkadzać, nie ma ich z kim zostawic, wię sio!!! Tak w tamtym roku zrobiła moja ciotka, mieli psa, którym mogliby się pochwalić przed znajomymi - to był chyba mastif, ale w koncu sie znudził! http://www.sylwester.findit.pl/sylwester-my-psy.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajna 45
haloo wszystkim!🌼 U mnie po staremu-co do zimy to zawsze szczerze nieznosiłam, bo ciepłoludna jestem, ale odkąd w zeszłym roku nauczyłam się zjeżdzać na nartach(bo trudno to jazdą nazwać :D) to nawet się cieszę! znów ludzie będa mieli ubaw ze mnie na stoku Moje kociambry zimy nie znają-jak Ludwiczek wychodzi na balkon to barrrrdzo ostroznie łapką bada to białe puchate coś, a potem czym szybciej wraca do ciepłego domku a Berni to nawet w zeszłym roku nie miała zamiaru wychodzić -to jej pierwsza zima była :D Mam ostatnio duuuuuzzzo pracy i głównie Was czytam, teraz też muszę końćzyć-axxk-jak odchudzanie???? Bo u mnie różnie niestety:-( Shirusia -jak piesia, wszystko ok???? całuski dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały mi zasnął i śpi w najlepsze a tu pora na spacer. Chyba odczekam aż Miśka zje i go obudzę. Miśka tak się wycwaniła, że gdy widzi że go ubieram to na krok nas nie odstąpi, by przypadkiem jej nie zostawić. Czy ktoś jest w stanie polecić mi dobrego weta w okolicy warszawskich bielan, który mógłby wysterylizować bezpiecznie Miśkę? AA Miśka uwielbia śnieg, je go w jakiś niesamowitych ilościach, co ciekawe bo kałuże omija z daleka, chyba ze już narawdę bardzo chce się jej pić, po zabawie np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen77
A ja wlasnie mocno sie zastanawiam czy uspic psa :-( Smutne, ze w takim momencie trafilam na temat o zwierzakach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majaja 😘 ogólnie b. dobra lecznica jest na Bielanach na Schregera i na Woli na Olbrachta ( 4 łapy). Lekarze w 4 łapach są naprawdę godni zaufania, oddani, wiem, że wyciągają zwierzaki z naprawdę cieżkich chorób...podobnie jest na Schregera ...ale jak to się odnosi do sterylizacji to ciężko mi powiedzieć bo wsród znajomych i rodziny mam prawie same psiaki, podaje Ci link do 4 łap http://www.4lapy.waw.pl/index.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim 🌼 Netto to z czym wczoraj walczyłyśmy dziaj już jest okey. Ja też chodzę do weta na Schregera ze swoim Tytuskiem, również jak Netta jestem zadowolona. Pozdrawiam papapaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz my
🖐️ Witajcie Wygląda na to, że dziś ja jestem pierwsza :D ale jak tu spać gdy o 6 rano Ela z Gackiem urządzili sobie Wielką Pardubicką po mieszkaniu Najadły się i Elka śpi, ale ten mały rozrabia ile wlezie przed chwilą zamknęłam go do transporterka, bo mój małżonek zapowiedział, że nie wytrzyma i go wywali, bo spać nie daje. Ale w transporterku tak darł mordeczkę, że to chyba jeszcze gorzej? Aktualnie urzęduje w przedpokoju z kapciami i robi rumor niemiłosierny. Stosunki między moimi kotami nieco uległy zmianie, tzn. teraz Elka rządzi w domu i daje małemu szkołę. Jak do tej pory przymykała oczy na jego nietakty-zabawę jej myszkami, jadanie z jej miski i zaczepianie kiedy ona korzysta z kuwety, ale chyba stwierdziła, że dość tego, że intruz jednak zostaje na dobre i, że trzeba zaprowadzić porządek :D Teraz gdy Gacek zrobi coś co jej się nie podoba to nie dość, że zostaje obsyczany to jeszcze Ela skacze mu na grzbiet i podgryza. Gacek w takim przypadku poddaje się tzn. kładzie się bez ruchu na grzbiecie i chyba myśli, że tym sposobem Elka sie odczepi, ale ona dopiero daje mu wtedy bobu :( Jednak na forach i w książce wyczytałam, że jeżeli futro nie fruwa i krew się nie leje to nie ma co interweniować i jak do tej pory stosuję się do tej zasady :D :D :D Pozdrawiam Wszystkich 🌻 Smyranko dla zwierzaków 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×