Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Motylku..... ta strasza to Natalka - wszystkie Natalki to ambitne dziewczyny:-) nie ujmując oczywiście mojej młodszej córci:-)Wiesz o co chodzi przecież:-) Urlop?nie sądze a nie masz jej na konie FB?wiem,. ze tu dziewczyny wymieniały się adresami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnowak87 Nie martw sie kochana wszystko sie ulozy. Ja dolaczylam do tego forum na 46 stronie. Wszystkie dziewczyny z tamtych czasow maja juz dzieciaczki( jak sie nie myle to jeszcze Wasce sie nie udalo ale Ona przestala sie odzywac po ostatnim poronieniu) a ja dalej na placu boju. Teraz sie okazalo, ze jestem genetycznie zmutowana i moja jedyna nadzieja to in vitro z badaniem genetycznym komorek:( Martusiatusia Co u Ciebie? Dla wszystkich dwupaczkow❤️ Dla czekajacych na dwie kreski i pierwsze usg❤️ A u mnie Czekamy na tel. z kliniki. Oni czekaja tez na tel. od biologa ktory robi specjalna sonde mojej translokacji, pewnie na wzor, zeby mogli wykryc nieprawidlowe geny w komorkach, mam nadzieje, ze juz dzisiaj albo jutro lekarka do nas zadzwoni, z wiadomoscia, ze mozemy zaczynac. Bardzo na to czekam bo jak wszystko sie uda na czas to bedziemy mogli pod koniec nastepnego tygodnia startowac ze stymulacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :) Odnośnie tego bólu jajników pod czas cyklu i miesiączki to bym się tak bardzo nie przejmowała, ja tak miałam przez 3 kolejne cykle po poronieniu, po prostu jajniki się stabilizują :) ostatnia małpa i cykl już były bez tych bóli ;) Asiu ty to jesteś pracuś :) Cały czas sprzątanie :D Beatko oczywiście czekam na wieści o fasolkach :) Asmanko oczywiście życzę Ci dwóch krech zamiast @ o7cia gratuluję dużego bobofrutka :D Motylku może Natalka stęskniła się za głosem mamusi? :) Ja dziś byłam u Pani doktor, zrobiła mi USG i powiedziała, że teraz żadnych badań nie będziemy robić, bo już raz zaszłam naturalnie w ciąże i wszystko ze Mną w porządku. Kazała nam brać witaminki zdrowo się odżywiać i brać witaminki, przytulaski co 3 dni lub dwa razy w tygodniu... :/ A no i podstawą nie myśleć i się nie nastawiać tylko postawić na spontaniczność. Żadne mierzenie tempki, liczenie dni płodnych itp nie wchodzi w grę :) Buziaki dla Wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qociakwakwa- nie wiem czy nie pomieszałam czegoś w nicku:-) @ przyszła własnie jakiej 2 godzinki temu...... i nie musisz kocha mi życzyć jej braku.., bo ja nie staram się o dzidziusia:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane dziewuszku na wstepie gratuluje dwoch kreseczek:)oplacalo sie poczekac:). Myszorku u mnie nic nowego mialam troche pracy w mieszkaniu,musialam generalnie posprzatc i jeszcze tylko jeden pokoj zostal i koniec:).Wzielam sie za porzadek w buzi,wiec juz w piatek musialam usunac jeden zabek taki byl duzy,ale juz do niczego sie nie nadawal.minelo juz 5 dni a ja nadal dziaslo czuje;/szlak mnie czasami trafia,ale co zrobic.jeszcze jeden korzen mi pozostal do usunicia i koniec:)Tak po za tym to po staremu jakos leci do przodu.Z nie cierpliwoscia czekam na wiadomosci jak tam sie bedzie wszystko toczylo u Ciebie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane, Przeglądałam nasze forum od początku i znalazłam tam taki piękny list, nie wiem czy też go widziałyście, ale Mnie bardzo wzruszył więc wklejam LIST ANIOłKA DO MAMY "Kochana mamo, wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję. Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym powiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć. Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie ,jak wyglądasz... Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie myślałem bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców? A potem się wszystko jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej. A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj powiedział i uśmiechnął się do mnie. Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków. Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie psikusy i troszkę rozrabiamy.. Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej. Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem. Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom. Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego. Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie. Kocham Cię mamo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Qociakwawa, czytałam ten list po raz pierwszy jak byłam w trzeciej na szczęście udanej ciąży. Ściągnęłam go sobie na kompa i zaglądam czasem, za każdym razem wzruszam się tak samo. E-de, ja też myślałam, że po dwóch poronieniach których przyczyn nie poznałam do dziś, nie mam już szans na udaną ciążę, ale los pokazał, że nie warto tracić nadziei. W tej ciąży dosłownie świrowałam z nerwów, zwłaszcza gdy pojawiło się plamienie w dwunastym tygodniu i konieczna była wizyta w szpitalu. Gdy lekarz powiedział mi, że dzidziuś jest zdrowy i pięknie rośnie, to nie mogłam uwierzyć, bo byłam przygotowana na zabieg. Beatko, ja też miałam takie bóle piersi i kłucia jajnika tak do końca trzeciego miesiąca. Mój lekarz powiedział, że to dlatego, że na początku ciąży to jajniki podtrzymują fasolkę przy życiu dopóki nie wykształci się łożysko. Chyba rzeczywiście tak było, bo pomimo takich dolegliwości urodziłam w terminie zdrowego dzidziusia. Życzę, byś i ty doczekała takiego szczęścia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A' propos mężów, mój nie dość, że czasem chodzi na noce, to jeszcze nie raz zostaje po godzinach, albo go w trasę wysyłają i nie ma go kilka dni albo od świtu do nocy. I tak się to ciągnie już od lutego, a byłam wtedy w czwartym miesiącu ciąży i jak zostawałam sama, to świrowałam. Teraz też jestem sama z małą, bo mężu w trasie i wróci w nocy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczor babeczki U lekarza bylo tak pecherzyk ciazowy wjest cialoko zolte jest wiec jest wszystko wporzadku mam sie niemartwic ale korcze zawsze musi byc cos mam mala torbiel dlatego mnie boli lewy bok bardziej ale mam sie tym niemartwic bo jest maly i ma rowne boki nastepna wizyta za dwa tygodnie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nareszcie:) No to gratuluję:) Który tydzień? Na kiedy mniej więcej termin? Dostałaś jakieś leki albo na podtrzymanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostalam luteine dwa razy dziennie po dwie tabletki ale pod jezyk a torbiela mam sie niemartwic jest malutka i sie wchlonie czytalam na innym forum wiec jestem spokojniejsza bo tam dziewczyny mialy po 9x4 cm torbiel ja mam 3x3 i rowne boki kamien z serca terminu jeszcze niepodal jak pojde za dwa tyg to zalozy karte ciazy i bede wiecej wiedziec teraz kazal sie cieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się cieszę bardzo Kochana:) 😘 No to jedna Fasolinka się zameldowała u Ciebie:) A witaminki jakieś będziesz brać albo kwas foliowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny E-de i Doris, zgadza się mam 42 lata i 1 dzień :) W pracy wszystko ok, jak któraś gapi się na mój już mocno spłaszczony brzuch to odwracam się i staram się tego nie zauważać. Nie mogę doczekać się pierwszej miesiączki i staranek, testowania, oczekiwania na szczęście, o którym marzę już 20 lat. Trzymam kciuki za was wszystkie, czyli te zaciążone i te które dopiero będą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie kolejny dzien minal,teraz wieczorkiem troche mnie brzuch pobolewa i ciagnie cos w plecach :-( wszystkiego sie boje. Do lekarza moge dopiero pojsc w nastepnym tygodniu i to nawet nie do ginekologa mieszkam w UK i tu pierwsze 3miesiace ciazy traktowane sa jak przeziebienie, paracetamol i tyle ;-( Boje sie strasznie, jeszcze w pracy jest taki mlyn i stres, ze dzis nie wytrzymalam i wylecialam z biura z placzem do toalety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qociakwawa-----czytałam ten list pierwszy raz , poplakałam sie od pierwszego zdania:( Dzisiaj mam takiego dola ze .................. tesknie bardzo za moim aniołkiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowak - za takie teksty do meza to ja Cie udusze normalnie... pomysl sobie ze Ty chociaz jedno dziecko masz a ja? moi bracia w sumie maja 5 dzieci i nie mieli zadnych problemow a ja nie dosc ze zdazylam zostac stara panna zanim wyszlam za maz to jeszcze teraz poronienie... a w dodatku wiecznie biegam do lekarza jak jakas stara baba... wiec to ja to dopiero moglabym tak powiedziec ze jestem do bani... ale nigdy tego nie powiem mojemu m bo wiem ze poczul by sie z tym paskudnie... nowaczku moj skoro oni nas kochaja to im jest z tymi naszymi przebojami wystarczajaco zle... wiec trzym sie cieplutko i pamietaj ze jestesmy z Toba... i przytulam Cie mocno mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qciakwawa - bobofrutka? hehe, dziekuje :) beata - no to teraz uwazaj na siebie, nic ciezkiego nie rob, duzo odpoczywaj !! No wczoraj byly kolejne zajecia w szkole rodzenia. PAni wyjasnila nam jakie sa etapy porodu, a jest ich 4. Jakie cwiczenia mozemy robic w sali porodów rodzinnych. Jakie urzedy musi maz odwiedzic zaraz po urodzeniu dziecka. Potem byly zajecia z pilka i masaz przez meza oraz zblizenie sie do dziecka, czyli maż malowal obrazek dla dziecka na brzuszku :) Fajnie bylo, i 2,5 zlecialo strasznie szybko. Kolejne zajecia to bedzie polog i kąpiel niemowlecia. Dostalismy na wyjscie (po raz 4) KREM sudocrem oraz plyn do prania, butelke 125 ml Avent, Olliatum soft i duzo ulotek :) Sudokremu to mam juz 4 opakowania :D hehe. Dziewczynki w wczoraj przyszedl mi wozek :D BArdziej skomplikowana jest jego obsluga jak np. skladanie mebli hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, ale mnie moj M dzis zaskoczyl, wczoraj wieczorem bolal mnie brzuch, a on dzis nawet nie pytajac czy lepiej sie czuje przyniosl mi do lozka herbatke ( prawie jak sniadanie do lozka, tylko on wie ze ja od razu po wstaniu nie jem dlatego tylko herbatka). ale milo mi sie zrobilo..... u mnie okresu dalej brak, wiec pokusilam sie o test i niestety 1 kreska, dylko dlaczego dalej nie ma @... bo powinna juz byc..... qociakwawa czytalam juz wczesniej ten list i plakalam jak dziecko, wzruszajace strasznie, moj M nie mogl tez do konca doczytac.... Ale ja jeszcze znalazlam piosenke, ktora sobie od czasu do czasu puszczam - e.m. - Kołysanka dla nienarodzonego dziecka i tez sie bardzo wzruszam nnowak87 nie wolno Ci tak o sobie myslec, masz juz jedno dzicko, wiec i teraz tez Ci sie uda zajsc w ciaze, a to ze moze to troche potrwac to nie jest twoja wina, nie mozesz tego sobie wmawiac. Wiem ze jest ciezko bo ja tez czasem mam takie mysli ze jestem do niczego bo nawet ciazy nie moge donosic, ale nie mozemy sie poddawac.... Beatko, dobrze ze bylas juz u lekarza, oby teraz wszystko bylo po twojej mysli i szczesliwie donosisz i urodzisz zdrowego dzidziusia. Reszta dziewczyn, pobudka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc babeczki Ja juz niiespie od po 7 moj m nieumie ulezec w miejscu ponosi go jak niechodzi do pracy to taki pracocholik urlopu by niemusial miec hhii Ach niewiecie jak mi ulzylo po tej wizycie ze ciaza jest tam gdzie powinna byc i ze endo oki i macica prawidlowa uffffffffffff ach wykozystuje meza na potege a ja leze :) musimy poszukac innej wersalki bo nam sie lekko popsola po stronie meza hihihi jest za ciezki przepraszam ze tylko o sobie ale jestem taka zadowolona Dwupaczki dla was i maluszkow gorace usciski i moc 👄 Dla starajacych sie wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama aniolka- jak fajnie ze maz tak milo sie zachowal... zobaczysz powoli wszystko wroci do wlaciwej normy beatka - czasem trzeba i o sobie a my bardzo sie cieszymy jak Ty sie cieszysz:) o7cia - kurcze fajne te Twoje zajatka... a tych zakupow dla dzidzi to Ci zazdraszczam na maxa... super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Laseczki:) Wczoraj dałam radę doprowadzić jeden pokój do ładu i składu, dzisiaj liczę, że ogarnę już te 2, a mężusia muszę wysłać na strych z niektórymi rzeczami i będzie chyba gotowe:) Ubranka mam poukładane i teraz systematycznie co mi będą wysychać to będę prała kolejne:) Filipek wczoraj wieczór tak się wiercił, że masakra, a dzisiaj od rana mnie smyra po brzuszku:) Jak sobie przypominam ten film z USG i jakie rzeczy tam wyprawiał i te Jego wspaniałe "a kuku" to normalnie zaraz mi się lżej na sercu robi, że póki co jest wszystko dobrze:) On wie, że czekamy na Niego, już wszystko prawie mamy, jeszcze została tylko pościel do łóżeczka, kosmetyki, pampersy, no i wózek, i nosidełko:) Nawet wanienkę już mamy dla Niego:) A ubranek ma tyle, że śmiejemy się z mężem, że nawet my razem tyle nie mamy co On:D Ale co tam, niech ma:D Tyle u mnie:) Już Wam odpisuję, bo wczoraj to tak jak pisałam byłam tylko z doskoku:) Mycha1977 napisz nam jak Twoje wyniki. A masz już jakiegoś innego lekarza na oku? Pozdrawiam:) Asmana tak się cieszę, że w końcu się odezwałaś do nas:) Fajnie, że z Córciami jest wszystko ok, no i że z mężusiem się układa:) Wiesz powiem Ci szczerze, że ja też nauczyłam się NIE mówić słowa "szczęśliwa"... Nie raz jak tak powiedziałam, to potem zaraz była kłótnia z moim mężem i ciche dni (chociaż u nas najdalej trwają one do wieczora, ewentualnie do następnego dnia rano lub popołudniu), wtedy też mówiłam, że jestem szczęśliwa, bo zaszłam w ciążę, no i szczęście trwało tak krótko a potem była wielka rozpacz:( Więc teraz po prostu żyję, jak coś to mówię, że u mnie po staremu, albo że jest w miarę ok. A z tą Twoją @, skoro tak bardzo jej chciałaś i już odpuściłaś, to cieszę się, że przyszła:) Ale pisz do nas, proszę Cię!!!:) O Dorcię też się martwię. Pamiętam nawet, że gdzieś na forum komuś podawała swój nr tel, próbowałam go odszukać, ale chyba nie zauważyłam, albo post usunięty. Jeszcze wieczorem na spokojnie przejrzę całe forum i może uda mi się znaleźć, to wyślę jej smsa, żeby się odezwała co u niej, bo się martwimy... Nnowak87 nie myśl tak, że jesteś do niczego, bo to nie prawda!!! Masz już wspaniałego Syna i powinnaś być dumna z tego, że Go masz:) Udało Ci się ze Synem to i tym razem też się uda, tylko potrzebujesz na to trochę więcej czasu. I nie pisz mężowi takich smsów, bo jemu na pewno też się przykro zrobiło jak to przeczytał, przecież Cię Kocha po prostu, a nie za coś!!! Nasz ksiądz pięknie mówił o miłości jak nam ślubu udzielał. Właśnie powiedział słowa, które do końca życia zostaną w mojej głowie: "Kocha się drugiego człowieka za nic, tak po prostu, za to, że jest. Nie kocha się go za to, że jest ładny, że jest chudy, że dobrze gotuje. Miłość jest bezwarunkowa. Ona po prostu jest..." Jesteś jeszcze młoda i uda Wam się, zobaczysz:) Tylko musicie się wzajemnie wspierać z mężem:) Motylku ja już wszystkie ubranka poodbierałam sobie:) Rzeczywiście te półki się szybko zapełniają:) Super, że Natalka taka aktywna. A ogólnie jak się czujesz:)? Buziaki dla Ciebie i Córci 😘 😘 Myszor75 napisz nam jak tylko dostaniecie tel z kliniki i będziecie mogli już się "stymulować":) Strasznie mocno trzymam kciuki Kochana za Was:) Qociakwawa to teraz jak lekarka dała zielone światło to czekamy na efekty tych przytulasków:) Odnośnie listu tak czytałam już go kiedyś, ale zawsze tak samo na niego reaguje. Łzami, które same lecą po policzkach... Martusiatusia a dostałaś w końcu tą @? Możecie się już starać z mężem? Buziaki 😘 Cukinia to rzeczywiście masz nie wesoło z tą pracą męża, ale Córcia Ci wynagradza na pewno czas spędzony bez męża:) Hanakali cieszę się, że u Ciebie już lepiej. Na pewno praca też trochę Ci pomogła:) Teraz czekamy na @ a potem na przytulanki i 2 piękne krechy:D Izi27 strasznie masz w tej pracy. Na L4 nie możesz iść? Nawet gdybyś miała załatwić jakieś lewe, za kasę, ale żeby tych stresów nie przeżywać? Olcia super, że taka zadowolona jesteś z tej szkoły rodzenia:) Poślij linka z wózkiem, my nadal nie zdecydowaliśmy ostatecznie jaki będziemy kupować. Jesteśmy dosyć wysocy z mężem, więc i wózek nie może być za niski, ani za wąski, żeby Filip też miał miejsce:) A jak u Ciebie? Dobrze się czujesz? Dawidek dalej taki ruchliwy:)? 9_Mamo Aniołka tak strasznie się cieszę, że Twój M w końcu zaskoczył o co chodzi, i że tak dba o Ciebie:) A może spróbuj test powtórzyć jutro albo idź na betę, jak nie dostaniesz. Jest pewniejsza jak test:) Beatko tak masz teraz robić:) Leżeć i pięknie pachnieć:) Super, że wszystko dobrze. Pomiziaj Fasolinkę ode mnie:D 😘 😘 😘 Dla reszty Dziewczyn 🌼 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry Laseczki Wczoraj dałam radę doprowadzić jeden pokój do ładu i składu, dzisiaj liczę, że ogarnę już te 2, a mężusia muszę wysłać na strych z niektórymi rzeczami i będzie chyba gotowe Ubranka mam poukładane i teraz systematycznie co mi będą wysychać to będę prała kolejne Filipek wczoraj wieczór tak się wiercił, że masakra, a dzisiaj od rana mnie smyra po brzuszku Jak sobie przypominam ten film z USG i jakie rzeczy tam wyprawiał i te Jego wspaniałe "a kuku" to normalnie zaraz mi się lżej na sercu robi, że póki co jest wszystko dobrze On wie, że czekamy na Niego, już wszystko prawie mamy, jeszcze została tylko pościel do łóżeczka, kosmetyki, pampersy, no i wózek, i nosidełko Nawet wanienkę już mamy dla Niego A ubranek ma tyle, że śmiejemy się z mężem, że nawet my razem tyle nie mamy co On Ale co tam, niech ma Tyle u mnie Już Wam odpisuję, bo wczoraj to tak jak pisałam byłam tylko z doskoku. Mycha1977 napisz nam jak Twoje wyniki. A masz już jakiegoś innego lekarza na oku? Pozdrawiam:) Asmana tak się cieszę, że w końcu się odezwałaś do nas Fajnie, że z Córciami jest wszystko ok, no i że z mężusiem się układa Wiesz powiem Ci szczerze, że ja też nauczyłam się NIE mówić słowa "szczęśliwa"... Nie raz jak tak powiedziałam, to potem zaraz była kłótnia z moim mężem i ciche dni (chociaż u nas najdalej trwają one do wieczora, ewentualnie do następnego dnia rano lub popołudniu), wtedy też mówiłam, że jestem szczęśliwa, bo zaszłam w ciążę, no i szczęście trwało tak krótko a potem była wielka rozpacz Więc teraz po prostu żyję, jak coś to mówię, że u mnie po staremu, albo że jest w miarę ok. A z tą Twoją @, skoro tak bardzo jej chciałaś i już odpuściłaś, to cieszę się, że przyszła Ale pisz do nas, proszę Cię!!! O Dorcię też się martwię. Pamiętam nawet, że gdzieś na forum komuś podawała swój nr tel, próbowałam go odszukać, ale chyba nie zauważyłam, albo post usunięty. Jeszcze wieczorem na spokojnie przejrzę całe forum i może uda mi się znaleźć, to wyślę jej smsa, żeby się odezwała co u niej, bo się martwimy... Nnowak87 nie myśl tak, że jesteś do niczego, bo to nie prawda!!! Masz już wspaniałego Syna i powinnaś być dumna z tego, że Go masz Udało Ci się ze Synem to i tym razem też się uda, tylko potrzebujesz na to trochę więcej czasu. I nie pisz mężowi takich smsów, bo jemu na pewno też się przykro zrobiło jak to przeczytał, przecież Cię Kocha po prostu, a nie za coś!!! Nasz ksiądz pięknie mówił o miłości jak nam ślubu udzielał. Właśnie powiedział słowa, które do końca życia zostaną w mojej głowie: "Kocha się drugiego człowieka za nic, tak po prostu, za to, że jest. Nie kocha się go za to, że jest ładny, że jest chudy, że dobrze gotuje. Miłość jest bezwarunkowa. Ona po prostu jest..." Jesteś jeszcze młoda i uda Wam się, zobaczysz Tylko musicie się wzajemnie wspierać z mężem:) Motylku ja już wszystkie ubranka poodbierałam sobie Rzeczywiście te półki się szybko zapełniają Super, że Natalka taka aktywna. A ogólnie jak się czujesz ? Buziaki dla Ciebie i Córci 😘 😘 Myszor75 napisz nam jak tylko dostaniecie tel z kliniki i będziecie mogli już się "stymulować" Strasznie mocno trzymam kciuki Kochana za Was 😘 Qociakwawa to teraz jak lekarka dała zielone światło to czekamy na efekty tych przytulasków Odnośnie listu tak czytałam już go kiedyś, ale zawsze tak samo na niego reaguje. Łzami, które same lecą po policzkach... Martusiatusia a dostałaś w końcu tą @? Możecie się już starać z mężem? Buziaki 😘 Cukinia to rzeczywiście masz nie wesoło z tą pracą męża, ale Córcia Ci wynagradza na pewno czas spędzony bez męża:) Hanakali cieszę się, że u Ciebie już lepiej. Na pewno praca też trochę Ci pomogła Teraz czekamy na @ a potem na przytulanki i 2 piękne krechy:D Izi27 strasznie masz w tej pracy. Na L4 nie możesz iść? Nawet gdybyś miała załatwić jakieś lewe, za kasę, ale żeby tych stresów nie przeżywać? Olcia super, że taka zadowolona jesteś z tej szkoły rodzenia:) Poślij linka z wózkiem, my nadal nie zdecydowaliśmy ostatecznie jaki będziemy kupować. Jesteśmy dosyć wysocy z mężem, więc i wózek nie może być za niski, ani za wąski, żeby Filip też miał miejsce:D A jak u Ciebie? Dobrze się czujesz? Dawidek dalej taki ruchliwy:) ? 9_Mamo Aniołka tak strasznie się cieszę, że Twój M w końcu zaskoczył o co chodzi, i że tak dba o Ciebie A może spróbuj test powtórzyć jutro albo idź na betę, jak nie dostaniesz. Jest pewniejsza jak test:) Beatko tak masz teraz robić:) Leżeć i pięknie pachnieć:D Super, że wszystko dobrze. Pomiziaj Fasolinkę ode mnie 😘 😘 Dla reszty Dziewczyn 🌼 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu święta racja odnośnie "zapeszania" wczoraj się pokłóciłam z mężem i dzisiaj cisza............ JA jak bym miała synusia to by miał na imię właśnie Filipek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmana tak mi przykro, z powodu Waszej kłótni... Ale myślę, że jak wrócisz z pracy to mu przejdzie i będzie ok:) Odnośnie imienia to ja w ogóle najpierw nie brałam nawet go pod uwagę, mi się podobał Dawid, ale mąż nosem kręcił, było jeszcze parę innych imion po drodze jak Oliwier, Piotr, Bartłomiej... No ale wypożyczyłam Księgę Imion i tak przeglądałam i mi się skojarzył z tym Filipem z "Rodziny zastępczej":) Poczytałam, ma bardzo fajne cechu charakteru, po za tym był jednym z 12 Apostołów:) No i mężowi też się spodobało i tak padło na Filipka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bęzie ok. bo znam swojego męża..., ale kij mu w oko:-) ja już przestałam się tym martwić... Mnie się jeszcze Igor podobał..., ale zostało Filip-Konrad , no ale już nie bęzie:-) Planujesz poród rodzinny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co chciałabym, żeby mąż był przy porodzie:) Ale tak się boję porodu sn, że gdyby tylko lekarz zaproponował cesarkę, to zgodziłabym się bez żadnego ale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asieńko a czy w tym szpitalu w którym planujesz rodzić nie dają znieczulenia? Jeżeli jest taka możliwość.... to proponujęporód naturalny ze znieczuleniem.... Pierwszy poród miałam bez znieczulenia i trwał 12 godzin.. mdlałam...,zasypiałam między skurczami i powiedziałam nigdy więcej..... natomiast drugi poród ze znieczuleniem cudowne przeżycie i na pewno cesarka nie da Ci tego uczucia. JEst ból, łzy itd, ale moment gdy dzidziuś "wyskakuje"i kładą Ci na brzuszku to cały ból znika nie pamiętasz go.....Oba porody z mężem i nie wyobrażam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dają znieczulenie na pewno, muszę wcześniej jak coś na wizytę do anestezjologa się wybrać, ale to już przed samym porodem. Ale i tak się boję jak cholera:( Na razie staram się o tym nie myśleć, ale czasami jak tylko mi się coś przypomni to od razu gęsiej skórki dostaję... :/ A jeśli będzie SN to mąż jak najbardziej ma myć przy porodzie, uświadomiłam mu już, że nawet ma nie próbować mdleć lub coś w tym stylu :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki moje kochane, Asmanko napisałam na fb do Dorci, mam nadzieję, że niebawem odpisze :) Kłótnią z Mężem się nie przejmuj, miło jest się później godzić :) Dziewczynki, ja mogę tylko się domyślać jak Wam jest ciężko strać się i przechodzić przez te wszystkie badania. Jednak nie możecie się poddawać, tyle już przeszłyście. Ja głęboko wierzę w to, że niebawem każda z Was dołączy do nas do dwupaczków. Myszorku, jesteś dla mnie wspaniałym przykładem na to, że warto walczyć i nie poddawać się :* Trzymam za Was wszystkie mocno kciuki i mocno każdej starającej się kibicuję :* qociakwawa może pani doktor ma rację i warto postawić na spontaniczność? Życzę Ci wytrwałości w tym co mówiła lekarka i owocnych przytulanek :) Beatko, wspaniała wiadomość za dwa tygodnie okaże się ile Dzidziusiów mieszka w Twoim brzuszku :) Olciu, fajna ta szkoła, a sudokrem to ponoć jeden z najlepszych kremów :) Mamo Aniołka, wspaniale się zachował Twój M, wzruszyło mnie to :) Asiu, widzę, że Ty podobnie jak Olcia juz macie pełen asortyment dla Synusiów :) Dziękuję, że pytasz u mnie wszystko po staremu. Momentami Natalka coraz mocniej kopie :) Jutro idę robić ten test obciążeniowy, oraz badanie na mocz i morfologię, bo 19 mamy wizytę. Mam 75 g tej glukozy ;/ Wczoraj dostaliśmy kilka ubranek, ale to dosłownie kropla w morzu, musimy sporo kupić :) Dzisiaj rano jak Mąż wrócił z pracy tj.o 6 zastał mnie jedzącą makaron z masłem i cukrem, jego aż mdliło na widok i strasznie się ze mnie śmiał, ale takie smaki :) now898 co u Ciebie? Pewnie jesteś w pracy bidulko? Całuski dla wszystkich dziewczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×