Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Dziewczyny a co myślicie o szczepieniu przeciw grypie przed planowaną ciąża? Z tym, że starać to już się będę za tydzień. Na poniedziałek umówiłam się na szczepienie ale już głupieję jak czytam na ten temat w necie. Raz piszą że można się starać od razu po szczepieniu i że nawet kobiety w ciąży się szczepi bo to martwe wirusy. A innym razem ,żeby od szczepionki odczekać co najmniej 2 miesiące, a tyle czekać nie chcę. Zaszczepić bym się chciała, bo pracuję z wciąż chorymi dzieciaczkami i z rożnymi chorobami mam do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga Oj,joj,joj!Teraz na ciebie padło:szczepić się czy nie szczepić? Napiszę ci tak.Nie szukaj informacji w internecie tylko pytaj lekarza. Mi pomimo tego,że jestem w ciąży proponowano takie szczepienie.Naczytałam się,powchodziłam na tyle stron,że teraz komukolwiek boję się uwierzyć.Wiem,że wUSA,UK kobiety szczepią się masowo a w Pl nie.Moja położna twierdzi,że to przez to,że jesteśmy niedoinformowani i musielibyśmy płacić sami w przeciwieństwie do Anglii.Ponoć (tak jak zresztą piszesz) wirusy są martwe i ,,mają nie mieć"ujemnego wpływu na dziecko,bardziej szkodliwa dla niego jest sama infekcja. szczepień nie zalecają w |trymestrze. Zapytaj najlepiej lekarza.Obawiam się jednak ,że ilu byś ludzi nie zapytała tyle będziesz miała odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała29
Dziewczyny dziś chwila prawdy idę na pierwsze badanieUSG trzymajcie kciuki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanakali
Karola - użyłam cudzysłów "w przeddzień", więc wiesz... nie tak dosłownie :) może 2 dni przed... albo 3? a tak w ogóle wyjechał? bo pisałaś wcześniej, że ma wyjechać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, Aga, u nas może nie szczepi się masowo dorosłych, ale za to masowo szczepi się dzieci. Już taki noworodek w pierwszej dobie dostaje chyba 2 szczepienia. A później w pierwszych miesiącach życia kolejne szczepienia. To może byś bardzo szkodliwe, bo taka dawka wirusów/bakterii dla słabego organizmu dziecka może być zabójcza, a po drugie-rtęć zawarta w szczepionkach może powodować opóźnienia w rozwoju, autyzm itd., tym bardziej, że na tyle szczepionek ile dostają niemowlęta, ilośc tej rtęci zdecydowanie przekracza normy. Gdyby szczepionki np. na gruźlicę były skuteczne to nie byłoby oddziałów z dziećmi chorymi na gruźlicę, bo to przecież szczepienie obowiązkowe. Wy się zastanawiacie, czy szczepić siebie, a ja z mężem stoczyłam dyskusje, co zrobić, żeby dziecka w pierwszych dniach życia nie faszerowali. I naprawdę nie wiem, co zrobię, gdy urodzę. Na chwilę odpuściłam ten temat, ale on wróci za jakiś czas. Faktycznie co forum internetowe, co lekarz to inne zdania. A z tą szczepioną na grypę - ilu z nas tak naprawdę choruje na grypę?? To co łapiemy, to z reguły inne infekcje, więc zaszczepienie się wcale nie spowoduje, że będziemy zdrowe. Mój mąż co roku się szczepi na grypę i choruje więcej niż ja- a ja się nigdy nie szczepiłam, mimo, że w pracy miałam cały czas stycznośc z ludźmi chorymi. Szczepienia to naprawdę temat, na który nie ma jedynej własciwej odpowiedzi. Jedyne co pozostaje, to chyba faktycznie posłuchać zaufanego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnik24 Masz rację.Ja jestem zdania,że nawet szczepionki na pneumokoki,rotawirusy na które rodzice szczepią i bulą bo są odpłatne nie są do końca sprawdzone.Moja bratowa szczepi swojego synka na wszystko co jest możliwe.Synek zdrowy,śliczny rozbójnik. U nas to tak się szczepią jak szaleni.W poniedziałek rano mąż poszedł do przychodni by przełożyć moje szczepienie bo chciałam iść z nim i pogadać z tą co szczepi,to już na ten tydzień nie ma miejsc. Jak tak słucham co tu się dzieje to niedługo tirami będą przywozić szczepionki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki.Temat szczepien to trudny temat. Co do szczepien malego uzgodnilismy z M ze zrobimy wszystkie obowiazkowe. Co do szczepien w ciazy moj przyklad poronienia moze byl wywolany wlasnie szczepionka tylko ze na rozyczke ( w sensie przed ciaza ale to dosc ostre wirusy wiec mogly uszkodzic zarodek) wiec nie dziekuje wole odlezec w domu z reszta to fakt ze najczesciej lapia nas przeziebienia a nie grypa. Z reszta moja lekarka mowi mlody organizm niech sie sam broni nie ma sensu go psuc szczepionkami. Moja znajoma zaszczepila sie w ciazy ale to byla ta ptasia grypa i 2 dni pozniej urodzila wczesniaka. Takze trudny temat ile pytan tyle odp. Ja osobiscie w ciazy nie dziekuje!!!! Azja co tak milczysz czyzby sie cos dzialo? Pati co u ciebie podjeliscie starania? Mycha Myszor tradycyjnie co u was? Starsze forumowiczki i wszystkie ktorych nicki ciezko spamietac odezwijcie sie!!!!! Nasze mamusie jesli macie czas napiszcie co u was.... A u mnie fizycznie coraz gorzej:( Mam wrazenie ze nie wytrzymam do terminu. Maly jest nisko biodra mi sie rozeszly organizm po woli sie szykuje. Zle sypiam i ogolnie czuje sie wypalona. Dzis zaczynamy 36 tc i wow sama nie moge uwierzyc. Rok temu bylo tak smutno a teraz zaczynam bac sie innych sytuacji. Na szczescie znieczulenie to norma u nas wiec pewnie skorzystam. Wizyte mam w przyszlym tygodniu wiec zobaczymy cho juz ostatnio szyjka sie zmienila. Wszystko prawie gotowe wozek bedzie na dniach jeszcze chcialam wysprzatac mieszkanie na blask ale to za tydzien jak juz przejdzie ten tydzien. Po za tym nic nowego, obowiazki kury domowej ale ja to lubie choc teraz bez werwy to ciezko. No i szkola rodzenia swietna sprawa polecam, a cwiczenia na pilkach sa swietne i plecy tak nie bola. Dajcie znac jak po wizytach. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała29
sylwiatko25 z moich wyliczeń to 4tc. zobaczymy co powie lekarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
melduję że wróciłam to świata żywych :) się mi polepszyło ! co u Was Dziewczyny ?? x Azja18 kochana jak się czujesz ?? x Sista83 dalej smarkasz bidulo ?? i jak Twoje wymioty? x Karola2812 Hanakali 9tygodni dziewczyny 3mam za Was kciuki obyście nie musiały czekać za długo, :) trochę Wam zazdroszczę :P ale będę dzielna jeszcze 20 tygodni mi zostało x Akinom3 bidulo masz teraz zmartwienie z tym szczepieniem :O ja z tego co wiem to tutaj nie oferują żadnych szczepień, więc nie muszę się martwić tym, x pat co u Ciebie kobito ?? :) x aga19831 może zadzwoń do lekarki i zapytaj się co ona uważa na temat szczepienia przed staraniami, tak prawdę mówiąc internet to najgorszy doradca :O x mała29 będzie dobrze na wizycie :) tylko nie załamuj się jak nie będziesz widziała jeszcze zbyt wiele :) daj znać po wizycie x sylwiatko25 może lepiej żebyś poszukała innego lekarza bo po co masz się martwić i stresować tym że lekarz podchodzi w taki a nie inny sposób do Ciebie. x ciągle martwiąca co u Was ? kiedy masz wizytę kolejną :) xx U mnie tak jak mówiłam trochę lepiej, tzn martwię się tym wszystkim za długo czekam na wizytę ( 5 tyg) a do tego tęsknię za połówkiem :O już mam 3 kg na plusie a jutro 20 tydzień zaczynami :) oby do wtorku i zobaczę maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
agnik24 wszczepiłaś mi teraz dawkę niepewności z tymi szczepieniami :O znam dziewczynę której dziecko ma 10 miesięcy a co chwilę choruje na jakieś infekcje i wiem że jak się urodziła to była szczepiona i do 3 miesiąca życia miała kolejne szczepionki, ja nie mam z kim przedyskutować tematu szczepienia dziecka, ale z tego co pamiętam moi rodzice nigdy nie szczepili mnie i moich braci na dodatkowe szczepienia, mieliśmy tylko te obowiązkowe, wszystkie choroby zakaźnie typu różyczka, ospa, świnka przeszliśmy jako małe dzieci więc bez sensu sie teraz na to szczepić bo mi to nie zagraża już, co do grypy to chyba ją miałam z 3-4 lata temu ostatni raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanakali
Dziewczyny tak ok. południa wyszedł mi czop śluzowy, długi na kilka cm, białawy. Czyli można powiedzieć, że u mnie nie jest już pozamykane na 4 spusty... :) Jutro rano idę do lekarza. Ciekawe czy on coś tam dojrzy? Oj chciałabym, eh. 9 tygodni ja też czuję się wyczerpana tak mniej więcej od 36 t. Z każdym tygodniem, dniem co raz bardziej mi ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanakali jeszcze bedzie tak ze z karola w tym samym czasie wyladujecie na porodowce heh. Mi niestety czop odszedl na miesiac przed. Mlo znajoma tu w Belgii tez wcíazy byla i miala astme takie ja ataki braly ze odrazu szpital bo to niebezpieczne jest.co do szczepien to ja szczepic bede Bartka tymi obowiazkowymi i dodatkowymi. Bo szczepionka to nie zapobiega chorobom tylko sprawia ze mozna je przejsc duzo lagodniej. Tutak w Be to obowiazkowe sa od rota wirusa i na pneumokoki. I nie ma czy chcesz czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9tygodni---jeszcze nic się takiego nie dzieje.Chociaz bolał mnie brzuch i takie jakies dziwne ciagnecia,jakby mala chwytala i cos mi ciagnel od srodka.no i znowu czekanie.Teraz mogę tylko się modlić żeby mała poczekała do soboty,niedzieli aż tatuś wróci.A tu dopiero środa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
Milenka1988 ja wiedziałam że jeśli kiedyś będę w ciąży to powinnam obawiać się serca i nerek że mogą obciążenia nie wytrzymać, nigdy lekarz w pl mi nie powiedział że w ciąży powinnam obawiać się astmy x Karola2812 ojojojoj.... bidulko jutro już czwartek więc do soboty zleci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się chyba zaszczepię bo w momencie szczepienia na pewno w ciąży nie będę. W ciąży miałabym wątpliwości.Chyba że mi lekarz po szczepieniu ze staraniami każe czekać to przemyśle sprawę i może zrezygnuję. ja niestety często choruję i w zeszłym roku była masakra. łapałam wszystko od dzieciaków, więc chcę choć trochę zmniejszyć ryzyko potencjalnej grypy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny, kiedyś próbowałam się przebić przez wasze forum ze swoimi problemami, jednak bezskutecznie, a teraz widzę że rozprawiacie na temat szczepionek. ostatnio wpadł mi w ręce taki tekst - pomyślałam że może was też zainteresuje. oto link: http://www.monitor-polski.pl/alarm-w-ue-odnosnie-szczepien-novartis-zlapany-na-goracym-uczynku/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała29
Dziewczyny jestem już po jeszcze nic nie widać tylko pęcherzyk dostałam skierowanie na badania i za dwa tygodnie na wizytę i wtedy już ma być coś widać... z jednej strony jestem zawiedziona że nic więcej nie zobaczyłam ale z drugiej cieszę się,że udało nam się... co do przeziębienia powiedział,że jak nie mam gorączki to zaleca dużo wypoczynku i przeczekać to....POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 tygodni dzieki ze o mnie pamietasz. Nawet nie wiesz kochana jak Ci zazdroszcze tego zmeczenia ciaza, jak sobie pomysle, ze bym byla rowniotko z Toba, to lezka mi sie kreci... co do staranek, to takie niesmiale, ale nie wiem czy sie nie wstrzymac, bo myslalam, ze ta moja podwyzszona temperatura minela, ale wciaz nie spada calkiem. Juz od 3 tygodni sie mecze z nia. Fakt wczesniej mialam ponad 38, teraz cos okolo 37 -37,5, ale mimo wszystko troszke mnie to juz martwi, tym bardziej, ze poza jakby lekkim oslabieniem to zupelnie nic mi nie dolega, no a z tego co wiem, to te antyciala kardiolipinowe bardziej atakuja przy infekcjach. Nie wiem, moze sama sobie wymyslam, ale po prostu chyba sie boje. Lekarstwa na dwa miesiace juz czekaja w szufladzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati czesto o tobie mysle bylysmy tu 3 w tym terminie... czasem nie chce nic pisac bo wlasnie tak mozesz pomyslec.... kurcze to nie fair. Doskonale pamietam twoje wpisy i co przeszlas... ja na twoim miejscu nie wiem czy bym probowala dalej z reszata tak mowilam do meza jak jechaliśmy na pogotowie. Musisz miec sile musisz!!!! Mam zapas duphastonu jesli bys chciala. A zobaczysz ze i ty bedziesz wymiekac na koncu ciazy..... jest mi przykro ze juz tyle musialas przejsc i wiem ze juz nie raz pisalas tu o Bogu... ja po tym wszystkil mysle ze moze Bog mi pomogl zabierajac pierwsze dziecko bo gdyby bylo ciezko chore lub niepelnosprawne i meczylo sie tu na ziemii... To jest okropne zycie bywa ciezkie ale w koncu musi wyjsc slonce.... ja jestem wierzaca mimo wielu zakretow i prob zrozumialam ze nie moge przestac wierzyc. Moze pomyslisz ze jestem jakas dewota lub cos takiego... po prostu wiara dala mi nadzieje. I chodze do kosciola dla siebie nie dla ksiedza takie uspokojenie dla mnie. Zobaczysz i mam nadzieje ze wspomnisz moje slowa tylko musisz uwierzyc ze Ten na gorze wie co robi. Pati na pewno doczekacie sie swojego dzieciatka. Tylko musicie walczyc i wierzyc moze wiecej niz inne pary. Powinnas pamietac jak ja przezywalam strate i nie wiem czy mialabym w sobie tyle sil co ty. Masz w sobie tyle milosci ze obdarzysz nia nie jedno dziecko. Zycze Wam tego z glebi serduszka bo zadna matka nie powinna przezywac smierci ani pogrzebu swojego dziecka... strasznie Wam kibicuje i na pewno bede tu zagladac zeby miec wiesci od cibie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropa1
Witam Wszystkich. Jestem tu nowa i tak sobie czytam i popłakuję i cieszę się zarazem z Waszych sukcesów. Może jest nadzieja i dla mnie. Wczoraj miałam zabieg wyłyżeczkowania (paradoksalnie w dzień dziecka utraconego). Ciąża 3 tydz.8. Brak czynności serca, które jeszcze 4 paźdz. na I wizycie widziałam. Moje pierwsze poronienie. Mam 34 lata i 2 dzieci w gimnazjum. Ciągle nie mogę uwierzyć że już nie jestem w ciąży. Najlepiej to już bym zaczęła starania. Ale boję się nawet wspomnieć mężowi że chciałabym spróbować bo też to przeżył bardzo. Zobaczymy co na to lekarz. Trzymajcie kciuki bardzo się przydadzą. Ja trzymam za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
kropa1 bardzo mi przykro że musiałaś przejść przez to co każda z nas tutaj, jeśli poczytujesz nas to sama widzisz że po złym przychodzi dobro. Wiele dziewczyn odczekiwało 2-3 cykle tak jak radził lekarz, po łyżeczkowaniu proces gojenia trwa inaczej niż po poronieniu samoistnym, ja poroniłam samoistnie i pierwszą @ dostałam równo 4 tygodnie po, a już kolejnej nie doczekałam się :) jutro zaczynam 20 tydzień. Nie załamuj się i nie skupiaj się tyko na tym żeby jak najszybciej zajść, natura zrobi swoje tylko musisz w to wierzyć, daj trochę mężowi czasu i porozmawiaj z nim o tym co oboje czujecie i co oczekujecie od siebie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle martwiąca
Cześć Dziewczynki:) Mlo88 my czujemy się dobrze;) maluszek kopsa aż miło;)) wizytę następną mamy 22.10 , cieszę się że już lepiej się poczułaś. x x x Hanakali jak ten czop śluzowy już wyszedł to nie biegnie się na porodówkę??ja myślałam że to początek porodu;) i że zaraz po tym wody odchodzą...Kochana tak czy siak ja się cieszę że już się coś dzieje u Ciebie i czekamy jedynie za krótkim wpisie że już tulisz Maluszka i że jesteście zdrowi i dobrze Wam razem;* x x x mała29 po cichu już gratuluję ;* i trzymam kciuki z całego serca żeby na kolejnej wizycie było już coś więcej niż pęcherzyk ciążowy;* leż i wygrzewaj siebie i swoją fasolkę;* x x x Kropa1 Witaj - niestety nie radośnie ale tu znajdziesz u Nas wsparcie;) Jestem tego samego zdania co Mlo88 że skoro Nas poczytujesz to wiesz że tu po stracie wychodzi słońce;) niestety czas smutku i żałoby musisz przejść po swojemu w tym nie możemy pomóc ale jak się z tym uporasz to zobaczysz że wszystko się ułoży,ja też miałam zabieg łyżeczkowania i odczekałam równe 3 cykle znaczy mój organizm bo bez zapezpieczenia kochaliśmy się zaraz po 1 @ po poronieniu i udało się dziś jestem na końcówce 23 tyg :) ale też z mojego doświadczenia powiem NIE staraj się i nie myśl obsesyjnie o ciąży a ona sama Cię zaskoczy;)) x x x No a ja wstałam robię pranko takich maleńkich ciuszków które powoli kupuję i dostaję;* co na nie patrzę to łza mi się kręci w oku i próbuje wyobrazić sobie jak wygląda mój dzidziuś;* Dziś mam Mężula w domku więc przynajmniej uda się zrobić jakieś większe zakupy itp same wiecie jak to jest Miłego Dnia:* ściskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xxmyszka z czym chcialas się przebic do nas i się nie udało ? wypowiedz została bez odzewu ? wydaje mi się ze każdy każdemu w miare możliwości odpowiada ? hmm :) dawaj smialo .. mlo .. 3 kg na plusie w 20 tygodniu ? jaja sobie robisz ze mnie :) ? ja mam 16 i jakies 6 jak nic eheheh ( 30.10 się przekonam czy nie więcej ... ) ale ja jem co 2 h i nie mija mi głod .. ssanie na maxa. jemy w miare zdrowo wiec jest ok . dziś na obiad albo leczo albo zupa barszcz hmmm .. chyba jednak leczo wygra . ostatnio powiedziałam takiej koleżance ze jestem w ciąży - nie chciałam żeby się dowiedziała od kogos albo napotkala mnie z bebzolkiem ...nie chciałam żeby się czula wykluczona jakas ...oni starają się jakies 4 lata i maja duże problemy po obu stronach ...i wie ze ja tez poroniłam .. i nie wiem na co liczyłam - ale zabolało mnie to nieco - wydaje mi się ze jej wypowiedz była wolaniem o pomoc tak serio ale - stwierdzila tak : ze nie ma dzieci i chyba nie będzie miała i dobrze bo będzie miała więcej kasy i piekna figure i czas dla siebie i na kursy rozne językowe a nie jak te matki polki zarabane w akcji i pieluchach i w dresach ...poczułam się dziwnie na maxa .ja pamiętam jak poroniłam i wrocilam do pracy a mój przyjaciel miał porod dzidzi za 2 mce ..bolało na maxa :(( ale cieszyłam się z nimi i starałam panować nad sobą . wiem ze przechodzi się przez rozne stany - jak się chce a dzidzi nie ma i staram się wszystko rozumieć ale nie chce czuc się winna bo mnie się udało ? pomimo ze okupione łzami zabiegiem bolem w sercu i teraz dziennie się zastanawiam czy z dzidzia jest dobrze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szosty_sierpnia
kropa1, bez pośpiechu. Wstrzymaj się przynajmniej do pierwszej miesiączki a potem idź na kontrolę do lekarza, tym bardziej, że miałaś łyżeczkowanie. Mnie po łyż. lekarz kazał czekać 4 miesiące. Wtedy wydawało mi się, że to wieczność, teraz już jestem w połowie 3 cyklu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna0489
cześć dziewczyny w sumie to pierwszy raz odpisuję coś na forum. jak tak was czytam, to szukam w każdej z was swojej historii. My z mężem staraliśmy się o dziecko 2 lata i udało się w styczniu tego roku byliśmy prze szczęśliwi do pierwszej wizyty. Okazało się , że maleństwo nie rośnie, serduszko nie bije, i postanowiłam się nie poddać walczyłam o nie, wizyta u lekarza, pobyty w szpitalu i pojawiła się wraz z serduszkiem nadzieja, że wygraliśmy walkę z złym losem - w końcu to nasze ukochane dziecko! Jednak serduszko było zbyt słabe i przestało bić w 10 tygodniu prawie na moich oczach w trakcie badania. na drugi dzień trafiłam do szpitala na potwierdzenie śmierci mojego maleństwa, i dostałam tabletki na poronienie, ale maleństwo nie chciało mnie opuścić i musiałam mieć zabieg, to najgorsza rzecz jaka mogła mnie w życiu spotkać. Dziś mamy październik i i choć mija 7 miesiąc od śmierci mojego dziecka to ja nie mogę zajść w ciążę choć bardzo bym chciała, ale tak bardzo tęsknię za tamtą moją kruszynką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo88
ciągle martwiąca to tak jak ja :D o 11 mam echo o 11:40 rozmowę. ja też czuję ruchy malucha ale nie tak wyraźnie i za każdym razem automatycznie buzia mi się uśmiecha. x Sista83 ja nie jem za dużo :/ nie mam za bardzo apetytu więc może i dla tego nie ma za dużo kg, a nie chcę jeść na siłę bo później jest mi nie dobrze. xxa kurcze wczoraj o 10 wstałam i już w dzień nie spałam a w nocy miałam problem żeby zasnąć, gdzieś o 4:30 dopiero zasnęłam ale był to płytki sen bo słyszałam wszystko w koło. a dziś mam mniejszy brzuch :/ ehh oby do wtorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna, wlasnie sie zastanawiam co moze byc powodem tego ze nie mozesz zajsc w ciazy. U nas na forum potwierdzila sie jedna rzecz-podłoże psychiczne. To jest chyba juz sprawdzone ze jak berdzo bardzo chcesz zajsc w ciaze, pilnujesz dni plodnych i staranka wychodza mechanicznie to psychika nie pozwala kobiecie zajsc w ciaze. Staranka i przytulanki powinny byc spontaniczne, przyjemne a nie mechaniczne? Nie wiem jak jest w Twoim przypadku i przepraszam jesli urazilam Cie moimi slowami ale to jest sprawdzone. Spróbuj moze wiesiołek. Ja nie stosowalam ale dziewczyny tak i to im pomoglo zajsc w ciaze. Wisiolek zwieksza płodnosc. Stosuje sie go od miesiaczki do 12 dnia cyklu...( dziewczyny prosze poprawcie nie jesli zle napisalam z przyjmowaniem tego wiesiolka bo moglam cos pomylic). mam nadzieje ze tym razem bedzie owocny cykl i trzymam kciuki za Ciebie. Tutaj jest kilka dziewczyn ktore rowniez dlugo sie staraly i udalo sie!!! :-D Glowa do gory ... Dziewczyny na dzis jestem umowiona na usg prywatnie wieczorem do zupelnie nowej pani ginekolog. Ostatnie 2 dni bolał mnie brzuch tak dziwnie i mialam wrazenie ze to nie jest rozpychanie sie macicy... zreszta czuje sie taka pusta, jakbym nie byla w ciazy. Tylko te wymioty poranne podtrzymuja mnie na duchu. Jestem strasznie rozbita i za duzo sobie chyba wkręcam i dołuje sie psychicznie. Jeszcze w ostatnie dni przeżylam mega duzo stresu przez teściówke. To jest chora kobieta. Wczoraj przed 7 rano moj maz szykowal sie do pracy , ja spalam a ona zaczela pięscią walic w drzwi bo po prostu chciala porozmawiac sobie o niczym a potem powiedziala ze po prostu chciala zobaczyc mojego męza i ze mamy ja wpuscic - egoistka pieprzona! Ona mnie wykonczy... U mnie w domu przez ta kobiete cuda sie dzieja, jakby tak cala historie przelac na papier to wyszla by niezla powiesc psychologiczna o charakterze psychiatrycznym. Masakra. Dlatego chce sie wybrac na ta wizyte bo mam wrazenie ze cos jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×