Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Haniu nie wiem jak dlugo nie czujesz ruchow dziecka, ale wydaje mi sie ze powinnas pojechac do szpitala i zostac przyjeta na oddzial bo wyczuwalne ruchy dziecka to pierwsza podstawowa oznaka ze nic zlego raczej sie nie dzieja a skoro ich nie ma to powinnas byc podlaczona pod KTG, a ponadto jestes juz praktycznie 2 tyg po terminie wiec porod powinien juz byc... jedz do szpitala ale bez paniki. powodzenia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, Haniu Agnieszka ma rację. Co prawda to że nie czujesz ruchów nie musi oznaczać nic złego ale lepiej jedź do szpitala. Podobno dzieci przez samym porodem przestają się ruszać. U nas znowu był ukropik ale już lepiej niż wczoraj. dziś wystawiłam Martę na połowę dnia na dwór w cień. Wieczorkiem jednak troszkę się wystraszyłam bo parę razy kichnęła i kaszlnęła. Kichaniem u dzieci podobno nie należy się martwić a kaszelek mąż tłumaczy tym, że MArta zaczeła się ślinić i puszczać baloniki i byc może zakrztusiła się śliną. Zobaczymy co dalej - muszęją teraz obserwoawać ale jak na taką temperaturę to nawet śpi całkim spoojnie. Janino - nie ma ciebie już ponad tydzień. Wracaj nam z tego szpitala jak najszybciej, z malutką Patrycją oczywiście. Trzymam za Was kciuki. Elfinko - życzę by z twoich kranów popłynęła w końcu upragniona czysta i nadająca się do użytku woda - swoją droga to niezły skandal przy takiej temperaturze pozbawiać ludzi wody. to chyba tylko u nas jest mnożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megii
Witajcie Forumowiczki! Mam do Was wielka prośbę, jeśli znajdziecie sekundkę - zagłosujcie na śmieszne zdjęcie Ali :D )) Wystarczy raz kliknąć! http://www.danviva.pl/galeria/show.php?idf=337 bardzo dziękuję i pozdrawiam :) Maggy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwarjuję od tego upału:( a Maks się naprawdę zamęczy... U nas znów dziś było gorzej niż wczoraj: nie dość, że gorąco to na dodatek okrpnie duszno. Człowiek siedzi, a mokry jak szczur. Wczoraj Maks przynajmniej padł wieczorkiem, a dziś dopiero przed chwilką zasnął... Jest mała nadzieja zaczęło się błyskać z daleka... Elfia mamo - nie wyobrażam sobie takiego upału bez wody - szczególnie zimnej... współczucia. Ja bym odpowidzialnych za tą awarię chyba rozszarpała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Padam na twarz.... Mała dzisiaj nie spała przez cały dzień! Teraz mi zasnęła ale za pół godzinki powinna dostać papu więc chyba nie warto się kłaść.... Nie dość że upał to jeszcze nam wózek zaszwankował.... Chcieliśmy na spacerek a on nie chciał sie złożyć ( wynieść go w stanie nie złozonym z 3 go piętra to nie lada gratka - wiwat klatki schodowe ) No i kicha....a miał sie składać po jednym naciśnięciu guziczka. Mama w reklamie miała go składać jednym ruchem ręki z dzięciątkiem na drugim! Życzę powodzenia....ja nie dałam rady wszystkimi konczynami które mam :( porażka. Juz myslałam że moja Zuzia bedzie bez wózka. Ale..od czego są sztućce? Nóż pomógł. Szkoda tylko że musiałam użyć od kompletu....Przy wózku nie sprzedawali :( Uciekam do Zuzinki... Pozdrowienia zimne bo na ciepłe przy tej temperaturze się nie odważę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
...zapomniałabym upsss Anulko Dzięki za przywitanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania, wyłączaj kompa i w te pędy do szpitala. A gdyby przypadkiem KTG nie zarejestrowało ruchów dziecka, to nie ruszaj się stamtąd, dopóki nie urodzisz dzidzi. Wróć do nas pochwalić się swoim maleńśtwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas dzisiaj juz lepiej, deszczyk popadal i nawet jest znosnie. Hania-- tak racja ja bym siedziala w szpitalu i czekala a chociazby na krzesle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny. Długo mnie nie bylo i prawie wszystkie się rozdwoiły. GRATULACJE :) Ja też juz mam synka w domu, urodziłam tydzień prrzed terminem 19 .07 i muszę wam powiedzieć, że poród był super - ledwo zdążyliśmu z mężem na łóżko porodowe, a położna nawet kitla nie zdążyła zawiązać i Nikoś już był z nami! Jedyne co źle wspominam to te przeklęte szewki, które następny tydzień dawały mi się we znaki. Teraz bdę nadrabiać zaległości w czytaniu - pozdrawiam wszystkie. Pa. Tabelka: madziam...................27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53 Domi25.....................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm asiek78.....................15.06........Maksymilian; 3200g; 57 cm Elfia_mama.................15.06........Adam........3540g.....56cm śliwkarobaczywka.........18.06.......Alicja........2670......52cm Duda.........................20.06.......Tymon.......4300g........? gumecka....................21.06. .....Karolina.....2800g.....55 cm dziewcz. od gaf............24.06........Igor..........3540g......58cm Lila26........................16.06........Maja.........3730g........55cm kasmo........................28.06.......Wiktor.......4000g......56cm agnieszka sz................06.07.......Rafałek........3813g......59cm evka 81......................02.07.......Olivier........3650g......54cm Kas28.........................12.07.......Tosia.........3500g......53cm bumpy........................13.07......Lena 3180g......49cm. Kamelia........................13.07........Zosia 2820.g...51cm Anulka_krak...................15.07.......Kubuś.......3240g.....53cm Optymka ......................15.07........Piotruś ?...????.........??? JaMama.........................15.07......Fryderyk......3480.......56cm Hepcia ....................16.07.......Marta........3600g......57cm asiek 0307................29.06......Wiktoria.....3250g.......53cm kędziorek................16.07.......Szymon.......3750.........56 cm mamuśka 1507...........21.07......Krystian......4100g.......58cm Kolorcia...................19.07.......Amelia.......2950g.......50cm Teska78...................19.07.....Nikodem......3450g.......52cm Mojreczka................25.07.......Tymuś.......??????.........??cm Aniołek Czarny..........???????........Bartuś......3250g.......?? cm CZERWIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE........ PŁEĆ 1.renia1......................Tychy............25 czerwca..............11kg.......Oliwia na 90% 2.madala33.................Piaseczno................29czerwca.........13kg...Kubuś LIPIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE....... PŁEĆ MałaCzarna 1.Gosia25.....................Szczecin...........17 lipca............12kg.........Wiktoria 2.IWKA26..................Gdynia..............18 lipca.............10,5kg............synek 3.ana33.......................Łódź...............21 lipca.............22kg(!)....chłopczyk 4.Janina.....................Bytom...............22 lipca............15kg......Patrycja 5.Dora 77....................Lublin...............25 lipca............11 kg............Łukasz Kolorcia widzę, że urodziłyśmy tego samego dnia :) ale się udało! O której urodziłaś ja o 12.55

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecko - to z pogodą podobnie jak u nas, trochę popadało i nareszcie można oddychać, choć nadal jest dość ciepło, ale już znośnie. Tak może być:) Maks wczoraj przez ten upał nie mógł zasnąć. Był zmęczony i senny, ale wciąż płakał, za to noc przespał ładnie. Tradycyjnie o godz. 6.00 rano pobudka... nawet w niedzielę nie da pospać rodzicom;) Dziś trzeba się gdzieś wyrwać skoro pogoda nareszcie pozwala przebywać spokojnie na dworze. Jutro moja kontrola u gina po 6 tygodniach (i paru dniach;) ). Jestem bardzo ciekawa co mi powie, jak tam moje wnętrzności po porodzie. Ja czuję się od dawna bardzo dobrze (już w tydzień po porodzie tak się czułam) jakbym wogóle nie rodziła. Haniu - popieram dziewczyny - biegnij do szitala w te pędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Uff...Po kilku dniach wyrwanych z życiorysu w końcu udaje mi się coś napisać. Przede wszystkim gratuluję wszystkim nowym mamuśkom 🌻 Ja ostatnie dni miałam tak ciężkie, ży myslałam, że naprawde zwariuję. Dziewczyny dawały mi w kośc na całego, a ja czasami już nie wytrzymywałam i płakałam razem z nimi. A z przedwczoraj na wczoraj WEronka płakała cały wieczór do 4 nad ranem z niewielkimi przerwami. Myslelismy z T. że zwariujemy. Ja myśle , że to po części wina tej pogody. Dobrze, że była u nas moja mama, bo jak T. był w pracy to brała na małe na spacerek i moglam w spokoju ogarnąc chatke i psychid=cznie odpocząć choc przez chwilkę. Poszłam nawet do fryzjera i o mało nie zasnęłam na fotelu :D Wczoraj zostalismy sami z małymi i troszkę się bałam jak to będzie, bo T. szedł na 18 na kawalerskie i miałam być sama z małymi. Zauważyłam że jak zbliża się wieczór to ja już dostaję takiego małego stresa, bo obawiam sie że Weronka znów zacznie krzyczeć. Ale wyobraźcie sobie, jakie te moje córeczki były wczoraj kochane. Zjadły mleczko o 17, a potem pól godziny później dostały po raz pierwszy w życiu po łyżeczce soku z jabłek. Weronce bardzo zasmakował i jak tylko zbliżałam łyżeczke to zaczynała otwierac dziubek. Wikula troszke pluła, ale też wypiła.sensacji brzuszkowych nie zanotowano :) Potem T. poszedł i zostałyśmy same. :) Małe zasnęły i o 20 Weronka obudziła się na papu, a Wiki przespała do 22. Byłam w totalnym szoku, bo dawno nie miałam tak spokojnego wieczoru :DTylko jadły i spały:) A ja zamiast wykorzystać ten spokój to nadrabiałam kolejne zaległości domowe :P Dziewczyny przespały spokojnie noc(oczywiście z przerwami na jedzonko) I obudziły sie o 8 radosne i wypoczęte:) Teraz właśnie też sie budza na jedzonko po kolejnej drzemce, więc muszę zmykać A oto ich ostatnie fotki : Z mamusią :) http://img151.imageshack.us/img151/5255/mamaicrcie1hb.jpg http://img151.imageshack.us/img151/3909/mamiweroni2bq.jpg http://img151.imageshack.us/img151/4947/mamaiwiki6kb.jpg I same :D : http://img151.imageshack.us/img151/5513/weroni10el.jpg http://img151.imageshack.us/img151/8820/weroni22zx.jpg http://img151.imageshack.us/img151/3479/wiki4xe.jpg http://img151.imageshack.us/img151/7945/wikula25vn.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolorcia
Witajcie koleżanki:-) Nareszcie odpoczęłam, mała obudziła się w nocy tylko 2 razy, zasnęła przy cycuchu, przełożyłam ją do łózeczka i grzecznie spała 4 godziny. Mam mały problem, uzywam oliwki Johnsona dla dzieci no i chyba od tej zarazy dostała uczulenia, chociaż.. dostałam od położnej krem Nivea anty coś tam no i posmarowałam ją, zamiast oliwki. Teraz szukam przyczyny, które diabelstwo ją uczuliło. Zadzwonił dzisiaj mój tato, jak się czujemy z maleństwem, więc mu powiedziałam, ze mała dostała jakieś plamki czerwone na ciele, domyślacie się co było dalej... dalej zadzwoniła mama z dobrymi radami, żebym natychmiast jechała do szpitala z małą bo to nie przelewki. Jeszcze nigdy nie byłam tak opanowana jak dzisiaj gdy z nią rozmawiałam, spokojnie jej wytłumaczyłam, ze jak jej wiadomo to moje drugie dziecko, poza tym zastosowałam terapię eliminującą alergent, nie używam oliwki ani kremu, przecierałam małą rumiankiem a wieczorem wykąpałam ją w wodzie z krochmalem. Poza tym na efekt należy poczekać kilka dni, jeśli to nie minie pójdę z nią do przychodni dla dzieci zdrowych. Mój spokój wyprowadził babcię z równowagi, zakończyła rozmowę stanowczym "rób co chcesz" i trzasnęła słuchawką:-) Wczoraj natowmiast pojechałam do kuzynostwa z małą, na wsi swierze powietrze, lekki wiaterek, cudowny odpoczynek. Po powrocie zajechałam do mamy. Płakałam ze śmiechu jak kazała mi czerwone wstążki zawiązywać gdy jadę pierwszy raz z Amelką do kogoś.. Powiedziałąm mamie, ze zawiążę dwie wstążeczki - na obu uszach:-) Zapytałam się jej później czy na moje wizyty z dzieckiem u niej też mam wiązać wstążeczki?:-) A wy wiążecie kokardki czerwone? Podobno jak dziecko ktoś zauroczy to trzeba w czterech katach pokoju coś wysypać czy wylać.. Całe szczęście że nikt nie wpadł na pomysł żeby cztery kąty pokoju obskiać, albo np. jakieś martwe zwierzątka powtykać.. Koszmar z którego nalezy się śmiać bo płacz jest nie na miejscu:-) Pozdrawiam Was i napiszcie czy wy miałyście jakieś problemy z wysypką u maluszka przy stosowaniu kremów, oliwek itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Kolorciu odstaw tę oliwkę. Moja Zuzia dostała też od niej uczulenia. A kupiłam Johnsona bo takiej używali w szpitali....i w czwartym dniu jej uzywania mała dostała plamy. Na szczęście na drugi dzień rano była u mnie położna na patronażu i poradziła Bambino. Podobno jest najlepsza! Troszkę potrafi brudzić ubranka ( bo jest kolorowa ) ale mała po niej nic nie miała. Później wielokrotnie słyszałam od innych osób te same słowa. A w ogóle to jak byliśmy na szczepieniu to lekarka powiedziała ze w upały nie stosować żadnej oliwki. Podobno zatyka pory maleństwu i jest mu jeszcze bardziej gorąco. Polecała puder - zasypkę. Stosuję i jest ok. I mam wrażenie że mała nie jest taka spocono - tłusta. Pozdrawiam dziewczyny. Ja dzisiaj sama w domciu z małą :( I zastanawiam się czy iść pod prysznic.... Mała śpi....ale...mam dylemat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobiałki... Teska gratulacje 🌻 ❤️ Nie zglądałam , ale miałam tyle roboty,że wysiadłam...a myślałam,że jestem nie do zdarcia...No i humor miałam kiepski...Denerwują mnie te dzisiejsze czasy...mąż od świtu do późnego wieczora w pracy, a ja z całym dzidziusiowem samiusieńka...Do tego upały i marudzący Kuba i efekt był taki,że wstawałam o 6 rano, karmiłam Maluszka i rozpoczynałam karkołomny bieg sprzątająco-gotująco-prasowalniczy po domu...żeby zdążyć do 9, kiedy kuż będzie upał i Kuba przyssie się na cały dzień do moich barów mlecznych...Po takiej trzydniówce, po prostu wysiadłam psychicznie i fizycznie... Na szczęście od wczoraj już nie ma upału, więc powoli wszystko wraca do normy...odpukać... No i mam dodatkowy problem. Pamiętacie - pisałam,że moja gin pomyliła się i okazało się,że mam jeden dzień nieciągłości w zwolnieniu...Kiedy byłam u niej przed porodem oświadczyła,że wszystko jest dobrze...Tymczasem jest zupełnie inaczej....nie dostałam pieniążków z Zusu i wyszło,ż e jednak gin popełniła błąd...no i muszę dziś lecieć do niej ,żeby zrobiła kotrektę...Zastanawiam się jak ja to zrobię z dwójką dzieci...nawet nie mam do niej jak wjechać wózkiem, bo ona przyjmuje na piętrze, a tam nie ma podjazdu...tylko schody...Jasny gwint...no cóż...jakoś muszęto załatwić... No to buziaczki dla Was...pozdrowionka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja od dzis walcze sama z maluchami:P G poszedł pierwszy dzień do pracy po urlopie a uja aż sie boję co z tego będzie... pierwszą noc tez spałam w pokoju gdzie Maks, ale na szczęście Lenka sie dobrze spisała i nie obudziła w nocy brata:P u nas dzis wieje silny wiatr i nie wiem czy z mala wyjść... mam jeszcze jeden problem i apeluje do was czy któraś ma podobny... otóż wstrętne hemoroidy:( dziewczyny są momenty, że ja wyje z bólu... wczoraj wieczorem nie mogłam zasnąć tak mnie potwornie bolało..:( aż się zryczałam poradźcie jak któras ma podobnie co robicie i jak sie ratujecie przed tym okropieństwem, bo ja juz wymiękam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosieńka jeszcze raz wielkie gratulacje! Twoja Wiki jest prześliczna i wcale nie wygląda na pięciodniowego noworodka...tylko na starsze już dzieciątko super! U nas tradycją stało się że małą urzęduje od 6,00 lub 7,00 rano do 9,00 lub 10,00. jest marudna i nie wiem czy to nie jakaś łągodniejsza wwersja kolki. Zauważyłam że ma straszne problemy ze zrobieniem kuplki. strasznie się przy tym pręży i płacze i trwa to czasem i 45 minut. pani doktor zaleciła czopki ale ile można? za każym razem mam jej aplikować czopek? powionno się je stosować na noc ale wystarczy jej włożyć gdy się meczy i od razu pojawia się kupka i następuje wielki spokkój. nie wiem co robić. muszę zapytać o to pediatrę. Bumpy mi przy porodzie też się jeden zrobił i bolał i przeszkadzał tak, że chodzić nie mogłam. mam maść AVENOC któa mi pomogła i obyło się bez czopków. Teraz nawet mnie nie boli. Ty pewnie treż już coś stosujesz wiec chyba Ci nie pomogę. Połóżna zaleciła kupić sobie jakieś czopki w aptece może spróbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę jeszcze tylko,że w końcu skończyło się na cesarce z powodu braku postępu porodu.Rodziłam 13 godzin,szyjka nie chciała się rozewrzeć,skończyło się na 4,5 cm.Wymęczyli jak cholera,ale w końcu mam swojego skarba przy sobie. Tabelka: madziam...................27.04........Wiktoria.2020g,49cm.Weronika2300g,53 Domi25.....................22.05........Zuzanna.1670g.42cmWiktoria.1600g.42cm asiek78.....................15.06........Maksymilian; 3200g; 57 cm Elfia_mama.................15.06........Adam........3540g.....56cm śliwkarobaczywka.........18.06.......Alicja........2670......52cm Duda.........................20.06.......Tymon.......4300g........? gumecka....................21.06. .....Karolina.....2800g.....55 cm dziewcz. od gaf............24.06........Igor..........3540g......58cm Lila26........................16.06........Maja.........3730g........55cm kasmo........................28.06.......Wiktor.......4000g......56cm agnieszka sz................06.07.......Rafałek........3813g......59cm evka 81......................02.07.......Olivier........3650g......54cm Kas28.........................12.07.......Tosia.........3500g......53cm bumpy........................13.07......Lena 3180g......49cm. Kamelia........................13.07........Zosia 2820.g...51cm Anulka_krak...................15.07.......Kubuś.......3240g.....53cm Optymka ......................15.07........Piotruś ?...????.........??? JaMama.........................15.07......Fryderyk......3480.......56cm Hepcia ....................16.07.......Marta........3600g......57cm asiek 0307................29.06......Wiktoria.....3250g.......53cm kędziorek................16.07.......Szymon.......3750.........56 cm mamuśka 1507...........21.07......Krystian......4100g.......58cm Kolorcia...................19.07.......Amelia.......2950g.......50cm Teska78...................19.07.....Nikodem......3450g.......52cm Mojreczka................25.07.......Tymuś.......??????.........??cm Aniołek Czarny..........???????........Bartuś......3250g.......?? cm Gosia25....................26.07.......Wiktoria...3235g........56cm CZERWIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE........ PŁEĆ 1.renia1......................Tychy............25 czerwca..............11kg.......Oliwia na 90% 2.madala33.................Piaseczno................29czerwca.........13kg...Kubuś LIPIEC NICK.......................... MIASTO.............TERMIN............. KG NABYTE....... PŁEĆ MałaCzarna 1.IWKA26..................Gdynia..............18 lipca.............10,5kg............synek 2.ana33.......................Łódź...............21 lipca.............22kg(!)....chłopczyk 3.Janina.....................Bytom...............22 lipca............15kg......Patrycja 4.Dora 77....................Lublin...............25 lipca............11 kg............Łukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Anula współczuję serdecznie. Mam nadzieję że uda się Tobie jakoś pozałatwiać sprawy. Ja na dłuzszy czas zostałam sama. Mąz wyjechał i wraca pod koniec września. Trochę była u mnie siostra....ale też ma obowiązki. Na tydzień zostałam sama....i czuje się troche jak zamknięta w wieży. W zasadzie to nie mam tu nikogo bliskiego bo mieszkam w tej miejscowosci od 3 lat i wszystkich znajomych zostawiłam daleko. Z wózkiem i małą z 3 piętra sama nie dam rady zejść. A nie zniosę przecież najpierw samego wózka, bo samej małej nie zostawię w domu. Ech same trudności. Nawet z sąsiadów nie mam kogo poprosić o pomoc bo naokoło same staruszki mieszkają. Tak więc biedna moja malutka ze spacerkami. Na balkon też jej nie wystawie....taki wielki że mój kot ledwo się na nim mieści.... No zobaczymy jak to będzie dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Za tydzień do teściów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia 20
Cześć jestem 14 dni po terminie i nadal nic się nie dzieje . Bardzo się martwię i nie wiem co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolorcia-- ja wstazeczke mam przy wozku, a tak sobie niech bedzie, podobno ma tam byc do chrztu a to juz niedlugo bo 21sierpnia. U nas znpowu dzisiaj slonce bllleleeee, mala nie spi od ranka, oj no nie spalal u mnie na brzuchu przez 2 godzinki ale jak tylko ja polozylam to zaraz w ryk i sie obudzila. Cholercia jaki sposob zeby spala w dzien? Jak moja mam jest w domu to spi w dzien jak jej nie ma to marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Andzia...w te pędy do szpitala. 2 tygodnie po terminie to już czas na wywołanie porodu ( ostateczny )! Ponadto muszą zrobić badania co z dzidzią i badanie wód płodowych, łożyska!!!! gumecka fajniutka Twoja mała...ciekawskie oczka że hoho. Moja też nie spi od ranka. Ja padam a ona ma energię. I jeszcze chce pogadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Ujjjj chyba coś źle wkleiłam. Nieudacznik ze mnie buuuuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaZuzki
Coś chyba się zepsuło, bo kopiuję do wiadomości dobry link :( Zna ktoś inny sposób na zdjęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×