Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

No jasne moze kiedys sie przyzwyczaje hehe ale narazie cierpie z tego powodu. moja mala wczoraj tez nie spala popoludniu bo rano wstala o 8 ale wytrzymala do 20 i potem padla po butelce. kocham ciepelko,mala siedzi ciagle w paisku no kocha to a jaki ryk jak ma wysjc,dziadek na ogrodkuek nawiozl paichu i jest zabawa na calego zmykam cos zjesc i na filmik a co dos zafy to my mamy srodek wlasny-maz robil a drzwi z komandora z jednym wielkim lustrem,dalismy za same drzwi 800zl a reszta to nawet nie mysle ile by wyszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że u większości z nas teraz czas spędzany z maluchami to zabawy na dworze:) My wczoraj też do samej bajki byliśmy u nas na podwórku. Bąbel jak zwykle szalał na kupie piachu, który po prostu kocha. Jednak już niedługo tak będzie mógł, bo jest to piach, który został po rozbudowie domu i zaczęliśmy jego sprzątanie. Pewnie będzie trzeba jakąś większą piaskownicę skombinować dla bąbla, bo ta z zeszłego roku jest za mała na jego \"potrzeby\" ;) Tatuś nam śmignął na dwa dni, w przyszłym tygodniu na trzy pojedzie, a tutaj trzeba zrobić ostatnie zakupy przed wylotem do Irlandii (np. torbę podróżną, buty dla Maksia) i przygotować wszystkie ciuchy oraz pozałatwiać sprawy (PIT\'y, wymienić walutę) - czuję coś, że będzie to zwariowany czas:o Dzisiaj znów piękna pogoda i jestem umówiona z przyjaciółką oraz jej synem na popołudnie. Zapowiada się miły dzień po pracy - oby w pracy było równie \"miło\", bo ostatnio nieciekawa jest atmosfera :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Asiek-po pracy zawsze milo ale w pracy ble,ja nie lubie swojej jakos takos. szukam nadal ale nic nie ma dla mnie,chyba jestem za glupia i mnie nie chca :-( spadam do robotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pustki :( My wczoraj spacerowaliśmy z moją przyjaciółką i jej synem ponad dwie godziny - było ślicznie i ciepło. Chłopaki mieli super zabawę uderzając we wszystko patykami ;) Byliśmy wszyscy padnięci. Dzisaj pada cały czas dość mocno :( dobrze, że zakosztowaliśmy świeżego powietrza wczoraj na zapas. W pracy nerwówka i na dodatek nie mogę znleźć jednego dokumentu. Miałam go parę dni temu w rękach, a teraz przepadł jak kamień w wodę. Przez to dziś będę chyba musiała przejrzeć wszystkie teczki, których jest 300 😭 super się zapowiada :P Maks wczoraj zawołał sam kupkę w odpowiednim czasie - wcześniej było to najczęściej po czasie lub jak mu się nie chciało :) Może robimy jakieś postępy. Zmykam do pracy, choć nic mi się nie chce przez tą pogodę. Do tego chce mi się spać, bo pracowałam w domu do późna i poszłam spać po północy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek--u nas tez pogoda do kitu i tez wczoraj wykorzystalysmy slonko,mala caly dzien na dworku w piachu jak zwykle. jeny zaniedlugo chyba piaskownice do domu bede musiala zabrac :-) musze sie pochwalic ze moja niunia sama wchodzi i schodzi ze schodkow-no zalezy jakiej sa wielkosci ale radzi sobie ja tez dzis mam dzien zabiegany,jakas dokumntacje bedziemyrobic wiec nie wiem o ktorej wyjde grrrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas też pogoda się zepsuła, w nocy padało a teraz trochę kropi. Jest zimno, wieje strasznie. Wykorzystamy że pogoda jest brzydka i idziemy o 12 na szczepienie, ciekawe jak Dawidek je zniesie. Wczoraj było bardzo ładnie, nawet można było chodzić w krótkim rękawku. Do 19 byliśmy na dworzu, maluszek się nabiegałi wychasał. Powoli uciekam szykować się do lekarza, później zajrzę dam znać jak było. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niepotrzebnie pojechaliśmy. Nie mogliśmy przyjąć szczepionki bo musi minąć 3 miesiące od choroby zakaźnej, a Dawidek 31 stycznia miał różyczkę więc parę dni nam brakuje, szczepienie przełożone na 9 maja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alcza - zakupy w tuszynie ? a skad ty jestes bo zapomnialam , ja tez tam jezdze z łodzi moze kiedys jakies spotkanko przy okazji zakupkow :) a my wlasnie wrocilismy od dermatologa i okazalo sie ze mamy w domu malego atopika. na razie poczatek- takze wystarczy glebokie nawilzanie skory np.oilatum a dodatkowo na noc robiony krem z witaminami. bedzie dobrze :D asiek co do szczepionek to my tez wg kalendarza a dodatkowo teraz , w sobote, zaszczepilismy na pneumokoki , a nast dawka za dwa miesiace. koszt jednej u mnie prevenal 260 czyli jak dla mnie spoko to wszystko dla Krystianka a teraz u nas pada cos okropnego deszcz a nawet gradzik pozdrawiamy mocno papatki 🌻 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamuśka - a jak u Was się objawiało to atopowe zapalenie. Bo ja od jakiegos czasu walcze z jakąś cholerną alergią u Weronki i co wyleczę to znów się pojawia. Zachdzę w głowę co to może być i nawet przemknęło mi że to może byc AZS. Mam nadzieję że nie. Póki co stosujemy Emolium do smarowania i do mycia. Zobaczymy co bedzie dalej. U nas też dziś pogoda do bani,więc spacewrek tylko króciutki, bo wiało tak, że głowe urywało. Poza tym pogoda w kratkę. Raz słońce, raz deszcz :( No, ale teraz lalki już śpią i zasnęły nawet spokojniej niż zazwyczaj. Ostatnio Werka ma straszne problemy z zasypianiem.No ze spaniem wogóle bo budzi sie z płaczem kilka razy w nocy :( Już czasem nie mam siły, żeby wstawać. :( No, ale i z zasypianiem jest problem. Mam wrażenie, że im więcej wrażeń w ciągu dnia, im bardziej się zmęczy tym dłużej zasypia...Sama nie wiem co o tym mysleć. Do tego wychodzą jej piątki. Wiki za to super (żeby nie zapeszyć) Zasypia ładnie (nawet sama), śpi całą noc (nawet jak siostra się wydziera w niebogłosy o pólnocy) .Budzi się o 6. A Werka potrafi i o 5 :( Mam nadzieję, że z tego wyrośnie, choć w sumie u niej ciągnie się to chyba od urodzenia :( zawsze gorzej spała...Ale wyrośnie chyba...Mam nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alcza to macie pecha :? Mamuśka też myślę nad tymi pneumokokami, ale kusi mnie poczekać jeszcze te 2 m-ce i zaszczepić tylko jedną dawką. Zobaczymy. Madziam ja też zauważyłam od paru dni coś na skórze Maksa. Nie jest to jakoś widoczne, ale w kąpieli jak przejechałam mu po nóżkach i rączkach to w pewnym miejscach ma taką szorstką skórę. Już kiedyś tak miał i lekarka kazała kąpać go w Oliatum oraz podawać wapno. Przeszło mu po paru dniach i długo był spokój, a teraz znów - ciekawe z czego to. Może z mydła, bo już nie stosujemy od dawna oliwki ani nie smaruję bąbla poza buzią. A to co opisujesz ze spaniem to Maks tak miał jak mu się przepychały zęby. Teraz piątki już są przebite i dość sporo wyszły, ale jednak co jakiś czas jeszcze się rozpychają i wtedy gorzej kilka nocy bąbel śpi. Najgorzej, że wyszły wszystkie 4 na raz, więc mamy niezłą jazdę co jakiś czas :o Wczoraj popołudniu już u nas nie padało, ale było sporo chłodniej, więc siedzieliśmy w domu u kuzynki. Było bardzo miło. Dziś do 17-stej w pracy :P nie lubię tych czwartków - pozytywny punkt to ten, że S. wrócił do domu (wprawdzie bardzo późno, ale najważniejsze, że jest) i dziś już będzie nam raźniej w trójeczkę :) a jutro piąteczek i tatuś obiecał urlop, więc znów miły dzień :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvytholjohjuhi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane moje :) U nas niestety ciągłe zmagania z alergią :( Oli ma cały czas zalegania w piersiach,a teraz jeszcze przyplątała się alergia na kurz,czyli katar. Po za tym wychodzimy na spacerki jeśli pogoda nam na to pozwoli,a same wiecie,że pogoda różna w ostatnich dniach :/ Chodziliśmy na masaże i znów mamy skierowanie,bo dochodzi nawet do tego,że Oli się krztusi wydzieliną. Postaram się poczytać na bierząco Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piknie no pogoda lepsza niz wczoraj ale dalej wieje dzis moja mama ma urodziny wiec mala imprezka bedzie kurde a u nas ponuro,maz zeba wyrwal ale ta dentystka glupia bo bolala go 7-mka a ona wyrwala 8-semke bo i tak trzeba bylo a jego dalej boli ten zab,ma sobie zalatwic jakas wizyte dzis u kolezanki kolegi zona wczoraj zaczela rodzic i wyobrazcie sobie jak przyszla druga zmiana to cesarke odrazu zrobili jej bo stwierdzili ze tamta zmiana zawalila,dziecko sie uordzilo ale kolega nawet nie wie czy ma syna czy corke ile wazy itd, i najwazniejsze czy zdrowi sa oboje,no szok co za szpital durny,dzis tam pojechal i ciekawe co zalatwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas dziś ładnie (słonecznie), ale zdecydowanie chłodniej niż w ostatnich dniach - wtedy to były wręcz letnie temperatury ;) Evka biedny Olinek :( szkoda, że musiała go dopaść taka alergia - trzymamy kciuki, żeby jego stan się poprawił 🌻❤️ Gumecka straszne z tą twoją znajomą - wierzyć się nie chce co czasem się dzieje w tych szpitalach :o Wszystkiego najlepszego dla twojej mamy 🌻:D Dziś liczę w końcu na rodzinne popołudnie, bo wczoraj S. wrócił jednak znów później :P jutro imprezka u mojego starszego brata i musimy też zrobić jakieś zakupy przed wyjazdem do Irlandii, bo w tygodniu będzie mało czasu. Uwielbiam piątki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam tylko Wszystkie Was pozdrowić.Nie mam czasu na pisanie,ani chęci.Komputer ostatnio przyprawia mnie o spazmy,nie wiem dlaczego ale pewnie dlatego,że M.na maxa długo siedział ostatnio na kompie,bo szukaliśmy nowego samochodu.Już na szczęście koniec z rejestracjami i ogólnie.Spadam,bo Wika siedzi już na stole.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziam - odpowiadam- miejsca na skorze poczatkowo jakby lekko przesuszone a nastepnie wyraznie widoczne pezsuszenia i lekko \"łiszczaca sie skorka\" ale naprawde bardzo delikatnie. po dluzszym czasie \"placuszki\" na skorze zmieniaja kolorek na lekko \"opalony\" . sorki za \" \" ale tak łatwiej opisać. to u nas poczatki takze powinno byc dobrze. a co do alergenow to moga one nasilac objawy atopików . te alergeny to m.in. pomidor, czekolada. orzechy, ryby- nie zabronic ale unikac albo ograniczyć. pozdarwiam . napisze wieczorkiem bo dzis wyjscie wiec musze sie troszke naszykowac, i jeszcze cos w domku porobic milego dzionka 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam znowu po długiej przerwie. Ja już chyba muszę pogodzić się z tym, że nie jestem w stanie zaglądać tu zbyt często. Po powrocie z pracy ostatnie prawie zawsze wychodzimy na dwór, potem wracamy kolacja, kąpiel i spanko. Jeśli gotuję to mąż usypia Martę. Najgorzej jest, gdy nie gotuję i ja usypiam, bo wtedy zawsze zasnę razem z nią i mąż mnie budzi około godzinę po tym jak wchodzę z Martą doi sypialni. Wszystko jest pięknie, gdy kładę ją wcześnie, ale jeśli jest późno, np. 21,00 i mąż mnie obudzi około 22,00 to już koniec. Mogę tylko przyszykować się do pracy i sama kładę się spać. Ponadto musze sobie posprawdzać poziom cukru we krwi. Na szczęście dostałam glukometr po dziadku. Muszę sprawdzić, bo ciągle chodzę zmęczona i mogłabym spać nawet przed południem jestem wyspana. Czasem jestem chyba bardziej zmęczona, niż gdy ściągałam pokarm laktatorem w nocy jak Marta była malutka. U nas ogólnie wszystko dobrze. Marta nie ma już takich bólów brzuszka w nocy i noce są spokojniejsze. Niedawno podjęłam decyzję, że, że muszę wprowadzić radykalne zmiany: oduczyć sikania w pampersy, zrezygnować ze smoczka i picia w nocy herbatek. Z sikaniem w pampersy będzie bardzo trudno. Od dłuższego czasu próbuję sadzać na nocnik. Jeszcze parę miesięcy temu to przynajmniej Marta parę razy dziennie siusiała na nocnik. Obecnie jak tylko mówię, że idziemy siusiu na nocnik od razu jest awantura. Nie zmuszam jej, ale jest gorzej niż było, bo potrafiła już rano wołać na nocnik jak tylko się obudziła, robiła siusiu wieczorem przed kąpielą i np. jak wróciłam z pracy. Teraz histeryzuje jak tylko mówię o nocniku, pręży się i histeryzuje na maksa. Próbowałam też na toalecie parę razy i jej się podobało, ale też już przestało. Temu akurat się nie dziwię, bo, mimo, że ją trzymam boi się, że spadnie. Dziś kupiłam nakładkę na sedes. Zadziałała raz, a przed kąpielą był już tylko płacz jak tylko zbliżyłyśmy się do toalety. Próbowałam też założyć majtki, ale zachowywała się tak jakby ją parzyły i krzyczała w niebogłosy „mama nie! Mama zdejmij!” Mogę jedynie zostawić ją w samych rajstopkach, ale jak mówię, że teraz nie ma pampersa i musi wołać siusiu to od razu krzyczy „nie”. Potrafi pobiec do babci i wołać „babcia zobacz, nie ma pampesa” i bardzo się cieszy, ale na tym koniec. Pytałam jej się czy jest mała czy duża to mówiła: „ Marta duża, Tymuś (wnuk opiekunki) mały. Tłumaczyłam, że pampersy noszą małe dzidzie takie jak Tymuś, a duże dzieci takie jak Marta i Kinga (jej rówieśnica, najlepsza i najbliższa koleżanka, która robi już na nocnik) siusiają do nocnika to usłyszałam „Marta dzidzia”. Jedyny plus to taki, że od jakiegoś czasu daje się przewinąć bez awantur. Jeśli jest awantura to kończy się bieganiem w samych rajstopkach i zsiusianiem na podłogę. Na szczęście od razu o tym mówi i mogę szybko ją przebrać i posprzątać. Dziś np. usłyszałam „Mama zobacz Martusia rozlała. Myślałam, że wylała wodę mineralną a ona się zsiusiała. Ze smoczka zrezygnować będzie najłatwiej i od tego chyba zacznę, bo czasem w dzień nawet w ogóle go nie używamy. Marta woła o niego jak coś się stanie i płacze albo jak jest zmęczona. W dobry dzień praktycznie potrafi go nie używać. Gorzej jak coś jest nie tak, tak jak np. dziś, kiedy dostała okropnego kataru i była ogólnie bardzo marudna. Boję się, że rozkłada ją coś poważniejszego. I na dodatek nie rozumie, że soczek tylko utrudnia oddychanie. Dobija mnie też picie herbatek prze Martę w nocy. Obowiązkowo są dwie a ja bym chciała, żeby przestała je pić, bo aż się prosi o rozwój próchnicy a przecież już miała jeden ząbek lakowany. Próbowałam przez parę dni przejść na wodę. No w końcu mi tez czasem nocy chce się pić. Myślałam, że przestanie pić, albo, choć zmniejszy ilość, ale gdzie tam. Krzyczała herbatkę lub soczek byle nie wodę. Chyba pękłam zbyt szybko. Efekt jest taki, że koło północy musze jej zmienić pampersa taki jest zasikany i jak wstaję przed szóstą również zmieniam jej przez sen. Martwi mnie to, bo przecież jej żołądek też musi kiedyś odpocząć. Faktem jest, że Marta pije też bardzo dużo w dzień, więc jak to pani doktor powiedział może to mały pijak jest i już. Dziewczyny aj k u Was z tymi sprawami? Po tak długiej przerwie trudno mi nawiązać do Waszych wypowiedzi. Wybaczcie więc, ale nawiążę tylko do wypowiedzi paru osób. Optymko współczuję, że nie ma Cię na ślubie siostry. Szkoda, że nie mogłaś pojechać (polecieć). Gumecka – gratuluję przeprowadzki na nowe mieszkanko. Trzymam za Ciebie kciuki obyś jak najszybciej się przyzwyczaiła. I podziwiam, bo ja nawet gdybym miała wstawać o piątej to nie zostawiłabym Marty u babci na cały roboczy tydzień. Pewnie należę do tych mam, które jeśli same nie doglądną swojego dzieciątka to spokojnie nie zasną. Musi Cię to pewnie wiele zdrowia i nerwów kosztować. Inna sprawa, że mnie też od drugiego do czwartego roku życia babcia wychowywała i mamę oglądałam tylko w weekendy. Moja babcia jest wspaniałą kobietą, ale ja i moja mama widzimy skutki tej sytuacji. Jako dziecko miałam obsesję, że mama mnie porzuci i nigdy nie chciałam zostawać sama w domu, nawet już jako nastolatka. Do dziś nie lubię być sama w domu. Evka powodzenie w walce z alergią – oby jak najszybciej przeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka u mnie brsak czasu na kompa niestety ciagle same jestesmy w weekendy z mloda wiec wiecie jak to jest wczoraj przyjechali po nas tescie wiec nie nudzilysmy sie a dzis jestem u moich rodzicow wiec spoko ale tak to nudno nam bez losia pozatym to z mezem nie potrafimy spac,ani jedna noc nie przespana,myslimy ze to wina ustawienia lozka wiez musimy to zmienic-przemeblowanie bedzie,rozumiem ze ja nie moge spac ale ze on hm cos w tym jest z tym zostawianiem malej to wlasnie spoko, ja jestem spokojna jak jest z moja mama wiem ze nic jej nie grozi w w ogole,gorzej byloby z tesciowa jej to nigdy malej bym nie zosatwila,a u mojej mamy jest od urodzenia co do sikania na nocnik to czekamy na cieple dni,bedzie dobrze tylko nie panikowac musze zaczac brak jakies tabletki ziolowe na uspokojenie bo czasem mnie cos trafia i rycze na mala jak glupia,ktoras z was brala,jakie? spadam bo zaraz wraca mloda ze spacerku z dziadziem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka ja tam wierze, ze ustawienie lozka moze byc przyczyna:) Jak mialam malowanie w domku to przestawilam lozko na druga sciane i koniec spania, ani ja ani M. Wrocilismy na miejsce i znowu spimy dobrze:) CHwytaj wiec lozko i dzialaj:) Hepciu oj wiem jak CI trudno znalesc czas i pisac, ja tez ostatnio mam tyly z kafe:P Co do Twoich pytan to moze tak, smoczka PIotrus nigdy nie lubil wiec nie ma problemu ale podobnie jak Ty chce oduczyc Piotrunia siusiania w pampersy. Od kilku dni mamy wiosne (wlasciwie to cuuudne lato) i juz nie ma potrzeby ubierania tony rzeczy, latwiej mi wiec bedzie sadzac Babelka na kibelku (tez mamy nakladke). MOja kuzynka poswiecila tydzien, mowila, tlumaczyla, bila brawo, chwalila i efekt jest. Jej maly juz nie siusia do pieluchy. Zaczynam wiec od jutra i ja:) Hepciu jestem w szoku jak duzo mowi Martusia!! Piotrus jeszcze nie sklada zdan. Mowi sporo ale jednak pojedynczych slow, rozumie wszystko ale mowic jeszcze nie chce jak najety. Nadal wiec czekamy:) Mamuska 1507, evka - Piotrus tez byl alergikiem ale juz nie jest. Je wlasciwie wszystko, pieczone , duszone, salatki... wszystko. Polecam ograniczenie weglowodanow, u nas dziala. Aha, kupuje Babelkowi kosmetyki Earth\'s Best sa rewelacyjne. Same naturalne skladniki, niezbedne minimum. Wiem, ze nie ma ich w Polsce bo wysylam je kolezance - dziewczyny jesli ktoras by je chciala moge wyslac, nie ma zadnego problemu. Gosiaczku wnioskuje, ze samochod juz kupiony, tak? Asiek moj brat tez juz wrocil na Wyspy... prawdopodobnie jednak wpadnie do nas chwile w czerwcu wiec juz sie ciesze:) Evka gdzie Was skierowali, do alergologa? Laryngologa? Trzymam kciuki za poprawe zdrowia Olinka🌻 Madziam a ja narzekalam, ze Piotrus mi kolo 6:30 sie budzi:) Wyrosnie...chyba;):) KObietki u nas przepiekna wiosna, a wlasciwie lato - od wczoraj mamy jakies 26 - 28 stopni, listki wreszcie zaczynaja sie zielenic, kwiaty kwitnac.... hurra!!! Buzia sie sama usmiecha:):) Wykorzystuje wiec ta pogode i dzialam w ogrodzie... przeoralam juz chyba caly:) Sadze, przkopuje, zasypuje nierownosci... marze o takim zielonym zakatku:) Od kilku dni tez twardo sie trzymam i nie jem slodyczy, zupelnie:) Oj ciezko czasem jak licho... nie powiem co czulam dzisiaj widzac wystwe pelna swiezutkich polskich paczkow:P:) Jezyk na brodzie, ot co:) Jutro jade na basen... Dobrze, uciekam bo jeszcze jakis \"szalerek\" musze wziasc a juz prawie polnoc, buziaki dla wszystkich🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów nie udało mi się wpaść przez weekend - w piątek mieliśmy wieczór dla siebie, w sobotę zaliczyliśmy imieniny mojego starszego brata, a niedzielne popołudnie spędziliśmy na dworze m.in. grillując z rodzinką:D było bardzo miło. Hepciu co do twoich pytań to u nas jest tak. Maks robi na nocnik siusiu i kupki, ale trzeba samemu pamiętać i go sadzać. Na razie bardzo rzadko zdarza się mu zawołać samemu w odpowiednim czasie. Muszę go też pilnować jak już siedzi, bo czasem długo nic nie zrobi i chcę go zdjąć, ale on protestuje. Efekt tego taki, że cierpną mu nóżki i w taki dzień potem nie chce więcej na nocnik. Kilka dni temu kupiliśmy mu nowy nocnik - przeźroczysty - i teraz sama wiem czy coś zrobił bez podnoszenia go. Łatwiej też na ten mi go sadzać, poprzedni nie był za ciekawy. U babci Maks też robi na nocnik i u niej nawet częściej zawoła. Nakładkę na ubikację mamy, ale sprawdzała się tylko na początku. Kiedy będzie cieplutko mamy w planie nie zakładać pieluchy - zobaczmy jaki przyniesie to efekt. Ponoć najlepiej dzieci tak się uczą. Smoczek - od samego początku bąbel miał tylko do snu. Teraz również tak jest. Czasem się zdarzy, że sobie o nim przypomni w ciągu dnia, ale przypominamy \"nie idziesz spać\" i odpuszcza. Zakodował, że smok jest tylko do spania. Wyjątkiem była choroba. Przymierzam się do odsmoczkowania, ale przesunęłam to w czasie - zabiorę się za to po powrocie z Irlandii, ponieważ w czasie lotu może się przydać \"pocieszacz\";) Picie w nocy - bąbel od dawna nie pije. Od samego początku jak nie było to karmienie piersią to podawałam bąblowi do picia wodę. Zgodnie z zasadą \"nic słodzonego\", a z czasem bąbel sam przestał się domagać picia w nocy. Teraz tylko sporadycznie się mu przypomni. Tak samo z mlekiem - jak coś mu się ubzdura i chce go w nocy to mówimy, że dostanie rano jak zadzwoni budzik i daje spokój. Też w kółko powtarzaliśmy, że mleczko tylko rano i wieczorem, więc sam zakodował. Radziłabym ci mimo, że Marta woła soczek lub herbatkę konsekwentnie podawać wodę, po kilku takich razach zobaczy iż nic nie wskóra i sama odpuści. Nawet może przestanie się budzić całkowicie. W sobotę wylatujemy do Irlandii i czeka nas trochę spraw do załatwienie przed wyjazdem, a na dodatek S dziś wyjeżdża i wraca dopiero w środę :( najgorsze, że muszę kupić bąblowi buty, a nie wiem kiedy to zrobić. Nie licząc innych spraw, które trzeba pozałatwiać:o trochę przez to jestem nerwowa. Maks też składa już proste zdania i bez problemu się z nim dogadujemy. Pokazuje też swój charakterek i musimy być twardzi ;) ostatnio sprawił mi małą przyjemność, bo powiedziałam mu \"kocham cię, a ty mnie kochasz\", on mi na to \"tak, baaaaldzo\" ze słodkim uśmiechem, aż mi się zrobiło miękko na sercu ❤️;) Pogoda u nas teraz ładna, choć znacznie chłodniejsze powietrze niż początkiem zeszłego tygodnia, ale to była wręcz przesada ;) teraz jest typowa wiosna jaka powinna być w kwietniu. Oby tylko nam nie padało w Irlandii, bo planujemy trochę pozwiedzać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O ludu :( to dopiero cisza w eterze :( Wczoraj było ładnie i spacerowaliśmy oraz jeździł Maks na rowerku - przypomniał mu się jak zobaczył chłopczyka na podobnym ;) Tatuś nam wyjechał, jak wspominałam i dziś zaraz po pracy jak odbiorę bąbla jedziemy do mojej kuzynki na całe popołudnie. Zapakowałam wózek i może pójdziemy gdzieś na spacerek - oby nie zaczęło padać, bo jest trochę chmur :o Wciąż jestem trochę nerwowa przed tym sobotnim wyjazdem - jeszcze tyle do załatwienia i nie wiem kiedy ... Może za to poleniuchujemy już na miejscu u brata ;) Marzę już o tym urlopie i jest mi bardzo potrzebny - nabiorę dystansu u może do lata wystarczy :D Na razie tyle - może ktoś w końcu poza mną tutaj zajrzy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem rzeczywiscie jakies pustki tutaj ja ot co czasu nie mam no a my dzis idziemy na urodziny do szwagra,mam nadzieje ze bedzie tam jego kuzyn z synkiem o 3 miesiace mlodszym od naszej,fajnie by bylo bo by sie pobawili razem pozatym zaczal sie sezon urodzinowy wiec ciagle biegamy na urodziny miedzy innymi dlatego braki mamy na kafe,w piatki soboty i niedziele jestesmy u siebie i przewaznie same bo moj maz pracuje wtedy wiec Karolka raczej nie daje posiedziec przed kompem :-( pogoda dzis dziwna jakas niby nie pada ale tak pochmurno fuj nic mi sie nie chce ostatnio a pracowac tym bardziej,27ide ostatni raz do pracy a potem mam wolne do 7 maja jupiiii moze odpoczne troszke,szkoda Asiek ze wy wyjezdzacie bo akurat 3 maja jedziemy do Brennej wiec tym razem jakies spotkanko mogloby sie udac co nie ok spadam bo jeszcze mam troszke pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam U nas stara bieda, czyli wszystko ok. Asiek, fajnie masz z tym wyjazdem, nowe miejsce-zwiedzanie. Życzę miłego wypoczynku no i oczywiście czekam na fotki. Aaaaa, no i się nie denerwuj, wszystko będzie dobrze odnośnie wyjazdu i przygotowań. A czy kupiłaś Maksiowi buty? Na weekend majowy przyjeżdża do nas męża kuzynka z dzieciakami, Dawidek bardzo lubi się z nimi bawić, to będzie dla niego raj. A ja trochę odpocznę, bo dzieci są starsze i potrafią się zająć maluszkiem. Jak pisałam wcześniej robimy wtedy wypad na zakupy, nie planuje nic na siłę bo nic nie kupię więc jadę na żywioł, hehehhe. Mam do wszystkich pytanko odnośnie szczepień. Czy po szczepieniu Wasze dzieci musiały siedzieć w domu przez 2 dni, i czy nie mogły jeść świeżych owoców i pić soków przez 5 dni? U nas tak zawsze było i tak też stosowałam, ale ostatnio moja mama była z bratową i Kubusiem na szczepieniu to się zapytała czy to prawda, to pani się na nią spojrzała jak na \"głupią\", nie ma rzadnych przeciwskazań co do wychodzenia na spacery jedynie unikać dużych skupisk ludzi typu hipermarkety. Także bądź tu mądry i pisz wiersze..... Napiszcie jak to jest u Was? Od jakiegoś tygodnia Dawidek ma nową zabawkę, dziedek kupił mu zjeżdżalnię. Teraz ciągle na niej zjeżdża, wymyśla nowe figury, jak wariat podskakuje już dwa razy spad-taki sztan z niego. Na razie ślizgawka jest w domu, bo ostatnio coś pogoda nie służy dłuższym wypadom. Jak się tylko ociepli to wyniesiemy ją na dwór do piasku, tylko jest problem bo trzeba będzie ją chować przed psami, są młode więc wszystko gryzą, już tak urosły normalnie dwa bydlaki, hehhehe. Hepcia, Optymko, fajnie że się odezwałyście, piszcie jak najczęściej o ile czas Wam na to pozwoli. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek na jak dlugo wy jedziecie do Irlandii? Juz zazdroszcze, bo wiem, ze o tej wiosennej porze jest tam pieknie, zielona natura mhm... Swietnie, ze urwiecie troche czasu na zwiedzanie, rob zdjecia a potem ja nam pokazesz:) Z opisami oczywiscie:) Alcza ja o tych soczkach i owocach po szczepieniu nie slyszalam:) Mnostwo jest takich wskazan i przeciwskazan, a ktore prawdziwe... tak jak napisalas \"badz tu czlowieku madry\":) Piotrus tez uwielbia slizgawki! :) Kompletnie ignoruje hustawki choc kiedys je lubil i teraz tylko by zjezdzal i zjezdzal. Im wyzsza i bardzij kreta tym lepiej:) Skrecilismy mu tez wreszcie piaskownice, teraz tylko musze wsypac piachu, muszli, kamieni... i niech sie Babelek bawi. COs mi Babelek nie chce dzisiaj zasnac, jest juz prawie 3 po poludniu a on sie bawi... siedze wiec cicho zeby w koncu zasnal i nic nie moge zrobic:P DObrze, ze chociaz w komputerze sie cicho buszuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na chwilke cos kafe nie dzialalo mi co do szczepien to nic nie wiem o cytrusach i nie wychodzeniu z domu,dziwne jakies zycze milego wieczorku ide sie kapac papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak wy, ale ja cały wczorajszy dzień nie mogłam wejść na kafe - jakiś błąd się wyświetlał i komunikat, że pracują nad uruchominiem strony:O Optymko do Irlandii lecimy na tydzień - od soboty do soboty. Wracamy z moim bratem, który będzie u nas 2 tygodnie. Specjalnie jedziemy teraz, bo właśnie tam jest najładniej wiosną - zieloniutko i świeżo. Oby tylko pogoda dopisała. Też mam nadzieję, że uda się sporo sfotografować ;) O tych wskazaniach też nie słyszałam :) U nas ok, przygotowania na do wyjazdu leżą odłogiem, choć to już za dwa dni. Nawet torb podróżnych jeszcze nie mamy :o mój mąż wrócił dopiero wczoraj wieczorem, więc coś załatwimy może dziś popołudniu. Jak mu mówiłam, że czas ucieka i się martwię to stwierdził \"spokojnie, wszystko zdąrzymy załatwić\" - cały on ... oby miał rację i nie będziemy biegać na ostatnią chwilę jak wariaci :P Zmykam do pracy, bo sporo jej mam przed tygodniowym urlopem, żebym się nie martwiła cały tydzień co czeka na mnie po powrocie ;) Miłego popołudnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj faktycznie cos bylo nie tak z kafe. Ja tez nie moglam jej otworzyc. Tydzien czasu asiek to fajny kawalek czasu, na pewno zobaczycie wiele ciekawych miejsc. Pozytywnie zazdroszcze:) A i spakowac tez sie zdazycie. Ja im mniej mam czasu tym efektywniej dzialam... wiem, ze ty lubisz poplanowac i z lista hop-bec wczesniej wszystko spakowac... bedzie dobrze:) Dzis u nas chlodniej, zapowiadaja deszcz ale niech pada bo zasialam trawe:P Kupilam tez kilka kwiatkow (w tym moje ulubione pnace roze) i bede sadzic. Co do mnie to nadal twardo nie jem slodyczy, to juz tydzien:P brzuszek wyraznie oklapl, reszta nie, no ale trudno po tygodniu widziec znaczace efekty:):) Nie powiem na co mam ochote (zwlasczze wieczorami) a i jakos zlosliwie same slodkie przepisy cisna mi sie na oczy:P Wytrwac, wytrwac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. na basenie jeszcze nie bylam bo ciagle \"cos\". No ale licze, ze kiedys w koncu tam dotre:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusciutko wiec jeszcze raz ja na slowko wpadam:) Zrobilam wlasnie pyszna salatke wiosenna, posprzatalam kuchnie, zlozylam pranie... myslalam, ze moze ktoras cos jeszcze skrobnela ale nie. To uciekam i ja, do jutra kobietki, milego dnia wszystkim zycze🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pusciutko wiec jeszcze raz ja na slowko wpadam:) Zrobilam wlasnie pyszna salatke wiosenna, posprzatalam kuchnie, zlozylam pranie... myslalam, ze moze ktoras cos jeszcze skrobnela ale nie. To uciekam i ja, do jutra kobietki, milego dnia wszystkim zycze🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×