Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Jestem i ja,choc na chwilke nie mam niestety czasu grrrrr z mala musze do lekarza bo cos dziwnie kaszle,oby nic groznego pozatym jedziemy w piatek do Istebnej wiec biore sobie urlopik we czwartek i piatek jupii-to dla malej zeby mame maiala za te dwadni co mnie nie bedzie hehehe nie chce mi sie nic robic i mam lenia Asiek--przykro mi ze brat juz polecial,a i moja kolezanka leciala ze swoja corcia jak miala mniej niz roczek do Rosji chyba-jak nie zapomne to zapytam o wrazenia i napisze jak i co :-) dobra spadam narazie ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jest mi bardzo smutno😭 Dziś o północy do aniołków odszedł synek mojej koleżanki - KUBUŚ :( Żył 10 dni, walczył, ale nie miał już siły. Przepraszam, że o tym piszę tu, ale jest mi bardzo smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam ja nawet nie potrafie sobie wyobrazic jak strasznie musi sie czuc twoja kolezanka... Kurcze, wszystko inne to nic, smierc bliskiej osoby, dziecka, to dopiero tragedia... W tym tygodniu bede bardzo zajeta ale postaram sie popisac cos wiecej w weekend. Sciskam was wszystkie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam to straszne :( nie wyobrażam sobie takiego bólu - jak pisze Optymka śmierć bliskich to okropne przeżycie :( ... Mam dziś nieciekawy humor, więc nie będę wam tutaj nudzić... zresztą i tak nie ma o czym pisać :o Zmykam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NNiestety, szanse Kubusia były mautkie, ale i tak dzielnie walczył. Teraz jest u aniołków, juz jest mu cieplutko i dobrze :) A ja tez mam dzis podły nastrój :( Miałam dziś druga jazdę i niezbyt mi poszło :( W sobote szło mi całkiem dobrze, instruktor mnie pochwalił, a dzis na odwrót. Powiedział, żer za mocno się stresuję. A w sobotę mamy wyjeżdżać na miasto!!! Musze się wziąć w garść:) Poza tym Wiki znów zazębiona, kaszel, katar. Chyba wybiorę się z nią do lekarza. Poza tym obcięlam wczoraj dziewczynom włosy :) Oto efekt moich zabaw z nożyczkami ;) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fba8336e53a9d3a8.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a1793cb0c7a29c80.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/895961b1c0061c9e.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/28bc5108de80d1d0.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5c8a8015c73a6beb.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d2f97518b11c9f80.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b63efc0f4ec6aa8.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oglądaczka zdjęć
Madziam śliczne dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wczoraj wróciliśmy od kuzynki, było bardzo sympatycznie. Dawidek ładnie bawił się z dziećmi, ale również pokazał swoje nerwy. Jak coś jest mu nie po nosie to klepie co pobadnie, także nie raz już dostałam. Nie mogę mu przetłumaczyć że nie wolno tak robić, że to boli - jakoś do niego to nie dociera, mam nadzieję że mu przejdzie. Madziam, bardzo mi przykro z powodu dzieciątka koleżanki. Co do zdjęć to dziewczyny ładnie wyglądają w tych nowych fryzurach. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki !!! jestem przemęczona ... jak chyba my wszystkie ... :( :( miałam podejrzenie że Kamil dostał ospy ... ech poleciałam do lekarza ale okazało sie że to jakieś uczulenie na ... niewiadomo co ... ja podejrzewam czy to nie zmiana płynu do płukania o ironio zmieniłam na płyn dla dzieci ... nic innego do głowy mi nie przychodzi ale porobiły mu si.e normalnie ropne krostki dostałam zyrtec spirytusem salicylowym mam wysuszać te ropne !!!! ech ale dzis po dwóch dniach juz jest lepiej etraz ma jakby potówki tak to wyglada generalnie schodzi zastanawiam się czy ten zyrtec aż taki konieczny myślałam że to na alergie jest Ale opowiem wam jak nas do przychodni przyjmowali. Właże mówię że mam podejrzenie że syn ma ospe, pani mnie rejestruje i ja pytam gdzie mam iść w sensie że gdzie jakaś izolatka wkońcu to zaraźliwe paskudzctwo a pani mi na to normalnie do pokoju nr jeden czyli tam gdzie wszystkie inne dzieci chore na katar kaszel noge głowe i inne ... zdziwiłam się dosyć mocno i mówie do Pani : I CO TAK TAM IDZIEMY I ZARAŻAMY a ona mi na to TAK! TAK IDZIECIE I ZARAŻACIE BO WSZYSTKIE DZIECI MUSZĄ OSPĘ PRZEJŚĆ. Hm ... co wy na to ... Niby racja ale jakoś dziwnie .... poza tym Kamil ma juz 12 zębów i nawet nie jest zbyt zmierzły teraz. Co do bicia to odpukac generalnie kamik nie bije ale wczoraj przy zabawie dał mi takiego \"Byka\" głową prosto w usta w górną warge normalnie krew mi się lała, mam krwiak i obrzęk ledwo zęby uratowałm. Kochany syn ... wiem że nie chciał , ale bólu narobił ... Ech! Ogólnie nic mi się nie chce . Ogarnela mnie niemoc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny aż ciarki mnie przeszły. Zdaje się nie napiszę zbyt wiele. W każdym razie nie wyobrażam sobie odejścia dziecka. U mnie w porządku poza czasem- zero czasu na cokolwiek, ale to nawet dobrze;) Pozdrawiam serdecznie. Pewnie długo się nie otrząsnę po takiej wiadomości. Nikt znajomy, ale ...strach myśleć nawet. Maleńki skrzacik, pisklaczek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam dziewczynki wyglądają rewelacyjnie :) mają naprawdę ładne fryzurki (takie już kobiece;) ) i śliczne włoski:D A ty to się chyba z powołaniem rozminęłaś - ja bym tak nie potrafiła obciąć ;) Alcza nie przejmuj się, my też musimy wytrzymywać nerwy Maksa. Nie wiem co go nagle napadło. Nie jest to histeria (całe szczęście), ale jak coś bardzo chce, a powiemy, że nie wolno to unosi głos i się denerwuje:o Próbuje też bić 😠 tłumaczę mu do znudzenia, że tak nie wolno, co do reszty ty staramy się to ignorować i mam nadzieję, że przejdzie... oby :P Janina co do wizyty u lekarza, kiedy ja miałam świnkę (byłam już dość dużą dziewczyną) i pani z rejestracji mnie zobaczyła to zaraz mnie zaprowadzili do izolatki i tam lekarka przyszła mnie zbadać... Nie wiem, może czasy się zmieniły, zwyczaje lub po prostu zależy od przychodni. Najważniejsze, że lepiej z uczuleniem. Anulko miło, że nas odwiedziłaś, choć na chwilkę:D jak tylko znajdziesz odrobinę czasu zaglądaj do nas - bardzo nas to ucieszy ;) Ja jestem chora :o nie wiem co mi jest. Mam każdy dzień popołudniu gorączkę, jestem ogólnie obolała i bardzo słaba, ale poza tym nic mi nie dolega... Kuruję się sama - zobaczymy co będzie. Najgorsze, to to, że S przyjeżdżał przez dwa dni bardzo późno i całe popołudnia byłam sama z bąblem, a on jak na złość był wyjątkowo absorbujący i marzyłam tylko o tym, żeby choć spokojnie posiedzieć, nie mówiąc o leżeniu :( W piątek mamy kulig z pracy i MUSZĘ się pozbierać do tego czasu. Miłego dnia wszystkim 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona sierpniowa
cześć lipcowki,ama do was pytanie,czy podczas kiedy wasze pociechy zasypiaja zauważyłyście że drga im rączka lub nózka lub że całym cialem wzdrygają, po czym zasypiaja snem glebokim.Pytam bo u swego dizecka to zauważyłam,dodam że przy każdym zasypianiu,wczesniej spał w łózeczku teraz śpi ze mną to na to zwrociłam uwagę plis..odpowiedźcie czy isć z tym do specjalisty? pozdrawiam serdecznie fajny i ciepły macie topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaniepokojona sierpniowa - trudno mi dokładnie ci odpowiedzieć, bo nie jestem specjalistą, ani nie wiem jak dokłądnie wygląda takie wzdryganie u was, ale ci napiszę ze swojego doświadczenia (nie wiem czy o to samo chodzi). Otóż nawet dorośli, często mi lub mężowi się to zdarza, zależnie od dnia (może kiedy człowiek jest bardziej zmęczony lub spięty) w czasie zasypiania, zapadania w głęboki sen, wzdryga się. Dzieje się tak dlatego, że mięśnie zaczynają się rozluźniać i czasem można zaobserwować taki efekt. Mnie samej to się czasem zdarza, a ostatnio raz nawet mojemu bąblowi. Może to o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona sierpniowa
tak to właśnie o to wzdryganie chodzi,ale czy moze temu towarzyszyć dygniecie raczka i nózką. No własnie nam dorosłym to ise zdarza dzieki asiek moze jeszcze inna mama sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale bagno:(,szkoda,że się nie udało małemu wygrać ze śmiercią:(,dół niesamowity,przypomniała mi się Mała Czarna(a propos ma ktoś z nią kontakt?).W każdym bądź razie Madziam musisz dbać o nią teraz i dodawać jej otuchy,choć nie wiem jak to zrobić.Nie umiem sobie nawet wyobrazić takiej sytuacji.Nie będę nic więcej pisać,bo wszystko wydaje się tak mało ważne......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak mi smutno z powodu tego malego chlopczyka-wiem ze to straszne i niesprawiedliwe,moja kolezanka niedawno stracila swoje blizniaki w wysokiej ciazy i to drugi raz,sama nie wiem co robic w takich sytuacjach ale wydaje mi sie ze treba o tym mowic. Asiek--lepiej idz do lekarza slonce bo to troche dziwne objawy. Madziam-sliczne dziewczynki a fryzurki slodkie co do tych dziwnych podrygow dziecka wnocy hm nie wiem,moze lepiej zapytac lekarza,ja sama mam takie cos jak juz leze w lozku wieczorem,przewaznie po ciezkim dniu. ja mam urlopik jutro i piatek,wzielam dla malej bo jedziemy do Istebnej w piatek a mala zostaje wiec zeby jej wynagrodzic moja nieobecnosc bede teraz w domu,jutro jade do kolezanki w odwiedziny-bedzie miala dzidziusia zaniedlugo oki spadam teraz bo mam dosc kompa na dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAdziam trzymałam kciuki za Kubusia Kruszynkę, ale widocznie to nie wystarczyło. NIe wyobrażam sobie co musi teraz przeżywać Twoja koleżanka, więc przesyłam jej wirtualnie troszkę pozytywnych myśli. Niestety tylko tyle mogę zrobić. Madziam zdolna jesteś skoro samo tak ładnie obcięłaś dziewczynki. JA byłam z Martą już trzy razu u fryzjera i za każdym razem był to niezły wyczyn utrzymać ją na fotelu, bo boi sie obcinania, choć ostatnio było już nie najgorzej. Zaniepokojona sierpniówko - jeśli takie drgawki są jednorazowe to myślę, że faktycznzie nie ma się czym martwić, bo sama tak zasypiam, ale jeżeli tych drgawek jest więcej to warto to skonsultować z lekarzem. My byliśmy wczoraj u stomatologa. Okazało się, że ubytek w Marty ząbku jest dosyć poważny, ale pani doktor powiedziała też, że nikt raczej nie podejmie się wiercenia u tak małego dziecka. Na razie co tydzień przez pięć tygodni bedziemy jeździć na jakieś smarowanie tego miejsca, żeby to się dalej nie rozwijało a potem zobaczymy co dalej. Prędzej czy później będzie trzeba wiercić, ale pani powidziała, że oby jak najpóźniej. Marta zachowywała się wczoraj wspaniale. Była grzeczna i pokazywała ząbki tak długo jak pani chciała. Ale fakt, że babeczka miała podejście. Jestem bardzo zadowolona, bo straszono mnie że tam gdzie idziemy, to rzeźnicy są, a nie dentyści, a okazało się całkiem nieźle jak na razie oczywiście. Za to dziś Marta dała podobno popis swoich możliwości i wpadała w histerię nawet przy samej zmianie pieluchy. Zmiana pampersa to ostatnio horror i nawet obietnica, że połaskocze w brzuszek nie działa a kiedyś działało. Szkoda tylko, że Mała nie woli wołać na nocnik, bo potrafi już to robić, ale po co się trudzić? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zaczyna się u mnie prawdziwe urwanie głowy w pracy - od dziś. Będzie mi tutaj naprawdę ciężko zajrzeć, a na pewno odpada na dłużej :( I tak przez jakieś 2 tygodnie, a potem tylko ciut lepiej. Może będą \"luźniejsze\" dni to zaraz tutaj przypędzę tak solidnie ;) Dziś czuję się lepiej - przynajmniej na razie. Zobaczymy co dalej. Jutro na kulig jednak się wybieram - nie przepuszczę takiej okazji ;):D albo się zahartuję i mi przejdzie, ale całkiem rozchoruję - trudno :P Maks nadal łatwo się złości, choć nie są to histerie. Pracujemy nad tym, może uda się to wyeliminować :o Hepciu zmartwiłaś mnie tymi ząbkami. Maks nie daje sobie zajrzeć do buzi tak porządnie i nawet nie jestem w stanie posprawdzać czy u niego wszystko OK:( czasem zjada coś słodkiego i boję się, żeby nie miał jakiegoś ubytku. Oby miał zęby po mnie, bo mam mocne to może się uchroni od tego. No to na mnie czas:o zaczynamy ... :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzewczyny, co do Kubusia to jego szanse były malutkie, zaledwie 10%, ale wszyscy żyli nadzieją. Poza tym, może okrutne to co teraz napiszę, ale to była tak wczesna ciąża, że gdyby Kubuś przeżył czekałoby go mnóstwo cierpienia, bo wieczne wizyty u specjalistów, kłucie, zapewne też niejedna operacja, bo w zasadzie żaden układ i organ nie był odpowiednio rozwinięty. Chyba wybrał dla siebie lepszą opcję. Oczywiście to nie ukoi smutku, bo jednak, był rozwijał sie w brzuszku, ale myślę że też do tak wczesnego porodu przyczyniło sie zaniedbanie lekarzy. Mam Kubusia, jego dziadkowie sa pogrążeni w żalu, ale chyba też rozumieją, że droga którą Kubuś wybrał była dla niego najlepsza. Na szczęscie mają dla kogo żyć, bo KUbuś ma starszego brata. Był kochany taki maluśki i taki dla wszystkich pozostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :) CO do mojego powołąnia, to raczej nie jest nim fryzjerstwo. Jak kilka albo i naście lat temu obcięłam mojemu bratu grzywkę to zagroził mi, że jeśli jeszcze raz zobaczy nożeczki w moich rękach to mi je obetnie. :P No nie wyszło mi wtedy najlepiej, ale przecież sam chciał ;) MOje dziewczyny znów zaziębione :( Wiki w dodatku ma kaszel. Byłam z nimi nawet wczoraj u lekarza, bo Werce nie zniknął ten guzek z szyi, a z kolei u Wiki pojawiły sie dwa :( Lakarka osłuchała dziewczyny, poza Katarem u Werki dopatrzyła się jakichś szmerów nad płuckiem u Wiki. Zapisała antybiotyk, ale nie kazała na razie dawać, chyba, że będzie pogorszenie. Poza Kaszlem, katarem i tym charczeniem w płucku, dziewczyny mają świetny apetyt a chęci do rozrabiania jeszcze większe ;)Czasem już nie mam siły. Jesli chodzi o reakcje na wszelkie fochy i niestosowne zachowanie to ja tez stosuje łóżeczko. Jak nie pomaga tłumaczenie to wkładam je tam na kilka, max 3 min. Oczywiście w łóżeczku dra się jakby je ktoś ze skóry obrywał. Ale jak potem po nie idę to już po wyjściu z łóżeczka jest jak ręką odjął. Co do bicia to nas czyli mnie i T. nie biją, ale za to między sobą to często toczą boje. Drapia się szczypią, ciągną za włosy, zwłąszcza gdy obie chcą tą samą zabawkę. A potem sie przytulaja i przepraszają. Czasami mamy po prostu cyrk ;) Zaniepokojona sierpniowa - możesz zapytać pediatrę o te drgawki. Zawsze upewnisz sie czy to nic groźnego i będiesz spokojniejsza. Gumecka - zazdroszczę urlopiku, bo pewnie jedziecie sami, bez Karolci??Mi tez sie marzy taki wyjazd na weekend, ale chyba musze z tym poczekac do lata :) Hepciu - przeraziłaś mnie z tym ząbkiem :( Moje zjadaja dosyć dużo słodkiego, poza tym po kąpieli i \"Umyciu\" ząbków piją mleko. Poza tym to ich mycie polega na zlizaniu pasty i pogryzieniu szczotki a mi nie pozwalają myć :( CO do strzyżenia to my posadzilismy na krzesełku przed lustrem, obcięlam kosmyk włosów dałam do trzymania a dalej juz bez problemu :) Asiek - kuruj sie kochana i baw dobrze na kuligu :) A i czekamy na Ciebie jak złapiesz trochę oddechy w przerwach między pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zegnam do poniedzialku jutro jade z mezem do Istebnej odpoczac,bez malej,moze w koncu sie wyspie hehehhee papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobietki! Kamil dzis tak pociągnąl za firanke ze zwalił cały karbisz. Mój Boże całe szczęscie że go ten pałak nie uderzył w głowe. Było to tak że teściowa go usypiała. Kładzie sie go wtedy do łożeczka i wychodzi z pokoju. I ten zamiast spać to cichaczem wstał i zaczął ciągnąć firane ! i skończyło się to tak że teraz do soboty mam łyse okna bo mąż wyjeżdzał do pracy dopiero w weekend ma wolne i to zrobi. ech ech ech tez sie przerazilam opowieścia hepci o ząbkach. Kamil tez za bardzo nie chce ich pokazac a mycie wyglada tak że gryzie szczoteczkę i bardziej zjada paste niz myje zęby. napewno ma troche przebarwione jedynki to zauważyłam bo jak wezmę troche pasty na palec i mu tam przez dosłownie sekundę (więcej nie da) potrę to troszkę schodzi ale to by trzeba porządnie wyszczotkować a tego sobie kamil zrobić nie da. a może to juz jakieś dziurki się zaczynają a ja naiwna myślę ze to przebarwienia po herbatce !!! W każdym bądź razie wizyty u dentysty sobie nie wyobrażam, Kamil rozniesie gabinet to wiem na bank wygnie sie tak że nic sie nie da przy nim robić i tyle. przepraszam za masę błędów aha co do drgawek to niestety nie pomogę pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZiewczyny nie panikujcie tak z tymi zębami. To, że moja Marta ma ubytek nie oznacza, że Wasze dzieci też mają lub będą miały. Ja zauważyłam tą dziurkę jak się tarzałyśmy po łóżku i wisiała glłową w dół. Potem powiedziałam jej że mam mi pokazać jakie piękne ma nowe ząbki a ona uwielbia jak się ją chwali. Więc ja zaglądałam do buźki i niezależnie od tego co tam zobaczyłam zachwycałam się i achom i ochom nie było końca a ona była zadowolona bo znowu ją chwalę. Teraz raczej nie ma problemu żeby pokazała ząbki. JAk jechałyśmy do stomatologa to od rana tłumaczyłam jej, że jedziemy pokazać pani piękne ząbki. Ciągle powtarzała bada bada i łapała się za brzuszek. Była rozczarowana, że nie będzie słuchawek, bo tak jak kiedyś się ich bała tak teraz bardzo lubi jak się ją bada. No cóź, co chwilkę jesteśmy u lekarza więc zdążyła się przyzwyczaić. Ponadto jak już pisałam, trafiłaam na fajną młodą panią doktor. NAjpierw pokazała MArcie lusterko, które włoży jej do buzi i opowiedziała jej co będzie robiłai, i o lampie która zaświeci jej w buźce. JAk skończyła to MArta zabrała jej to lusterko i sama wkłądała je sobie do buzi. Inna sprawa, że trafiłam na dobry dzień Marty, bo jakby była nerwowa to pewnie też by nic z tego nie wyszło. Dziewczyny już wiele razy miałam Wam powiedziec o piosenkach z Misia i Margolci. Jesli ich nie znacie to spóbujcie poszukać, bo u nas to rewelacja. JA poleciłam je już wszystkim znajomym koleżankom i wszystkie potwierdzają moje zdania na ich tremat. Oprócz tego, że sa bardzo melodyjne to naprawadę bardzo edukują. My mamy trzy części i obok Domisiowych piosenek, te też są cały czas na topie. NA dodatek MArta powtarza całe zwroty z tych piosenek i chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że połowa słownictwa MArty poochodzi z tych piosenek. Teksty sa bardzo fajne i zrozumiałe dla dzieci. DZiś wróciłam z pracy, szybko zjadłam obiad i przed 18,00 wyszłam z MArtą na sanki. Możecie myśleć, że jestem nienormalna, że tak późno i po ciemku, ale ja wracam z pracy około 17,00 i nie mam jak wyjść na dwór z MArtą w ciągu tygodnia. Dziś stwierdziłam, że nie będę czekać, aż śnieg znowu stopnieje. MArta była zachwycona , a ja zawodowolna, bo po powrocie MArta zjadła kolację, co u nas jest raczej nieczęstym zjawiskiem, a jak pamiętacie Marta nie pije już mleka więc często denerwuję się, że idzie spać głodna. MAm nadzieję że ww weekend śnieg jeszcze będzie i będziemy mogły poszaleć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! W poniedziałek byłam z Olivierem u lekarza,doktorka powiedziała,że wogóle nie jest chory tylko wszystkie jego objawy (kaszel,kupki i wysypka) to alergia :( Dała mu (jak zwykle ) Zyrtec,Clemastinum i tabletki ochronne na żołądek Lakcillus.Niestety biedaczek się męczy bo kaszel jak Go zaatakuje to nawet oddechu nie może złapać :( Wygląda to jakby miał atak astmy :( Dziś w kąpieli ze śmiechu właśnie tak strasznie go zaczął męczyć i biedak zrobił się czerwony na buźce,a ja klepałam go po pleckach z nadzieją,że za chwilkę mu minie.Trwało to może przez pół minuty ale dla mnie dużo więcej :( Madziam bardzo mi przykro,że malutki Kubuś odszedł :( Pocieszające jest jednak to,że Pan Bóg widocznie miał w tym jakiś plan skoro zabrał Go do siebie :) Na pewno jest Mu teraz tam dobrze. Fryzurki dziewczynek-powiem Ci,że nawet fajnie wyszły :) A laseczki prześliczne :D Alcza jak Olivier pociągnie jakieś dziecko za włosy to ja też go ciągnę(oczywiście odrobinkę ale tak,żeby poczuł,że to boli)i tłumaczę mu,że to bardzo boli i tak nie wolno robić.Zazwyczaj to pomaga i następnym razem już tego nie robi.Gdy zaczyna bić łapię go za obydwie rączki przysuwam bardzo blisko mojej twarzy(żeby widział,że nie żartuję) i stanowczym lecz nie podniesionym tonem mówię,że tak nie wolno robić bo to mnie bardzo bolało!Zazwyczaj to pomaga ale jak nie to wtedy stosuję karę.Mówię mu,że teraz ma karę bo był niegrzeczny i tak zachowywać się nie wolno.Stawiam go obok szafy (on zazwyczaj siada :P ) i nformuję,że jego kara będzie trwała np. 2 minuty i odchodzę.Po tym czasie przychodzę i mówię,że to koniec kary i że kara była za to i za to i ma tego więcej nie robić!Po tym wszystkim proszę go żeby mnie przeprosił,wtedy się przytulamy i buziaczkujemy i zapominamy o całej sprawie. Olinek nauczył się już tak,że kiedy coś nabroi i ja go tylko przestrzegnę,że będzie miał karę to on leci do swojego końcika kar :D i stoi.Wtedy muszę mu mówić,że nie ma teraz kary :P W każdym bądź razie metody Superniani skutkują ;) Janinko witaj :)Doktorka przepisała Ci Zyrtec pewnie dlatego,że pomyślała sobie,że wysypka może nie wywołana była płynem do płukania tylko np.pokarmem który zjadł maluszek.Mój mały ciągle ma jakieś wysypki i nawet z tego co opisałaś tą wysypkę u Kamilka to podobna do naszej :) W przychodni nieźle traktują pacjentów,a np.gdy jakiś mały dzieciak ma złamaną nogę,przy tym anginę ropną to niech jeszcze przypląta mu się jakaś nieszczęsna ospa...No ale każde dziecko musi przejść ospę-brakuje słów... :( Macham łapką do Anulki 🖐️ Zaniepokojona sierpniówko-te drgania kończyn spowodowane są zapadaniem w głębszy sen,zazwyczaj właśnie po ciężkim dniu w przypadku naszych dzieciaczków nadmiarem wrażeń :) Babcie mówią,że takie podrygi oznaczają,że we śnie się ronie :) ;) Gumecka miłego wypoczynku :) Hepciu my też z Olinkiem wybieramy się do dentysty sadysty :P W naszym przypadku nie ma problemu z myciem ząbków.Najpierw ja myję mu ząbki,nie było to na początku łatwe ale wzięłam się na sposób.Biorę go na rączki tak żeby widział się w lustrze i robię mu piankę w buzi,a potem każe wypluwać do umywalki :P zauważył,że my tak robimy i też tak chciał :) Później daję mu szczoteczkę i wtedy robi sobie z nią co chce :) tzn. ssie,gryzie itd. :) Asiek współczuję pracowego ;) urwania głowy :O Madziam ja też Olinka wkładałam do łóżeczka na początku jak miał karę (może ze 3 razy tak zrobiłam,już dawno) ale skończyło się to tym,że nie chciał zasypiać u siebie i w nocy budził się i płakał. Janinko dobrze,że Kamilkowi nic się nie stało,Oli też ciągnie za firanki i najczęściej teraz za to dostaje kary :) Niestety moje firanki i zasłonki są ciągle poobrywane :( Parę tygodni temu kazałam M mocno przymocować ten karnisz.U mnie jest drewniany i też strach bo jest to ten dzielony na 2 części. Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny tam miało być,że we śnie się rośnie,sorki za błędy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, ale zapracowana jak pisałam. Wpadłam się tylko \"pokazać\" i wracam do pracy - nie mam czasu nawet was na spokojnie poczytać :( Dobrze, że dziś piąteczek i popołudniu wyjazd w góry na kulig :D:D:D uciekam - pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak dziewczyny kiedy przychodzi weekend ja mam najwięcej czasu,a Wy niestety nie :( Przez najbliższe dni będą chyba tylko moje wpisy :P Mam kochane do Was pytanie.Z jakich firm macie podłączony internet i za ile?Ja mam z Netii i chcę zrezygnować bo niepotrzebny mi właściwie telefon stacjonarny gdyż wszyscy znajomi i rodzinka dzwonią na komórkę,a po za tym strasznie duże przychodzą mi rachunki. Asiek miłej zabawy na kuligu :D Mój świętej pamięci dziadziuś kiedyś miał takie prawdziwe,duże sanie,zaprzęgał konia,wsiadaliśmy i jeździliśmy po całej wsi :D Zazwyczaj znajomi się dołączali małymi saneczkami i wtedy robił się potężny kulig :) Przy tych dużych saniach były dzwoneczki(chyba 3,już nie pamiętam dokładnie) Niesamowity efekt,mówię Wam :) Brakuje mi Go i tęsknie za Nim :( To był wspaniały człowiek.Opowiadał nam bajki,tylko to nie były zwykłe bajeczki ale magiczne :) Jak zasiadaliśmy wieczorem około 20(zazwyczaj po dobranocce i po kolacji)to kończył opowiadanie około 22. My takie brzdące siedzieliśmy i wsłuchiwaliśmy się w Jego opowiadania,a ja zawsze pytałam babci czy to prawda?Babcia oczywiście gdy to była prawda kiwała głową,że tak,a gdy dziadziuś sobie troszeczkę dodawał to się śmiała i kręciła głową przecząco.Pamiętam,że przy tym tak fajnie marszczyła nos ze śmiechu :) Zebrało mi się na wspomnienia...Chyba muszę iść na cmentarz zapalić świeczkę,już dawno nie byłam :( Odezwę się później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Evka, nie bedziesz sama. A co do tego kuligu, to zazdroszczę Ci takiego dzieciństwa, no i dziadka który tak pięknie opowiadał bajki. Wreszcie wczoraj zrobiłam Dawidkowi zdjęcia na śniegu, nie wiadomo jak długo się utrzyma, ale w nocy znowu nasypało i dziś też poszliśmy na śnieżek. Dawidek nie chce jeżdzić na sankach, woli spacerować i kopać śnieg. Dziś jednak było trochę mroźnie, więc nasz spacer był krótki, ale wystarczający przed popołudniową drzemką. Chyba mu dobrze zrobiło to swieże powietrze bo śpi już godziny i 15 minut. Tak to wszystko ok, zdrowi. Za tydzień idziemy na zabawę karnawałową. Tak prawdę mówiąc to aż tak bardzo mi się nie chce iść, ale.... Może będzie fajnie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×