Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Asiek z tymi zebami u Maksia to istne szalenstwo :)U nas wlasnie wychodza trojki i marudzenia co niemiara, problemy ze spaniem w dzien i zasypianiem w nocy... a już było tak fajnie z zasypianiem (nocki nadal u nas rwane...) :( Hepcia milo cie znowu widziec, mam nadzieje, ze odpoczelas na urlopie :)Z gotowaniem w nocy nie jestes sama, ja również tak kuchce :):) Co prawda Piotrus wieczorem zasypia (czy raczej zasypial przed wybiciem trojek) ale wlasnie wtedy mam wolna chwile wiec gotuje... plus jest taki, ze na drugi dzien wszystko gotowe i nawet jak musze gdzies jechac to obiadek czeka:):) Co do bycia dobra mama mimo pracy to zgadzam się calkowicie! Ostatnio nawet slyszalam w radiu wyniki badan, które mowia, ze najdluzej zyja kobiety które maja rodzine i dzieci ale i tez spelniaja się zawodowo... co do mnie się zgadza, jak mam kontakt z ludzmi, cos robie, dzialam to nawet przy najwiekszym mlynie jakos wszystko godze i jestem szczesliwa... a szczesliwa jako kobieta jestem tez szczesliwa mama :D:DJakbym miala caly czas zostawac w domu to... bylabym po jakims czasie zmierzla i tyle:P;) Mimo ogromu milosci do swojego synka!! Dlatego popieram hepcie – gosiaczku jeżeli czujesz, ze chcesz pracowac to powinnas posluchac siebie. W ogole to nie wiem kobietki czy się zgadzacie z moja opinia ale uwazam, ze to kobieta wplywa na atmosfere w domu, w rodzinie... zauwazylam, ze jeżeli jestem szczesliwa, pogodna to i maly jest szczesliwy i M... a jak mam gorszy dzien to od razu to się przeklada na moich dwoch chlopakow... czary jakies czy co???? :D:D:D Piszecie o problemach z podrozowaniem z maluchami... my z M bardzo duzo jezdzimy, wypracowalam wiec metode na Piotrusia – mam w samochodzie kosz z zabawkami i pomalutku mu je podaje wiec maluch się bawi. Robimy tez postoje – żeby pogladal cos w sklepie (chocby na stacji benzynowej), w lesie i zmienil otoczenie. Oczywiście pogadujemy tez sobie z Piotruniem, robimy minki, smiejemy się i spiewamy. Jak zaczyna mocno marudzic to oznacza to zwykle ze robi się senny i po niedlugim czasie zasypia. I jakos leci:):) Asiek jak pojdziesz na urlop to trzeba będzie chyba dyzury wyznaczyc żeby topik nie zamarl ;):):) Ja podnosze reke do gory i obiecuje pisac... i wyciagac za uszy te kobialki które nie skrobia nic a nic :):)A twoje posty oczywiście, ze czytamy:) Gosiaczek wasz wielki dzien tuz, tuz:)Ale poki co udanego panienskiego zycze!!!:):) Hepciu prosisz o male ochlodzenie wiec proszę 🌻– przesylam troche chlodniejszego powietrza bo akurat dzisiaj u nas polalo solidnie i nareszcie czlowiek czuje, ze zyje :):) Co do guzow to wynik z Martusia macie ladny chociaz jak widac nie jestescie czempionami w tej dziedzinie (uch, jaka angielszczyzna) :D:D:DJest tu wielu z guzami na czole we wszystkich kolorach teczy;):D:D Widze, ze elfia mama pochlonieta praca... elfinka skrobnij slowko jak zyjesz, jak tam „zelazna dama” w pracy?? Daje zyc?? I jak Gaja?? Gromkie STO LAT dla Rafalka agulki ❤️ I już zupelnie na koniec – kobietki piszcie czesciej bo znalazlam nasz topik dopiero na czwartej stronie – przeciez to skandal!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej nowej pracy brakuje tylko napisu \"Arbeit macht frei\". Tej babie nic się nie podoba. Opierdla mnie za to, że ktoś dwa miesiące temu nie włożył do teczki aktu notarialnego, albo że krzywo poukładałam faktury. Nie podoba jej się bałagan na moim biurku w chwili, w której dopiero co posegregowałam dokumenty wg typów. Wydziera się, gdy otworzę okno - gdy widzi mnie z kubkiem kawy w ręku zapobiegliwie upomina, żebym czasem nie wylała jej na dokumenty. Dziewczyny twierdzą, że dopiero sie rozkręca. Oprócz mnie pracują tam jeszcze trzy babki: jedna jest na zwolnieniu lekartskim, druga na wypowiedzeniu, a trzecia każdego dnia jęczy, że ma tej pracy po dziurki w nosie.W poprzednim zakładzie było zatrudnionych ok.3 tysięcy osób, specyfika pracy w księgowości w obu firmach jest diametralnie inna. Czemu, kurwa, ja wiedziałam, że tak będzie? Że z takim atrakcjami będzie się wiązał mój powrót do pracy? Wyobrażacie sobie, że w ciągu 8 godzin NIE MAM czasu pomyśleć o Dadasiu? Jedno jest pewne: w tej firmie na pewno nie doczekam emerytury. Szanuję jedynie wiedzę tej wiedźmy i mam zamiar dużo się od niej nauczyć - na tyle dużo, żeby po roku można było o mnie powiedzieć: \"ooo, ona to jest w tych przepisach oblatana..\" :) Codziennei prosto po pracy jadę do szpitala do Gai. Wracam do chaty po 20-ej. No ale jutro weekend! Czuję się, nie jakbym wracała do pracy po półtorarocznej przerwie, lecz po dwutygodniowym urlopie. Jutro jadę do mojego ukochanego Dadaska... :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slusznie elfia mamo - ucz sie ile sie da a potem zwiewaj;):):) Do innej firmy albo kto wie? Moze otworzysz cos wlasnego?? Nie jest latwo ale bylabys u siebie:):) Tak czy inaczej zycze powodzenia:) Aaaaa i zycze tez ogromu radosci ze spotkania z Dadasiem... pewnie sporo urosl od ostatniego tygodnia;):D Nad jakim jeziorem bedziecie sie plawic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Dziewczyny ja Wy to robicie, ze macie czas aby tutaj regularnie zaglądać, u mni teraz sprawozdania brrr Zdjęc, jeszcze nie przygotowała, a dziś jedziemy popołudniu do dzidków (Ustroń), więc może w następnym tygodniu. Wiecie co Oliwka zrobiła sie \"ja chce i nic mnie nie obchodzi\" - ciągle o coś płacze :( (typu porfel w sklepie jak płacę, komórka, albo chce siedzieć na trawie i koniec). Dodajcie mi otuchy i powiedzcie, ze to minie. Jeśli chodzi o zabki nam mamy juz 9 i wychodzą następne 2 czwórki. Nocki mamy troszkę płaczliwe, ale zaraz aplikuje jej coś przeciw bólowego i jest O.K. Podpisuje się, po tym co mówi optymka i pod wynikami badań: rodzina praca uszczęściwia, ale w odpowiednich proporcjach:) Ja z strony pracy mam troszkę za dużo muszę coś z tym zrobić. elfia_mamo jak wiesz tez pracuje w księgowości i moim celem jest być \"ooo, ona to jest w tych przepisach oblatana..\" zobaczymy, oprócz swojej pracy, prowadzę jeszce 3 firmy (różne branże- biuro jest moim marzeniem lub praca w dużej firmie). Dlatego do tego wszystkiego zapisałam sie na studnia od października (tutaj mam wymóg z pracy). Rozmawialiśmy z mężęm i zgadzamy sie, ze to przyszłość:) co z tego, ze mam 10 lat stażu to teraz nic. Mąż obiecał przez 3 lata przejąć troszkę obowiąki domu, zobaczymy. Tylko zastanawiam sie jak z kontaktem miedzy mną i Oliwką:( zobaczymy. Dobra koniec o mnie elfia_mamo trzymam kciuki za Gaję pozdrów ja od nas i ucałuj. To narazie tyle potem zobaczę co tutj słychac. P.S. Moja przyjaciółka jest w ciąży 7 tydzień .......... :) tak sie cieszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego najlepszego dla Karolka od Edi, pomimo, że ona już nas nie odwiedza. Jeśli nas podczytujesz to gorące uściski dla WAS. Optymko dzięki za to ochłodzenie - może coś z tego będzie bo u nas też ma troszke popadać. Elfinko - popieram Optymkę. Ucz sie ile możesz i zwiewaj. Moja pierwsza praca też tak wygklądała. Wszyscy pracownicy pocieszali się, mówiąc, że każda następna praca będzie już lepsza, bo nigdzie nie może być już gorzej. Ponadto faktem jest, że nigdzie później nie nauczyłam sie tyle co tam. Elfinko pozdrowionka dla Gajeczki i naprawdę wypoczynku Ci życzę w weekend. Opisz po powrocie koniecznie jak Adaś zareagował jak Cię zobaczył po tym rozstaniu. swoją drogą to odważna jesteś. Nie wiem czy ja odważyłabym się zdecydowac na takie rozstanie. onadto ja ostatnio jestem strasznie na topir i AMrta nei chce do nikogo tylko do mamusi. NAwet rowerka nie może pchać nikt inny tylko mamusia. Marta nadal nie chce chodzić do opiekunki. Chyba nawet kombinuje, bo jak teściowa po porananej drzemce (czyli czasem dopiero o 12,00) wchodzi do niej, to MArta jest bardzo zajęta nie chce wyjść z łóżeczka i cały czas się w nim bawi. Kiedyś jak tylko się obudziła od razu krzyczała lub płakała i chciała na rączki. Teraz płacze jak chce się ją wyjąć z łóżeczka. Wie, że jak wstanie to pójdzie do Opiekunki. Dziewczyny proszę powiedzcie , że ona się przyzwyczai i będzie chciała chodzić do PAni, bo ja zwariuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu u mnie tez tak jest jak MArta coś chce, a tego nie dostanie to jest złość, pisk, zaciskanie pięści i płacz, po czym jak osiągnie to co chce od razu jest gaworzenie i pełna radość. No i przy tym niby płaczu zero łez. Nie wiem jak na to reagować bo przecież nie będę zawsze zaspokajać jej czasem absurdalnych zachcianek. Ponadto musi się nauczyć, że nie można mieć lub robić wszystkiego co się chce. Na razie tłumaczenie do niej nie trafia. Staram się więc zająć ją czymś innym - odwrócic jej uwagę. Tak na marginesie ja największe awantury mam przy zmianie pieluszki. Da sobie zdjąć starą, ale założenie nowej to polowanie na MArtę po całym łóżku i czasem musze to zrobić na siłę co kończy się awanturą. Zainteresowanie jej w tym czasie zabawką czy czymś innym nie działa tak jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepcia - mnie tez martwi zachowanie Oliwki, boję się, ze bedzie takim dzickiem (tupnie noga ja chce brrr). Staramy sie z mężem mówic do niej łagodnie i wogóle tłumaczyć , ale czy coś z tego wyjdzie niewiem. Muszę chyba zainwestwoac w jakąś lekture :) A jeśli chodzi o \"mamusię na topie \" u mnie też tak jest :) Ostatnio musiałam iść do lekarza popołudniu, przygotowałam obiad, mąż wrócił z pracy miał zjeść, ubrać małą i przyjść spacerkiem pod przychodnę (pół miasta musieli przejśc). Jak zobaczyłam ich to mi sie dostało od męża: \"rozbuchane dziecko\" płakałwa w niebogłosy, ze mnie nie ma, w efekcie mąż nic nie jadł, Oliwka zasneła w wózku z płaczu. Od Oliwki: jak mnie zobaczyla to płakała, .... Obrażeni na mnie w dwójkę, a ja chciałam tylko urwać si na 1,5h:( Nawet niewiem jakOliwka sie przyzwyczaiła do żłobka, bo ona nawet z dziadkami nie zabardzo chce zostac. Wiem jedno nie wolno sie poddawać i jeśli osoba opiekujaca ma cierpliwość to próbowąć (mój mąż jeje nie ma;(). Hepciu bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i widzę, że przybyło parę wpisów ;) cieszy mnie to :D Ja przez półtorej dnia byłam bez komputera w pracy, ponieważ mi wymieniali na nowiutki :D i przez to w pracy blokada oraz internet nieczynny. Nadal mam nie przegrane wszystkie potrzebne dokumenty, więc mam luzy ;) szkoda tylko, że potem będzie zapieprz :P Plus tego wszystkiego taki, że nareszcie mam porządny i szybki sprzęt, a nie taki złom jak poprzedni, który wciąż się zawieszał, wyłączał, zrzęził i inne ciekawe rzeczy robił😠 było minęło. Wczoraj byłam z Maksiem oraz moją przyjacióką i jej dwu letnim synem na placu zabaw przy przedszkolu. Było fajnie :) bąbel oczywiście jadł piasek jak tylko zmniejszyłam czujność :o biegał po trawce, badał zabawki i ścigał ptaszka. Zaliczyliśmy też niestety mały wypadek :( stałam tuż obok, a on poleciał do tyłu \"jak długi\" i uderzył się główką płakał okropnie😭 najlepsze, że wszędzie śliczna, mięciutka trawka, a Maks musiał akurat trafić główką w miejsce gdzie była \"goła\" i bardzo ubita gleba :( jak pech to pech. Miałam potem okropne wyrzuty sumienia, ale nie ma śladu na główce, a innych skutków też nie zaobserwowałam. optymko - u nas jest dokładnie to samo: jak ja mam zły humor przekłada się to na resztę i jakoś wszyscy zaczynamy \"warczeć\", ja mam dobry to reszta też. Taka reakcja wiązana ;) Gorzej tylko jak S. ma zły, bo mnie też się wtedy udziela i powietrze między nami drży :P lepiej wtedy uważać ;) Z badaniami też się zgadzam. Od kiedy wróciłam do pracy i jestem \"między ludźmi\" mam jakoś więcej cierpliwości do bąbla, bardziej za nim tęsknię i z ochotą poświęcam mu czas, nie mam pretensji do męża, że mam tylko rutynę (było mi przykro jak on wyjeżdżał do pracy, a ja tylko dom i dom). Do domu biegnę teraz jak na skrzydłach i mam powód żeby ładnie się ubrać oraz umalować. Mi wyszłedł powrót do pracy na dobre, choć tęsknię za bąblem. Optymko więc za dwa tygodnie przejmujesz stery ;) ja będę pewnie rzadziej gościem. elfia mamo - przecież ta szefowa to istna faszystka :o nie ma co się tam męczyć latami na siłę, jak widać nie umie utrzymać pracowników. \"Wssij\" z niej i pracy co się da i zmykaj ;) Swoją drogą, ciekawe czy sobie zdaje sprawę jaką jest jędzą;) Nie dziwię ci się twojej radości na spotkanie z Adasiem ani troszkę - pewnie go wycałujesz za wszystkie czasy ;) zdrowia dla córeczki 🌻 reniu - to po prostu uzależnienie mnie tutaj ciągnie. Teraz też mam roboty więcej, bo koniec półrocza, sprawozdania, informacje i inne badziewie :P a urlop za pasem i chcę ze wszystkim się wyrobić. Maks również zaczyna pokazywać rogaty charakterek - nie poddaję się jednak łatwo i kiedy na coś się uprze staram się zagadać/zająć go czymś innym. Z różnym skutkiem i w różnym czasie działa, ale nie chcę mu pozwalać na wszystko, bo potem na głowę nam wejdzie. Bąbel choć nadal faworyzuje mnie to już coraz bardziej tęskni i czeka na tatusia. Potrafi go wołać i bardzo się cieszy jak S. wraca z pracy. Chyba zaczynają się dogadywać, teraz tatuś częściej z nim robi różne wygłupy, zwariowane zabawy, itd. Może stopniowo to się zmieni, ale powiem wam, że już czasem bywam zazdrosna lekko o męża oraz czasem babcię ;) i zadowolić tutaj młodą matkę hi hi hi:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek u mnie jest tak Oliwka woła \"tata \" i cieszczy sie jak przychodzi, ale zaraz wraca do mnie no i niestety nie mówi \"mama\" nad czym ubolewam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sparwozdania też robie brrr ile ten Urząd od nas wymaga :) idzie mi wolno bo wszystkie poraz pierwszy, ale nie poddaje się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reniu - urząd, czyli też pośrednio ja jakby nie było ;) sorki w imieniu wszystkich, ale co zrobić od nas niestety też wymagają :( taki sobie łańcuszek ;) Maks woła \"mama, tata i baba\", ale ostatnio coś \"mama\" mniej :o może temu, że zaczął to mówić jako pierwsze i już mu się \"opatrzyło. Oczywiście wtedy kiedy najbardziej potrzebuje to zaraz powie ;)uwielbiam tego słuchać - mówi to bardzo słodko i kochanie❤️ aaa i życzenia dla solenizatnów 🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonka wy moje stesknilam sie za wami a to tylko pare dni bylo. Powiem tak jestem wyczerpana i nie wyspana na maksa,Karolcia miala ciezkie nocki. Teraz wroclislymy od lekarza i ma uczulenie na slonce wiec od dzis zero slonca. Napisze cos wiecej jak znajde chwilke czasu bo teraz sie rozpakowuje. Moze wieczorkiem i poczytam co tam u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc mamusie! daaawno mnie nie bylo...pamietam ze raz nawet chcialam zaleglosci ponadrabiac ale z moim skarbem to ciezko mi to idzie. poczytam was dzisiaj w nocy i przez weekend! a teraz szybcioche to co u nas... tymonek raczkuje na calego...ale przy okazji wyszlo kilka niefajnych spraw u niego ktore to zawdzeiczamy zaniedbaniu ze strony lekarzy... i pomyslec ze laze do nich regularnie!!! blizej co i jak napisze niedlugo jak nadrobie zaleglosci! zabki u nas 3 ale ten trzeci to wyszedl 2 dni temu:) tak ze skromnie;) nadal nie pracuje i nawet nie spieszy mi sie zeby wrocic do pracy chociaz z drugiej strony ...chcialabym...dylematy mlodej mamy... wrocilismy niedawno z wakacji. byliśmy nad Soliną:) i bylo cudownie... raj dla dziecka i trafilismy tak ze zero komarow! co tam jeszcze... tymus staje przy meblach i chodzi wkolo:) smieszek z niego ogromy. smieje sie do kazdego i zaczepia aby robic do niego minki i zabawiac go... czas dla siebie mam tylko jak spi...jest jak moj cien...:D pozdrawiam i obiecuje sie odezwac po weekendzie ...no chyba ze uda mi sie nadrobic wczsniej zaleglosci!!! buziaki dla mam i dzieciaczkow! mam nadzieje ze nas jescze pamietacie...co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo, jak fajnie, wreszcie jest co czytac:):) Reniu mnie brakuje czasu na wszystko ale jak pisze asiek – ja również jestem uzalezniona od naszego topiku na maksa (nie mylic z Maksiem) :D:D Dodaje otuchy tobie, hepci, innym mamom i sobie bo oczywiście u nas tez mamy etap „chce i już”, wlacznie z placzem czy raczej krzykiem bez lez. Widze, ze dzialamy podobnie bo ja również staram się zajac Babelka czyms innym... i efekty tez rozne :P:D:DJa również mam obawy... nie chce żeby Piotrus wyrosl na takiego co tupnie noga i ma... Ostatnio rozmawialismy z gosciem, który ma trzylatka i - sluchajcie tego – mowil, ze wiozl syna rano do przedszkola i synek do niego „wylacz radio bo mnie wkurza!”... gosc nie wylaczyl i mowi, ze nie wylaczy, wiec jego syn w dziki ryk... dla swietego spokoju wylaczyl wiec radio, odstawil dziecie do przedszkola a wdrodze powrotnej pomyslal „kurcze to mój samochod i będzie jak ja chce!!”.... niezle, nieeee? :O:OJak to uslyszelismy z M to nie wiedzielismy czy się smiac czy plakac... Faktem jest, ze dzieci tu sa rozwydrzone nie-mo-zli-wie ale żeby az tak?? Tak wiec kobietki u nas nie jest jeszcze tak zle;):):) Reniu wydaje mi się, ze pogodzisz wszystko – i prace, i uczelnie i Oliweczke ... i meza:)W koncu kto jak nie ty?? Kobieta wszystko może, ot co:D:D Hepciu pewnie, ze się Martusia przyzwyczai... pewnie te kobietki, które oddaja maluszki pod opieke potwierdza... (wlasnie doczytalam, ze renia tak napisala) a z tym ociaganiem się przed pojsciem do opiekunki to malutka niezle kombinuje, spryciulka:) W ogole wydaje mi się, ze te nasze dzieciaki rozumuja wiecej niż nam się wydaje, prawda?? Hepciu u nas ze zmiana pieluszki podobnie... normalnie poligon :D:DPodobnie jest ze smarowaniem buzi kremem... Ciekawe co będzie nastepne?? ;):)Aaaa, i ja tez jestem ukochana mamusia chociaz jeszcze nie uslyszalam „ma-ma”... za to „ta-ta” jest na kazde zawolanie... hihiii smieje się, ze Babelek chce zadowolic wszystkich – przytula się do mamy ale wola tate:D:D:D Asiek, dobra, jak wyjedziesz to przejmuje stery, a wczesniej uroczyste rozbicie szampana o klawiaturke;):) Gumecka witaj, witaj, skrobnij slowko jak odpoczniesz. Jak się objawialo uczulenie Karolci na slonce?? Mojreczko alez oczywiście, ze cie pamietamy i witamy cieplo 🌻Super ze pobyt nad Solina się udal... komary chyba wszystkie przylecialy tutaj wiec dlatego mieliscie spokoj ;):D:DCzekamy na dalsze wiesci od was PS...a moja przyjaciolka wlasnie dwa tygodnie temu urodzila chlopczyka... z taaaaaka czuprynka. Super!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach no jestem bylam u lekarza Karolcia dostala wysypki od slonca i miala goraczke,ma lykac wapno i witamine c ja zmeczona jestem po tych wakacjach bo caly dzien sama z mala moj biegal cos ciagle robiac przy domu wiec caly dzien my same chodzilysmy na spacerki po obiadku Karolcia zbierala kamyczki bawila sie z psem sasiadki i calowala go ale teraz wypoczne w domu ok spadam bo trzeba mala kapac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejkuuu, dziwczyny, ostatni wpis to moj wczoraj, dzis patrze a tu nic nowego.... piszcie!!! Mam pytanie - od jakichs dwoch dni Piotrusiowi pojawily sie krostki wypelnione surowica na nozce i glowce... nie mam pojecia czy to znowu jakis rzut alergii:(:( czy tez... nie wiem co??? Macie jakis pomysl? Zastanawiam sie czy to czasem nie jest jakas choroba zakazna ale nie jest tego duzo, pojedyncze kropki, nie ma temperaturki... poczekam do poniedzialku i zobacze co sie urodzi, a od dzis restrykcyjna dieta, buuu!!! :(:( Jejku nawet nie macie pojecia jak ja marze o kawalku zlamanego loda z bita smietana!!!! Czy oprocz mnie ktoras z was jeszcze karmi piersia?? W ogole mam jakis dolek dzisiaj, pogoda przedburzowa, duszno, szaro... ide napic sie kawy... bez mleka, pfuuuj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, gumecka, dzisiaj chyba tylko my dwie na posterunku;):) Ja tez z sentymentem wracam do wspomnien wakacji z dziecinstwa... spanie do poludnia, ganianie do upadlego caly dzien i te pyszne babcine truskawki, agrest, mlode ziemniaczki z koperkiem i kefirek....mmmm... Tutaj moge kupic co najwyzej truskawki wielkosci piesci, o mlodych ziemniaczkach moge zapomniec:P:P Kurcze, zauwazylam, ze zawsze jak tylko musze zaostrzyc diete to od razu pojawiaja mi sie marzenia kulinarne :D:D:D Zlosliwosc natury, ot co;):):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumecka czy ja dzisiaj zakrecona czy.... kto dzisiaj ma urodzinki?? :):)Bo ja widze kolejnych solenizantow 13 lipca i beda to Lenka od bumpy, Zosia od kamelii i Dawidek od alczy... Moze z okazji nadchodzacych urodzinek kobietki skrobniecie slowko?? Alcza zagladala niedawno ale bumpy i kamelia wymagaja zmierzwienia fryzurki:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja napiszę tylko jedno...RATUNKU...UMIERAM...Tak właśnie rysuje się moje samopoczucie po wieczorze panieńskim.Dostałam 3 komplety bielizny nocnej,wibrator:),świeczkę w kształcie k.... i ubijaczkę również w tym kształcie.Było ostro choć nigdzie nie wychodziłyśmy.U mojego nie lepiej,po Wikusię pojechaliśmy do babci dopiero o 17,bo wcześniej nie daliśmy rady.Teraz mała już śpi,a ja zaraz padnę na twarz.Impreza skończyła się o 6 rano...Reszta kiedy indziej,mam nadzieję,że zdążę przed ślubem tu zaglądnąć.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe no dla tych co mieli juz urodzinki a o ktorych ja zapomnialam Optymko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko nie pomogę Ci co do wysypki bo nie mam pojęcia co to może jest, ale ja nie wiem nawet jak wyglądają potówki bo MArtta ich nigdy nie miała. Gosiaczku fajne te substytuty męza hihi ... Mojeczko witaj ! U nas jak pewnie w całej Polsce oże nie tak gorąco co duszno i parno. Pozwalałąm MArcie wchodzic do baseniku ile tylko chciała a nawet sama ją tam wszdzałam, żeby się schłodziła bo czasem była niesamowicie gorąca. Na szczęście nie tylko my odczuwaliśmy upała. Marta była dziś grzeczniutka i spokojna jak zaczarowana. Tylko dzięki temu jakoś przeżyłam ten dzień. Marta ostatnio zrobiła się bardzo przytulaśna. NAdal nie lubi jak się ją przytula ale ona teraz sama się przytula a ja wtedy odpływam z radości. Marta mówi mama jak mnie nie ma w zasięgu wzroku, poza tym woła dziadka: dziadzia albo dziade (bez\" k\") Myślałam, że to dlatego że nie potrafi jeszcze wypowiedzieć \"K\" ale na pytanie jak robi kurka od razu jest kokokokoko... Co ciekawe obie babcie też są dziadzia, a baba to okna. Mniam ozancza ostatnio: jedzenie. picie, smoczek i od wczoraj szczoteczki do ząbków. JAk nie pokaże palcem co chce to czasem łąpię za picie i smoczek jednocześnie. TAk swoją drogą chciałabym oduczyć MArtę używania smoczka. W dzień go nie używamy - tylko do zasypiania. To samo wieczorem. W doddatku MArta wypluwa smoczek, jak tylko zaśnie, ale i tak chciałabym ją oduczyć. Nie wiem tylko jak się do tego zabrać. Życzę wszystkim kilkustopniowego ochłodzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeszcze 10 stron do nadrobienia...! i tyle do napisania! ale dzisiaj juz nie zdaze, bo padam na twarz...przez te upaly mam mala katorge przed snem tymonka...jak on w koncu pada to i ja ...jutro postaram sie skonczyc czytac zaleglosci:) milych snow i spokojnej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D:D:D Witajcie kochane moje ❤️ Pewnie już nikt dziś tu nie zaglądnie, ale za to będziecie mieć co czytać do porannej kawy ;) Pocczytałam wstecz - dziękuję za miłe życzenia odpoczynku. Elfinko z Tobą szczególnie jestem myślami, bo ja pulmonologię przeszłam i służbę zdrowia naszą ukochaną mam w jednym palcu. Szefa wówczas też miałam koszmarnego + ciąża i M za granicą - więc wiem ,kochana , co przeżywasz. Tym bardziej jestem z Wami. Gosia - mam nadzieję, że u Ciebie już wszystko w porządku. Pozostałe wszystkie serdecznie ściskam, gdybym chciała odpisywać każdej, prawdopodobnie natłukłabym z 10 stron ;) Ja wróciłam dziś rano, wszyscy czarni jak Murzyni - bo bite trzy tygodnie słońce prażyło niemiłosiernie. Jestem chudsza o jakieś 5 kg, i wcale nie przez diety. Otóż jadłam normalnie, za to w wieku 33 lat zachciało mi się nauczyć pływać. Założyłam się z teściem , że w przeciągu 2 tygodni nauczę się na tyle dobrze pływać (od zera, do tej pory nie wchodziłam do wody , która sięgała mi powyżej ud - miałam uraz) , że przepłynę 30 m. No i kochane moje po tygodniu teść leciał o 6 rano do lasu i zbierał wiadro poziomek :D:D:D:D a ja kolejny tydzień już szlifowałam style. Efekt - 5 kg mniej, sylwetka zadowalająca, zero brzuszka, moja satysfakcja i szczęka męża na trawie, gdy płynęłam obok niego :D:D:D:D:D Tusia jak zawsze kochana, ona zresztą zaprawiona jako mazurzystka, bo to był już jej trzeci raz. Za to pierwszy raz wypuszczała się na głębszą wodę - szło jej bardzo dobrze. Buba zaskoczył wszystkich swoją pogodą ducha, uśmiechem od ucha do ucha i brakiem kłopotliowości dla kogokolwiek. Biegał calusi dzień na golasa, jezioro to jego żywioł, byłam w szoku widząc, jak włazi do wody która sięgała mu szyi - oczywiście pod moją lub dziadzia kuratelą, jak kładzie się na wodzie , przebiera łapkami i nóżkami i śmieje się na cały głos. Oczywiście nocnika nie uznaje, za to wszyscy mieli radochę, bo mały uwielbiał sikać pod drzewkiem. Upatrzył sobie jedno - tam sobie stawał, za przeproszeniem brał własny interes we własne ręce, i cieszył się, bo w zależności od kąta trzymania wydłużał lub skracał sik. Ubaw po pachy, bo śmiał się z tego na głos. Jednym słowem cudowne wakacje, choć, nie były wolne od obowiązków - bo sami sobie gotowaliśmy, sami praliśmy itp...ale warto było:D Myślałam, że choć na moment dojedzie do mnie bumpy, niestety, nie spotkałyśmy się. Buziaki dla Was, teraz już będę odzywać się regularnie, kiedy tylko dostanę zdjęcia od teścia, zaraz wkleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak jeszcze ktoś tu dziś zajrzał Anulko. Ale miałąś wspanmiałe wakacje, też bym tak chciałą nawet z tym praniem i gotowaniem. My dziś pierwsszy raz byliśmay z MArtą nad jeziorkiem. Myślałam, że będzie się bała tego tłumu ludzi i \"wielkiej wody\", a ona jak tylko weszliśmy na plażę banan na twarz i nie chciała z wody wyjśc. Poświęciliśmy się niesamowicie, bo my raczej nad jeziorka nie jeździmy. No i okazało się, że będziemy musieli jeździ bo MArtusia była w siódmym niebie hehe. Uciekam, bo jutro pobudka o 5,50 beeee a w dodatku już jest jutro hihi bo jest już po północy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w poniedziałek:) My już po weekendzie. Oliwka sprawowała się na \"5+\" kochan dziecko:) Tylko ma taki dziwny kaszel jak z oskrzeli teraz sie nasilił, musimy dziś iść do lekaraz (to chyba na tle alergicznym). Moja mała mała miała ostatnio potówki na pleckach, chociaż chodzi tylko w pampersie i koszulce w takie upały, (takie czerwone plamki z kuleczkami na końcu - raz sie chowają-raz jest ich wiecej - pomogła zasypka z maki ziemniaczanej). Ale ogólnie mam inny problem bardzo czesto ma wysypke na pupci, niewiem z czego, jak byliśmy u deratologa powiedział, ze powinniśmy przez tydzień przejść na suchark + mleko. Ale Ja sobie tego nie wyobrażam, jak tak dalej bedzie to będzie trzeba. P.S. Pamiętacie rok temu jakie male krzykacze mieliśmy w domku (niektóre miały kolki, inne nie chcialy spać, pomagaliśmy sobie odgłosami suszarek, odkurzaczami no i lakatory były codziennym gościem przy naszych piersiach hmmmmmm). Pozdrawiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku taki upał, że ledwo pracuję. Niby cały czas coś robię a praca wcale sie nie posuwa. A jak Wy znosicie ten upał? Chybab też kiepsko bo nikt tu nawet sił nie ma zajrzeć. Szkoda mi tylko naszych małych maluszków bo one tego nie rozumieją i strasznie sie męczą. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie :D sorki, że znów nie pisałam, ale dni były wypełnione rodzinnie na ile się tylko dało;) Będzie znów długo :P Anulko - witaj słońce:D jak się cieszę, że udały wam się wczasy i jesteś zadowolona:) tylko te 5 kg w dół:( ... a widać cię jeszcze? Dbaj o siebie koniecznie🌻 Gratuluję nauki pływania - jestem pod wrażeniem, zresztą pewnie jak reszta rodzinki ;) szacuneczek :classic_cool: ja chcę nad morzeeeee 😭 mojreczko - czytaj szybko i pisz na bierząco :) i oczywiście, że Was pamiętamy 🌻 optymko - my podobnie się staramy wychować Maksia. Nie chcę, żeby potem dziecko rządziło rodzicami. Mam tylko nadzieję, że się uda - czasem choć człowiek się stara to nie ma pewności co wyrośnie z dziecka. To mnie troszkę przerażało zawsze w rodzicielstwie i przeraża nadal. Chcę dobrze, ale żeby wyszło dobrze to o to się modlę. Co do przejęcia sterów - dam ci znać i rozbijemy tego szampana, a raczej jakieś winko hi hi hi ;) Ja też znów planuję ograniczenie jedzenia - po weekendzie doszłam do takich wniosków i biorę się za to od dziś: wracam do brzuszków i ogólnie postaram się więcej ruszać oraz ograniczam jedzenie (nie mylić z dietą, która u mnie zupełnie odpada;) ) O wysypce nie mam bladego pojęcia. gumecko - witaj ponownie wśród nas :) czasem to tak niestety bywa, że z wypoczynku przyjeżdża się bardziej zmęczonym fizycznie, ale psychicznie totalna odmiana. Ja przynajmniej chociaż na to liczę. Jak Anulka pranie i jedzenie pozostanie nadal do roboty (planujemy jednak chodzić na obiady i czasem kolacje), ale inne obowiązki w kąt i będzie słodkie \"nic nie robienie\" poza zajmowaniem się bąblem oraz poświęcaniem czasu również dla męża:D już nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że nie zawiodę się ;) gosiaczek - z opisu widać, że panieńskie na 102:D:D:D a prezenty też całkiem niczego sobie ;) ja takich nie dostałam :( :P ;) reniu - ja też walczę co chwilkę teraz z potówkami, a Maks również biega w samej pieluszce (i śpi tak), a na dworze w przewiewnym body, kąpię go też przez dzień w chłodnej wodzie (w wannie lub basenie). Teraz troszkę się zmniejszyły i oby już nie powróciły. Biedne te nasze dzieciaczki teraz :( Rok temu Maks miał już prawie m-c i koszmarne kolki (niestety 😭)... oj, co ja wtedy przeżywałam... Poza tym drzemał kilka razy przez dzień i to najlepiej u mamusi na rękach ;) fajny czas... aktualnie prawie bez przerwy biegam za nim po domu, ponieważ średnio raz, dwa razy dziennie porządnie się poobija :( to go jednak nie zniechęca :o Teraz trochę co u nas: w piątek byliśmy na 6-tych urodzinach kuzyna Maksia, a w sobotę od rana sama zajmowałam się bąblem, bo tatuś postanowił ogarnąć trochę nasze obejście. Popołudniu były szybkie zakupy (zapasy dla bąbla), wieczorem grill u nas w domu (przyjechał chrzestny z narzeczoną) i oglądaliśmy razem mecz (mężczyźni oczywiście piwkowali). Wczoraj za to byliśmy pierwszy raz z bąblem u nas na basenie (odkrytym). Maks był w "niebo wzięty" z kilku powodów: duuużo dzieci w różnym wieku (nawet młodszych od niego), duuużo wody (którą próbował oczywiście pić:o), różne zabawy i duuużo się działo. Byliśmy jednak tylko 2,5 godziny, bo bąbel szybko się wymęczył, a tam nie mógł zasnąć i zaczął denerwować :( następnym razem wybierzemy się później, żeby się dobrze wyspał. Pod wieczór przyjechała moja przyjaciółka z mężem i synkiem, więc poszliśmy na mały spacer \"zahaczając\" o mały bar na uboczu, przy którym jest duży ogród (trawka, drzewka, krzewy) oraz piaskownica dla dzieci. Przytaskaliśmy ze sobą akcesoria typu: wiaderko, łopatka, foremki oraz autka i chłopcy ładnie się bawili, a także biegali po ogórdku. Wieczorem Maks padł od strzału i rodzice mogli obejrzeć mecz finałowy :D:D:D (no mamusia z lekkim poślizgiem;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to co \"Bliźniaki\"wyczyniają to jest po prostu skandal. Nawet Unia juz to krytykuje. Boże jeszcze troszkę zacznę sie wstydzić za kraj w którym mieszkam a zawsze chciałam być dumna z tego że jestem obywatelką Polski. Ostatnio mam coraz mniej powodów do dumy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja dzisisja bylam z mala u fryzjera i darla sie jak nie wiem co i plakala no ale to pierwszy raz teraz ma wloski na zapalke jak chlopak bo od tego ciepla ciagle miala mokre i balam sie ze jak zawiwiej jej taka mokra glowke to zachoruje a wloski odrosna zaniedlugo i beda lepsze i tak jest sliczna a wa takie upalay i tak ciagle nosi czapeczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×