*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Witajcie:D Dziękuję za tabelke:) czy ktoś z Was wyjeżdżał za granicę za pomocą jakiegoś pośrednika?? nie chciałabym jechać w ciemno, a wiadomo ilu jest oszustów wśród pośredników:(

hej!!! podeslalam Wam bujake islandzka,pa!

dziewczyny- tragedia sie stala- moj ... jest bardzo ciezko chory, umierajacy wrecz.....- MA KATAR!!!!!! nie mozna halasowac, rozmawiac przez telefon moge tylko na zewnatrz, telewizja w zadnym razie, pisac na klawiaturze tez nie moge otwieram i zamykam lodowke za glosno- a bron boze myc naczynia... i tak sie zastanawiam czy mu tych męk nie skrocic i najzwyczajniej w swiecie- ZASTRZELIC zeby sie nie meczyl

Urwij mu nos....

102 kochanie, chcesz pistolet ...? Bede w 15 minut :D:D:D:p pozdrowki dla wszystkich Esja , dzieki za piekne zdjecia !!!!!!!!! Zeby nie bylo tak zimno........ ;)

kolezanka wlasnie opowiadala jak to jej maz probuje udawac ze jest polakiem w walmarkt. idzie i mowi slowka jakie zna, w skrocie to wyglada: kocham cie- o boze - spierdalaj... a jak mu sie konczy repertuar to idzie i mowi szcz szcz szelesci znaczy sie i jest z siebie dumny!! a wasi mezowie/ chlopaki jakie slowa znaja, czym was zaskoczyli?? pochwalcie sie...

zadumana wiekszosc z nas wyjechala za miloscia, obecnie nazeczonymi, badz tez mezami:)

bagatelka dzieki za mile slowa:) mi tez na poczatku tj 8lat temu, czy 7 nie pamietam juz, trudno bylo sie przyzwyczaic do etgo, ze kitki nie moglam zrobic. jesli chcesz sciac, zetnij w takim razie ro ramion, alo troche krocej:) esja buziaki leca w Twoja strone:) fajne to reggae islandzkie:) Gapa odezwe sie, oczywiscie. podesle ci w mailiku adres i tel. usciski! Naneczka widzialam foty:) no, no, fajne te urodzinki mialas:) 102 skad ja to znam? hehehe ;-D na cale szczescie nie z autopsji. chlopak mojej przyjaciolki reaguje na dzwieki dokladnie jak Twoj ukochany - przy byle katarze:) a jesli chodzi o polski meza mego.. kiedys pisalam o roznych kwaitkach jakie mu wychodza:) np. nagminnie mowi, ze cos jest \"ZAKOMPLIKOWANE\" :D pewnego razu prawiac mi komplement stwierdzil \"LADNE MASZ GRZEDY\" majac na mysli zesy:) skad on w ogole znal slowo grzedy? nie wiem:) zachodze w glowe:) ale slodkie to bylo:) ;-D ja dzis pzrezylam tlumaczenia dzien, nie wiem juz ktory, dziesiaty?! zostalo nam jeszzce 5 artykulow, do piatku sie wyrobimy:) zmykam do spania, caluski

Polska wydala magistrow (z calym szacunkiem dla wszystkich Pan i Panow magistrow na naszym forum ) 1) Potrzeby odwiedzajacych Roztoczanski Park Krajobrazowy i ich zaspokajanie 2)Drzewa przedpomnikowe 3)zmiany w rozmieszczeniu przestrzennym populacji eksperymentalnej myszy laboratoryjnej. 4)Czas utrzymywania sie zapachu nornicy rudej w gabce poliuteranowej 5)Zielen osiedla mieszkaniowego a wykorzystanie jej przez matki z niemowletami. 6)zapach sromotnika bezwstydnego jako atraktant pokarmowy dla Dipera. 7)Potencjal znakowania srodowiska moczem przez nornice ruda. 8)Dlugosc kroku nornicy rudej,nornika polnocnego i myszy polnej autentyczne tytuly prac magisterskich.....wlasnie zlazlam ze stronki jednego uniwersytetu....

teraz sie zastanawiam ...o jakie potrzeby osob odwiedzajacych chodzi ,bo wiadomo ,ze zlym zwyczajem jest zalatwianie potrzeb fizjologicznych w lasach ,ale zeby od razu mgr z tego miec?:P 2-kto przenosil myszy laboratoryjne z klatek?ile razy dziennie?i jaka metoda mierzono zmiany?iloscia krokow ,czy odlegloscia miedzy klatkami? 3-przedpomnikowe....znaczy jakie?to jest praca dla wydzialu rzezby miekkiej ASP:P 4-zapach w gabce...czy nornica byla pocierana poliuretanem ?kto wachal?skad wiadomo czy pachnialo tak samo caly czas?czy nornica byla pocierana zgodnie z zasadami BHP? 5-zielen osiedla....w dawnych czasach kobieta z niemowleciem zbierala chrust przed zima ,czy wspolczesna matka osiedlowa zajmuje sie kolekcjonowaniem ekologicznego paliwa lub zrywaniem dzikiego szczawiu ,kiedy Junior sie wlasnie zlal w kolejnego pampersa i obwieszcza to calemu swiatu? 6-sromotnik...kim jest Diper?pies lesniczego? 7-potencjal...o tego nie zdzierze ..poili pewnie biedna nornice Naleczowianka i karmili furaginem,to sie nadaje do Animalsow.... 8-dlugosc kroku....czy oni naprawde nie mieli juz o czym pisac???? ...znalazlam jeszcze,, Liczebnosc i zageszczenie paprotki zwyczajnej,,.....Moja mamusia ma 3 duze w stolowym pokoju a jedna wisi na scianie na dole w jadalni.... Porobilam se jaj,moge isc spac.Dobranoc

uha ha ha ha Esja! Fajnie jest bys magistrem wyspecjalizowanym w dlugosci kroku Dipera zaspokajajacego potrzeby na dzrewach przedpomnikowych! rewelacja!

czesc dziewczyny,... Esja - Ty sobie nie rob jaj ze swiezo upieczonych magistrow....:D Co do nornic, to dlugosc kroku nornicy moze miec kolosalne znaczenie przy projektowaniu skutecznych pulapek na te okrutne gryzonie. Ktos powie, ze najlepiej byloby sypac trucizne i po klopocie, ale te trucizne moze zjesc inne niewinne stworzenie (patrz - moja Tinka w grudniu ub. roku), natomiast dlugosc kroku moze okazac sie cecha, ktora odroznia nornice od innych gryzoni - np. ryjowki, ktora jest raczej nieszkodliwa dla czlowieka a nawet sympatyczna. Ilosc nornic w obrebie mojego ogrodu staje sie uciazliwa - zjadaja cebule tulipanow, narcyzow i innych kwiatki cebulowe, buraki pastewne, buraczki cwiklowe, marchewke, pietruszke, jablka, ktore spadly, koniczyne, trawnik-tak wlasnie w trawie mieszkaja, wygryzaja sciezki, zeby zdzbla nie lezaly im pod nogami. Znajac dlugosc kroku doroslej nornicy rodzaju meskiego mozna opracowac taka pulapke, ze bedzie likwidowala tylko te osobniki - no bo likwidacja mlodych i samiczek w ciazy bylaby niehumanitarna... A mnozy sie to dranstwo na potege - kilka pokolen w ciagu roku, a kazde chce jesc.. Tak samo dokladne zbadanie zapachu nornicy na piance poliuretanowej moze przyniesc w przyszlosci kolosalne odkrycia. Moze trwalosc tego zapachu jest dluzsza niz najlepszych perfum i wyodrebnienie jakiegos skladnika przyniesie ogromne korzysci gospodarcze..

heheh:) Kokus-ja wiedzialam ,ja wiedzialam ,ja wiedzialam!!!! ja wiedzialam ,ze odpiszesz szybko:):):):):) Pewnie ,ze takie badania sa wazne ,ale ja na to spojrzalam krzywym okiem ,zezem ,ze tak powiem:P Niemniej buziakuje wszystkich magistrow i przytulam mocno!!!:)

powoli wracam do zywych... zeszly tydzien byl piekny, ale masakrycznie meczacy! w sobote zeszlego tygodnia zajechala do mnie mamusia i moja psiapsiola, ktora w zeszlam roku opuscila Monachium dla Warszawy. Mielismy dlugi weekend - pon. byl tez wolny! w niedziele bylismy z mama , Marta Michalkiem i jego kumplem z NY - Toddem w bawarskim zameczku Ludwika Szalonego. Marta z Toddem flirtowali jak szaleni! wieczorkiem moja mamcia poznala na proszonej kolacji rodzicow M. ;-) nie za bardzo sie rozumieli, ale to nic! w poniedzialek pojechalismy sobie w piatke do Salzburga pozwiedzac a wieczorem prosciutko nad jeziorko Königssee - pieknie polozone na granicy niem-austr. Tam wyczarterowalam lodke i poplynelismy z banda przyjaciol na sliczny polwysep zjesc rybe z 380-letniej krolewskiej wedzarni... niestety troche lalo, ale i tak bylo wesolo! no i pysznie!!! w srode mialam urodzinki i dzien wolny od pracy - pol dnia sie leniwilam, robilysmy z mama pierogi i saladki. Tradycja bawarska pozwala przynoszenie do ogrodkow piwnych przy browarach wlasnego jedzenia. Pojechalismy wiec z walowa do klasztoru Andechs - a tam niespodzianka! Mama i tata M. nakryli pieknie juz stol, postawili wlasnej roboty salatki, pieczen, i talerze dla spontanicznych gosci! No i zeszlo nas sie 10 czy 11 osob! a chcialam w malenkim gron nie.... potem jeszcze skoczylismy na sekt do M. a w czwartek do pracy Poegnalam tez wieczorkiem mame - wrocila do wrocka. Za to w piatek od rana dalsza karuzela! rano przyjechala moja psiapsiola z Wrocka i para przyjaciol z Londynu. zapakowalismy sie do autka i pojechalismy do Cheimgau, gdzie miala sie odbyc w sobote imprezka... Bylo jeszce masa roboty z szykowaniem, wszyscy dzielnie pomagali i wieczorem zasiedlismy do piweczka i mieska z grilla mniam! W sobote rano byl niezly dym - szykowanie, gotowanie, sprzatanie, witanie gosci... mlyn! Dojechali dalsi goscie z Polski (w sumie nasz kraj reprezentowalo 9 osob) no i masa tutejszych znajomych - wsumie blisko 100 osob! Niestety pogoda nie byla najlepsza, rano lalo, cale szczescie od poludnia bylo sucho - ale niestety szaro buro. Zarcia mielismy tony! Gosie przyjechali samochodami zaladowanymi tonami skrzynek z salatkami, i innymi smakolykami! caly dzien wrzala robota w kuchni - kolektywne robienie salatek i przystawek. Kolega upiekl na sniadanie gore kotletow schabowych... pychotka! a wieczorem przywieziono nam prezent jednego z gosci: Dwa upieczone swiniaki! Miesa na grilla tez mielismy tony, bo tata innej jubilatki ma fabryke miesa... :-) Od innych gosci dostalismy w prezencie \"bar Carpirinha\" ustawili sie w girlandach za barem, naniesli tony limetek i innych skladnikow i cala noc dzielnie robili za barmanow... Fajny pomysl moim zdaniem! Cala niedziele zegnalismy gosci i w pon. sprzatalismy po zabawie. Wieczorkiem skoczylismy jeszcze na maly relax do term... slicznie! w srode pozegnalam pare przedostatnich gosci -mojego brata i przyjaciolke Marte. Siostra bracholka zostaje u mnie jescze przez... miesiac - pracuje przy oktoberfescie. Zastanawiam sie jak ja to wytrzymam - ale sama sie w koncu zgodzilam. Ok. juz was zagadalam - moge powoli konczyc ;-) acha! wczoraj przeslalam Wam link do czesci zdiec, dzisiaj przesle inny link, ktory daje spontaniczny przekroj wszystkich tych wydarzen...

hej kochani, na chwilke wpadam Staniki, pomozcie mi przetlumaczyc fraze ACADEMIC CREDENTIALS.. tlumacze formularz WES dla Pani z dziakanatu, coby wiedziala, co i jak ma wypelnic.. a cale zdanie brzmi: the above-named person has applied for their ACADEMIC CREDENTIALS to be evaluated and requests that a transcript of his/her academic record be released to WES. usciski dla wszytskich cmok

hehehehehe:) Tytul mojej pracy bedzie brzmial: ,,Poczucie humoru jako niezbedny czynnik warunkujacy przetrwanie osobnikow endemicznych ,gatunku Homo Sapiens,zlokalizowanych na wyspach pochodzenia wulkanicznego ,w obrebie kola podbiegunowego,polnocnego,, Dziekuje za uwage.

esja ! berawo! supcio temat!dodaj do pracy suplement o tytule: "wplyw osobnikow imprezowych gatunku homo polens na ruchy wyzwolencze ludu bawarskiego"

podeslalam Wam conieco.....tym razem felietonik

naneczka: chodzi o stopien naukowy oraz kursy jakie skonczylas. esja: hie hie hie...

esja---żygać mi się chce od tych plastikowych twoich doktorskich smormuowań!!!!!!!!!!1--pozdrawiam

Naneczka>>> Nio ladnie, ja nie dostalam zadnych linkow:( Wyslesz jeszcze (najlepiej zaraz) ???? Matko, wy w tej Bawarii to macie fajnie! :D:D Buaki:) Esja>>> Dobre te tematy hehe:D;)! U nas pada. Pospalam troche;) Slucham Xaviera Naidoo, uwielbiam.....:) Pozdrowki dla wszystkich!!!!!!

Buzki oczywiscie!;):D

Tez sle buzki Mam lekkie zachwianie rownowagi psychicznej i to w stanie trzezwym, praca w miejscu uzytecznosci publicznej ma swoje zalety ale i zasadzki :D

Witajcie :) Ostatnio nie mam cos melodii ani na pisanie, ani na kompa... za to jestem zaczytana po koncowki wlosow ;):D Stracona dla swiata! Ale dobrze mi z tym moim slodkim lenistwem! Trzeba korzystac z tej dobroci, poki ma sie jej pod dostatkiem! Z najnowszych wiesci - w sobote albo w niedziele ide ogladac byc moze moja przyszla fure :P Strzezcie sie kierowcy na drogach w 04 - nadchodze moze juz wkrotce ;););):D:D Przesylam moc buziakow dla wszystkich

Hej kochani! ;) Aleście napisali stron... Nadażyc za wami trudno, oj trudno... ;) Nie miałam ostatnio jakoś nastroju do pisania, wybaczcie, pomimo że troche sie u mnie działo... Naneczka STO LAT!!! STO LAT!!! STO LAT!!! I dużo buziakow!!! Widziałam zdjęcia, super! Widzę, że nieźle sobie pobalowaliście... Tak trzymać, hej! ;) A kiedy poprawiny??? :) Hehehe... Esja Przykro mi z powodu twego przyjaciela... :( Tak to już jest, że nawet mając naokoło siebie nie wiem ilu wspaniałych przyjaciół, człowiek koniec konców i tak jest sam i sam za siebie odpowiada... Nieźle się pośmiałam z tych tytułów prac magisterskich... :) Ale casami to, co dla nas niewtajemnieczonych brzmi conajmniej nielogicznie, jak się okazuje, casem jakąs tam logike ukrytą ma... :) Uprzemie proszę o wtajemniczenie mnie w sprawę esejów... ;) Kokuś A jak tam wygląda z tą twoją pracą w Paryżu? Jakieś konkrety? Ach Paryż, Paryż... Ależ się rozmażyłam... :) Triskell Kochana, dostałaś maila od mnie? Już kilka dni temu ci go wysłałam... Poza tym skusiłam się na nowe konto na gmail.com... O dziwo, te jako jedyne przeze mnie używane współdziała z Outlookiem! Nareszcie! Zaraz zamienię adres pod nickiem... ;) Na razie to tyle... Buziaczki...

Bagatelko Jak tam sprawa z Panem Samochodzikiem? Znaleziono go? Nie było problemów z odszkodowaniem? Mam nadzieję, że nie... ;) Czym teraz dojeżdzasz do pracy? Gnu Kiedy wylatujesz? I w ogóle wszystkiego NAJ NAJ NAJ!!! Widziałam zdjęcia, ślicznie wygladaliście... :) Margot Tobie tez życzę wszystkiego najlepszego!!! Zdjęcia baaardzo udane, moge poprosić o jeszcze? :) A teraz masz racje, leniuchuj ile się da... Zasłużyłaś na chwile odpoczynku... A tak ogóle, czy ktoś jeszcze ma zamiar wstapic w jakże chwalebny związek małżeński w tym roku? Czyżby już się pokończyły wszystkie śluby i weseliska? Jejki, jak ten czas leci... Ja też już od 3,5 m-ca jestem mężatką... :P Powolutku przymierzamy się do wielkiego weseliska w następnym roku w lato... W połowie lipca, zaraz jak się skończy WM w piłce nożnej, hehe... :P Esja Chetnie przeczytałabym twoją pracę mgr, zapowiada się świetnie! :) ;) :) Squirley A co tam u ciebie nowego? Wiesz, przemyslałam wszystkie za i przeciw i postaram się zdać na MBA na Seattle University (to prywatny uniwerek założony przez Jezuitow...z długą tradycją.. Mam nadzieję, że nie będą mi tam zbytnio myć głowy, bo ja taka niekościołowa :P) Na razie uczę się do GMat... Ot tak, co dzień po troszeczku... Spatzek Czy ten Xavier cały czas śpiewa takie uduchowione piosenki? Przyznam, głos ma niezły, ale te teksty... powalaja mnie... :P Całuski

Xana - pana samochodzika policja znalazla, ale w stanie zdewastowanym :( :( :( Teraz czekam na orzeczenie panstwa od ubezpieczen, tzn. czy mi wyplaca odszkodowanie i samochod pojdzie do kasacji, czy tez zechca go naprawiac... Do pracy jezdze autobusem, bo na szczescie w mojej miescinie autobusy sa dosc dobrze "rozwiniete" ;)

czesc... z moja robota (bo trzeba rzeczy nazywac po imieniu) to jest tak, ze jak siostra cioteczna wroci do Paryza to porozmawia z mezem.. Jak jej maz (ktorego nie znam zupelnie) bedzie mial dla mnie robote to zadzwoni.. Wtedy nie bede marudzil tylko jade.. Jest jeszcze taka malutka szansa, ze bedzie potrzebowal ludzi do dachow na poludniu Francji..

GNU ja również wyjeżdżam za miłością, a raczej z moją miłością :P tylko nie chciałabym jechać w ciemno, dlatego staram się znaleźć coś będąc jeszcze tutaj! zna ktoś Szkołę Językową \"RASTA\"?? organizują również wyjazdy dla AU-pair http://www.aupairs.com.pl/au%20pairs%20kontakt.htm Pozdrawiam