Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość __zosia78

Gruczolak przysadki

Polecane posty

Gość iwciaaa
Ja mam inne pytanie. Czy ktoś zna dobrego enodkrynologa )najlepiej z Torunia), ale może też być z Bydgoszczy (ostatecznie), który przyjmowałby na NFZ? okazało się, że mój dotychczasowy endokrynolog przeprowadził się do innego miasta i zostałam bez endo. Mój guz rośnie, ale prolaktyna jest w górnej granicy normy. Czy tak może być? Leczono mnie cąły czas na prolactinomę. Biorę cały czas bromergon, jednak nie wiem na ile on działa na guz. Bo u mnie o to chodzi. Boli mnie głowa (ból przeszedł jak guz się zmniejszał), dlatego w zeszłym roku robiłam MRI. Mam kontrolny MRI zrobić we wrześniu tego roku, ale dawka bromergonu pozostaje na tym samym poziomie. Muszę mieć dobrego endokrynologa, który mnie nie spławi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cooliberek
Czesc Ja na twoim miejscu poczytałam na internecie i klientki danych lekarzy o tym jakim jest lekarzem . Można wyszukać dobrych ja nie jestem z twoich okolic i również choruje na.Hiperprolaktynemie z Akromegalia. Życzę ci dużo zdrówka i wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrzy endokrynolodzy są w Bydgoszczy w szpitalu Jurasza tam mnie zdiagnozowano 10 lat temu potem jeżdziłem do Łodzi,do Warszawy aż ostatecznie wróciłem do Bydgoszczy i bardzo sobie cenię tamtejszą opiekę choć dojeżdżam 100km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwciaaa
Dzięki za odpowiedź bardzo mi to pomogło. A ktoś konkretny z Jurasza, czy obojętnie kto? Tylko, że tam się czeka ponad rok...Bo rozumiem, że mówimy o poradni? A nie o oddziale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwciaa;napisz do mnie na maila to podam Ci wszystkie szczegóły ; radekjuras@onet.pl Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Wszystkich. W styczniu i sierpniu zeszłego roku miałam operacje usuniecia makrogruczolaka i potem microgruczolaka przysadki.W grudniu podczas badań kontrolnych wyszedł 3 krotnie przekroczony poziom insulinopodobnego hormonu wzrostu (choruje na akromegalie), jednak wynik rezonansu bez oznak wznowy gruczolaka. Moje pytanie czy ktoś miał taki przypadek i jakie było dalsze postepowanie. Czekam na wizyte u swojego endokrynologa ale chciałabym już się czegos dowiedzieć. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć wszystkim. Trafilam na to forum poszukujac opinii o prof. Zgliczyńskim. W listopadzie zrobilam pierwszy krok w poszukiwaniu przyczyny swoich dolegliwości. Ginekolog dala mi skierowanie na badanie prolaktyny i TSH wtedy okazało się że prolaktyna wynosi 73 natomiast TSH jest w normie. Po konsultacji dostałam wypisany Bromergon i po braniu leku przez 4 tygodnie prolaktyna wynosiła już 91. Pani doktor chciała mi zwiększyć dawkę bo stwierdziła że 'Coś nam nie idzie to leczenie ' . Zrezygnowałam z jej uslug. Zapisałam się wtedy do endokrynologa który od razu dał skierowanie na rezonans , dostałam wyniki i okazało się że mam 5 mm , mikrogruczolaka jestem z białegostoku Ale trudno to o dobrego specjalistę dlatego zaczęłam szukać w Warszawie i trafiłam na do profesora zglińskiego Jak myślicie warto jechac do Warszawy czy znalezc kogos na miejscu, bo w moim przypadku potrzebne jest i tak leczenie farmakologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co oszczędzać na własnym życiu. Ja bym pojechala do Wwy i zobaczyła co powie lekarz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwciaaa
Ja byłam kiedyś u prof. Zgliczyńskiego z podejrzeniem innej choroby, która się nie potwierdziła. Co z resztą powiedział mi Pan prof. na wizycie. A na oddziale potwierdziło się to rozpoznanie. Znalazł mi natomiast hiperprolaktynemię, miałam zrobioną również test z MPC, który wyszedł sztywny. Ale wtedy nie miałam żadnych objawów. Moje dolegliwości zaczęły się w 2011r. i właściwie ogranicały się tylko do potwornych bólów głowy i zaburzeń widzenia. Mój lekarz, który mnie prowadził zlecił MRI przysadki i również okazało się, że mam guz w przysadce (4,5 mm). Dostałam bromergon (pół tabletki), którą biorę do dziś. Przez kilka lat guz nawet ładnie reagował na leczenie (zmniejszał się), przeszły bóle głowy i problemy ze wzrokiem. W roku 2017 miałam kontrolne MRI< które wykazało progresję guza, i jest on większy niż przed leczeniem, ale prolaktyna utrzymuje się w górnej granicy normy. Wczęsniej była blisko dolnej granicy (poziom 7-8; n. do 23,3). Ale wracając do Twojego pytania...Prof. Zgliczyński to jest najlepszy specjalista w dziedzinie chorób przysadki w kraju. Więc jeśli możesz to radziłabym Ci pojechać do niego na wizytę. Podobno czasem na działanie bromergonu trzeba poczekać, ale nie wiem ile czasu i czy to w ogóle prawda. Ja go biorę od 2011r. i jakość guz już nie reaguje na leczenie nim. Sama nie wiem co robić dalej. na dodatek mój lekarz się wyprowadził do innego miasta.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Iwcia mowi pani tera o dr Zielińskim czy Zgliczyńskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwciaaa
O prof. Zgliczyńskim. Ja u prof. Zielińskiego nie byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_83
do gość 2018.01.30 Nie trać czasu i zdrowia na Białystok !!! Byłem u dr Zielińskigo, po konsultacji skierował mnie do Centrum Onkologii w Gliwicach gdzie miałem kontynuowane leczenie i do dziś mam tam wizyty kontrolne. Jestem z okolic Białegostoku i uwierz dziś wolę pojechać 600 km do Gliwic niż 50 km do Bstoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję Wam za odpowiedzi, zapisałam się do Kliniki na najbliższy czwartek. Co prawda nie do dr. Zgliczyńskiego, bo zapisy do niego otwierają się dopiero w marcu , ale jego współpracownica dr Izabela Czajka-Oraniec podobno też się w tym specjalizuje. Dziś zrobiłam jeszcze badanie kontrolne prolaktyny i wynosi już 44 ng/ml także spadła dwukrotnie. Może to te opóźnione działanie Bromergonu :D :) Teraz się zastanawiam, czy przy takim poziomie i takich wahaniach prolaktyny możliwe, że mam tego mikrogruczolaka czy jest to jakiś błąd w odczycie rezonansu. Tak czy inaczej, pewnie warto to sprawdzić, zwłaszcza, że za jakiś czas chciałabym zostać mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwciaaa
Raczej o błędzie nie ma mowy. Mój guz już nie reaguje na bromergon, a cały czas go biorę w dawce niezmienionej tj. pół tabletki. Wcześniej guz ładnie reagował, tzn. się zmniejszał. Na początku ( w jakiś miesiąc po zaczęciu brania) guz się nawet wchłonął...). W chwili obecnej, niby nie jest duży, ma 4,8 mm (przed leczeniem miał 4,5 mm), ale chodzi o to że głowa czasem bardzo boli i ogólnie znów się czuję tak jak przed leczeniem. Jestem wiecznie zmęczona, mam brak apetytu itp. A i jestem w trakcie zmiany lekarza, bo mój który mnie leczył zmienił miejscowość zamieszkania. Zobaczymy co on powie. Podobno niektórzy endo są w ogóle za usuwaniem jakichkolwiek guzów, a szczególnie takich któe nie reagują na leczenie lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam takie wahania kortyzolu. Jednego dnia wyniki masakra, drugiego wrecz ksiazkowe, trzeciego dnia znowu dramat.. mimo ze wciaz bylam w szpitalu i robilam totalnie nic wiec tak naprawde mowy nie bylo o jakims stresie czy cos.. no chyba ze ukryty ;) moj guz mial 1cm no i lekarz powiedzial ze trzeba koniecznie operowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Dwa tygodnie temu miałam operacje usunięcia guza przysadki metoda przezklinowa. Wynik histopatologiczny nowotwór niezłośliwy. W szpitalu podawano mi spore ilości leków przeciwbólowych oraz metronidazol plis moje leki na niedoczynnosc tarczycy, cukrzyce i nadciśnienie. Po 10 dniach wypisano mnie do domu i zalecono oprócz moich leków hydrokortyzonum. Po dwóch dniach dostałam pokrzywki na twarzy i dekolcie. Powieki miałam napięte i swędzące plus skóra na twarzy mocno sie łuszczyla. Męczyły mnie tez mdłości. W tym czasie miałam wizytę u endokrynologa, który zmniejszył mi dawkę hydrokortyzonu i leków na cukrzyce. Przepisał lek na uczulenie zyx i zlecił badania pod katem gospodarki hormonalnej. W tym dniu poczułam sie gorzej, mdłości były bardziej dokuczliwe. Dodam ze przez cały czas oddycham buzia co powoduje straszna suchość W jamie ustnej i boli mnie już gardło. Meczy mnie silne pragnienie. Wypijam po 5 litrów płynów- nie mam moczówki bo kontrolowali to w szpitalu. Najchętniej jadlabym tylko zimne, soczyste produkty. I przez ten czas tak robiłam przez co gardło zaczęło mnie bolec od zimna i mam posmak kwasowy w buzi. Co zjem to czuje w przełyku. Dzwoniłam do lekarza który mnie operował- twierdzi ze wszystko jest w porządku a złe samopoczucie wynika z podawania środków typu tramal poltram w szpitalu i metronidazolu. Czy to możliwe żebym czuła je dopiero teraz? Nie miałam ich podawanych od wyjścia tj. Od tygodnia. Możliwe ze organizm zareagował teraz brakiem ochrony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można wiedzieć u kogo Pani miała robioną operacje? i jak duży był guz? 10 dni w szpitalu to bardzo długo, z tego co tu na forum piszą to po 2-3 dniach wypisują, dlaczego u Pani było inaczej?Pytam dlatego że być może mnie tez to czeka niebawem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli dostala pani hydrocortisonum te mdlosci moglabym przypisac zbyt malej dawce. Ja mialam tak samo, lekarz mi po miesiacu zmniejszyl popoludniowa dawke do 5mg ale ja wieczorem czulam sie fatalnie. Niestety zbyt mala ilosc kortyzolu w organizmie moze prowadzic do przelomu nadnerczowego. Czy guz wydzielal jakies hormony? Czy miala pani operacje w wwie u prof Zielinskiego? Ja rowniez bylam w szpitalu po operacji dluzej niz wszyscy ze wzgledu na utrzymujace sie bardzo silne bole glowy. A co do hydrocortisonum - mozliwe tez ze lek sie slabo wchlania stad tez zle samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Operacje miałam w Szczecinie. U doktora Narolewskiego. Dlaczego byłam 10 dni? Właściwie sama nie wiem. Na konsultacji powiedziano mi ze w niedziele przychodzę, w poniedziałek operacja a w piątek o ile bedzue Ok wypis. Z wywiadu byłam pewna ze opatrunek z tamponada wyjmą na drugi dzień. W praktyce zdjęto w piątek. Czyli na 5 dzień. Męczyłam sie tak długo mimo zapewnień ze zdejmą w czwartek. W ogóle jak usłyszałam ze trzeba z nim chodzić do 3 dób to myślałam ze będę po ścianach chodzić. W szpitalu wyłącznie na wielokrotna moja prośbę dopiero z wierzchu zmieniono mi gaziki. Gdybym nie poprosiła chodziłaby z brudnym, umazanym wydzielina i krwią opatrunkiem. Założonym Tak, ze musiałabym jeść przy lustrze żeby trafić łyżka do ust. Bandaż nachodził na usta i zwisały dwa saczki ktore musiałam odchylać przy jedzeniu. Dlatego przez 5 dni wyłącznie piłam. Jak zdjęto mi opatrunek tez na prośbę bo musiałam prosić o zdjęcie mimo wskazań na obchodzie do zdjęcia dzień wcześniej- jeden lekarz mnie odsyłał do drugiego jakby żaden nie chciał podjąć sie wyjęcia tamponady-oni w ogóle nie sprawdzali czy wyjęto ten opatrunek czy nie- podejrzewam ze gdybym sue nie uparła to przechodziłaby weekend z nim. Po zdjęciu lekarz powiedział ze teraz trzeba poobserwować czy nic sie nie sączy. I ze najwcześniej wyjdę w poniedziałek. W poniedziałek byli wszyscy lekarze i znowu mnie nue wypisano bo mój prowadzący chciał mi zrobić badania gospodarki hormonalnej po zabiegu. Zostawił mnie dzuen dluzej po czym zapomniał zlecić te badania. We wtorek już widział moja wściekłość i na obchodzie zanim do mnie podeszedl zespół lekarzy- zapewnił ze dzisiaj wyjdę co sie stało. Natomiast trzy dni pózniej endokrynolog na moje pytanie dlaczego zle sie czuje powiedział ze zmniejszy kortyzon bo oni zawsze w szpitalu zapisują duza dawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Guz nie był duży. 1 cm. Być może inne moje choroby spowodowały dłuższa hospitalizacje ale także bałagan na oddziale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co z ta tamponada to szczerze nie wiem bo ja tego nie mialam, nikogo na oddziale z tym nie widzialam, jedyne co mialam to gaze orzy nosie zaraz po operacji ale tylko na zewnatrz.. a jaka dawke tego hydrokortyzonu przepisali? I na histopatologii nie wyszlo czy guz wydzielal jakis hormon? Moj wydzielal acth, stad tez teraz musze przyjmiwac hydrokortyzon..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie czytałam ze nie wszędzie to stosują. Ja miałam te nowa metodę dwa długie saczki w obu dziurkach. Jakaś gaza a na końcu takie baloniki ktore pompowano powietrzem i wypełniały szczelnie dziurki w nosie. Zauważyłam to bo mi dopompowywano w trakcie bo coś sie sączylo. Ogólnie gdybym wiedziała ze tak to długo potrwa wolałabym chyba przez czaszkę. Tyle samo leżysz a komfort po operacji lepszy. Mój guz niczego nie wydzielał. Hydrokortyzon przepisano dwie dawki 20 mg rano. Zmniejszono mi do jednej rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak długo oddychała Pani buzia? Ja sie mecze już trzeci tydzień. Właściwie dwa tygodnie od wyjęcia tamponów z nosa. Przez to oddychanie mam wysuszona śluzówkę gardła i wszędzie kwaśny, biały nalot. Bo jem wyłącznie owoce i wszystko co zimne, soczyste. Chciałabym wiedzieć kiedy skończy sie ten dyskomfort. Próbowałam oddychać nosem ale cieżko. Jedna dziurka niby drożna... druga jeszcze zapchana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czulam taki dyskomfort przez 2-3 dni potem dochodzilo do siebie oczywiscie caly czas jakis problem z zatykaniem byl ale bez tragedii, moze warto byloby gdzie indziej sprawdzic czy nic sie nie dzieje. Moze niech sie pani uda do laryngologa ktory ma w gabinecie endoskop - wtedy bedzie mogl zajrzec czy wszystko sie dobrze zrasta. Mi po miesiacu od operacji laryngolog oddessal wlasnie taka zbita wydzieline ktora uciskala gdzies i oowodowala straszne bole glowy. 40mg rano hydrokortyzonu to rzeczywiscie duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1122
mam pytanie do Pani ktora usuwała guza ktory nic nie wydzielał, czyli był nieaktywny hormonalnie tak jak u mnie...u mnie jest guz taki o wymiarach 1,2x1,3x1,3, pół roku temu był o wymiarach 1,2x1,2x1,6. co psowodowało że zdecydowała sie pani na operację i ja po operacji czy wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na konsultacji właściwie od razu była mowa o leczeniu operacyjnym. Cała rozmowa nastawiona była tylko na te opcje. Lekarz wyraźnie dążył do tego żebym sue zgodziła. Ja bardzo cieżko znoszę leczenie farmakologiczne. Chciałam mieć to „z głowy”. Teraz chyba żałuje. Jeszcze nie mam wyników hormonalnych ale jesli chodzi o samopoczucie i dolegliwości po operacji to już raz byłam w szpitalu na izbie i zaaplikowano mi zastrzyk przeciwwymiotny. Nie jem tylko pije koktajle bo ciagle mnie mdli. Jestem odsyłana od drzwi do drzwi. Wszyscy twierdzą ze tak czasem jest. A ja mam ciagle zapchany nos i tak wyschnięte gardło od oddychania buzia i ciagle posmak kwasu. I te nudności. Niby wszystko efekt narkozy- ze gdybym zwymiotowała to teraz bym sie lepiej czuła- oraz efekt przeciwbólowych. Znajoma podobnie sie czuła do miesiąca czasu po operacji. Pocieszam sie ale tez boje tego poczucia bezradności gdzie sie udać skoro wszyscy mnie zbywają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1122
Ale czy Pani guz był aktywny hormonalnie czy nie? i jakiej był wielkości? dzieki za udzielenie odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta1122
ja gdy byłam w szpitalu na zbadaniu hormonów gdy wyszło że są ok to też od razsu skierowano mnie na neurochirurgie i od razu chcieli termin operacji ustalać, ale ja sie nie zgodzilm tak od razu..to było we wro , teraz jadę do warszawy w piątek do zielińskiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj guz nie byl aktywny hormonalnie, hormony mialam w porzadku tzn leczenie dobral endokrynolog zeby zabezpieczyc mnie przed operacja, zwiekszyl dawke letroxu i zlecil ft3 i ft4, ktore po zwiekszonej dawce wyszly idealnie. Teraz robie badania po operacji i zmniejszonej juz dawce-zobaczymy jak wyjda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a guz byl wielkosci nieco ponad 1 cm, jak Pani jedzie do dr Zielinskiego to jest Pani w dobrych rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×