Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elcik

Mamy dzieci z lipca 2004

Polecane posty

Jak dobrze, że to już piątek; Julka mi dziś w nocy dała popalić , widac nie zawsze może byc idealnie:o Sylwek, rzeczywiście w usypianiu dzieka musi być współpraca wszystkich, niestety, i sama nic nie poradzisz, jeśli osoba opiekująca się Emilką, jak jesteś w pracy, ma inna wizję usypiania dzidziusia:( Moja mama też początkowo nie mogła znieść, że Julka płacze sama w pokoju (na szczęście zdarza sie to sporadycznie i broń Boże nie znęcam się nad nią w ten sposób;) ), ale na szczęście teraz już tylko chwilę pomarudzi, powędruje po łóżeczku(szczęście, że zaczęłam tę naukę zasypiania, jak była mniej ruchliwa:D ) i w końcu zasypia. Ale na szczęście Julka ważyła sporo i mama sił nie miała, żeby ją nosić;) Zresztą ja też;) Żytnia jest rzut beretem od mojego domu, no może dwa rzuty;) Ja mam brata Michała, młodszego dwa lata i za dwa tygodnie bierze ślub (tak a propos wydatków:D) Sylwek, ta Julia Twojej koleżanki, to jak moja z 28 lipca (może ona ma tę samą Julię:D) Julka czapki na razie nie ściąga na dworze, ale jak jej chcę jakąś w domu przymierzyć, to owszem:D Violkam miłych spacerków po mieście życzę, no chyba, że jedziesz autkiem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ Ja jestem z rodzeństwa najmłodsza mam brata 34 lata i siostre 28. brat żonaty ma syna 3 lata siostra córke 2 lata a ja synka prawie rok [hi hi] coś mnie głowa boli bo nie wysypiamy się przez Milo bo całą noc się wierci i co godzina się budzi. Wprowadziliśmy plan aby spał w swoim łóżeczku a nie znami. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elcik, to wytrwałości życzę i oby się udało:D trzymam kciuki, zeby szybciutko sie przyzwyczaił;) Jedna nocka już z głowy:) Ale on śpi w tym samym pokoju co Wy, czy w innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śpi u nas w sypialni ale dziś pujdziemy spać do innego pokoju i zobaczymy co będzie. Jak nie będzie padało to znowu cały dzień spędzimy na powietrzu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem już z powrotem, wiesz aya to nie był spacerek - dziś to bym chyba z Korzeniowskim wygrała, tak mi sie spieszyło, żeby pozałatwiac wszystkie sprawy jak najszybciej. A autkiem nie jeżdżę, choć dziś zgarnęła mnie z ulicy nasza pani sekretarka więc nici z mojego codziennego 18-minutowego spacerku ;) (tyle idę do pracy i muszę powiedzieć że ta przechadzka dobrze mi robi, trzeba dotlenic się przed pracą :D ) Wczoraj wybraliśmy się z mężem i Oliwią na spacerek, chcielismy ją nakręcić ale cały czas spała - było takie fajne, rzeźkie powietrze. Zauważyłam na zdjęciach, że macie wózki spacerowe, ja wożę swoją jeszcze w głębokim, choć chyba będę musiala wpiąć spacerówkę, bo mała będzie mi niedługo nóżki podkurczać ;) Tylko że ta spacerówka Deltima to mi się niezbyt podoba, ale co zrobić, nie polecę kupić innej :( Oliwia też nie ściąga mi czapki, ale jedną - zimową ściągała, chyba ją gryzła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak piszecie o tych nockach , że aż mi wstyd ......bo ja za dużo nie mam do powiedzenia na ten temat.....chyba przestane tu zaglądać...:0 :0 :0 Sylwek ja kupiłam rower dla chrześnicy taki wiesz.....z wyższej półki, a do chrzesniaka dokładam się na komputer..... aa i jeszce nie poszłam do ważenia i nie mam naprawionego mailowania.....:( ale jak będę mieć zaraz was zasypie fotkami pozdrawiam i życzę wszystkim mamusiom powodzenia w nauce samodzielnego zasypiania........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziś Michał obudził się o 8.30 ,a w nocy tylko 2 razy, więc wyspaliśmy się z mężem za cały tydzień ;) Zrobiło mi się cos takiego, ze jak piszę i chcę poprawić np. wstawić jakąś literę to mi nie wstawia dodatkowej tylko zamiast tej najbliższej i muszę poprawiać przez to cały tekst do końca. Nie wiecie,gdzie to zmienić bo mnie zaraz szlag trafi Widzę, że tylko mój Michałek ściąga czapkę :O, to jest uciążliwe bo jak wieje silny wiatr no to przeceiż on nie może mieć gołej główki i odkrytych uszków :O Mcdzia, Ciebie to już zupełnie inaczej sobie wyobrażałam :D Sylwek wysłałam Ci wreszcie swoje zdjęcia, a do wszystkich dwa wczorajsze zdjęcia Michałka :) Dziś rano pierwszy raz Michał stanął samodzielnie w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki mamo fasolki za zdjęcia, gratulacje dla Michałka, że już stoi. Nie mogę się doczekać kiedy ja będę mogła Wam o tym napisać :O A ja wysłałam Wam moje zdjęcie ślubne. Mamo fasolki - z tą pisownią - może pomoże to jak wyjdziesz z Internetu i ponownie wejdziesz. Też tak kiedyś miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo fasolki, dzięki za zdjęcia; Świetnie stoi, i to na jednej nodze!!! Julka ciągle oprócz rąk do podtrzymywania się w tej pozycji używa ząbków:o Chyba, że po prostu lubi je w coś wbić:D Wiola, prześlij mi jeszcze raz to zdjęcie, bo mam tylko mały kwadracik z czerwonym iksem w środku i nijak nie mogę go otworzyć:( Chyba, że to jakiś program , którego tu nie mogę mieć, to poczekam cierpliwie i obejrzę w domu;) Ni i również cierpliwie czekam na zdjęcia Ali:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesłałam jeszcze raz, mam nadzieje, że teraz prawidłowo dołączyłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Violkam, ja tez nie mogę zobaczyc Twojego zdjęcia :( Na zdjęciach wczorajszych są próby wstawania, a dziś już stoi normalnie na obu nóżkach :) i też gryzie łóżeczko :D Mamusie, czy wszystkie oprócz mnie rodziłyście naturalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty mamo fasolki miałaś cesarkę? ale dzidziuś się źle ustawił czy ze względu na wzrok? Ja rodziłam naturalnie, ale spotkało mnie to szczeście, że pomagali mi kleszczami. Sama przyjemność :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dwa razy naturalnie miałam tę \"przyjemność\"; chociaż cc też do przyjemności z pewnością nie należy; pierwszy raz naturalnie naturalnie (tylko kroplówka z oksytocyną;) ), drugi raz naturalnie nienaturalnie, bo był to poród wywoływany i niewątpliwie sterowany (urodziłam dokładnie wtedy, kiedy zaplanowała mi to położna:D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam cesarkę ze względów ortopedycznych (jestem po operacji kręgosłupa i mam wstawiony metalowy implant :) ). Ja bardzo chciałam rodzić naturalnie, ale nie zgodził się ani ortopeda ani ginekolog. Po cięciu mam, nie śmiejcie się , jakieś takie wrażenie niedosytu :o . Takie dziwne uczucie, że byłam w ciąży , a nie urodziłam dziecka. Tylko nie wysyłajcie mnie do psychiatry ;) Drugie dziecko (jeśli się zdecydujemy z mężem :) ) chcę urodzić naturalnie, a w każdym razie skonsultować się z lekarzem, który mnie 11 lat temu operował ( tylko to trochę trudne , bo operację miałam w Trzebnicy koło Wrocławia, to od Łodzi daleko a nie mamy samochodu). I myślę, że jest szansa, że ten ortopeda by mi pozwolił . Mam takie pytania do wszystkich mam, które rodziły: 1) W czasie parcia, jak to odczuwałyście, chodzi mi o odczucia z kręgosłupa? ( wiem, że w czasie rozwierania się szyjki są te bóle w krzyżu, ale to dla mnie nie jest groźne) 2) W jakiej pozycji rodziłyście? 3) Wiem, że to trudno sobie wyobrazić, ale czy macie wrażenie, że gdybyście miały sztywne plecy byłoby to problemem przy porodzie? Violkam, współczuję tych kleszczy, widziałam taki poród i z całą pewnością nie było miło... A zdjęcie doszło, bardzo ładnie wyglądałaś :), Oliwka chyba jest podobna do taty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo fasolki, na zdjęciu ślubnym widziałam Cię w okularkach, dlatego myslałam że cesarka ze względu na wzrok była zalecana. Moja koleżanka tak miała. A wiesz, moja kuzynka ma podobną sytuację do Twojej - w wieku 17 lat miała operowany kręgosłup i ma wsadzone 2 \"pręty\" i też jest teraz w ciąży z terminem na lipiec (również cesarka). Czy możesz mi napisać, czy pod koniec ciąży odczuwałaś większe bóle kręgosłupa związane z powiększającym się brzuszkiem? I jak radziłaś sobie z karmieniem piersią bo kuzynka własnie się zastanawia czy nie będzie jej trudno nachylać się nad dzieckiem. Nie wiem czy podkładałaś większą ilość poduszek, czy na leżąco było Ci wygodniej karmić? Ja sama nie mam problemów z kręgosłupem ale jak przez 3,5 miesiąca karmiłam to mnie tak bolał; może przez to, że na leżąco nie potrafiłam, zawsze w pozycji siedzącej. A jeśli chodzi o Twoje pytania to ja rodziłam na leżąco :O Leżałam na wznak prawie 11 godzin z jedną przerwą, dlatego moje plecy były tak obolałe i już nie wiem czy bardziej bolał mnie krzyż czy kręgosłup. Gdybym miała \"sztywne\" plecy to napewno byłby większy problem, choć ja cały czas leżałam i miałam tylko lekko uniesioną głowę. Też mi się wydaje że mała będzie podobna do taty, choć teraz jest taką mieszanką, niektórzy mówią, że do mnie, niektórzy że do męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłaś piękną Panną Młodą, violkam:) pierwszy raz rodziłam na fotelu, który wtedy był nowoczesny(to juz 5 lat temu:) ) i w pozycji takiej, że mi oparcie fotela podniesiono i to była taka pozycja między siedzeniem i leżeniem; i wg mnie to tylko odcinek szyjny kręgosłupa nie mógłby być sztywny (to przyciskanie szyji do klatki piersiowej w czasie parcia), a już w czasie parcia w ogóle mnie nie bolały okolice krzyża, pomimo tego, że to był główny ból w fazie I, ale minął, jak się zaczęły parte:) drugi raz, wbrew oczekiwaniom, że będzie nowocześniej, rodziłam na leżąco, no i było mi o wiele ciężej:(, ale jakoś \"poszło\", może jeszcze kość ogonowa się jakoś rusza? Ale tego nie czułam:o W obu przypadkach zanim zaczęły się parte albo chodziłam albo siedziałam na piłce, albo kucałam; A kręgosłup mam krzywy strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jak zwykle mogę sie przez weekend nie odezwać, więc życzę Wam ciepłych i słonecznych dni!!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
witam dziewczyny! to chyba suksces mała usnęła bez lulania i bez płaczu o 19 az mi sie nie chce wierzyc teraz mam znowu przeczucia ze się moze w nocy obudzić ale nigdy sie nie budziła to moze bedzie dobrze ja rodziłam naturalnie 24 godziny i miałam bóle w krzyżach cały czas chodziłam albo na piłce skakałam a bóle krzyza były straszne teraz juz zapomniałam ale jak mój maz to sobie przypomni to az go ciarki przechodzą sam juz nie pamietam jak było z kręgosłupem ale ja tylko lezałam jak prawie parłam chyba tylko z 10 minut nic mi nie chciały dac na przyspieszenie nawet maż poszedł do nich gadac ale nic nie dało rozwarcie mi się robiło co godzinę 1 cm i dlatego tak to długo trwało ja urodziłam w niedziele o 18.00 a od soboty od 16 nic nie jadłam ani nie piłam tak strasznie marzyłam zeby chociaz usta zmoczyć ale mi nie pozwoliły chyba nie pisałam wam jaka duza sie urodzila Emilka wazyła 2970 i miała 52 cm w sumie malutka a jak byłam w ciazy to lekarz mowił ze bedzie duze dziecko dzieki za zdjecia mamo fasolki wyobrazałam sobie ciebie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
moja Emilka nie sciaga czapki na polu ale strasznie nie lubi jej wkladac teściowa sama doszła ze chyba źle robi ze ja nosi to moze sie cos zmieni Emilka wcale nie ma ochoty wstawac moze to mały leniuszek w niedziele urodzony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
Violkam ja tez ma wózek deltima już na spacerówkę przerobiony u mnie to jest problem z wychodzeniem na pole bo ja mieszkam na 4 pietrze w bloku bez windy deltim to miał byc jeden z lzejszych wozków ale jest taki ciezki z mała ze sama nie dam rady go wynosić na dół to jeszcze zjade ale do gory to koszmar dlatego zadko wychodze na pole az mi wstyd ze dziecko tyle siedzi w domu Emil(tak do niej tez mówimy) dzisiaj też spał dłuzej bo wstala dopiero o 7 a nie jak zawsze o 6 i omalo do pracy bym nie zdąrzyła bo juz nie uzywam budzika wystarczy mała do budzenia mój maż został dzisiaj rano sam z mala bo tesciowa szła do lekarza i musiał jej dać butle sam o 9 (pierwszy raz) a bardzo sie tego bał hihihi ciekawa jestem jak mu poszło bo poszedł na 14 do pracy i sie z nim nie widziałam będzie dopiero o 22 ale się rozpisałam... dzisiaj mam lepszy humor bo mała mi nie dała w kość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
czy Wam wychodzą powiadomienia o nowych wypowiedziach? bo ja zaznaczm to pole ze chce otrzymywac powiadomienie ale i tak mi nic nie wychodzi czy trzeba cos dodatkowo zrobic? pomózcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byliśmy na spacerku ale nas deszczyk złapał. violkam zdjęcie dotarło :) Ja rodziłam naturalnie, były skurcze ale zanikały i dostałam oksytocyne, przebijany był pęcheż płodowy bo wody mi nie odeszły a i były zielone, wymiotowałam i leżałam sobie w wannie z ciepłą wodą i bąbelkami, skakałam na piłce i chodziłam po sali mąż był cały czas przymnie i rodziliśmy w osobnej sali płatnej(tylko my sprzęt i personel) Ja mam problemy z kręgosłupem i sercem ale byłam zdecydowana na poród naturalny, najzabawniej było na końcu bo urodzenie dziecka było szybke nie czułam wogule skurczów położna mówi jak będzie pani czuła prosze przeć a ja nic nie czułam tylko słuchałam sobie ich rozmów noto mówie już no i ona mnie instruuje ale trafiłam na fajnego lekarza i nacisnoł brzuch i maluszek wyskoczył ale zabawne było urodzenie łożyska bo wystrzelił zemnie na tą biedną położną ona cała we krwi a mi się śmiać chciało. Zaczełam nieć bóle porodowe o 2:00 rano o 5:00 byliśmy w szpitalu a Miłosz urodził się o 18:30. Al epo porodzie miałam tyle energi że mogła bym skakaś pod sufit :) :) :) A rodziłam na łóżku ale ustawione było jak fotel tak że prawie siedziałam tak jak aya napisała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Bardzo bym chciała urodzić normalnie, z drugiej strony nie chcę się głupio upierać, jakby miało to być jakimś zagrożeniem dla mnie lub dla dziecka. Ale to jeszcze daleka niedaleka ;) przyszłość. Violkam ja w ciąży miałam poważne dolegliwości ze strony kręgosłupa, okropne bóle w odcinku krzyżowo- lędźwiowym takie z drętwieniem nóg i zaburzeniami czucia. Raz w nocy chcieliśmy nawet wzywać pogotowie bo nie mogłam się w ogóle ruszyć. Ale to było w 6 i początku 7 miesiąca, potem jakoś kręgosłup się przyzwyczaił i w ogóle nic, ale to nic nie bolał. Ja miałam skoliozę głównie w odcinku lędźwiowym i stąd takie dolegliwości, moja koleżanka po operacji odcinka piersiowego dwie ciąże \"przebiegała jak sarenka\" - to jej określenie :D Także różnie to bywa... Jeśli chodzi o karmienie to nie miałam kłopotów, które wiązałyby się z kręgosłupem. Są takie fajne specjalne poduszki do karmienia. Jak znajdę adres, gdzie to się zamawia to napiszę (25 zł a jaki komfort :) ) Sylwek, a podajesz zawsze swój e-mail? Elcik, nas też zmoczył dziś deszczyk. Zaczęło padać, ja pędem do domu w stresie, że Michał się rozryczy, a on radośnie sobie śpiewał i rączki wystawiał na deszcz :D Aż się śmiali mijający nas ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Bardzo bym chciała urodzić normalnie, z drugiej strony nie chcę się głupio upierać, jakby miało to być jakimś zagrożeniem dla mnie lub dla dziecka. Ale to jeszcze daleka niedaleka ;) przyszłość. Violkam ja w ciąży miałam poważne dolegliwości ze strony kręgosłupa, okropne bóle w odcinku krzyżowo- lędźwiowym takie z drętwieniem nóg i zaburzeniami czucia. Raz w nocy chcieliśmy nawet wzywać pogotowie bo nie mogłam się w ogóle ruszyć. Ale to było w 6 i początku 7 miesiąca, potem jakoś kręgosłup się przyzwyczaił i w ogóle nic, ale to nic nie bolał. Ja miałam skoliozę głównie w odcinku lędźwiowym i stąd takie dolegliwości, moja koleżanka po operacji odcinka piersiowego dwie ciąże \"przebiegała jak sarenka\" - to jej określenie :D Także różnie to bywa... Jeśli chodzi o karmienie to nie miałam kłopotów, które wiązałyby się z kręgosłupem. Są takie fajne specjalne poduszki do karmienia. Jak znajdę adres, gdzie to się zamawia to napiszę (25 zł a jaki komfort :) ) Sylwek, a podajesz zawsze swój e-mail? Elcik, nas też zmoczył dziś deszczyk. Zaczęło padać, ja pędem do domu w stresie, że Michał się rozryczy, a on radośnie sobie śpiewał i rączki wystawiał na deszcz :D Aż się śmiali mijający nas ludzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zła bo opowiadacie sobie o fotkach, a ja nie mogę otworzyć skrzynki i was zobaczyć ani waszych pociech:( ale mam nadzieje że mi przysyłacie i jak będę mogła juz otworzyć , to sobie pooglądam ja też rodziłam naturalnie z oksytocyną......z Nikolą 8 godzin a z Nadią 4 godziny, a wiec szybko....przy porodach był mąż, bez niego nie wiem co bym zrobiła....a i zauważcie że obie urodziły się 31....Nikola 31 marzec Nadia 31 lipiec..... aaaa i z Nadią było tak że kazali mi przeć a ja nic nie czułam:D Sylwek ja czegos nie rozumiem, na jakie pole ty wychodzisz, przepraszam cie bardzo ale u nas w Wielkopolsce pole, to jest np. łan zboża , a może u was tak się mówi? u nas było tak gorąco dzisiaj że z małą cały dzień byłam na dworze.....i miała tylko cienka bluzeczkę ubrana bo był taki upał....:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ wysłałam Wam wczoraj fotki Oliwii ze spacerku, doszły? Sylwek, nie mam Twojego adresu e-mail, możesz przypomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mcdzia
Mamofasolki ja też miałam cesarkę, decyzje podjęto już na sali porodowej. Tętno zaczęło spadać i położna zaczęła krzyczec i pytać się czy paliłam w ciąży (oczywiście nie paliłam) i zaraz kazali mi brykać na salę operacyjną. Potem okazało się, że Mały był okręcony pępowiną i na dodatek źle się ustawił-głową w stronę kości ogonowej, przez to miał taką ,,pogniecioną'' główkę przez pierwsze dni po urodzeniu. Znieczulenie ogólne, bo zależało im na czasie. Ze mną w pokoju leżała babeczka po operacji kręgosłupa, to była jej druga ciąża, tez chciała rodzić naturalnie, ale ortopeda nie wyraził zgody. Też troche byłam zawiedziona, że nie rodziłam naturalnie, mimo iz obawiałam się trochę bólu. Późno pokazali mi Jaśka, bo dość długo się wybudzałam, no i wszystko strasznie bolało jaby mi kolana przyszyli do brzucha:) A potem jeszcze komplikacje z szwem, goiłam się dwa miesiące:( Szukam jakiegoś fajnego wózka ze skrętnymi kołami. Mam dwuletni wózek inglesiny ale jest bardzo toporny. W Warszawce jak wychodzę na plac zabaw i widze te wóżki to aż mi się śmiać chce. Najbardziej wypasione i najdroższe mimo iz widać, że rodzice niezamożni, zastaw się a postaw się. Rozumiem, że jakośc w cenie, ale nie kupiłabym Jaśkowi wózka za 1500zł! Jasiek śpi w łóżeczku, zabieram go w nocy do nas, ale on chyba woli spać u siebie. U nas się wierci i zasypia z głową zawieszoną nad krawędzia łóżka, więc muszę Go odciągać:)A dziś Go zostawiliśmy z moją mamą na całe 8h!On to chyba lepiej przetrwał niż my:)Moja ciocia powiedziała ,,to dziś jesteście wolni jak dzikie świnie:)" Buziaki dziewczyny i miłych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mcdzia, zazdroszczę wolnego dnia :) Ja miałam wskazania ortopedyczne do cesarki ale w sumie i tak bym miała cięcie bo mój Michał też był okręcony pępowiną (podwójnie- takie tzw. szelki) i był troche niedotleniony, też spadało tętno i w sumie jak się urodził to dostał tylko 7 punktów. I ja tez miałam problemy z raną, nie z gojeniem na zewnątrz, tylko coś mi puściło w środku( to jest jednak ciężka operacja brzuszna, a na drugi dzień trzeba wstać i dźwigać bobasa :( ). Musiałam brać antybiotyk i w ogóle, szkoda nerwów, żeby to wspominać. Trochę mnie pocieszyłaś pisząc, że też jesteś zawiedziona, że nie rodziłaś naturalnie, bo już myslałam, że ja jakaś nienormalna jestem ;) Tyle kobitek wiele by dało, żeby nie musieć rodzić, a ja odwrotnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
witam dzięki za fotki Violkam doszł do mnie sliczna Oliwka byłam dzisiaj na długim spacerze (3godz.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×