Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elcik

Mamy dzieci z lipca 2004

Polecane posty

violkam, najpierw na noc zalewam wrzątkiem 2 śliwki (chyba takie jak Mcdzia pisze), a potem rano do kaszki dodaję trochę wody z tych śliwek ni i ze skórki obieram i sam miąższ dodaję; no i karmię ją łyżeczką; butlę tylko z herbatka toleruje:) Mcdzia, tak pomału dojrzewam do pójścia z nią na basen, może w ten weekend się odważę:O Tylko z tym miejscem do przewijania może być kiepsko:O musze zadzwonić i zapytać;) Najgorsze w tych dziecinnych wypadkach jest to, że stoisz nie daleko, wszystko widzisz, a nic nie zdążysz zrobić, niestety:( I choćby nie wiem co, to nie da się wszystkiemu zapobiec:( Julka wczoraj brodę o oparcie fotela rozbiła przy asekuracji mojej mamy od tyłu, a taty od przodu;) i w dodatku mnie w domu nie było i strasznie płakała:( Na pewno się Jasiowi szybko zagoi;) nie martw się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja tez tak zrobię, jestem ciekawa czy polubi samą śliwkę ;) Dziewczyny a jak sobie radzicie z plamami na ubraniach po marchwii, jabłuszku czy innych owocach, może macie jakieś sprawdzone sposoby bo u mnie to czasami Vanisz musi wejść w ruch, ale nie wiem czy dobrze robię używając go. A i tak plamy czasami zostają, nieraz już nie mam siły, niektóre śliniaki muszę raczej wyrzucić bo wyglądają jak szmata od podłogi po np. jagodach. A ostatnio mała piła herbatę miętową z kubka i cała się oblała - po wypraniu śpioszków plama została 😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli używasz proszku dla niemowląt, to pewnie dlatego;) Ja Julki ubranka piorę w naszym proszku odkąd sprawdziłam, że jej nie szkodzi i on dopiera raczej te plamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to pewnie dlatego bo do tej pory prałam w proszku Bobas. Kiedyś mi się skończył i wyprałam jej ciuszki w naszym proszku i małej wyskoczyły chrostki na całym ciele, ale to się zbiegło z podaniem jej pierwszy raz żółtka - i to na to tak zareagowała. A do kiedy należy oliwkować/balsamować całą skórę niemowląt po kąpieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, ja jej w ogóle nie balsamuje, ani nie oliwkuje już od dawna; jedynie, jak ma krostki to ją smarowałam kremem oilatum, a ostatnio linomagiem; i jak ją kąpię z mydłem oilatum, to już ono pozostawia taką warstewkę na skórze, więc wg mnie nie trzeba, jeśli nie ma suchej skórki; ale buźkę ma suchą, więc ją smaruję kremem bambino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie wróciłam od lekarza , więc tak: mała waży (ku mojemu zdumieniu) 9100 kg a ja myslałam że już z 12 kg ma.....:D no to się ucieszyłam...p.dr nie zaleca na siłę uczyć ją chodzić, ani ćwiczyć raczkowania, jedynie to stawiać ją np. przy łózeczku albo krześle, ale też nie na długo, ...no i nic na siłę , bo Nadia jeszcze nie ma kręgosłupka stabilnego i się chwieje. Pytałam czy jeżeli nie robi tego wszystkiego co niby powinna, to czy jest opóźniona, spojrzała tylko na mnie z politowaniem i powiedziała, że na wszystko przyjdzie czas..:) aha i ma zapalenie gardła , pewnie od wkładania wszystkiego do buzi, osłuchowo jest czysta , tylko dużo jej zalega tej takiej flegmy od katarku i śliny, ale wszystko poza tym jest ok a Nikoli zapisała syrop, bo nie wiem czy wam pisałam ale ona jest straszny niejadek i waży zaledwie 18 kg, mam nadzieje że choć trochę pomoże i zacznie przybierać na wadze:( a właśnie aya ile waży twój Mateusz? nadal mam jej nie dawać kaszki Nadii ,skoro przesypia całą noc na butelce mleka a wy dajecie ta śliwkę żeby nie miały zaparć? hm ja chyba nie mogę, bo mała robi mi 4-5 kupek na dzień :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam problem żeby sprać plamy od marchwi, jagód i innych, ale robie tak: jak sie pobrudzi to zaraz świeżą plamę spieram , bo inaczej to wszystko byłoby do wyrzucenia...:( ja piore jej ciuszki juz jak miała 2 miesiące w naszym \'\'wspólnym proszku\'\' i jakoś nie chce się doprać, nie wiem może to też zależy od twardości wody, bo nijak stare plamy nie chcą schodzić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz amamen - nie ma się czym przejmować, na wszystko przyjdzie czas ;) dzięki aya za odpowiedź, ja w sumie też używam do kąpieli płynu do kąpieli z oliwką z Nivea i ta jej skórka też jest lekko tłustawa, ale wczoraj zauważyłam taką suchą plamkę na nodze - jakby liszaj i nie wiem co to jest, posmarowałam sudokremem zobaczymy czy zejdzie. Muszę w końcu ten linomag kupić, może rozwiąże niektóre problemy. Ja mam oliwkę Bambino, bo dostała Oliwia od cioci i szkoda mi było jej nie używać, ale mam ją od chyba pół roku 😠 i w końcu sama ją też używam i ona jeszcze się nie skończyła 😡. W sumie nie jest zła ale wolę Nivea ;) Tak mnie wkurza to spowolnienie Internetu na tym forum, że aż mi się nie chce pisać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może rzeczywiście od twardości wody to zależy; ja też używam oliwki bambino, ale głównie dla siebie:D No chyba, że Julka ma wysuszoną skórkę, ale na takie miejsca, jak piszesz, violkam, to jej linomag właśnie ostatnio pomógł; jakbędziesz kupować, to pamiętaj, żeby kupić maść, bo jest też krem, ale on jest chyba od 11 roku życia; Mati waży chyba 25 kilo i ma jakieś 125 cm wzrostu; cóz, on też nigdy nie był malutki; A z jedzeniem, to też jest r·óżnie: niekiedy potrafi przez 2 dni prawie nic nie jeść, a potem nagle zje przez następny dzień więcej ode mnie:D No chyba, że chodzi o czekoladkę: wteddy nigdy nie odmawia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Jutro was poczytam :) A ja miałam znowu męczący dzień,złożyłam papiery Miłosza, byłam się dowiedzieć o założenie własnej działalności gospodarczej i byłam w szpitalu jutro ide na odział wypalać nadżerke. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwek
witam dziewczyny ja tez uzywałam linomagu ale wydaje mi się ze sudokrem jest lepszy a co do tych plam to ja też juz nie mam sił ich dopierać bo po słoiczkach wogóle nie schodzą ja piore ubranak w loveli ale to drogi proszek jak raz wyprałam w naszym proszku to wyszły jej chrostki ale będę musiała spróbowac jeszcze raz bo nie mam zamiaru tak dlugo prac w loveli wasze pocieszki jak czytam jedza chlebek na śniadanie i na kolację, ale moja za bardzo za tym nie przepada niecałe pół kromeczki zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zwykle w czwartek nie miałam komputera Jeśli chodzi o plamy na ubrankach, to wstyd się przyznać, ale ja juz dałam sobie spokój. Ma dwa takie lepsze, które zakładam jak gdzieś idziemy, a po domu zakładam te niedoprane. Piorę nadal w Jelpie. Śliniaki mam z ceratki, bo tak jak Viola pisze, te materiałowe po paru użyciach wyglądały jak ściera 😭 Ale teraz będę kupować dużo ubranek, bo powyrastał :) więc chyba znów zacznę martwić się plamami 😭 . Dziś odwaliłam taki numer, że nie rozumiem do tej pory jak ja to zrobiłam :O Zwykle Michał je obiadek o 14 i ok 17 kaszkę Sinlac. No i dałam mu ten słoiczek po 14, a o Sinlacu zapomniałam (?????????) On płakał, marudził, a ja mu czytałam, nosiłam go , próbowałam usypiać, dawałam pić, masowałam dziąsełka, a nie przypomniało mi się o tym jedzeniu. To znaczy przypomniało się nieprzytomnej matce, ale dopiero o 18.30 :( To juz nawet nie chodzi o to , że zapomniałam o danej godzinie mu dać jeść, ale że się nie zorientowałam po jego zachowaniu. Nie rozumiem tego :o :o Bez komentarza. Nasz lekarz powiedział, że chleb i inne mączne produkty ze względu na gluten można dawać dopiero po 10 miesiącu a u Michała alergika po 12 :( A on dziś tak patrzył na makaron :( , ale się boję trochę mu dać. U nas z tą alergią jest tak, że kiedyś po zjedzeniu przeze mnie 3 małych łyżeczek serka Danio i nakrmieniu Michała piersią, miał wysypke na całym ciele. Musiałm go smarować maścią sterydową, dostawał Fenistil, Ketotifen przez miesiąc i o mało co nie skończyłoby się na sterydach doustnie :( Aya, Mcdzia, Elcik a Wy myjecie dzieciom ząbki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🖐️ ja dziś miałam znowu powtórkę z rozrywki - zaspałam - wstałam o 6.25 (do pracy na 7.00) A to było tak: Oliwia wczoraj niespodziewanie szybko zasnęła - o 20.15 bez kąpieli i jedzenia, ale myślałam że się obudzi jeszcze, a tu nic. No więc poszliśmy spać, a o godz. 0.30 mała budzi się i oczy jak 5 zł ... Usiadłam przy niej po ciemku i chciałam ją uspać, to ona nmi palec do nosa chciała włożyć. Dałam herbatki, ale nie zasnęła. W końcu wzięłam do nas do łóżka -była 2.00 nawet nie wiem kiedy zasnęła bo ja szybciej odpłynęłam. Oczywiście my przykryci a ona z nóżkami na kołdrze ;) Obudziłam sie o 4.40 - przeniosłam do łóżeczka, ale jak o 5.45 zadzwonił budzik to nie miałam siły wstać, no i przysnęło mi się... aya a ten linomag (maść) kupuje sie w aptece czy w sklepach tez jest dostepny? bo widzę że jeszcze takie dwie suche plamki Oliwii wyskoczyły na nóżce i nie wiem od czego. Mamo fasolki - ja wczoraj podobnie, Oliwia marudzi, bo była już śpiąca, ale najedzona, pieluszka przebrana i nie wiem o co chodzi - dopiero po pół godziny zajarzyłam że chciała smoczka... Czytałam że ząbki powinno sie myć zwilżoną w rumianku gazą. Ja mam już szczoteczkę do ząbków specjalną dla niemowląt, ale jeszcze nie mam co myć :D:D Wczoraj ugotowałam nową potrawę dla małej - osobno jabłko, osobno 2 skrzydełka z kurczaka, zmiksowałam, dodałam oliwę z oliwek i trochę kleiku ryżowego i wyszło danie: kurczak z jabłkiem. A jak kisiel? Zrobiłyście dla małych? Jadły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myję, i choć wstyd sie przyznać, to dopiero Ty mi o tym przypomniałaś:o Ale Mateuszowi też jakoś później zaczęłam dbać o mycie ząbków, chociaż nie pamiętam kiedy dokładnie, ale wiem, że mu od razu kupiłam szczoteczkę dla maluszków z chicco i chyba najpierw bez pasty, a po jakimś czasie z pastą mu myłam; Wiem, że zalecane jest mycie ząbków odkąd się pojawią, ale jakoś tak ignoruje tę wiedzę;) Acha, no i Mati ma na razie jedną plombę, po 4 roku życia; No i na pewno przez słodycze:( Mam nadzieję, że przy następnych zakupach zapamiętam, żeby Julii kupić coś do czyszczenia ząbków, ale jakoś podchodzę do tego z dystansem, choć nie wiem czy słusznie; ale nie kładę jej spać bezpośrednio po kaszce, ani po innym jedzonku (no chyba, że po cycu;) ), a w nocy daję jej wodę, więc mam nadzieję, że będzie ok;) I dałam jej wczoraj troszkę makaronu, bo nie dawała spokojnie zjeść obiadu mężowi:) Była zachwycona:D Z reguły, jak coś jemy, to ona głośno się tego samego domaga i prawie krzyczy:MNAM, MNAM! Ale pieczywa jej nie daję po tej ostatniej wysypce; Chociaż za kilka dni już kończy 9 miesięcy; nie wiem , kiedy to zleciało:O A dziś, chyba Michałek ma 9 miesięcy?❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo fasolki - uściski dla synka, bo dziś kończy 9 miesięcy!!! 🌻 zauważyłam na Twoim suwaczku... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrobiłam kisielku, bo jabłka wyszły:o Nie kupiłam po drodze z pracy no i brakło:( dziś musze to nadrobić; mam nadzieję, że jej posmakuje, bo ostatnio wcina po dwa kubeczki musu jabłkowo - bananowego lub jabłkowo - gruszkowego z bobo vity (takie sprzedawane po cztery), a to majatek pochłania:( Nie żebym jej żałowała, ale ja po prostu nie wyrabiam; i jeszcze te dwa śluby w tle:o Muszę zacząć grać w lotto chyba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aya - jak lubi mus jabłkowo bananowy to powinna polubić taki utarty przez Ciebie. Po co przepłacać za słoiczki. No chyba że naprawdę wyczuje że to nie \"słoiczkowy\" ;) Ja nie wiem co jest w tych słoiczkach że niektóre dzieci bardziej wolą... ;) Na szczęście Oliwia już za nimi nie przepada. Ja kupiłam taką specjalną tareczkę do owoców i ona naprawdę mocno uciera, bez grudek. A czy Julia ma odruch wymiotny po deserkach ucieranych? Czy po prostu chodzi o smak? A czy próbowały Wasze dzieci \"Miśkoptów\" z Nestle? bo moja mała dostała je od mojej koleżanki i tam pisze że od 10 m-ca. Ale co tam, dałam jej spróbować. Niestety bez ząbków nie mogła sobie poradzić, bo one strasznie twarde, pośliniła je tylko i possała, resztą się wymazała, dlatego nie polecam. Lepsze są zwykłe biszkopty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję za życzenia dla Michałka 🌻 Ma już 9 miesięcy, to dłużej niż był w brzuszku :) No właśnie Aya, ja tą wiedzę dotyczącą mycia ząbków też ignoruję ;) Nie wyobrażam sobie, kiedy on zasypia przy piersi ,obudzić go i umyć ząbki. A czy Ty karmisz Julkę przed czy po kąpieli? Mam zamiar nauczyć Michała jakiegoś normalnego spania. Tylko muszę się zdecydować :( Raczej myślałam o tej metodzie podnoszenia i odkładania, ale nie wiem czy dam radę. Dziś \"byłam ssana\" prawie całą noc :O Poszukam na kafeterii, może ktoś pisał coś na ten temat. Urząd Pracy znalazł mi ofertę pracy dla lekarza (pomińmy fakt braku prawa wykonywania zawodu ;) ) i przeprowadziłam żenującą rozmowę z pracodawcą, prosząc , żeby mi napisał , że się stawiłam, ale nie mam kwalifikacji. Mówię, że mam małe dziecko i raczej nie szukam teraz pracy a baba mi na to, że ona nie może znaleźć pracownika. Ja nie mogę odmówić przyjęcia oferty bo stracę ubezpieczenie zdrowotne, tylko ona musi mi napisać, że się nie nadaję i o to musiałam ją prosić. Mam teraz wstręt do siebie. Ale co tam ]cool]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego masz wstręt do siebie mamo fasolki? Ja też się nie mogę pogodzić z niektórymi absurdami w urzędach. Ale co zrobić, że ktoś wymyśla chore przepisy... :O :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
violka, chyba o smak niestety chodzi, bo ostatnio mama próbowała dać jej rozgniecionego banana, no i ledwie poczuła go na ustach...zwymiotowała:o Konsystencja jej nie przeszkadza, bo potrafi np. poobgryzać ząbkami marchewkę i nie ma problemów z połykaniem:O Nie wiem co oni do tych słoiczków dodają:( ale postaram się ją jakoś zachęcić do normalnego jedzenia;) acha, i ziemniaki z obiadku też wsuwa, aż jej się uszy trzęsą z kawałeczkami kurczaka np. i kawałeczki sera żółtego:o Kiedyś jadła banana z jabłuszkiem utartym, ale przestała odkąd doszła do wniosku,m że lepsze są te gotowe:O mamo fasolki, jak chcesz, to Ci prześlę książkę \"jężyk niemowląt\" Tracy, no i kiedyś jużchyba podawałam stronę, na której czytałam o tej drugiej metodzie, którą ja stosowałam: http://www.gimbla.pl/forum/pokoje/viewtopic.php?t=21723, a oprócz tego temat na kafe: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1388300&start=90 Karmię ją mimo wszystko po kąpieli, no i tak naprawdę, to żadnej z tych metod nie stosuję od a do z:) Za kazdym razem, jak Julka jest śpiąca (na szczęście o stałych porach ją dopada:) ) najpierw ja przytulam, żeby sie wyciszyła, a jak już trochę \"odlatuje\" wkładam ją do łóżeczka; czasem zasypia od razu, a czasem jeszcze powariuje przed snem;) Ale nigdy nie trwało to dłużej niż 15 - 20 minut; Jak trwa dłużej, znaczy, że coś nie tak w pieluszce;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mcdzia
Ja jeszcze nie myję ząbków, bo on usypia przy cycku, ale musze o tym pomyśleć. Na razie ma spuchnięte dziąsełko po tym upadku i boli go. Wogóle dziś cały dzień jest strasznie marudny a ja już powoli wychodze z siebie. Ach te moje nerwy, czasem nie mogę sobie z nimi poradzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aya, dzięki za link. Język niemowląt mam i właśnie wczoraj czytałam. Mcdzia, mnie czasem tez nerwy puszczają. Zdarza się , że Michał mnie tak denerwuje, że muszę na moment wyjść i się uspokoić. Dzieciaczki są kochane ale dają czasem popalić 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to najczęściej dopada w nocy:( szczególnie po którejś z kolei nie przespanej, jak rano trzeba wstać do pracy:( Na szczęście Julka potrafi po chwilowych żalach sama zasnąć, bo i tak branie jej na ręce, jak jestem zła nie ma sensu:o w ogóle w nocy jakoś trudniej mi nad emocjami zapanować;) Na szczęście nie zdaża się to nagminnie:) To znaczy złość, bo budzi się ciągle:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jak jestem zdenerwowana to obrywa się niestety... mojemu mężowi. Jak karmiłam małą piersią to miałam odczucie że mała wisi mi cały dzień przy cycu, a ja przez to nie mogłam nic zrobić. Mąż sprzątał, zmywał naczynia, jeszcze dobrze że obiad udawało mi się ugotować, choć często przynosiła nam mama. A jak szłam się wykąpać to ze ściśniętym żołądkiem, bo jednym uchem nasłuchiwałam czy mała nie płacze i ten głos męża: \"chodź dasz jej cyca\" 😠 A ja tez lubię posprzątać, ugotować, upiec coś i czułam sie przez to taka nieporadna, niezorganizowana. Teraz już jest lepiej, bo mąż potrafi sie małą zająć, choć nieraz wyjeżdżam z pretensjami że mało sie dzieckiem zajmuje. Potem tego żałuję, bo mam w nim nieocenioną pomoc. A jak jest z Waszymi mężami, jak sprawdzają się w roli tatusiów? Czy dużo Wam pomagają przy dziecku? A może to nietaktowne pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, nietaktowne :classic_cool: Mój mi pomaga, chociaż bardzo to doceniam, czasem zapominam, że to doceniam;) no i się na nim wyżywam:D W nocy pewnie też by do niej wstawał, ale ona nie chce:D No a ja się jeszcze bardziej wkurzam, jak ona płacze, bo zobaczy jego a nie mnie tak się zastanawiam, czy nie mam jakichś zaburzeń emocjonalnych, bo niekiedy aż się w środku gotuję; a w sumie to jest przecież śmieszne: on nie śpi, bo chce pomóc, ona nie śpi bo jest rozczarowana, że to on, a nie mama, a ja nie śpię, bo się wkurzam:D no i taka kwadratura koła:D Poza tym czasem w weekend mogę wyjść na miasto, czyli na zakupy, albo pooglądać, co w sklepach, a on zostaje z dzieciakami; no i co dla mnie najważniejsze: PRASUJE i to częściej ode mnie:) Ja z reguły nie mam sił stać już przy desce wieczorem:( No i generalnie robi wszystko o co go poproszę, tylko muszę go poprosić, bo sam się nie domyśli; no i się wkurzam, zamiast go poprosić, że taki niedomyślny jest:D Boże, jestem straszna; nie wiem jakim cudem on jest ze mną:D M* byłaby pewnie zdruzgotana, że on wciąż jest ze mną z miłości:D :D :D Zresztą ja z nim też, chociaż czasem o tym zapominam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co aya - jak bym czytała o sobie - wkurzam się że on się nie domyśli, bo tak samo zrobi wszystko o co go poproszę. Oni mają przechlapane, że nie umieją czytać w naszych myślach :D:D:D My naprawdę jesteśmy straszne. Mój wstaje do małej chyba nawet częściej niz ja, bo Oliwii to obojętne kto jej da pić jak - i tak śpi. Tylko jej nie usypia - mama musi być i koniec. A ja dzięki niemu mogę sie wyspać (nielicząc dwóch ostatnich nocy), bo wstaję wcześniej niż on do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie również u mojego męża najbardziej wkurza brak inicjatywy, jak go poproszę o coś to zrobi , ale sam nie Czasem doprowadza mnie to do szału, bo mam wrażenie, że on to co trzeba zrobić w domu i przy dziecku traktuje jako mój obowiązek a on ewentualnie mi w tym pomaga. U nas jest trochę inna sytuacja, bo ja nie pracuję. A mąż ma drugi kierunek studiów, studia doktoranckie i jeszcze pracę, więc nie mogę jeszcze roboty w domu od niego wymagać. A czasem zapominam o tym i mam pretensje, że mi mało pomaga. W nocy do dziecka wstaję ja, za to o 5.30 mój mężyk wstaje razem z synkiem, a ja mogę pospać do 8, czasem 9. Za to mu jestem bardzo wdzięczna :D No i przynosi mi często kwiaty bez okazji ;) Violkam to , co pisałaś o kąpieli i \"daj jej cyca\" to jakbym słyszał swojego męża ;) Identycznie było u mnie i jeszcze chodził z płaczącym Michalem po drzwiami łazienki {zły] Teraz juz ma z Michałkiem dużo większy kontakt i widzę , że coraz więcej przyjemności sprawia mu zabawa z nim :) Doceniam mojego męża bardzo, bo ciężko pracuje, choć może nie w domu :p Aya, ja też się zastanawiam, czy nie mam zaburzeń równowagi emocjonalnej ;) bo czasem doświadczam tak silnych negatywnych emocji często z mało ważnych powodów, że nie wiem co o tym mysleć ;) Zwłaszcza w nocy jak wydaje mi się , że Michal już śpi a on zaczyna wstawać w łóżeczku, albo jak skrzypi wózek , albo jak Michał łapie w czasie karmienia łyżeczkę z jedzeniem . Z równowagi potrafi mnie wyprowadzić również fakt, że mąż np.nie złożył koca tak jak ja go składam tylko położył inaczej. Okropne ze mnie babsko :D Nie miałam tak przed ciążą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam że czasami aż się we mnie gotuje, nawet ostatnio mnie jakieś duszności dopadają z nerwów, np. ja usypiam Oliwie a mąż zmywa w kuchni naczynia i trzaska garnkami. No nie wpadnie na to co by drzwi zamknąć 😠. Muszę wrzucic na luz bo inaczej się sama wykończę i wszystkich dookoła. Ciekawe co by na to powiedziała Monikas - ona napewno nie będzie taka żeby mężowi nagadać.... :P Staram sie nad tym pracować i wmawiam sobie że mąż nie jest tylko od zarabiania pieniędzy i też należy mu się szacunek. I czasami tez może przy komputerze posiedzieć (co też mnie wyprowadza z równowagi ;) ) żeby zapomniec na chwilę o pracy :) Wiem - łatwo sie pisze, gorzej z praktyką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no...czyli generalnie tworzymy klub idealnych żon;) :D :D :D ale to jego siedzenie przed komputerem w każdej wolnej chwili, to mnie do białej gorączki doprowadza właściwie, to jako mąż, mój mąż w porównaniu z moim tatą, który w domu tylko zajmował wersalkę i pilota(!) jest ideałem:D bo oprócz tego co mój tata, robi wiele pożytecznych rzeczy:) No, a że mi brakuje czasem zupełnie cierpliwości, to zupełnie inna historia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×