Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alex

Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Polecane posty

Gość anna403
Witajcie. Mam 50 lat. 35 lat palilam papierosy. Myslalam ze nie dam rady wygrac z nalogiem ale..... od 10 marca nie pale tj.juz 11 dni. To Tabeks zdzialal cuda. Wogole nie nastawialam sie na walke. Poprostu wzielam tabletke i....nadal jestem w szoku ze tak gladko odzwyczajam sie od palenia. Polecam wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty62
Ja nie palę od 5 dni i każdy następny dzień bez papierosa to wielki sukces,a dlaczego?Mam 63 lata,a palę od 40 lat,może nie tak dużo,o ok.10 szt dziennie.Nie biorę żadnych tabletek typu"Tabax",ani żadnych plasterków antynikotynowych,po prostu postanowiłam i nie chcę tego zmieniać.Fizycznie i psychicznie czuję się dobrze,co prawda rzeczywiście jest większy apetyt,ale postanowiłam zaspokajać go jogurtami,owocami,warzywami.Dużo nadziei daje mi czytanie wypowiedzi innych palaczy,którzy dali sobie radę z tym nałogiem,Pozdrawiam Was wszyskich i życzę powodzenia w utrzymaniu abstynencji nikotynowej,a za mnie trzymajcie kciuki żeby mi się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar_b271
Chciałbym coś powiedzieć na temat rzucenia palenia papierosów jeżeli oczywiście mogę ,a skoro nie widzę sprzeciwów to powiem wam tak.Zacząłem palić już w bardzo młodym wieku ,prawdopodobnie było to pokazanie jakim to ja jestem dorosłym człowiekiem .I żeby mieć akceptację u starszych kolegów,którzy palili papierosy . Co wam mogę powiedzieć ,zacząłem palić miałem ok 15 lat ,dzisiaj mam 63 lat i co cały czas wiedziałem że jest to głupi nałóg ,tylko nie wiedziałem jak z niego wyjść (zrezygnować)próbowałem walki z tym nałogiem różnych sposobów ,i plastrów i tabletek i nic nie pomogło.Raz udało mi się nie palić 5 miesięcy ,i powiem było wszystko ładnie cacy czułem się jak lew który pokonał ten brzydki nałóg,a chcąc to udowodnić to powiedziałem sobie tak ,zapalę jedną fajkę i udowodnię sobie że to ja jestem panem sytuacji nad stanem palenia .No i co sromotnie przegrałem ,po zaciągnięciu się dymem nikotynowym to myślałem że padnę ,tak mi sie w głowie zakręciło,a jak to już przeszło to było czegoś brak i następny papieros smakował lepiej itp.Dzisiaj chcę wszystkim powiedzieć że nie palę papierosów od pierwszego dnia adwentu to jest też ok 5 miesięcy ,nieraz ciągnie jak jasny gwint,ale jedno jest tylko lekarstwo -a tym lekarstwem jest tylko silna wola i postanowienie nie palenia ,więcej już nie próbuję się kto silniejszy bo przekonałem się że nałóg zawsze jest nałogiem i to ja z nim muszę walczyć.Więc pamiętajcie silna wola jest waszym zwycięstwem nad tym zasranym papierosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar_b271
Chciałbym coś powiedzieć na temat rzucenia palenia papierosów jeżeli oczywiście mogę ,a skoro nie widzę sprzeciwów to powiem wam tak.Zacząłem palić już w bardzo młodym wieku ,prawdopodobnie było to pokazanie jakim to ja jestem dorosłym człowiekiem .I żeby mieć akceptację u starszych kolegów,którzy palili papierosy . Co wam mogę powiedzieć ,zacząłem palić miałem ok 15 lat ,dzisiaj mam 63 lat i co cały czas wiedziałem że jest to głupi nałóg ,tylko nie wiedziałem jak z niego wyjść (zrezygnować)próbowałem walki z tym nałogiem różnych sposobów ,i plastrów i tabletek i nic nie pomogło.Raz udało mi się nie palić 5 miesięcy ,i powiem było wszystko ładnie cacy czułem się jak lew który pokonał ten brzydki nałóg,a chcąc to udowodnić to powiedziałem sobie tak ,zapalę jedną fajkę i udowodnię sobie że to ja jestem panem sytuacji nad stanem palenia .No i co sromotnie przegrałem ,po zaciągnięciu się dymem nikotynowym to myślałem że padnę ,tak mi sie w głowie zakręciło,a jak to już przeszło to było czegoś brak i następny papieros smakował lepiej itp.Dzisiaj chcę wszystkim powiedzieć że nie palę papierosów od pierwszego dnia adwentu to jest też ok 5 miesięcy ,nieraz ciągnie jak jasny gwint,ale jedno jest tylko lekarstwo -a tym lekarstwem jest tylko silna wola i postanowienie nie palenia ,więcej już nie próbuję się kto silniejszy bo przekonałem się że nałóg zawsze jest nałogiem i to ja z nim muszę walczyć.Więc pamiętajcie silna wola jest waszym zwycięstwem nad tym zasranym papierosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty62
Dzisiaj 6 dzień bez papierosa,nie odczuwam skutków odrzucenia nikotyny,czuję się dobrze i aż mi się nie chce wierzyć,że niektórzy tak żle przechodzą tą walkę z nałogiem.Brat,który nie pali już 7 rok,a jest ode mnie 3 lata starszy powiedział mi,że najgorszy jest pierwszy tydzień,ale w moim przypadku nie był taki zły.Brat mi poradził żebym wyrzuciła wszystko co się kojarzy z paleniem(papierosy,zapalniczki,popielniczki)ale ja na przekór noszę w torebce papierosy,które mi pozostały i czuję się silna,że pomimo iż mam je przy sobie nie zapalę.Przy okazji dziękuję bratu,że bardzo mnie wspiera w moim postanowieniu.Myślę,że mi się uda,bo bardzo tego chcę,pozdrawiam wszystkich byłych palaczy i życzę żeby im też się udało.Za jakiś czas się odezwę,bo po prostu czuję taką potrzebę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pale już dwa dni
jakis taki nick miałam tutaj niecały rok temu. Dzisiaj jest 277 dzień bez fajki, nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Najtrudniejsze były początki, serce mi kołatało jak szalone. wieczorami/ w nocy wiele razy miałam wrażenie, że nie dożyję rana, taki wewnętrzny niepokój czułam. Paliłam juz prawie 2 paczki dziennie, a przestałam, bo papierosy drożały i drożały, więc chciałam jeszcze mieć tą satysfakcję, że to JA podejmuję decyzję o zakończeniu palenia, zanim podjąłby za mnie decyzję czynnik ekonomiczny :) Tak sama siebie oszukałam. Przestałam z dnia na dzień, a właściwie około godz. 19.00 stwierdziłam "to mój ostatni papieros" - nie czekałam az skończy mi się paczka( a miałam jeszcze 2,5 w domu). Nie brałam żadnych tabletek, nie paliłam e papierosa, ale póki co trwam do dzisiaj. I powiem szczerze - co jakiś czas nagle pojawia się pokusa, że chce zapalić, staram sie wtedy zając czymś mysli. Ale prawde mówiąc sama nie wiem, skąd ta pokusa się bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raflezja
Kurde, ja też bym chciała rzucić.. Ale nie potrafię zmienić swojego myślenia :( Odkąd wprowadzono zakaz palenia w knajpach i pojawiły sie palarnie, jest wręcz gorzej - bo to właśnie w palarniach toczą się najciekawsze dyskusje, tam się nawiązuje fajne kontakty towarzyskie, nawet moja przyjaciółka niepaląca chodzi "palić biernie", bo zawsze w palarni przytrafią się jakieś "ploteczki" :P i jak myślę, że w trakcie koncertu mojej ulubionej kapeli nie wyjdę w przerwie na fajkę, nie pogadam ze znajomymi, to porzucam...myśl o rzuceniu :/ Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ada 23
Bardzo dodrze Cie rozumie "nie pale juz dwa dni" ja nie pale13 miesiac ale od dwoch tygodni ciagnie mnie jak diabli. Sama nie wiem ale ostatnio mam jakies mysli aby zapalic ,a przytym ssie mnie sama nie wiem co sie dzieje ale mysle sobie ze zapale a co tam .Tym bardziej sie wkurzam ,ze maz pali 40 dziennie a ja musialam zrezygnowac jest we mnie jakis zal . Ale zdrugie strony wiem ile kosztowalo mnie rzucenie i szkoda mi tego roku zmarnowac. ps pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,nie palę ponad półtora roku,lecz mimo to ciągnie do dymka.Wczoraj byłam na spotkaniu i zapaliłam sobie dwa Malboraski,ach co za rozkosz.Dziś nic się nie dzieje,mam spokój i nie ciągnie do palenia.Najprawdopodobnie to bylo chwilowe.Podobno jak się zapali tego jednego to znów wraca sie do nalogu? Pewnie jestem ewenemet,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaSan
Do Kingala147. Nic się nie przejmuj jakimiś tam 4 kg:) grunt, że nie śmierdzisz dymem tytoniowym:))) Ja nie palę dopiero 5 tyg. Bez wspomagaczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjgg
u mnie było tak: temp 40' gardło obolałe i właśnie wtedy rzuciłam. Tydzień w gorączce, zero fajczenia bo pzez gardło dym za nic by mi nie przeszedł. Potem ten patent rozszedł się po uczelni i ze 4 osoby też tak rzuciły przy grypie i anginie. Najważniejsze to wytrzymać ze 2-3 tyg bo potem już ci zaczyna to powoli śmierdzieć i samo odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm-ka blue
Mam dosyc palenia, a mimo to nie potrafię rzucić. Codziennie obiecuje sobie , że to ostatnia paczka i nici znów kupuje nastęna ii palę. Niby mam motywację: zdrowie, rodzina (kochający mąż i synek) , pieniądze. Wieczorem jak palę fajkę obiecuję ,że to ta ostatnia. Odgaszam, czuję się wtedy taka silna , że dam radę, że bardzo chce zerwać z nałogiem, ale i tak rano pierwsze co biegnę do kiosku. Obecnie jestem na etapie czytania po rac czwarty księżki Carra. Niby dociera, ale ciągle jest jakaś blokada. Pomóżcie!!! Podziwiam Was za to niepalenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty62
To już 10 dzień w abstynencji nikotynowej.Jestem zdumiona,że tak łatwo mi przyszło rzucenie tego wstrętnego nałogu.Nie mam żadnych objawów odrzucenia.Dowiadywałam się jak to było u innych i aż się przeraziłam,bo niektóre osoby podobno miały takie objawy jak zawał serca,aż mi się wierzyć nie chce,bo ja czuję się świetnie i jak na razie nie mam potrzeby palenia i myślę,że już tak pozostanie.Pozdrawiam Was wszystkich i życzę wytrwałości,szczególnie pozdrawiam mojego brata Ryszarda,który mnie wspiera i utwierdza w przekonaniu ,że naprawdę nie warto palić!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betty62
Kochani to już 15 dzień bez papierosa,pół miesiąca to lepiej brzmi,jestem taka dumna sama z siebie za to,że mam taką silną wolę niepalenia,chciałabym przeczytać tą książkę o której się tak rozpisujecie Allena Carra,ale nie wiem jak ją zdobyć,może ktoś mi podpowie,serdecznie Was wszystkich pozdrawiam i życzę Wam i sobie wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tofik31
Hej,nie pale od 24 stycznia,latwo nie bylo ;)po 15 latach fajczenia czulam sie wlasnie jak Tofik ,kiedy musialam przemknac ukradkiem obok sklepu nie kupujac nowej paczki;)))) Teraz juz luz;))a klucz do tego mojego malego sukces?tylko i wylacznie przeprogramowanie wlasnego stosunku do palenia,tzn rzucajac zyskuje,nie trace;)))trzymajcie kciuki i powodzenia!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość B etty62
Ja paliłam 40 lat,w tej chwili jest 20 dzień bez papierosa,nie miałam żadnych ubocznych skutków odrzucenia nikotyny,jedynie okoliczności w których paliłam9sedes,przystanek autobusowy,stres,picie alkoholu)dzisiaj specjalnie wypiłam alkohol żeby się przekonać czy będę musiała zapalić.I okazało się,że nie muszę,pozdrawiam wszystkich ,którzy zmagają się z tym zgubnym nałogiem i przy okazji życzę spokojnych,szczęśliwych Świąt Wielkanocnych.Po świętach się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darek92
ja palę niedługo - ale jak tylko przyjdzie mi myśl żeby rzucić, to nie mogę odłożyć, nie wiem czy to słaba wola, czy nałóg może są jakieś skuteczne tabletki, które pomagają w rzuceniu papierosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość betty62
Witam dawno się nie odzywałam,ale czekałam aż minie miesiąc odkąd nie palę,a dzisiaj mija ten miesiąc i jestem szczęśliwa i dumna z tego,że mi się udaje,codziennie modlę się żeby ten nałóg nie wrócił.A teraz kilka słów do Darka92,otóż piszesz,że krótko palisz i trudno Ci rzucić.Ja paliłam 40 lat i mi się udało.Darku92 nie wierz w żadne środki,które umożliwiają rzucenie palenia,bo takich środków po prostu nie ma,gdyby były to każdy kto chce rzucić na pewno by poświęcił kupę forsy,bo przecież by się opłaciło,bo te śmierduchy kosztują nas fortunę,nie ma żadnych plastrów ani tabletek jest tylko i wyłącznie silna wola,Twoja silna wola,mam nadzieję,że Ci się uda czego Ci życzę z całego serca.Pozdrawiam wszystkich niepalących i tych co próbują rzucić i życzę wytrwałości.Za niedługo się odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
Witajcie niepalący :) Może stażem nie przoduję, ale 8 lat palenia odbiło na mnie swoje piętno. Rzucałem już wiele razy, ale po 3ech dniach wymiękałem. Nie dorosłem do tego psychicznie. Aktualnie od 20 dni nie palę. Pierwszy tydzień wspomagałem się niquitin mini 4mg- (20 tabletek= 12.80zł). Jadłem jedną tabletkę dziennie (zalecają brać co 2 godziny ). Od dwóch tygodni już nawet tego nie potrzebuję. I prawda jest taka, że wszystko leży w psychice. Ale samo wmawianie sobie, że palenie jest złe NIE działa. Trzeba w to uwierzyć. Trzeba tak przekabacić swoją głowę, żeby trudno Wam było uwierzyć, że mogliście kiedykolwiek palić. Przez 20 dni przytyłem 5 kg. I wiele osób słysząc, że przytyje wraca do nałogu. Ale dajcie sobie cel: skoro przytyjesz to będziesz miał masę i jak poćwiczysz to przerobisz to na mięśnie :) Ja tak sobie założyłem i cieszą mnie te kg :) Jednak mimo wszystko to każdego indywidualna sprawa co w niepaleniu będzie go cieszyło :) Wybaczcie, za takie wypracowanie, ale potrzebowałem się wygadać i może ktoś z mojej opowieści wyciągnie coś dla siebie :) Pozdro!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Hugo24 Mądrze myślisz,wszystko jest w naszej psychice.Zanim dotrze do nas że papieros w niczym nie pomaga i nic nie daje to trochę potrwa zanim sami do tego dojdziemy.Wiem jak było ze mna,miałam mnóstwo skutków ubocznych o których rzadko kto mówi? Często rzucający palenie są przerażeni bo nagle po rzuceniu palenia zaczęło nas wszystko boleć,zle się poczuliśmy,zaczęliśmy chorować,nawet lekarze nie potrafią znalezć przyczyny dlaczego tak się dzieje? chociaż wyniki są dobre,a mimo to samopoczucie bywa fatalne! Zapewniam,że nie jestescie chorzy z czasem wszystko minie,szkoda wydawać pieniądze na badania oraz lekarzy bo oni i tak nam nie pomogą,jedynie skasują nas solidnie! Waga też z czasem wróci do normy,nie będzie wzrastać .Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
Masz całkowitą rację ! Widziałem dzisiaj medyczną listę skutków ubocznych rzucenia palenia i jest 7 takich głównych dolegliwości: 1. Wzmożony kaszel 2. Ból głowy 3. Trudności z koncentracją 4. Suchość (ból gardła) 5. Nadpobudliwość 6. Obstrukcja (problemy żołądkowe) 7. Wzmożone poczucie głodu I co za tym wszystkim idzie to ogólne rozdrażenienie, deprecha, itd. Jeżeli chodzi o mnie to mnie zaatakowały punkty 6 oraz 7. I jeszcze jedna dziwna kwestia: potroiło mi się libido chyba, bo co chwilę mam ochotę na sex :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość l-mka blue
Tak chciałabym rzucic, ale nie potrafię! Nienawidzę siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hugo 24
l-mka Blue --> Mam propozycję dla Ciebie. Zrób to co ja. Kup Niquitin Mini 4mg i gdy poczujesz ochotę na fajkę to weź i possaj to sobie spokojnie i jak skończysz poczekaj 15 minut i zobaczysz, że cuda się zdarzają :) Oczywiście nie stresuj się, bo kupujesz to dla próby. Wcale nie musisz teraz rzucać. Po prostu z ciekawości spróbuj i zamiast fajeczki possaj cukiereczka. Jak nie zadziała to wtedy zapalisz. Dobrze? :) Wg mnie jak tylko to zaczniesz uzywać rzucisz całkowicie, ale można też mieszać troszkę- czyli raz fajka raz Niquitin, raz to raz to- przynajmniej zminimalizujesz ilość wypalanych fajek :) Niquitin Mini 4mg- cena od 12.80 do 20zł. Więc dużo nie stracisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KINGALA147
HUGO 24 to że masz większe libido to jeden z plusów rzucenia fajek a twoja kobieta jest pewnie podwójnie zadowolona :). Mi dzisiaj mija 3 miesiące bez smrodów , nie mam już żadnych skutków ubocznych i nawet waga zaczęła powoli spadać . Teraz widzę już same pozytywy rzucania :) bo niestety do nie dawna ten wzrost wagi mnie martwił ale zaczęłam ćwiczyć i jest coraz lepiej. POZDRAWIAM !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lm-ka blue
Hugo nigdy nie próbowałam z NTZ, ale kupiłam te niquitin mini tylko 1,5 mg bo ja pale do 20 papierosów. No cóż. Narazie wczoraj wieczorem zamiast wyjść na fajkę to possałam sobie jedną tabletkę. I ....juz nie wyszłam. Po prostu nie chciało mi się już. Takie jakby lenistwo we mnie wstąpiło. Wolałam położyc się wcześniej spać. Mam zapas fajek do niedzieli. Od poniedziałku zaczynam! Jedynie to szczypanie w gardło mi się nie podobało w tym cukierku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luska1982
ja probowalam ze 3 razy, co prawda nie pale nalogowo ( a moze juz i tak :() bo tak max 1-2/dziennie i to dla przyjemnosci ale robilam sobie wlasnie takie 3 dluzsze przerwy w paleniu. Ogolnie to cos jak z czekolada - czujesz ze masz ochote i nie mozesz sie tego pozbyc :/ sama nie wiem, czy chce rzucic, jedynie chyba dla tego zeby nie wywalac na fajki kasy. W sumie ostatnio natknelam sie na jakis konkurs ze mozna wygrac warsztaty dla chcacych rzucic czy jakis wyjazd - ale to chyba raczej dla zaawansowanych "graczy" :) moze po prsotu zainwestuje na probe w jaies plastry/tabletki/gumy... jak dlugo z Waszego doswiadczenia trezba brac takie rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kate562
kurde nie pale od 8 marca a dziś wszyscy wyjechali na majówkę zostałam sama i kurde mam ochotę sobie iśc kupić paczuszkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×