Co zrobić aby rzucić palenie papierosów

Witam to i ja sie przylacze :) Z moim facetem bylismy w piatek na komputerowym rzucaniu palenia, niestety, w naszym przypadku ZERO efektu, nawet tymczasowego zatrzymania glodu, nic, czulam sie jakbym poszla do ormalnego lekarza. Teraz od wczoraj bierzemy Tabex i chyba to daje nareszcie jakies efekty bo palimy mniej :) Do osoby powyzej chcacej sie pozbyc "zalu". Ja sobie tlumacze, ze zkawa usiasc moge nadal a przynajmniej nie smierdze tak strasznie i kasa zostaje w kieszeni....

a ja tak nie paliłam 1,2 stycznia potem się złamałam. Dziś kolejna próba pierwszy dzień bez papierosa... tym razem sie nie złamie. po 10 latach najwyższa pora zaprzestać.... tym bardziej,że chłopak nie cierpi tego,że pale!

Hej ja paliłem od 18 roku zycia ;/ w sumie 8 lat Paczka dziennie czasem brakło Zawsze jak chciałem juz nie palic tłumaczyłem sobie tym ze Ple bo lubie Nigdy nie wyobrazałem sobie dnia jak by to było nie zapalic rzucić to :) dzis juz wiem nie pale 2mc nie jest az tak strasznie jak myslałem MOJA MOTYWACJA w rzuceniu palenia :D Dla białych zebów własnie jestem w trakcie wybielania :D usmiech z białymi ząbkami jest wart :Dpozd

Słuchajcie, koniecznie sprawdźcie metodę Allena Carra. Ja sobie wszystko poukładalam w głowie na sesji. To działa, pomaga, na prawdę. Polecam.

http://qck.pl/9Yr

witam was ja rzuciłam palenie 18 miesiecy temu przytylam 16 kg i teraz nie moge schudnac mimo iz jestem na diecie waga stoi w miejscu mam juz dosc dlatego znow zaczelam palic wlasnie dzis i tu bol straszny

Witam wszystkich na tym forum. Dopiero nie palę. od dwóch miesięcy.Wreszcie poczułam ulgę.Nie ciągnie mnie do papierosów w ciągu dnia i nie myślę o fajach.To dla mnie ważne wydarzenie bo w tej sytuacji łatwiej jest zapanować nad sobą.Nie przeszkadzają mi palacze.To jest mały staż,żeby się chwalić. Podobno im mniej się emocjonujesz tym lepsze są efekty.Pożyjemy,zobaczymy.

@xx444 bardzo dobrze powiedziane - im mniej się emocjonujesz tym lepiej. Ja osobiście nie obwieszczałam nawet nikomu że rzucam po prostu przestałam palić, otoczenie zauważyło to dopiero po pewnym czasie (paru tygodniach!), gdy już prawie uwolniłam się od nałogu. Nie twierdzę że jestem całkiem wolna, bo to byłaby właśnie zbędna ekscytacja :-) ________________________________ http://rzucaniepalenia.edu.pl/

a ja kurwa pale i nie uzalam sie nad swoim zyciem wszystko co ludzkie jest dla ludzi kurwa

wlasnie zjaralem rosline na balkonie mojego kolegi

poprostu bierz tabletki

ja rzuciłam jakiś miesiąc temu .Pomogła mi w tym naturalna niechęć do papierosów kiedy przed okresem zaliczam migreny.Można powiedzieć że sporo sobie pokurzyłam i nastąpił efekt przepalenia wtedy jest naturalny odruch niechęci jak po zatruciu.Ale niestety efekt ten nie jest długotrwały.I chociaż nigdy nie byłam nałogowym palaczem czyli nigdy nie odczuwałam głodu nikotynowego, to jednak nawyk 15 letni jest silny.Już myślałam że to za mną ale wczoraj pojawiły sie nowe emocje podekscytowanie zawsze było podkreślane wypaleniem papierosa.Więc wczoraj po miesiącu totalnej abstynencji w której było parę momentów kiedy zapaliłabym odruchowo musiałam walczyć z silniejszą pokusą.I udało się póki co .Czego i wam życzę umieć się oprzeć pokusie dopóki nawyk przestanie istnieć.

witam wszystkich i polecam : http://pl.shvoong.com/lifestyle/2113437-prosty-spos%C3%B3b-na-rzucenie-palenia/

Nadal nie palę; dziś 85 dni.Jednak nie czuję się dobrze.Mam złe samopoczucie,jestem nerwowa ,nie sypiam w nocy,mam zadyszkę i zalegania w gardle.Dawniej czegoś takiego nie miałam.Czy ktoś z Państwa miał podobne objawy? Jak długo jeszcze będzie trwać taka sytuacja? Przeciez to prawie 3 miesiące abstynencji.

Policzyłam właśnie dni niepalenia. Mam dużo gorszy wynik, bo tylko 47 dni, ale nie myślę o paleniu. Paliłam ponad 30 lat, z czego 20 lat próbowałam rzucić i nie mogłam. Straszne to było. Obecnie jest ok, nic mi się nie dzieję, trochę kaszlałam, ale dało się wytrzymać, nie przytyłam. Przyznaję, że stosuję wspomaganie farmakologiczne i jestem przekonana, że bez tego nigdy bym nie rzuciła. Rzucający często krytykują inne metody niż sama wola niepalenia. Ja, niestety na swojej woli polegać nie mogłam, bo cały organizm mi się buntował. Miałam zaparcia, depresję, niepokój, jakieś kłucia w klatce piersiowej, niestrawności. Koszmar. A teraz luzik:) Nie chcę podawać medykamentu, który stosuję, bo może to być uznane za reklamę. Zresztą sama stosuję medykamenty tylko w razie konieczności i nikogo do tego nie namawiam. Ale w moim przypadku, po 20 latach niepowodzenia w rzucaniu nie miałam innego wyjścia.

przylepiłem plasterki i biorę tabex. plastry po to by nie mieć głodu a tabex po to - gdybym chciał zapalić to nie będzie mi smakować . pozostają tylko odruchy i przyzwyczajenia -na to jest tylko jedno powiedzenie sobie "nie chcę juz palic" na razie nie pale 2 tygodnie i każdy następny dzień zaczynam słowami "dziś nie palę". zobaczymy>pozdrawiam wytrwałych.

Ja używam nikotynowej terapii zastępczej i jakoś to u mnie działa. Zaczęłam od najwyższej dawki, dla najbardziej uzależnionych, choć nie paliłam jakichś nadzwyczajnych ilości papierosów. W największym uzależnieniu z paczki zostawało mi zawsze kilka papierosów. Dzisiaj poszłam do sklepiku, w którym kupowałam papierosy. Kupiłam serek, pieczywo, warzywa, a po wyjściu ucieszyłam się, bo o papierosach nawet nie pomyślałam. Dawniej biegłam tam przede wszystkim z myślą o Voque'ach. Jeśli dobrze liczę, to dzisiaj mam 50. dzień bez papierosa. Zauważyłam takie pozytywne zmiany, że nie mam już zaczerwienionych oczu, nawet jeśli długo siedzę przed komputerem, no i zęby mam zdecydowanie bardziej białe.

Witam ja jestem 17-sty dzień na Tabexie i sobie bardzo chwalę, mam taką radę dla Darwina-nie dołączaj do tego plastrów!!!!To nic nie da, nadal dostarczasz nikotynę!!!!

Powiedzcie mi proszę czy u palaczy wypluwa się taką brązowo - beżową plwocinę. Macie z tym do czynienia lub mieliście proszę odpowiedzcie. a wszystkim, którzy rzucają lub maja zamiar życzę powodzenia trzymajcie się mocno

Wiem, że u młodych palaczy, to się zdarza. To chyba objaw, że organizm walczy i wydala paskudztwa. Wydaje mi się, że jeśli się rzuci palenie na takim etapie, to w organizmie nie pozostanie żaden ślad. U mnie tak dobrze nie jest. Napracowałam się, żeby mieć brunatne płuca:(

witam

witam wszystkich nie pale od 9lutego jest ciężko ale razem damy rade

Mnie się udało rzucić palenie, okazuje się, że JEST TO BARDZO PROSTE jeśli się wie jak! Szok! Ale od początku. Widziałam w Dzień Dobry na TVN-ie Stalińską, rzuciła palenie metodą Allena Carra. Czytała książkę, ale ja średnio lubię czytać, z resztą, bałam sie być z tym sama. Weszłam na ich stronę, poczytałam i się przekonałam. Firma w razie czego zwraca całą kase, wiec ryzyko w zasadzie żadne. Jako studentka zapłaciłam tylko 500 z kawałkiem. Nie palę, wreszcie i wiem że już tego nie potrzebuję, na prawdę. Polecam!

Ponownie zaczęłam czytam książkę Allena Carra "Prosta metoda Jak skutecznie rzucić palenie.Tym razem Dla kobiet.Nie palę ponad trzy miesiące,ale czasami mam głód nikotynowy.Chciałabym definitywnie zapomnieć o papierosach.To nie takie proste jak człowiek zatruwał swój organizm nikotyną przez ćwierć wieku.Wiem tylko jedno,że do fajek nie wrócę.Zbyt wiele zdrowia mnie to kosztuje!!!

witam wszystkich bardzo serdecznie, w ubiegłym roku poległam, po 4 miesiącach wolności zapaliłam.....i wiadomo, że zaczęło się od nowa....ale to juz nie było to....aż trudno uwierzyć, ale to nie było to samo palenie co wcześniej.....i te wyrzuty sumienia....... postanowiłam znowu spróbować i jak na razie daje radę...niedługo stuknie mi 6 miesięcy, więc nie jest źle....mam nadzieję, że tak juz zostanie pozdrawiam i zyczę wytrwałości :) buziaki dla "starych" :P znajomych ;)

czesc nie pale od niedzieli a tak wogole to palilam 33 lata. nie moge sobie poradzic caly czas mysle o papierosie. w tej chwili jestem na tabletkach. doradzcie mi abym nie myslala o papierosie inapiszcie jaki czas jest najtrudniejszy.

Witam wszystkich dzisiaj mija 30 dzień mojego nie palenia wiem,że to nie sukces ale ja jestem z siebie dumna i mam nadzieję,że się nie złamię. Paliłam ponad 20 lat 7/10 papierochów dziennie a imprezki to i liczba wypalanych fajek wzrastała.Najzabawniejsze jest to,że podczas tych 20 lat miałam 7 letnią przerwę i nie paliłam byłam wolna od nałogu nawet dym mi przeszkadzał i na palaczy patrzyłam z politowaniem a w duchu bylam szczęsliwa,ze fajki mnie nie dotyczą...totalna głupota z mojej strony,że na imprezce dałam sie namówic na tego jednego bo uwierzcie,ze po 7 latach nie palenia nawet nie ma się checi "ale bym sobie zapaliła".Wystarczył jeden papieros i się zaczęło jakby 7 lat przerwy w paleniu nie było po miesiącu kupowałam sobie fajki żeby znajomych nie opalać no i poleciało,że od tamtego czasu zleciało 8 lat i powiedziałam STOP nie chce być niewolnikiem papierosów i nie jest łatwo ale wiem,że ta chęć palenia i to ciagłe myslenie że chce sie zapalić,że to minie więc ada 23 trzymaj się to jest naprawde cholerny nałóg i nie jest łatwo ale warto uwolnic sie od tego cholerstwa naprawde nadchodzi taki moment,że nawet nie pomyslisz o fajce u każdego inaczej to sie objawia...daj znac czy sie trzymasz?

Czytałam Wasze posty i szczerze zazdroszcze, że Wam się udało. Ja od 2 tygodni biorę Wellbutrin (Zyban) i nic - mam wrażenie, że nawet palę więcej. Pytałam lekarza i powiedział, że niewielki procent ludzi właśnie tak reaguje. A była to moja ostatnia deska ratunku po 30 latach palenia. Czy ktoś miał podobne doświadczenie z tym lekiem?

Ten adres był nieprawidłowy, bo nie mam poczty na tlen.pl.

ja biore podobne tabletki ale palilam tylko w pierwszym tygodniu. w drugim musialam przestac.Od tygodnia nie pale i nadal biore tatletki ale powiem wam ,ze jest ciezko. Mam ochote zapalic jak diabli .Poprostu jak mnie najdzie ochota na papierosa wytrzymuje to ,a nie jest lekko. Wiem ze jak sobie pozwole chocby najednego dymka szkak wezmie cala kuracje.