Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna76

Hej, Hej!!!! Mamuśki,marcówki 2006!!!!!

Polecane posty

witam jestem z kwietniowek, ale corcia urodzila sie 23 marca. czytam was od poczatku, tak jak kwietniowki, bo termin mialam na 2 kwietnia a urodzilam w marcu, i sprawdzam i porownuje jak moj dzieciaczek sie rozwija. pozdrawiam elizabetaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam jestem z kwietniowek, ale corcia urodzila sie 23 marca. czytam was od poczatku, tak jak kwietniowki, bo termin mialam na 2 kwietnia a urodzilam w marcu, i sprawdzam i porownuje jak moj dzieciaczek sie rozwija. pozdrawiam elizabetaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elizabetoo witamy na naszym topiku:) Pochwal się swoimi córeńkami (bo widzę, że są dwie) i napisz coś jeszcze o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj posprzątałam całe mieszkanko, dzisiaj obiadek u teściów a Alę babcia na spacerek zabrała, mam więc calutkie przedpołudnie dla siebie i oddaje się swojej ulubionej rozrywce, czyli grze w brydża. Uwielbiam karty i namiętnie grałam kiedyś na sieci i w realu, teraz nie ma czasu za bardzo ale jak tylko mogę to wskakuję chociaż na roberka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słonko, ja też myślę o basenie z małym, boję się tylko żeby jakiegoś cholerstwa nie złapał, ale w przyszłym tygodniu się chyba wybierzemy...Tylko co z uszkami? Ile u Was ten basen kosztuje?, bo u nas z karnetem 20 zł a bez - jednorazowo25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc slonko starsza corka idze teraz od wrzesnia do zerowki a mlodsza:)) do zlobka niestety:(. mala sie juz fajnie podciaga i ciwiczy miesnie brzucha, przygotowuje sie do siadania, szoruje raczkami non stop w buzi i sie slini cala, smieje na glos, ma wszedzie laskotki a tak poza tym spi pieknie w dzien w nocy, gdziekolwiek, na naszym lozku, w swoim lozeczki czy w wozku, jest przekochana , a starsza siostra ja uwielbia z wzajemnoscia. od kilku dni podaje malej deserki jabluszko i marchewke, nie za bardzo jej smakuja ale je, w nastepnym tygodniu soczki albo zupki zobaczymy, mleka modyfikowanego nie chce a musza ja przestawic choc czesciowo, jak ma isc do zloba. fajnie juz grucha. O swoich dzieciach mozna ksiazke napisac, nie bede was zanudzac:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Och nie chodzi mi Mysz o to że mi ulżyło, aż tak mi to nie doskwierało :) Po prostu wkurza mnie brak konsekwencji. Widać, że jesteś normalną babką, masz takie same problemy jak każda z nas, przy czym jednak jesteśmy różne i tą odmienność, inne podejście do różnych spraw, trzeba szanować. Ksiażka dla dzieci, no proszę, kto by chemika o takie rzeczy podejrzewał...:) Pisz jak tam Franek, co u Was i już się nie kłóć o byle pierdołę. A co do siadania, to właśnie moje dziecko nie pali się do tego i ja nie przyspieszam. A moja teściowa sadza sobie Paulę na kolanie. Jak jej zwróciłam uwagę to ona na to, ze nic sie nie stanie. a właśnie że może sie stać, mogą wykrzywić sie zebra jak mojej kuzynce!!! Jezu a 21 sierpnia wracam do pracy i ona zajmie się moją córką. Ale jak sie nie będzie mnie słuchac to zabiore dziecko i już nigdy nie pokażę!!! Co to jest że niedktóre babcie wiedzą lepiej zawsze, moja mama pyta sie mnie o wszystko, nie udaje że jak wychowała 2 dzieci to wszystko wie. Dobra bo się mi mąż obazi. A oto Paula z mamusią: http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=218e5f29da4c519d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truska3
Dziewczyny, nie dziwcie sie Myszy przecież ona jest z Warszawy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dana nie mam pojęcia ile kosztuje (słyszałam tylko, że drogo), bo nie mogę się dodzwonić (nie odbierają telefonu) a jak zadałam pytanie mailem to nie raczyli odpowiedzieć, a na stronce internetowej nic nie ma na ten temat. Strasznie mnie wkurza taki brak profesjonalizmu, a niby teraz klient nasz pan, ale nie muszą się przejmować skoro żadnej konkurencji nie mają:( Nie mam pojęcia co z uszkami i nie wiem co z włoskami po pływaniu, suszarką suszyć czy jak? Na koniec miesiąca mamy szczepienie to podpytam pediatrę, bo karnet i tak byłby od sierpnia. Elizabetoo pisz, pisz choćby i książkę, uwielbiam czytać o naszych topikowych brzdącach, może jakieś zdjęcia pogrzucisz? Kiedyś Mysz bardzo fajnie pisała, z przyjemnością się jej posty czytało, szkoda, że tylko kiedyś, no ale talentu jej odmówić nie mogę.... Magdo ja mam ten sam problem co Ty ale z mamą, ona też ma jakieś dziwaczne poglądy i obawiam się, że długo mi Małej nie popilnuje jak wrócę do pracy bo chyba wiecznie kłótnie będą. Ja jej mówię coś a ona i tak robi po swojemu, bo przecież wie lepiej i mnie jakoś wychowała:( Fakt, że mi chyba łatwiej ją opitolić niż jakbym teściową miała ochrzaniać. A teściówka w sumie bez problemu, fakt, że ona to raczej do specjalnej opieki się nie rwie, czasem tylko na spacerek Alę zabierze ale w sumie ona wie, że mi mama dużo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:O :P....słów mi brakuje....musze przemyśleć pewne sprawy.........Aurelio, tak to Ciebie tyczy.....tak mi przykro:( nie wiem co powiedziec....nie zazdroszcze Ci sytuacji, chociaż wiem, że to przejściowy dół i wyjdziesz na prostą, ale z drugiej strony takie pociechy pewnie niewiele Ci daja...Ty żyjesz tu i teraz....i teraz chcesz coś odmienić....sama, niezależna- to ma sens...ale KASA!!!! pieprznięta KASA!!!! a może jak prace znajdziesz to rodzice pomogą przy Kubusiu??? ale jedno jest pewne - STUDIA MUSZĄ BYĆ!!!! TO INWESTYCJA W PRZYSZŁOŚĆ - TWOJĄ I KUBY- nie jestes juz sama , wiec musisz być szczególnie odpowiedzialnaDASZ RADE...MUSISZ- PO PROSTU NIE MASZ WYJŚCIA!!!!!!!!!!!!!! a ten fiut niesz bedzie sam całe zycie, - rzucam na niego klątwe!!!!!!!!!!!! cholera szkoda, ze taka młoda babeczka tak sie sparzyła....:(...Aurelio ............nie odchodz🌻, pisz o Kubusiu , pisz o sobie....a szczęście nasze też ulotne- raz jest ...i niech bedzie...ale wiesz , w życiu różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Mamusie, widze, ze ostatnio nie brakuje pikanterii na naszym topiku;-) Mysle, ze o ile sie nie obrazamy nawzajem, to fajnie jest swobodnie wyrazac opinie. Konstruktywna krytyka jest ok. Jesli robie cos zle, to oczekuje, ze wy - moje internetowe psiapsiolki - mi to powiecie;-) A chyba robie cos zle, bo niestety nie moge sie pochwalic stalym planem dnia. Tzn, stale jest to, ze kapiel jest co dwa dni i ze maly chodzi spac kolo 21 (zasypia sam w swoim lozeczku). Spi do 9 rano z dwoma zazwyczaj przerwami na karmienie. Zupelnie mi to nie przeszkadza, bo wyjmuje go z lozeczka, karmie i odkladam na spiocha. Codziennie tez pilnuje, by byl jak najdluzej na powietrzu. Czasem udaje sie pol dnia, czasem tylko kilka godzin. Reszta zalezy od tego co robimy, gdzie idziemy....czy jestesmy w domu w bloku, czy u tesciow - glownie ogrod, czy wyjezdzamy poza miasto. Niestety nie moge powiedziec, ze od tej do tej sie bawimy, a od tej do tej spimy. Generalnie to ostatni miesiac bylismy w rozjazdach, wiec zero regularnosci. Moze to i zle, ale na razie Maks nie protestuje. Za to zwiedzil juz pol Polski;-). I na wszystkie spotkania ze znajomymi tez go zabieramy. Co do mojego zwiazku i roznych bilansow: Coz, moje malzenstwo chyba jest lukrowane, ale ja uwazam, ze to swietnie. Poznalismy sie z mezem 3 lata temu w kasynie w Reno, w Stanach...ja bylam wtedy w innym stalym zwiazku z latynoamerykaninem, dobrym zreszta zwiazku, ale to chyba nie bylo to, bo jak poznalam meza to trafilo nas. Zrezygnowalam dla niego z latwego,dostatniego zycia ktore tam prowadzilam i wrocilam do Polski, do jego rodzinnego miasta - Lublina (ja pochodze z okolic Wroclawia). Po roku znajomosci pobralismy sie i tak od dwoch lat jestesmy bardzo szczesliwym malzenstwem. Wiemy poniekad, ze znajomi biora nas za wzor. Nigdy sie nie klocilismy, czasem zdarza sie drobna sprzeczka o ogladanie meczu, albo o spoznienie i na tym koniec. Moge liczyc zawsze na meza w kwestii opieki nad dzieckiem, sprzatania, zakupow itp. Dosc napisac, ze to on np zawsze prasuje i myje okna...Wszystko uzgadniamy razem, nawet najdrobniejsze zakupy (tez jestem fanka butow i torebek Illeli;-), wakacje, spelnianie marzen, metody wychowawcze. Wszystko robimy razem (uwielbiamy brydzyka Slonko - i scrabble;-)...Ja zarazam sie jego zainteresowaniami (nawet sledzilam z nim mundial), on moimi - koncerty. Teraz chcemy wybudowac maly bialy domek z drewnianym plotkiem i miec jeszcze dwojke dzieci, jezdzic, jezdzic po swiecie, bo to uwielbiamy. Kocham go bardzo. Bardziej niz wczoraj i mniej niz jutro. Cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i kilka fotek z wakacji z moja druga najwieksza miloscia (pierwsza jest oczywiscie maz);-): Zreszta, czy da sie porownac milosc do meza i do dziecka? maly podroznik [URL=http://img367.imageshack.us/my.php?image=goscyw5.jpg] z mama w Miedzywodziu (a propos - swietne miejsce do rodzinnego wypoczynku - bardzo ciche, spokojne i relaksujace) [URL=http://img342.imageshack.us/my.php?image=zachwyconyrg2.jpg] plazowicz z tata [URL=http://img115.imageshack.us/my.php?image=plazowiczld9.jpg] i z wczoraj: [URL=http://img470.imageshack.us/my.php?image=maksipiesvi6.jpg]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia, zdjęcia booskie,Mały przerozkoszny!!! Fajnie, że zachwalasz Międzywodzie, bo za tydzień tam wyjeżdżamy..Jakieś knajpki godne polecenia, restauracje?Napisz proszę.Dzięki!pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobitki:) Ja też uwielbiam Międzywodzie. Ze Szczecina mamy w miarę blisko i kiedyś często jeździliśmy przynajmniej na jeden dzień ale teraz nie mam sumienia Ali ciągnąć w taki upał w te korki tylko na jeden dzień i zwykle jeździmy nad jeziorko, bo to pół godziny drogi samochodem. Nad morze chcemy na weekend wyskoczyć. Niunia my też w scrable grywamy, a dokładniej w literaki, bo na kurniku tak to się nazywa:) , a Wy w sieci gracie czy tylko w realu?, bo my i tak i tak grywaliśmy zanim się Ala pojawiła a teraz to tylko sieć została. Zdjęcia piękne, super z Was rodzinka. A i nasz związek lukrowany, poznaliśmy się mało romantycznie, więc nie będę pisać, nie od razu mnie trafiło ale mąż systematycznie nad tym pracował i jesteśmy już razem od 8 lat, dwa lata po ślubie, chcemy jeszcze przynajmniej jedno dziecko, najparwdopodobniej dwoje. Mieliśmy lepsze i gorsze chwile, długą rozłąkę (studiował w Holandii i pracował w Anglii) ale przetrwaliśmy. Nie ma w domu podziału na prace damskie czy męskie, każdy robi to co akurat woli albo w danym momencie trzeba zrobić, więc spodnie na przykład mąż mi zawsze skraca, bo jak ja mam wziąć igłę do ręki to dramat, koszule sobie też sam prasuje, bo zapobiegliwa teściowa go nauczyła jak był dzieckiem( chyba czuła, że mu się taka synowa trafi co nie ma o tym pojęcia a dokładniej cierpliwości do tego). Za to ja pamiętam o wszelkich terminach i płacę rachunki bo moja druga połówka to roztrzepaniec i pewnie by nam telefon wyłaczyli i pra jakby to on miał płacić. Miłego dzionka Kobitki, idę zrobić sobie śniadanko póki Ala śpi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mami25
Czesc a u mni katastrofa :( i nie jest tak słodko jak u Was dziewczyny:( chyba się rozwiedziemy, coraz gorzej w naszym malżeństiwe, więcej kłótni i pretensji niż dobrego słowa :( Mój szanowny małżonek zwichnął nogę w kostce, dostał zwolnienie siedzi w domu i zatruwa mi życie swoimi narzekaniami, teraz wszystko musze robic sama bo pzecież on ma chorą nogą :( tłumaczę mu,że z chora noga mozna popilnosać dziecka, kóre jeszcze nie chodzi ale on sie wyleguje czyta gazetki a ja zapieprzam a 6 sierpnia mam chrzest :( a Tomkowi sie coś porobiło budzi sie 4 razy w nocy na jedzenie i żadne picie ani oszukwianie nie skutkuje - piszczy i wydziera sie tak strasznie że boję się że sasiedzi w końcu mnie opioeprzą :( Macie jakieś pomysły zeby go tego oduczyć???? bo ja juz padam!! Szkoda mi Aurelki, ale może i lepiej że jest sama, przynajmniej wie że musi liczyć tylko na siebie. Po co pchać się w toksyczny związek, tylko dlatego ze dziecko musi miec ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ho, ho widzę, że upały nie tylko Ali dają popalić bo i inne dzieciaczki zapomniały, że w nocy się śpi. Mi też Mała budzi się w nocy na jedzonko na szczęście jeszcze przy cycu zasypia więc nie ma problemu i tylko raz wstaje, pewnie się pić chce biedaczce, bo calutka mokra jest zawsze. Mami oj wiem co znaczy narzekający chłop, bo mój oprócz wielu zalet to hipochondryk i nie daj Boże katarek to już chory jak diabli :P. Mam nadzieję, że jednak jakoś się dogadacie, postaraj się na spokojnie przedstawić swoje racje, ja musiałam trochę powalczyć ale ustaliliśmy pewnie zasady i każde z nas po przyjściu męża z pracy ma godzinkę dziennie tylko dla siebie i drugie się nie wtrąca co z nią robi tylko dzieckiem się zajmuje, mój mąż najczęściej wykorzystuje ją na drzemkę a ja na brydża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj,te chłopy.. mój dla odmiany pracuje od rana do nocy wiec jest w dou tylko w niedziele. za to corcia go UWIELBIA, po prostu UWIELBIA. Mami, moze to przejsciowe problemy w koncu do tej pory miał zonke tylko dla siebie a teraz musi sie dzielic. nie wszyscy to toleruja od razu. nie dawaj sie depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mami, mój mały też miał taki okres - trwało to dokładnie 2 tygodnie, może to upały, a może jeden z tzw skoków w rozwoju, kiedy dziecko potrzebuje więcej jeść?Nie walcz z nim, tym bardziej że się denerwuje, tylko nakarm na śpiocha i już.Ja też parę dni walczyłam, ale mały po prostu tak płakał z nerwów tak się prężył, że i tak zawsze stawało na cycu, a na wychowywanie typu \"nie wygrasz ze mną płaczem\"Jest jeszcze o wiele za wcześnie.To minie, spróbuj za jakiś tydzień zacząć oszukiwać smokiem czy wodą, to może już będzie na to gotowy.Czyli utrzymałaś laktację mimo choróbska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mami25
ojej dziękuję dziewczyny! Dana tak jak mi poradizłyście odciągąłm pokarm i mam cały czas mleczko, troche walczyłam z butelką i płakać mi się chciało ze cycki nabrzmiewaja a ja nie mogłam karmić, bałam sie że Tomek nie bedzie chciał cyca ale jak się dorwał to az mi sutki pogryzł dziąsełkami :-) Całuję i Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niunia Maxio boski!!! i te włoski...nono kawaler dla Oliwki jak sie patrzy hihi... a własnie my za tydzien tez nad morze wyruszamy- dawaj jakies praktyczne rady jak na plazy z dzieciolkiem sobie radzic- jakies parawany, parasole, czapeczki...no dawaj dawaj:) Mami - a to wasza pierwsza kłótnia taka przedłużajaca sie???wiesz ja mam, juz spore doswiadczenbie...13 lat bagatelka:) - i powiem Ci , że sa takie momenty a nawet dłuższe okresy, kiedy pałam żywa nienawiscia do mego lubego - oczywiście przesadzam pewnie- ale zdarza sie, ze nie mozna sie dogadac i wkurzamy sie na maxa...ale to mija- cholera czasem trzeba byc mądrzejszym, ostudzic emocje i pogadac na spokojnie, a czasem pomaga stłuczenie kilku talerzy..hehesuma sumarum - gdyby wciaż było tak super, to skąd wiedziałybysmy, że tak super jest - czasem trzeba warknac, i tupnąć noga, a co!!!a potem to najlepiej do wyrka....ale relax - i schodza emocje!:) ;)a noga , no cóz - nie przeszkadza...hehehe;) co do Małego = Dana ma racje- daj mu cyca, widocznie tego potrzebuje...rośnie i tak bywa- Oliwia tez to miała. i nadal różnie dziś np. bydziła sie 4 razy , ale dwa razy wystarczyło na raczki, troszkę wody i zasnęła.....cierpliwości...a moze @-sie zbliza i dlatego taka wrazliwa i nerwowa jestes....wyluzuj plissssssss:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytalyscie:-) Chylinska o macierzynstwie...;-) http://kobieta.interia.pl/news?inf=772463 Jak dla mnie to przesadza i darmatyzuje, albo byla zupelnie nie przygotowana na macierzynstwo........zdarza sie, byly juz u nas takie forumowiczki, ktore myslaly podobnymi schematami .... co u Ciebie a gugu? Ps. Co do Miedzywodzia, to polecam ryby w Bosmanie i Chalupie (badz Chacie...nie pamietam)...A super knajpa jest nad sama plaza z pieknym widokiem na morze, taka 2 pietrowa...siedzielismy tam ktorejs nocki z mezem jak babcia zostala z malym...oj romantycznie bylo❤️. Co do namiarow to nie pomoge, bo my mieszkalismy w takim poznanskim zakladowym osrodku z drewnianymi domkami, ktory zalatwil mi kumpel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amadziu, ja mialam parawan, parasol i matreac na ktorym baraszkowal maly (na kocu zbieralo sie za duzo piachu). Siedzielismy metr od wody, to bylo przyjemnie chlodno, wiec nie marudzil. Karmilam go w chuscie. Smarowalam nivea z filtrem 30. No i herbatke mialam ze soba. Generalnie to duzo spal nad woda, powietrze mu sluzylo. W domu to krotkie drzemki po 30 min. Nozki mu raz nawet zamoczylam na pare sekund, nie protestowal. Najgorzej to radzic sobie z wozkiem na plazy, stad chusta jak znalazl. Wkleje Ci fotke jak maly jest na plazy za chwilke;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to wlasnie wygladalo. Powiem Ci tylko Amadziu, ze jak szlismy na plaze to wygladalismy jak rumuni z tymi wszystkimi tobolami;-) [URL=http://img139.imageshack.us/my.php?image=maksfg7.jpg] [URL=http://img131.imageshack.us/my.php?image=plazowicznr1fb0.jpg] Wyjatkowo urodziwa twoja Oliwka. A wlosy tez ma nieziemskie. I ta cudna kitusia. A Paula, jakie spojrzenie...:-) Beda dziewczyny uwodzic chlopakow:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mami25
Amadzia to nienjest nasza pierwsza kłótnia niestety:-( to jest kolejna z rzędu, i widoki na popawę sytuacji sa marne :-( Kurczę, przeczytałam ten arykuł, Chylińska nawet w ciąży (jakaś okładka Gala czy Viva) wyglądała dla mnie odpychająco. No cóz napisała to wszystko co każada kobieta przechodzi, niestety tak to wyglądA, nie miałyście poranionych sutek, jak mały mi zasysał na poczatku to mi łzy stawały w oczach tak mnie bolało, a z tą podpaska trzeba było chodzić w szpitalu o Boże, tylko teraz się tego nie pamięta... ja też zaczytywałam się w poradnikach i nigdzie nie Było napisane że niekóre dzieci wyją tak strasznie że człowiek ma ochotę uciec :-) Jeden uśmiech maluszka rekompensuje wszystko. Właśnie zaczyna narzekać mąż i kwęka mały szlag szlag szlag Całuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello moje panie..lukrowane..z bajki..tak sie usmialam czytajac ostatnie strony(ukochany chcial zainstalowac bezprzewodowo internete,uparl sie ze sam i nie mielismy nic przez kilka dni) nie wiem czy mam komentowac czy nie..wlasciwie bardzo bym chciala , ale nie wiem czy warto poswiecac swoj jakze cenny i idyliczny czas,lepiej zebym pilowala paznokcie wolna od trosk zycia i rozkoszowala sie moim ukochanym grzecznym synkiem i ukochanym mezem..oraz pieknymi czworonogami nie rozumiem za bardzo jak to jest ze ludzie nie pasuja..kiedy mnie zmarla mama i jescze jedna bliska osoba nie zamykalam sie w domu i nie chodzilam do kolezanek ..bo one mialy normalne domy..moje zycie jest fajne od kilku lat wiec nie lubie jak ktos mowi ze mam je perfekcyjne bo mam partnera...bzdura totalna..rozumiem samemu ciezko..i okropnie i dla dziecka przezycie zupelnie inne..ale u kogo ma sie szukac wsparcia i dobrego slowa i moze pomocy jak nie u ludzi otwartych,a chyba to bez roznicy jakie oni maj zycie jezeli sa dostatecznie empatyczni..ale coz chyba kazdy widzi swiat innaczej i kazdy ma wolna reke jezeli mysz moze mi napisac jeszcze raz o co jej chodzilo,i chodz bo chyba tepa jestem i sie pogubilam..nie lubie masla wiec unikam tego swinstwa...prosta zasada.. co do chylinskiej to rozumiem o co chodzi dziewczynie tylko moze w mniej wulgarnym jezyku bym to przedstawila..;) zreszta bieda ona jest jezeli myslala ze dzieci to sama radosc a nie ciezka praca..mnie wlasnie to przerazalo w ciazy..dziecko to jek i smiech;) dziewczyny wiem ze zadam kretynskie pytanie ale coz taki moj los..daje lichu warzywka w sloiczku ale poki mam czas i super dostawe od rolnika znajomego swieych warzyw wiec chce mu je sama przyzadzac..potem tylko od swieta;) jak sie robi marchewke i inne ?? ile sie powinno gotowac ,scierac na tarce..widzialam dzis taki temat i prawde mowiac nie mialam pojecia .. teoretycznie mam super sokowirowke wiec soczki tez bym mogla..ale ta maszyna wymaga idiotycznego rozkrecania i czyszczenia..na jednego malego licha nie wiem czy to nie za wiele roboty w upalne dni, dam sie namowic w zimowe kiedy nie bede czula sie jak slimak albo cos innego .. prawde mowiac tez troche zwariowalam..to najpierw powinno podawac sie kaszki a potem warzywa i owoce..tutaj daje sie najpierw warzywa i soczki a potem owoce bo niby dziecko potem mniej lubi warzywa jak skosztuje slodkih gruszek itp..w moich ksiazkach natomiast jest napisane ze powinno zaczynac sie od kaszek ..badz tu czlowieku madrym..i olalam i daje warzywa i sok ale sumienie mnie teraz gryzieeee dzieci macie sliczne ..choc moze tego nie powinnam mowic no bo przeciez to takie lukrowane byc milym dla siebie i naprawde lubic male malentasy,zreszta jak one moge sie komus nie podobac..jasne ze nie trzeba lubic dzieci ja jestem ich malym fanem ale co do fizjonomi to sa przeuroczeeee..chyba tylko lubie l;icho;) z przykroscia to odkrylam;) ja mam niemoralna historie z ukochanym jak sie poznalismy wiec musze wymyslic lukrowana wersje..i nie zawszejest pieknie bo ja jstem okropnym cholerykiem i mam po tacie temperament latinooo ..w niczym nie przypominam milego dziewczatka.. kochane powiedzcie mi tylko prosze czy wy zawse tak grubo ubieracie dzieci swe czy sa to zdjecia robione wieczorkiem i stad skarpetki itp..ja chyba odmrazam licho...ujuj lubie was babeczki moje i tym lukrowanym i przeslodzonym akcentem zakoncze aby udac sie tym razem zrobic maseczke tra ta tata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Illeli, mój mały non stop w samej pieluszce - dopiero teraz ubrałam mu koszulkę bez rękawków, bo poszedł spać.Jesli chodzi o moje zdjęcie to jest z maja więc się nie sugeruj... Oto moje maleństwo, cały miesiąc temu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f3e8e59030d7cdb7.html Co do kwater w Międzywodziu my jedziemy do pensjonatu calypso - też chciałam do domeczków ale nie jedziemy sami i nas przegłosowali.Mają swoją stronę www.Ale wystarczy jak wpiszesz kwatery międzywodzie i mnóstwo wyskakuje...Ja na razie nie polecam tego pensjonatu bo jadę pierwszy raz i muszę sprawdzić. okej pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, przeczytałam ten artykuł chylińskiej, nie podoba mi się , wstrętny jest wręcz.Nic dziwnego że dziecko się drze jak matka się przed nim chowa...Jakoś musi ją przywołać.A osłonek na te \"zaropiałe ociekające krwia\" suty nie można kupić?Ja na szczęście nie mam tego problemu więc może nie rozumiem, ale...jakoś żal mi tego dziecka.To, jak odbierasz macierzyństwo zależy od Twojego nastawienia i postrzegania świata - coś w rodzaju \"szklanka jest do połowy pusta albo do połowy pełna\".Szkoda tylko że wydrukowali ten beznadziejny feleiton bo na pewno parę kobiet to skutecznie zniechęci do posiadania potomstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×