Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Gość do simi
wabi to się pies. O nienawiści ex do męża piszesz, a sama nienawiścią jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możliwe, że gdybym się z ex mężem rozeszła w gniewie, czułabym do niego obrzydzenie i żal, to może bym się chciała od niego też w taki sposób odciąć. Ale to też dla mnie taki trochę teatr i jechanie na symbolach. Przeszłości się nie wymaże. Można się od niej odciąć, zamknąć za sobą te symboliczne \" drzwi\" ale udawać ze jej nie było - to dziecinne dla mnie. Nie wiem czy jasno piszę, po prostu uważam, że to jest tak w sumie nieistotna sprawa, że naprawdę nie ma się czym przejmować. A już mówienie, że ta, co pozostała przy małżeńskim nazwisku po rozowdzie jest bez honoru i ambicji wręcz mnie uraziło, bo uważam je za mocno przesadzone. Mam z ex bardzo poprawny jak na tę sytuację kontakt. Ja nie wchodzę w jego życie, on nie wchodzi w moje. Nie przyjaźnimy się ale też nie jesteśmy wrogami. Nie obrzuciliśmy błotem tych kilkunastu wspólnych lat, dziecko nie widzi walki między dwoma osobami, które kocha. Nie ciągam go po sądach, nie siedzę w jego kieszeni. Ot, zamknięty rozdział, ale wspólny front, jeśli chodzi o dziecko. Dlatego nie uważam się za osobę bez honoru i ambicji tylko z powodu tego, że nie wróciłam do panieńskiego nazwiska po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SH, ja nie miałam zamiaru Cię atakować. W Twojej sytuacji, oczywiście, że zmiana nazwiska jest bez sensu. Po co?? Tak samo jak dla mnie nie było problemu w przyjęciu nazwiska męża, choć czasem w pracy mam z tym kłopoty, ale to nie wynika z \"osób\", lecz z charakteru moijej pracy. To zresztą nie jeste istotne. Chodzi mi raczej o to, co wcześniej napisałam. Sama przyznasz, że w zachowaniu eks mojego męża brakuje konsekwencji. jak się powie A, to trzeba powiedzieć B. W jej przypadku, i jej podobnych, jest to brak honoru, ambicji, konsekwencji itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
witam was.jestem w takim dziwnym układzie, który trfa od ponad 4 lat z b częstymi przerwami.przez pierwsze 10 mc nie wiedziałam że ma zone i dzieci, gdy się dowiedziałam już go kochałam i pomimo moich starań nie potrafiłam go zostawić. w zeszłym tygodniu powiedziałam mu że rozstajemy się bo ja tak dłużej nie mogę. na co on że nie chce mnie stracić i że zaczyna rozomwy z żona na wiadomy temat. nadmienę, że to nie pierwsza moja próba zostawenia go ale nigdy wcześniej nie mówił o rozwodzie, zresztą ja nigdy nie nalegałam na to, nawet nigdy nie pytałam go czy się rozwiedzie uważałam że nie mam do tego prawa i to musi być tylko jego decyzja nie wymuszona przeze mnie. waznym jest fakt że przez te 4 lata prawie nie uprawialismy seksu. kocham go. i jego stanowisko że zaczyna coś działać zaszokowało mnie, myslałam że on tak naprawde mnie nie kocha a tu cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna Smuga
Spokojnie. W moim przypadku oni małżenstwem byli niecały rok. Do SH, w takim razie mozesz mi wytłumaczyć: To nie ma znaczenia czy rozwód był bez orzekania o winie czy z orzekaniem i tak bedzie płacił alimenty dopoki syn bedzie się uczył, nawet jak ona wyjdzie ponownie za mąż? Nowe przepisy mówią coś innego, ale żle je zinterpretowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna Smuga
..miało być: ..., albo źle je zinterpretowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SMUGA. Orzeczenie o winie jest ważne po to, by nie płacić na byłego męża czy żonę. Ponowne wstąpienie w związek małżeńskie jednego z rodziców nic nie zmienia. Dopóki dziecko się uczy, rodzic musi łożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
i tak się zastanawiam pewnie zanim on powiem zonie i złoży pozew to trochę czasu minie, ale ile średnio może się wlec rozwód???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna smuga -> Nie jestem prawnikiem ale conieco poczytalam na rżznych forach ;-) Z tego co wiem, to, czy ona wyjdzie po raz drugi za mąż ma znaczenie tylko w przypadku jeśli on placi alimenty NA NIĄ. Jeślil wyjdzie za mąż, to obowiązek alimentacyjny (alimenty na byłą żonę) wygasa. Ale w temacie \" alimenty na żonę\" nie jestem specjalnie oblatana, więc dla pewności gdzieś jeszcze poczytaj. Natomiast jeśli płaci alimenty tylko na dzieci, to oczywiście, że ten obowiązek nie wygasa z chwilą, kiedy matka wyjdzie drugi raz za mąż. Jego dziecko nie przestaje być wtedy jego dzieckiem, więc i prawa i obowiązki się nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna Smuga
Tak. Pomyliłam alimenty z zaliczka alimentacyjna czyli byłym dodatkiem. eh. no cóż. Dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
ile standardowo trwa rozwód?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiedziałam ,ze uwazam ze kobieta zostawiająca sobie nazwisko ex męża jest bez honoru i ambicji. To tylko kwestia jej podejscia. Nie wiem, moja godność nie pozwalała by mi juz podpisywać się jego nazwiskiem, bo czego sie nie powie przyjęcie nazwiska oznacza pewien status rodzinny - jak widze SH w Twoim przypadku jest inaczej, ty zmienisz to nazwisko jak bedziesz miała drugiego męża. Czyżby więc WSTYD ZE JESTESCIE ROZWÓDKAMI Wam na to nie pozwalał. Dla mnie osobiscie - możecie się nazywać jak chcecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
ile standardowo trwa rozwód?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury
jaki wstyd?. ja nie zmieniłam bo jestem za leniwa a i tak mam podwójne ,generalnie uzywam swojego . dlaczego mnie nie boli że jego druga żona ma takie samo nazwisko? też powinno?nie wstydzę sie ze jestem rozwódką bo to nie średniowiecze (rozejrzyj się dookoła ,to niedługo będzie norma . nie rozumiem o co ci chodzi. myślę że ty masz do swojego partnera jakiś żal że nie byłaś tą pierwszą (choć dla mine osobiście nie ma różnicy która pierwsza czy dziesiata)żąl o jego przeszłość a może to właśnie tobie najtrudniej uporać siez tym że ktoś był????wyluzuj. jesteś szczęśliwa to ciesz sie tym co jest.i nie zdręczaj sie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz napisałam ,ze dla mnie to nie problem Wypowiadam się tylko na ten temat - przedstawiam swoje zdanie. I chyba zabolało skoro się podniósł taki lament. Sorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie pisze tego do KAZDEJ Z WAS - kazda sytuacja jest inna, pisałam to zależy od kobiety ale podtrzymuje ,że dużą kwestią jest tutaj jej poczucie ambicji, honoru i godności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czyżby więc WSTYD ZE JESTESCIE ROZWÓDKAMI Wam na to nie pozwalał\" WOW! Właśnie się dowiedziałam czegoś nowego, że bycie rozwódką to coś wstydliwego :D Dobrze Simi, nie piszę już nic, tylko IDĘ SIE WSTYDZIĆ :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury
simi o jakich ty lamentach mówisz? staram się zrozumieć ciebie i twoje zdanie, a nawet nie przeczytałam i napisałam swoje. dlaczego taka zadziorna jesteś? życzę ci wiecej pogody ducha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury
miało być a nawet nie,tylko poczytałam .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedno pytanie - dlaczego nie zmienisz nazwsika tylko dopiero jak wyjdziesz powtórnie za mąż? Formalności = nie przesadzajmy , wymieniamy dokumenty bez problemu w końcu to nie średniowiecze. Powtarzam chcesz się nazywać jak twój ex twoja sprawa POWIEM TYLKO JEDNO PODZIWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JESTEM BARDZO POGODNA I NIE ZACZEPIAM NIKOGO . LAMENT - no że tak się ożywiła dyskusja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
fajnie, że nie olałyście mnie. wielkie dzięki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do m ..... rozwód trwa różnie trwa, to zależy od stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
dzięki s. ale jakby tak ten czas uśrednić to czy to trwa 6 mc czy 3 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak pójdą na ugodę to pół roku, jak nie, i to 3 lata albo i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......m.......
kurcze :( ja już czekam na niego 4,5 roku a coś nie wydaje mi się żeby Ona poszła na ugodę a i On będzie chciał walczyć o dzieci. a Wasi ile czasu się rozwodzili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci to nie wszystko. W grę wchodzi jeszcze kasa i orzeczenie o winie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jedno pytanie - dlaczego nie zmienisz nazwsika tylko dopiero jak wyjdziesz powtórnie za mąż?\" To do mnie? A po co mam zmieniać nazwisko? Jakie to ma znaczenie? Czy to, że będę się nazywała znowu X a nie Y coś zmieni? To, że nie jestem już jego żoną jest manifestowane wystarczająco na wiele innych sposóbów, przede wszystkim tym, że ROZWIEDLIŚMY SIĘ, każde z nas ma własne życie, nie trzeba tego na siłę podkreślac teatralnymi sposobami typu podarcie wszystkich starych zdjec czy koniecznie powrót do panieńskiego nazwiska. Pomijam już kwestię wymiany dowodu, prawa jazdy, paszportu,dyplomu (kończylam studia jako mężatka) wszystkich umów z gazowniami i innymi elektrowniami i to, że nie chce mi sie za tym wszystkim biegać, w sytuacji, kiedy nie widzę powodu, żeby to wszystko zmieniać. Podaj mi jeden powód dla którego miałabym to robić? Ale taki konkretny nie te gadki o godnosci związanej z powrotem do dawnego nazwiska, bo ja tu nijak związku poza tymi dwiema sprawami nie widzę. Jeśli kiedykolwiek wyjdę za mąż ( kto wie co mnie jeszcze w życiu czeka:-) ) wtedy będe widziala sens zmiany nazwiska - już pisalam chyba - będę się chciała nazywac tak, jak obecny a nie były mąż.. Ale teraz takiej potrzeby nie widzę. Moze teraz Ty mi odpowiedz dlaczego to świadczy o godnosci kobiety - wrócilam do swojego dawnego nazwiska, więc mam honor, bo..... no wlaśnie, bo co? I absolutnie tego nie robię ani nawet nie czuję takiej potrzeby. Ale na Boga - to, ze nie zmienilam nazwiska ma świadczyć o tym, ze jestem pozbawiona ambicji i honoru? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nijak związku poza tymi dwiema sprawami nie widzę.\" Oczywiście \" między\" a nie \" poza\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×