Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość Olsan
Ja akurat czołem, nosem i brodą się nie przejmuje, ale policzki, szczególnie na bokach twarzy - dramat! No dobra starsznie to nie wygląda, ale nie podobają mi sie te różowe plamki. Dobra teraz postanowienie, będe używać tylko krem+fluid dwa w jednym Nivei i zadnego korektora, rzucę fajki, nie bede patrzec w lusterko po umalowaniu się czyli patrzenie w nie tylko rano, oraz nie będe dotykać twarzy. Mam nadzieję, że się uda i będzie dobrze. W końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dot83
witaj- wiesz- zasada jest taka- im wiekszy kontrast włosy (ciemne) skóra (jasna) tym lepsze efekty. ja mam ciemną karnację ale i włosy ciemne- nie było źle. najbardziej mnie frustrowało bikini (doszło do tego, ze chirurg musiał mi usuwać wrastającego włosa- mam bliznę..)- i po 2 zabiegach, obecnie jestem chyba po trzech lub 4 (piszę chyba bo trochę się tam nachodziłam na przestrzeni prawie 7 lat i nie potrafię dokładnie podać) było zauważalnie lepiej- mogę powiedzieć super. owszem, ciągle mam troszkę włosków, ale po pierwsze łatwo i szybko mogę się ich pozbyć, a nawet ogolić i nie bać się jednej wielkiej krosty w tym miejscu- a po drugie odrastają długo i są słabsze i jaśniejsze. miałam też laser na nogach, co również znacznie poprawiło mi komfort. tutaj włosków więcej zostało, ale jak przy bikini- mniej, słabsze, jaśniejsze i naprawdę dłużej mam spokój- po ogoleniu mogę jakieś 3 dni chodzić - oczywiście czuć jak się ręką przejedzie, ale to nawet po goleniu jest miękkie.. nie to co było, że tego samego dnia czarne kreski mi wychodziły. największe kontrowersje były z rękami- bo tam włosów było trochę, ale dosć jasne. zdecydowalam się. laser niestety wielu włosków nie "złapał" ale w ogolnym rozrachunku jestem zadowolona- jest ich mniej. pewnie w zimie się wybiorę. moje laserowanie nie ominęło pach :D niestety strasznie mi czasem potrafiły włosy wrastać i tam... tutaj po pierwszym razie zobaczyłam naprawdę dla mnie wielką różnicę. naprawdę polecam. Podsumowując- ja nie pozbyłam się włosków w 100% (może w 80%- trzeba się liczyć z ok 3 może wiecej zabiegami) natomiast komfort i samopoczucie poprawiły mi się w takim stopniu że nie żałuję ani trochę. zanim zdecydowałam sie na zabieg przeliczyłam w ile czasu wyrówna się to z ceną zabiegów woskowania u kosmetyczki( wydawałam dużo), dodałam do tego przykrości z wrastającymi włosami, ew kolejne blizny. i zdecydowałam sie. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzu
Witam wszystkich! To mój pierwszy wpis na tym forum. Bardzo się cieszę, że znalazłem kontakt z osobami, które mają ten sam problem co ja... Naprawdę myślałem, że tylko ja jestem taki głupi (bez urazy :)), żeby samemu się oszpecać. Ale to nałóg jak każdy inny - jedni palą fajki, a drudzy wyciskają... Chociaż ja robię i jedno i drugie :) Przeczytałem prawie wszystkie wcześniejsze wpisy, a trochę się już tego uzbierało... Generalnie często moje zachowania pokrywają się z waszymi... Nawet nie zlicze ile "ostatnich razów" już sobie przysięgałem, ale nigdy się nie udawało. Dwa, trzy dni, to ostatnio max, jaki mogę wytrzymać bez wyciskania... Ciągnie się to wszystko już od... 3 lat chyba, a może i dłużej nawet. Zauważyłem też, że zdecydowana większość bywalców tego forum, to dziewczyny... Ja jestem jednak potwierdzeniem teorii, że dotyka to tak samo chłopaków. Pare słów o sobie... Mam 22 lata i jestem studentem. Przebywam obecnie na wymianie studenckiej w Austrii. Wracam do domu dopiero na Boże Narodzenie, czyli za niecałe dwa miesiące. Chce poświęcić ten czas na wyjście z tego paskudnego nałogu. Mam nadzieję, że dołączenie do Was na tym forum dodatkowo mnie zmotywuje. Dziś jest niedziela, a ja nie znosze niedziel... Nuda, nic się nie dzieje, cały dzień w akademiku, więc okazji do wycisku więcej niż zwykle. Oczywiście dziś też już mam to za sobą... Jestem zły na siebie, ale co to da, czasu nie cofne. Jutro trzeba wstać do szkoły, spojrzeć kolegom w twarz... ehhhh... miałem cały weekend żeby zrobić coś pożytecznego.... pouczyć się, nie ruszać twarzy, podleczyć ją troche itd. A teraz jest już niedziela wieczór, a ja niczego się nie nauczyłem i mam obolałą twarz ze strupkami... Najgorsze jest to, ze jak nie wyciskam, to mam naprawde ok twarz, pojawiają się jakieś niedoskonałości, ale ogólnie jest nawet znośnie, żadnych poważniejszych rzeczy. Ale już nawet nie pamiętam jak to jest, bo ostatnio jade równo... Do dziś! Jutro nowy tydzień, nowe nadzieje... Podobno "każda minuta jest szansą na to, żeby coś w życiu zmienić". Ja chcę zerwać z tym nałogiem właśnie w tej minucie, TERAZ! A więc mówię sobie po raz 3287495ty - "koniec z wyciskaniem"!!! Wierze, że mi się uda. Zyczcie mi powodzenia, bo na pewno będzie mi potrzebne. Oby mi się udało, oby NAM wszystkim się udało. Oby przyszła taka chwila, kiedy będziemy mogli stanąć przed lustrem i powiedzieć "Stary/Stara udało Ci się wyjść z tego pieprzonego nałogu, a to jest coś. Odwaliłeś kawał dobrej roboty!" i odzyskać szacunek do samego siebie, polubić się.... i ten świat przy okazji :) Powodzenia! buzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Ja trzymam kciuki bardzo mocno! Sama czuję, że z tego wychodzę. Po prostu kiedy pomyślę, o tym jak inni widzą, że coś z moją twarzą nie tak i odbiera mi to uroku (a mogłoby tak nie być, gdybym tylko nie wyciskała) to od razu zabieram pazurki od buzi. Teraz mam lepsze dni i chcę, żeby tak zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzu
Wstałem dziś godzine wcześniej niż zamierzałem, bo zapomniałem przestawić wczoraj mojego budzika w telefonie o godzine do tyłu :) Na szczęscie nie poświęciłem tej dodatkowej godziny na wyciskanie. Jak tylko podniosłem się z łóżka, od razu pod prysznic. Zawsze jest tak że jak biorę prysznic to zaparowuje mi jedyne lustro w łazience i nie ma okazji do wyciskania :) Ok, dzś ciężki dzień na uczelni, lece. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skubak
Wlasnie weszlam na ta strone i cala zadowolona mowie do mojego faceta - widzisz na tym forum sa 153 strony na ktorych inne panny pisza ze tez sie powstrzymac nie moga... Nie zrobilo to niestety wrazenia biorac pod uwage ze siedze wlasnie z cala twarza w masci cynkowej, ktora ma na celu zreanimowanie mojej twarzy po wieczornym 'skubaniu' bo tak to nazywam - przed lustrem - gdy nikt nie widzi jest to okrutne wyciskanie - zaskornikow oczywiscie - bo nic innego nie mam na twarzy - no nie liczac masy blizn bo jak juz raz zrobie strupek, to go potem w nieskonczonosc zdrapuje wiec nic sie nie moze zagoic - a do tego juz lustra nie trzeba. Moj facet nazywa to 'zapuszczaniem skanera' kiedy jezdze po twarzy palcami i poszukuje najmniejszych nierownosci ktore moglabym 'naprawic'... No i wygladam jak wygladam - blizna na bliznie... Jutro pierwszy raz ide do kosmetyczki- na enzymatyczne oczyszczanie twarzy - ale obawiam sie ze wagry wroca jak zwykle bo to podstawowy problem - wytrzymam 3 dni a potem widze te gigantyczne czarne kropy i nie moge sie powstrzymac... a potem z kazdym dniem jest ich wiecej i wiecej i wieksze i bardziej czarn... ble...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzu
Witamy na forum skubak! Ja jestem tu od wczoraj. Jak widzisz na moim przykładzie nie tylko panny... Ja właśnie jestem w trakcie pierwszego dnia "odwyku". Jest ciężko... Staram się nie złamać... Strupki się goją, myślę że jeszcze dwa, trzy dni i będzie po nich. Specjalnie się ogoliłem dziś, bo wtedy moja skóra wygląda dużo lepiej i szybciej się regeneruje. Na razie się jakoś trzymam. Myśle że dziś już nie wycisne. Miałem moment kryzysowy - byłem zestresowany, czułem taki wewnętrzny, bliżej niezidentyfikowany niepokój, miałem ochote wycisnąć, bo wtedy zawsze przynosi mi to jakąś dziwną ulgę, ale się powstrzymałem - wypiłem pięćdziesiątkę wódki i mnie puściło... Wole każdy inny nałóg niż to z czym się zmagam... Pozdrowienia dla wszystkich walczących z sobą! buzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buzu
No i ch... to wszystko strzelił... Nie dałem rady... Kur.. nie moge wytrzymać jednego dnia, żeby nie wycisnąć czegoś... ja pier... I wszytsko od nowa. I teraz znowu to samo - pretensje do siebie, złość, rozbicie wenętrzne, dół psychiczny... Sam się sobie dziwie. Jak można robić coś takiego... Ludzka psychika jest niepoęta - świadomie robie źle dla samego siebie. Czy ktoś mi to potrafii wytłumaczyć?! Nie miałem w dzieciństwie metalowych zabawek, nie molestował mnie tata, nikt mi nigdy nie powiedział, że jestem brzydki, wręcz przeciwnie To o co tu kurcze chodzi?! Czemu jestem takim głupkiem?! Mam dość. Zajrze tu za pare dni jak sobie poukładam wszystko w głowie i zapytam sam siebie co tak naprawde jest dla mnie ważne... Nie róbcie mojego błędu!!! Bądźcie silniejsi! buzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scoobie doo
skubak brzmi kretynsko wiec bedzie scoobie doo ;) No coz - ja tez wlasnie mam za soba kolejna runde wyciskania i bolaca twarz... Porazka... I nawet wodki wypic nie moge bo po zeszlotygodniowej ciezkiej imprezie mam uraz... ps. tez mam 22 i studiuje, scoobie doo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak juz lepiej ;) Profil sobie zalozylam, choc nie sadze zeby obietnice o nieruszaniu twarzy mi cos pomogly... dol jeden wielki bo moglabym calkiem niezle wygladac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama83
witam.wszystkich na tym forum. jestem zaskoczona że tyle osób tu jest.... myślalam, że ja tylko mam tą okropną obsesję... pisze bo od dziś postanawiam z tym skończyć . to oczywiście nie pierwsze moje postanowienie w moim 24letnim życiu ale pierwsze w tej formie ;) może to że publicznie się zobowiązuje pomoże mi wygrać. jest to dla mnie okropnie uciążliwe, mam meża 2 dzieci i jeszcze studiuje... wieczorem często padam z nóg a i tak znajduje czas żeby się zmasakrować i robie to przez conajmniej godzine.... jestem zalamana.... nie stać mnie na psychologa wiec może ta forma mi pomoże chociaż troche zmotywuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama83 - z mezem, 2 dzieci i studiowaniem to i tak podziwiam, bo ja mam mniej na glowie a i tak sobie z tym rady nie daje i uspokajac sie musze masakrujac swoja twarz (i nie tylko bo jak z twarza przesadze to sie zabieram za kark, plecy, ramiona i posladki - bo kiedys \'dobra\' rade dostalam - ze mam sie po dupie skubac bo przynajmniej widac tego nie bedzie i tak od 2 lat stroj kapielowy sie wstydze zalozyc bo mam takie strupy i blizny... powodzenia jak by nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do psychologow, to probowalam - jako ze to nerwicowe zachowanie jest i uwazam ze maja wyuczone jakies kretynskie teksty i nie ma co na nich liczyc. Trzeba sie samemu zmobilizowac bo to ze psycholog Tobie powie to co juz wiesz nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olsan
Psycholog psychologiem... sama studiuje psychologie i nie umiem sobie też tak do końca poradzić z problemem wyciskania. To indywidualny problem i tyle. Narazie nie wyciskam tydzien i jest w miare dobrze, mimo nie licznych przebarwień na buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mindzia
a ja dziś nie wyciskałam :) ale za to mam na twarzy cztery wielkie twarde i bolące gulki po ostatnim wyciskaniu, wdał mi się po prostu stan zapalny. a na całej twarzy mam różowe plamki. rano przed makijażem wyglądałam jak trendowata, gdyby nie makijaż nie wyszłabym pewnie z domu. myślę że najlepszym sposobem na uniknięcie wyciskania jest duże lustro np. w łazience w którym przeglądamy się z daleka, bo takie lusterko małe, z bliska i w świetle dziennym daje duże pole do "popisu " :( wtedy gniotę i gniotę, a jak już wszystko wygniotę to wyciskam wodę ze skóry. ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To chyba nie jest woda...
tylko plyn surowiczny czy jakos tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzu
Dwa tysiące lat bez Ciebie Wszystkie gwiazdy razem z niebem Dziś runęł mi na głowe To co czuje zaraz powiem. Tysiąc kilometrów co dzień Podróżuje w mojej głowie Dwa tysiące lat już cierpie Podrużując za twe serce. Autor nieznany, buzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m_argarita
ja własnie wyszłam z łazienki i sie powstrzymać nie mogłam zwłaszcza ze zbliza mi sie okres ale cóż po tym co czytam musze przestać!! dzieki za pomoc i motywacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
witam po krotkiej przerwie:) Na poczatek moze powiem ze w postanowieniu trwam tzn. wyciskam tylko te, po ktorych wiem ze nie bedzie ran. Ostatnio nic nie ruszalam przez jakies dwa tyg. ale jak przysiadlam we wtorek, to wycisnelam 5 zaskornikow, takich dziadow co to sa na twarzy miesiacami i ani mysla sobie zniknac. Na szczescie zadnych rann nie mam. A to pocieszenie:/ Wierze ze bedzie lepiej. Najgorsze jest to ze z twardymi gulami , które czasem wyskocza- jakos sobie radze, tzn nie ruszam ich, ale te co wystaja i sa od zaraz do wycisniecia- korca strasznie. chyba najlepsza jest metoda malych kroczkow. Wycisnac co sie da, bo po tym przynajmniej nie ma takiej masakry. Nie cisnac jesli nie chce wyjsc.! A potem odmowic sobie wyciskania nawet tych dojrzalych do wyjscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Zła na siebie - mam podobne postanowienie. Jestem w fazie - "wyciskam tylko to, co nie spowoduje ran". Czasem jest tak, że przez 3 dni nic nie ruszę, a następnego wieczora zlikwiduję ok. 5 zaskórników, po czym ślady na szczęście do rana znikają. Najgorzej jest z od czasu do czasu pojawiającymi się pryszczami. Kiedy takie coś egzystuje na mojej twarzy więcej niż 3 dni, to wtedy się potwornie irytuję i niestety w konsekwencji wyciskam. Sporo stanów zapalnych likwiduje Brevoxyl. Ta maśc najbardziej mi pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znow to zrobilam--> zagladasz tu jeszcze?? Co u Ciebie? Jak sobie dajesz rade z tym swinstwem?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama83
minelo kilka dni i............ niestety nie moge się pochwalić jakimś spektakularnym sukcesem.......... powiedzmy że się nie zmasakrowalam na twarzy wycisnlam wczoraj tylko 3 ... ale za to na plecach nadrobilam.... ale cóż pleców narazie nie widać ;) do wiosny daleko może się oducze. grunt że twarz narazie wygląda nienajgorzej ;) życze wszystkim optymizmu bo to pomaga,,tak wiem , latwo mi mówić bo mam dziś dobry nastrój ale ciesze się tym co jest. chyba metoda malych kroczków jest najlepsza i trzeba się skupiać na najmniejszych nawet sukcesikach ;) a o porażkach nie myśleć bo wtedy się wyżywamy na naszej skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam tea mam z tym problem ciagle szukam czegos na twarzy a gdy juz znajde to konczy sie na okaleczeniu twarzy wszyscy twierdza ze nic nie mam ale ja zawsze cos znajde i nie umiem sie temu opszec a powszystkim zaluje patrzac w lustro co ja zrobilam z twarza okrucieństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cilndacne
Ponieważ zakupiłam lek przepisany od dermatologa - clindacne... ale nie otworzyłam go ponieważ miałam inne opakowanie które chciałam dokończyć, a dziś dermatolog przepisałą mi zupełnie inna kuracje- antybiotykami i niemoge już używać clindacne, chętnie odsprzedam tę maść komuś kto jej potrzebuje. Mam jeszcze ponad poł hascidermu. wszelkie info na gg. 2603470

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sem ja
witam, jak przeczytalam tytul topiku to sie zlaplam za glowe:O nie wiedzialam,ze wycikanie twarzy moze byc nałogiem ale uswiadomilam sobie,ze jest i ja mam z tym problem. mecze skore a pozniej mam rany i robia sie strupy a w dodatku przenosze wypryski w inne miejsca.. help!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie wyglądam jak potwór
Czesc dziewczyny! Pamietacie mnie? To ja - wygladam jak potwor! Kiedys wpisywalam sie tutaj regularnie, juz na pierwszej stronie topiku mozna znalezc moje posty. Mialam ogromny problem z tym nalogiem, ale w koncu udalo mi sie z niego wyjsc! Bylo ciezko, ale nie ma rzeczy niemozliwych. Uwierzcie w to, ze w koncu i wy z tego wyjdziecie. Moze nie od razu, ale na kazdego przyjdzie pora. Wpadne tu jeszcze i napisze co mi pomoglo. Tymczasem trzymam za was kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...wam ..u mnie spokój już nie wyciskam :)))))...jestem juz zdrowa;))...i tak jak wyzej napisąła juz nie wygladam jak potwór ..moge powiedzieć z czystym sumieniem że mnie to ni egrozi :))..syfy tez mi ni ewychodza ...czasem jakiś wyjdzie ale nie wyduszam :)....bo nie kazdego syfa można wydusić:))....kochane....jak wyzej napisala dziewczyna...na kazdego przyjdzie pora ...trzeba tego naprawde chcieć i miec dużą wolę i chęci przestanie wyduszać ....POWODENIA I Będę wpadąc tu czasem zeby komuś pogratulować .....GRATULEJĘ \"już nie wygladam jak potwór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Cieszę się, że Wam się udało, bo to dobry znak dla nas wszystkich - można z tego wyjśc. Ja powoli też kończę z nałogiem. Od czasu do czasu jeszcze niestety coś bezmyślnie wycisnę. Obecnie mam jeden strupek na policzku i jedno zaczerwienione miejsce na czole (ale to można ukryc pod włosami). A jaki bilans u innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się że Wam się udało:) U mnie niestety nie ma się czym pochwalić, dlatego nawet już nie piszę, bo po co. A dokładnie co Wam pomogło w walce z nałogiem? Czy z tego po prostu się `wyrasta`? Trzeba czekać? Może wprowadzać jakieś zmiany w swoim życiu? Metoda małych kroków? Pewnie i tak każdy będzie musiał znaleźć swój sposób, ale jestem ciekawa jak Wam to się udało:) Więc jak znajdziecie chwilę czasu to skrobnijcie coś. Zależy mi na tym. Z góry dziękuję:*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×