Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość psycholka
Olsan -> Jasne, pisz na biezaco :-) ja już łykam chyba z 10 "witamin" dziennie, tzn jesli idzie o ilosc tabletek w sztukach... tak w ogole, to wczoraj nie wytrzymalam :-( zbijcie mnie tu publicznie... gronkowiec jakby zapadl w sen, ale co za roznica skoro sama sobie krzywde robie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olsan
No dobra, no to właśnie zarzyłam pierwsze dwie tabletki, bo dziennie trzeba dwie, albo jednorazowo albo jedna rano i wieczorem. Smak? Hm.. nie powiem aby były pyszne ale nie powiem też aby były wstrętne, ujdzie. Można je gryżć, ssać, żuć, połknąć. Efekt jest po 2 tygodniach więc sobie poczekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuchy, jest dobrze!!Na prawde zaskakujaco dobrze.. Psycholka: masz ode mnie klapsa ostrzegawczego (na zyczenie) ;) Wlasnie jem siemie lniane ;) W ogole jestem po egzaminach poprawkowych i zamierzam sobie porzadnie odpoczac. A dzis robie dien dla urody ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriiciia
A ja podziubalam dzisiaj.. mialam pelno malutkich krosteczek na policzkach ale ich nie bylo widac. Dzisiaj rozdziubalam najwieksze i mam mnostwo czerwonych bułek i strupow. Nerwy.Stres. Plakalam zanim podziubalam i skierowanie w strone lustra bylo dla mnie zupelnie naturalne. Automatyczne. Pisze bo dawno nie dziublam nic. Od miesiecy. Ale cera mi sie pogorszyla przez stres. I.. depresja jakas. I nie radze sobie z problemami:( Moze to smieszne ale nie poszlam wczoraj do dermatologa a mialam isc. Nie poszlam bo podziubalam;/// bardzo mi ciezko teraz. Boli mnie w srodku.Serce czy cos, z zalu i bolu. Sama sie tym dziubaniem dobiłam i nienawidze swojego zycia za to ze mam klopoty z cera i moja samoocena spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
Do : nie martw się! Gwarantuję, że to jest tylko przejściowe!miałam to samo co Ty, przez problemy z cerą nie wychodziłam z domu i ograniczałam kontakty towarzyskie. Miałam ochote się zabić, za to jak wyglądałam i ciągle gapiłam się w ustro! Idź do dobrej kosmetyczki i ginekologa, kup jakieś suplementy diety na cerę np. Silica, nie jedz czekolady chipsów, orzechów i pomarańczy. Bądź wytrwała a za jakiś czas zobaczysz efekty i znów będziesz chciała się cieszyć życiem. Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olsan
Miałam identycznie, też gdy się powyciskam wstydze się wyjść i zawsze ściemniam by nie musieli mnie taką oszpeconą oglądać. Teraz zażywam tabletki i w sumie nie narzekam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
A ja o tym GRONKOWCU chciałam kilka słów napisać. Pewnie powiecie, że znowu się wymądrzam, ale tak już jest, że mam naukowe podejście do tematu (co wcale nie pomaga mi zwalczyć nałogu, niestety:( ) To co piszę teraz to nie jest wyssane z palca , ale to są informacje, jakie znalazłam na ulotce mojego leku na trądzik. Były one pod nagłówkiem „Mechanizm powstawania tradziku” i były napisane przez lekarza dermatologa. No więc jeśli chodzi o tego gronkowca, to każdy człowiek go ma, bez wyjątku, oczywiście jeśli chodzi o gronkowca skórnego, on się nazywa jakoś streptococus dermato-cośtam, nie pamiętam całej nazwy (lekcje Łaciny w liceum na nic się zdały:) ) No ale mniejsza z tym. Najważniejsze, że należy on do naturalnej, fizjologicznej flory bakteryjnej skóry, kolonizuje skórę już w dwie doby po urodzeniu i jest nam bardzo potrzebny. Chroni skórę przed zakażeniami grzybami i chorobotwórczymi bakteriami. No więc człowiek i ten dermato-cośtam żyją sobie w symbiozie (przynajmniej lekcje biologii na coś się przydały :) ) Dermato-cośtam żywi się naszym łojem, a w zamian chroni skórę przed chorobami. Problem pojawia się wtedy gdy skora zaczyna wytwarzać za dużo łoju, a naskórek nie złuszcza się prawidłowo. Wtedy zapychają się gruchoły łojowe (bo niezłuszczony naskórek zatyka ich ujście i nadmiar łoju nie może się wydostać na powierzchnię skóry) i tworzy się zaskórnik. Nasz gronkowiec wnika do środka gruczołu łojowego i rozkłada łój wytwarzając przy tym substancje, które tworzą stan zapalny. Wtedy z zaskórnika tworzą się bolesne, czerwone grudki. Natomiast to ma na swojej brodzie „Psycholka” to są guzki. Ja też miałam te guzki i też właśnie na brodzie. Kiedys byłam u jednej pani dermatolog i opisałam jej te guzki, a ona określiła je jako „zmiany naciekowe”. W mojej ulotce było napisane, że takie guzki są charakterystyczne dla ciężkiej postaci łojotoku. One też są powodowane przez naszego dermato-cośtam. One są duże, twarde i bardzo bolesne. Na skórze robi się taki czerwony placek, który w dotyku jest twardy i bolesny, ale jak się chce go wycisjnąć, to zawartość wcale nie wychodzi. W ogóle, te guzki nie dojrzewają, tzn. zawartość nie wychodzi na zewnątrz w postaci białej czapeczki, tylko kisi się w środku. Acha, tego naszego gronkowca nie da się zabić. Nawet jak się weźmie antybiotyk, to można go zabić tylko na chwilę, ale po odstawieniu antybiotyku on znowu skolonizuje skórę. Po prostu jesteśmy na siebie skazani. I on nie żyje tylko na twarzy, jest wszędzie, na całym ciele. Jak byłam u mojego lekarza (profesora), to zapytałam, czy moje problemy mogą być związane z zakażeniem jakąś bakterią z zewnątrz. On powiedział, ze NIE! Że trądzik i temu podobne problemy skórne ZAWSZE są powodowane TYLKO przez tego dermato-cośtam. A to jest przecież nasza własna bakteria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Co do Gronkowca na migdałkach, to ja robiłam sobie wymaz z gardła. Ale moja pani doktor była bardzo niechętna. Powiedziała, że wymazów już się nie robi, bo po prostu one niczego nie badają. W gardle i w nosie u ZDROWEGO CZŁOWIEKA (!!) żyje całe mnóstwo różnych gronkowców, paciorkowców i innych bakterii, i to jest NATURALNA FLORA BAKTERYJNA GARDŁA. One mogą powodować chorobę, jak ma się obniżoną odporność, bo wtedy za bardzo się namnażają. To podobnie jak z miejscami intymnymi u ZDROWEJ(!!) kobiety. Żyją tam pałeczki kwasu mlekowego, a oprócz tego całe mnóstwo innych bakterii, nawet gronkowiec złocisty i pałeczki okrężnicy. Żyją sobie i nie powodują żadnych chorób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Moja buzia lepsza...dużo lepsza. Powstrzymuję sie od wyciskania. Wszystko się już wygoiło, pozostały tylko blizny, które muszę usunąć. Po ostatnim wyciskaniu zasuszonych zaskórników na czole miałam skorupę z suchej skóry. Poczekałam aż się pod nią wszystko wygoi i wczoraj, korzystając z tego, że skorupa 'odmokła' pod prysznicem, wieczorem zdarłam ją moją gąbeczką do szorowania patelni :), po czym nasmarowałam maścią p.zapalną - Metronidazolem i kremem regenerującym. Dziś czółko jest po prostu alabastrowe. Blizny, a właściwie malutkie blizenki, po wczorajszym zdzieraniu zrobiły się bledsze. Dzisiaj posmarowałam Cepanem. Od rana śmierdzę cebulą, ale widzę, że blizny się rozjaśniają. Po odstawieniu antykoncepcji buzia się poprawia. Pryszcze wyskakują pojedyncze i sporadycznie. Czyli ostatni rok leczenia jednak przyniósł skutek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pudzian
Hmm widze panie że macie problem z wyciskaniem :) powiem wam ze tez go mialem przez 3 lata :). Ale juz mam to za soba. Mialem te same odruchy widzialem pryszcza i pierwsze co to go wyciskalem. Ale któregoś dnia leżac w łuzku zastanawialem sie co mozna zrobic. Wstalem i czatowalem po internecie. Czytalem duuuzo na temat wagrow stanow zapalnych i tak dalej. Teraz to moge wam powiedziec ze jesli niechcecie miec wypryskow to niemozecie stosowac zadnych spirytusow kremow tabletek, Nawet naturalnych. dlatego ze spirytus wysusza skure i organizm chce to zrownowazyc natluszczajac ja. i powstaje 2 razy wiecej. a z kolei nakladaja podklad jedzac tabletki itd blokujemy pory i skura niemoze wydalac loju.i powstaja stany zapalne a z kolei kiedy wydusimy pryszcza bakterie zaczynaja sie roznosic po zdrowej skorze. Moje rady na extra cere w ciagu 2 tygodni na zawsze!!!!: 1. przemywać twarz przegotowana woda rano w poludzie wieczorem 2. stac od lustra okolo 2 m(niewidzimy wagrow) 3. niedrapac sie po twarzy 4. kiedy wrocimy z szkoly podwórza lub pracy nalezy umyc twarz Po 2 tygodniach zobaczycie ze wszystko powroci do normy i bedzie sie wam chcialo żyć :) tak jak mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Pudzan, gdyby to było takie proste, jak mówisz! Tyle mądrych głów od dermatologii łamało sobie przez długie dziesięciolecia głowy nad tym jak wyleczyć człowieka z trądziku i nikomu się to jeszcze nie udało samą wodą i myciem twarzy. My wszystkie tu obecne próbowałyśmy już wszystkiego. Nacierania, nienacieranie, metod naturalnych i nienaturalnych i nic. Mi pomógł dopiero taki lek doustny, który zmniejszył moje gruczoły łojowe i sprawił, że produkują mniej łoju. Teraz buzia jest już duzo zdrowsza. I jej stan nie pogarsza się od używania podkładów i kremów nawilżających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pudzian ma rację ..oczywiście wyciskarka również ....Jesli ktoś ma syfy które sam sobie aplikuje przez wyciskanie to niewydusznaie poprawi stan skóry a woda przegotowana jest dużo lepsza ni z kranu z chlorem np :)... natomisat jesli ktos ma hormonalny trądzik to ...sama woda nie pomoże a oczywiście wyduszanie zaszkodzi bardziej...trzeba połaczyć jakieś leki...kazdemu pomaga coś innego ja jestem po leczeniu (w sumie cały czas w trakcie)...zawsze w pogotowiu ...i widzę efekty kiedy nie wyduszam ale również po maściach jakie stosowałam widzę poprawę duzą...:))...zobaczymy jak to będzie przed okresem :)....jesli dobrze to podksoczę z radości ze mam to już za sobą ...i nie wyduszam nałogowo ..dobre nie?...bo powiem wam ze czasem musze wydusić bolącego syfa kiedy jest mały jeszcze bo jak się zrobi duży to po pierwsze robi mi się stan zapalny wielki ten syf czerwony i goi sę dłuzej niz bym go wicisneła ..ale tylko tego syfa wyduszam już nie macambuzi i nie szkam kolejnego do wydusenia jak to robiłam wcześniej nie wpadam w trans umiem powiedizec dosyć :) >...Pozdrawiam was....wyciskarka ale masz pomysł z tą skrobaczką do patelni :D:D:D...ja mam coś podobnego ale to ale to ejst chyba dla starszej młodzieży nie wiem jak z tą młodsza czy mogą :)....pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha wyciskarka ma rację ...kazdy z nas mam gronkowca i to bajka...mój dermatolog też powiedział to samo ....wię cnie wpadajmy w paranoję i wymyślajmy sobie jakiś gronkowców ..szkoda czasu i nerwów i waszych pieniedzy na leczenie czegoś co kazdy ma ...:)....trzeba zadbać zeby nasz gronkowiec dobrze nas chronił ;))):**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No racja, kazdy ma....raczej kwestia tego co ma i w jakiej ilosci ;) W koncu wiele szczepien to podawanie malej ilosci substancji na ktora chcemy sie uodpornic... gorzej gdy nasza odpornosc nie jest w normie. Teraz troche z innej bajki. No ale bylo o migdalkach i gronkowcu to ja znalazlam co innego: \" Dr Josef Jonas twierdzi, iż lekarz mógłby się zastanowić nad wnioskami z doświadczeń, które wskazują, iż śluzówka kobiecych organów zarażona grzybami (drożdżakami), reaguje zapalenie już po implantacji 5 zarodników gronkowca znajdujących się np. na narzędziach ginekologicznych, podczas kiedy zdrowa śluzówka nie wykaże zaplenia nawet po implantacji miliona zarodników gronkowca! Grzyby Candida i gronkowiec złocisty żyją w symbiozie. Kiedy grzyby zaczynają chronić gronkowce, system immunologiczny przestaje działać, a gronkowiec bez obaw może wykonywać swą życiowa działalność, a z naszego punktu widzenia - chorobotwórczą dla organizmu. \" Tak wiec wszystko kwestia zlozona i odpornosc ma duze znaczenie. Ogolnie naturalne leki pomagajace w walce z gronkowcem to glownie leki immmunostymulacyjne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Krzywamania - to nie jest tak naprawdę skrobaczka do patelni, tylko taka gąbka do peelingu twarzy, ale jest cholernie ostra i doszłam do wniosku, że dobrze zdzierałaby przypalony tłuszcz z patelni :) Poza tym wygląda jak taka gąbka do szorowania naczyń. Oczywiście skórę też dobrze zdziera. Jak przesadzę, to mogę zedrzeć skórę nawet do krwi, więc staram się jej używać tylko w naprawdę trudnych przypadkach. Quleczka - kiedyś czytałam właśnie, że to jest zagadka dla lekarzy, dlaczego w organizmie (tak to nazwijmy:) ) kobiety mogą przebywać gronkowce, nawet gronkowiec złocisty, albo pałeczki okrężnicy (chyba najbardziej zjadliwe bakterie) i nie robić jej żadnej szkody. Podobno dużą rolę właśnie ma tutaj odporność. Tzn. ilościowy stosunek pałeczek kwasu mlekowego do ilości gronkowca. Bo pałeczki mlekowe ograniczają rozwój gronkowca. Jak bakterii kw. mlekowego jest mało, to odporność spada i gronkowiec za bardzo się rozmnaża i powoduje chorobę. Tak samo jest np. z zapaleniami krtani. Ja cierpię na obrzydliwe, ropne zapalenia krtani co roku w okresie jesienno-zimowym. Z tego powodu zrobiłam wymaz z gardła i z nosa, żeby wiedzieć czy przypadkiem nie mam jakiegoś gronkowca złocistego. Okazało się, że w gardle mam dużo różnych bakterii, ale każda z nich jest dokładnie tam, gdzie powinna być. Opis wymazu mówił jasno – „Wykryto bakterie należące do naturalnej flory bakteryjnej gardła”, „Nie wykryto patogenów”. Okazuje się, że moje zapalenia krtani mają związek z samozakażaniem się. Tzn. kiedy moja odporność spada, atakują mnie moje własne bakterie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to zazwyczaj jest, ze atakuje nas to co w nas jest ;) No ale moze juz zeby skonczyc tematy poboczne powiem, ze ze moim wyciskaniem ostatnio lepiej. Nie bede oszukiwala i pisala,ze nic nie tknelam ale udalo mi sie doprowadzic plecy do stanu wlasciwie bez strupka ( poza jedna wielka gula, ktora miala juz biala glowke i bolala tak,ze nie dalam rady i ja wycisnelam) Z twarza troszke gorzej ale jak na to, ze dopiero mija wysyp, ktory mam zawsze przed okresem to i tak nie jest zle... Najgorzej z takimi krostkami co mi sie kiedys zrobily ponizej piersi na brzuchu...jedyne miejsce gdzie nie umiem sie powstrzymac To juz nawet nie krostki bo one to tam byly kiedys ale twarde strupki, ktore mi przeszkadzaja ...wiec je zdrapuje i sie nie moga zagoic i tak w kolko, wiem ze to bez sensu :/ Ale i tak jest lepiej niz bylo :) No nic, dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Witam wszystkich!! Przylaczam sie do Was Kochani w tej beznadziejnej walce z tym glupim nalogiem. Myslalam glupia ze tylko ja jestem tak porabana i tylko ja bez powodu masakruje sobie twarz. Jak przeczytalam wasze wypowiedzi to czulam sie jakbym czytala biografie swego zycia w ktorej ktos opisuje moje zmagania z wyciskaniem. Z tradzikiem walcze od kiedy pamietam a mam 24 lata. Nigdy nie mialam jakiegos strasznego wysypu i zawsze kazdy mi powtarzal ze gdybym nie ruszala krostek to nie byloby by ich nawet widac. Probe niewyciskania podjelam ostatnio jakis miesiac temu ( nie po raz pierwszy) i udawalo mi sie jakos ( do wczoraj). Mialam takie plany na wieczor, ale kiedy zmasakrowalam mala gulke postanowilam zostac w domu, bo jak tu sie komus pokazac. Teraz mam mega rane na brodzie, ktora sama nie wiem jak leczyc. Posmarowalam ja mascia z Witamina A i czekam na cud. Duzo piszecie jakich kosmetykow uzywacie. Ja stawiam jedynie na podstawowa pielegnacje tzn. zel do mycia Soraya, tonik lagodzacy i kremik nawilzajacy i tabletki Skrzypovita. Nigdy nie bylam u dermatologa, bo wlasciewie nie bylo z czym. Zawsze wyskakuja mi jakies pojedyncze krostki, raz na jakis czas. Gdybym ich nie ruszala wiem ze nie mialabym tego problemu. Powoli zaczynam sobie uswiadamiac ze chyba jestem posiadaczka tradziku z zadrapania. Jak z tym walczyc? Moze ta terapia grupowa z Wami cos mi pomoze!? Mam wielkA nadzieje! Pozdrawiam Was Wszystkich i zycze Wam i sobie wielkich postepow. Wiem tez ze nikt nie jest tego w stanie zrozumiec ( kto tego nie doswiadczyl) z czym sie borykamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Ach, zapomnialam dodac, oczywiscie od wczoraj przysieglam sobie nie wyciskac zadnych krostek, oprocz tych z serii ,, mozesz mnie wycisnac nie bedzie po mnie sladu''. To samo dzis powtarzam przed Wami. Mysle ze bedzie mi latwiej z Wami pokonac to okropienstwo. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
ZŁA NA SIEBIE - spróbuj chwytu z aspiryną na to, co rozdrapałaś: jedną aspirynę w tabletkach rozpuśc w niewielkiej ilości wody ( dosłownie pół łyżeczki, żeby tylko delikatnie nasiąkła). Tak powstałą "papkę" nałóż na dane miejsce i trzymaj przez godzinę. Potem delikatnie palcem zetrzyj "suchy proszek". Powinno się po takim zabiegu zasuszyc,rozjaśnic i już nie wytworzy się ropa. Przyspieszy się proces gojenia i tworzenia strupa. Na mnie działa w 98%. Po 3 dniach masz spokój. Czynnośc możesz 3 razy dziennie powtarzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
XY2 - dzieki za rade. Mam nadzieje ze do srody choc troche to zalecze bo mam wyjscie. A wyglada to okropnie, nic tylko kulka w leb:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do" zła na siebie" i do wszystkich REWELACJA na zaczerwienienia, podrażnienia i opuchliznę po wyciskaniu!!!!! HYDROCORTISON 1% !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dzisiaj dobrałam się do zaskórników i po wyciskaniu na twarzy miałam czerwone wypukłe placki. W jednej gazecie przeczytałam, że na to działa Hydrocortison. Zawsze używałam tej maśći jako środka na uczulenia. Myślałam, że likwiduje zaczerwienienia i opuchliznę tylko o podłożu alergicznym. Ale NIE! Okazuje się, że działa też na opuchliznę i czerwone placki po wyciskaniu!! Jak nałożyłam, to po ok 1 godzinie opuchlizna i zaczerwienienie niemal zniknęły! Do tego zrobiłam sobie mocny wywar z rumianku (3 torebki na szklankę wody) i przelałam do butelki z atomizerem. Spryskiwałam tym wywarem twarz tak, jak wodą termalną. To w połączeniu z hydrocortisonem podziałało jeszcze lepiej! Po zrobieniu makijażu przynajmniej można się ludzion pokazać. Tylko jeden warunek - Hydrocortisonu nie można nakładać na rany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
http://www.apteka.gda.pl/hydrocortison-05-15-g-p-2512.html Działanie: Octan hydrokortyzonu jest syntetycznym glikokortykosteroidem do stosowania miejscowego. Wykazuje słabe działanie przeciwzapalne, przeciwalergiczne (łagodzi świąd, zmniejsza obrzęki). Wskazania: Zewnętrznie w leczeniu: - atopowego zapalenia skóry (wyprysk alergiczny, pokrzywka); - liszaju rumieniowatego; - rumieniu wielopostaciowego; - liszaju płaskiego o nasilonym świądzie; - łojotokowego zapalenia skóry; - różnych postaci wyprysku, zwłaszcza wyprysku zliszajowaciałego; - łuszczycy owłosionej skóry głowy, łuszczycy zadawnionej; - świerzbiączki; - podczas kontynuacji leczenia silnie działającymi glikokortykosteroidami; - oparzeń I,II st. (w tym słonecznych); - stanów po ukąszeniach owadów (jako środek łagodzący). Działania niepożądane: Przy krótkim stosowaniu na niewielką powierzchnię skóry, lek nie powoduje zwykle działań niepożądanych. Stosowany przez dłuższy czas może wywołać zanikowe zapalenie skóry, a na twarzy trądzik posteroidowy i zapalenie skóry wokół ust. Możliwe jest także wystąpienie niewielkiego odbarwienia skóry. Po nałożeniu preparatu mogą pojawić się objawy podrażnienia skóry takie jak pieczenie, zaczerwienienie, nadmierna suchość, które mogą być związane z reakcją na składniki pomocnicze preparatu. W przypadku powtarzania się opisanych działań niepożądanych należy skonsultować się z lekarzem. Przeciwskazania: Stosowanie leku jest przeciwwskazane kiedy występuje: - nadwrażliwość na którykolwiek ze składników preparatu; - infekcje i stany zapalne skóry o etiologii bakteryjnej, wirusowej lub grzybiczej; - trądzik zwykły, trądzik różowaty; - atrofia (zanik) skóry; - nowotwór i stany przed nowotworowe skóry; - zapalenie skóry wokół ust; - gruźlica i kiła skóry. Sposób użycia: Hydrocortisonum 0,5 %, krem należy stosować tylko zewnętrznie. O ile lekarz nie zaleci inaczej nakładać niewielką ilość preparatu na miejsce zmienione chorobowo 2-3 razy dziennie. Nie stosować na otwarte rany i uszkodzoną skórę. Nie stosować przy współistniejącej grzybicy układowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym z tym jednak uwazala... leki steroidowe to jednak nie jest dobry pomysl w 99% przypadkow co innego raz na pare miesiecy jak sie jakas dziwna wysypka o niewiadomym podlozu zrobi ale co innego jak mamy problem z nalogowym wyciskaniem Poza tym wlasnie \"Nie stosować na otwarte rany i uszkodzoną skórę. \" A jednak skora po wyciskaniu jest zazwyczaj w mniejszym czy wiekszym stopniu uszkodzona... No i jedno co mi sie kojarzy to wlasnie szczegolny rodzaj tradziku po steroidach ze ston luskiewnika o ile sie nie mysle Zreszta tu tez jest: \" Stosowany przez dłuższy czas może wywołać zanikowe zapalenie skóry, a na twarzy trądzik posteroidowy \" To ja juz bym wolala posmarowac to tribioticiem, zawsze to bezpieczniejsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacytuje z jednego forum: \"Milka, uwazaj z tymi sterydami! ja sobie właśnie tak załatwiłam trądzik sterydowy! I własnie przez takie mądre panie dematolożki z rejonu. Byłam chyba u wszystkich na rejonie i każda przepisywała mi nową maść sterydową. zadna małpa słowem się nie odezwała ze maści sterydowe na twarz mozna stosować najwyżej kilka dni, nie dłużej! I ja nieswiadoma niczego smarowałam się i samrowałam. Aż robiło się coraz gorzej. A tez własnie miałam problem z syfkami wokół ust, nosa i brody (po odstawieniu tabletek anty). sterydy na początku wydaja się świwtne, szybko leczą ii łagodzą wszystki stany zapalne. Ale na dłuższą mete... lepiej nie mówić! W każdym razie tak się załatwiłam tymi maściami (szczególnie Elocomem) ze moja twarz (usta, broda, nos) były cale w czerwonych zlewających się ze sobą plamach, które gdzieniegdzie ropiały. Koszmar, łzy... Trafiłam w końcu do prywatnego dermatologa. Jak tamta mnie zobaczyła to się od razu spytała czy nie przesadziłam ze sterydami. Jak jej wymieniałam jakie maści i przez jaki czas stosowałam, to się za głowę złapała.... No, jakoś mnie z tego wyleczyła, choć trwało to długo, a skóra po stosowaniu sterydów już na długi długi czas staje się cieńsza i mniej odporna. Too było parę lat temu. Teraz 4 miesiące temu odstawiłam tabletki anty na dobre i znowu mam problemy z cerą (właśnie okolice okołoustne) ale tym razem omijam sterydy z daleka! Nigdy więcej.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
Mi na moja ogromniasta rane to chyba nic juz nie pomoze. Nie chce mi sie nawet z zadnym specyfikiem eksperymentowac. Tak latwo rozdrapac jest to swinstwo a gojenie trwa wiecznosc. Moja masc z Witamina A jest bezsilna. Z aspiryna na razie nie probowalam bo nie mam. A wyjsc po nia do apteki nie ma jak ( z takim GiGANTEM).:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja powiem,ze u mnie umycie zwyklym mydlem ladnie zasusza ....no ale nic od razy to tez troche trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ENchilada
A ja sie trzymałam- na tym olejku herbacianym, było duuużo lepiej, szczególnie zaskórniki prawie niewidoczne, a wczoraj sie dorwałam i wycisnęłam strasznie dużo, dzis mam masakre, nigdzie nie wychodze, nawet sie nie umyłam :(:(:( 3 gule nie do wycisniecia na czole, pare na szyi... masakra po prostu, już z tym nie moge, plecy klata i twarz jak pobojowisko :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
ENchilada - teraz to pozostaje zaleczyc i znow stawac do walki z wlasnymi slabosciami. Ja najgorzej sie czulam po masakrze w sobote. Na poczatku straszne poczucie winy, powtarzanie sobie - co ja zrobilam, jak moge sie tak kaleczyc. Potem juz jest znacznie lepiej ( przynajmniej u mnie). Jest nadzieja ze rany szybko sie zalecza i znow wola walki. Powtarzanie ze ,,nigdy tego nie zrobie, bo wiem jak to sie konczy'' I wszystko byloby cacy gdyby ta slabosc nie wracala. Mimo wszystko wierze w siebie. przeciez nie od razu Rzym zbudowano. :)Marze o dniu kiedy stane przed lustrem i bede mogla sobie powiedziec ze mnie to juz nie dotyczy. Trzymam kciuki za wszystkich. Ja od soboty nic nie ruszylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammanka
te wasze problemy to są chyba związane bardziej z głową niz z tymi zaskórnikami i trądzikiem... kiedys tez tak miałam, że nie mogłam wyjść z domu bez makijażu i ułożonej fryzury, jak szłam gdzieś z kolezanką po szkole, to nawet jesli rano myłam wlosy i układałam fryzure to po południu robiłam to samo, potem zaczełam tak jak wy wyciskać sobie małe syfki, ale przeszło jakoś samo kiedy znalazłam sobie faceta (obecnego męża), zaczełam dbac o siebie i moje pozucie wartośc znacznie wzrosło, a to co pamiętam najlepiej to jak pewnego dnia oglądjąc moje koleżanki na studiach, zdałam sobie sprawę, że 90% tych syfków jest wyimaginowana bo inni ludzie i tak patrza na moją twarz z takiej odległości, że te pojedyncze czarne kropeczki sa dla nich zupełnie niewidoczne, zaczełam obserwowac koleżanki, które uważałam za ideały z piekna cera i jak się im przyglądałam bardzo dokładnie i z bliska to też miały rozszerzone pory i zaskórniki i często jakiegoś syfka, ale w codziennym, życiu kiedy patrzyłam na nie "ogólnie" nie zwracałam na to uwage i doszłam do tego, ze inni ludzie przeciez tak samo patrza na mnie i tez nie widza tych małych niedoskonałości :-) PS na tuszowanie polecam profesjonalne korektory firmy ArtDeco Camouflage, świetnie kryja i mają fajne kolory, każdy znajdzie coś dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
W tym wszystkim najgorsze jest to ze wiekszosc tego nie rozumie. No bo jak zrozumiec ze ktos kto chce byc akceptowany, chce sie podobac, robi takie rzeczy.Moja przyjaciolka, ktora ma cere jak bobasek mowi ze to psychiczne, troszke sie z nia o to scielam. Z drugiej strony co tacy ludzie bez takich doswiadczen jak my mamy, moga o tym wiedziec. Ale przeciez mysie nie usprawiedliwiamy, tylko probujemy siebie zrozumiec. Ja mam postanowione- NIGDY WIECEJ. O postepach, a mam nadzieje ze takowe beda( mysle ze u was tez), bede informowac. Licze tez na Was wszystkich, to tylko wzmocni nas wszystkich.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×