Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość zla na siebie
Witam wzsystkich. Nie bylo mnie prawie 3 tyg., gdybym nie wyciskala przez ten czas pewnie moglabym pochwalic sie teraz poprawa stanu mojej cery. Niestety jak ruszalam tak ruszam twarz z jedna jedyna roznica - nie robie juz masakry i nie dopuszczam do powstawania ran. Ale coz z tego jak po wycisnieciu dojrzalego syfka zostaje przebarwienie i sytuacja stresowa gotowa. Zauwazylam jedna rzecz. Mianowicie - pryszcze wyskakuja mi jedynie tam gdzie najczesciej dotykam i wyciskam, jedna strona twarzy jest calkiem calkiem, a druga wiadomo. Wiem-gdybym nie ruszlala byloby pewnie dobrze. Eh i jak tu pomoc sobie jak obiecywanie,ze nie wycisne nic nie daje. Mam dosc.:( Mimo wszystko znow obiecuje, ze nie ruszam. Zycze wszystkim powodzenia rowniez.:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioreczka
czesc wszystkim! znow powyciskałam sie. jestem zła. zaczynam od jutra od nowa nie ruszac buzi. moja mama w swojej młodosci tez sie wyciskala i to bardzo namietnie. teraz jakby przestała, nie nie skonczyly sie jej krosty dalej ma cere tlusta,ładniejsza i wiecie dlaczego? bo od niedawna jej wzrok troche sie pogorszyl przez to nie widzi dokładnie krostek, zaskórniaków i daje sobie spokoj a tak musi załozyc okulary i wtedy rece sie jej trzesa.mowie wam, ze ma naprawde ladna skore, bo po prostu przestala sie dziobac.od jutra koniec z dziobaniem, choc nie obiecuje sobie ale bardzo chce skonczyc to cholerstwo! trzymam za Was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Nie udał się mój plan całotygodniwego nie wyciskania. Ach...znów porażka. I tak od nowa, od nowa, od nowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie lepiej
Czesc wam!!! Wiecie,ze nasz trądzik ma swoją nazwę? wejdzcie na ta strone, dowiecie sie wiecej o naszych problemach. tam tez znajdziecie rady jak sie leczyc. ;)http://luskiewnik.strefa.pl/acne/index.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie lepiej
dobrym sposobem na pozbycie sie nalogu wyciskania jest znalezienie sobie zajecia. jak nie mozecie sobie poradzic z tym dalej to dzwoncie do przyjaciol i wychodzcie gdzieś z nimi, bo przeciez nie bedziecie sie wyciskac w pubie czy na spacerze. moja twarz jest dzies taka piekna :) Jestem z siebie taka dumna, chociaz czasami coś tam wycisne malego, ale jeden pryszcz na tydzien-to moj limit buhaha..........Pozdrawiam was "potworki" ;) trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie udało wyjść z tego nałogu a wyglądałam naprawde koszmarnie . Teraz jest już miodzio,wyglądam dobrze,jeszcze to nie jest to czego oczekuje,ale i tak jest ok. Stosuje tonic vichy z kwasami,krem soraya na blizny i łykam cynk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość będzie lepiej
P.S. gdzie jest "krzywamania"? miala nam pokazac swoje zdjecia przed i po leczneniu. :) aha,dajcie mi jeszcze jakies rady jak pozbyć sie blizn, jak je spłycic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcząca z drapaniem
czy jest tu jeszce dziewczyna, która drapała/ drapie się po głowie? mam z tym ogromny problem a nie chce mi sieczytać całego postu, bo duuuuużo tego :o help !! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atofeler
walcząca - być, na pewno była, ale to było raczej dawno temu. nawet nie powiem Ci w którym miejscu wątku bo nie pamiętam -czytałam go w całości kilka miesięcy temu. kurde, ja się prawie wyleczyłam z tego paskudztwa. teraz walczę z gojeniem. na samym grzbiecie noska mam czerwony placek po ranie i ciągle zrywam z niego naskórek bo widać skórki pod korektorem :< chyba w życiu tego do końca nie zagoję! co gorsza, od paru miesięcy mam 2 suche, zaczerwienione placuchy - jeden obok nosa (i to w takim miejscu, że jak zakryję podkładem to wpycha mi się on w "zmarszczkę" jak tylko się lekko uśmiechnę i wygląda niefajnie --) a drugi na brodzie. robią mi się na nich małe krostki, które uparcie rozdrapuję. miał ktoś coś podobnego? jak to zagoić?? strasznie długo to mam. jeden mały wyleczyłam po długiej kuracji maścią z wit. A, ale te są strasznie oporne... i sama nie wiem czy nie lepiej wyglądają bez podkładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzies o tym czytalam i wyglada na to,ze to objaw lojotokowego zapalenia skory. Na poczatku pomyslalam o witaminie A ale skoro nie dziala za bardzo. To na takie dziwne rzeczy to ja zawsze stosowalam hydrocortizon. Jwat dobry na miejscowe zaczerwienienia, pogrzywki,wysypki itp. Tylko trzeba pamietac, ze tego nie mozna dlugo strosowac bo mozna jeszcze bardziej sobie zaszkodzic. Jak nie zejdzie po tygodniu hydrocortizonu to go odstawic i niestety zostaje dermatolog :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atofeler
przeszukałam internet i wychodzi na to, że to atopowe zapalenie skóry (bardzo prawdopodobne, bo jestem alergikiem)... wpadłam w dołek. z drugiej strony, może to i dobrze, bo zamiast przejmować się stanem cery, będę musiała zająć się walką z tym choróbskiem. o maściach ze sterydami słyszałam, ale z tego co wiem są na receptę. na razie spróbuję leków przeciwhistaminowych - przy alergii stosowałam i takie zaczerwienienia szybko znikały. byłoby miło wyleczyć się z tego jak najprędzej i mieć już zdrową buzię. tak bardzo się cieszyłam, że wyszłam z nałogu, a wszystko i tak na nic. heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mocnejsze sa na recepte ale jest tez troche slabszych bez...mi wlasnie hydrocortizon pani w aptece polecila i sprzedala kiedys jak przyszlam z jakas dziwna pokrzywka. Najlepiej chyba pojsc do apteki i po prostu zapytac. A jak nie pomoze to niestety trzeba bedzie sie udac do dermatologa. Jak to nie jest alergia to przeciwhistaminowe co najwyzej zmniejsza swedzenie i pieczenie - no ale sprobowac nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atofeler
@ Quleczka: kupiłam hydrocortison bez problemu :)! powiedz mi czy szybko (jeśli w ogóle) pomógł Ci na pokrzywkę. bo na twarz, wg ulotki, nie można go stosować dłużej niż trzy dni. damn. (mam nadzieję, że z 2 tygodniową przerwą nie zaszkodzi jak zastosuję drugi raz jeśli nie poskutkuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atofeler
@ Quleczka: kupiłam hydrocortison bez problemu :)! powiedz mi czy szybko (jeśli w ogóle) pomógł Ci na pokrzywkę. bo na twarz, wg ulotki, nie można go stosować dłużej niż trzy dni. damn. (mam nadzieję, że z 2 tygodniową przerwą nie zaszkodzi jak zastosuję drugi raz jeśli nie poskutkuje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No mi pomagal zawsze po paru dniach. Nie wiem czy trzech akurat...ale na pewno w granicy 2-5 :) Wiecej niz tydzien go nie stosowalam nigdy bo to moze szkodzic i sie czlowiek na to uodparnia. Tyle,ze ja te nieszczesne pokrzywki czy jak to zwal mam zawsze na szyji - tak przy granicy rzuchwy. Takie czerwone, piekace i jakby z malymi krostkami wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIELCIA
to jest bez sensu to wyciskanie po prostu nie daje sobie z tym rady!! pomocy!! gdyby nie to wyciskanie w życiu by moja cera nie była taka jak teraz , ja sobie z tym nie radze:( wystarczy odrobinka stresu a juz biegnę do lustrai wyciskam wszystko co sie da a potem wygladam jak burak nie wiem jak z tym sobie radzic a przeciez nie mam takich znowu kto wie jakich krost tylko te czarne kropy ktore caly czas je widze po prostu masakra obiecuje sobie ze nigdy wiecej ale to nic nie daje nawet rodzice mnie wyganiaja od lustra i tez nic TRAGEDIAAAAAAAAAAAAAAAA:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie się udało pokonać nałóg wyciskania pryszczy ;) jak? to proste, zapuściłam sobie długie pazury u rąk i teraz, kiedy mam ochotę sobie coś wycisnąć, od razu przypominam sobie, jak to boli, gdy wyciskam, gdy mam długie pazury. po prostu perspektywa obolałej twarzy mnie przeraża ;) życzę powodzenia w walce z nałogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assek
u mnie niestety nie udalo sie, jest czas,ze nie ruszam ich ale jak juz zaczne drapac to jest masakra:O mysle,ze moze zaloze sobie tipsy zebym nie miala mozliwosci sie drapania po buzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do Karolcia 1999 - Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa:) Nie wyciskam od 10 listopada, czyli już 15 dni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:))))))))) Na razie nie mam ochoty na wyciskanie. Buzia bardzo ładna, świeża, bez zaskórników i grudek. Kolor skóry bardzo się ujednolicił. Drobne blizenki już zniknęły całkowicie, a większe są już prawie niewidoczne. Diacnealu używałam od 10 listopada przez jakieś 10 dni. W partiach twarzy, gdzie były duże blizny skóra została nieco poparzona kwasem i zrobiła się tam taka sucha skorupa, koloru pomarańczowo-brazowego jak po złuszczaniu kwasem octowym u dermatologa. Teraz ta skorupa złuszczyła się. Ale to jest skutek tego, że w tych miejscach za często i za dużo uzywałam Diacnealu , bo aż 2-3 razy dziennie(!), a można tylko raz. Więc pomyslałam, ze "zdarłam" skórę juz wystarczająco i teraz trzeba pozwolić narosnąć nowemu naskórkowi. Moja strategia się powiodła, bo rzeczywiście, ciemna skorupa się złuszczyła i skóra zregenerowała się w ekspresowym tempie - te duże blizny są już ledwo zauważalne. Ostatnio zamiast Diacnealu używałam przez jakieś 2 dni resztek maseczki Sorai z efektem mikrodermabrazji, żeby jeszcze wygładzić skórę. I jest naprawdę dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Któraś z was pisała, że obklei lustro zdjęciami ładnych buź, albo powyciskanych poranionych twarzy. No więc ja mam ponaklejane na lustro oba typy twarzy: ładne buzie i buzie powyciskane. To mają być 'odstraszacze'. Wisi to już od dłuższego czasu, ale mi akurat niewiele pomaga. Jak mam epizody wyciskania, to zapominam o Bożym swiecie i nawet tych 'odstraszaczy' nie zauważam. Ostatnio zaczęło mi pomagać jak włączyłam myslenie przed lustrem. Tzn. kiedy mam ochotę wycisnąć jakąś drobną grudkę, to staram się nie wpadać w trans i nie zaczynać bezwiednie i bezwolnie grzebać przy buzi, tylko myślę sobie "Zostaw to lepiej! Masz ładną buzię! Nie warto tego wyciskać, bo jak wyciśniesz to będzie wyglądało jeszcze gorzej niż teraz!" I przywołuję z pamięci obrazy powyciskanych maleńkich grudek, które po wyciśnięciu zamieniały się w ogromne, krwawe, opuchnięte dziury w twarzy, których niczym nie można było zamalować i niczym zagoić. I to pomaga!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak mam
ja czytam ten watek od poczatku moje wypowiedzi pojawialy sie jakis czas ale nie pomagalo nic wiec przestalam pisac... ale caly czas czytalam.Zaczelam miesiac temu no moze 2 uzywac Brewoxylu i teraz tylko zostaly czerwone plamy,zadnego pryszcza, nie bylo tak od... 8 lat.. teraz zostaly tylko czerwone blizny,ktore strasznie sine sie robia jak wyjde na dwor (od zimna chyba) nie wiecie jak mozna sobie z tym radzic? Ja przestalam glownie z 2 powodow wyciskac, pierwsze bo bylo mi wstyd byc blisko z chlopakiem,drugi to podjecie decyzji o poszukiwaniu pracy,w piatek mam rozmowe kwalifikacyjna (a studiuje tez dziennie) wiec mam nadzieje,ze wytrzymam:) uzywalam tylko brewoxylu najpierw 2 razy dziennie,przed nalozeniem mylam twarz zwyklym mydlem,tak jak napisano na ulotce,po tygodniu mega sucha skora... czyli +krem dla dzieci z rossmana i te raz super buzia:) gdyby nie te blizny,ktore nie boja sie podkladow i wylaza spod nich dalej... teraz uzywam go dalej raz dziennie. Chbya w koncu bedie dobrze.. tylko co bedize jak odstawie brewoxyl?? jeszcze otym nie mysle narazie ciesze sie swoja gladka buzia:) 3mam za Was kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do 'a jak mam' - Blizny to nie koniec świata. Nie zostają na całe zycie. Można je złuszczyć! Spróbuj kremów z kwasami. Złuszczają naskórek i blizny się rozjaśniają i spłycają. Poza tym, podobno jak sie złuszcza skórę na powierzchni, to ona odnawia się szybciej w głębszych warstwach, więc jak masz głębokie blizny, to one zejdą. Ja teraz uzywam Diacnealu - całkiem niezły. Albo spróbuj np. Ekaklaru K z La Roche Posay - też dobry. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do 'a jak mam' - Blizny to nie koniec świata. Nie zostają na całe zycie. Można je złuszczyć! Spróbuj kremów z kwasami. Złuszczają naskórek i blizny się rozjaśniają i spłycają. Poza tym, podobno jak sie złuszcza skórę na powierzchni, to ona odnawia się szybciej w głębszych warstwach, więc jak masz głębokie blizny, to one zejdą. Ja teraz uzywam Diacnealu - całkiem niezły. Albo spróbuj np. Ekaklaru K z La Roche Posay - też dobry. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do 'a jak mam' - Blizny to nie koniec świata. Nie zostają na całe zycie. Można je złuszczyć! Spróbuj kremów z kwasami. Złuszczają naskórek i blizny się rozjaśniają i spłycają. Poza tym, podobno jak sie złuszcza skórę na powierzchni, to ona odnawia się szybciej w głębszych warstwach, więc jak masz głębokie blizny, to one zejdą. Ja teraz uzywam Diacnealu - całkiem niezły. Albo spróbuj np. Ekaklaru K z La Roche Posay - też dobry. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do 'a jak mam' - Blizny to nie koniec świata. Nie zostają na całe zycie. Można je złuszczyć! Spróbuj kremów z kwasami. Złuszczają naskórek i blizny się rozjaśniają i spłycają. Poza tym, podobno jak sie złuszcza skórę na powierzchni, to ona odnawia się szybciej w głębszych warstwach, więc jak masz głębokie blizny, to one zejdą. Ja teraz uzywam Diacnealu - całkiem niezły. Uważam, że może z powodzeniem zastąpić profesjonalne zabiegi u dermatologa za 3 stówy, a kosztuje tylko 50 zł. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholka
a ja już wiem, że nigdy z tego nie wyjdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Ja niedawno trochę( bez potrzeby oczywiście) powyciskałam. Z jednego źle usunietego zaskórnika zrobił się okropny stan zapalny i palce poszły w ruch. Tak dusiłam, że aż skórę zdarłam i chodzę z 1 wielką raną na prawym policzku. Niby się zasusza, ale kiedy przemywam twarz znów otwiera się rana. Dzisiaj już muszę byc ostrożna. Jeśli to się zagoi i nie będę dalej maltertowac twarzy, to będzie już naprawdę ładnie ( zostały dwa małe przebarwienia i niewiele zaskórników - od pewnego czasu nie mnożą się tak jak kiedyś tysiącami). Trzymajcie kciuki, ja za Was w duchu trzymam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak mam
dzieki:) wiem,ze blizny same znikna tylko wszsytko chcialoby sie miec od razu:D wiecie jak to jest, zwlaszcza teraz miec cere jak z kolorowego magazynu,kiedy to jest najbardziej prawdopodobne.. a uzywalyscie jakiejs domowej mikrodermabrazji? ja mam mary cay? cos takiegogo,probki z allegro,ale jeszcze nie uzywalam,nie wiem czy cos pomoze i jak dokladnie stosowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
GÓPIA BABO głowa do góry! Najgorsze co można zrobić po wyciskaniu to popaść w złość na siebie i w depresję i biadolić, że ma się okropną twarz, bo to uruchamia jeszcze większą autoagresję i ma się więcej ochoty na wyciskanie. Po wyciskniu najlepiej: 1. nie myśleć o tym co się zrobiło i o tym jak wygląda twarz (wiem, że to trudne niestety). 2. Być dla siebie dobrą, nie obwiniać się i nie samobiczować psychicznie. 3. Zacisnąć zęby i czekać aż się zagoi 4. Cały czas patrzeć w przyszłość- myśleć nie o tym co teraz jest, ale o tym co będzie za np. tydzień. Musisz mysleć o tym że za kilka dni twarz będzie wyglądała lepiej, a za jeszcze kilka już całkiem dobrze. 4. Zwizualizować jak Twoja twarz będzie wyglądała za tydzień. Zobaczyć siebie z zagojoną twarzą i wyobrazić sobie to przyjemne uczucie ulgi z tym związane. A kiedy przyjdzie już ten czas "za tydzień" i zobaczysz ze twarz wygląda lepiej to pomyślisz sobie "A nie mówiłam! Nie warto bylo się tak stresować!" 5. Dobrze jest też zrobić sobie "plan naprawczy". Ja sobie założyłam, że do zagojenia ran smaruję twarz kremem dla dzieci i Alantanem codziennie rano jak nigdzie nie wychodzę i wieczorem po zmyciu makijażu. A po zagojenu ran od razu zaczynam złuszczanie blizn kremem z kwasem (od razu kupiłam krem z kwasem i czekał w szufladzie na swoje 5 minut) No i cały czas wizualizowałam sobie jak chcę żeby moja twarz wyglądała i wierzyłam w to, że tak właśnie będzie. No i teraz jest juz całkiem dobrze. 6. Pokochać siebie!!! Powtarzać sobie, że jesteś piekna, wspaniała i nie możesz się tak szpecić wyciskaniem. Po ostatnim epizodzie wyciskania pomyślałam sobie "Co ty robisz ze sobą kobieto?!!" "Jestes taka piekna i wspaniała! Po co ty się tak szpecisz?!! Masz prawo być piękna i ładnie wyglądać!!!" "Jak ty możesz tak okrutnie traktować własne ciało, własną skórę! To jest cos co masz najcenniejszego!! Jest ci to dane na całe życie! Innego ciała i innej skóry juz mieć nie będziesz i musisz o to dbać!" Może to głupie, ale mi pomaga. Trzymam kciuki za to, żebys wreszcie wyszła z nalogu. Dasz radę! Ja na razie nie wyciskam 18 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×