Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość Trym tym tym
dzieki za info,a drogi ten iwostin do twarzy???a to z vichy to nie normaderm tylko skinset-moze to jest lepsze??:/ krem moze wyprobuje z iwostinu bo kupilam ten affaclar k z la roche to niezbyt;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Ivostin koło 30zl. Ja teraz rozpoczynam zabawę z kwasami. Lysanel jest naprawdę niezły. Kosmetyczka w moim przypadku stwierdziła, ze ja właściwie nie mam trądziku, tylko sama się tak urządziłam. I teraz zostały mi tylko kwasy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
no to identyko jak ja!!!:/ ja tez nie mam tradziku,gdybym nie ruszala tych zaskor nikow pewnie nikt by nic nie zauwazyl a po pewnymm czasie samo by mi zeszlo...ale ja postapilam inaczej i teraz za to place...(choc bliskie osoby mowily ze zle robie ze wyciskam i ze bede miec blizny,ale ja nie posluchalam...).ja z kwasow uzywam acne derm ,nawet dobry, przybliz cos o tym lysanel...pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Proszę bardzo. Lysanel Active SVR na noc, 12% alfa i beta hydrokwasów, 1,5% kwasu azelainowego, 0,5% soli cynku. Tak podaje producent. Używam od tygodnia. Efekty są widoczne. Ogólne wygładzenie, mniejsze pory. bledsze blizny. Zaznaczam, ze krem jest bardzo mocny i nie do wrażliwej skóry. Moja skóra jest do kwasów przyzwyczajona. Dzisiaj zakupiłam też Krem matujący Lysanel Mat i będę pisać jak się sprawdza. Generalnie 0 alko i 0 wyciskania. I tak trzymam. Co do ceny ok. 40zl. Wspomniałaś acne derm. Ja używałam Hascoderm to jest bardzo podobne. I też była zadowolona. Ładnie wyczyścił mi zaskórniki. Ale nie było przyjemne w stosowaniu i mało złuszczał. A poza tym wyskoczyły mi na brodzie takie wielkie podskórne gule nie do wyciśnięcia. Co prawda trudno powiedzieć czy na pewno po tym. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
mi ten acne derm nie wyczyscil zaskornikow...;/jeszce nie znalazlam nnic na te zaskorniki....jak skonczy mi sie acne derm to kupie ten lysanel..:) noi kupie ten zel skoro mowilas ze taki dobry,on sie nazywa puurritin iwostin tak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Tak. Ten żel zmyje ci makijaż, ale nie wysuszy i nie podrażni, bo kosmetyki z serii Puritin są do skóry trądzikowej wrażliwej. Jak mówiłam zaczynam kwasy. Oprócz Lysanel, dziś pierwsze złuszczanie. Kupiłam na allegro kwas 35% AHA BHA. Wytrzymałam 6 min, chociaż tam jest napisane, że od 10 do 15 min. Teraz trochę mnie twarz szczypie przy nosie. Ogólnie skóra jest wygładzona. Może pozbędę się w końcu tych pieprz... blizn! Za tydzień następny zabieg zastosuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
a czy ten zel tylko ladnie zmyje makijaz??bo za 30 zl to chyba powinno cos wiecej...a co do kwasow ja narazie acne derm odstawiam bo sa straszne upaly na dworze i jescze jakich przebrwien bym dostala.a nie boisz sie uzywac na wlasna reke takich kwasow z allegro???jezeli masz problm z wyciskaniem to nie radzilabym jescze tych kwasow,sama zaplacilam duzo kasy za kwasy u kosmetyczki ale nie pomoglo,bo strasznie mnie opo tym wysypalo i ja to powyciskaalam a po drugie mialam to robione w wakacje...co bylo bledem;/ lepiej zostaew te kwasy na jesien...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Sorki, ze tak długo nie pisałam:))) Wiesz trochę się obawiam kwasów, ale podobno te są specjalnie na lato i można ich bezpiecznie używać. Oczywiście nie ruszam się bez podkładu z filtrem SPF20. Na razie zrobiłam 2 zabiegi i cały czas używam Lysanel i wycisnęłam może 3 pryszcze. Takie malutkie. Także nie wysypało mnie. A twarz robi się coraz gładsza. Tylko w dwóch miejscach koło skrzydełek nosa i koło ust trochę się przypaliłam :( kwasem. W sumie nie wiem czemu, bo nigdzie indziej tak się nie zrobiło. Możesz coś na ten temat powiedzieć, skoro miałaś kwasy u kosmetyczki? Zrobił mi się taki mały strupek. Co do Iwostinu: zrobisz jak zechcesz. Może to i racja, ze za drogo jak na żel, ale pamiętaj nie kupuj żeli pachnących, drażniących i z kuleczkami peelingującymi, bo takie nie nadają się dla i tak podrażnionej cery trądzikowej. I nie daj się nabrać na żele z kwasami, bo czytałam, że one nic nie dają. Za krótki kontakt ze skórą. pozdrówki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
hej:) jutro sobie kupie ten iwostin.co do kwasow,wiec robila mi naraz kosmetyczka chyba z 10 warstw tego kwasy mlekowego i skora po tym wygladala na strasznie opalona przez te pare dni normalnie jak spalona po solarce:) jakos po 3 ,4 dniach zaczela mi skora schodzic noi po tygodniu zeszla,to sie taka skorupa zrobila farfocle mi zwisaly:) i po tym strasznie skora mieciusia byla jak nie wiem ,duzo bliznek sie posplycalo ale nie do konca.obiecalam sobie ze skoro jak tyle wydaje to napewno nie wycisne ...ale nic z tego bo mnie wysypalo po tym;/ ponoc to jest takie oczyszczenie ale ja nie wytrzymalam...i powyciskalam:) wiem ze nie powiinnam bo wkoncu co mi te zaskorniki przeszkadzaja...ale ja juz jestem jakis choleryk na te zaskorniki i robie sobie smaa miazge z twarzy .na zyczenie moze na jesiec zrobie znow kwasy albo za rok calkiem albo sprobuje domowo jak ty.kupilam niedawno ten krem z kwasami effaclar k ale to gowno daje!!!moze ten lysanel wyprobuje:)pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Effaclar nie używałam, ale miałam Clearance K z Avene i był do dupy. Moim zdaniem Lysanel jest mocniejszy. Ale ja używam też tych mocniejszych kwasów, więc myślę, że jak masz duże blizny to trzeba coś mocniejszego. Lysanel jest do codziennej pielęgnacji. Wspomniałaś o kwasie mlekowym, a ja mam AHA glikolowy + BHA salicylowy. I po tych kwasach skóra nie schodzi, a jak się trochę łuszczy , trzeba użyć peelingu enzymatycznego. Ja miałam najgorsze problemy z brodą, czułam takie podskórne zmiany. A teraz czyściutko. Ale staram się nie wyciskać. Zamieniam też część kosmetyków na te, do skóry wrażliwej, np tonik czy mleczko do demakijażu. I też się już spłukałam z kasy, więc kupiłam tonik Evy Natury na wyprzedaży za 5 zł i jestem zadowolona;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
hej ja jakos tym melczkom nie ufam,moze ze z reguly te mleczka sa do cery bardziej suchej nie wiem.ja tez staram sie nie wyciskac,wiesz jak nie widez zadnych zaskornikow to nie wyciskam nic bo co mam wyciskac??:) ale nieraz mnie tak tym gownem obsypie ze szok.to chyba od hormonow zalezy czy przed miesiaczka czy nie ...mi ten acne derm pomaga dzieki temu nie mam tyle zaskornikow a jak widez ze smaruje i sie pogarsza cera to na pre dni daje z tym spokoj i znowu dziala,dziwne ale prawdziwe:)i kupie ten zel iwostin drogi jak cholera 27 zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Tak dobrze żarło i zdechło. Mówię o sobie. Już na twarzy nic prawie nie miałam nowego, ale we wtorek mnie podkusiło i wypiłam 2 kieliszki wina czerwonego. I właśnie przed chwilą idąc do łóżka zobaczyłam na twarzy nowe małe pryszczyki. FUUUUUJ!!!!!!!!!! i powyciskałam. Co prawda nie mam masakry na twarzy, ale jednak. Od dzisiaj nie piję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
no niestety ten alkohol tak dziala....:/bez sensuwiesz co??chyba sobie zrobie postanowienie ze od jutra(:) ) nie bede ruszac twarzy przez miesiac chocbym miala sstoo zaskornikow....co ty na to???nagroda przeciez bedzie wielka:) wchodzisz???:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala mi do
A ja sobie kupilam zestaw do domowej mikrodermabrazji Bielendy, ponoc rewelacja! Tylko boje sie go uzywac teraz, bo jest za cieplo, a ja nie mam zadnych kremow ani podkladow z filtrem... Czy ktos z was uzywal tego zestawu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Wchodzę w niewyciskanie. W zasadzie to buzię mam dość czystą, tylko wiesz mam tego strupa po kwasach. Masakra. Nawet nie mogę się umalować. Dziś cały dzień siedzę w maseczkach nawilżających i jest jakby lepiej :) bo strasznie mi się skóra łuszczyła. W piątek byłam u gina i zmieniła mi tabletki na Diane 35. Z Yasmin. Może po tym moja skóra wróci do normy. Marzę o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
:) Ja duzo razy wchodzilam w niewyciskanie ale jakos prez zglupote nie wyhodzilo.teraz akurat prezz kilka dni pokutuje za osttanie wyciskanie...:/ no po tych kwasach niestety cala skorupa ...trezba odczekac noi zeby Cie nie "wyczyscilo" tak jak mnie po tych kwasach bo bedziesz miala nieciekawie....ale moze akurat tylko mi tak sie stalo pozdro acha kupilam zel iwostin i krem ale za jakis czas napisze jak zadziala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
nie wychodzilo*-sorki za literowki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
Kochane! Dziś po raz pierwszy znalazłam Wasze forum. Nawet nie wiecie ile mnie jest w każdej z Waszych wypowiedzi. Mam 21 lata i klopoty z cera jak Wy. Chyba zawsze miałam, ale widać wcześniej nie zależało mi na tym, żeby wyglądać nieskazitelnie.Teraz mi zależy. Moim głównym problemem są rozszerzone naczyńka, grudki i zaskórniki no i oczywiście ślady i przebarwienia po wyciskaniu.Męczę się z tym od prawie roku, kiedy to zauważyłam totalny wysyp na mojej buzi. Zawaliłam przez to sesje , bo nie mogłam myśleć o niczym innym niż o stanie mojej cery. Wrezsczie zgłosiłam się do kosmetyczki. Oczyściła mi twarz i bardzo się poprawiło.Zaczęłam wydawać pieniądze na zabiegi z ampułką, oczyszanie manualne a nawet raz miałam mikrodermabrazje. Po kosmetyczce czułam się pięknie ale niedługo. Moja nadgorliwość nakazywała mi ciągłe robienie pellingów i maseczek, przebijanie melankich grudek igłami itd itp. Tak naprawde wszystko co mnie szpeci zrobiłam sobie sama. W piatek znow bylam na oczyszczaniu, ze wgzledu na lewy policzek ktory miał pełno grudek.Oczywiscie mialam malutkie strupki ale poza tym to buzia gładziudka. I oczywiscie wczoraj na sile stwierdzilam ze sobie zrobie chamski ziarnisty peeling na te strupki. efekt jest taki, ze zrobilam sobie rany, bo skóra nie była jeszcze w pełni wygojona i wygladam jakbym miala dzioby na policzku.Poszłam dzis na 5 minut do solarium ( chociaz mi nie wolno) zeby zasuszyc te ranki i mam nadzieje ze znow zrobia sie male strupki, które po pewnym czasie same sie zluszczą....Tak wlasnie robie sobie ciagle jakies znaki na buzi. Nie umiem jej zostawic w spokoju bo chęć manipulacji przy niej jest sielniejsza ode mnie. A wiem, ze nie grzebiąc duzo bym pomogła mojej skórze. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Ale po Waszych wypowiedziach od dziś postanwiam sobie, ze juz nie bede grzebac, tylko smarowac policzki zelem na naczunka a czolo kremem matujacym. Biore Diane 35 juz 5 tydzien - pomaga. Wlasciwie to pryszcze mi nie wyskakuja dopóki sama sobie nic z buzią nie zrobię. Teraz najwazniejsze to zagoic rany i nie manipulowac!!!!!! Mam nadzieje ze dam rade.... A i jesli moge cos Wam doradzic. To sróbujcie znalezc jakis zajecie , takie ktore lubicie i dzieki ktoremu nie bedziecie latac co 20 minut do lustra ( jak ja). Zapomnijcie na chwile o paskudach na waszych buziach i miejcie wiare ze to wszystko kiedys sie wygoi i unormuje. Pozdrawiam Was gorąco i napisze za jakis czas czy dalam rade nie grzebać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
to wszystko to prawda.ze slady zrobilam albo lysmy na wlasne zyczenie.ale prawda jest taka ze to cholerstwo jest bardzo glebokie w psychice.wiele razy juz bylo super ze nigdy juz wiecej,naprawde bylo super ale raz np z powodu nie wiem zdenerwowania czy cos czlowiek wyzywa sie na swojje buzi a pozniej placze ze po co to zrobilam;( niestety tak jest.Zajac sie czyms to prawda zawsze dziala ale i tak potem raz wystarczy zeby cala praca miesieczna z ladna buzia poszla na marne przez zwykla glupote:////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
Tak, również jestem zdania że problem leży w psychice. Niektórzy wyżywają się na rodzinie, zwierzętach, przyjaciołach - my wyżywamy się na sobie. Pytanie dlaczego dążymy do samodestrukcji. Czy to dlatego, że jesteśmy tak wpatrzone w siebie? Czy dlatego, że totalnie nie wierzymy w siebie? I wydaje nam się, że gdy zaczniemy ulepszać nasz wygląd na siłę, to będziemy wyglądać jak gwiazdy z kolorowych pism dla kobiet. U mnie stanie przed lustrem stalo się obsejsą. Gdy siedze w pokoju co chwila podchodzę do mojej szafy z pięknym kryształowym lustrem - i widzę piękna twarz zniszczoną przez jej właścicielkę. To odbiera mi radość i chęć wychodzenia z domu, choć wszyscy dookoła mówią, że wyolbrzymiam i mam paranoje. Mam. Wiem, że muszę nad tym zapanować, bo wyląduję u psychiatry. A im więcej myślę o swoim wyglądzie tym gorzej się czuję i puszczają mi nerwy. A gdy cera wyglada lepiej - jestem w 7 niebie. Jesteśmy bardzo biednymi ludzi, skoro nasze życie jest uzależnione od 1 rzeczy- wyglądu skóry. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Witam w klubie. Wiesz mam podobnie. Mój nastrój zależy od stanu mojej cery. Jak jest lepiej, to czuję się świetnie, mogłabym góry przenosić. Ale tak się zastanawiam czemu tak reagujemy? Może dlatego, że jak zasypiam obok mojego chłopaka to chcę wyglądać dobrze? Mam dość makijażu, fluidów i szukania wciąż nowych sposobów, cudownego lekarstwa na trądzik. Zmęczona jestem. Wczoraj wypiłam piwo duże i piwo małe. Dziś mam pokutę. Trzeba mieć chyba spokój Buddy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
melonku! Ratuje nas tylko spokój. Zauważyłam, że krosty wysypują się tym bardziej im bardziej się nimi przejmuje. Naprawdę. Dlatego dziś wstałam z pozytywnym nastawieniem, właczyłam sobie wiatrak w pokoju i mam zamiar solidnie przysiąść do egzmainu z immunoloogii. A alkoholu to ja nie pije nawet w święta....nie jem czekolady, owoców cytrusowych, orzechów i chipsów. Tak mi kazała pani dermatolog.Może nawet i pomaga bo mi nic nie wyskakuje jak sama nie grzebię. pozdrawiam i życzę dużo siły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Hej laski, też zauważyłam, ze im mniej się przejmuję tym lepiej. Ale na razie dobrze nie jest, trzeba walczyć. Byle tylko nie wyciskać, bo to rujnuje całe staranie. Ja na noc stosuję Lysanel Active i punktowo żel Iwostinu i żadnego wyciskania. Jednak wciąż pokutuję za te piwa! Masakra. Tenuis, po jakim czasie widać poprawę cery po Diane? Bo już się nie mogę doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
Trym tym tym, co tak cicho? Mam nadzieję, ze jesteś zadowolona z żelu, który ci poleciłam, bo aż mi głupio... Odezwij się;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skrytodrażniąca
Cześć wszystkim, nie pozwalam zagoić się skórze na twarzy od trzech lat. Nie mam, co prawda, blizn, za to wieczne podrażnienie. Swoją właściwą skórę, to, jak mogłaby wyglądać bez kaleczenia, widzę tylko przy okazji dłuższych wyjazdów, gdzie brakuje mi po prostu czasu i warunków, by to robić. Czuję się strasznie po każdym rytuale męczenie swojej twarzy. Widzę wtedy, ile czasu przy tym spędziłam i boję się siebie. Zawsze po tym postanawiam nigdy tego nie robić, ale to śmieszne. Kiedyś nacinałam sobie skórę na przedramionach, też nie bardzo mocno i zazwyczaj w tym samym miejscu, tylko po to, żeby poczuć lekki ból, który przynosił ulgę. Nie robię tego po to, by się zniszczyć, tylko nie umiem inaczej wyrażać gniewu i, być może, innych uczuć. Klasyfikuje się to do wizyty u psychologa, o czym dobrze wiem, bo studiuję właśnie psychologię- między innymi po to, by pojąć własne zachowanie. Wspierajmy się w wyjściu z tego natręctwa. Sama kocham piękno, a wyglądam potwornie- taka ironia :E. Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
Do: melonek Odnośnie Diany. Na ulotce jest napisane, że zanik wysypki trądzikowej obserwuje się po 3 cyklach stosowania ( czyli rozumiem że 3 miesiącach), ale ja juz zauważyłam poprawę po miesiącu. Teraz jestem w połowie drugiego opakowania i myślę o następnych. Organizm się już chyba przyzwyczaił, bo nie mam (już) żadnych upławów ani ataków histerii. Co do gładkości twarzy po Dianie to, prawy policzek mam idealnie gładki, bez krost i grudek, na lewym coś się zdarzy ale usuwa mi to kosmetyczka i mam nadzieje że w końcu też się uspokoii, a na czole to takie drobniutkie zaskórniki ( więc nawet teraz mam na czole maseczkę oczyszczającą:)) A jeśli moge coś polecić dziewczynom na wyciskanie. To jeśli już widzicie coś, co się nadaje do wyciśnięcia zróbcie to bardzo ostrożnie i sterylnie. A potem najlepiej to zasuszyc chwię na słońcu- szybciej się goi. Ja dziś nie mogłam sie powstrzymać i usunęłam sobie 2 dziady! Jeden na czole malutki- pięknie wyszedł przy lekkim naciśnięciu palcami owiniętymi w ręcznik papierowy, a drugi na policzku musiałam przebić igiełką sterylną ale też ładnie wyszedł. Wyszłam na 15 minut na słońce, wystawiła policzek i opuchlizna juz jest mniejsza, myślę że do jutra się wyciszy. pozdrawiam wyciskaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trym tym tym
Hej Melonek!! juz jestem:) co do zelu...narazie uzylam go z 3 razy narazie i nieregularnie bo mam jescze koncowke poprzedniego wiesz. Co do przejmowania sie ,no jasne ze najlepiej miec spokoj..tylko ciezko wychodzi,sesja teraz ,lekki stresik . Ja tez po piwie mam beee cere:/heh ale od czasu do czasu trzeba;] pamietam ze jak mialam studniowke to ciagle chodzilam na solarke i potem mialam problem z tymi plamami,wiec od roku slonce unikam jakos. Dziewczyny a jakich podkladow uzywacie??ja to uzywam tgo lekkiego maybelline pure make up.Pozdro 3majcie sie;];]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenuis
Co do podkładów,to jakoś ich nie uzywałam ostatnio bo nawet mi się nie chciało i miałam wrażenie, że zatykają mi pory. Ale generalnie mam chyba ze 3. Na dzień lekki krem- podkład nivea visage young - calkiem fajny-choć niezawsze równo kryje ze względu na dość gęsta konsystencję. No a na wieczór mój ulubiony Astor Anti stress-lift - świetna konsystencja albo Rimmel recover- ładnie pachnie i lekko błyszczy.Ale póki co, jak wychodze z domu to smaruję całą twarz zielonym kremem na naczyńka z bielendy- super maskuje zaczerwienienia i naczynka a buzia wygląda na na jednolitą i gładką. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melonek
A ja mam Vichy Normateint i do tej pory sprawiał się dobrze. Ale jak zrobiło się gorąco, niestety mam wrażenie, ze zatyka pory. Już lepszy jest Soraya do cery trądzikowej choć tak dobrze nie kryje. Ale generalnie chcę zrezygnować z podkładów, bo jak zaczęłam używać to mam wrażenie że wszystko się wolniej goi. Potrzebuję natomiast dobrego korektora, najlepiej z efektem gojącym. Dziś zainwestowałam w Vichy - choć ogólnie nie lubię tej firmy. I tak: kolor jest dość ciemny, niestety. Co do właściwości gojących to jeszcze za wcześnie, ale ma w składzie kwas salicylowy, więc powinien wysuszać. Na razie wygrzebałam stary Miss Sporty i mam dość dobrze dopasowany odcień, ale wolałabym jakiś korektor bardziej miękki lub w płynie. Ktoś coś poleca????????? Trym tym tym fajnie że jesteś. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×