Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

No nasza prywatna...dopoki sie nie przyniesie zwolnienia od psychiatry pracodwacy. A dwa, ze zupelnie co innego psychiatra i leki (najczesciej) psychotrpowe, a co innego porady psychologa... troche o tym wiem - moja mama ma nerwice, a miala tez epizod depresji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
psycholog i psychiatra to dwie różne profesje. Ja o tym wiem, Ty o tym wiesz, ale ludzie tego nie wiedzą. Poza tym, z mojego doświadczenia wynika, że psycholog nie pomaga. Przynajmniej mi. Byłam kilka razy na wizycie i po pierwsze, czułam niesmak, że muszę komuś opowiadać o swoich prywatnych sprawach, a po drugie, stwierdziłam, że pani psycholog opowiadała straszne głupoty. Próbowała mi wmówić, że w życiu kieruję sie pobutkami innymi, niż naprawdę i że mam choroby, których nie mam. Przyszłam do niej z zespołem przewlekłego zmeczenia (do zróżnicowania z depresją), a ona zaczęła mi wmawiać, że mam zespół depresyjno-maniakalny, bo powiedziałam jej, że czasami czuję sie trochę lepiej, a czasami trochę gorzej. Dobrze, że nie zaczęła mi wmawiać schizofrenii paranoidalnej:)). Więcej do niej nie poszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Odnosnie tego szefa - powinien wiedzieć, że depresja to nie jest choroba psychiczna, taka jak schizofrenia. Człowiek w depresji zachowuje sie racjonalnie, jest poczytalny, jest zdolny do normalnej pracy, podejmowania decyzji. Po prostu czuje się ciągle przygnębiony i ma zły nastrój. To wszystko. Gdyby ta pani nie przyniosła mu zwolnienia od psychiatry, to szef nie wiedziałby nawet że pani cierpi na depresję. Ostatnio lekarze bardziej skłaniają się do poglądu, że depresja to nie choroba psychiczna, ale raczej typ osobowości. Na wystąpienie depresji wpływają predyspozycje genetyczne i przykre przejścia życiowe, długotrwały stres, długotrwałe zmęczenie,przepracowanie itd. które tę depresję wyzwalają. A pisze tyle o depresji, bo nasze nałogowe wyżywanie się na skórze może mieć podłoże depresyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co czytalam to ma bardziej podloze nerwicowe... tak zle i tak nie dobrze :p A co do psychologa - to tak jak z kazdym lekarzem - dermatologa tez na przyklad nie latwo trafic dobrego - idioci trafiaja sie wszedzie. Co do niemilego uczucia uzewnetrzniania sie przed kims - to ono wlasnie w duzej mierze jest naszym problemem....ale zwalczenie tego i opowiedzenie komus wszystkiego dobrze robi podobno. Moja mama zawsze mi mowila, ze z tym miala najwiekszy problem . Szczegolnie na terapiach grupowych - by zabrac glos. Ale tam nikt nie zmusza, czekaja az sam do tego dojrzejesz... No, a dwa, ze ja widze ze to pomaga...na jej przykladzie w, tyle ze trzeba trafic na dluzsza terapie. Pare rozmow nie rozwiaze naszych wieloletnich problemow niestety. Czesto najlepszy efekt jest psycholog po zdiagnozowaniu wysle do psychiatry po leki, ktore nam pomoga z tym walczyc...ale to musi sie laczyc. Same leki od psychiatry co najwyzej rozwiaza problem chwilowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Jak tam wasze buzie? U mnie tragedia. Wczoraj powyciskałam małe pryszczyki na czole. Nie jest źle, ale bardzo dobrze też nie jest. Nos mam powyciskany nadal. Nic się nie goi. Przynajmniej reszta buzi super - policzki sliczne, gładziutkie, broda śliczna gładziutka, kolor jednolity. Dużo gozej jest z dekoltem - istna jatka! Nie wiem, kiedy to się zagoi. Czuję się zupełnie nie-seksi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Ja walczę jeszcze z dwoma strupkami i kilkoma przebarwieniami. Dzisiaj nie wyciskałam, ale ostatnio miałam potworną manię. Jeszcze nigdy tak dzień w dzień nie robiłam. Chcę byc od teraz dla mojej twarzy dobra. Kiedyś trzeba zacząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie niestety słabo, nie mam się czym pochwalić. Codziennie tykam twarz, nie wygląda to za ciekawie :( nawet z domu nie wychodzę tam gdzie chcę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrzychuBB
Hej dziewczyny :) Pewno facetów jest tu mniej ale my tez mamy ten problem a szczególnie ja...:( Tak bym chcial miec piekną cerę - miałbym wtedy wiecej pewności siebie i wszystko w życiu szłoby mi łatwiej a tak to jest do dupy..:( Mam 26 lat i nigdy nie byłem z dziewczyną...:( wstyd pisać.. Może to forum jakos mi pomoże ..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martusiaczek21
krzychu a ty nie zarywałes do laske z forum o hirsutyzmie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrzychuBB
Wcale nie zarywałem - chciałem poprostu zawrzeć jakas znajomość i tylko tyle....ale nie o tym jest ten topik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czee.... wszystkim. jestem bardzo zdziwiona ze jest jeszcze na swiecie ktos z podobnym problemem ja jak. myslalam ze jestem jedyna a tu prosze... ;P z jednej strony fajnie ze nie siedze w tym nalogu sama a z drugiej... strasznie mi przykro ze az tyle osob ma takie problemy... :(((((((( masakruje sie juz od dawna. mam 15lat. a moj nalog towarzyszy mi od lat 3 a moze 4. w kazdym badz razie trwa to juz bardzo dlugo i postanowilam z tym skonczyc (poraz setny, tysieczny....) ale brakuje mi motywacji i mam nadzieje ze mi w tym pomozecie... prosze... wiem ze to co robie jest zle i ze sama sobie szkodze ale nie potrafie przestac :((( przez ostatnie 3 dni codziennie sie \\\"masakrowalam\\\"... moja twarz wyglada w tej chwili stasznie... mam ropnie a do tego pelno strupkow. lapie dola... nie chce juz dalej tak zyc. to jest jakas meka. chcialabym tak po prostu zasnac i sie wiecej juz nie obudzic... skonczyl by sie moj koszmar. ale boje sie ze pociac choc juz mialam okazje przekonac sie o tym ze zyletka to nie boli... boje sie... cholernie sie boje. pomozcie prosze... to moja ostania szansa.. pomozcie mi albo skonczyc z nalogiem albo ze soba... odpiszcie szybko... zanim znow sie okalecze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiity, też mi jest przykro że razem wszyscy cierpimy z tego samego powodu :o Mi też nie jest łatwo z tym walczyć, próbuję czasami inaczej na to spojrzeć, jak na problem który w życiu muszę \"przerobić\", nie jest łatwo szczególnie po tym jak się dokona kolejnej masakry. Nie okaleczaj się prosze jeszcze żyletką:( wierz mi że nie warto każdy z nas ma lepsze i gorsze dni, te gorsze w końcu też mijają. kolejne blizny nie wpłyną pozytywnie na Twoje samopoczucie. Na forum staramy się wspierać w zwalczeniu tego nałogu, ale wiemy że nie jest to łatwe, bo wymaga chęci, motywacji, silnej woli i pewnych zmian w życiu. Życzę Ci żeby Ci się to udało, jak również Wam wszystkim, Krzychu 🖐️ , no i sobie też. Żadnemu z nas nie jest łatwo i doły kilkutygodniowe też dopadają. Wiem, że chciałabyś zwalczyć to jak najszybciej, wymaga to pracy ale wiem że Tobie się uda 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dot83
buziaki i przytulki dla zdołowanych!!!! dla innych też rzecz :> ja też niestety się ostatnio powyciskałam :/ uzywaliscie tołpy maseczka z serii huminea strefa T?ja dostałam próbkę. fajna konsystencja- najpierw mrowi, a potem fajnie zasycha. czytałam w necie, że ludzie byli zadowoleni... u mnie na pewno buzia była milsza w dotyku, gladsza... i chyba miejsca po wyciskaniu bladły.. no ale (pewnie dlatego że to 2 użycia) spektakularnych efektów nie było..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzx. :* troszke mnie zmotywowalas... dzisiaj udalo mi sie nawet nie dotykac twarzy... uff... obiecuje ze wiecej juz tego nie zrobie. nie moge sie doczekac kiedy moja buzka sie wygoi i zejda te okropne strupki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Nie wiem, co mam napisać nowym członkom forum. Może to, że nie powinniście się poddawać. Walka z nałogiem to wzloty i upadki. My wszystkie tutaj miałyśmy różne przejście, raz bywało lepiej raz gorzej. Trzeba się cieszyć z małych sukcesów i nie załamywać porażkami. Kluczem do wyzdrowienia jest zmiana myslenia o sobie. Bo tak naprawdę to powyciskane żałosne monstrum jest w naszych głowach. Taki mamy mentalny obraz siebie i przed lustrem wcielamy go po prostu w życie. Wiem, że to cieżkie, ale trzeba próbować. U mnie nadal tragedia. Na czole i na nosie zrobiła się gruba, sucha skorupa z suchego naskórka. To jest efekt tego, że posmarowałam Diacnealem skórę, która nie była jeszcze dobrze zagojona. Kwas poparzył rany:( Nos powyciskany - schodzi odciśnięta skóra i jest taka czerwono-brazowa, pomarszczona skorupa. W dodatku na nosie mam dużą świeżą ranę od wyciskania. Na brodzie z boku przed chwilą wycisnęłam małego pryszczyka, zdzierając przy tym skórę - wypadek przy pracy:( Dołuję się, ze zamiast być seksowną laseczką jestem powyciskanym, żałosnym monstrum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XY2
Ja też jeszcze się meczę z jedną zasuszoną już ranką na nosie i dwiema na policzkach. Trochę rozjaśniły się przebarwienia. Szkoda, że tylko trochę, ale będę czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do zdołowanych
SPróbujcie kropli Bacha. Poszukajcie na intrernecie. Nie są drogie i warto zainwestować te 30zł. mnie pomogło. Tez miałem ten problem. Wyciskanie wciąga. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey :* ja rowniez nie wygladam najlepiej. ale jestem dumna z tego ze dzisiaj nic nie wysisnelam choc przyznam ze bardzo mnie korcilo... ale chyba to forum tak na mnie dziala! xD udalo mi sie powstrzymac... ostatni raz masakrowalam sie w sobote... ranki powoli sie juz goja. potworzyly mi sie strupki ale to chyba dobry znak. :P nie moge sie doczekac kiedy poodpadaja... bardzo spodobalo mi sie to forum bede wpadac czesciej. nareszcie czuje ze nie tkwie w tym nalogu sama i to jest dla mnie naprawde duzym, bardzo duzym wsparciem. dziekuje Wam wszystkim za motywacje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syfgirl
Witam wszystkich pogrążonych w tym okrutnym problemie, jakim jest walka z syfami...:/ ja jestem tu nowa, nie sądziłam, że jest więcej takich osob, co prawda smutny to fakt, że ktoś ma taki problem jak ja, ale dzięki Wam czuje sie teraz raźniej :) zauwazyłam tu taką jedną "wenerankę" -> wyglądam jak potwor... Ja myśle dokładnie to samo, gdy spojże w lustro ;/ ach, to naprawde okropne, ale moja wola nie jest,az tak silna aby wytrzymac patrzec na swoją twarz nie wyduszając z niej najmniejszego syfka... co tu sie dużo rozpisywać, piszę bo mam nadzieje że dzięki Wam postaram sie to przezwycięzyc i nie dotykac twarzy chociaz przez tydzień! nie chciałabym sie rozpisywac.. bo z praktyki wiem ze jak wiecej jest napisane, to nie chce sie czytac .. ale jezeli ktos zainteresuje sie moją osobą to z chęcią rozwinę swój problem i podziele sie moimi probami leczenia.. Prosze Was dziewczynki odezwijcie sie ! pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syfgirl
Echh... nie no, muszę do Was jeszcze napisac. Tym razem sie chyba rozpisze ;p Nie zapominajcie,że jestem nowicuszką u Was :)P własnie siedze z maścią cynkową na mordce (przyspiesza regeneracje naskorka) bo oczwyiście jak zwykle jestem cała pouszona,aż do dziur! :/ wygląda masakrycznie, dlatego juz wole zakryc to jakąś maścią dzieki ktorej nie musze patrzec na to co zrobiłam, bo doszłam do wniąsku,że jednak unikanięcie luster jest nie możliwe.. juz nawet na swoich lusterkach wypisywałam markerami " NIE DUSIĆ" i wypisywałam swoje cele dla ktorych nie powinnam tego robic ALE OCZYWISCIE NIC NIE DAŁO! zawsze mowie sobie "to ostatni raz,ostatni raz" a ten ostatni raz jest CODZIENNIE !! och... to juz mnie przerasta, bo brzydką dziewczyną nie jestem a sama sie oszpecam, wiem doskonale ze gdybym tego nie robiła to była bym odwazniejszai pewniejsza siebie, ale sama sobie temu zaprzeczam, robiąc to co robie.Mam przez to wiele problemow z mamą bo sie z nią ciagle o to kłuce- ona nie rozumie dlaczego to robie... Gdy nic nie mam na tej twarzy to zawsze musze sobie cos zrobić, bo wydaje mi sie że "ech, jak jest tak ładnie- to jeden nie zaszkodzi" a tu zong, niestety... AJJJ... idę zmyć to z buśki i nałozyc BEZNACNE... bo mocno wysusza ... probowałąm juz wszystkiego chyba, czekam na jakies Wasze odpowiedzi, Pzdrx !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie interesuje Twoja osoba, chętnie dowiem się więcej. Szczególnie o wszelkich sposobach walki z nałogiem, zarówno zakończonych jakimkolwiek sukcesem, jak i tych nieskutecznych:* pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja polubilam ten BENZACNE. tonik jest beznadziejny ale zel mi sie podoba.. co prawda mocno wysusza ale dzieki temu strupki i ranki po moim wyciskaniu schodza znacznie szybciej... a jak mnie podrazni to wezne ten slabszy :P (jest 5% i 10%) znacie jakies sprawdzone dpbre kosmetyki??? czekam na propozycje... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zla na siebie
u mnie tez nie jest ciekawie, wszystkie strategie biora w leb niestety:( Jak nie wycisne jakiegos syfka przez 3 dni, to i tak potem cos we mnie peka i tak czy siak wydusic go musze. Z boku twarzy mam takie dwa strupki co za chol... sie goic nie chca, bo oczywiscie co chwila zdrapuje sucha skorke. Od tygodnia uzywam brevoxylu- poprawy brak, ale to za krotko zeby cos stwierdzic. Chyba jedyne wyjscie z tego nalogu to rece do tylu i zakuc w kajdanki. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syfgirl
Słuchajcie dziewczynki :) ja sobie własnie czytam stronki o tym naszym całym "trądziku przeczosowym" bo dopiero dzis sie zapoznałam z tą nazwą i znalazłam wasze forum i wiecie co ? własnie obciełam sobie pazurki ;] teraz nie bede kaleczyc sobei mordki ;p Wy zapewne juz to robiłyscie, ale przez te kilka minut wymysliłam pewną rzecz ktora moze nam pomoze :) , a miwnowicie .. mam taką propozycję- zróbmy sobie zdjęcie w momencie gdy wyglądamy naprawde masakrycznie, tak odrazu po dokonaniu naszego rytuału jakim jest duszenie .. ;p i powieśmy tą fote w miejscu w krorym najczęsciej to robimy, gdzies nad lustrem... Szczerze mowiąc ja sie jeszcze nie odwazyłam tego zrobic bo zawsze sie boje ze chlopak znajdzie tą fote albo ktos zobaczy, wtedy byloby nie kolorowy ALE CO TAM WARTO SPROBOWAC ! :) co Wy na to ? sory za błedy ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie obcielam sobie pazurki :P dzieki za rade... troszke mi bylo szkoda bo mialam dlugie i ladnie pomalowane ale trzeba sie lapac wszystkich mozliwych sposobow na wyjscie z tego nalogu ;) o tym ze zdjeciam to jeszcze pomysle.. nie chce zeby ktos to zauwazyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syfgirl
No to ładnie że sie przełamałaś, mi tez było szkoda ale jak mowisz - wazniejsze jest to żeby nam wyszło :) ... MI akurat na szczęscie sie rozdwajają strasznie ;/ wiec moze im dobrze zrobi małe przykrocenie. Zerknę do Was jutro, a tymczasem laseczki nie DOTYKAMY BUZKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrokrzew
Witam. Ja też zaliczałabym się do weteranów - wyciskam blisko 20 lat. Pisałam już kiedyś na tym topicu, ale swego czasu zrobiło się tu kółko miłośniczek kremów naturalnych (jakby to, jaki się krem stosuje miało cokolwiek wspólnego z nałogowym wyciskaniem), więc sobie poszłam, skoro było nie na temat. Widzę, że się poprawiło, będę zaglądała. Pozdrawiam wszystkich walczących :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostrokrzew 🖐️ faktycznie Cię długo nie widziałam 🌻 już jakiś czas temu analizowałam topic i pamiętam Ciebie dalej wyciskasz? :o jak tam Twoja walka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tragedia dziewczyny... :( klotnia z rodzinka i musialam odreagowac... tragedia!!! niby poszlam do lazienki umyc zeby... ale zobaczylam odstajace strupki.. zdrapalam :( a to znowu jakas krostka... wiecie jak to jest ;P boze jak ja teraz wygladam a obiecywalam ze nigdy wiecej ;( jest mi strasznie glupio sie przyznac ale chce byc z Wami szczera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×