Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 Szczerze? to tak za bardzo nie wiem czy jestem chora. Sadze, ze tak gdyz mam podobne objawy jak te wasze. Jednak rodzina mowi mi ze to tylko moje wymysly. Sama nie wiem co mam robic bo czesto (prawie codziennie) zle sie czuje. Najchetniej to bym tylko spała...czy cos naprawde jest ze mna nie tak? czy to moze naprawde moje wymysly? Wsrod moich chorob stwierdzono mi tylko nadczynnosc tarczycy. W zwiazku z tym zrobilam mase badan, bylam nawet na biopsji,na szczescie wszytsko wyszlo pozytywnie. Jednak nadal biore leki, ktore powoduja skoki moich hormonow. Nie wiem czy to jest spowodowane wlasnie tym czy zupelnie czyms innym..Czesto mam zawroty glowy, wydaje mi sie ze mna rzuca we wszystkie strony. Boje sie wyjsc z domu. Corka mowi mi ze przesadzam i ze zbytnio sie tym przejmuje. Moze mam zrobic caly zestw badan? Bylam juz w sierpniu w szpitalu, lecz nic nie wykazano. Oglonie czuje,ze sie mecze i mam tego wszystkiego dosc.. czekam na jakas odpowiedz.. pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Prosze bardzo :D kawałek Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, na to goście, że też by chcieli i jak się ten lekarz nazywa: - no właśnie miałem na końcu języka... pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy... - No był, Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer? - Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w starożytności, które próbowali zdobyć... - no tak, zdobywali Troje. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa? Albo mieszka na takiej ulicy? - nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny... - Agamemnon? - O o o! No i on miał brata... - Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!? - Zaraz mówię. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę. - Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys? - Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ja uprowadził, to jak miała na imię? - Helena. - No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza. - Czy dziecko przechodziło odrę? - pyta lekarz. - Ta gdzie tam, panie, my zza Buga... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 4, 2006 Anioklu dzieki za piosenki!! wiecie co teraz robie? piersi z kurczaka w ciescie francuskim!pychaaaaaaaaaaa ciekawe tylko czy mi wyjda,bo nogdy wczesniej nie robialm:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Loczku ja juz nie mogę z tymi kawałami bo sama się rechotam i jeszcze sąsiedzi pomyślą że mi się pogorszyło ... Wiem jak jest gdy nie można zrobić tego co się chce ,gdy ktoś stale mówi co masz zrobić ,nawet co ubrać ..ja zawsze z tego powodu cierpiałam i dlatego moja \"ucieczka \" z domu w dorosłe życie była wtedy jedynym wyjściem . Ja nie miałam poczucia Siebie ..nawet nie wiem co myślałam i czy wogle cos myślałam oprócz strachu. Teraz wiem że miałam więcej szczęścia niż rozumu ,bo trafiłam na człowieka który jest bardzo cierpliwy i daje mi tą swobodę że nie podejmuje za mnie decyzji. Loczku poproś mamę żeby pozwoliła Ci trochę samodzielnie podejmować decyzje. Ale przyznam Ci się że jak jade z synem autkiem i chociaż ja nie mam prawka to zawsze wszystko komentuje ..on wtedy zaczyna robić slalomy między samochodami ..a ja wtedy się jeszcze bardziej wydzieram że nas ....zabije! on dobrze jezdzi ma wyczucie ale wtedy mówi że kto w autku jest kierowcą ja? czy on? i musze siedzieć cicho bo zaraz mam slalomy ...taki ta moja bestia ma na mnie sposób :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bombastick Napisano Listopad 4, 2006 Witam ponownie.Byłem na tym spacerze jakos tam sobie poradziłem ale nie zabił niestety leku :( Na dodatek odwiedzili mnie w domu kumple to było ciezkie przezycie nie chciało mi sie z nimi gadac zrobiło mi sie niedobrze :/.Staram sie cały czas nie brac tego leku choc niewiem czy dobrze robie.Teraz mam zamiar poogladac tv.Czytałem ze ten stan napiecia po jakims czasie sam odpusci ze to takie falowe zjawisko czy to prawda????? Czy jest szansa ze mi to w jakims stopniu przejdzie???? W poniedziałek mam jazdy na prawku jak tam dostane takiej jazdy to wole nie myslec :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Nerwusko a ciasto gotowe kupiłaś czy sama robiłaś ? i co do tego dodajesz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Pierwszą zasadą jest nie wyprzedzać myślami w przyszłość ,chyba że optymistycznie ! nie myśl że możesz się zle czuć ..bo sobie sam to wkręcisz. Już pisałam tu może nie czytałeś ...pomyśl że masz zjeść całą kwaśną cytrynę ..i co czujesz już jej smak? jesli myślisz o czymś to to sobie sprowokujesz ..wmawiaj sobie że jest wszystko ok ! i czujesz się świetnie i uda Ci się wszystko czego pragniesz...żadnych myśli które dołują .Z kumplami to zawsze możesz powiedzieć że czujesz sie nie teges..ale nie uciekaj przed nimi ,nie izoluj się z towarzystwa. Ja bałam się w takich momentach ośmieszenia i że coś głupiego zrobie lub powiem ,i dlatego takie są jazdy że człowiek w myślach różne okropne wizje ma! Jesteś taki jak wszyscy ,zdrowy fizycznie ale masz zaburzenia emocjonalne i tylko tyle . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 4, 2006 ciasto gotowe mrozone kupilam,bo robienie francuskiego jest bardzo czasochlonne podobno ja zrobilam tak: pokroilam piersi z kurczaka na piolowki polalam troche olejem,przyprawilam vegeta,tymiankiem,oregano,rozmarynem i papryka slodka.Odstawilam na pol godziny do lodowki (lepiej na dluzej).Teraz zawinelam te piersi w cisato i zrobily sie takie wielkie pierozki prostokatne.Polalam jajkiem i posypalam jeszcze przyprawami.Zara wsadze do piekarnika.Mam nadzieje,ze wyjdzie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Dana39 jak poczytałaś trochę ten topik to juz się oriętujesz w czym rzecz. Jak masz jakieś wątpliwości to dobrze by było gdybyś skorzystała z porady fachowca. Jesli jesteś zdrowa fizycznie a czujesz że coś z Tobą jest nie tak ...to porozmawiaj. Rozwiejesz własne wątpliwości ,a możesz czegoś się dowiedzieć . Czasami mogą być lekkie depresje związane ze zmianą pogody ,takie małe dołki które szybko przechodzą ...ale jesli to są takie stany dłuższe to jedyny ratunek jest psychiatra ewentualnie psycholog. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 4, 2006 efcia ja moge wszystko zrozumiec, to ze mama sie o mnie martwi,ze komentuje w samochodzie, ale tego, ze np histeryzuje jak robie cos nie po jej mysli(doslownie to jest histeria, wrzask i gorzby, ze jak nie zmienie zdania to cos tam), ze ubieram nie te spodnie albo nie ta kurtke, ze chce jechac gdzies, ze moj t. jest taki a taki(moglby byc prezydentem i tak by miala negatywne zdanie na jego temat), i ze ja w ogole nie mam zaintersowan..tego nie pojme nigdy, jak tak mozna?w dodatku ona potradfi byc taka kochana,tak zagrac, ze to ja czuje sie winna, ze to ja czuje ze pstepuje zle, a przeciez ja nic nie robie wbrew ani na zlosc jej, tylko wedlug wlasnego mniemania. jak jej mowie zeby dala mi spokoj ze ja soboe sama musze z tym poradzic, to ona na to, ze przeciez ona ma wiecej doswiadczenia...yhhh i co z tego? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 4, 2006 nerwuska narobilas mi smaku tym wynalazkiem, chyba cos takiego tez upichce. chcialam zzrobic sernik, mamaJulki dawala przepis niedawno, ale poszlam do sklepu i nie bylo twarogu:(i co ja teraz z ta sobota zrobe? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Nerwusko ....już czuje ten zapach ....możesz to jeszcze obtoczyć w jakiś pestkach ,lub w kokosie ...ser do środka....dużo możliwości ..na pewno wyjdzie smakowite :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loczkins24 0 Napisano Listopad 4, 2006 bombastick, efka ma racje nie mysl na zapas, ja przezylam caly kurs na prawko w zaawansowanym staduim, wiec tobie tez sie uda:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 Efka43 > dzieki ze zainteresowalas sie moim problemem...mam taka nadzieje ze to przejsciowe..ale lekarz napisal ze mam nerwice ;( i co tu robic? ;( psychiata odpada...bo zrobi ze mnie jeszcze bardziej chora ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 4, 2006 loczkins ja to jadlam ostatnio i jest naprawde dobre!i latwe i bardzo szybko sie robi! lec do sklepu po skladniki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Listopad 4, 2006 ponawiam swoje pytanie: gdzie jest netka???????????:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 4, 2006 pospałam sobie troche i ide pie placek bo chłopy mi truja ze by zjedli..:/ nie wiem gdzie jest netka moze trzeba rozesłac list gonczy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Loczku sa tez takie mamy które żyją życiem swoich dzieci,nie chca pozwolić żeby dorosły i sie usamodzielniły.Ja je nazywam \"kwoki\" to nie jest obrazliwe bo te matki są takimi kwoczkami która zgarniają swoje pisklęta pod swoje skrzydła .Ona możliwe że boi się żeby Ciebie nie stracić ,żeby Ciebie strzec przed złem tego świata.W jej życiu nadal jesteś małą córeczką w ciele dorosłej kobiety. Czy byłaś kiedyś z mamą u psychologa ? może tam by zrozumiała jaką robi Ci krzywde takim zachowaniem . Czytałaś o umiejszaczach to tak nieświadomie Twoja mama postępuje. Ja przeciwstawiłam się tym że zdecydowałam się wyprowadzić się z domu zamieszkać nawet bez ślubu z człowiekiem któremu zaufałam a który nie był mile widziany przez moją rodzine. Matka cuda robiła łącznie z awanturami przed blokiem że jak ja tak moge ... A jak byłam w ciąży to dopiero powiedziałam jak byłam w szóstym miesiącu ... I od tego czasu nikt i nic nie ma na moje decyzje wpływu ..czy zrobie dobrze czy zle to jest moje życie i moje błędy. Syna też tak wychowałam ze decyduje o tym co chce robić i co prawda trochę mogło być inaczej ..ale to ja tak uwarzam bo on był ze swojej decyzji zadowolony ,myślę o wojsku bo przerwał szkołe żeby iść do woja. Był wrócił poszedł dalej do szkoły ...ale o tym sam zdecydował. To jest cięzko tak żyć ,stale masz wrażenie że masz związane ręce że twoje pomysły nie mogą być zrealizowane... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 4, 2006 Efka Ty psychlogu nasz kochany Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Dana 39 lekarz psychiatra na pewno nie zrobi nic czego byś nie chciała .To nie jest tak że jak idziesz do psychiatry to musisz być chora psychicznie ,to jest właśnie takie mylne myślenie ludzi. Lekarz psychiatra jest lekarzem ...duszy! to jest taka bardzo zaufana osoba ,idziesz do gina też musisz mieć zaufanie bo pokazujesz swoje ciało ..a psychiatra leczy twoją dusze. To jest jedyne wyjście jeśli czujesz że sobie nie radzisz że coś dziwnego się z Tobą dzieje .Masz tego świadomość więc jesteś jaknajbardziej normalna ...ale cierpisz . Nikt na siłę nie zamknie Ciebie w szpitalu ,na siłę nie zapisze Ci leków ... ale jak opowiesz o swoich myślach to dowiesz się jak z tym sobie poradzić . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Aniołku ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 popieram Aniolka 21 :* efka43 to taki kochany psycholog..pomagaja mi Twoje slowa ... na pewno sie zastanowie nad tym :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Listopad 4, 2006 Dziękuje za to że nad tym pomyślisz .... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 a jak ty sobie radzisz ze swoimi problemami ? z tego co zdazylam sie zorientowac to jestes obecnie w dobrej formie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ale szkoda Napisano Listopad 4, 2006 ze Efcia ze soba sobie tak swietnie nie radzi.....zamknela sie w klatce.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 4, 2006 Czesc Dena 39 :D a Marysia jest dziś na forum? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Listopad 4, 2006 no szkoda, ale tak to juz jest, ze szewc w dziurawych butach chodzi! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 Aniolek 21 > czesc :D a jak tam ty sobie radzisz ?? :D:D:D z problemami ? bo u mnie narazie ciezko... :P ale staram sie ;d Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dana39 Napisano Listopad 4, 2006 to Efcia nie radzi sobie swietnie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach