Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

Gość nika99
słoneczko, dzięki za wytłumaczenie -rzeczywiście ciężko to pojąc i zrozumieć. pozazdrościłam Ci tego pysznego obiadku i też idę coś upichcić ;) jeśli jesteśmy w stanie gotować a do tego nienajgorzej nam to wychodzi to nie jest z nami jeszcze tak żle ! :) pozdrawiam wszystkie GIRLS!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Efka, zrobiłam indyka w warzywachtzn z marcheweczką, cebulką, cukinią, papryką, troszkę pietruszki, groszku, szczypta ziół i gotowe! MMMMMMMMniam, pychotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatha
kto opisze mi jak sie zaczyna u niego atak paniki? U mnie przede wszystim to "motylki " w brzuchu, nieraz zamieniaja sie w uczucie goracego pieczenia, ktore przenosi sie na policzki, uszy, ramiona i rece od barkow do lokci, jest mi goraco cholernie, a jednoczesnie dygocze z zimna i trzese sie jak galareta, oczywiscie w oczach paniczny strach przed tym ze tym razem to juz na pewno mi sie cos stanie, serce wali, cisnienie do gory, dlonie i stopy mokre, ale to do tego stopnia, ze skarpetki to mozna wykrecac no i chec ucieczki, jestem w tym momencie tak pobudzona, ze najchetniej bym gdzies biegla, przed siebie, daleko, poczucie wstydu, ze sie zblaznie przed innymi i co oni sobie o mnie pomysla i dlatego ostatnio najchetniej siedzialabym non stop w domu......czy wy tez tak macie ..... ? i to dopada mnie nawet kiedy sobie spokojnie siedze i np. pracuje przy komputerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magus, NIka - ja tez wlasnie w nocy, wieczorami albo w wolne dni mam ataki najczesciej - i tak jak sloneczko zawsze z jednej strony nie chcialam sie przejmowac studiami a z drugiej nei chcialam wyjsc na gorsza i jakos \"komus\" udowodnic ze potrafie - niepotrzebnie :( i tak jest z wszystkim i to pewnie mnie nakreca i powoduje ze sie stresuje i potem odreagowuje to wszystko ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywne wibracjee__
pozdrawiam serdecznie wszystkich z wątku i wnosze troszke kwiatuszkow i buzioli :) :) :) 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 🌼 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdziu, ok. 17-stej wróciłam od dentysty, bo byliśmy jeszcze z mężem na zakupkach, a potem był u nas mój wrocławski promotor. Pogadaliśmy o obronie i dopiero czuję stresa - brrr, boję się potwornie, na samą myśl mam nogi z waty. Ewciu, dzieki za wyjaśnienie - od razu załapałam o co chodzi, a tak się trochę pogubiłam. Kurczę, strasznie Cię podziwiam, że sama, bez nikogo w domu wychodzisz !!!!!!! Ja też tak chcę, ale wydaje mi sie, że ja na to za głupia, albo za słaba i dlatego tak zmartwiłam się tym, że nie biorę leków. Wciąż ktoś pisze o lekach, a ja staram się żyć bez nich i jak długo czytam o tych Waszych lekach, to zaczynam mieć wyrzuty sumienia, że ich nie biorę i pewnie na własne życzenie wciąż nie radzę sobie sama. Basiuijuż, mnie bardzo cieszy, gdy czytam o tych kroczkach i gdy sama robie taki kroczek już myślę, jak bardzo będziecie mnie na forum w tym wspierać i jak będziecie cieszyć się ze mną - to daje mi motywację, żeby się starać, żeby coś osiągać, choć maleńkiego. A gdy potem piszę, że znowu ide np. do dentysty, to właśnie traktuję to jako normę i pisze o tym tak jakbym mówiła: \"zobaczcie, znowu ide do dentysty - już się nie boję! to nie był ten jeden jedyny raz\". Nie wiem, czy inni też tak to trakutją, ale mam nadzieję, że tak. Maleństwo, dziękuję za Smsa. Ufam, że już nowy lek nie dokucza Ci tak bardzo, a pewnie każdego dnia będzie lepiej. Aaaa, ja nie traktuje nerwicy jak choroby, raczej jak złamaną nogę, albo postrzelone skrzydło, czyli coś, co się zagoi, ale na razie utrudnia życie. Chociaż czasem bardzo się boję, że tylko sobie to wmawiam, że wyjdę z tego i wtedy troche trace nadzieję i sens walki i życia, choć przecież tyle w nim piekna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia :) Nie miej nigdy wyrzutów że nie bierzesz leków.Dajesz sobie rade bez nich i bardzo dobrze:) Ja niebawem do Ciebie dołącze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiuijuż, ja lubię Twoje posty, więc wolałabym, byś nadal się wtrącała :). Nie czułam się nigdy tak, jakbyś powiedziała mi, że nic nie robię, choć zdaję sobie sprawę, że ktoś tak naprawdę mnie bronił - dziękuję Mu! Świetnie mnie znacie, więc wiecie, czy coś mnie obraża, czy nie. Basiu, też masz pełne prawo tu być i wyrażać swoją opinię. Z tobą rozmawiałam najwięcej o mojej mamie, więc powinnam Ci powiedzieć, że ona wciąż obrażona, nie odzywa się, jest mi trudno - czasem myslę, że tego nie wytrwam, ale jakoś się trzymam. Objawy nerwicowe dają mi mocniej w kość, bo wyrzuty sumienia próbują mnie powalić. Pojechałam do Wrocławia, choć ona tego nie chciała - potwornie byłam tam spanikowana, bo wydawało mi się, ze ona rzuciła na mnie jakis urok i musi mi się stać coś złego, ale nic się nie stało. Teraz ten ból wszystkich mięśni też wydaje mi się być powiązany z nią - jakby jakieś czary na mnie działaly! Mówię Wam - dziwne i koszmarne uczucie. Nie wiem, czy długo to zniosę i nie wiem, jak powinnam się dalej zachować. Pogubiona jestem, tyle się dzieje, że nie mam czasu o tym uważnie pomyśleć. Na dodatek okazało się, że ząb, na który wydałam już 1000zł ze wstawianą złotą śrubą w kości, nie uda się odratować, bo kość zareagowała źle na obce ciało po trzech latach i wszystko trzeba usunąć. Tak dbam o te zęby, ale one dają mi ostry wycisk i to na żywca. Wyrywanie też na żywca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maleństwo, bardzo sie cieszę, że bedziesz razem ze mną. A co do spotkania 04 kwietnia, to oczywiście, tyle tylko, że kończę lekcje o 14.00. Czy Tobie taka godzina pasuje? W piątki mam dziure od 11.25 do 13.05, więc jeśli chcesz się ze mną przespacerować w piątek, to bardzo chętnie poznam tamte strony bliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz pelasia ja jak bym miala kiedys te wiedze co dzis o N to probowalalbym bez lekow a tak ......zreszta jednak czuje jakies ich dzialanie dlatego nie umiem sie poki co bez nich obyc ale podziwiam takich ludzi jak Ty ktorzy pracuja ,studiuja mimo N ,co z tego ,ze musisz byc z kims czy jezdzisz taksowka zamiast autobusem,ja tez bym tak chciala ,zaluje ze nie pracuje.... nawet jakbym miala zarabiac tylko na taksowki to tez bym byla szczesliwa a tak moim szczytem marzen jest zrobienie w spokoju zakupow hehe!:D,niby to normalnosc bo tak powinno byc ale jak wiem ,ze inni nie sa w stanie zrobic ich samodzielnie to zaliczam je czasem do moich drobnych sukcesow ,nawet jak wydaje sie komus to smieszne....... nie miej wyrzutow ,ze walczysz bez lekow ,jestwiele takich nerwuskow,poza tyym pracujesz na dzidzie ,prawda? zawsze kiedys bedziesz mogla sprobowac farmakologiii jak by co ,nie martw sie!:D malenstwo jak tam z tymi objawami ,troszke lepiej? pozniej zajrze teraz lece po corke z urodzin odebrac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasia jasne :) Ojej przykre z tą mamą :( Wiesz ja dzisiaj wróciłam a ona się spojrzała swoim wzrokiem i tylko powiedziała:sama tego chciałaś.Wiedziała wszystko co się dzieje u mnie w pracy a tu takie słowa!!!!!No i humor spierdzieliła mi i próbuje wpędzić mnie w jakieś chore wyrzuty sumienia:( Ja potrzebuje tylko dobrego słowa od niej,że dam rade ze wszystkim a znowu czuje się jak mała zagubina dziewczynka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelasiu ❤️ a kto sam jezdzi do pracy taksówka ? Przecież codziennie Sama sobie radzisz z dzieciaczkami i skoro masz takie osiągnięcia to wyrzuty schowaj w kieszeń bo świetnie dajesz Sobie radę bez leków . Nie musisz być idealna i nikt nie jest ..kazdy ma słabości i wady i swoje słabe strony ;) ale jakoś dajemy radę ;) Gdybyś się poddała to byś leżała i sama błagała o lek ...obojętnie jaki ..ale Ty dzielnie i codziennie idziesz i walczysz . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rrenka jakoś dziwnie lepiej po stresie który przeżyłam dzisiaj to pewnie łyknełabym jeszcze 0.25 a nie musze:) Zobaczymy rano,może znowu będe miała niezłego kopa jakbym się czegoś naćpała.Boże ja tak dawno nie miałam paniki lękowej a dzisiaj rano przez to tak mi nieznane uczucia dostałam bo się przeraziłam i nakręciłam.No właśnie dlatego jak ktoś bierze seroxat to powinien dostawać jakiś uspokajacz na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie duzo postów na Waszym forum:-) i dobrze, z nerwicą nie można zostać sam na sam.....mnie wspomagała dotychczas koleżanka z tego topicu na gg, ale postanwoiłam do Was znów zajrzeć jak wspomniałam biore Xanax, do póki jakos zwlekalam sie z łózka i szlam na zajecia to byłam przekonana ze problem nie istnieje i wystarczy silna wola....ale przyszły w koncu 3 tygodnie kiedy nie byłam prawie wcale na studiach i wtedy sie zmobilizowałam i ruszyłam swój tyłek po leki teraz zaczynam sie uczyc, mam mega zaległosci,ale juz moge przeczytać i zapamietac jedna kartke A4, to naprawde ulga tak wiec nie wiem czy bez leków bym sie obeszła..... mam brac xanax 4 tygodnie, co dalej nie wiem, boje sie odstawienia, a wiem ze mi lekarka odstawi bo to lek uzalezniajacy....a mnie czeka w czerwcu sesja jesli w ogóle do niej nadrobie zaległosci pozdrawiam Was Kochane bede czytac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwsza :) Wstawać śpiochy :) Piękny poranek,słoneczko za oknem co do temperatury to nie wiem. Miłego dnia wam życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich (no własnie gdzie oni sie podziali) Słoneczko swieci az sie serce raduje POzdrawiam i również życze milego dzionka buziole Hejka Karolinka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich 🖐️ Liduszko jak zdrówko ? już lepiej ? Maleńtwo Tobie też miłego życzę i ciepłej temperatury i bardzo dużo słonka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje ze u mnie tez sloneczko :) pozdrawiam wszystkich i zycze spokojnej, przyjemnej, milej i udanej niedzieli :) Malenstwo i jak pierwszy dzien bez pracy? :) pewnie czujesz ulge ze juz jestes wolna i nie musisz tam isc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) w niedziele :) dziś poprostu pikna pogoda ..... asz żyć się chce słoneczko swicei zero wiaterku na termometr zaoknem wskazuje 18 stopnie.. siuper :):):):) pozdrawiam, życze miłego dnia :) oczywiście bez żadnyk ataków....... spokojnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wreszcie się pojawiłyście:) Pierwszy dzień bez pracy jest suuuper,dzisiaj nawet znalazłam ogłoszenie w moim zawodzie ale na razie odtruwam organizm i na tym sie skupiam :) Ale jeszcze musze iść po wypłate i papiery :( Karolinka dobrze że Twój lekarz przepisał ten lek tylko na te cztery tygodnie bo on naprawde uzależnia i nie bierz o potem.Skup sie teraz na nauce :) Lidzia jak zdrówko ? Magdziapek a jak nastrój w wolną niedziele? Efcia raz dwa na spacer za śmietnik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka wszystkim ,jestem jeszcze w szlafroczku ale po kapieli..... moj maz wrocil w dobrej formie bo dzis polecial na trening :D lidus jak zdrowko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wszystkich:-) Bardzo milo jest mi znów czytać co piszecie,to naprawdę działa! Życzę Wam pięknego dnia i dużo słońca w duszy,nie tylko za oknem...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w niedzielny piękny poranek 🌼 chyba zaraz ucieknę na spacerek, tak pięknie słoneczko świeci :D pamiętaliście o przestawieniu zegarków?? buziole dla wszystkich pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okazalo sie ,ze sie chyba troszke odwodnil przez ten intensywny trening ,wiec tego piwka i napojow mu sie przydalo...i milo mnie zaskoczyl ,ze tak porzadnie wrocil ,porostu nie chcial miec kaca i zalezalo mu na dzisiejszym treningu, tez ide sie suszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochani, ja dziś spięta i zestresowana, ale wiem dlaczego - to po wczorajszej rozmowie z promotorem martwię się, że nie zdążę: mam czas do 16 kwietnia, a do napisania jeszcze 5 paragrafów. Żebym nie wzięła tej szkoły, to bym zdążyła, a tak - sama nie wiem...:( Muszę przecież przygotować też lekcje, bo pracuję według własnego programu- mammamia, jak ja dam z tym wszystkim radę? Jak nie dam, to widzę już zwycięski uśmiech na twarzy mojej mamy, która kazała mi się zająć tylko doktoratem,a ja czarna owca: NIE! No i teraz będę miała - GADANIE! Dawno się tak potwornie nie stresowałam: oddech płytki, we łbie pęd i szał myśli, mięśnie spięte, ale trzymam się, bo wiem, że to tylko stres! Przrażjący, paraliżujący, ale TYLKO stres. Ewciu i Rrenko, dzieki za wczorajsze odpowiedzi. Macie rację, ja wciąż za dużo od siebie wymagam, chyba nawet więcej niż to żeby być doskonałą - a przecież to bezsens. Rrenko, kiedy decydowałam się na przedszkole, przeliczyłam sobie, ile zarobię i ile wydam na taksówki i wyszedł mi bilnas dodatni, ale wiedziałam, że nawet jeśli zarobię tylko na taksówki, to wezmę tę pracę, żeby mieć poczucie, że zwyciężam, że nie poddaję się - dla mnie to był pewien symbol skutecznej walki. Macie rację, że powinnam cieszyć się, że jeżdżę taksówką do pracy. Poza tym przecież codziennie jeżdżę z mężem autobusami i tramwajami po całej Warszawie i nie uciekam, a co więcej coraz rzadziej skupiam się na sobie sprawdzając, czy atak nadchodzi. Jeszcze niedawno w ogóle nie byłam w stanie wsiąść do żadnego środka lokomocji. Gdy mąż chciał mnie na siłę wciągnąć, to potrafiłam na miejscu się zwymiotować. A teraz jeżdżę z nim jak najęta. Nie jest to moja ulubiona czynność, ale akceptuję już to i wiem, że czasem to wspaniała pomoc - staram się doceniać ten wynalazek człowieka, a gdy jestem w jakimś np. autobusie patrzę na ludzi z przyjaźnią i nie myślę już, że nikt mi tu nie pomoże, ale że jest tylu dobrych ludzi i na pewno ktoś mi pomoże, przecież ja zawsze innym pomagam - i takie myśli bardzo mi pomagają. Na razie nie chodzę na terapię, bo nie możemy się zgrać terminami, więc muszę radzić sobie sama. Rrenko, Maleństwo, Zgredku, targanie się udało, ale tylko raz i musiałam trochę o nie zawalczyć! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yes, yes, yes, Adaś - pierwszy - 220 merów. Napisałm męzowi smsa, jak wyjdzie z mszy to się od razu dowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×