Roczne urwiski 2004

Karolina - możesz dawać z matmy... Na to zawsze jest popyt... Ale bardzo cięzko jest o uczniów, duża konkurencja. Ja zawsze uczyłam dzieci znajomych moich rodziców. Tylko raz miałam zupełnie obcą uczennicę, z ogłoszenia Ninko - a czego Ty uczyłaś? Loli - walcz o swoje! Ja wprawdzie nie miewam zakazu, bo jakby takie sformułowanie padło z ust Ukochanego Małżonka, to bym go chyba zastrzeliła śmiechem... Ale czasem on bardzo krzywo patrzy jak siedzę przed ekranem, zamiast robić coś produktywnego, np segregować pranie albo robić porządki w kątach... Nauczyłam się jednak już ignorować te spojrzenia - mi się też należy jakaś odskocznia...

My na spacerach prawie codziennie spotykamy dwie dziewczynki: Amelkę i Sabinkę. Obie są „zakochane” w Maksie :) Amelka jak tylko go widzi to krzyczy: „Masio, choć!” :D A Sabinka oddaje mu wszystkie zabawki :D Dziś obie zbierały dla nas kwiatki, a raczej jakieś zielsko, ale najważniejsze są intencje. Potem Maks karmił je paluszkami, a one jadły z chęcią :)

Mój tata wczoraj wyjeżdzał :( Wiola biedna znowu bez ,,dziadzia,, ... Tak mi przykro ,jak On musi wracać bo rodzina powinna być razem , a tym czasem jest tam jak na wygnaniu - ale sam zdecydował .

Jonka - tego co Ty :)

Jonko - no własnie. Zastanawiam się jak jedna dorosła osoba może drugiej dorosłej osobie czegoś zabronić? Chyba bym padał ze zdziwienia jak bym cos takiego usłyszała.

Karola przezabawne to co opowiadasz :D I słodkie :) Jonko - to jego laptop więc to co innego ...

Loli - jak znika to faktycznie możesz przestać dawać ten Allertec. Posmarować możesz Fenistilem dla Wioletki!

Loli - a Wioletka się już nie drapie? duża buźka dla niej

Loli - a Wioletka się już nie drapie? duża buźka dla niej

Karolina - szkoda, że dzieci później nie pamiętają tych pierwszych \"przyjaźni\" ;) Ale nic dziwnego, że dziewczynki tak upodobały sobie Maksa, bo jest naprawdę słodki Ninko - masz rację, łatwe to to nie jest, zwłaszcza, jak cały czas uczy się ludzi z poziomem poniżej średniozaawansowany... Czasem mam wrażenie, że ja też już nic powyżej nie umiem... ;) Loli - nasz komp też niby jest Mariusza... Ale co, przecież mu nie ubędzie, jak Ty z niego skorzystasz...On na pewno korzysta z jakichś Twoich dóbr... ;)

A ja zawsze myśłam, że w małżeńswie wszystko jest wspólne :)

Dziewczyny macie racje ;) Ale gybyśmy ten laptop kupili wspólnie - mogłabym mieć pretensje.

He he, KArolina, he he... Wspólne to są moje rzeczy, Mariusz ma swoje ;)

Dziewczyny, czy tylko mi sie wydaje, czy juz dawno nie dostałam od Was żadnych zdjęć?

Karola różnie to bywa ;) My nie jesteśmy małżeństwem ;) Mieszkamyi żyjemy razem , używamy wszystkiego wspólnie - tylko jak jest obrażony zakłada hasło :D Gorzej by było gdyby nie pozwoli mi dotykać lodówki :D

Fenistil żel - mam i jeszcze taką maść Gentamycyna czy jakoś tak ;) Ładnie już się goi i schodzi , drapać też przestała ;) Allertec miałam podawać ale jeszcze nie zaczęłam bo wczoraj kupiłam , a dziś jak jest poprawa to zrezygnowałam ... Tylko czy dobrze ?

Jonko - u nas było inaczej ;) Moje były moje, z Przemka wspólne. Tylko jak ruszłam jego ubrania lub buty to była awantura. Za to on mi ciągle wyjadał jogurty i Monte czym doprowadzał mnie do szewskiej pasji.

:) A u nas są rzeczy moje, mojego męża i wspólne :) Na szczęście telefon i komputer są wspólne, więc niekt mi hasła nie zakłada. Tylko obowiązki są moje, a mąż ma tylko prawa ;)

Karolina :D No to faktycznie odwrotnie, bo u nas to ja jestem osobą, która wyjada z lodówki... Ale zawsze uzupełniam ;) Coś mi ciężko net chodzi... Spadam na moment, muszę nastawić obiad dla dziecka... Acha - Loli - tą gentamycyną smaruj tylko wtedy, jak zobaczysz, że strupek podchodzi ropą...

Jonko - ja juz przygotowałam rzymską. Jak Maks się obudzi to tylko włącze piekarnik i gotowe. A wieczorkiem chce mu zrobic taki domowy pasztecik, bo on na kolacje i śniadanie je ciągle tylko kaszke i nic innego

co to za zastój?!

Lecę, bo Maks juz sie wyspał. Przestało padać więc jest szansa na jeszcze jeden spacer ;)

Buziaki dla dzieciaczków i ich mam :)

Kończę, w międzyczasie Martynka wstała... Do jutra! Buziaczki!!!

dla Waszych słodkich urwisków od cioci Izy :D

Dla naszych kochanych dzieciaczków

Karolina - masz jakis prezent dla Maksia?

Cześć Buziaki dla Dzieci z Okazji Ich Dnia!!! Ninko - Cioci Izy??? Czy ja coś przegapiłam? ;) Na razie nie mam nic dla Martynki ale może w ciągu dnia to się zmieni. Chciałabym jej kupić plastikowy pociąg, bardzo ostatnio lubi takie zabawki :D A od mojej mamy dostała.. łyżewki :D Będą jak znalazł ;) na następny sezon. Wraz z łyżewkami moja mama złożyła obietnicę, że od października będzie ją zabierać w weekendy na lodowisko :) Pogoda u nas beznadziejna, 10 stopni i wicher... A jak u Was??? Odezwę się na dużej przerwie, papa!!!

Acha - na szczęście ta cholerna aukcja zakończyła się bez kupujących, bo nie osiągnęli ceny minimalnej, i bardzo dobrze... W każdym razie - agnes20 trzeba unikać...

A, nie :D Bo to były życzenia 2 w 1 :) Ode mnie oczywiście też. :)