jak poradzić sobie z taką tragedią

Tak jak odszedł dzień, we mnie zgasło coś kompletnie niekompletna, nie wiem dokąd pójść już całe miasto śpi, pusto w duszy mej szukam drugiej części...nigdzie nie ma jej Bez Ciebie noc straciła smak nie ma sensu cały świat marzenia nie spełniają się gdy Cię nie ma obok mnie... Więc będę czekać dzień i noc może w końcu zjawisz sie jeśli nie przyjdziesz zniknę i już nie będzie mnie.... Bez ciebie noc straciła smak nie ma sensu cały świat marzenia nie spełniają się gdy Cię nie ma KOCHANIE obok mnie....

Mówiłeś mi - że tak bardzo chcesz, aby nam się udało, by wreszcie kiedyś - czego bardzo pragnąłeś - chciałeś mi się oświadczyć...oświadczyć się swojej ślicznej dziewczynce,zaprowadzić ją przed ołtarz a potem mieć bobaska, rozkosznego brzdąca... tyle nadzieji i planów ....tyle szczęścia i miłości.... ...jutro pojadę do Twoich Rodziców...wezmę Twoją bluzę, ktorą jeszcze kupiliśmy razem, popsikam Twoimi perfumami , wtulę się w nią i wyobrażę sobie,że znów jesteś blisko...że czuję Twój zapach i jest mi tak dobrze i bezpiecznie....że znów jesteś tylko ze mną, tylko mój.... pisałeś ,że NIGDY o mnie nie zapomnisz, że na zawsze będę " in your mind" .... mam nadzieję, że choć tej obietnicy mi dotrzymasz....bo inne choć bardzo szczere i pełne wiary nie były zależne od Ciebie....:(

tak bardzo chciałabym usłyszeć kiedyś od CIEBIE- "...zobacz teraz jestem tu, cały z tobą, cały twój..."

O mój Boże..... dlaczego to tak boli ? dlaczego już nie potrafię żyć ? dziewczyny tak mi smutni gdy pomyślę że jescze ktoś musi czuć taki ból co ja.... łączę się z Wami w smutku....

hej, nick pozostal, choc uwazam,ze warto z siebie wyrzucac wszystko - wtedy sie nie cierpi tak bardzo

nadzieję na lepsze jutro bioerz od ludzi, ktorzy Cię otaczają

kolejny dzien ... spotkanie z kims, niby nic... czas płyanie dalej .. Puste serce...pusta dusza... ten ból,,, wszyscy do okoła mysla ze jest ok... nic nie jest ... ja chce byc juz z TOBA!! egoistycznie i okrytnie pytam : dlaczego? niby wiem..niby rozumiem ... ale pojąć nie jestem w stanie ...

dziś byłam na JEGO grobie...jeszcze nie ma zdjęcia... będzie w przyszłym tygodniu....patrzyłam na wygrawerowane imię i to wszystko, co okrutnie uprzytamnia,że CIEBIE już nie ma i czułam OGROMNĄ pustkę w sercu....taki smutek, nie da się tego opisać...to nie jest rozpacz, to coś gorszego - niewyobrażalnie wielki smutek i pustka....której nikt nie zapełni....a która skutecznie wypełnia mi serce...:( najgorzej jest nie umieć pomóc sobie....

Z19 - ja też niby wiem, rozumiem, patrzę na grób, ale wciąż nie mieści się to w mojej głowie.... Drogie Dziewczyny Z19, W SMUTKU - nikt nas nie rozumie i nie wyobraża sobie co czujemy.....czuję jakby we mnie były 2 osoby - jedna jest logiczna, dzielna, robi dobra minę do złej gry, stara się pokazać, że wszystko powoli zaczyna być ok...a druga ....druga ciągle jest pełna jakichś niewytłumaczalnych złudzeń, nie może uwierzyć, nie chce wierzyć,że to prawda.... :( jak długo będzie to trwało ?? !!

Kochane Dziewczynki dedykuję Wam ten utwór Dżemu ,słysząc go myślę o Naszych Aniołkach i o NAS... Ich już zły sen nigdy więcej nie obudzi...a wszystkie piękne chwile które z Nimi przeżyłyśmy na zawsze będą w naszych sercach.... "Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi ...bo nie jesteś sam... Śpij nocą śnij, niech zły sen Cię nigdy więcej nie obudzi...teraz śpij Niech dobry Bóg zawsze Cię za rękę trzyma- kiedy ciemny wiatr porywa spokój siejąc smutek i zwątpienie... pamiętaj że- jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic a nic...chwila która trwa może być najlepszą z Twoich chwil..."

cięzko .. bardzo cięzko ...

DLACZEGO ??? DLACZEGO TAK SIĘ STAŁO ?? DLACZEGO ??

wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu ze znajomymi, wcale nie miałam ochoty i nie czułam się z tym najlepiej, ale każdy mi to doradzał, więc poszłam.... byliśmy w pubie, potem na pizzy, ja z koleżankami, miły wieczór... choć trochę się zastanawiam czy to nie za wcześnie, czy nie powinnam jeszcze poczekać... cały czas myślę o nim, tęsknię niesamowicie, ta tęsknota niszczy mój świat...

W smutku powinnaś ... jak najbardziej ... choć na chwile oszukac bolesną swiadomośc... choć na chwile "przykryc " mysli czyms innym... choc do konca sie tak nie da... ;( przychodzi kolejny smetny dzien ... cholera jasna jak to boli ... niby powoli sie przyzwyczaiam ... od 1,5 m-c nie ma telefonów, smsów, uśmiechów, spotkań ... a ciagle wierze ze przyjdzie... ze..ze przytuli... patrze na zdjecia.. nasze osostanie wspólne zdjecie.. ;( i zal za serce sciska... Przychodza w tych ciezkich chwilach przebłyski ze jest Mu TAM dobrze...spełniają sie wszystki marzenia... ale tak cholernie mi go brakuje ...tak zachłannie chciałabym mieć Go dla siebie.. tak abrdzo ... chyba przyszedł kolejny dzień tesknoty... cholernie wielkiej tesknoty ... czasami mysle sobie ze chchoaabym aby mnie zdradził... był z kimś innym... ale zył ... A wiem ze kochał mnie bardzo mocno...a ja trzymałam Go za reke kiedy odchodził ... boli bardzo boli ... wiem dziewczynki ze przezywacie to samo ... jestem z Wami staram sie znalezc jakiś sposób aby choć na chwile ból był mniejszy ... ale sie nie da... Mija kazdy dzien ., kazda chwila.. i zawsez pojawia sie jedna myśl ON... DLACZEGO ? wiem ze co dzien któs przezywa taka tragedie... co chwile smierc zbiera se rzniwo ... ale w mej głowie wiruje ON ON ON ON ON ON .... wiem jesli chodzi o mnie .... ne bede umała sobie ułożyć już życia... poprostu to wiem ... Gdybysmy mieli dziecko, byli małżeństwem... miałabym jakąś cząstke Mego Kochanego przy sobie... mój umysł tego nie umie ogarnąć ...

powiedzcie mi jak żyć, jak ja mam teraz żyć, powiedzcie mi czy to normalne że tak boli, że już nic nie potrafi pomóc, że jestem w środku zupełnie pusta, tylko w głowie Jego imie... jak żyć z taką tragedią ? jak żyć by to nie bolało aż tak bardzo, by chociaż chwilami chciało mi się żyć ? jak żyć ?

dokładnie takie same mysli mam jak Ty Z19.....CHCIAŁABYM,żeby mój Skarbek żył, choćby z inną kobietą....ale żeby tylko żył....choć wiem, że nigdy nie byłby z inną, bo za bardzo mnie kochał....i właśnie przez tą świadomość jest mi cholernie żal tej miłości....

chcę kiedyś móc zaśpiewać tak jak Gloria Gaynor - I will survive !!!! chcę to przetrwać i wiem, że mi się uda, bo jestem cholernie silną osobowością !!!! zapewne wszyscy już słyszeli o wypadku Otylii....wyobrażacie sobie co czuje ona- zabiła brata i to z własnej winy....jej współczuję bardziej niż Wam i sobie ..... a ka chcę to przetrwać do jasnej cholery!!! i chcę być silna!!! nie mam już łez....już nie płaczę....mam w sobie tylko wielką pustkę i ten cholerny ,ogromny smutek......całuski mój Aniołku :* bądź ze mnie dumny .....

jutro o 9 miną 2 tygodnie od Towjego odejścia.....dziś odwiedzę Cię i przyniosę róże, których tak dużo dostałam od Ciebie....

kontakt z ludźmi to najlepsze lekarstwo - W SMUTKU wychodź ile się da, na ile masz siłę !!! nie zamykaj się na świat i ludzi!! mi to bardzo pomaga...mimo iż są momenty,że siedząc wśród znajomych, śmiejąc się i żartując ja nagle odlatuję - myśli krążą wokół jednego tematu...robię się smutna i przypominam sobie wszystko....mój kumpel to zauważył....i ja też się na tym łapię...ale to normalne....mimo to chcę żyć dalej -MUSZĘ !! dużo sił Wam życzę ...

Aga 21 masz całkaiwta racje ... A z Otylia łacze sie w bólu i jej rodzina ... do tego tak jak napisałam Ci w emailu .. młodzież z ogolniaka... ale mimo wszytko pojawia sie ból .. który wkarad sie niespotrzezenie i ta cholera swiadomośc ze brak tek miłości .. dobrze to ujełaś .. " CHOLERNY ZAL NASZEJ MIŁOŚCI" ale wierze ze Bóg nie pozwoli aby sie ona znarnowała ... choc czasem tak ciezko w to wierzyć .. musimy...

pamiętasz Kochanie ?? piosenka Hey- "zazdrość" .....często ją sobie śpiewaliśmy.... "..są chwile, gdy wolałabym martwym widzieć cię, nie musiałabym się tobą dzielić nie, nie....." IRONIA LOSU ????????????????????

aga ... akurat to rozumiem

chce wierzyć ze kiedyś bedziemy wszyscy TAM razem... bedziemy mogli cieszyc sie soba wiecznościa.... czym ze jest te kilka lat w porównaniu z wiecznościa... tylko jak trudno to zrozumiec zwykłemu człowiekowi ...

Z19 - dzięki za mejla..obiecuję,że tym samym się zrewanżuję:) jak na razie łazi po moje głowie pewna myśl - chcę spisać wszystko o naszym związku, wszystkie wspomnienia, z datami i szczególikami...żeby te wspomnienia nigdy nie uciekły....a potem coś w rodzaju listów do Pysia mojego- może coś fajnego z tego wyjdzie....myślę,że będzie to dla mnie świetna terapia..że będzie mi łatwiej...bo pisząc to wszystko czuję,że troszkę tego ciężaru spada mi z barków...dzięki Wam, które również to przeżywacie i potraficie zrozumieć to co czuję....nie można dusić negatywnych emocji w sobie...dzięki Wam kochane dziewczynki - Z19, W SMUTKU...czuję wielką solidarność i jedność z Wami...dzięki

Kochane Dziweczyny ... to dla Was : Tam gdzie jesteś pewnie jest dzień w złote plamy słońc Pewnie śmiejesz się tak cudownie W pieszczotach roztańczonych chwil Jeden po drugim spełniasz swoje sny Tu gdzie jestem jest teraz noc i najzimniejsza z zim W iskierkach wspomnień grzeje się w pamięci szukam Cię A czas płynie jakby nigdy nic nieskończony kręci film o takich jak my... Moje serce zmienia swój kształt Już większe jest niż ja Od nagłych wzruszeń pęka już Pomoc nie mogę mu A czas płynie jakby nigdy nic głośno liczy moje łzy w jego ręce oddam się poczekam kilka dni a gdy wreszcie znów stanę z Tobą twarzą w twarz powiem Ci jak było tu Ciebie brak jak było Ciebie brak A czas płynie jakby nigdy nic nieskończony kręci film o takich jak my... A czas płynie jakby nigdy nic głośno liczy moje łzy w jego ręce oddam się nim przyjdziesz Ty zanim przyjdziesz Ty zanim przyjdziesz Ty... -A.Lipnicka Jeszcze nie raz popłyną łzy ... nie raz bedzie bolało ale po to :odnalzałyśmy " na tym forum aby sobie pomóc ... Nawet na jprostszy sposób... dziekuje Wam ze jesteście ...

zem sie rozpisała ... ;) Aga myśle ze to dobry pomysł .. jesli chodzi o spisanie historii...mam ten sam pomysł ... W SMUTKU... Tobie równiez polecam ...

no właśnie..pewne rzeczy są ponad nasze małe główki , ale na tym polega czar wieczności i tego raju - to będzie tak cudowne,że nawet nie jesteśmy w stanie tego pojąć...jak to zawsze mówiłam do mojego Skarba - "to się nie mieści w moje małej blond głowie" i oboj ewybuchalismy śmiechem....

Z 19 - nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że znalazłam to forum , Ciebie i Smutaska...choć mam wrażenie ,że jej jest najtrudniej z naszej trójeczki...:( główeczki w góry i piersi do przodu !! wiele jeszcze mamy do zrobienia na tym ziemskim padole!! samo to,że jesteśmy dla siebie wsparciem jest niezwykle ważne!! musimy przetrwać !! :)

znam tą piosenkę i często Mu śpiewam: \"A kiedy przyjedzisz ty stanę z tobą twarzą w twarz powiem Ci jak było tu Ciebie brak\" czuje ten brak codziennie, każdego dnia, w każdym słowie, oddechu, i wciąż czekam aż ktoś powie że to nieprawda, że jesteś gdzieś sobie żyjesz, ale jesteś.... I pytam się Go jak mam żyć bez Niego, przecież to już nie ma sensu...

dziewczyny, uśmiecham się do Was, gdyby nie Wy czułabym się bardzo samotna...