Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w smutku

jak poradzić sobie z taką tragedią

Polecane posty

Gość z 19
cześć dziewuszki ... Aga...masz całkowita racje co do tego że jeśli ktos czegoś nie przezyje nie pojemi tego ... wiem, ze wiele mych wypowiedzi na forum wyglada jakbym sie zaliła... ato nie tak , poprostu ten ból jest tak ogromny i gdzieś trzeba wylać te złe emocje... Ja równiez staram sie coś robić ...wychodzić, rozmawiac ,kino, piwko .. zaczał mi sie I rok studiów.. pełno ludzi, nowe zycie.. jasne! ale przychodzi ten momen kiedy chciałabym powiedziec o całym dniu, o chwili dla tej najawazniejszej dla mnie osobie, aby przytulił jak jest zle( a cholernie zle jest bez Niego) ...i nie mogę .. nie moge usłyszeć od niej odpowedzi i wiem ze ON jest cały czas przy mnie... ale ból niestety nie maleje... cały czas pozostaje we mni i ze mna... choc na mała chwilke czasem "usypia". Czytałam artykuł "ABY ZYC NALEZY PŁAKAĆ" - dotyczacy jak sobie poradzic z tragedia... jaka jest smierc... iec nie zabraniajcie nam płakać i zadawac pytan ... ja wiem ze wszyscy chca dobrze ... ale to forma terapii , dla nas ... na pewno przyjdzie kiedyś taki dzien kiedy nie bedziemy korztsac z tego forum badz bedzie juz inny temat lub inna osoba potrzebujaca wsparacia... a poki piszemy to znak ze jakoś sie trzymamy...ze JESTEŚMY ... W Smuteczku... pytasz czy sie snia.. Mój Kochany od dnia śmierci do dnia pogrzebu(5dni) śnił mi się codziennie,a raczej co noc.. dziewne sny.. miałam w kazdym z nich swiadomosć ze nie zyje badz bedzie musiał niedługo odejsć, były to wyczajne sny, choc realistyczne...Snił sie również swej siostrze i zawsze z nia rozmawiał...( powiem Wam coś ... mozecie mi wierzyć badz nie ... : Przyśnił sie jej ostatnio, wiedziała że już nie żyje...rozmawiała z Nim i zapytała jak to jest kiedy sie umiera... odpowiedził, ze sam momet śmierci jest najgorszy, ale pozniej jest już dobrze... Wierze w to ze Akurat to nie sła umysłu lecz prawda...) pozniej snił mi sie bez przewy prze 1,5tygodnia...teraz molde sie co noc aby do mnie "przyszedł" Myśle, ze Aga ma racje... w odpowiednim momencie napewno Cie/Was/Nas odwiedza... a zły na Ciebie być nie może bo przecież TAM nie ma negatywnych uczuc a On za mocno Cie kochał anzd kocha :) zycze wam dobrej nocki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tylko na chwilke
nie chce was pocieszac, bo wiem ze mi sie nie uda,nawet nie przeczytalam wszystkich postow, ale chce wam napisac krotka historie mojej babci. napewno jest wam ciezko, ale postawcie sie w jej sytuacji. przez 43 lata, kazdego dnia budzila sie u boku ukochanego mezczyzny, az pewnego dnia przyszedl dzien kiedy zostala sama. to nic ze wpadalismy do niej w odwiedziny, staralismy sie byc obok i jakos ja pocieszac. jej koszmar trwal 7 lat, bardzo ja kochalam, to byla moja jedyna bacia, wszystkie wakacje i swieta spedzalam u niej, ale po smierci dziadka nie byla juz ta sama osoba, stala sie oschla, oziebla... no i niestety zaczelam sie od niej odsowac, przyjaciol nie miala, wizyty byly coraz rzadsze, zreszta wiekszosc czasu spedzala w szpitalach. nie chce sobie wyobrazac jak bardzo musiala byc samotna, jak ardzo jej bylo zle, kiedy budzac sie kazdego dnia nie chcialo jej sie zyc, nie bylo dla kogo zyc, ale godnie dotrwala do konca... pisze to, o chce wam tylko tyle powiedziec, ze nie jestescie same, cale zycie przed wami, macie jeszcze zdrowie, przyjaciol, musicie przetrwac ten najgorszy okres i pamietac, ale nie odbierac sobie zycia! pamietajcie, pewnego dnia wy takze umrzecie, tez po was ktos bedzie plakal, ale chyba nie chcecie zabrac wszystkich ze soba do grobu. najgorsze co moze byc to umrzec za zycia. jutro mam urodziny, mam nadzieje ze wypijecie za moje zdrowie choc lampke wina i usmiechniecie sie wspominajac piekne chwile z ukochanymi. jedyne co jeszcze moge dodac to fakt, ze chyba lepiej, ze wasi chlopcy pozostawili po sobie piekne wspomnienia i najlepsze lata swojego zycia, ze nie beda cierpiec na starosc i przywolywac zlych emocji. trzymajcie sie dziewczyny, was nie ominie ten los, ale macie jeszcze troche czasu na wykorzystanie swoich mozliwosci, czego wam z calego serca zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Kolejny raz, kolejny raz, za Tobą, biegnę za Tobą Kolejna łza, kolejna łza, za Tobą, płacze za Tobą Bo ja umieram gdy ciebie mi brak, Lecz żyje bo czekam aż otworzysz oczy, powiesz, że widzisz, czujesz, kochasz też... Kolejny dzień, kolejny dzień bez Ciebie - wieczność bez Ciebie, Kolejna noc, kolejna noc, bez Ciebie - wieczność bez Ciebie, Bo ja umieram gdy ciebie mi brak, Otwórz oczy powiedz, że widzisz, czujesz, kochasz też! .: Boga klnę bo On mi cię zabrał, On to wie - gdzie Ty tam ja, Jednak chce by było inaczej, obsesję nie miłość dał... Więc czekam aż, więc czekam aż odejdzie, Twój cień odejdzie, Więc czekam aż, więc czekam aż przestanie, boleć przestanie, Bo ja, umieram gdy Ciebie mi brak, Otwórz oczy powiedz, że widzisz, czujesz, kochasz też! .: Boga klnę bo On mi cię zabrał... On to wie - gdzie Ty tam ja, Jednak chce by było inaczej, obsesję nie miłość dał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witulka
aga21 piekny wiersz, łezki lecą!!jak sie dziś czujecie słoneczka?? wyplaczcie sobie wszystko:***ja ciagle tu jestem,przy Was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokolo
aga 21 a skad wiesz Czy jemu tam do gory nie jest dobrze? na pewno było dobrym człowiekiem tylko takich Bog zabeira szybko do siebie? jest teraz aniołem Nie przeklinaj Boga bo on Cie stworzył on tez stworzył Twojego mezczyzne, a potem go zabrał? Skad wiesz jakie sa plany i zamiary Boga, moze za pare lat jak spojrzysz na swoje zycie wstecz, stwierdzisz POWIESZ EUREKA, juz wiem, to wszystko ma sens!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokolo
skoro go kochasz powinnas sie cieszyc ze jest mu dobrze, prawdziwa miłosc nie zazdrosci...nie wie co to gniew... pamietaj ze obsesja to nie miłosc to stan umysłu osoby, ktora nie moze sobie poradzic psychicznie z jakims problemem..mozna z tego wyjsc, ale to nei ejst dobre to dektrukcyjne, a miłosc jest dobra i ok wiec odrzuc obsesje, a zostaw miłosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majeczka25
Piekny cytat z Biblii , który kiedys sama odnalazłam będąc w dylemacie? Jak poznałam swoje męża , jak jeszcze był moim chłopakiem, powiedział mi, że wczesniej był zareczony i był z dziewczyna, ktora bardzo kochał,a ona zaraz po zareczynach zgineła.Wiele nocy przepłakałam jak sie dowiedziałam o jego tragedii, zanim jeszcze sie w nim zakochałam, było mi go po prostu żal.Tej dziewczyny też. Póżniej zakochałam sie w nim ze wzajemnoscia i jakos tak kochamy sie do dzis.Wtedy frapowało mnie wiele spraw, meidzy innymi, czyj bedzie On kiedy umrzemy, Moj czy jej? Miałam nawet sny, że ona zabiera mi go i mowi mi w koncu mozemy byc razem, a ja zostałam w tym snie sama zrozpaczona...bo przieciez go kocham bardzo mocno. Odpowiedzi nie musiałam długo i daleko szykac znalazłam ja w Biblii i naparwde dała mi spokoj ducha i serca.Teraz moge ze spokojem isc na jej grob modlic sie za nia.Moge tez tulic sie do męza i kcohac go cąłym sercem i nie snia mi sie juz koszmary.Wiem ze kiedys tam wszyscy sie w Niebie spotkamyy i bedziemy wesołymi aniołami:) Prawda jest też taka, ze ona była fajna dziewczyna i na pewno gdybym ja znała za zycia polubiłabym ją.Lubie kiedy maz opowiada mi o niej.Chetnie sama sie wypytuje.Oczywiscie mowi o nie w samych superlatywach:) No i na zdjeciach ejst wiecznie młoda:) Akceptuje to, ale tez wiem ze on mnie kocha wiec nie denerwuje mnie jesli od czasu do czasu ccos o niej wspomni, w koncu była przez kilka dobrych lat jego najblizsza sercu osobs.TERAZ ja jestem mu najbliższa, wiec w tej bliskosci mozemy sobie pozwolic na rozmowy nawet o niej.:) "W owym dniu przyszli do niego sadyceusze, któzy twierdzą, że nie ma zmartychwstania, zagadneli go w ten sposób "Nauczycielu Mojżesz powiedział"*Jeśli kto umrze bezdzietnie, niecj jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu* Otóż było u nas siedmiu braci.Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa zostawił swoją żonę bratu.Tak samo drugi i trzeci, aż do siódmego.W końcu po wszystkich umarła ta kobieta.Do której więc z siedmiu NALEŻEĆ BĘDZIE PRZY ZMARTWYCHWSTANIU? Bo wszyscy ją mieli za żonę. JEZUS IM ODPOWIEDZIAŁ "JESTEŚCIE W BŁĘDZIE, NIE ZNAJĄC PISMA ANI MOCY BOŻEJ.PRZY ZMARTYCHWSTANIU BOWIEM NIE BĘDĄ SIĘ ANI ŻENIĆ ANI ZA MĄŻ WYCHODZIĆ LECZ BĘDĄ, JAK ANIOŁOWIE BOŻY W NIEBIE".... A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście co wam Bóg powiedział w słowach "Ja jestem Bóg Abrahama i Bóg Izaaka i Bo Jakuba" Bóg nie jest Bogiem umrłych lecz żywych.A tłumy słysząc to, zdumiewały się nad jego nauką"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
SPROSTOWANIE !!!!!!!!!!!!!!!!! dokolo- nie wyciągaj pochopnych wniosków i proszę zanim zaczniesz mnie osądzać przeczytaj moje wcześniejsze posty - od str 13 ...... a ten tekst to utwór DODY "Kolejny raz" i nie traktuję go dosłownie - nigdy nie bluźniłam i nie ptrzestałam wierzyć w Boga i ufać mu - nawet w takim momencie !!! wiem na pewno ,że MOJE KOCHANIE jest szczęśliwe TAM, choć ciężko pojąć to,że beze mnie i rodziny jest mu tam lepiej niż wtedy,kiedy był z nami..... jak wcześniej napisałam jedynie wuiara w Boga, w to,że Misio jest szczęśliwy TAM i w to,że kiedyś spotkamy się w Niebie daje mi siłę do dalszego życia... Tak więc bardzo proszę na drugi raz pomyśl dwa razy nim coś napiszesz, bo możesz sprawić komuś przykrość , a tych chyba mi ,teraz nie brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokolo
dokoło wobec tego bardzo przepraszam, nie chciałem urazic przykro mi i głupi ze tak sie zagalopowałem, ale nie chciałem ci sprawiac przykrosci, wyrazałem własne zdanie i faktem jest ze nie cyztałem wszystkich Twoich wypowiedzi, wiec moja wina oddaje honor :) a teraz powiem tak Jestes dzielna podziwiam Cie Ago:) trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
DOKOLO -dzięki , sznuję ludzi, którzy potrafią zachować się tak jak Ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Kochanie przed chwilą dzwoniła do mnie Twoja Mama :) kochana jest :) przyjadę do Twojego domku w czwartek :) znów poczuję Ciebie - zapach Twojego domu to Twój zapach...Twój pokój, meble, ubrania, kosmetyki....tyle wspomnień, tyle wspomnień....tak bardzo zależy jej żebyśmy nie straciły ze sobą kontaktu...miałabym super teściową :) zresztą mam, bo Ty zawsze będziesz moją miłością i "moim mężem" choćby tylko w mojej głowie....czuję,że jesteś przy nas i bardzo nam pomagasz - KOCHAM CIĘ :) mogę CI coś zaśpiewać na dobranoc?? Przyszłam na świat po to, aby spotkać Ciebie Ty jesteś moim słońcem a ja Twoim niebem Po to jesteś na świecie, by mnie tulić w ramionach Cuda, cuda opowiadać i z miłości i z miłości konać Przyszłam na świat po to , aby kochać Ciebie... Ty jesteś moim słońcem a ja Twoim niebem... - na zawsze Aniołku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Wiem że czekasz, że stoisz Boisz się że nie przyjdę, że to był tylko żart Nie, nie żartuję, bardzo tęsknię i czuję Że bez Ciebie umieram powietrza mi brak Nieuchwytny, ulotny jak cień Przez blask i oczu mgnienie Idę, nie idę, idę, biegnę Kochany, biegnę do Ciebie Biegnę, a serce mi drży Drży jak schwytany ptak Mówisz kocham, kocham Cię Kochaj, kochaj, kochaj mnie -.... kochaj mnie, ciągle, intensywnie, szalenie, całym sobą, każdym dniem i nocą, tak jak wtedy , gdy byłeś tu ze mną .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
moje Kochane dziewczynki napiszcie coś.... napiszcie serduszka....brakuje mi choćby jednego zdania od Was...tak już się przyzwyczaiłam do tego zjednoczenia....bądźcie dzielne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czuję się silniejsza, ale tak bardzo mi pusto, cicho, wciąż mówię: jak to Go nie ma, nie On by nie odszedł to nie jest takie proste by uwierzyć, zrozumieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, jesteś bardzo silną i odważną kobietą... ja tak nie mogę, rozklejam się przy głupotach, jeśli mówię do Niego to tylko przez łzy, nie potrafię i nie chce zaakaceptować faktu, że Go nie ma, że nasza przyszłość się rozpadła, nie ma we mnie na to zgody, i nie pogodze sie z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s ł o w o
"" Śmierć innch jest ich nieobecnością dla Ciebie. Niczym więcej. Twoja śmierć jest nieobecnością wszystkich. Niczym więcej.""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s ł o w o
przyszła tak cicho i podstępnie jak kolejna minuta bo tylko ona na pewno nadchodzi choć kosa nie zabłysła kości nie gruchotały znieruchomiały źrenice i krew zastygła w bezruchu bolało? boli prosta dębowa trumna czerwona róża i czarny garnitur lodowaty różaniec uśmiech bez serca oczy bez spojrzenia ostatni pocałunek w czoło jak lubiłeś jutro bez Ciebie za wcześnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witulka
dziewczynki wy wszytkie jestescie bardzo silne!!! buziak na wzmocnienie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s ł o w o
Narodziny nie są początkiem; Śmierć nie jest końcem. Zhuangzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s ł o w o
Umarli umierają dopiero wtedy, gdy przestajemy o nich myśleć. Pamięć o nich przywraca ich życiu. Zmarli, o których zapomniano, leżą pod ziemią bez szansy na zmartwychwstanie. Są też tacy, którzy podnoszą się z grobu dzięki naszym myślom. Miłość przezwycięża największe przeszkody, ale tylko miłość Boga ma dar przywracania do życia. Maurice Maeterlinck (1862-1949)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s ł o w o
Dlaczego umarł? Nie wiadomo. Nie wiadomo też zresztą, dlaczego żył... Alfred Capus (1858-1922)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witulka, dużo osób powtarza mi że jestem silna, ale ja tak naprawdę czuje się taka słabiutka, bezbronna, bezsilna... i znów zamykam się w tęsknocie... znów smutek w oczach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
ale tak bardzo bol kiedy ICH z nami nie ma ... w zwykłych codzienny, ludzkich sprawach ... czasem staram sie sobie tłumaczyc ze Bóg wiedział co robi ..ze teraz rozstalismy sie do konca bedac razem i pełni miłości ... gdyby było inaczej moze kidyś coś by sie zepsuło.. moze któres z nas by zabładziło .. -- kolejna próba w jaki kolwiek sposób pojecia i zrozumienia... staranie o powrót do "zycia", jako takiego funkcjonowania... na dłuższa mete przynajmniej na chwile obecna nie możliwe... tak bardzo boli ... "..Zatańcz ze mna jeszcze raz. Otul twarza moja twarz(...)Tak nam dobrze mogło być.Gdy Ciebie zabraknie i ziemia rozstąpi się, w nicości trwam. ... " ze łzami w oczach bólem który przeszywa mą duszę i ciało w przenośni i dosłownie wszystkim życze dobrej nocy wielu sił ... a w rytmie melodii Manamu " KOCHAM CIE KOCHANIE MOJE ... "nic tylko łzy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
W Smuteczku ... chyb atym co nas widza na co dzien wydaje sie ze ejsteśmy silne...silni... a tak naprwde.. mam wrazenie ze w srodu czujemy sie jakby w obcym siecie... osobiście czuje jak ten ból ( nie zaleznie ode mnie ) wypala mnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, czuje każde wasze słowo, czuję to co wy, ból taki najgłębszy do serca i tą wielką tęsknotę.... żyję tylko dlatego, że On by tego chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
Boże ... czuje sie jak w koszmarze ... za kazdym raze z kazdym przebudzeniem nowym dniem ... mam nadzieje ze to był tylko zły sen .. ze wszytsko jest po starem ... pojawiają sie łzy, świadomośc która boli ... jak dłużej tak można? ...nie dam rady... dziewczynki zycze Wam wielu sił ... mam nadzieje ze posiadacie ich wiecej niz ja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niesamowite ile człowiek może znieść, ile może nosić w sercu bólu a mimo to żyć, jak bardzo można cierpieć bez fizycznej rany, jak nasz umysł nie chce pogodzić się z faktami, człowiek to niesamowita istota czy z bólu można umrzeć ? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
dzis miałam koszmarny dzien na uczelni ... grupa całkiem sympatyczna... ale ogólne samopoczucie psychiczne nie za najlepsze... nie mogłam sie nawet do Niego przytulić i wypłakac poczuc tej bliskości mej opoki... został mi tylko pierscionek ktory nosze na palcu... krok ku naszej przyszłości...brutalnie przewany ... obiecuje sobie, dla Niego ze nie bede płakac ... ale tak ciezko powstrzymać łzy... tak trudno nie mówić o tym bólu, który jest tak wielki ze "wydostaje sie " po za bariere mych mysli ... tak ciezko ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witulka
w smutku słońce ty jedyne , masz prawo czuc sie słaba, bardzo słaba, dla mie i tak jests dzielna,wszystkie dla mnie jestescie dzielne, ale Wy zobaczycie to troszke pozniej, jak najwiekszy bol minie. Zobaczycie!! i tego wam zycze!!kochane moje!!codzien o Was mysle, mocno sie za was modle, wstapiłam dzis do koscioła, zeby sie za Was pomodlic, tam jest troszke razniej niz w rzeczywistosci na zewnatrz(rozumiecie mnie)...i wiem, że zycie bedzie teras już dla Was przychylniejsze, TRZEBA WIEDZIEC CO ZNACZY CIERPIENIE, ZEBY WIEDZIEC CO ZNACZY SZCZEŚCIE - PRAWDZIWE SZCZESCIE!! BUZIAKI I DUŻO SIŁ PRZY CODZIENNYCH CZYNNOŚCIACH!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×