Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sloneczko1984

włokniaki piersi

Polecane posty

Gość marta1128
Asixxxx...ja to świnstwo biore w palce.. bo jest bardzo blisko jakby zaraz pod skóra...chyba kuku dostane zanim pojade na ta wizyte..i usłysze co to jest..jesli bedzie mogl lekarz stwierdzic.. mysle ze swoje USG mi zrobi..jade dosc pozno bo na 19.30.. ale nastepny termin to byl juz na poczatek pazdziernika.. to chyba mialam szczescie..że sie zalapalam na 5 sierpnia..Dzieki Ci za wsparcie.. Nasza młodsza kolezanko niedoli.. hahaha..POzdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Muszeczka...wiem że nie mozna sobie wmawiac chorob...bo jak sie mysli to sie "cos wymysli"....wiem to .. a jednak...!!!jak to moj mąż mowi mysle o głupotach..ale to pewnie dlatego tak jest że w swoim zyciu przeszlo sie juz troche strachu...o zdrowie Rodziny..Dzieci..i swoje rowniez.. to stad lęk. przed czymś...powaznym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerberowa
Witam dziewczyny, u mnie również wyrosło coś w piersi. Byłam u gina, ale nie jest pewien, czy to włókniak. Na domiar złego mam mięśniaka w macicy :( Zastanawiam się czy to przerzuty. Czy któraś z Was ma mięśniaka i włókniaka i wie na pewno, że to nie rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Cerberowa Witaj Kobietko.. widze ze Ty lepsza Jestes niż ja..a co wspolnego z przerzutami ma mięsniak w macicy???Mysle ze wiesz jaki jest duży ten miesniak bo moj mial 3 cm.. czyli był mały i nieoperacyjny.. a teraz sie zmniejszył tak!!!!! że praktycznie juz go nie ma...Włókniak to inna para kaloszy...pewnie że mamy cały uklad hormonalny rozwalony.. skoro takie historie Nas sie czepiaja..Wiecie co!! jestem dzis w zlym nastroju.. byl pogrzeb znajomej.. 7 lat walczyla z rakiem piersi.. amputowane miala obydwie.. wlasnie te 7 lat temu.. a teraz to przerzuty Ja zniszczyły..Nic wiecej nie napisze...szkoda słów...Odeszla w wieku 48 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lottie
Witam moje drogie :) Ja już na szczęście mam za sobą walkę z włókniakami, a właściwie gruczolo- włókniakami. Wybadał je u siebie w marcu zeszłego roku, w styczniu tego miałam operacje (3 dni w szpitalu). Szczerze polecam Wam usunięcie tego świństwa, bo tylko się rozrasta i bardziej boli (przy leżeniu na brzuchu)... A tak zostaje malusieńka blizna i po krzyku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cerberowa
Uff, no to mnie uspokoiłaś. Skoro to "tylko" hormony... Zaraz sobie sprawdziłam i znalazłam coś na ten temat: "Prawidłowo funkcjonujące jajniki u młodej, miesiączkującej kobiety wytwarzają dwa najważniejsze hormony, których działanie w pewnych narządach jest częściowo sobie przeciwstawne. Są to estrogeny i progesteron. Gdy rozpoczyna się hormonalny okres przedklimakteryczny (ok. 43 - 46 roku życia) jajniki produkują coraz częściej w każdym cyklu miesięcznym tylko jeden hormon -estrogen. Dodatkowym obciążeniem hormonalnym tego okresu w życiu kobiety jest także dodatkowa produkcja jednego z estrogenów -estronu zachodząca w tym czasie w tkance tłuszczowej w stopniu proporcjonalnym do jej ilości w organizmie. Te dwa źródła estrogenów oraz brak drugiego przeciwstawnego w działaniu hormonu zwanego progesteronem powoduje pojawienie się pewnych charakterystycznych dla tego wieku chorób: - przerostów błony śluzowej macicy i pojawienie się nieregularnych krwawień - polipów szyjki macicy - powstawania i powiększanie się mięśniaków macicy - chorób sutka" Tak czy inaczej mam 29 lat, a już siwieję, więc to na pewno hormony... W sierpniu czeka mnie wycięcie mięścniaka. Mój gin trochę się zmartwił jak potwierdził istnienie czegoś w mojej piersi :/ co dało mi do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
lottie.. napisz dlaczego tak dlugo..decydowalaś sie na usunięcie??? Ja do tej pory nie odczuwałam bólu tego dziadostwa..a od paru dni wydaje mi sie że mi to zaczyna dokuczac..Dobrze że masz juz to za soba...Ja sie boje ale jesli lekarze w Katowicach powiedza usunąć to bez wahania to zrobie....Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lottie
Marta1128 Trwało to tak długo dlatego, że musziałam odbyć całą pielgrzymkę od lekarza do lekarza: usg->onkolog-> biopsja-> onkolog -> do szpitala po termin... Wszędzie czekałam po 2 miesiące na wizyte (a to w Gdańsku i tak niezły wynik), a potem jeszcze skierowanie do szpitala za 3 miesiące. Co do bolenia, to na początku też nic nie czułam. Potem jednak mój guzek zaczął rosnąć, na tyle, że powiększała mi się widocznie pierś, a gdy się kładłam na brzuchu troszkę mnie "gniótł". Na prawdę nie masz się czego bać! Jeśli na biopsji wyszedł optymistyczny wynik to nie ma się czego obawiać. Mnie akurat położona na 3 dni do szpitala, jednak sama "operacja" (po narkozą) trawał może z 30 minut. Nic nie potem nie bolało, blizna prawie niewidoczna. 3mam mocno kucki i życzę powodzenia :) Będzie tylko dobrze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszeczka1965
Fajnie, że dziewczyny piszecie i pocieszamy się wzajemnie. Swojego włókniaka trudno jest mi odnależć. Może gin się pomylił, ale USG nie kłamie. Ja też mam małego mięśniaka, gin. powiedział, że zniknie, widziałam go na USG. Nie wiem co mam robić, czy iść w poniedziałek do onkologa, będzie to badanie palpitacyjne, a mam miesiączkę, piersi się bada w 11 dniu cyklu.Teraz mnie bolą, są nabrzmiałe. Jak tu żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
lottie.. no teraz rozumiem.. Ja nie mialam biopsji,,ponieważ nasi lekarze uważaja ze we włókniakach sie "nie dziabie" tylko wycina w całości.. w znieczuleniu miejscowym...i za 30 minut do domu..No chyba ze dany włókniak jest bardzo głęboko..lub sa jakies inne powody(nie wiem nie znam sie)..Mialam tylko USG...no chyba ze w Katowicach zrobia mi Mamografie..Widzisz!! co kraj to obyczaj.. jak to mowia......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
lottie.. widzisz ja to wszystko robie troche inna droga,tzn...Przychodnia jest prywatna w Katowicach ale ma umowe z Funduszem..wybłagałam (dosłownie i w przenosni) termin na 5 sierpnia..bo by mi został dopiero pazdziernik a do tego czasu to bym osiwiala ze strachu.Wszelkie zabiegi oni robia w Klinice XXI wieku...ale ze mna to jeszcze nic nie wiadomo.. cokolwiek wiecej bede wiedziala.. po wizycie u chirurga-onkologa.Moj ginekolog.. po zrobieniu USG jasno nie okreslil co to jest.. zreszta sam mi powiedzial...żebym pojechala w swiat...czyli żebym nie robila tego w moim mieście..zterszta sama wiem dobrze,, bo znam.. doskonale.. Szpital..w ktorym pracowalam przez minione 20 lat.. Po prostu.. brak specjalistow w tym kierunku...Jak bede cos wiecej wiedziala to napisze Wam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lottie
Hmm...faktycznie co kraj to obyczaj ;) Mi powiedziano, że biopsja jest najdokładniejszem badaniem i daje najbardziej obrazowe wyniki co to się zrobiło...Ale myślę, że lekarze wiedzą co robią, trzeba im tylko toszkę zaufaać :) A propo szpitala jeszcze... Słyszałam wiele o przypadkach, gdzie robiono dziewczynom zabieg i puszczano do domciu. Tak się podobno robi w przypadu "lekkich" guzków. Mój widocznie był bardziej oporny i dlatego mnie położyli ;) Do muszeczka1965: Mi badano piersi w czasie okresu. Dla dobrego lekarza pora cyklu nie ma znaczenia, jeśli coś "masz" to i tak to znajdzie. Powodzenia dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Mnie sie wydaje...że w tym badaniu piersi.. i czasie ich badania.. to bardziej chodzi o węzły chłonne...bo zaraz po miesiaczce one sie zmiejszaja..pózniej w czasie cyklu sa powiekszone...Przypominam sobie ze wlasnie o tym mowil mi gin..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikadw
U mnie wykryto włókniaka, pomimo tego,że sie pomniejszył mam skierowanie na 12 września na wycięcie. Zdziwiło mnie tylko,że piszecie,że guzki was bolą i że są wyczuwalne. Ja mojego guza w ogóle nie czuję i nawet chirurg nie mógł go dokładnie " wymacać", ale USG wykazało,ze to włókniak i idę go wyciąć. Odezwę się po zabiegu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scherli
Ja walke z włókniakami tez mam juz za soba. Operacje mialam 14.07.08 . Teraz mam doslownie malutka kreseczke wyglada to jak zadrapanie przez kota. Nic nie boli troszke czerwone jeszcze jest ale z kazdym dniem to blednie i ślad jest coraz mniejszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Widocznie monikadw nie czytalaś mnie uważnie...mój guzek jest zaraz pod skora w dolnym przysrodkowym kwadrancie.. to dośc płytka cześc piersi.. więc wyczuwam go doskonale.. i tak jak wspominalam moge go wziąsc w palce...on mi przeszkadza.. moze nie to że mnie boli...ale czuje go gdy leze na brzuchu...lub na boku.Jutro jade do Katowic.. mysle ze bede wiedziala cos wiecej.. ja go znalazlam 2 tyg. temu.. to wszystko u mnie jest na świezo..Na USG wyszedl jak piekna okraglutka 13 mm wisienka.. szlag by go trafił...!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Scherli....Pozdrawiam i zycze duzo zdrówka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Przezylam dzisiaj piekło na ziemi....mialam biopsje..faktycznie nie boli.. pozniej jeszcze kilka razy nakłucie igła w kilku miejscach guzka.. no i USG.. jutro jade na mamografie.Pan Dr...powiedzial mi tak!!!!!że moja zmiana jest bardzo niecharakterystyczna.. i w miejscu gdzie takie rzeczy raczej sie nie robia..może to byc rak złosliwy ale nie musi.. i obojetnie co by to nie bylo musi byc usuniete.. 26 sierpnia bedzie wynik z biopsji.. Ja normalnie nie zyje...jak to bedzie cos zlego to ja nie wiem jak ja to przezyje..a wszystkiego mozna sie spodziewać po tych słowach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklab
Szukałam forum o włókniakach, żeby się poradzić, ale to, czego się tu naczytałam przechodzi wszelkie pojęcie. Dziewczyny współczuję wam i 3mam kciuki za to, żebyście były zdrowe. Jeśli chodzi o mnie, to pierwszy raz wyczułam włókniaka w wieku 18 lat, czyli 7 lat temu. 4 miesiące po wykryciu przeszłam zabieg usunięcia wówczas nową metodą - za pomocą igły. Moja pierś po zabiegu wyglądała jak zmasakrowana mega fioletowa śliwa. Po zabiegu zrobił mi się wielki krwiak, a ostatecznie włókniak nie został usunięty. Pół roku później znowu przeprowadzono zabieg z powodzeniem. Ale pół roku temu potwornie bolała mnie pierś, co trwało około 3 miesięcy. Guzek się odtworzył. Jestem skierowana na zabieg, ale już metodą zwykłego cięcia. Teraz pierś boli mnie niezwykle rzadko. Nie mam ochoty na kolejny nieudany zabieg. Nie wiem jeszcze, czy pójdę. Zamierzam iść na prywatną konsultację do innego lekarza. A wam jeszcze raz życzę POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklab
A co do ropiejących sutków, to niekoniecznie coś złego i to nie musi być ropa. Najlepiej powiedzieć o tym lekarzowi. Ja mam podobnie i lekarz nie uznał tego za coś poważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Witam!!!gdzie zniknęłyście????Ja to mam horror...mamografia wykazala to samo co USG czyli nic.. Pani Dr.Radiolog.. obejrzala ja i powiedziala mi ..że gdyby nie widziala mojej karty i guzka to z mamografii ocenilaby moje piersi na stan idealny..zapytalam jak to mozliwe..??Mamograf ustawiony jest standardowo dla każdej Kobiety jednakowo.. a moja zmiana jest w miejscu niecharakterystycznym dla guzów.. jak i guz jest niecharakterystyczny...nie potrafila go ocenic.. teraz czekam na wynik biopsji..Mialam 2 razy zrobiona mamogr.. prawej piersi..ustawiono inaczej mamograf...dopiero wyszedł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asixxxx
Z wynikami idz do chirurga onkologa... Jeżeli jest guz to ich obowiązkiem jest wybadać jaki to guz i czy operacyjny... Poleciłabym Ci dobrego chirurga onkologa... ale z Piły, więc to pewnie za daleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lottie
Marta1128 Nie sugeruj się mamografią... Ona daje zazwyczaj wynik inny niż USG. Welu lekarzy opowiada się za tym, że USG jest wiele dokładniejszym badaniem i wykrywa nawet malutkie zmiany. Co do tego co powiedział ci lekarz... Ja też usłyszałam, że u mnie to może być rak złośliwy. Czasem z guzków "lekkich" robi się rak. Szczęśliwie są to bardzo sporadyczne przypadki i jeśli biopsja nic poważnego nie wykazała to można być spokojnym. Jak pisała któraś z Was powyżej. Skontaktuj się z onkologiem- on Ci poradzi najlepiej. Trzymaj się dzielnie! Trzymam kciuki i życze abyś pozbyła się go bezpowrotnie. U mnie niestety znów coś wykryto :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Kochane Dziewczyny Jesteście....Dziekuje Wam że mnie wspieracie...Mamograf wykazal to samo co USG czyli zmiana niecharakterystyczna i miejsce tez.. czekam na wynik biopsji(26 sierpień)Co do lekarzy.. to specjalisci z Ligoty.. a pracuja po poludniu w prywatnym gabinecie.. Lekarz ktory mnie prowadzi to chirurg-onkolog.. specjalista schorzeń sutka.. mysle ze dobrze trafiłam.. co do innego onkologa to zostałyby mi Gliwice.. ale mam złe doświadczenia z tej placowki.. róznie ostatnio o niej ludzie mówia.. wiekszosc odradza...MOja Dr...twierdzi że mam sie trzymać tego gabinetu i tych lekarzy.. a ja sama juz nie wiem.. ale musze czekac na biopsje.. wtedy zadecyduje co dalej bede robic.Boje sie jak diabli.. zreszta to chyba normalne.Nawet przestalam juz czytac na temat raka na necie...bo mam depresje.. nie sypiam w nocy a w ciagu dnia.. jestem jak z krzyża zdjeta..Pozatym.. mam problemy z kregoslupem.. a stres tez na niego zle wplywa..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asixxxx
Marta...wybór lekarza jest trudny... ja wybrałam starszego lekarza, ale uprzednio dowiadywałam się czy się nadal dokształca. Byłam u kilku, jeden stwierdził, że tam nic nie ma.. nawet nie wyczuł go pod palcami, a był bardzo duży bo miał dokładnie jak USG wykazało 22 mm x 16 mm. Taki owal...mnie to przeraziło. Jak to możliwe żeby lekarz (chirurg onkolog) nie wyczuł tak dużego guza. Tym bardziej, że był usadowiony na godzinie 7. i daleko od sutka. Ja lekko dotykając tego miejsca go wyczuwałam. Dlatego mój wybór padł na lekarza z Piły doktora nauk medycznych, chirurga. Gdy mnie badał nie patrząc na wyniki badań określił kształt, położenie i wielkość, a co mnie zaskoczyło powiedział, że guz rośnie i miał racje bo gdy zrobiłam jeszcze raz USG ale już prywatnie to faktycznie guz już miał 25 m (było to po 2 tygodniach). Wracając do wyboru lekarza to mój lekarz jest po 50 tce. I to sporo, ale ciągle się dokształca, robił całkiem niedawno specjalizację z neurologii. Takich lekarzy popieram bo ten u którego byłam wcześniej, skończył studia i na tym poprzestał. Wybór jest trudny. Ale wierzę, że dasz radę. Ja przez stres brałam tabletki na uspokojenie i to bardzo silne. Pozdrawiam. POWODZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frezja1967
Czesc dziewczyny,dzisiaj mialam robiona mamografie i USG, poniewaz od 2 mies. zauwazylam ze moja piers jest twarda jak kamien. Nie mam zadnych boli, ani wyciekow. Co mnie zalamalo, mamo i usg nic nie wykazaly, mam pogobno tak rozwiniete gruczoly ze lekarze nic nie moga zobaczyc. Pod skora sie nic nie dzieje ale moze w srodku. Na 26.08 mam termin na biopsje, boje sie i zabiegu i wyniku pozniejszego. Moja mama mowi ze moze to byc wlokniak tak poprostu, natomiast ja juz mysle o najgorszym. Ale coz musze czekac! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
Asixxx... staram sie juz nie myslec .. ale to bardzo trudne...w sumie do 26 sierpnia juz calkiem blisko.. wtedy cos bede wiedziala wiecej...ale to nie znaczy ze biopsja bedzie decydujaca. jak go wytna to wtedy zobaczy sie...co to za świństwo.. tak naprawde ...Bylam dzisiaj u mojej Neurolog... to doświadczony i ceniony Lekarz..troszk mnie pocieszyla ogladajac moja mamogr..ale Ona tez nie jest przeciez wyrocznią.. dobrze jednak uslyszeć cieple slowa.Musze odpocząć.. wyspać sie bo jestem strasznie zmczona.. nie sypiam...ze strachu...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 22lata i od roku mam wlokniaka ktory mierzy 25mm. Lekarz mnie zapewnia ze to nic starsznego i nie mam sie martwic!Wczoraj bylam na kontrolnej wizycie chcialam isc na operacje bo zaczal mnie bolec! Pani doktor odradzila mi twierdzac ze nie potrzebnie robic blizny. Kazala mi brac wiesiolka ponoc to pomaga. Pije takze sok marchewkowy jednodniowy z olejem. Pani doktor dala mi czas do lutego i wtedy zobaczymy czy bedziemy usuwac! Pytalam sie czy to normalne ze boli odpowiedziala mi ze tak. Martwie sie tylko tym ze jestem mloda przede mna rodzicelstwo a najgorsze to ze nie bede mogla karmic piersia dziecka. Mam nadzieje ze wiesiolek pomoze i zniknie ten dran!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
_natalia_ nie wiem co Ci odpowiedziec.. bo tak bardzo sa podzielone zdania w kwestii włókniakow. Jestes młoda Kobietką.. mozliwe że Twoj przypadek to faktycznie nic groznego..i można go jeszcze trzymac..mnie kazano to cos usunąc.. bo jestem w wieku kiedy z takich świństw!!!! może stac sie cos złego.....Moja znajoma jest w Twoim wieku.. miala biopsje,, i tez lekarze nie kazali usuwać.. bo chce zostac Mamą.. jeśli Jestes pod kontrola madrego lekarza to pewnie wie co mowi..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×