Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sloneczko1984

włokniaki piersi

Polecane posty

Włokniak wyklucza karmienie piersia czy własnie wyciecie go komplikuje sprawe?? ja tez w przyszłosci oczywiscie chciałabym miec dziecko i karmic je piersia. Moj włokniak ostatnio urósł :( napiszcie cos wiecej o karmieniu piersia. pozdrawiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiula _24
hej wszystkim Ja swojego włókniaka wykryłam w lipcu bardzo sie przestraszyłam i poszłam do onkologa który mnie uspokoił i powiedział żeby się nie martwić bo jest tuż pod skórą łatwy do usunięcia na 29 sirpnia mam termin USG piersi Jest możliwość że jestem w ciąży czy ten włókniak dzięki ciąży sam może się wchłonąć??? CZy jest ryzyko że coś więćej się z tego rozwinie Moża któraś z Was była w podobnej sytuacji??? pppppppppppproszę o odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asixxx
Kasiula_24 jeżeli jesteś w ciąży to włókniak mógł powstać właśnie od burzy hormonów w organizmie. Ale bez obaw.... to nic strasznego, tylko ja np wiem że piersią nie będę karmiła, pomimo tego że jestem już po operacji. Póki co się nie martw, zrób badania zy jesteś w ciązy i głowa do góry, jesli lekarzowi powiedzialas o tym to napewno wie co robi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
KOchane Moje.. krucho ze mna..żle wyszła biopsja..Pomimo jutrzejszej niedzieli jestem umowiona z onkologiem.. bo ma dyzur ,, jade do Niego do Kliniki na 9 rano..mowił o zastosowaniu tabletek hormonalnych.. ktore maja to coś zabic...to jakas nowa metoda ktora stosuje sie w Unii. podobno leczenie nimi daje bardzo dobre wyniki.. a pozniej usunięcie "trupa" .. Nie wiem jak dlugo bede je brała...jutro sie dowiem..Podrawiam .. boje sie i to bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze któraś z Was jest ze SZCZECINA albo tam miała zabieg??? Mam zamiar tam SIę wybrac do lekarza, ale na razie nie wiem do kogo... jestem z małego miasta i slyszałam opinie ze tutaj są \"rzeźnicy\" a nie lekarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiek25
Witam! Tydzień temu poszłam do onkologa ponieważ na prawej piersi wyczuła górkę która mi dokuczała i dokucza nadal, powiedział mi lekarz jak robił mi USG, że mam 3 zmiany na prawej piersi i 3 zmiany na lewej piersi, nie chciał mnie straszyć ale powiedział ze od kiedy praktykuje to nie spotkał sie z czymś takim, czyli wyobraźcie sobie moje przerażenie, zlecił mi biopsję i wczoraj ją miałam - stres niesamowity ale na szczęście lekarz postarał sie żeby wyniki były jak najszybciej i miałam je dzisiaj okazało się ze to są włókniaki, i jedno to największe czyli ponad 4 cm średnicy do usunięcia a co zresztą to musi się zastanowić. Ulżyło mi że to forma łagodna ale co przeżyłam przez ten tydzień to chyba nigdy taka przerażona nie byłam. Ale usunę je w cholerę i będzie dobrze mam taką nadzieję, ciesze się, że jak piszecie że ten zabieg trwa stosunkowo krótko i że wychodzi się od razu do domu. Ale zanim mi to wytną to nadal będę miała małego stresa. Ale dzisiaj już spać będę w mairę spokojnie :) Życzę wam zdrowia :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hillevil
Mam 19 lat.Od tygodnia w gornej czesci prawej piersi wyczowam guza o nieregularnej srednicy, ma ok 2 cm, jest twardy i boli gdy dotykam to miejsce lub gdy poloze sie na ktoryms boku. Nie pasuje mi to do opisu wlokniaka...nie wiem co to jest i dlaczego pojawilo sie. Jedno jest pewne, jestem przerazona, boje sie isc do lekarza. Obecnie jestem w Anglii, boje sie, ze lekarze zle mnie potraktuja ze wzgledu na moje pochodzenie, slyszalam o wielu takich przypadkach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asixxxx
Hillevil. Skoro czujesz guza to nie masz co sie zastanawiać, trzeba iść do lekarza i to tak szybko jak tylko jest to możliwe. Czy źle potraktuje? w Polsce to samo jest u wielu lekarzy, a im wcześniej diagnoza tym lepiej. Każda z nas się bała, boi nadal i wiele z nas będzie bało się do końca życia. Ale to nie powód żeby nie iść do lekarza jaki on by nie był. Jak jeden nie będzie kompetentny idź do innego, ale idz. To moja rada bo jeżeli to włókniak to może rosnąć. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta! Odezwij się! Co u Ciebie? Jak sie czujesz? Co mówią lekarze? Pozdrawiam gorąco i trzymam mocno kciuki,żeby wszystko było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
pitulinka.. dzieki że sie zainteresowalas..moj guz.. rosnie i nie jest włókniakiem.. mial 1,5mm na 2mm jeszcze 3 tygodnie temu.. w oczekiwaniu na odbior biopsji urósł na 2,5mm na 2,5mm jakis mutant..węzły mam nadal wolne.Byłam z tym świnstwem w Gliwicach i kazdej Kobiecie radze!!!!!! nie paprac sie z byle jakimi Przychodniami.. bo tam sie czeka.. za dlugo na wyniki na lekarza.. walić Kobiety wprost do onkologa..Oni tez lecza wsystko..kazdy guz.. musi byc skonsultowany z onkologiem i nie bac sie tego Kobiety..Moja biopsja w Przychodni gdzie zaczelam leczenie byla niekompletna..musialam jezdzic za płytkami...żeby Gliwice mogły to ocenic.. mowie Wam horror...MIalam badanie genetyczne.. za darmo oczywiscie.. 360zl to kosztuje.. w piatek jade.. do Gliwic do Instytutu poniewaz mieli Receptory zrobic z tej mojej biopsji i uzgodnic leczenie tego "gówna"Boje sie jak cholera..Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
hillewil..posluchaj mnie Kobietko.. przyjedz do Polski.. zrob badania.. moja corka tez jest od 3 lat w Anglii i nigdy by nie poszla do tamtejszych lek.. chociaz z nimi pracuje... akurat leczenie raka piersi stoi tam na wysokim poziomie ale ja mysle ze nie dla Nas Polakow...Przylecisz zrobisz badania i sie uspokoisz..Taka moja rada a Ty zdecyduj sama..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta czyli jescze czekasz na to jak będą to leczyć? Piszesz o 2mm, chyba chodzi o cm? Czy 2mm guzek jest do wykrycia? Informuj nas co u Ciebie! Napewno wszystko będzie dobrze! ❤️ Ja mam 1 włókniaka w jednej piersi i 3 w drugiej. "wykryte" rok temu. Teraz muszę jescze raz powturzyć usg i onkolog podejmie decyzję czy zostawiamy i obserwujemy czy wycinamy. Mam 33 lata i zamierzam starać się wreszcie o dziecko. Niestety zadania lekarzy onkologów co do tego czy wycinać czy zostawiać są podzielonie. Szczególnie gdy guzów jest kilka. Moim zdaniem każda kobieta to indywidualna sprawa. U jednej mogą się powiększać w trakcie ciąży u innej nie. U jednej może się kiedyś to uzesłośliwić u innej nie. U jednej mogą być nawroty u innej nie. Oni sami nie wiedzą co robić. Traz jestem na etapie wycinania "podejrzanych" znamion barwinkowych - pieprzyków. Też strach jak cholera. pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta1128
pitulinka.. pomylilam sie.. chodzi wlasnie o 2cm czyli(20mm)generalnie nie jest dobrze..mialam robioner wczoraj USG jamy brzusznej a dzisiaj bede miala TK.. bo cos jest leżącego na płacie watroby.. jakas zmiana ktorej w grudniu nie bylo.. zaczynam byc przerazona.. Zmiana ta jest powierzchowna.. watroba jest o jednorodnej strukturze echa niepowiekszona.. ale cos tam sie utworzyło .. zeby to nie byl jakis przerzut..bo porażka.. śmierc w 3 miesiace.. Na razie nie pisze bo nie moge mam bardzo slaba psychike..Jak w ogole zamilkne tzn.. że jest tragicznie..pa Kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta Wszystko bedzie dobrze! A z wątrobą to pewnie fałszywy alarm. Zobaczysz. Ja też mam bardzo słabą psychikę, ale wydaje mi sie,że to właśnie w naszej psychice jedyna siła i ratunek. Pisz do nas, albo podaj kontakt mailowy. Czsem dobrze robi wyżalenie sie komuś obcemu. Przytulam mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta Wszystko bedzie dobrze! A z wątrobą to pewnie fałszywy alarm. Zobaczysz. Ja też mam bardzo słabą psychikę, ale wydaje mi sie,że to właśnie w naszej psychice jedyna siła i ratunek. Pisz do nas, albo podaj kontakt mailowy. Czsem dobrze robi wyżalenie sie komuś obcemu. Przytulam mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta Wszystko bedzie dobrze! A z wątrobą to pewnie fałszywy alarm. Zobaczysz. Ja też mam bardzo słabą psychikę, ale wydaje mi sie,że to właśnie w naszej psychice jedyna siła i ratunek. Pisz do nas, albo podaj kontakt mailowy. Czsem dobrze robi wyżalenie sie komuś obcemu. Przytulam mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitulinka
Marta Wszystko bedzie dobrze! A z wątrobą to pewnie fałszywy alarm. Zobaczysz. Ja też mam bardzo słabą psychikę, ale wydaje mi sie,że to właśnie w naszej psychice jedyna siła i ratunek. Pisz do nas, albo podaj kontakt mailowy. Czsem dobrze robi wyżalenie sie komuś obcemu. Przytulam mocno ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monidw
Witam po przerwie :) Długo dręczyło mnie, co mam zrobić z moim guzkiem, ale jednak zdecydowałam się na zabieg (na który czekałam pół roku w państwowym szpitalu, szok). WCZORAJ MIAŁAM ZABIEG, szłam na niego optymistycznie nastawiona, bo moja Pani doktor zapewniała mnie,że to kosmetyczny zabieg,że blizna będzie nie widoczna itp. Jednak leżąc na stole operacyjnym tylko odliczałam czas, kiedy będzie po wszystkim. Sam zabieg nie był bolesny, jednak ja chyba dostałam za mało znieczulenia, bo w niektórych momentach czułam jak chirurg ciągnie guza i obcina go dookoła. Mój guzek był dość głęboko i lekarz trochę się z nim męczył, ale naprawdę sam zabieg, to nic strasznego. Dopiero jak wróciłam do domu, to trochę się przeraziłam, bo z blizny wyciekała krew i szew nie jest mikroskopijny (jak zapewniała moja lekarka,)tylko ma ok. 2 cm. Dzisiaj już rana wygląda lepiej i mam nadzieję,że wszystko będzie ok. Mam pytania, do dziewczyn, które już tez są po zabiegu: 1). Jak pielęgnowałyście ranę po zabiegu tzn. czym ją przemywałyście? Bo lekarz kazał mi przemywać wodą utlenioną lub spirytusem, a słyszałam,że to nie najlepszy pomysł. Podobno najlepiej myć ją szarym mydłem. 2). Czy rana siniała, bądź działo się z nią coś złego? Jak zareagować na taką sytuację? 3). Jak spałyście- w bandażu? 4). Pp zdjęciu szwów smarowałyście ranę jakimś kremem na blizny? Może któraś z Was mogłaby polecić jakiś dobry Dziękuję i Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monidw
Jeszcze mam jedno pytanie- dzisiaj wyczułam twardawe miejsca wokół szwa i trochę się stresuję :( Czy to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lottie
Droga monidw :) Z obserwacji własnej osoby mogę odpowiedzieć tak: 1) jeśli cięcie masz zaklejone najlepiej przez tydzień go nie odrywać i nie przemywać niczym- tak zalecił mi p. doktor. im mniej ranka jest "drażniona" tym szybciej się wygoi! 2) ranka i jej okolice może wyglądać jak siniak, mogą robić się strupki przy szwach - broń boże ich zdrywać! jeśli będzie swędziało to tylko się cieszyć (ale nie drapać z tego szczęścia!)- oznacza to, że ładnie się goi 3) ja spałam w opatrunku aż do zdjęcia szwów, po ich zdjęciu- przez ok. 2-3 dni w plastrze. bandaża nie miałam. 4) co do kremu niezbyt mogę się odnieść. sama niczym nie smarowałam a bliznę mam ledwo widoczną. słyszałem jedynie, że dobry jest No-Scar. 5) miejsce wokół szwa będzie obolałe, spuchnięte, twardsze- jest przecież po przejściach ;) nie podrażniaj go. przy zmianie opatrunku-jeśli zalecił lekarz- polecam zrywać go bardzo delikatnie. czasem szwy goją się troszkę dłużej, zaczepiają się o opatrunek i przy gwałtownym ruchu możemy rozerwać cięcie. jestem 8 m-cy po zagiegu a cięcie jest wiąż troszkę bardzej wypukłe i twardsze niż "otoczenie". to tyle z mojej strony. pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monidw
Lottie- dziękuję za odpowiedź, jestem już spokojniejsza :) Dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IBD2008
Czesc dziewczyny! Mam 25 lat i od ok. 3 lat walcze z wlokniakami. Pierwszego wykrylam 3 lata temu, po konsultacji z onkologiem - od razu usunelam. Na wizycie kontrolnej pol roku potem okazalo sie ze jest nastepny- znow usunelam. Rok temu bylam znow na kontroli i mam kolejnego guza. Jesli chodzi o same zabiegi usuniecia tych guzow, to jesli chodzi o mnie, byly one bolesne. Oba zabiegi byly wykonane przy znieczuleniu miejscowym. Pierwszy moze nie byl az tak bardzo bolesny, ale byl on plytko osadzony pod skora. Natomiast drugi byl gleboko i to bolalo ogropnie. Pierwszy zabieg mialam wykonywany prywatnie, drugi panstwowo. Czy jest jakas roznica? Chyba tylko w sterylnosci, ale w obu miejscach podejscie lekarza do mojego problemu uwazam za beznadziejne. Uwazam ze jesli ktos w tak mlodym wieku przychodzi do onkologa i jest podejrzenie ze to moze byc rak to zasluguje na troche wiecej uwagi i wyjasnien - a ja nie otrzymalam nic. Nie mialam nawet okazji spokojnie porozmawiac i wypytac na ten temat. Teraz mieszkam w Niemczech i tu wykryto mi tego 3 guza rok temu. Zrobiono mi biopsje, wyniki dobre, bez komorek zlosliwych. Moj lekarz prowadzacy zalecil mi tego nie usuwac. Twierdzi ze sa to guzy calkowicie nie zlosliwe i nic groznego z nich nie powstanie. Usuwanie ich nie jest potrzebne, poniewaz wtedy w 99% powstanie kolejny i moga pojawic sie rowniez na drugiej piersi. I jeszcze dowiedzialam sie ze po 35 roku zycia te guzy raczej zanikaja - tzn ze powinnam usunac tego guza co mam dopiero po 35 roku zycia i wowczas jest bardzo male prawdopodobienstwo powstania kolejnego. Narazie sie go usluchalam ale w ostatnim czasie guz mi troche urosl i wybieram sie znow do lekarza. Nie wiem co mam o tym wszystkim sadzic. Wszyscy lekarze z ktorymi ja rozmawialam twierdza ze te guzy nie bola, a mnie boli czasami bardzo mocno (i tu przeczytalam ze inne dziewczyny tez to boli). Nie rozumiem tego, ze mam tego guza zostawic i pozwolic mu rosnac....? zeby pozniej bylo wiecej do wyciecia...?? Nie wiem, kompletnie tego nie rozumiem. Bardzo chcialabym sie od was dowiedziec czy bierzecie tabletki antykoncepcyjne? Nie znam wiele osob z podobnym problemem ale wszystkie - lacznie ze mna - biora tabl. antykoncepcyjne. I nie wiem czy to nie ma zadnego wplywu na to? Czy jak guz sie pojawi to powinno sie przerwac branie tabl? Co sadzicie na ten temat? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośkam
Z tego co ja się zna m na medycynie, po rozmowie z lek. gin. i czytaniu ulotek dołączonych do tabsów, to pierwszym przeciwwskazaniem do uzywania antykoncepcji są zmiany w piersiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monidw
Do IBD2008. Nie wiem,czy tabletki antykoncepcyjne mają jakiś wpływ na pojawienie się guzków. Ja nie biorę tabletek, a guz się pojawił. Ilu jest lekarzy, tyle teorii na temat guzów. Ja pierwszego wycięłam, chociaż również nie zbyt miło wspominam zabieg. Mam nadzieję,że więcej już się żaden nie pojawi, a jeżeli się pojawi, to już chyba nie zdecyduję się na zabieg, tylko będę starała się stosować jakieś zioła i liczyć na to,że zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grasias
Witam wszystkie kobiety zmagające się z guzami piersi. Byłam tu już wcześniej..zaczne więc od tego co u mnie jednocześnie licząc na rady od kogoś bardziej "doświadczonego" w tej kwestii. 1. jestem juz po operacji wyciecia włokniaka. Niestety przebiegła ona ze strasznymi komplikacjami, ktore wystapily 2 dni po wyjściu ze szpitala. Mialam objawy sepsy a szpitale odmówiły mi przyjęcia i musialam jechacv kawal drogi do szpitala w ktorym mnie operowano.Czulam sie fatalnie- ogromna teperatura...chwiałam sie na nogach, potliwośc, starszne nieustające wymioty. Od tego wszystkiego rana mi sie otworzyla..dochodzilam do siebie prawie mc. 2. potem bylam poddana zabiegowi usuniecia "mięsa" z piersi bo to juz nawet nie byl bliznowiec- efekt w/w przejść. Ale po tym zabiegu znow mi sie rana "otowrzyla" w zwiazku z czym mam oszpecona piers. 3. Musialam sie pozbierac ..wiec na jakis czas zawiesilam sprawe z piersiami. Bylam na 2 roznych konsultacjach i jeden lekarz twierdzi ze mam 3 guzy jeszcze...a inny ze tylko1 (w obu przypadkach bylo robione usg).Ide teraz do 3 lekarza. 4. Nie wiem co robic..czy je usunac(ale boje sie powiklan ktore moga wystapic bo wiem jak czulam sie po 1 operacji. Z druggiej strony chodzic z tymi guzami i czekac az racza sie uzłosliwic tez mi nie bardzo pasuje./ nie wiem co wybrac i jestem zalamana. Moze ktos z Was ma kontakt z lepzym lekarzem i cos by mi poradzil???:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria 21
Na USG piersi wykazało, że mam w lewej piersi przybrodawkowo na g.3 guzek hypoechogenny o wym. 9mm. i konieczna jest BAC. A poza tym również w lewej piersi mam pojedyncze torbiele o wym. do 5mm. Dopiero 3.11. będe miała robioną BAC. Bardzo długo muszę czekać, chciałabym się dowiedzieć czy jest to na tyle poważne aby już się zamartwiać. Do ilu mm. jest to nie groźne? Czy mogą być jakieś powikłania w czasie zabiegu? Czekam na odpowiedź z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daria 21
Na USG piersi wykazało, że mam w lewej piersi przybrodawkowo na g.3 guzek hypoechogenny o wym. 9mm. i konieczna jest BAC. A poza tym również w lewej piersi mam pojedyncze torbiele o wym. do 5mm. Dopiero 3.11. będe miała robioną BAC. Bardzo długo muszę czekać, chciałabym się dowiedzieć czy jest to na tyle poważne aby już się zamartwiać. Do ilu mm. jest to nie groźne? Czy mogą być jakieś powikłania w czasie zabiegu? Czekam na odpowiedź z niecierpliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IBD2008
Ja tez stoje przed dylematem czy usunac tego kolejnego guza. Czeka mnie jeszcze wizyta u lekarza, ale to za ok. miesiac. Ciekawe co mi powie...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Scherli
Ja jestem po zabiegu 3 miesiace i jak narazie jest bardzo dobrze. Rana zagoiła sie blyskawicznie wogóle nie bolala. aLE zaraz po operacji dano mi srodek znieczulajacy do kroplowki. Teraz zostala mi mala blizna , jest czerowona i dosc widoczna . Czy ktoras z was leczyla taka blizne? Prosze o podanie masci i do jakiego lekarza powinnam sie udac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×