Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

cześć Estelko, właśnie Ci chciałam napisać żebyś zrobiła powtórkę, ale nie wiedziałam co z tą @. Trzymam kciukasy, może jednak;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc andzia:) estellko ... o ktorej ten tescik robisz?:) mam nadzieje ze Ty po tak owocnych weekendowyxh przytulanach zaowocujesz:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andziu, nie wierzę żeby się udało, ale teścik zrobię, jak @ nie przyjdzie. Z czystej ciekawości. A co mi szkodzi i tak będzie jedna krecha. Foli, a do Ciebie @ przyszła? oby nie! kiedy kolejny test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobię rano o 5.00, ale zobaczycie będzie jedna krecha. No chyba że, jak pisałam, @ ją ubiegnie, bo brzuch znowu daje się we znaki... ciekawe czy zdążę na grudniowy monitoring, sprawdzę kiedy tym razem będzie owulacja. A na początku stycznia idę na posiew i czystośc pochwy i w połowie stycznia hsg...brrrrr.....no i jutro badamy chłopaków ;-) ależ ja mam plan ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka:) ja też nie jeszcze. Ale powiedzcie dziewczyny jak clo mam brać od 2 dc to jak dostanę dzisiaj wieczorem późno to jak to się liczy? jako pierwszy dzień czy jutro jako pierwszy? Nie wiem czy rano mam clo brać jak dostanę np. późno dzisiaj @?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajrzała na stronkę ktora podala ania i zrobłam sobie nowy swiateczny suwaczek:):):):) ale mam radochę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki enigma, tak mi się wydawało, ale chciałam się upewnić. Idę z mężem na małą imprezkę do znajomych bo kupili domek, nie będę czekać w domu na wredną @. Chciałam do lekarza zadzwonić co z tą infekcją i jest sens brać clo skoro owulacja mi na świeta wypadnie ale muszę dostać @ najpierw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny !!! Korzystajac z okazji, ze Patrysia spi moge do was zakukac i opowiedziec jak to z nami bylo w dniu 01.12.2005 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo cześć monika:):):):) Pati sliczna ,Ty resztą tez :) fotki cudowne:) foli.... zabaw sie :):):):) i nie mysl co będzie....:) ja ide na monitoring i na siłkę:) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z samego rana kiedy szykowalam sie do lekarza na wizyte i bralam prysznic poczulam, ze cos mi polecialo. Za momencik doslownie chlusnela ze mnie woda i tak leciala i leciala a ja nie moglam wyjsc z kabiny bo zalalabym podloge wiec tylko czekalam i wiedzialam, ze to juz, ze sie zaczelo i o dziwo wcale nie bylam zestresowana ani zdenerwowana tylko sie ucieszylam. Choc do terminu brakowalo jeszcze 20 dni a ja kompletnie nie bylam przygotowana ani spakowana do szpitala zachowalam zimna kjrew i zabezpieczywszy sie duza iloscia podpasek szybko ruszylam sie pakowac i ubierac jednoczesnie. Szczescie, ze bmialam przygotowana liste rzeczy i tylko wszystko wrzucalam do torby. Tylko telefon mi przeszkadzal bo zawiadomilam meza i mame i to wystarczylo do lawiny telefonow. Wreszcie olalam telefony i skupilam sie na ubieraniu. Za chwile przyszla tesciowa i zaczela panikowac jakby to ona miala zaraz rodzic a ja sie tylko smialam z nich wszystkich, ze przezywaja mocniej niz ja. A maz jak przyjechal to stanal w drzwiach i oznajmil mi, ze on sam ze mna nie jedzie bo sie boi ! Zaczelam sie smiac i powiedzialam, zeby dal mi kluczyki to pojade sobie sama ale moj tchorz zadzwonil po kolege, ktory ma wygodny samochod i ruszylismy, ja z kolega a maz za nami maluchem. Trafilismy na gigantyczne korki i utknelismy ale moi panowie wybiegli z samochodow i zaczeli informowac kierowcow, ze wioza rodzaca kobiete i o dziwo przepuscili nas rozjezdzajac sie na chodniki. Kiedy dotarlam na izbe przyjec mialam juz 4 cm rozwarcia i szybko zawieziono mnie na porodowke, bo porod postepowal w zadziwiajaco szbkim tempie. Dostalam pokoik do porodu roddzinnego i razem z siostra zaczelam sobie spokojnie rodzic. Mialam swietna polozna, ktora nie mogla wyjsc z podziwu jak swietnie radze sobie z bolem prawidlowo oddychajac. Caly porod spedzilam spacerujac, kucajac w chwilach skurczu, stojac, skaczac na pilce i wreszcie bujajac sie na worku sako na lozku porodowym, na ktorym rodzilam jako pierwsza kobieta w szpitalu, wiec je ochrzcilam :) Łozko rewelacyjne ale skorzyustalam z niego jedynie w ostatniej fazie porodu, kiedy zaczely sie parte skurcze i dopiero wtedy sobie usiadlam na nim i za czwartym partm skurczem urodzilam nasza corunie o godz. 14.20. Porod mialam szybki, nie tak bolesny jak sobie to wyobrazalam, trwal tylko 6,5 godziny. Ale za to totalnie mnie wyczerpal i po porodzie bylam bardzo blada i slaba. Przy probie wstania z lozka i skorzystania z wc zemdlalam na szczescie byla ze mna pielegniarka i upadajac nie zrobialm sobie krzywdy bo mnie zlapala. Gorzej znislam polog ( jak sie obawialam), strasznie bolalo mnie krocze do wczoraj, ciagnely szwy. Zreszta bardzo bolalo mnie szycie i lyzeczkowanie bo takowe mialam. Bardziej niz skorcze i caly porod. Ala to uczucie i satysfakcja jaka poczulam kiedy polozyli mi malenka na brzuchu ! Cos wspanialego, czego nie zapomne do konca zycia. A teraz nasze zycie jest takie pelne milosci, takie inne, wypelnione i teraz zdalam sobie sprawe jakie zycie bez naszej kruszynki bylo puste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli co slychac ? Jak po drugiej inseminacji ? Nie zdazylam nadrobic zaleglosci i chyba juz nie nbadrobie bo nie mam kiedy. Opowiedzcie mi w skrocie co sie wydarzylo ciekawego podczas mojej nieobecnosci. Dziekuje za komplementy wiem, ze mamy piekna coreczke, na pukcie ktorej po prostu z mezem i cala rodzina zwariowalismy :) Ale mi prosze oszczedzic komplementow bo choc szybko spadl mi brzuszek to jeszcze nie jestem taka laska jak bylam przed ciaza ale chociaz juz opuchlizna ze stop mi zeszla bo nie wiem czy wiecie ale po porodzie moga wystapic opuchniecia nog. Ale teraz juz ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika ale przeboje mieliście po drodze :) podziwiam cię za opanowanie i spokój. A ile mała ważyła?? no i do kogo jest podobna/ Jak nocki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
drugą inseminację kiepsko przeszłam bo mieli problemy z wziernikiem, mam ostre przodozgięcie. Dzisiaj robiłam test i niestety negatywny, @ nie dostałam jeszcze ale lada moment pewnie bo dzisiaj jest jej termin :( przyplątała mi się jakaś infekcja i ogólnie nie ma się z czego cieszyć ale daję radę a mój mąż i dziewczyny z forum nie pozwalają mi się zdołować więc jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a z najnowszych wydarzeń to nie wiem czy już wiesz ale Aśka jest w ciąży :) po inseminacji. Estelka walczy w klinice i czeka na @ tak jak ja a test też jej wyszedł negatywny, więc jesteśmy w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i biedna sysia w szpitalu wylądowała, zresztą miałą problemy bo idioci nie chcieli jej przyjąć a jej chyba już czop odszedł. Nie mam żadnych wiadomości od niej ale mam nadzieję ze wszytsko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli dzieki za skrot :) Przykro mi , ze test wyszedl wam negatywny ale poki @ nie przyjdzie to przeciez jest jeszcze nadzieja prawda ? Mocno trzymam kciuki za to by Wam sie szybciutko udalo :) To, ze Asienka w ciazy juz wiem bo jeszcze zdazylam przeczytac :) A malenka wazyla przy porodzie tylko 2700 i mierzyla 48 cm. Wiec jest naprwde malenka calineczka. Ale teraz kiedy juz chce ssac piers zaczela przybierac na wadze i po tym jak spadla na wadze 300 gram, przybrala 250 i 50 gr brakuje jej dowagi urodzeniowej ale wszystko jest pod kontrola fachowcow i dzieki mojej siostrze, w ktorej mam ogromne wsparcie tylko karmie piersia bo w szpitalu skutecznie zniechecaja do karmienia piersia bo tak im wygodniej podawac sztuczy pokarm butelka a jak naucza juz dzieicatko ssac z butelki to maluszek nie chce piersi bo musi wziazc ja glebiej do buzi i wywoluje to odruch wymiotny. ok musze lkewciec bo mala chce jesc pozdrawiam wszystkie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane! Moniko córcia jest śliczna. Cieszę się, że wszystko poszło dobrze i, że taka byłaś dzielna jak wszyscy byli przejęci :)) To było świetne. Foli... buuu :( Przykro mi. Ja niestety muszę sobie odpuścić ten miesiąc. Od ponad tygodnia leżę w łóżku. Kuba wyzdrowiał, poszedł do szkoły a ja się rozłożyłam i mąż nie wie w co ma ręce wsadzić. Faszeruję się antybiotykiem i mam serdecznie dosyć leżenia i kaszlu przez, który wszystko mnie boli. Dziś jest pierwszy dzień kiedy nie mam gorączki i mąż mi przyniósł laptopika, żebym mogła do Was napisać. Stęskniłam sie za Wami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granini, współczuję :( dobrze że jest już lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam w ten obrzydliwy dzien ,ah nawet nie chce mi sie nic pisać z powodu foli,estelki i nas wszystkich z powodu@ albo rychłego jej nadejscia.jedyną pociechą na ten dzien jest moniśka,która zajrzała do nas i przyniosła troszkę słoneczka i nadziei na lepsze jutro.kurcze ale jak napisała aśka przecież to coraz bliżej a nie dalej ,wiec tego się trzymajmy. foli nie wiem co napisać,więc nie pisze ,czuje sie fatalnie z twojego powodu,tyle zabiegów,taki szmat drogi musisz jechać ........a kurde szkoda słow.mam nadzieję,ze uda się teraz insem przeprowadzić przed świętami oby.ściskamm was mocno smutaskowato niestety,chyba popadam powoli w jakiegoś doła z powodu nas wszystkich,którym nie dopisuje szczeście...........jak dotąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie bym szybciej wyzdrowiała ale musiał mi lekarz zmienić antybiotyk bo ten nie działał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuję, że Nowy Rok przyniesie nam wiele dobrego. Zobaczycie... ja w to wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda ....szkoda mi kazdej z was z osobna jak sie nie powiedzie ,szkoda mi siebie.kurcze jakiś żal do losu mnie dopadł ,jak go opanować,nie mam pojęcia.żal za nas wszystkie do pana boga i całego świata!tyle czekania ,tyle zachodu,obietnic,marzen,rozterek.........i jak narazie tyle.zresztą naprawdę to jest cieżka walka z naszym organizmem,emocjami,uczuciami,przegraną.ale podnosimy się i znów staramy sie walczyć,w koncu musi sie udać.mimo żalu do ciebie boze ,dzieki ,ze dajesz nam siłe do dalszej walki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję ,granni w końcu to 12 miesięcy i kilkanaście długich cykli oby sie spełniło,czego życzę i ja wszystkim nam i oczywiście cieżaróweczkom naszym spokojnych miesięcy z brzuszkiem. asiul właśnie, kiedy ty to usg masz miec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×